Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

24.02.1993(ś) ZA WSKAZUJĄCYCH DROGĘ DO BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 luty 1993
Odsłon: 698

Popielec

   W nocy czytam „Echo”, gdzie Matka Boża Pokoju wzywa do życia modlitewnego, które przybliży nas do Boga. Większość żyje daleko od naszego Prawdziwego Ojca. Jakże chciałbym wydać pisemko wskazujące d r o g ę. Najpierw trzeba poświęcić Bogu 5 minut na modlitwę: „Ojcze nasz”...jak w alfabecie, a później dalej.

    Przypomniała się rozmowa z umundurowanym i mocnym wrogiem naszej wiary świętej. Ja wówczas stałem w pokorze i wołałem do Ducha Świętego o Światło i łaskę wiary dla niego. W wyobraźnie ujrzałem taki strumień padający na niego. Mnie często zdarza się, że w kościele nagle zalewa mnie światło słoneczne wpadające przez witraż...to namiastka działania Światłości Prawdziwej. Poproś, aby Pan ukazał Ci to, a będziesz wiedział.

  Z radia (6.05) popłynie „Słowo nadziei”, gdzie będzie mowa o naszym pragnieniu życia...nieskończoności, a właściwie wieczności. Dziwne, bo teraz, gdy to opracowuję (10.01.2012) z TV Trwam padają słowa o Objawieniu się Boga Ojca. W jakiej inne wierze tak się stało?

   Szkoda, że takie programy są zepchnięte do „getta”...nawet brak było informacji o tej audycji. Świat nie chce Pana Jezusa, boi się Go. Podczas smutnej muzyki napłynęło pragnienie oddania życia za Pana Jezusa...tak było w 36 r.  w Hiszpanii, gdzie wówczas zabito 69 takich!

   Jak wielkim darem Boga jest oddzielny pokój lekarski. Na początku dyżurów w pogotowiu w Słupsku zaczynałem od sali 8-łóżkowej. Teraz podczas mojej modlitwy napłynęły osoby z rodziny całkowicie oddalone od Boga. Wołałem też za rządzących (patrz: instruktaż):

- O! Jezu miłości moja, bądź uwielbiony i miej miłosierdzie (wymieniamy osoby z intencji)

- Matko Miłosierdzia módl się za nimi

- Boże Ojcze Przedwieczny - przez zasługę (tutaj wymienimy cierpienie Zbawiciela podczas drogi krzyżowej i św. Agonii) - miej miłosierdzie nad: wskazujemy osoby z intencji...

   Teraz młodej dziewczynie tłumaczę jak odczytać Wolę Boga Ojca? To jest teoria zamkniętych nożyc...miałem zdjęcie takiego rysunku. Pomogłem też obcemu biedaczynie (wypełniłem dokumenty na rentę), a serce zalała radość.

   Przybył do mnie także dyrektor poprawczaka, któremu zaproponowałem spotkanie z osadzonymi, którzy są oddaleni od Boga. W wyobraźni przepływały więzienia po których chodziłem i mówiłem o Bogu Ojca, Bogu Panu Jezusie, Bogu Duchy Świętym oraz o Matce Bożej.

    Podczas nagłego transportu chłopca z urazem głowy, którego życie było zagrożone...przekazałem w jego intencji - na św. Ręce naszej Matki - moje wyrzeczenie (dzisiaj nic nie jadłem, nie piłem...nawet kawy).

    Po śmierci dowiem się o efekcie takich ofiar i modlitw. Masz ciężki uraz głowy, pomyśl o jego następstwach, a cóż oznacza dla Boga Ojca dotknięcie Swojego Dziecka…

                                                                                                                                         APeeL

 

23.02.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ ŻYCIA PRAWDZIWEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 luty 1993
Odsłon: 633

„Ostatki”...

   Po wczorajszym zakończeniu dnia mam wyrzuty sumienia, męczyły mnie koszmary senne, a do tego źle się czuję. Teraz przed Mszą św. wzrok zatrzymała książka: „Biuletyn historii i sztuki”. A cóż tam jest dla mnie...

„Alfa i Omega” - Chrystus

Wiara, nadzieja i miłość - krzyż zakończony kotwicą z płonącym sercem

Trójkątne oko - znak Trójcy Świętej (Oko Opatrzności).

