- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 166
Święto św. Apostołów Filipa i Jakuba...
Po przebudzeniu w nocy - umęczony pacjentami - w złości wyłączyłem budzik: nie idę na Mszę św. i nie będę wcześniej pracował w przychodni! Jednak z nieba obudzono o 5.40, a to znak, że mam zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem. Przepisuję to 14.05.2024 i muszę stwierdzić, że nic się nie zmieniło.
Podczas przejazdu do Domu Pana śpiewał Krzysztof Krawczyk, a moje serce znalazło się blisko żony, która nie chciała wiele od życia. Zrazem napłynęła św. Rodzina, która żyła skromie. Napłynęła osoba żony, która też niewiele chciała od życia, a ja nie rozumiałem, że został mi dana przez Boga. Przepłynęło moje życie z marnowaniem czasu i pieniądze oraz zdrowia z jazdą samochodem po wzmocnieniu. Napływa łaska bycia na wycieczce do Częstochowy oraz kurs w Szczyrku. Jakże nędzny jest człowiek na tym wygnaniu.
W drodze do świątyni wzrok zatrzymali zagonieni ludzie, często za wiatrem, bez Boga. W kościele strumień wstającego słońca wpadł przez witraż na moją osobę.
Podczas nawału chorych przypomniało się moje nocne wołanie do Boga Ojca: "Tato! Tatusiu!" Nie traktuj tego jako zdziecinnienia. Mający moja łaskę wypowiedział te słowa z podkreśleniem, że tak właśnie czyni. Zarazem poprosiłem o prowadzenie i ochronę, bo w pośpiechu można zrobić błąd i trafić do więzienia.
W tym czasie popłyną słowa Pana Jezusa (Ewangelia: J 14,6-14): "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię".
Zawołałem tylko ze łzami w oczach: "Jezu mój! Znowu zaprosiłeś mnie na Twoją Ucztę". Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła.
Nawał chorych trwał do 14.00, dobrze, że przybyłem wcześniej, bo od 15.00 mam dyżur w pogotowiu. Pojechałem po śniadanie na jutro, bo w środy i piątki mamy post ścisły w intencji pokoju w b. Jugosławii. Trafiłem na podenerwowaną żona, która targała za włosy ucznia, który źle się zachowywał.
W drodze do pogotowia wrócili ludzie żyjący dla siebie, bez Boga, poza Jego Wolą. Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego zasnąłem na ławce przed pogotowiem. Dopiero po czasie popłynie moja modlitwa w tej intencji...w pokoju, przed ogniskiem, bo nasza placówka jest w lesie.
W telewizji o 22.00 będzie relacja z napadu na kościół w Krakowie. Tam jest miasto ateistyczne (Nowa Huta), zaczyna się zapowiadany bój z wyznawcami Jezusa. Jakby na znak kierowca ściął suche drzewo, a ja je spaliłem.
Prosiłem Pana o ochronę i pomoc...do ambulatorium zgłosiła się pacjentka przestraszona oraz krótki wyjazd karetką. Podziękowałem za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 174
Po dobrym dyżurze w pogotowiu, będę sam w przychodni. Nawał chorych trwał od 7:00 do 14:30. Polubili mnie, ci którym daję zwolnienia: w tym młoda rolniczka, która w bałaganie pobrała już 4 miesiące. Płacą grosze, nigdy nie sprawdzają, ale niektórzy wykorzystują moją dobroć. Nieładnie! Wprost chciałoby się wyrzucić ją na zawsze do swojego rejonu. Inni lekarze nie dają rolnikom zwolnień, ponieważ traktują ich na równi z pracownikami.
Inna, której matka przyniosła rybę teraz przychodzi z całą litanią różnych leków, w tym wiele na zieloną receptę (zniżka). Wczoraj spotkałem "dzika", pijaczynę...tak nazwanego po powtórnym potrąceniu przez samochód. Uszedł śmierci - przywoziłem mu jedzenie, a później nie dał przejść przez ulicę!
Jeszcze wpadła ciężarna prosząca o zwolnienie, a przecież nie jest to choroba i ma poradnię K. Zaleciłem koledze ginekologowi, aby dawał takim zwolnienia, bo to grosze nieporównywalne ze świadczeniami z ZUS-u. Zamiast tego przyniósł mi pismo w którym firma budowlana wskazuje, że wydają zwolnienia "chorym". Ból zalał serce i chciało się płakać.
