- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 438
Wczoraj były imieniny naszego zaginionego syna, ale miałem dzień pustki duchowej...wówczas nic nie mogę napisać, a modlitwa jest całkowicie niemożliwa. Syn zaginął w 2004 roku, cierpiał na depresję, miał oporność na leki...zapadł się pod ziemią, zostawił małego synka.


Na komendzie policji poinformowano nas, że dorosłych nie szukają, a był kontakt z jego telefonem i można było zlokalizować to miejsce. Po czasie człowiek jest mądry...
Ostatnio prosiłem Boga Ojca o pomoc w wyjaśnieniu tego zdarzenia. Dziwne, bo Pan dał do ręki przepisywanie mojego dziennika duchowego z kwietnia 2004 r. Pełen zadziwienia stwierdziłem, że to był ten czas…
Później po Mszy świętej o 7.15 - w intencji duszy babci - pomyślałem o wołaniu za jego duszę z natchnieniem, aby pojechać na Mszę świętą 18:00 w jego intencji. Trwał bój o "decyzję chwilki", która okazała się słuszna, a wszystko poznajemy po owocach...w tym wypadku jest to mój pokój w sercu oraz radość z pójścia za natchnieniem ze strony Bożej. W wielkim bólu popłynie wołanie do naszego wspólnego Deus Abba, a w środku modlitwy trafię do naszej świątyni.
Jakby na znak współcierpienia Boga Ojca ze mną Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a u mnie jest to znak, że Bóg jest ze mną ("My"). Jakże dusze pragną takiego wsparcia...
Po Mszy św. wróciłem do zakończenia modlitwy z dodaniem koronki do Miłosierdzia Bożego. Zarazem odżyło cierpienie z tamtego czasu, bo właśnie przepisywałem poniższe świadectwa…

25.04.2004(n) ZA UFAJĄCYCH TOBIE, JEZU…
Święto św. Marka, Ewangelisty
Smutno, ponieważ syn rozstał się z żoną w gniewie i nie ma go. Nie nadawał się do małżeństwa z powodu depresji, ale bardzo płakała. Teraz przybyła z wnuczkiem, ale bez syna. Może popełnił samobójstwo, ponieważ leki p. depresyjne nie działały.
Na Mszy św. wzrok zatrzymał obraz Pana Jezusa Miłosiernego...tak jakby Pan „mówił”, że trzeba ufać w każdej sytuacji (śmierć głodowa o. Kolbe).
28.04.2004(ś) WDZIĘCZNY ZA TWOJĄ OPATRZNOŚĆ, OJCZE
W kościele wzrok zatrzymał obraz Matki Najświętszej oraz tekst prośby do świętego Józefa. Napłynęło cierpienie z powodu zaginięcia syna, który śnił się żonie i to kilka razy w sekundowych błyskach z wrażeniem, że jest głodny i jest mu źle! Płakała przy tej relacji...
Wyszedłem na zewnątrz z sercem pozbawionym nadziei. Po drodze zabrałem do kościoła dwie siostry...wdowy. W świątyni wołałem do Boga Ojca, aby wyjaśniła się sprawa zaginięcia syna. Powtarzałem tylko słowa „Proszę, proszę”, a to cierpienie i moje błaganie jest także łaską. Inny przeklnie i upije się!
Dlatego wzrok zatrzymała stacja Drogi Krzyżowej: Pan Jezus na Golgocie z Matką i Apostołem Janem oraz Zdejmowanie Zbawiciela z krzyża! To największe podziękowanie Stwórcy. Pocieszyła też figura św. Józefa opiekuna Pana Jezusa! Wrócił też tytuł artykułu w piśmie „Miłujcie się”: „W męce Mojej szukaj siły i światła”!
Komunia św. pękła na pół, co oznacza "My". Zapamiętaj: Pan Jezus nigdy...nigdy nas nie opuści ! On wie, że przebywamy na zesłaniu, w „Obozie Ziemia”. Piszę to i płaczę, a w tym czasie napływają słowa pieśni: ”On wie, co udręczenie, On wie, co smutku łzy”. Po powrocie w domu zastałem płaczącą żonę.