    Teraz sam pocieszam przestraszonych chorobami, przestrzegam przed chwaleniem śmierci nagłej, namawiam do rzucenia palenia i słucham: „nie bierz”, „załatw”.

   Babcia ze łzami w oczach mówi, że „przyszedł zmarły mąż i powiedział, że źle się odżywiam i niepotrzebnie oddaję rentę dzieciom”! Powiedział też, że „dusze modlą się za nas tak jak my za nich...nawet uczestniczą w dzieleniu się opłatkiem w Wigilię”!

   Ponieważ w przychodni miałem ciężki dzień...teraz na początku dyżuru w pogotowiu wyświęciłem pomieszczenia. Stał się pokój w którym trafiłem na poród, a to dało możliwość odmawiania modlitwy „za tych, którzy nie znają życia prawdziwego”.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (24 luty 2019) na Mszy Św. Apostoł Paweł wskazał (1 Kor 15,45-49), że pierwszy człowiek Adam był duszą żyjącą. Natomiast na ziemi wpierw było to, co ziemskie...duchowe stało się potem. „Pierwszy człowiek z ziemi ziemski, drugi Człowiek z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy.”

    To bardzo trudny język, który wyjaśni moje dzisiejsze "kazanie" – po tym nabożeństwie – do sąsiadki z bloku. Zapytałem ją czy wie, że jesteśmy tuż po śmierci. Wskazałem, że jesteśmy żyjącymi duszami, które zostały uwięzione w śmiertelnych ciałach.

    W momencie śmierci ciało fizyczne odpada („na nic się nie przyda”), a my wracamy do Królestwa Bożego. Większość nie wierzy w to. Przekazałem jej znane relacje z „życia po życiu”...w tym prostej pacjentki, profesora UW oraz towarzyszki Joanny Senyszyn, która otrzymała ten znak z nieba, ale nawet to jej nie przebudziło. Negowała tunel ze światełkiem, a ja napisałem na jej blogu, że „chciała zobaczyć Boga Ojca twarzą w Twarz”.

    Wówczas podczas powrotu karetką z wyjazdu płynęła muzyka „jak na ostatkach”, a przed nami tańczyła  zawierucha śnieżna. Przez radiotelefon przekazano wezwanie do porażonej matki kapłana, który zginął tragicznie w wypadku samochodowym (zabił też pasażera).

   Tak trafiłem pod figurę Matki Bożej przy moim bloku. Z pacjentką  wiele razy rozmawialiśmy...teraz wszystko rozumie, ale płacze, ponieważ nie może mówić. Poprosiłem ja, aby przekazywała codzienne cierpienie w jakiejś intencji.

   Ponownie miałem daleki wyjazd. Trwała zawierucha, przed karetką przebiegł zając, a dziki buszowały w polu. To ciężki czas dla wszystkich, a w kabinie ciepło, gra muzyczka i mam łatwy przypadek: babcię z dusznością.

   Podczas powrotu ze szpitala wróciłem do modlitwy w intencji tego dnia i zastanawiałem się jak można wierzyć tylko w to życie? W tym czasie falami napływała tęsknota za Matką Bożą. Modlitwę skończyłem na kolanach w pokoju lekarza dyżurnego.

   Spóźniona kolacja, bo jutro mam dzień postu w intencji pokoju na świecie, a planuję pić tylko wodę…                                                                                                                      APeeL

 

 

22.02.1993(p) ZA WIERNYCH WŁADZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 luty 1993
Odsłon: 656

    Położyłem się o 4.00...wstałem o 7.00 i wołałem do Boga. Dzisiaj mam przyjąć dodatkowy post w intencji pokoju w b. Jugosławii. Poprosiłem Matkę Zbawiciela o wysłuchanie 1000 wołających stamtąd, bo dzisiaj jest rocznica (22.02.1931) przekazania Dzieła Miłosierdzia...w tym pokazania obrazu „Jezu ufam Tobie”.

    W telewizji donoszą o zbrodniach na świecie. Oglądałem wojnę USA / Japonia oraz eksterminację Indian i bizonów. Strach sprawił, że odczułem potrzebę ochrony Boga na tym świecie. Teraz czytam o boju z kościołem, ale o. Jacek Salij nie wspomniał o szatanie!