Właśnie odmawiam wizyty u babuszki, bo nie dam rady...wykorzystują moje pragnienie pomagania potrzebującym. Nie ma drugiego lekarza rejonowego, a dodatkowo lekarza z poradni Chorób Płuc - trafił się dziadek z gruźlicą. Musiałem skierować go do szpitala i tak wszystko trwało do 13:30. Zawołałem "Panie Jezu zmiłuj się nade mną". Jeszcze jakaś chora prywatna! Podczas ucieczki z przychodni w samochodzie spadał na mnie kwiatek od Pana Jezusa, a to jest pocieszenie z podziękowaniem.
Napłynęła dobroć, którą czynił Pan Jezus. Nawet zapytał wierchuszkę w świątyni: dlaczego mają pretensję, że czyni dobro?
W drodze do kościoła na Mszę świętą wieczorną płynęła moja modlitwa w intencji tego dnia. Wielki ból zalewał serce, a dodatkowo wzmagał go śpiew litanii do Najświętszej Marii Panny. Żydzi zapytali Pana Jezusa (Ewangelia: J 10,22-30)...
- Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie.
- Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie (...)"...tak im odpowiedział!
Eucharystia pękła na pół "My". Po wyjściu z kościoła podszedłem do starszego człowieka, który leżał na chodniku. Spróbowałem go zbadać, a on pijany zaczął mi ubliżać. Umęczony padłem w sen z zawołaniem: "Ojcze! Tato! Tatusiu proszę Cię. Ja nie mogę tak dalej pracować? Ojcze! Proszę, poprowadź!"
To chwilowy bunt, ponieważ rano zerwę się normalnie do pracy.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 189
MB Częstochowskiej
Św. Floriana
Demon zalecał "wolny dzień", ale od Mszy świętej, a ja prosiłem o obudzenie z nieba na 6.30. Łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem łaskę wejścia naszej ojczyzny do NATO! Trwa radość rządu, władzy, ale wielu bolszewików jest smutnych, ponieważ poświęcili swoje życie błędnej idei z pragnieniem uszczęśliwienia świata, ale bez Boga!
Stefan Kisielewski widział ich nędzę i zbrodnie, ale nie doczekał tego dnia. Nasza wiara przeszkadza im w budowaniu szczęścia na ziemi..."dla samych swoich".
W kościele "spojrzał" wizerunek Ducha Świętego oraz obraz Matki Bożej Częstochowskiej, bo dzisiaj jest wspomnienie Tej, która niesie nam pomoc i ochronę! Kręciłem głową z zadziwienia, a w tym czasie przepłynęły czytania ze wskazaniem przez Pana Jezusa na krzyżu...Swojej Matki.
Apostołowi Piotrowi zarzucono (Dz 11,1-18), że zadał się z ludźmi nieobrzezanymi i jadł z nimi! Wyjaśnił im, że - podczas modlitwy - w wizji otrzymał na to zezwolenie. Usłyszał też słowa: "Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił".
Jakże cierpiał psalmista, gdy wołał, a znam to cierpienie (Ps 42,2-3; Ps 43,3-4): "Boga żywego pragnie dusza moja". Dzisiaj to pragnienie znosi Eucharystia czyli zjednanie naszej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Za mojego życia sprawdziły się jego słowa: "I przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest weselem i radością moją".
Pan Jezus wskazał (Ewangelia: J 10,11-18), że jest Dobrym Pasterzem. W Ołtarzu św. mamy taką wielką figurę Zbawiciela z barankiem! Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła.
W sercu pojawiła się zadziwienie dotyczące naszej ochrony:
- przyjęcia nas do NATO
- wspomnienie św. Floriana patrona strażaków
- wielkie cierpienia naszego narodu, zabory, Napoleon, ofiary morderców
- Stefan Kisielewski "Dziennik"
- Roman Kukliński
- dzisiejsze przekazanie nam przez Zbawiciela Matki Bożej
- na ławce popłynie nowenna do św. Judy.
Wcześniej zacząłem pracę, przygotowany na napad Złego i tak się stanie około 10:00...
- pacjentka pomyliła datę wizyty,bo miała przybyć 09 maja, tak też będzie z umówionym na 6 maja
- polubiło mnie wielu chorych z drugiego rejonu, bo daję zwolnienia przedłużające prace interwencyjne
- odmawiałem powtórek leków, nie czynią tego w poniedziałki
- na końcu trafił się chory psychicznie oraz nasza sprzątaczka, której nie przyjąłem.