29.04.2004(c) ZA DOZNAJĄCYCH PRZYKROŚCI...
Wychodzę wcześniej do pracy, ponieważ dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a właśnie zgłosiliśmy na policja sprawę zaginięcia syna. Synowa z żoną wykonają formalności. Z serca wyrwał się krzyk: „Tato! Tato! Tatusiu! Nic nie może odciągnąć mnie od Ciebie! Nic! Pragnę głosić Twoją Dobroć i Chwałę!”
W ręku znajdzie się „Super express” z pytaniami do Maradony: "Dlaczego nam to zrobiłeś?”. Wpadł w alkoholizm i narkotyzowanie się. Napłynie też osoba kolegi felczera, którego syn porzucił normalne życie i bierze narkotyki!
Dzisiaj pracuję szybko, później w bólu będę wołał: "Synku! Dlaczego nam to zrobiłeś?" Zarazem Stwórca ukazuje Swój ból z odchodzenia od wiary milionów.
APeeL
Aktualnie przepisano...
22.04.2004(c) ZA OFIARY WŁASNEJ DOBROCI...
Dobrze, że wczoraj byłem na dwóch Mszach świętych...wieczorną ofiarowałem za ten dzień, a dzisiaj nie poszedłem za fałszywym natchnieniem, aby być mimo to na porannej. Sam widzisz, że Szatan może "zapraszać" do kościoła...w strasznym nawał chorych z późniejszym dyżurem w pogotowie (od 15:00).
Prawdopodobnie znał przebieg tego dnia z kłótniami, złością chorych z dodatkowo napływającą do serca złą energią! Prawdopodobnie chodziło o to, abym przeklął ten dzień z powodu zniechęcenia. Nawet świadczył o tym drobny fakt, że przeszkadzał w spożyciu śniadania...po wczorajszym ścisłym poście.
To działanie jest proste i skuteczne, bo w poście kusisz jedzeniem, a gdy możesz spokojnie spożyć posiłek przeszkadza w tym na tysiące sposobów! Właśnie kolega z pogotowia dzwonił do mnie - podczas spożywanego obiadu - z prośbą, abym pojechał o 14.30 do szpitala z jego chorą. Musiałem odmówić, bo wróciłbym o 16.00.
Sam zobacz: przed chwilką nie mogłem wyjść z przychodni…zamknąłem się po przyjęciu wszystkich zarejestrowanych pacjentów, szarpano i walono w drzwi, a był już drugi lekarz!
Dodatkowo żona była zdenerwowano, ponieważ syn źle się zachowywał. Czyż nie czynimy podobnie Bogu Ojcu? Cóż dziwnego, gdy w telewizji pokazano takiego, który zabił swoją dziewczynę, a w Iraku zabijają rodaków, a teraz słyszę kłótnię małżeństwa z piętra. Przed wyjściem na dyżur chciałem pocałować żonę w czoło, a ona odpowiedziała, że „nie jestem twoją matką”! Zdążyłem zapalić lampkę pod „moim” krzyżem, a na rondku przed pogotowiem - jakiś gość jechał na oślep - wprost na mnie!
Na początek dyżuru (od 15.00) ukoił sen przerwany krzykami personelu, a w ponownym zaśnięciu zaczęły bić pioruny! Po tym wzmocnieniu moje serce zalała miłość do Boga Ojca, a przeważnie jest to Pan Jezusa. Po czasie to się odmieni i Bóg Ojciec będzie na pierwszym miejscu!
W tym momencie wzrok zatrzymał tytuł artykułu w "Solidarności" o mniszkach kamedułkach: "Jestem dla was"! Dalej trwała dobroć Boga Ojca z ulgą w pracy, bo do północy nie było żadnego wyjazdu, zgłosiła się tylko jedna pacjentka z błahą sprawą: bóle brzucha prawdopodobnie z powodu choroby wrzodowej, które ustąpiły po zastrzyku. Wróciła jeszcze raz, nie chciano budzić chirurga, powtórzyłem zastrzyk i wydałem skierowanie do szpitala (mieli samochód).
