- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 626
Motto: „Nasze plany i nadzieje, coś niweczy raz po raz”...
Pojechałem na Mszę św. poranną o 7.15...chociaż po wieczornej o 19.00 będzie czytana litania do Krwi Pana Jezusa. Chodziło o towarzyszenie w ruchu - z odmawianiem mojej modlitwy - piłkarzom o 18.15.
Jednak nie będą grali, bo zabrakło kompletu...część chyba zrezygnowała z powodu niedawnych upałów. Ja nie wiem jak przebiegałby ten dzień, gdybym poszedł za natchnieniem, które kasowało zły wybór: „mecz z planem modlitwy”.
Tak właśnie jest z naszymi decyzjami. Przenieś to na sprawy…
- „Stawkę większą niż życie”, bajkę z kiepskim Klossem
- ponownie wejście do „brudnej wody” przez Donalda Tuska
- budowę domu z nagłą śmiercią „budowniczego”
- wreszcie sprawy opętania przez władzę nad światem: Hitler, Stalin, a teraz „wiecie rozumiecie”...z tymi, co napadają na słabszych
- jeszcze szalone pomysły: zielony ład, walka z CO2 („proszę nie oddychać”) oraz metanu („proszę nie oddawać gazów”)
- każdy też zna własne wybryki…
Krótko mówiąc mamy dwie możliwości: „bądź Wola Twoja” z Modlitwy Pańskiej oraz "róbta, co chceta” wg Jurasa Owsiaka...
Na Mszy św. byłem drętwy, ponieważ od 4.00 pisałem poprzednie świadectwo wiary, ale dotarły słowa czytań...
„Pewien człowiek z pokolenia Lewiego przyszedł, aby wziąć za żonę jedną z kobiet z tegoż pokolenia” (Wj 2,1-15a). Ta kobieta urodziła pięknego synka (nie piszą po kim), ale właśnie w demonicznej telewizji pokazują problem pani, która wzięła plemniki od znajomego, a ten po latach ułożył sobie życie i nie chce jej znać!
Natomiast pani z czytań poczęła i urodziła syna, a „widząc, że jest piękny, ukrywała go przez trzy miesiące. A nie mogąc ukrywać go dłużej, wzięła skrzynkę z papirusu, powlekła ją żywicą i smołą, i włożywszy w nią dziecko, umieściła w sitowiu na brzegu rzeki”. Tam znalazły go służące córki faraona, która poszła się wykąpać.
Chłopczyk spodobał się córce faraona, nazwano go Mojżeszem, od słowa "moshe", które oznacza "wyciągnięty z wody" lub "wyjęty z wody". Służące znalazły mu karmicielkę...
„W tym czasie Mojżesz dorósł, poszedł odwiedzić swych rodaków i zobaczył jak ciężko pracują. Ujrzał też Egipcjanina bijącego pewnego Hebrajczyka, jego rodaka. Rozejrzał się więc na wszystkie strony, a widząc, że nie ma nikogo, zabił Egipcjanina i ukrył go w piasku. Wyszedł znowu nazajutrz, a oto dwaj Hebrajczycy kłócili się ze sobą. I rzekł do winowajcy: Czemu bijesz twego rodaka?
A ten mu odpowiedział: Któż cię ustanowił naszym przełożonym i rozjemcą? Czy chcesz mię zabić, jak zabiłeś Egipcjanina? Przeląkł się Mojżesz i pomyślał: Z całą pewnością sprawa się ujawniła. Także faraon usłyszał o tej sprawie i usiłował stracić Mojżesza”.
Jak było, tak było, ale faktem są tablice z wyrytymi Przykazaniami (Dekalog), które Mojżesz otrzymał na górze Synaj (Horeb). Tak zaczęła się moja wiara objawiona, a w tym czasie naród wybrany odwrócił się Boga Ojca.
Teraz nasza ojczyzna jest wybrana ze służącymi z radością i głoszącymi Prawdę o istnieniu Królestwa Bożego. Co tutaj szuka brat Wowa oraz Kim Jong Un, a za nimi całe watahy kacyków? Fiknie taki jutro, będzie miał pogrzeb prawosławny, ale nie będzie wiedział o tym, bo z Czeluści nie ma pięknych widoków, ale dręczenie jako podziękowanie za swoje barbarzyństwo.