Zrozum, że tak działa Szatan, a ja byłem na to przygotowany z ochroną od Matki Pana Jezusa!. Nie wyrobiłbym się w godzinach zatrudnienia, a od 15.00 mam dyżur w pogotowiu!
W ramach ataku trafiłem na stłuczkę z policją, a po drodze zawiozłem leki oraz cewnik porażonemu. Żartowałem, że przywiózł mnie osobisty kierowca z ochroną.
"Teleexpress" podał, że szefem ochrony Jana Pawła II został ten, który zasłaniał go własnym ciałem podczas zamachu...wkrótce zabiją go za to! Specjalne jednostki czyszczą ropę wylaną z cysterny, będzie mowa też o podpaleniach i strażakach
Zerwano do krwotoku z żylaka, trafiłem na bałagan w ambulatorium, a nawet na przeszkody w wypiciu kawy. Przybył dziękujący za otrzymanie renty, który po pijanemu uszkodził sobie czaszkę (złamał). Przestał pić i ma pieniądze na przeżycie. W ręku znalazła się MB Pocieszenia Strapionych w Lewiczynie oraz obrazek śmierci Zbawiciela na krzyżu, która otworzyła Ojczyznę Prawdziwą z wieczną Opatrznością Bożą.
Zrywają na daleki wyjazd do 62-latka, który padł w kuchni. Podczas przejazdu do szpitala popłynie moja modlitwa przebłagalna w intencji tego dnia. Droga krzyżowa wypadnie podczas kręcenia się na korytarzu szpitalnym. Później będę oglądał film dokumentalny o niszczeniu kościoła Zbawiciela przez bolszewików! To wszystko znam i właśnie mam łaskę doczekania wolności!
Dziękuję za ten dzień i przepraszam zmęczony, nie mogłem nawet spożyć kolacji. Za oknem zerwała się straszna ulewa, która ma trwać 2-3 dni. Do rana był spokój, nie obudzono nawet jeden raz.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 157
Uroczystość NMP Królowej Polski
Skończył się wczorajszy dobry dyżur w pogotowiu, bo z Bogiem Ojcem. Teraz muszę to odrobić. Właśnie o 1:30 wyrwano ze straszących snów (buldog, policjant poszukiwany przestępca) na wyjazd do ciężko chorej z która pojechaliśmy do szpitala.
Mijaliśmy dyskotekę ze światłem krążącym po niebie, a w tym czasie przepłynęły obrazy z mojego nędznego życia (hazard i alkohol). Wrócił ogolony na zero syn i odwrócona od Boga córka oraz politycy, którzy niszczą wszystko (była Jugosławia, Czeczenia, itd.).
Natomiast przejeżdżając obok wodociągu pomyślałem, że całe miasto można sparaliżować jednym wybuchem! Dzisiaj, gdy to przepisuję (01.05.2024) sprawa jest aktualna.
Z radia karetki popłynie wykład psychologa - ateisty jak sobie poradzić w wielkim nieszczęściu, gdy traci się poczucie sensu życia na ziemi!? Ja odpowiem jednym zdaniem: trzeba uciec w sercu do Deus Abba!
Nie wiem dlaczego tak wcześnie została wyłożona intencja modlitewna, a to umożliwiło odmawianie mojej modlitwy przebłagalnej. Na następnym, dalekim wyjeździe trafiliśmy do chaty zabitej deskami z samotnikiem (42 lata), który wymiotował w przebiegu choroby wrzodowej, ale nie chciał jechać do szpitala. Podałem mu zastrzyk przeciwbólowy, rozkurczowy oraz hamujący wymioty i zostawiłem skierowanie do szpitala ze zleceniem na transport karetką.
Po chwilce snu zerwały mnie śmiechy i krzyki personelu. Na dodatek zbadałem pobitą dziewczyną z w/w dyskoteki. Wszystko zakończy transport porodu. Stwierdziłem. że zawieruszyłem pieczątkę, a to sprawiło złość w sercu.
Wcześniej straszył mnie Szatan, a ja powiedziałem, że "im bardziej będę dręczony tym więcej otrzymam zbawienia...z powodu ofiarowania jego udręk". Podczas powrotu do bazy wszystko odeszło, popłynie moja modlitwa podczas której przy trasie E7 wzrok zatrzyma figura Matki Bożej Częstochowskiej.