W nocy o 1:30 trafiłem do innej pacjentki, która prosiła, aby zawieźć ją do szpitala. Przywiozłem ją do chirurga, który zapisał jej leki i pieszo wróciła do domu (10 minut drogi). Nagle napłynęła dobroć żony oraz przebieg tego dnia w przychodni, który potwierdził później odczytaną intencję modlitewną...
- starowinka przybyła po zwolnienie dla swojego syna rolnika, płacą grosze z podatku za dany miesiąc
- po godzinie wróciła i prosiła o zwolnienie dla swojej córki (inna wieś, a ma blisko do przychodni)
- przybył też chory po alkoholu, który zawsze mówi do mnie zdrobniałym imieniem, tak wyprosił trzy dni zwolnienia, ale pasowałoby cztery!
Na ten czas w telewizji popłynie obraz starszego małżeństwa, które wybudowało dom, w jego połowie zamieszkał syn z córką, a ta porzuciła go, zabrała dzieci i związała się z przestępcą, który wyszedł właśnie z więzienia!
Z mojego serca wyrwie się krzyk: "Tato! Tato! Miły Boże!" tak jak mówi jeden z kierowców: "na miły Bóg"...
APeeL
23.04.2004(pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH ŻYCIE PANU JEZUSOWI...
Św. Wojciecha
Wczorajszy dyżur w pogotowiu był wielkim darem Boga Ojca (od 15.00 -7.30). Pan widzi moje udręczenie, niewolnictwo z upracowaniem na granicy śmierci. Nawet miałem sen w którym były elementy raju z przepięknymi kolorami, których nie ma na ziemi. Dodatkowo obudził mnie śpiew ptaków (przychodnia i pogotowie są w środku lasu) oraz stukot dzięcioła ("lekarza drzew").
Wstałem wcześniej, aby w przychodni pomagać umęczonym przez choroby, a różne mają ludzie schorzenia;
- oto święte małżeństwo (on stał się niewidomy z powodu szkodliwej pracy), a ona stała się jego przewodnikiem, oboje mają schorzenia związane z wiekiem
- obca, po dwóch wypadkach z zamrożonym barkiem i kompresją trzech kręgów, złamałem przepisy i dałem jej skierowanie do Instytutu Reumatologicznego w Warszawie, gdzie się specjalizowałem. I wychodzi ich rozpoznaniem i rehabilitacją może otrzymać odpowiednie odszkodowanie.
O 15:00 wyszedłem ledwie żywy z bólem głowy i zawrotami, a to oznacza, że za dwie doby będzie wyż (ciepły lub zimny)...zarazem jest to pomoc w diagnostyce, bo w takim dniu zdarzają się ciężkie schorzenia (zawały serca, udary oraz wypadki).
O 18.00 trafiłem na Mszę świętą, nawet było dużo ludzi, ponieważ było to wspomnienie św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski
Pan Jezus po zmartwychwstaniu dawał uczniom „wiele dowodów, że żyje (…) przez czterdzieści dni (Dz 1,3-8).
Psalmista wołał (Ps 126,1-6): „Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości”.
Natomiast św. Paweł wskaże, to co sam czuję (Flp 1,20c-30), że: „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać?”
W Ewangelii Zbawiciel wskazał (J 12,24-26): „Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.”
Tak chciałbym zostać po Eucharystii, ale kościelny wygania brzękiem kluczy, ponieważ spieszy się do obrządku w gospodarstwie...spotka się z zamkniętą furtką do Królestwa Niebieskiego.
Odczyt intencji modlitewnej nastąpi jutro w drodze do kościoła na Mszę św. o 7.00, gdy będę dziękował Bogu za łaskę czynienia dobra z prośbą o przyjęcie tego dnia mojego życia. Jednak modlitwę odmówię dopiero w niedzielę po wielu znakach, tzw. "duchowości zdarzeń"...