Niekiedy jest to jeszcze za życia, co widzimy na narodzie ukraińskim. Putin strzela w bloki, a oni dla żartów mordowali Polaków wymyślnymi metodami (po rozcięciu brzucha ofiary zaszywali tam mysz). Trudno się zmienić, bo ostatnio w bagażniku wozili dwóch nagich Etiopczyków, aby wymusić za nich okup. Czynili to u gościnnych Polaków...
Później mamy dalsze cuda: wyjście Izraelitów z niewoli z otrzymaniem wskazanej ojczyzny (coś jak opuszczenie nas przez „wyzwolicieli” dzięki Jelcynowi).
Psalmista w Ps 69 potwierdził swoją nędzę z opisem przyrodniczym ("ugrzązłem w błotnej topieli") z dalszym zawierzeniem Miłosiernemu Bogu Ojcu: „Ja zaś jestem nędzny i pełen cierpienia; niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże”.
Powiem ci, że człowiek nie pojmie tej łaski, ale wystarczy, że w momencie śmierci krzyknie: „Boże przebacz!” i wówczas zostanie złapany przez czekających Aniołów (Dobry Łotr), a nie przez demony (Zły Łotr). Lepiej nie czekaj na ten moment, ostrzegam wszystkich jako wiedzący...
Nie dziw się, ponieważ Zbawiciel też ostrzegał, a nawet groził (Ewangelia: Mt 11. 20-24) miastom (Korozain i Betsaido), bo działy się u nich cuda i powinni nawrócić się w worach pokutnych i popiele...trwaliby dotychczas!
Na Mszy św. dopiero Eucharystia odmieniła mój stan, a ekstaza sprawiła, że nie mogłem wyjść z Domu Pana na ziemi!
A jak odczytałem w/w intencję? Moja brzmiała za ofiary własnych planów, ale następnego dnia zadzwonili z PZU (!), bo kończy się ubezpieczenie mieszkania. Zdziwiłem się, bo w tym właśnie momencie napłynęło natchnienie: za polegających na sobie.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 623
Motto: „Wciąż trwa karuzela”…
Po przebudzeniu o 4.00 padłem na kolana z prośbą o błogosławieństwo na ten tydzień. Po dokonaniu zapisu wczorajszego świadectwa wiary...z natchnienia zająłem się sprawami „technicznymi”.
Po czasie żona przyniesie piękny zegar elektroniczny...ze śmietnika, który okazał się sprawnym i dokładnym co do sekundy. Przy okazji wymieniłem migającą żarówkę nad szafkami w kuchni, a zarazem - przeniosłem na miejsce centralne - piękny obraz św. Józefa z Dzieciątkiem.
Ponieważ byłem umówiony w warsztacie samochodowym...na ten czas trwało wykonywanie kopii zapasowej dokumentów w komputerze. Trzy moje poczty nękają mnie udogodnieniami (nie możesz przesłać listu). Wstąpiłem do zakładu z elektroniką, ponieważ chciałbym mieć kopię mojej strony internetowej z obrazami. Zdziwiłem się, bo w pięć minut pokazano jak to uczynić na dużym dysku.
Po drodze skontaktowałem się telefonicznie z biurem Rzecznika Praw Pacjenta, bo koledzy w Izbie Lekarskiej już żyją nowymi wyborami, a moja łaska wiary dalej wisi jako psychoza. Ta choroba to sowiecka psychuszka...co im zrobisz, gdy sami nie widzą tego, a wielu z nich to katolicy!
Wprost płynie piosenka Urszuli Kasprzak: „Kłopotów masz sto i zmartwień masz sto. Bez przerwy trwa karuzela”...Urszuli Kasprzak. Z drugiej strony w sercu pojawiły się słowa pieśni dziękczynnej… „Ty, jak Ojciec wiedziesz mnie i chronisz mnie od łez. Ty znasz wszystkie kroki moje, próżny jest mój lęk.(…) Byłem słabym dzieckiem Twym, Tyś mnie w ramiona wziął"...
Wymieniono plastikowe nadkole, zauważono małą ilość płynu wchłodnicy, sprawdzono stan oleju, uzupełniono powietrze w kołach, bo za dwa dni jadę na kontrolę po zabiegu zaćmy. Jednak największy problem jest z dojazdem, bo trasa E77 nie ma dobrego oznakowania. Na rozjeździe jadą prosto...do Kielc zamiast do Radomia, a nigdzie nie można skręcić. Pytałem wielu, ale dla jadących często jest to proste i nie potrafią wytłumaczyć.