    Błyskawicznie przepłynęły obrazy:

1. „Gazeta Polska” z art. „Bezwstyd”, gdzie była informacja o agentce Zofii Reynar, która na rozkaz połączyła się z Pawłem Jasienicą (stała się jego „żoną”)...to postępowanie jest stosowane dotychczas…

2. Sanitariusz czytał fragment z Kafki: „Szacunek dla władzy jest u was czymś wrodzonym, potem przez całe życie w różny sposób ze wszystkich stron go się wdraża, a nawet wy sami pomagacie w tym jak możecie.”

   Płynie informacja o "dyktacie jednej partii", a ja już wiem, że jest to koniec lewicy i Lecha Wałęsy. Płaczą teraz w mass-mediach po obalenie rządu Jana Olszewskiego („nocna zmianie” 4 czerwca 1992), a zespół „Kult” zaśpiewał premierowi Pawlakowi:

                             „Tak panie Waldku, Pan się nie boi

                              dwie trzecie sejmu za Panem stoi.

                              Panie Waldku, Pan się nie boi

                              cały naród murem za Panem stoi”...

   W intencji wiernych tej władzy poświęciłem renowację „mojego” krzyża i modlitwę...w tym „Drogę Krzyżową” oraz „św. Agonię” (na kolanach). Przypomniał się Judasz żałujący na olejek, którym został namaszczony Pan Jezus w Betanii...

 Wróciło też spotkanie z Janem Pawłem II w którym towarzyszył mi sanitariusz...wierny do końca władzy ludowej. W czasie, gdy umierał na nowotwór chciałem przebudzić go duchowo, ale nie drgnął! 

   Napłynęła informacja, że została zamordowana lekarka - inwalidka, która przyjęła dziewczynkę na wychowanie i włożyła serce w leczenie uzależnionych...razem skończyliśmy studia w Gdańsku (1968). Specjalnie pojechałem z transportem chorej, aby modlić się w karetce.

    Jakby na znak - podczas wołania do Ducha Świętego - z zachmurzonego nieba przez trzy wielkie dziury spłyną strumienie światła słonecznego. Umęczony zasnąłem na sekundę i byłem „zdejmowany z krzyża” (odjęte cierpienie)...nagle stałem się rześki i mogłem uczestniczyć w Mszy św. z Eucharystią za tych braci i siostry!

   W drodze do kościoła uwagę zwróciło słowo: „winowajcy", a moje serce w jednej sekundce objęło wszystkich. Sprawiła to wszechogarniająca miłość Pana Jezusa, bo ujrzałem ich wszystkich jako moich braci!

   Bóg Ojciec zapowiedział przez proroka ofiarowanie Syna (Iz 42,1-7): „sprawiłem, że Duch mój na nim spoczął /../ On z mocą ogłosi Prawo, nie zniechęci się ani nie załamie /../”.

   Płynie Ps 27: „Pan obrońcą mego życia, przed kim miałbym czuć trwogę? Gdy mnie osaczają złoczyńcy, którzy chcą mnie pożreć, oni sami, moi wrogowie i nieprzyjaciele../../.”

   Jakże piękne jest moje obecne życie. Dzisiaj jest ostatni dzień karnawału...kilka razy otwierałem barek, ale zawsze trafiałem na krzyżyk, który włożyła tam żona…

                                                                                                                           APeeL

 

 

21.02.1993(n) ZA MAŁŻEŃSTWA ŻYJĄCE W NIECZYSTOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 luty 1993
Odsłon: 1243

    Wczoraj widziałem „gwałt na kurze". Sam zdziwiłem się, że każdy kogut ma swój harem...obcy podbiega znienacka, a kura wrzeszczy! Wówczas wkracza właściciel i odpędza intruza! Kura należąca do odpowiedniego koguta współżyje z nim bez krzyku!

    Niedziela, ale wypadł dyżur w pogotowiu. W sercu małżeństwa, które nie żyją w czystości, ale tylko dla seksu. Napłynęły obrazy z wczorajszego kabaretu oraz moje grzeszne życie, a na tym tle św. Rodzina. Nigdy nie uzyskasz pełni miłości poza małżeństwem!

