- Szczegóły
 - Autor: APeeL
 - Odsłon: 1164
 
Wniebowzięcia NMP
wspomnienie o. M.M. Kolbe
opr.14.03.2011
Wstaję zbolały po 34 godzinach postu (wypiłem tylko jedną kawę i wodę). Dzisiaj syn wyjeżdża w góry, a ja żegnałem go w śnie i tak się stanie, bo podjedziemy na dworzec autobusowy. Dziwne, bo nie dzwonią na Mszę św. o 6.00 i 6.30. Jak się okaże nabożeństwa były.
Napłynął obraz Pana Jezusa przybitego do krzyża. Nie mogę sobie wyobrazić wbijania gwoździa w stopy! Dziwne, bo przede mną leży aktualny tygodnik „Idziemy” 11/2011 z takim zdjęciem! Nawet teraz, gdy to opracowuję mam łzy w oczach, a minęło od tamtego czasu 14 lat!
Szatan nie lubi Matki Zbawiciela i Jej wyznawców...stąd różne jego sztuczki. Tak samo czynią wrogowie Polaków. Przed różnymi rocznicami, wielkimi świętami narodowymi wywołuje się „ważne” sprawy, odwraca uwagę, rozbija jedność. Kain ma straszliwą przewagę, ale to trwa tylko do śmierci.
Wokół obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu towarzysze zrobili spęd swoich wyznawców. Nikt nie opowie się za obrońcą krzyża Pana Jezusa, ale promuje się gejowskich „męczenników”. Dobrzy ludzie nie są zorganizowani.
Wcześniej znalazłem się w przychodni, bo w święta kościelne napływa duża ilość chorych. Dzisiaj zły atakował mnie dziwnymi pacjentami, nawałem obcych, kłótniami chorych, wpadającymi pracownikami. Telefonował też lekarz z pretensją i wciśnięto mi omdlałego, a kolega naprzeciwko odpoczywał. Na szczycie trafił się ugodzony w oko. Dałem znieczulenie i wysłałem go karetką do oddziału okulistycznego. Udręka trwała od 7.30 – 15.00.
Chwilami rozmawiałem z ludźmi. Ilu jest wrogów wiary wśród katolików, wrogów nauczania religii w szkołach. Ból zalewa serce, bo właśnie zabierają Boga dzieciątkom w przedszkolach, które bardzo kochają panią nauczającą religii.
Szatan wie, że dzieci przyjmują wiarę z wielką ufnością (indoktrynacja religijna wg minister ds. wyznań Joanny Senyszyn). My mamy wierzyć w Boga podobnie. Wiem to po latach łaski wiary. Inaczej nie wejdziesz do Królestwa Niebieskiego. Trzeba wyprosić tą łaskę. Zawołaj, a zobaczysz, co się stanie.
W tv o. Krąpiec mówi o swoich ziemiach ojczystych (Lwów, Wilno), które opanował ateizm. Ludziom odebrano Boga. Znam już intencję. Płynie koronka do miłosierdzia Bożego, a na Mszy św. wieczornej popłakałem się pod stacja „Pan Jezus przybity do krzyża”. Wrócił obraz bestialskiej śmierci Zbawiciela, zamach na JP II, prześladowanie kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz zabijanie kapłanów na całym świecie.
W walce z wiarą przewodzi „Gazeta wyborcza” i zaczyna się mówić o zdejmowaniu krzyży. To śmiertelny bój. Tak właśnie dzisiaj zabiera się Boga: poprzez ateistyczne mass-media, sekty i „lepsze” kościoły.
Święta Hostia z trzaskiem łamie się na pół („My”). Tak, bo moje serce współcierpi z Panem Jezusem. Teraz wołam w mojej modlitwie i proszę, aby Bóg miał miłosierdzie nad tymi, którym jest zabierany. Ogarnij świat, gdzie zabija się za praktykowanie chrześcijaństwa. To przymusowe sieroctwo. Nie wiedziałem jeszcze, że nadejdą czasy prześladowania chrześcijan i zabijania jednego co minutę... APEL
- Szczegóły
 - Autor: APeeL
 - Odsłon: 894
 
2.00 Radość, bo syn sam przybył z koncertu zespołu rockowego, a mógł dzwonić z prośbą o przywiezienie. Podziękowałem Matce Najświętszej, a rano napłynęło odczucie dobroci Boga Ojca.