W tym czasie trafię na prawdziwe ludzkie problemy: czerwoni biznesmeni „skupują” bydło, ale nie płacą 40-150 tys.! Ocieplanie domów, dotacje zwijają złodzieje w krawatach, a ci, co podpisali zawiłą umowę muszą spłacać około 50 tys. złotych. W tym czasie za kradzież roweru masz wyrok…
Dziwią słowa biskupa Wiesława Meringa w niedzielnej homilii w Częstochowie…"Więcej niesie z sobą zła Ruch Obrony Granic niż imigranci, o których nic nie wiemy (…) Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców (..) Jak świat światem nie będzie Niemiec Polakowi bratem”...mówił w X wieku poeta Wacław Potocki". Dodał, że szkoła jest niszczona przez b a r b a r i ę (Barbarę Nowacką) - Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy...zacytowałem tylko Donalda Tuska premiera rządu, to on tak powiedział.
Oburzył się na to "rządzący się" Roman Giertych oraz niewierny Tomasz Terlikowski. Chyba wzywają go do telewizji - jako redaktora dyżurnego - w trudnych sprawach ojczyzny. Czy dojdzie tą drogą do Domu Ojca? Ciekawi mnie czy się spotkamy? APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 624
Czystość jest podstawą dążenia do świętości, a tylko takimi możemy wejść do Królestwa Światłości, do Domu naszego Prawdziwego Boga Ojca z życiem wiecznym pełnym szczęśliwości. Sam jestem zdziwiony, że wyraźnie piszę to z natchnienia Ducha Świętego.
Napisałem to o 4.00 rano, dnia następnego, a "dreszcz prawdy" przepłynął przez moje ciało. Nie da się tego wyrazić, ponieważ jest to działanie duszy na nasze ciało fizyczne.
Nic nie da żadna dyskusja, bo kto wie, to wie, że mamy Ojczyznę Prawdziwą w której Deus Abba czeka na każdego z nas z miłosną tęsknotą. Rozumie to każdy ojciec ziemski oczekujący na powrót swojego dziecka. Nasza wiara jest Objawiona, nie ma nic zakrytego, ale trzeba otrzymać tylko jeden promyk Światłości Niewidzialnej…
Ten dzień zaczął się pracowicie, bo do 4.00 zeszło z edytowaniem wczorajszego świadectwa wiary oraz sześcioma dniami z roku 2000. Później nie mogłem zasnąć i słusznie postanowiłem być na Mszy św. wieczornej po której jest czytana litania do Najświętszej Krwi Pana Jezusa.
Szatan wykorzystał moją sytuację podsuwając opuszczenie Mszy św. niedzielnej (!), ponieważ budzi się słoneczny dzień (razi oczy po operacji zaćmy), a także rozświetlenie kościoła...”zresztą byłem wczoraj na dwóch nabożeństwach” (to już niby moje myśli)! Ponadto zalał mnie pobudzeniem seksualnym. W tym czasie wzrok przykuł poniższy obraz Pana Jezusa, a szczególnie palec wskazujący na Serce w koronie cierniowej: zranisz Mnie!
Później, z moich świadectw - na ekranie komputera pojawi się - skan ręcznego zapisu intencji: Za raniących Najświętsze Serce, Syna Twego, Ojcze (21.10.2001). Ja wciąż jestem zadziwiany, ale sam zobacz! Przytoczę z tego zapisu kilka zdań...
„Podczas podchodzenia do Eucharystii popłakałem się przy pieśni: „Twe Serce zranione blaskiem słońca lśni”. Moje chore serce połączył błysk miłości z Sercem Pana Jezusa, a tego nie można przekazać w naszym języku. Mogłaby to uczynić animacja komputerowa. Ponownie płaczę przy przepisywaniu tego świadectwa wiary".
W domu słuchałem kazania radiowego dla chorych...wielu wraca do Boga dopiero w zagrożeniu życia. Dobro i to, ale trafiają na kłopoty w Czyśćcu. "Choroby naszego ciała mają odpowiednik duchowy (grzeszność)”. Miałem jeszcze drugą: Za raniących Serce Jezusa (12.06.2015)...dałem poniżej tego świadectwa.
Wcześniej pojechałem na Mszę św. o 19.00 z nadzieją przystąpienia do spowiedzi, ponieważ nie mógłbym przystąpić do Eucharystii. Nawet siedziałem przy konfesjonale, ale kapłan nie przybył. Po czasie Pan sprawił, że miałem podejść do odchodzącego od nas, który kiedyś „przegonił mnie” z takim grzechem. Teraz powiedziałem mu o tym, ponieważ poczucie grzechu ma wielką rozpiętość: „przecież nikogo nie zabiłem” do mojego pragnienia czystości przed Eucharystią.