- wzrok zatrzyma "Autobiografia" Jana Pawła II, gdzie na stronie 119 będą słowa pieśni czytane przez naszego papieża: "O! Panie, to Ty na mnie spojrzałeś. Twoje usta dziś wyrzekły me imię ".
- w ręku znajdzie się artykuł o Ziemi Świętej i reportaż o papieżu
- kościół w Sanktuarium w Lewiczynie, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca!
- "Gość Niedzielny" z artykułem o współczesnym prześladowaniu chrześcijan
- ksiądz Jerzy Popiełuszko w "Solidarności"
- pismo "Miłujcie si, które zabrałem z kościoła, gdzie będą opisy ginących za wiarę chrześcijańską. APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 500
Święto Apostoła Mateusza, Ewangelisty, byłego celnika….
Imieniny zaginionego syna...
Na dzisiejszej Mszy św. porannej prorok Amos ostrzegał spekulantów, ponieważ Bóg Ojciec pamięta ich niecne sztuczki (Am 8, 4-7): gnębienie ubogich, pozostawianie bez pracy bezrolnego, fałszowanie wagi i sprzedawanie plew pszenicznych.
Nic się nie zmieniło, każdy nabrany wie o co chodzi. Pomyślałem o Januszu Palikocie i Sławomirze Nowaku, o różnych sztuczkach wyłudzających pieniądze („na BLIK”) i zagrywkach UE („zielonym ładzie”).
W późniejszym wywiadzie z ministrem od cyberprzestępczości będzie mowa o elektronicznej możliwości wyłączenia w naszej ojczyźnie: prądu, gazu, wodociągów, itd.!
Księciem tego świata jest Szatan, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła! Jego wysłannicy długo przygotowywali się do zagłady ludzkości i nic jej nie zatrzyma! Dążący do niej nie mają świadomości, że są prowadzeni przez Przeciwnika Boga,
Św. Paweł zalecał (1 Tm 2, 1-8), abyśmy modlili się za wszystkich ludzi, w tym za sprawujących władzę, abyśmy „mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożności i godnością”. Nasz Bóg Ojciec pragnienie naszego zbawienia.
Mogę powiedzieć, że dotyczy to naszego dążenia do świętości, ale wiara jest tłamszona na wszystkie sposoby. Jakże pewni siebie są niewierni, jak celne są ich argumenty (od Przeciwnika Boga)...przoduje w tym Joanna Scheuring-Wielgus, europosłanka oraz minister Barbara Nowacka.
Dla nich Kościół to instytucja, która nie powinna wtrącać się do tego, co czynią rządzący (obowiązkowo niewierni). To wprost „wyrocznie”...wg nich, właśnie z tego powodu wiara upada.
Ewangelia wg św. Łukasza (Łk 16,1-13) będzie o „zaradnym” rządcy, który za plecami swojego pana zmniejszał zobowiązania dłużników (fałszował fakty). Znamy to cwaniactwo bogaczy omijających podatki, a także naciągających ludzi, w tym przedsiębiorców na ogromne straty.

Eucharystia sprawiła krzyk w duszy: „Wzywam wszystkich czytających. Nie dajcie się nabrać na nadzieję...ocalenia życia doczesnego". To dalsza sztuczka Kłamcy i Niszczyciela (Mefistofelesa). Jest to najwyższy czas na ratowanie swoich dusz.
„Panie nasz! Zmiłuj się nad tym światem, cóż winni są zwykli ludzie - z tego powodu, że ktoś pragnie władzy...bycia bogiem?" Kim możesz zostać bez łaski Bożej? Trafisz to ślepej uliczki i wpadniesz do Czeluści Piekielnych!
Dzisiaj jest masakryczny upał, a właśnie za oknem - na wielkim placu szkolnym - jest festyn ze zbieraniem pieniędzy na leczenie chłopca z rdzeniowym zanikiem mięśni. Wielki smutek zalał serce, ponieważ jest to choroba o podłożu genetycznym i zdarza się jeden na siedem i pół tysiąca urodzeń.
