Cyryla i Metodego. Patronów Europy
Dzisiaj w pogotowiu płacono za spanie, ponieważ przez całą noc nie było wezwania karetki. Napłynęły sekundowe błyski łączności z Panem Jezusem. Za wszystko podziękowałem, ale głupio mi, bo dwa dni po spowiedzi utraciłem czystość! W małżeństwie nie ma grzechu, ale chodzi o wyrzeczenie przyjemności.
Dalej mam dyżur w przychodni, ale nie będzie nawału...tyle, że już o 7:15 będzie czekała chora i tak będzie do 12:00! Ponieważ "u pana doktora nie ma nikogo". W tym czasie miałem tylko kwadrans przerwy.
W tym czasie odbierałem niepokój, ponieważ transportowano chorą do której dwa razy byłem wzywany, ale nie zgadzała się na hospitalizację. Musiał pojechać lekarz i zawieźć ją do szpitala, gdzie umarła. Słusznie nie chciała jechać, ponieważ nadszedł jej czas, a wówczas od Szatana rodzina szuka niepotrzebnej pomocy. Chodzi o to, aby nie wezwać kapłana, bo to oznacza zakończenie życia. Zobacz spryt Bestii!
Jak poznałem dzisiejszą intencję?
1. Żona mówiła o właścicielu psa, który załatwia się pod figurą Matki Bożej (obok naszego bloku)
2. Panią w negliżu wkomponowano w zdjęcie Jasnej Góry
3. Tygodnik "Nie" z bluźnierstwami Żyda Urbacha, całkowicie bezkarnego
4. Trwa kult księżnej Diany podobny do Madonna
5. Jeszcze egzorcyzmy dokonywane przez nieuprawnionych...
Od Ołtarza św. popłynie Słowo (Dz 13,46-49) o tych, którzy nie pragną życia wiecznego, ale nie odrzucają świadomie. Z moich spotkań z pacjentami wynika, że nie pragną łask Boga Ojca. Panuje wszechogarniająca obojętność na naszą duchowość. To sprawia zarazem niegodność życia wiecznego...
Dzisiaj Pan Jezus rozesłał następnych Apostołów do głoszenia Dobrej Nowiny (Łk 10,1-9Ps 117,1-2). To trwa dotychczas, a ja jestem tego dowodem. Bóg Ojciec powołuje i wybiera kogo chce, co dziwi ludzi i traktują nas jako nawiedzonych, gadających wciąż o tym samym. Powiedz mi, co jest ważniejsze ważniejsze od naszego zbawienia...czyli życia wiecznego po śmierci?
Popłakałem się po świętej Hostii, która łagodnie złamała się na pół, a to oznacza czekające mnie cierpienie, a właściwie współcierpienie z Panem Jezusem. Wzrok zatrzyma pismo "Ave" z Mateczką ze świecą oraz Janem Pawłem II u ciężko chorego.
Wyniosłem zgrabione przez żonę liście, będzie pięknie przy bloku do którego przylega ogrodzona działka z MB Niepokalaną...mówię wszystkim, że Matka Zbawiciela przyszła do nas! To niby przypadkowe, ale chyba nie! Przypomina się pieśń ze słowami: "Och! Ojcze, Panie nie pamiętaj, co było złe...wiesz przecież, że jestem Twój i tylko Twoją drogą pragnę iść"!
APeeL