Po otrzymaniu rozgrzeszenie wielka radosć zalała serce. Rozgłaszam "wszem i wobec", że nie ma żadnej innej spowiedzi (ogólnej, bezpośredniej Panu Bogu z wszelkimi odmianami podsuwanymi przez Belzebuba). To on sprawił „reformację” wiary świętej (Luter i Kalwin) ze skasowaniem Eucharystii, Cudu Ostatniego bez którego nasza wiara traci sens.
Zaszyłem się w ciemności przedsionka kościoła, a z oddali wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny oraz dwie stacje Drogi Krzyżowej: Szymon pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi oraz Weronika ocierająca Twarz Zbawiciela (stąd Całun).
W zadanej pokucie miałem przeczytać zdanie z jakiego psalmu. Pan podsunął zapis z 27.02.2003, gdzie były odpowiednie słowa w mojej sytuacji...
Psalmista wołał (Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców, lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą.”
Natomiast Pan Jezusa w Ewangelii (Mk 9,41-50) kategorycznie mówił o tych, którzy nie wejdą do Królestwa Bożego ze wstrząsającymi radami: jeśli ręka lub noga jest powodem do grzechu...trzeba ją odciąć, a oko wyłupić!
APeeL
12.06.2015(pt) ZA RANIĄCYCH SERCE JEZUSA
Najświętszego Serca Pana Jezusa
Siedziałem do 3.00 w nocy, nie byłem na Mszy św. porannej, właśnie dzisiaj załatwiałem różne sprawy i męczyłem się z przenoszeniem zapisów...ledwo zdążyłem do kościoła.
Spotkał mnie wstrząs duchowy, gdy w czytaniu Longin przebił bok umierającego Pana, bo w „Fakcie” była diagnoza kardiologa, że Zbawicielowi pękło serce...stąd tak wielkie wypłynięcie św. Krwi.
My nie mamy świadomości, że nasz Bóg jest Osobą, a Jego cierpienie jest podobne do cierpienia każdego ojca ziemskiego pomnożone przez miliardy. Oglądamy ludobójstwo, ale nie mamy łaski łączenia się z sercami wszystkich ofiar.
Rani nawet garstka ludzi na Mszy św. a miasto tak obdarowane. Padłem na dwa kolana, a św. Hostia zamieniła się w mannę z Nieba...jakby w podziękowaniu za napisanie aż 7 świadectw wiary. Po litanii do NSPJ i gongu na błogosławieństwo Monstrancją pojechałem nad jezioro i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Pan Bóg wskazał mi intencję z dnia 11.06.1995: „za przynoszących wstyd Bogu”. Minęło tyle lat, ale nic się nie zmieniło, bo nadal ranimy Najświętsze Serce Pana Jezusa.
Właśnie w telewizji pokazują mężczyznę, który mieszka z wielką świnią! W TVN walczą z chorobami, które kasuje olej zawierający marihuanę, a młody człowiek siedzi w koszulce z symbolem tego narkotyku i bajdurzy o leczeniu.
On ma interes, ale jaki ma specjalista z psychiatrii Marek Balicki, dwukrotny minister zdrowia z doskoku, który w miesięczniku „Puls” 4/2015 (dla lekarzy z województwa mazowieckiego) z nadzieją czeka na "sygnalizacyjne wystąpienie Trybunału Konstytucyjnego" w sprawie legalizacji „posiadania marihuany do celów medycznych”.
Wciąż trwa gloryfikacja Armii Czerwonej, która nas „wyzwoliła”! Nie wolno rozbierać pomników ku czci okupantów, a zarazem stawiać krzyży! Mamy kłaniać się Bogu Objawionemu, naszemu Deus Abba i nie oglądać się wstecz. Trzeba się modlić za tych biedaków, bo te pomniki odciągają uwagę od ich dusz.
Zapomina się całkowicie, że prawdziwą ochronę przynosi Opatrzność Boża, a nie Putin uczący latać łabędzie i marzący o potędze ZSRR! Bóg ujawnił światu jego zbrodnie, a on wprosił się na audiencję do papieża Franciszka i pokazując swoją „wielkość” spóźnił się 40 minut!