Pomyślałem o Panu Jezusie i Jego uzdrawianiu oraz o tym, że na tę chwilkę mam taką łaskę. Może podszedłbym i próbował tylko w myślach uzdrowić chłopca w imieniu Zbawiciela! Jednak cuda były dokonywane w sposób jawny, ponieważ chodziło o świadectwo mocy Boga, która trwa dalej, ale nie ma grupowego błagania w intencji takich chorych.
Z drugiej strony Pan dał nam możliwość leczenia takich dzieci, ale pieniądze wydajemy na zbrojenie, a także na to, co nie jest potrzebne do przetrwania na tym wygnaniu, czyli mało albo nic.
W tym czasie wielu szuka bezskutecznie pomocy w swoich nieszczęściach. Na dodatek nie zwracają się o pomoc do Deus Abba, bo nie wierzą.
Głośne zapowiedzi atrakcji, muzyka od której pękała głowa, tak znalazłem się w pułapce, a dla mnie to wielka strata czasu, ponieważ nic nie dawał wypoczynek i trwała pustka duchowa. Zmarnowałem ten dzień, a w moim wieku jest to czas brylantowy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 504
Specjalnie dałem powyższą rycinę, bo wierzymy tylko w to, co możemy stwierdzić naszymi zmysłami, a nawet włożeniem palca w przebity bok Zbawiciela. Takimi są ludzie normalni czyli zdrowi psychicznie, mądrzy z racjonalistami na czele.
Ja też mam rozum i mogę z nimi dyskutować, ale o czym, bo negują istnienie świata nadprzyrodzonego, a co za tym idzie: życie wieczne naszego ciała doskonałego (duszy ludzkiej). Ja ich rozumiem, tak jak wszystkich podobnych, bo też tak żyłem.
Dlaczego ludzie zdrowi psychicznie negują to, co wiem...jak wszyscy podobni do mnie na całym świecie? Dlaczego wyśmiewają się z objawionej wiary katolickiej, a nie z wymyślonych? Nawet wszystkie kościoły chrześcijańskie zreformowane przez ludzi są błędne (Luter i Kalwin, itd.). Nie ma u nich Cudu Ostatniego czyli Komunii św. jednającej nasze dusze z Duchowym Ciałem Zbawiciela.
To jest bardzo proste, bo neguję Istnienie Boga Ojca, a zarazem Przeciwnika, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła. Nie rozumieją, że nad nami toczy się bój duchowy.
Dzisiaj s. Faustyna mówiła o 15.00, że widziała Szatana i zmusiła go w Imię Pana Jezusa do odpowiedzi: jakie dusze ma na celowniku w jej zakonie. Proszę, abyś ujrzał piramidę takich, gdzie na szczycie są hierarchowie kościoła katolickiego (innym sprzyja, daje wymogę i argumenty), święcie kapłani i męczennicy, wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej.
Na Mszy św porannej mój prof. św. Paweł wskazał (1Tm 6,13-16), abyśmy zachowali przykazania nieskalanie, bo Pan Jezus ukaże się „we właściwym czasie, błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących (…) który zamieszkuje światłość niedostępną (…) Jemu cześć i moc wiekuista!” Natomiast Pan Jezus mówił o Słowie Bożym (Ewangelia: Łk 8,4-15), które pada na różny grunt w sensie naszych serc i daje różny plon.
Dzisiaj przepisywałem świadectwo z 30.03.2004, gdzie lud idący za Mojżeszem w kierunku Morza Czerwonego (Lb 21,4-9)...zbuntował się przeciw jemu oraz Bogu Ojcu. Wiemy, że zostali dodatkowo ukarani.
Ta wędrówka ukazuje naszą do Królestwa Niebieskiego, ale większość nawet nie pomyśli o duszy i życiu wiecznym. To wielka tragedia ludzkości, która idzie za natchnieniami upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji. Nienawidzi nas i pragnienie zguby dusz ludzkich, bo był w Raju i wie jak tam jest.