Łzy zalały oczy, a w tym momencie z radia Maryja płynęła pieśń: „Święty Boże, Święty mocny, Święty, a nieśmiertelny”. W bólu wołałem do nieba i pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a Zbawiciel powiedział do mnie: „Moje dziecko, Moje dziecko, daję ci Mój pokój”.*
Zacząłem pracę wcześniej, ale tu już czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego. W drodze z pracy popłakałem się z powodu rozłąki z Ojcem Prawdziwym. Ból zalewał serce podczas modlitwy...nie zrozumie tego normalny człowiek.
Pojechałem na działkę, aby być w samotności, a po drodze postawiłem Panu Jezusowi pod "moim" krzyżem świeże kwiaty. Pragniesz być sam na tym wygnaniu, a zaatakowały mnie komary. Nawet odpoczynek staje się udręką.
Chciało mi się płakać, a dzisiaj, gdy to opracowuje z radia Maryja płynie Droga Krzyżowa i wciąż jest powtarzane „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”. Tyle lat minęło, a moje serce jest takie same. Tak samo tęskni za Bogiem naszym.
Popłakałem się podczas przepisywania tego dnia życia. Dzisiaj Pan uderza miłością sekundową, bo moje główne cierpienie to przekazanie tego wszystkiego poszukującym.
Rozłąkę z Bogiem może ukoić tylko Komunia Św. W drodze do kościoła, gdy przechodziłem obok cmentarza wróciła tęsknota za Bogiem Ojcem, bo nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią ciała. Dopiero w poczucie wygnania - w tym właśnie stanie - widzisz największą łaskę na ziemi jaką jest Msza Św. na której Pan Jezus nadal oddaje za nas Swoje Życie.
Okazało się, że dzisiaj jest wspomnienie MB Fatimskiej. Dlatego przysłano „Vox Domini”. Pierwszy podszedłem do Eucharystii. W domu - po odmówieniu modlitwy za dzieciątka nienarodzone - padłem umęczony.
W nocy czekaliśmy na powrót syna (z koncertu rockowego)...wśród 70 tys. ludzi spotkał kolegę z samochodem. To nie było przypadkowe, bo umówiliśmy się, że ewentualnie pojadę po niego. Tak samo na nasz powrót czeka Bóg Ojciec...
APEL
* "Prawdziwe życie w Bogu" V. Ryden t. VI
- Szczegóły
 - Autor: APeeL
 - Odsłon: 716
 
Po przebudzeniu o 4.00 czytam tyg. „AVE”, gdzie jest zalecenie, że katolik nie może współdziałać z komunistami (być w ich partii). Kolega należy do PSL (koalicja z SLD) i na pewno uważa, że to nic takiego. Hasło tej fałszywej partii to „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Wracają czasy szkolne, gdy musiałem uczyć się rosyjskiego, a teraz SLD skasowało naukę religii w przedszkolach.
W pracy był nawal, ale wielu zrezygnowało z czekania i udało się skończyć o 14.00. Płynie modlitwa, a później koronka, bo znam już intencje, która wynikła z przebiegu dnia:
- nauczycielce wydałem zaświadczenie do pracy, a nie mam takiego uprawnienia
 - budowlańca poratowałem zwolnieniem lekarskim, ponieważ brak pracy
 - pomyliłem się w napisanym zwolnieniu lekarskim
 - pędziłem fiacikiem bez dokumentów
 - brałem „dary” od chorych...także biednych!