Trafiła tam też dr Ewuś, lekarka-kłamczucha w towarzystwie matki HGW, która jednej nocy usunęła wszystkie krzyże przydroże wokół i w samej W-wie. Piszę, a z Sejmu RP odchodzi jaśnie pan Radosław Sikorski, który po ujawnieniu bezeceństw dalej dzierżył buławę marszałkowską i mruczał o nielegalnych podsłuchach z potrzebą ukarania winnych!
Podczas pobytu w agencji ubezpieczeniowej jakaś pani stwierdziła, że dzisiaj idzie na wesele, bo w sobotę zajęte były wszystkie restauracje. Powiedziałem jej, że wcześniej nie modlili się i zostali oszukani przez szatana! „Niech pani da im kopertę i nie idzie, bo zamiast dzisiaj być w kościele i otrzymać błogosławieństwo Monstrancją...będzie tańczyć!”
Mnie samemu pęka serce wobec tego, co czynimy Panu Jezusowi...także w Kościele, gdzie przeważa celebracja nad liturgią.
A jak ja zraniłem Pana Jezusa? Wczoraj był ostatni dzień oktawy Bożego Ciała, a ja pojechałem do siostry w sprawie podziału spadku! Straciłem duchowo ten dzień, bo nie modliłem się i nie poszedłem na drugą Mszą świętą.
Po odczycie intencji krążyłem przez godzinę i wołałem do Boga w mojej modlitwie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 815
Powiedz mi kochanie, co robiłaś/eś dzisiaj o 6:00 rano? Pytanie zadaję obdarowanym ze wszech miar z ich poczuciem, że „po wsze czasy”!? Dodatkowo chodzi o Ciebie, który smacznie spałeś po zmarnowanej nocy na różne przyjemności!
Nikogo nie będę krytykował, bo sam taki byłem, a dodatkowo każdy ma swój rozum...zarazem dodam, że rozum jest nieprzydatny do „rozgryzienia” spraw duchowych.
Przed tym zapisem poprosiłem Ducha Świętego prowadzenie, ponieważ nie miałem odczytanej intencji modlitewnej, a wówczas nie wiem jakie dać świadectwo tego dnia.
To zarazem jest bardzo ważne, ponieważ jutro - podczas towarzyszenia grającym w piłkę nożną - dokładnie przez 1.5 godz. będę wołał do Boga Ojca w mojej modlitwie przebłagalnej w/w intencji!
Oprócz rozumu mamy także wolną wolę. To jest święty dar Boga Ojca, którego nie może nam zabrać do ostatniego uderzenia serca! Wówczas wszystkiego się dowiesz, ale będzie za późno! Dodam, że nie ma takiej w bolszewizmie oraz w strukturach mafijnych, a także w islamie.
Zawsze miałeś dobra wszelkiej maści, a to zarazem sprawia demoniczne poczucie bezpieczeństwa! Przecież Pan Bóg pokazuje, że to wszystko, co tutaj mamy może zabrać nam w blasku ognia (pożary) lub wody, a inne sytuacje pokazuje nasze życie!
Większość nie interesuje wieczność tylko długie życie na tym świecie (czytaj: na zesłaniu), nie wierzą w bajki czyli posiadanie duszy, która w momencie śmierci wraca do Ojczyzny Prawdziwej (Raju).
Wróćmy do mnie…tak jak wielu siedziałem w nocy przekazując to, co dowiedziałem się w Świetle Ducha Świętego! Z trudem pokonałem ciało fizyczne (przecież wiesz jak jest z rozruchem starego samochody), które ciągną przyjemności.
W drodze do kościoła dziękowałem Bogu Ojcu (obecnie jest u mnie na pierwszym miejscu)...za zaproszenie na spotkanie. Na Mszy świętej łapałem się na rozmyślaniach podsuwanych przez Szatana, które przyniosły efekt, ponieważ nie zauważyłem o czym była Ewangelia.
W serce wpadły słowa pieśni z refrenem: „Panie mój, cóż Ci oddać mogę za bezmiar niezliczonych łask?” Dodatkowo wszystko odmieniła Eucharystia czyli połączenie mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa! Wówczas Szatan ucieka, bo na krótki czas staję się świętym.
Z tej Mszy świętej zostało we mnie pytanie: jak mogę się odwdzięczyć Bogu Ojcu za to wszystko? To wyjaśni się już tego dnia, gdy - zmęczony opracowywaniem starych zapisów – przebudziłem się z drzemki (od 16:00 do 18:15)! Dlaczego tak piszę, dlatego że ponownie nie chciało mi się wstać na Mszę świętą wieczorną po której jest czytana litania do Krwi Pana Jezusa!