Myślałem o odwiedzeniu rodziny, ale to był mój pomysł, bo rzadko spożywamy wspólne śniadanie z żoną. Zapaliłem lampkę przed figurą Matki Bożej w ramach dziękczynienia za wszystko. W drodze na Mszę św. wieczorną spotkałem porażonego pacjenta, który autentycznie żyje dla siebie!
Dzisiaj padną słowa (Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab), gdzie Jan Apostoł ujrzy otwartą świątynię w niebie oraz Niewiastę obleczoną w słońce i księżyc pod jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Tam też będzie pokazany Szatan, który będzie chciał zabić Pana Jezusa tuż po urodzeniu. Padły też słowa: "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca".
Psalmista głosił pean na cześć Matki Bożej (Ps: Jdt 13,18-20)...wywyższonej na wieki. Natomiast św. Paweł wskazał (Kol 1,12-16), że: Bóg Ojciec "uwolnił nas spod władzy ciemności" i "uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości". W rezultacie Pan Jezus (Ewangelia: J 19,25-27J 19,27) przekazał Swoją Matkę Janowi, a także wszystkim Jej wyznawcom...
Eucharystia będzie w intencji tego dnia z łaską, bo poprosiłem o córkę, a w serce wpadło zawołanie: "MB Uzdrowienia Chorych". Zarazem spełniło się moje pragnienie zostawania w kościele po Eucharystii...dodatkowo zostałem pobłogosławiony Monstrancją.
Wyjaśniły się podszepty Szatana, aby w tym czasie odwiedzić matkę ziemską i rodzinę z nabożeństwem w kościele rodzinnym. Jest pewne, że tam nie miałbym obecnych przeżyć, zmieniłby się przebieg tego dnia życia...i o to chodzi, a ma być "bądź Wola Twoja". Zważ, że Szatan działa na mnie poprzez "dobro"...to zabawa z ofiarą o zbawienie duszy.
Przepłynął świat żyjącymi dla życia, sławy, bogactwa, władzy i pokazania się. Cieszą go nasze wyczyny: oto śmierć na lotni, podczas wspinaczki, deformacja ciała u ciężarowców, hazard, obnażanie się, sprzedawanie ciała oraz okrutnicy z władzy (Hummer i Moczar)...ten repertuar jest nieskończony! Ogarnij cały świat.
W ręku mam "Dziennik" S. Kisielewskiego, a od Mateczki wizerunek Zbawiciela na krzyżu z wszystkimi stacjami (Fundacja "Światło - Życie"). Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 164
Z ciężkiego snu zerwał budzik, a właśnie wykonywałem zastrzyk dożylny...nie wróżyło to dobrego dnia. W pośpiechu wyszedłem na Mszę świętą o 6:30, z kasety w samochodzie popłynie piosenka Krawczyka, a smutek zaleje serce. Przykro mi z powodu cierpień czynionych latami żonie.
Pocieszyła następna: "Tyle słońca w całym mieście (...) Ty, po prostu Ty (...) godzina zwierzeń (...) przy twarzy twarz (...) łączy serce, wiąże dłonie". Jakie natchnienie miał układający te piękne słowa, które dla mnie oznaczają miłość Boga Ojca łącząca nasze serca z Jego Najświętszym Sercem!
Łzy zalewało oczy z wołaniem: "Tato! Tato!" To sekundy, bo nasze serce jest zbyt słabe dla takich wstrząsających przeżyć duchowych! W czasie mojego krzyku wzrok padł na tytuł ogłoszenia: "Ziemia Święta".
W słowach czytań Apostoł Piotr (Dz 9,31-42) uzdrowił w Imię Pana Jezusa Eneasza, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku. Ożywił także zmarłą Tabitę (Gazelę), która czyniła dużo dobrego i dawała hojne jałmużny.
Psalmista pytał Boga Ojca ode mnie (Ps 116,12-17): Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary? Czym się Panu odpłacę (...)O Panie, jestem Twoim sługą (...)".
Natomiast w Ewangelii (J 6,55.60-69) Pan Jezus przekaże, że: "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem". Nawet uczniowie tego nie rozumieli, a dzisiaj jest tak samo z wierzącymi, ponieważ widzimy "chleb", a nie wiemy, że jest to Duchowe Ciało Pana Jezusa..."chleb", ale dla naszej duszy! Nasz ciało "na nic się nie przyda".
Zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii sprawiło uniesienie duchowe (ekstazę) z "utratą" ciała fizycznego. Dlatego nie mogłem wyjść z kościoła. Usta zalewała słodycz, a serce pokój i miłość miłosierna.