Sprawa jest precedensowa, bo w obecnym zagrożeniu III Wojną Światową brat Wowa zapragnął przed śmiercią władzy...zmówił się z podobnymi i chce zagłady naszej planety. Mało mamy kłopotów?
Wszyscy negujący istnienie świata nadprzyrodzonego zbroją się, aby obronić się z realizującymi działania Szatana. Różny jest ich stopień niewolenia. Na szczycie są opętani: władzą i to nad światem, posiadaniem (bogactwami) oraz wszelkimi przyjemnościami...w tym umiłowanie własnej osoby ze schronami ukrytymi w górach.
Nie można wygrać z takimi przeciwnikami bez pomocy Bożej. a szczególnie zastępów św. Michała Archanioła! To nic nie kosztuje, trzeba się zjednoczyć i błagać Boga Ojca o Opatrzność, ale nie widać poruszenia...nawet w Kościele Świętym.

Tam też nie usłyszysz o poruszanym przez mnie problemie, ponieważ hierarchia i kapłani wstydzą się posądzenia o tkwienie w ciemnogrodzie, a jest XXI wiek. W Królestwie Niebieskim nie ma czasu, a nasza mądrość dla Boga Ojca to głupstwo. Rozum mamy po to, aby ujrzeć cud stworzenia wszystkiego...
Od dzisiaj zaczynam odmawiać Nowennę do św. Michała Archanioła...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 594
Na Mszy św. porannej w serce wpadły słowa św. Pawła (1 Tm6,2c-12): „Jeśli ktoś (…) nie trzyma się zdrowych nauk Pana naszego Jezusa Chrystusa (…) to jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki”. Przykładem takich osób jest prof. Joanna Senyszyn, która twierdzi, że pobożność jest źródłem zysku!
„Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy [z niego] wynieść”.” Naszym powołaniem jest zdobycie życia wiecznego.
Psalmista wołał (Ps 49,6-10.17-20), a teraz siostra organistka śpiewała: „Ubodzy duchem mają wstęp do nieba”. Wyjaśnię, że takie osoby (z greckiego ptochos) są: pokorne, świadome swojej niemocy i starają się żyć zgodnie z Wolą Boga Ojca. Nawet Pan Jezus dziwił się, że właśnie takim („prostaczkom”) zostały ujawnione tajemnice Królestwa Bożego.
Cały czas trwały rozpraszające rozmyślania, które ustąpiły po Eucharystii z nagłym przybyciem Pana Jezusa. Ja nie mam osobistych widzeń i jakichś nadprzyrodzonych znaków. Nie jest mi to potrzebne w sensie ciekawości, a nawet dla dawania świadectwa wiary, bo i tak nikt nie uwierzy. Dotychczas bada się objawienia w Medziugorie...
Zapytasz, co oznacza „nagłe przybycie Pana Jezusa”? To zawsze jest zalanie mojej duszy i serca poczuciem bliskości, a wręcz obecności Zbawiciela! Nie można tego przekazać żadnym opisem, bo jest to zdarzenie nadprzyrodzone. W takich chwilach chce się krzyczeć i właśnie to się stało…
„O! Jezu mój! Panie! Miłości i nadziejo mojego serca i życia w wieczności! Bądź uwielbiony Panie Jezu! Miej miłosierdzie nad tymi, którzy nie dziękują za Twoją męczeńską śmierć z otwarciem Królestwa Bożego, ale wybierają życie na zesłaniu. Rozumieją to przeżywający gehennę jako ofiary wszelkich wojen.
Z drugiej strony mamy wielkich polityków, którzy sami pchają się na śmierć i to wieczną, bo duszy. Widzimy to na wszelkiej maści dziadkach…pragnących coś po sobie zostawić. Gdzie tacy trafią po ostatnim uderzeniu serca?