Nawet zasnąłem, ale po pięciu minutach usłyszałem głos żony, która powiedziała po imieniu, że „coś zostawiłem” (była w domu i nic nie mówiła). Te 5 minut sprawiło całkowite poczucie rześkości i tak trafiłem ponownie do kościoła. Wróciła rozterka związana z odwdzięczeniem się za wszystkie łaski i dary?
Nie zabrałem ciemnych okularów (po operacji zaćmy), raził mnie rozświetlony żyrandol i tak znalazłem się w przedsionku świątyni pod krzyżem Pana Jezusa. Stamtąd wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, mojej Bożej Opiekunki, którą poprosiłem o podziękowanie Bogu z równoczesnym ofiarowaniem tej Mszy świętej.
Sam nie wpadłbym na to, że jest to właściwe dziękczynienie Stwórcy...po dwukrotnej walce z ciałem fizycznym! Jakże to wszystko jest piękne, bo cóż zyskałbym z pozostania w domu. Nie odczytałbym intencji i nie miałbym werwy do przekazania tego świadectwa wiary. Ponadto wysłuchałem psalmisty, który mówił wprost ode mnie (Ps 105,1-4.6-7):
"Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia, głoście Jego dzieła wśród narodów. (...) Szczyćcie się Jego świętym imieniem (…) Rozważajcie o Panu i Jego potędze, zawsze szukajcie Jego oblicza. (…) On, Pan, jest naszym Bogiem, Jego wyroki obejmują świat cały".
Natomiast Pan Jezus powiedział do takich jak ja to, co wiem (Ewangelia: Mt 10,24-33): „Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. (...) Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
Na ten czas zapadły egipskie ciemności jak w dziewiątej pladze opisanej w Biblii! Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb, nie lubię połykać, bo często staje się „manną z nieba”.
Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo pokażę ci wszystko po drugiej stronie i nie będziesz mógł powiedział, że nie wiedziałem! Jak się spotkamy to wspólnie podziękujemy Bogu Ojcu za nasze uratowanie i obdarowanie! Na pewno nie wierzysz w istnienie Raju! To dlaczego szukasz go tutaj? Do zobaczenia…
ApeeL
Wielokrotnie modliłem się w podobnej intencji...przypomnę tylko jedną.
13.05.1994(pt) ZA OBDAROWANYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW...
Wczoraj byłem poproszony, aby nie pić alkoholu, bo wypada rocznica Objawienia w Fatimie. Później siedziałem w nocy, a rano źle się czułem. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa upadającego pod krzyżem oraz Matka Boża, a także powieść „Idiota” Fiodora Dostojewskiego.
Tam Lew Nikołajewicz Myszkin uważał siebie za idiotę i mówił o wszystkich kuracjach i leczeniach, którym został poddany by zniwelować to schorzenie.
Podczas wyjścia denerwowali moi pacjenci, wierni władzy ludowej dla której jestem wrogiem…za niewolniczą pracę i posługę w jednostce wojskowej (dla realizacji kartek na mięso)! W drodze do pracy na cmentarzu zauważyłem świeży grób zawalony kwiatami. Popłakałem się z zawołaniem: "Jezu! Jezu! Tylko Tobie należą się kwiaty”.
Nie chce się pracować, drżą ręce, a w tym czasie przewijają się chorzy, babuszki, skrzywdzeni przez komisje lekarskie ZUS-u (20% rent jest lewych) i zdrowy sklepikarz, który chce zaoszczędzić na opłatach. Wyjaśniam mu, że nie mogę przyjąć zapłaty, bo nie mógłbym iść do Komunii św.
Komuniści bardzo często skarżyli się na ciężki los, a w tym czasie budowali okazałe wille. Dopiero po latach ujrzałem ich „biedę” (pokaż mi co masz, a powiem ci kim byłeś).
Pan sprawił, że z przychodni wyrwano mnie na daleki wyjazd pogotowiem. Jako bezpartyjny byłem chłopcem na posyłki: felczer pracujący na etacie jeździł sobie karetką do dalekich wiosek (z dawnego rejonu), a do wypadków wysyłano mnie...kiedyś karetką transportową, gdzie mogło dojść do linczu.