 
Ból zalał serce, bo wielka jest moja nędza i nie szła modlitwa, bo znalazłem się wśród biednych, samotnych, uwięzionych, oddalonych od domów i rodzin oraz ofiar strasznych wypadków, wybuchu w bloku na Ukrainie, robotników w Chinach, Indiach, Egipcie.
Na szczycie doznań wołałem; ”Jezu mój! Panie! Jezu! jakże chciałbym dotknąć Twoich stóp, obmyć i ucałować Twoje nogi… tyle wycierpiałeś i to trwa”.[...]”.
Idę na Mszę św. wieczorną, a w sercu łamiący przepisy: przeładowane ciężarówki, rowerzyści jeżdżący po chodnikach, babcie przed kościołem wpadające na jezdnię. Ból zalewa serce, „patrzy” Pan Jezus Miłosierny.
Po Komunii św. padam na kolana i wołam: „Ojcze! Nie chcę tak żyć (chodzi o obdarowywanie przez ludzi)”, a płynie pieśń: „Cóż Ci Pnie damy za Twe hojne dary”? oraz „Jezu, Tyś światłością mej duszy /../ Ty błogosław nam”. Nie mogłem wyjść z kościoła. Wracałem z płaczem odmawiając moją modlitwę.
W telewizji pokazano łamiących prawo: niszczących środowisko, nie przestrzegających prawa międzynarodowego i podpisanych zobowiązań. To trwa dotychczas, bo właśnie PO złamało umowę społeczną i chce zabrać pieniądze OFFE...
APeeL
- Szczegóły
 - Autor: APeeL
 - Odsłon: 635
 
W śnie rozmawiałem po angielsku z nieznajomą kapłanką. Ludzie wokół śmieli się. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to opracowuję podano wiadomość o odchodzeniu kapłanów z Kościoła Ewangelickiego, ponieważ zaczęto tam wyświęcać kobiety oraz gejów!
Napłynęła bliskość Pana Jezusa oraz Matki Najświętszej. Wzrok zatrzymała figurka ze Zbawicielem upadającym pod krzyżem. Moje serce zalało zatroskanie o innych, chorych i moją rodzinę. To jest nieprzekazywalne. To łaska współcierpienia z Bogiem, z Jego Najświętszym Sercem zatroskanym o wszystkich na ziemi.
Zrozum ogrom tego cierpienia Boga naszego. Przypomina się moje upomnienie przeklinającego, bo zadaniem każdego z nas jest świętość. z telewzji płynęły obrazy strasznych zniszczeń popowodziowych.
Nie wiedziałem, że dzisiaj będzie tak wielki nawał chorych. Serce zalewała wzmacniająca słodycz Boża, a to zapowiedź ciężkości. Dzisiaj, gdy jestem na emeryturze nie mam tej łaski, bo na co dzień zbyteczna. Z radia popłynie piosenka M. Fogga o sercu matki: „jedynie serce matki o wszystkim dobrze wie”. Łzy zalały oczy przy pacjentce. Jeszcze nie wiedziałem, że to początek intencji modlitewnej dnia.
Jakby na ten moment przyszła starsza pani, której właśnie zmarła córka z powodu przerzutów nowotworu (35 lat).
W upale, ledwie żywy wracałem z pracy, a z kieszeni wypada mi obrazek Matki Najświętszej. Trochę oddechu dała modlitwa na działce. Zły kusił, aby „wypocząć” od kościoła. Na Mszy św. wieczornej znalazłem się pod stacją drogi krzyżowej z Matką Pana Jezusa pod krzyżem oraz uczestniczącą w składaniu ciała Pana Jezusa do grobu.
Święta Hostia całkowicie przemieniła duszę, która powtarzała tylko Imię Jezus z ofiarowaniem tego dnia za serca zatroskanych matek. Pragnę odmówić c. radosną różańca, ale nie pasuje, ponieważ żona zmartwiła się telefonem od córki...musi pojechać do szpitala (wywiad).