    Opracowuję ten zapis (styczeń 2012), a w TVN Style pokazują panie, które szykują się do seksownych spotkań z mężami. Ile czasu wymaga umalowanie się, a nawet balsamowanie ciała. Prowadząca trafiła do sklepu z gadżetami i miała w ręku „palikoty”, ale nie padło słowo...m i ł o ś ć.

    Małżeństwa bardzo grzeszą, a często dochodzi do gwałtów z poczęciem dzieci. Zwolennicy aborcji nie wspominają o tym, a takie ciąże można przerwać! Właśnie napływa zła energia od żony, którą „nudzi”...

    Pocałowałem Twarz Jezusa z Najśw. Sercem, a w kościele wzrok zatrzymała piękna figura Zbawiciela. Rekolekcjonista powiedział, że: „Pan Jezus jest tutaj, wśród nas”, a psalmista dodał, abym nie zapomniał o wszystkich dobrodziejstwach Boga, który odpuścił mi winy. To przeniknęło do mojej duszy.

    Przyjąłem św. Hostię i na kolanach wołałem: „Panie Jezu! proszę w intencji małżeństw żyjących w nieczystości oraz z różnymi dewiacjami i za dusze takich. Jezu, Jezu...wybacz im, przecież ze mną było podobnie". Poprosiłem też za koleżankę oraz za jej małżeństwo.

    Całkowicie zesłabłem: pogłębił się oddech ze wzdychaniem i nie mogłem otworzyć oczu. Napłynął obraz św. Hostii w Zakopanem, którą podawano umoczoną w winie...”Ciało i Krew Pana Jezusa”. Tak chciałbym tutaj zostać, ale muszę wyjść. Żegnam kościół klęknięciem i przeżegnaniem się.

    Napełnienie duszy było tak wielkie, że tego nie można wypowiedzieć w naszym języku. Może kiedyś będzie jakaś technika „niebiańska”, ale na razie nie ma takiej! W sercu zapanowała cisza Boża, którą odczułem pierwszy raz. To nie jest pokój...to cisza Boża!

    Nie wiem jak to opisać, ale docierające do zmysłów odgłosy świata są odległe: nie rażą brudy tego świata, koi szczekanie psów, szum ludzkich rozmów, a także zapach kawy z ciastkiem.

    Mogę wysłuchać Mszy św. radiowej, bo kolega wyjechał na drugi koniec powiatu. Nadchodzą potwierdzenia intencji:

- w sekundowym śnie ujrzałem małżeństwo oddające swoje  dziecko w ręce mężczyzny. Ile jest takich porzucających swoje pociechy?

-  rząd Włoch zrównał rozwody cywilne z kościelnymi. JPII zaprotestował przeciwko urzędowemu wydawaniu rozwodów kościelnych we Włoszech!

- w ręku pielęgniarki zauważyłem pismo pornograficzne, a dzisiaj niedziela.

- piszę, a kolega, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz mówi, że jest za małżeństwami homoseksualistów, in Vitro i aborcją. Powtarza to poseł Robert Biedroń.

- właśnie opracowywałem intencję z 26.11.2011 „za małżeństwa grożące rozpadem”.

    Jakże cierpią w Niebie, gdy to wszystko widzą. Zawołałem tylko: „Jezu mój! Panie wybacz!” i zacząłem odmawiać  moją modlitwę, a smutek zalewał serce, ponieważ napływały małżeństwa tkwiące w różnych dewiacjach seksualnych. Po skończeniu modlitwy radość zalała serce. Właśnie wyszło słońce i stopniał śnieg, a w tv wspomniano, że do mojej rodzinnej miejscowości przyleciały już bociany!

    Teraz trafiłem do znajomego małżeństwa z pięknymi obrazami: Pana Jezusa z Najśw. Sercem oraz Matki Bożej i św. Antoniego z Dzieciątkiem. Zerwano też do porodu. Karetka płynie, mijamy samochody leżące w rowach (ślizgawica), cicho gra muzyka, a ja proszę Boga, aby przyjął dzieciątko od tej rodzącej: „Panie! poprowadź go Swoją Droga”.

