Wspomnienie nawrócenia św. Pawła
Zrywa straszliwy sen w którym uciekałem przed napastliwą niewiastą z zamknięciem się w pomieszczeniu ze zwałowiskiem węgla ("niebezpieczeństwo"). Po chwilce zerwał budzik na Mszę świętą, ale posłuchałem natchnienia, aby być w pracy rano.
Dzisiaj będą napadały na mnie same kobiety: pytały, dzwoniły, wzywały na wizyty i to zapisane doi kolegi!Naprawdę to jest wielkie nękanie! Badasz lub rozmawiasz z jedną, a w tym czasie wpadają inne (jedna do trzech na raz)! Ostro wkraczała też rejestratorka. To faktycznie wielka ilość węgla – niebezpieczeństwo. Z trudem wyszedłem o 13:00, a pracuję tylko 12:00! Prawie jak w śnie...musiałem zamknąć się w gabinecie, ale podczas ruszania samochodem biegła do mnie babcia!
Załatwiłem ubezpieczenie mieszkania i po obiedzie wróciłem do pracy, gdzie od 14:35 będzie ponowny pośpiech, dużo ludzi, dalej kobiety, które trzeba skierować do szpitala (rak pęcherzyka) i do sanatorium, wystawiać różne zaświadczenia i powtarzać recepty oraz leczyć normalne schorzenia.
To wszystko przetrwałem i to dzięki działaniu Ducha Świętego, który wówczas sprawia pokój i słodycz w sercu i nadbrzuszu (w ok. splotu słonecznego). Nie można tego opisać...dopiero po latach będę wiedział, że jest to działanie Trzeciej Osoby Trójcy Świętej. Musiałbyś tego zaznać, aby zrozumieć takie wzmocnienie od Boga Ojca. Wówczas nikomu nie można odmówić przyjęcia, daje się co potrzebują, jest się był miłym i tak było!
Ja ten dzień oddałem Tacie...stąd wspomaganie! Taka praca jest uświęcona. Cierpię teraz, ponieważ mija 15:00, a nie mogę odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego. Ponadto nie znam intencji modlitewnej tego dnia.
W drodze na Mszę św. o 17:00 spotkałem smutnego lekarza, który odchodzi od nas, bo nie został kierownikiem! On nie wie, że nie zasłużył się władzy ludowej, a ja sądziłem, że będziemy współpracować i wymieniać się.
Dzisiaj jest wspomnieni nawrócenia Świętego Pawła. W słowie będzie jego relacja o momencie zawołania go przez Pana Jezusa z oślepieniem...
"W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? odpowiedziałem. Rzekł do mnie: Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz".
Natomiast Pan Jezus po swoim Zmartwychwstaniu ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu" (Mk 16,15-18)!
Wzmocniła mnie Eucharystia i pieśń: "Przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry!" To wielka prawda i ja wiem o tym! To Najświętszy Tata! Serce zalała słodycz, a łzy oczy łzy. Tej niewyobrażalnej, bo duchowej słodyczy nie można opisać.
Ten dzień i intencję przekazałem Deus Abba, ale modlitwa była niemożliwa z powodu udręczenia! Jakby na jej potwierdzenie w telewizyjnej "Panoramie" pokażą rolników, którym czerwoni handlarze płacą za mięso jak za kości dla psa. Z tego powodu blokują trasę przejazdu...dla autokaru z dziećmi wracającymi z kolonii! Udręczeni dręczą innych!
Dodam tylko, że w ramach nękania odebrałem list polecony, który zawsze wywołuje strach, ale to było pocieszenie, bo z reklamą leków przekazano medykamenty dla chorych.
APeeL