Właśnie spotkałem matkę z córeczką, którą strasznie pokąsały komary. Jak Pan Bóg to wszystko układa. Ile trosk mają serca matek. Wołałem za dzieciątka adaptowane. Wyobraź sobie cierpienie kobiety pragnącej macierzyństwa.
APeeL
- Szczegóły
 - Autor: APeeL
 - Odsłon: 626
 
Nagle napłynęło pragnienie bycia na Mszy św. ale w pobliżu nie ma kościoła. W takim momencie rozumiesz łaskę posiadania świątyni. Wyobraź sobie, że mieszkasz w Warszawie na Starówce, gdzie jest wiele kościołów...
Łzy zalały oczy z powodu otrzymanych łask na tym zesłaniu (poprawczaku). W tej radości odmawiam dziesiątki różańca: „Narodzenie Pana Jezusa i Ofiarowanie Pana Jezusa”, a w tym czasie w telewizji pokazują obrazy z Jerozolimy. Jan Paweł II mówił o Eucharystii, która przemienia nas i otwiera Niebo!
Teraz oglądam finisz z maratonu. Ateny. Stadion. Wiwaty. Przegrał mój faworyt, który biegł z medalikiem na piersi. „Patrzy” Pan Jezus w koronie cierniowej. Tak jest z powracającymi świętymi, którzy otrzymują wieniec chwały! Właśnie s. Faustyna pyta: czy zostanie świętą? Nigdy nie spodziewałem się, że to pragnienie zrodzi się także w mojej duszy.
Dla Boga największą wartość ma dobrowolna śmierć męczeńska. Nie oznacza tego sama śmierć, gdy chrześcijanin kochający życie zostaje zabity w czasie napadu. Płynie psalm „wszyscy zobaczcie jak nasz Pan jest dobry”.
W drzwiach kościoła wzrok zatrzymały korniki. Maleństwa, które mogą zniszczyć drzewo dębowe. Trafiam na śpiew „Jezu ufam Tobie”. Ból zalał serce z którego wyrwała się prośba, aby Pan Jezu przybył do mnie w godzinie śmierci.
Czas Komunii św. a wielu wychodzi. Dla nich spotkanie z Panem Jezusem już się skończyło. Łzy zalały oczy. „Liczę na Ciebie, Ojcze. Liczę na miłość Twą [...] na Twą ojcowską dłoń [...] liczę na każdy dzień [...] będziemy zawsze razem, będziemy zawsze blisko”. Popłakałem się, padłem na kolana, a proboszcz już czytał ogłoszenia parafialne. Nędza nasza jest porażająca.
Dzisiaj gdy to opracowuję on już wie, co oznaczała Komunia św. i nic nie pomoże paląca się dzień i noc lampka przed jego tablicą oraz zawsze świeże kwiaty (kult parafian). Wie też, że kult należy się tylko Panu naszemu. Na pewno wstydzi się tej tablicy i wiecznej lampki, ale cóż może zrobić. Piszę to dla innych proboszczów, którzy stawiają sobie pomniku już za życia.
Tak właśnie jest w mojej Izbie Lekarskiej w W-wie przy Puławskiej 18. Wchodzisz, a wita cię wielki napis na sklepieniu ("łuku tryumfalnym"), że ten budynek (także z moich składek) zakupił prezes lekarz Andrzej Włodarczyk. To wielkie pieniądze, a to zawsze budzi pokusy.
Dzisiaj czytano list w którym zawiadomiono, że czerwony Sejm RP skasował naukę religii w przedszkolach. Trwa śmiertelny bój o dusze ludzkie. Wielka jest moc fundamentalizmu ateistycznego (laickiego)...demokracji stojącej na lewej nodze. Nie wiedziałem, że to będzie trwało i kwitło.
Rozmawiałem z sąsiadem, katolikiem omamionym przez Szatana, który twierdzi, że „każda wiara jest prawdziwa”. Właśnie płynie relacja z Taize, ale prowadzący sam mówi, że z ekumenizmu zostały tylko zapisy. Kapłan katolicki rozmawia z popem.
