Kończy się straszny dyżur w pogotowiu, a dodatkowo czeka mnie mordęga w przychodni. Dodatkowo kolega dyżurny zerwał się, coś markuje i nawet otworzył mi  drzwi do wyjścia. Jakże wiernych ma władza ludowa.

     Dziwne, bo właśnie z radia popłyną słowa o pachołkach sowieckich! Ile siły mają tacy. Sam zobacz, co Szatan wyprawia z ludzkością. Nie wystarczy nam pomieszanie języków i kolorów skóry z otrzymaniem ojczyzn.

     Wrogiem stają się kochający Boga i otrzymaną ojczyznę, a także oddani chorym i będący niewolnikiem! Tak, bo miłe okupantom jest nasze chamstwo dzielące naród.

     Do 14.30 będzie trwała straszliwa praca, prawie padałem...tak było, jest i będzie przez lata (mogłem umrzeć z przepracowania)! Dodatkowo zasmuciłem się nowym rozkładem pracy, którą ustalił nowy kierownik. Prosiłem o pomoc w modlitwach: udało się to zmienić.

     Nawet zdążyłem na Mszę świętą wieczorną, ale przesypiałem. Nie znam dzisiejszej intencji, ale w telewizji trafię na informacje o czerwonych prokuratorach, zbrodniarzach zza biurka!

    Na górze trwa kłótnia o władzę w koalicji, a w telewizji płynie film o zdradzie małżeńskiej.  Dzisiaj jest niemożliwa żadna modlitwa – serce puste i umęczone. To dzień bez bliskości Boga Ojca. Ilu tak żyje! To większość, właściwie prawie wszyscy. Padłem do łóżka bez podziękowania Bogu Ojcu za ten dzień!

Przypomniało się zawiezienie pościeli do m a g l a. To chyba jest najlepsze określenie mojego życia fizycznego, które tak kochają wszyscy wokół. Nie idź tą drogą, bo czeka cię śmierć...                                                                                                                                                  APeeL