Nie zmieniłbym mojego obecnego życia na żadne inne. Cóż może dać mi ten świata? Przecież nie miałbym takich przeżyć duchowych bez żadnej mojej zasługi, bez żadnego osobistego działania...jak w różnych wyciszających metodach (joga, itd.).
Drugi, podobny moment miałem po czasie, ale w domu, gdy wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej. Co się stanie?

Jak się okaże, wcześniej bez zawiadomienia...w bloku wyłączyli wodę. Po jej otwarciu na parterze zbierają się osady z rdzą z metalowych rur. Zatkała się spłuczka w WC oraz częściowo piecyk gazowy, bo ma filtr wody. Przed laty było podobnie i to przed Bożym Narodzeniem.
Błyskawicznie pojechałem do spółdzielni, był jeszcze hydraulik (14.30) i dokonał wymiany całego urządzenia. Przykro, bo to nie nasza wina, a takie doświadczenie, ale w tym wypadku będzie to cierpienie związane z później odczytaną intencją. Tak straciliśmy pokój, bo czeka nas przegląd piecyka.
Cóż można zaplanować, Zawołałem do św. Józefa o pomoc, bo trzeba odnaleźć serwis w naszej okolicy. Jakby na pocieszenie zakończyłem opracowywanie i edycję 5-u zaległych świadectw wiary z 2004 roku…
A co z pomocą św. Józefa? Odłożyłem marnowanie czasu na wgłębianie się w skomplikowaną budowę piecyka gazowego. Następnego rana, po Mszy św. porannej z czterech telefonów „wybrał się” właściwy do odległego zakładu, gdzie zakładający piecyk wskazał na ich serwisanta w pobliżu, którego osobiści zawiadomi o potrzebie wykonania płatnego przeglądu gwarancyjnego...
Przenieś teraz szkodzących nieświadomie naszej wierze o których wspomniał św. Paweł. Wystarczą oderwani od następcy św. Piotra...w ich „ulepszonych” wiarach nie ma Duchowego Ciała Pana Jezusa, a prawosławiu - przy wielkim kulcie Matki Bożej - negują istnienie Czyśćca.
Nasz człowiek w Moskwie ma dwa wyjścia: zostanie świętym lub wpadnięcie do Czeluści. Szatan podsunął mu „trzecią drogę” czyli przeszczepy narządów. Tak jest, gdy neguje się posiadanie duszy ludzkiej! Patriarcha Cyryl życzył Wowie „panowanie do końca tego wieku”. Pomylił się, bo miało być „na wieki wieków”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 665
Powiem Ci, że życie w łączności z Bogiem Ojcem jest atrakcyjne. Dążenie do świętości kojarzy się ze smutnym pokutnikiem obejmującym krzyż Pana Jezusa. Czy ojciec ziemski pragnie smutku swojego syna marnotrawnego? Przenieść do na Stwórcę naszego doskonałego ciała wiecznego czyli duszy ludzkiej. Nie mieści się to w czaszkach racjonalistów wypełnionych mózgiem.
Pomyśl, tacy są mądrzy, a żyją jak szarańcza, karaluchy, świnie i małpy? Tak, bo opierają się na poglądach Woltera, który podsunął im od Szatana, że rozum jest potęgo, a nasza mądrość to głupstwo dla Boga Ojca! Wg nich wszystko, co jest niezgodne z rozumem, powinno być odrzucone.
Wolter, jako wybitny myśliciel epoki oświecenia, podkreślał znaczenie rozumu w procesie poznania, a jego poglądy odegrały kluczową rolę w rozwoju myśli racjonalistycznej, która stawia rozum na pierwszym miejscu, przeciwstawiając go doświadczeni.
Wg nich moje myślenie nie ma spójności. Kołtuństwo duchowe wchodzi w walonkach na teren święty i poucza...od Szatana. Szatan dla nich to też bajka, a jak powstał wszechświat?