Mamy tego samego Boga Objawionego, Jedynego Prawdziwego Ojca, który dał nam Cud Ostatni...Eucharystię, Ciało Syna Swego. Innego cudu już nie będzie. Można wracać do otwartego Nieba, ale ilu pragnie tego? Ten cud wielu wyśmiewa, a katolicy lekceważą ten dar! Nie będziesz miał w sobie życia i nie wejdziesz do Królestwa Niebieskiego bez spożywania św. Chleba.
Trafiłem na fotografa, a wzrok zatrzymały zdjęcia nagrobkowe. Większość ludzi zdrowych ma pewność, że śmierć ich nie dotyczy, bo są mocni. Znam to z gabinetu i szczególnie takich przestrzegam. Dobre zdrowie to wielkie niebezpieczeństwo zguby duchowej.
Właśnie oglądam film o kameleonach...jeszcze oszuści z sekty „Niebo” i świadkowie Jehowy. Podczas odmawiania koronki wzrok zatrzymuje książka o filozofach, gdzie Nietzsche pisze o nihilizmie.
Nagle ujrzałem wielkie oszustwo: okupację hitlerowską zamieniono na bolszewicką, a to był „patriotyzm”, który teraz jest demokracją. Ilu nabrano, a ilu jeszcze jest sercem w tamtych podłych czasach, bo mieli chleb jak Żydzi w Egipcie. Ilu czci nadal bożka Baala? Ilu wprowadza w błąd „życie rozrywkowe lub telewizyjne", a nawet budowa domu, który staje się bożkiem...
W telewizji opanowanej przez okupantów trwa propaganda sukcesu. Nagle ustąpiła powódź: nie ma już strasznych obrazów, ofiar i poszkodowanych na całe życie, a sprawiła to cudowna różdżka nowej rady nadzorczej (czerwonych demokratów). Dlaczego Pan pokazuje mi ten bój o prawdę, a także o Prawdę?
Tylko nie mów mi, że jest to dziennik duchowy, że trzeba się modlić, ale w „komórce”, bo wiara to sprawa prywatne i nie wolno jej mieszać z polityką. To dlaczego „Polityka” zajmuje się zaleceniami dotyczącymi seksu w małżeństwach katolików? Co ich obchodzi alkowa katolików?
Dlaczego nie mówi się o tym, że w UE zamknięto 80 cukrowni (u nas dwadzieścia), a wskutek nieurodzaju „gdzieś tam” brak cukru w hurtowniach, a w sklepach zdrożał prawie dwukrotnie? Tak jest, gdy zdejmuje się krzyże i ukrywa wszystko przy pomocy „afery Dubieneckiego”.
Pan Bóg widzi te wyczyny pogan i krzywdę biednych. Każdy otrzyma zapłatę w odpowiednim czasie. „Gazeta wyborcza” pisze o świętości zwłok...Bieruta! Jego grób nadal zajmuje centralne miejsce na Powązkach. Redaktorzy nie wracają do Boga i zajmują się zgnilizną!
APeeL
- 09.08.1997(s) ZA GINĄCYCH W DRODZE DO BOGA
 - 08.08.1997(pt) ZA RADUJĄCYCH SIĘ Z POWROTU DO DOMU BOGA
 - 07.08.1997(c) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEPRASZAJĄ ZA SWOJĄ NĘDZĘ
 - 06.08.1997(ś) ZA KOCHAJĄCYCH CIEBIE, BOŻE OJCZE
 - 05.08.1997(w) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI SWOJE SIEDZIBY
 - 04.08.1997(p) ZA TYCH, KTÓRYCH SKRZYWDZIŁEM
 - 03.08.1997(s) ZA ZAPLĄTANYCH
 - 02.08.1997(pt) ZA MARNUJĄCYCH SWOJE POWOŁANIE
 - 01.08.1997(pt) ZA OFIARY NIEPRZEWIDZIANYCH ZDARZEŃ
 - 31.07.1997(c) ZA ZATROSKANYCH O DOM