Teraz brat uderzył brata kołkiem w głowę (Kain Abla), a to sprawiło odczyt intencji i odmówienie w drodze mojej modlitwy. Na miejscu okazało się, że agresor jest chory psychicznie, nawet ma świadomość, że nic mu nie zrobią...mieszka w domu z oknami zabitymi deskami. Poprosiłem płaczącą żonę poszkodowanego, aby przyjęła to cierpienie i przekazała Panu Jezusowi.
W drodze mijaliśmy łany kaczeńców, ukwiecone drzewa, a ja ze łzami w oczach przekazałem je Zbawicielowi. Przez całą drogę odmawiałem moją modlitwę, niektóre momenty Bolesnej Męki powtarzałem dziesięciokrotnie. Na szczycie tęsknej miłości zawołałem:
„Jezu! Panie mój! Synu Boga Żywego tak poniżony, że bardziej już nie można! Jezu! Przyjmij moje łzy, mój ból serca oraz rozerwaną duszę”...
Popłakałem się i zrozumiałem cierpienie Pana Jezusa, który jednocześni widzi wszystkich Kainów na świecie, a nawet odbiera ich myśli.
Na Mszy św. wieczornej padną słowa wsparcia Pana Jezusa dla Apostoła Pawła (Dz 18, 9-18): „Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie”. Żydzi zawlekli Go przed konsula, ale ten ich zbył, ponieważ nie widział przestępstwa, bo „spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach. I wypędził ich z sądu”.
Natomiast Pan Jezus powie w Ew (J 16, 20-23a) do uczniów i zarazem do mnie: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: „Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”.
W zakładzie pogrzebowym podarowano mi krzyż, który powiesiłem w budce na działce, a w ramach tej intencji kupiłem Panu Jezusowi kwiaty pod krzyż i zapaliłem lampkę...
Jest mi przykro, bo tak obdarowane miasto (gaz, elektryczność, woda głębinowa dobra do picia z kranu, lasy i rzeka oraz sklepy pełne wszystkiego), a na spotkanie z Panem Jezusem przybywa garstka. Po nabożeństwie majowym wierni podchodzili do Eucharystii, a ja przy każdej osobie wołałem: „Jezu, och Jezu, Jezu!”.
Moje serce zostało zalane skupieniem, milczeniem i smutkiem Pana Jezus z powodu naszej niewdzięczności. Podczas wychodzenia z kościoła uwagę przykuła stacja: Weronika ocierająca Twarz Zbawiciela. Dzisiaj ciężko znoszę post, a właśnie syn spożywa smażoną rybę z mizerią, a mnie został chleb z solą i wodą.
Zza okna dobiegał śpiew kobiet pod figurą MB Niepokalanej, który mieszał się z sygnałem karetki i śmiechem mężczyzn...
Na zakończenie tego dnia Pan Jezus powie do mnie: „Wszystko o co cię proszę to miłość. Kochaj Mnie (…) Chcę, aby każda kropla miłości twojego serca napełniała Moje Serce"... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 642
Św. Benedykta Patrona Europy
Narodowy Dzień Pamięci Ludobójstwa Polaków na Ukrainie...
Wczoraj oglądałem program „Sprawa dla reportera”, gdzie były trzy wstrząsające krzywdy…
1. Chłopiec po dwukrotnej operacji kręgosłupa wykonanej przez profesora - przy pomocy robota kierowanego komputerem - doznał trwałego uszkodzenia rdzenie kręgowego z porażenia kończyn dolnych. Profesor po tygodniu zmarł, a rodzice byli zaskoczeni, że nawet nie wspomniał o ponownym zabiegu!
2. Matce Polce sąd chce odebrać dwoje dzieci…w wyroku ma je oddać do Niemiec, gdzie mieszkają, ale mają nasze obywatelstwo. Ich ojciec jest hazardzista, alkoholikiem i narkomanem…wygonił ich (zmienił zamki).
3. Błaganie o pomoc finansową dla chłopczyka z dystrofią mięśniową Duchenne'a (DMD), która powoduje postępujący zanik mięśni (dotyka głównie chłopców w wieku 2-5 lat).
Pomyśl o dramacie ofiar podpalenia budynku mieszkalnego w Ząbkach (500 osób straciło dach nad głową), który dodatkowo spotkała ulewa. Właśnie trafiłem na program: „Ktokolwiek widział ktokolwiek wie” poszukujący zaginionych, a później na obraz dryfujących rozbitków oraz na informację o zbombardowaniu szpitala na Ukrainie...