    Pojawiło się poczucie bliskości Boga: „Ojcze mój. Dziękuję Ci za Pana Jezusa, za kościół, św. Hostię, łaskę wiary i za prowadzenie w modlitwie. Dziękuję też za rodzinę, żonę, opiekę nad nami oraz za ojczyznę i świat...dziękuję za wszystkie Twoje dobrodziejstwa”...       APEL

 

 

20.02.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY GRAJĄ NA NERWACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 luty 1993
Odsłon: 1514

     Kończy się dyżur, a ja wolno dochodzę do siebie czekając na zmiennika. To najgorszy czas, bo 5 minut przed zejściem możesz trafić na wyjazd do wypadku i wrócić za 1.5 godziny.

    Z radia samochodowego płynie piosenka miłosna: „mamy pragnąć miłości w sercu, aby odmienić ten świat”. To jakby podziękowanie za wczorajsze modlitwy. Napłynęła wielka tęsknota za Zbawicielem. Wzrok zatrzymał krzyż, bo z radia popłynęły słowa o poniżaniu Pana Jezusa.

    Duszę niespodziewanie zalał pokój Boży. Żadnym językiem nie mogę tego opisać, bo wówczas wolno mówię, a miłość rozlewa się wokół: „Jezu! mój Jezu”...szkoda, że ludzie nic nie wiedza o Niebie! Po latach poznam, że taka słodycz wzmacniająca pojawia się przed nieoczekiwanym cierpieniem.

    Po wejściu do gabinetu poczułem wielkie rozdrażnienie, ale ta energia nie była od złego tylko od chorych, którzy w napięciu tak właśnie promieniują. To trudno odróżnić, bo podobnie jesteś niespokojny, nie wiesz „za co się zabrać”, pojawia się  rozproszenie i  zamęt w myślach, a nawet pobudzenie psychoruchowe ...można dostać bólu wieńcowego, a nawet umrzeć.

    Tą formę złej energię nie można pokonać modlitwą, „żegnaniem” wodą świeconą. Podobny dylemat przeżywali uczniowie, gdy nie mogli wypędzić złego ducha z epileptyka.

   Właśnie weszła pacjentka i mówi o tych „co grają na nerwach”. To chyba intencja modlitewna dnia, bo dzisiaj planuję iść na kabaret „Polskie ZOO”. Tak się stanie. Trafiłem na całą salę ludzi. Zrobiło mi się smutno, bo bilety drogie (80 tys.), a w kościele, gdzie dają wieczne dary zawsze ta sama garstka wiernych!

    Podczas występu satyryków odmawiałem początek mojej modlitwy z „ukrytymi cierpieniami Pana Jezusa w ciemnicy”, a łzy chwilami zalewały oczy. W tym czasie rozradowany lud klaskał, bo szydzono i poniżano przedstawicieli władzy oraz śmiano się z kościoła i wody święconej. Pan Jezus pokazał mi radość ziemską, która nie ma nic wspólnego z radością Bożą, a wiedz, że Ojciec Prawdziwy ma także poczucie humoru. Znasz przecież żarty ojca z dzieciątkiem, które coś odkrywa.

    Wszystko trwało do Mszy św. wieczornej, gdzie spotkałem świętą ciszę i kilka osób. W intencji dnia podszedłem do Komunii św. i pozostałem w kościele na modlitwie. Prawie omdlewałem podczas „św. Agonii” za dusze satyryków: „Jezu! wybacz kalającym świętość, bo nie wiedzą, co czynią. Matko nasza módl się nad nimi. Jezu! Ty pragniesz także ich zbawienia, przecież wybaczyłeś Swoim szydercom i oprawcom. Proszę, Jezu, bo to moi bracia”.

    Podczas powrotu do domu łzy płynęły po twarzy, gdy odmawiałem koronkę do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa. W tym bólu rozrywającym serce wołałem do Boga: „przez zasługę 5-ciu św. Ran Pana Jezusa miej miłosierdzie nad nimi”. Czy mogłem spodziewać się takiego przebiegu „o s t a t k ó w”, gdy świat się weselił, a lud z kabaretu poszedł do knajpy. 

