Na zakończenie wczorajszego dyżuru w pogotowiu o 4.30 pędziliśmy do szpitala z pacjentką u które wystąpił napad częstoskurcz serca. Bije wówczas 180/min z wywołaniem śmiertelnego lęku.

     W tym czasie w mojej duszy pojawił się Pan Jezus Zmartwychwstały z wołaniem jak w piosence: "Zmartwychwstał Pan". Podczas powrotu w Świetle Ducha Świętego ujrzałem kończących to życie w wyniku zdarzeń sprawiających śmierć nagłą.

      To nagle odchodzący także z powodu schorzeń (zakrztuszenie, tlenek węgla, udary, zawały, zatory płuc) oraz bezmiaru zagrożeń w tym życiu. Ile cierpienia otrzymują najbliższe osoby takich.

      Szczególną przykrość sprawiają zgony młodych z powodu różnych nałogów i wyczynów z popisami podsuwanymi przez Szatana. Jakże pasuje w takich momentach moja modlitwa przebłagalna w której uczestniczę w cierpieniu Boga Ojca w Trójcy Jedynego. Wielkie uniesienie duchowe sprawiła koronka do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy.

     Zobacz jakimi drogami prowadzi Pan, bo miałem zamiar spać do 7:30, a tu ponaglenie z byciem na Mszy świętej o 8.00. Podziękowałem za obdarowanie i w kościele byłem dokładnie o 8.00.

      Popłynie Słowo (Hbr 4,12-16): "Żywe jest słowo Boże (...) jak miecz obosieczny" rozdzielające ciało i duszę (...) zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma niewidzialnego stworzenia, "przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek".

    Aż chce się wołać za prorokiem: "trwajmy mocno w wyznawaniu wiary" w Pana Jezusa, naszego Zbawiciela! Jakże niezmienny jest nasz krzyk. Dzisiaj, gdy to opracowuję, ten sam prorok przekazał od Boga Ojca (Iz 55, 10-11), że każde "słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa".

     Psalmista dodał (Ps 19,8-10.15): "Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem. Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę,świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości".

     Pan Jezus w Ewangelii (Mk 2,13-17) powołał celnika Lewiego i w jego domu siedział przy stole z celnikami i grzesznikami. Nie rozumieli tego "niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów". Mnie bardzo ciągnie do takich, bo faktycznie zdrowi nie potrzebują lekarza.

     Dom, posiłek, poczucie bezpieczeństwa z załatwieniem sprawa dnia codziennego. Na głównej ulicy miasteczka zauważyłem dwie kobiety pchające busa "Żuka"...pomogliśmy razem z innym mężczyzną, a kierowca nagle skręcił na lewy pas po którym pędził TIR i to wprost na nas!

     Nagłe zagrożenie naszego życia, nie znam jeszcze intencji, a ja pragnę żyć tylko dla Pana Jezusa. Zobacz jak Szatan "czuwa" nade mną! Później będę oglądał zagrożenie stworzeń wszelkiej maści: surykatki zjadają skorpiony, sowa myszy, niedźwiedzie łososie, a lwy łosie...jeszcze tygrysy i szakale. To stałe śmiertelne zagrożenie.

   "Super express" pokazał zdjęcie samochodu, który wpadł pod pociąg. W telewizji trafię na zawał chodnika w kopalni oraz pościg policyjny za uciekającym na motocyklu.

    Wyszedłem, aby odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego z rozpoczęciem mojej modlitwy przebłagalnej, co trwa to godzinę. W tym czasie wzrok zatrzymywały piorunochrony, kot uciekający do nory, pijani jadę na biegu wstecznym, a ktoś zostawił samochód światłach.

     Napływają obrazy różnych eksplozji...od wybuchów granatów do gazu do nagłych pożarów, zapadlisk ziemskich i obsuwisk, katastrof samolotów i zawalających się domów. Te nieszczęścia nie mają końca. Dzisiaj gdy to przepisuję 6 marca 2025 r.) dziadek wjechał samochodem do sklepu.

     Przenieś to na wojnę i to prawie bratobójczą w b. Jugosławii. Z żoną pościmy w intencji pokoju w środy i piątki - po apelu Matki Bożej w Objawieniu (Medjugorie)!

     Wyszedłem na ponowną Msze św. bo jutro mam dyżur w pogotowiu. Pan jest tak dobry...popłynie cz. radosna różańca i to w świętej ciszy, ponieważ kapłan spóźni się 20 minut! To naprawdę święty czas wśród zgiełku tego świata! W sercu popłynęła kolęda "W żłobie leży"...jak pięknie wyglądał Pan Jezus w szopce kościelnej!

     Podczas Komunii świętej wzrok zatrzymała wdowa. Jej mąż zginął w wypadku, a to jest w intencji tego dnia. Później w nocy będę czytał w "Poemacie Boga Człowieka" o Matce Najświętszej zaskoczonej zagubieniem Jezusa oraz cierpieniem po śmierci św. Józefa! To cierpienie świętej Wdowy.

     Popłakałem się po Eucharystii w intencji następnego dnia z dziękowaniem  Panu za to obdarowanie. Nie opiszesz ludzkim językiem tej łaski! W telewizji królują zagrożenia i katastrofy, popisy kaskaderów, którzy giną na oczach widzów!

       Dziękuję za ten dzień...

                                                                                                                        APeeL