Na Mszy św. porannej będzie informacja o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA (w latach 1943-1945)...szczególnie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Psalmista zawołał (Ps 34,2-4.6.9.12.14-15): „Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą”. Św. Paweł wskazał na jednego ducha i serce wówczas wierzących (Dz 4,32-35). Natomiast Pan Jezus przekazał informację, że ten, który idzie za Nim: „stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Ewangelia: Mt 19,27-29).
Eucharystia sprawiła ekstazę, cały świat przestał mnie obchodzić, zesłabłem w ciele, ponieważ pojawiła się przewaga duszy zjednanej z Panem Jezusem.
Nie byłem pewny czy wrócić na ponowną Mszę św. o 19.00 z późniejszym czytaniem litanii do Najświętszej Krwi Pana Jezusa? Zły odciągał mnie podsuwając, że mogę odmówić moją modlitwę w domu, a ponadto opracuję zaległe zapisy.
Jednak przeważyło przebudzenie na czas, przełamałem się, podziękowałem Bogu Ojcu, a na początku drugiego nabożeństwa wróciły w/w obrazy ludzi w wielkiej rozpaczy. Tak natychmiast odczytałem intencję tego dnia mojego życia...
Po przyjęciu św. Hostii, Boży Chleb trzymałem w ustach przez całą litanię do Krwi Zbawiciela...wołając w myślach za dusze: „wybaw ich Panie”...szczególnie najbardziej cierpiące w Czyśćcu.
Pojednanie naszych narodów trwa, ale między agenturami wywodzącymi się z sowieckiej okupacji. Wcale nie jest dziwne, że o upamiętnieniu ofiar ludobójstwa nikt nie mówi, a właśnie dzisiaj odgrzano Michała Wiśniewskiego („czupiradło”) z okazji 33 lecia powstania zespołu „Ich Troje” (TVP 2 i Polonii)! Przypomniał się Muammar Kaddafi...
To nie było przypadkowe, bo nie wolno mówić o zamachu w Smoleńsku oraz o tym ludobójstwie. Prawie mówi się o przyjaźni polsko – ukraińskiej, tak jak o polsko-radzieckiej. Wicemarszałek Sejmu RP Krzysztof Bosak z Konfederacji podsumował uroczystości upamiętniające "Krwawą Niedzielę". Podzielił się gorzką refleksją: „Oczekujemy zgody na ekshumacje i zaprzestania kultu zbrodniarzy na Ukrainie".
Pod pomnikiem Ludobójstwa Wołyńskiego na państwowych uroczystościach pierwszy raz pojawił się ambasador Ukrainy. Okazał szacunek ofiarom klękając przed pomnikiem, składając duży wieniec i rozmawiając z dziennikarzami i z uczestnikami.
Dalej wicemarszałek wskazał, że „na uroczystości państwowe po raz kolejny nie dotarł nikt z najważniejszych osób w państwie. Ani jednego konstytucyjnego ministra!”
Na tych uroczystościach nie pojawia się też nikt z ponad miliona mniejszości ukraińskiej. „Dużo mówiliśmy dziś o pojednaniu, ale odbiorcami naszych słów byli wyłącznie Polacy i otaczające nas drzewa i krzaki"…
Sam zobacz jak zostałem obdarowany duchowo: prawie błyskawicznym odczytem intencję oraz radością z przyniesienia ulgi duszom okrutnie zabijanych ofiar tego ludobójstwa. O owocach mojego działania dowiem się w Królestwie Bożym…
APeeL
- 10.07.2025(c) ZA MARKUJĄCYCH DZIAŁANIA...
- 09.07.2025(ś) ZA TYCH, KTÓRYM LOS SIĘ ODWRÓCIŁ…
- 08.07.2025(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIĘKUJĄ PANU JEZUSOWI ZA OCALENIE…
- 07.07.2025(p) ZA NIEZDARNYCH...
- 06.07.2025(n) ZA POWOŁYWANYCH I WYSYŁANYCH PRZEZ BOGA OJCA...
- 05.07.2025(s) ZA WIERNIE SŁUŻĄCYCH BOGU OJCU...
- 04.07.2025(pt) ZA PODTRZYMYWANYCH W SŁABOŚCI…
- 03.07.2025(c) ZA DEMOLUJĄCYCH NASZĄ OJCZYZNĘ...
- 02.07.2025(ś) ZA OCZEKUJĄCYCH POMOCY…
- 01.07.2025(w) ZA BOJAŹLIWYCH BEZ ŁASKI WIARY...