    Wypiliśmy po lampce szampana, ale radości ziemskie są poza mną. W barku stał koniak, ale wzrok zatrzymał mały drewniany krzyżyk, który wziąłem do ręki i padłem na kolana: „Ojcze mój! Świat pragnie atrakcji. Cóż można uzyskać poza Tobą? Ojcze! Ty dałeś nam Syna, który otworzył Niebo i przyniósł zbawienie”. Trwałem tak na kolanach, zwolnił się i pogłębił oddech z zawołaniami: „Jezu...Jezu...Jezu”.

    Wyjaśniło się natchnienie, aby ten zapis opracować dzisiaj (12.12.2011), bo właśnie wysłałem list do prokuratury w W-wie Jagiellońska 5. Chodzi o „Super Stację” z programami „satyrycznymi” pełnymi szyderstw z wiary katolickiej („Krzywe zwierciadło” z Kubą Wątłym oraz „Nie ma żartów” z Elizą Michalik). Oto fragmenty mojego pisma:

    Pani prokurator stwierdziła, że obrażanie wiary to moje subiektywne odczucia, bo z programem satyrycznym „Wiąże się określona formuła, gdzie /../ osoby wyrażają własne spostrzeżenia i opinie /../ w tym również związane z religią, Kościołem i osobami z nimi powiązanymi”.

   Moje odczucia są subiektywne, a przecież normalny człowiek potrafi odróżnić szyderstwa z Boga oraz świętości od śmiania się z przywar kapłana lub wierzącego.

     Oto przykład „żartu” w „Krzywym zwierciadle”, gdzie gościem był profesor Antoni Kopff, który mówił, że z krwi pobranej od Jana Pawła II będzie robiło się kaszankę. Prowadzący Kuba Wątły ze śmiechem wlazł  pod stół. Jaka to satyra? To ateizm głupkowaty. 

    Nie wolno żartować z prezydenta, premiera, określonych osób i np. z kogoś z rodziny Pani Prokurator, ale można żartować z Ojca Prawdziwego i wiary Objawionej.       

                                                         Pani Prokurator.

       Jako katolik mam obowiązek upominania pogan i bronienia wiary: „/.. upomnisz ich w moim imieniu. /../ jeżeli nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powo­du swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzial­nym za jego krew. Ale jeślibyś upomniał bezbożnego, a on by nie odwrócił się od swej bezbożności i od swej bezbożnej dro­gi, to chociaż on umrze z powodu swojego grzechu, ty jednak ocalisz samego siebie.  Ez. 3,16-21

    Ja zrobiłem, co do mnie należało, a odpowiedzialność przed Bogiem spadnie na Panią Prokurator, bo ja nie mam żadnych środków do walki z czerwonym Goliatem. Kuba Wątły właśnie powtarza, że: „nie reagujesz to akceptujesz”...                                                                                                                                                                                                                                                APeeL 

 

 

 

  1. 19.02.1993(pt) ZA ZAGUBIONYCH W CIERPIENIU
  2. 18.02.1993(c) ZA STĘSKNIONYCH PANA JEZUSA
  3. 17.02.1993(c) ZA PRAGNĄCYCH POŚWIĘCANIA SIĘ ZA INNYCH
  4. 16.02.1993(w) ZA BIEDNYCH, ABY NIE ZWĄTPILI W DOBROĆ BOGA
  5. 15.02.1993(p) ZA PRAGNĄCYCH ZBAWIENIA LUDZKOŚCI
  6. 14.02.1993(n) PROŚBA DO MATKI BOŻEJ, ABY BYŁA PRZY MNIE...
  7. 13.02.1993(s) ZA SAMOTNYCH W SWOIM CIERPIENIU
  8. 12.02.1993(pt) ZA SAMOTNYCH PRAGNĄCYCH MIŁOŚCI
  9. 11.02.1993(c) ZA NIEWIERZĄCYCH W CUDOWNE UZDROWIENIA
  10. 10.02.1993(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POJMUJĄ NASZEJ WIARY

Strona 1952 z 2288

  • 1947
  • 1948
  • 1949
  • 1950
  • 1951
  • 1952
  • 1953
  • 1954
  • 1955
  • 1956

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2529  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?