Racjonaliści swoim rozumem wyśmiewają istnienie duszy...
https://www.google.com/search?q=Racjonalista+Wola+Boga+Ojca+Cech+duszy+W%C4%85tek+przedaw+niony&oq=Racjonalista+Wola+Boga+Ojca+Cech+duszy+Waduszju
Chociaż w dyskusji znalazł się tam wskazujący na duszę, dziwne, że dali taki pogląd. "Dusza może cierpieć męki czyśćcowe! Tymczasem jej doczesne mieszkanie, ciało, rozpada się, gnijąc w ziemi, albo płonie w krematorium. Na koniec czasów ma jakoś zmartwychwstać i na powrót połączyć się z duszą. Tylko jak.
To , że Chrystus zmartwychwstał to jest zupełnie zrozumiałe. Ale facet, który umarł 200 lat temu? Reszta jego ciała weszła w obieg przyrody". To zarazem jest mój pogląd...https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,463462T
Przed wyjściem na Mszę św. dusza śpiewała: „Niech żyje Jezu zawsze w sercu mym”, a pod klatką spotkałam starszego pana z pieskim, którego zagadałem wskazując, że przez niego nie może uczestniczyć w codziennych Mszach świętych.
- No tak, no tak, bo z pieskiem tam nie pójdę…
- To wybór pieska zamiast Boga Ojca. Od kogo to?
- Ale…
- Ale jest od demona!
Nie miałem czasu na dalszą dyskusję, a to fajny starszy pan.
Na ten czas z Księgi Mądrości popłyną słowa (Mdr 4,7-15), że „miarą starości jest życie nieskalane”. Od razu wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. Z drugiego czytania będą piękne stwierdzenia, bliskie mojemu sercu...
Prorok Izajasz powie od Ołtarza św. (Iz 55, 6-9)...
„Szukajcie Pana (…) wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana (…), bo „myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami”...
To wszystko powtórzył psalmista (w Ps 145), a mój profesor św. Paweł mówił o swojej i mojej rozterce (Flp 1,20c-24.27a): „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. (…) Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać?”
Natomiast Pan Jezus wskazał na Królestwo Boże (Ewangelia: Mt 20, 1-16a), które do końca naszego życia jest otwarte, ale trzeba uwierzyć, zawołać i prowadzić życie nieskalne.
Wieczorem - towarzysząc grającym w piłkę nożną - odmówiłem moją modlitwę przebłagalną, wołając w intencji tego dnia, bo wielu głupieje na starość (szukają młodości, gimnastykują się, latają po lekarzach) omijając Dom Boga Ojca na ziemi. W tym czasie racjonaliści są zafascynowani swoim guru Wolterem.
Wierzą w słowa człowieka, ale nie wierzą mnie, a całkowicie negują istnienie Boga Ojca w Trójcy Jedynego, bo inne jest poczucie obecności Boga Ojca, inne Pana Jezusa, a całkowici odmienne Ducha Świętego...dzięki któremu prowadzę ten dziennik. Właśnie to świadectwo napisałem wg Jego prowadzenia…
Jakie jest życie racjonalistów...staruszków?
APeeL
- 17.09.2025(ś) ZA DUSZE ZAGUBIONYCH...
- 16.09.2025(w) ZA OFIARY NAGŁEJ CIEMNOŚCI...
- 15.09.2025(n) ZA MATKI, KTÓRE UTRACIŁY JEDYNEGO SYNA SWEGO...
- 14.09.2025(n) ZA TYCH, KTÓRZY BEZCZESZCZĄ KRZYŻ PANA JEZUSA, ZNAK NASZEGO ZBAWIENIA...
- 13.09.2025(s) ZA LUDZKICH WŁADCÓW…
- 12.09.2025(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ODESZLI OD WIARY Z RÓŻNYCH POWODÓW
- 11.09.2025(c) ZA ODPUSZCZAJĄCYCH NASZYM WINOWAJCOM…
- 10.09.2025(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH CZEKA NIECHYBNA ZAGŁADA...
- 09.09.2025(w) ZA MAJĄCYCH GRZESZNE ZACHCIANKI…
- 08.09.2025(p) ZA NIEŚWIADOMYCH NIETAKTU...