Dzisiaj prosiłem Boga Ojca, aby był ze mną. Wcześniej przybyłem do pracy (o 7:40), a to było natchnienie z nieba, ponieważ...
- udało się wypełnić druk na rękę umęczonemu chorobami
- zapisać plastry na zieloną receptę na odleżyny dla pacjentki porzucony przez swoich lekarzy
- oprócz se oprócz leków zapisuję dobre witaminy...
Natomiast żonę kościelnego wygoniłem, ponieważ nie sprząta Domu Pana, a ma czas. Czy tak można? Można, bo on ma swojego lekarza w takiej samej odległości jak do mnie! Dodatkowo wszystkim podobają się soboty...
Teraz już w pogotowiu wyjeżdżam do dziadka, który zamienił się wezwaniem z innym pacjentem. Tam trafiłem na obraz Świętej Rodziny, a po drodze pomogłem młodej w ostrej dyskopatii. Znalazłem się też w Domu Pomocy Społecznej dla dzieci ciężko uszkodzonych, gdzie załatwiliśmy trójkę chorych, jedno zabierając do szpitala. To przykryj widok, a ja wiem, że przybyłem tutaj w prowadzeniu przez Boga Ojca.
Wokół komfortowe wille czerwonych bogaczy, a tu ruszająca się podłoga z unoszeniem się kurzu. Podczas opuszczenia tego wstrząsającego miejsca, ciężko porażona dziewczynka mówi: "pan pozwoli...proszę o pocieszenie, bo jest mi smutno!" Łzy zalały oczy. Nie wiem, co jej wówczas powiedziałem, bo trwał pośpiech, podrzuciłem tylko trzy razy małego chłopczyka, który upominał się o zabawę! Wzrok zatrzymał tytuł książki: "O miłości"! Jakże Pan zadziwia w każdej chwilce naszego życia!
Teraz podczas gruntownego sprzątania samochodu (2 godziny) demon zapraszał mnie do modlitwy. Musisz zrozumieć i ujrzeć jego machlojki na poczynaniach władzy ludowej czyli zwolenników raju na ziemi dla "samych swoich". Całą resztę oszukują w żywe oczy!
Wszystko skończyłem na czas koronki do Miłosierdzia Bożego, a właśnie przechodziło małżeństwo! Teraz, gdy to piszę "patrzy" o. M. M. Kolbe z zawołaniem: "Chwalicie Pana bo jest dobry, bo jego łaska trwa na wieki". To jasne, ponieważ on był zjednany z Matką Bożą i z Bogiem Ojcem!
Kolega poprosił o zmianę kolejki, a ja wiedziałem. że jest to prowadzenie przez Boga Ojca i właśnie trafiłem do ciężko chorej z niewyrównaną cukrzycą, którą zabrałem do szpitala!
W tym czasie z V t. "Prawdziwego życia w Bogu" (zapis z 16 czerwca 92 roku) padną słowa do Vassuli Ryden, a zarazem do mnie: "stałeś się Moim (...) Spędzaj swe życie ze Mną, ponieważ to jest los, który został ci wyznaczony (...) w tej Erze Wielkiego Odstępstwa"!
To wielka prawda, popłynie moje modlitwa przebłagalna, a zmiana kolejki sprawiła, że wracaliśmy przez wioskę, gdzie były figury Mateczki! Teraz z włączonej przypadkowo kasety popłyną słowa piosenki: "tak dobrze nam, przez tyle długich lat - niesiony przez ten świat obrączek złotych blask!"
To sprawia miłość Boga Ojca do nas i między nami. Pan pragnie naszego dobra i pomaga nam w naszej codzienności, nawet na tym dyżurze nic się nie dzieje! Nic! Nawet miałem łaskę ujrzenia tęczy. W tym czasie Jan Paweł II mówił o świętych stwierdzając, że jest to cel życia każdego z nas. Ja wiem o tym i uśmiechnąłem się!
Zapisuję te doznania, a "patrzy" Pan Jezus z Najświętszym Sercem, a w "Gaz. wyborczej" zwróci zdanie: "Ty wiesz, że cię kocham". Zrozum, że to było prowadzenie z Królestwa Bożego, ponieważ mam bałagan i nigdy nie ułożyłbym tego. Dodatkowo przed północą w ręku znajdzie się litania do NMP. Podziękowałem za ten dzień!
APeeL
- 01.05.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WRÓCIĆ DO CIEBIE, OJCZE
- 30.04.1998(c) ZA MAJĄCYCH PRZESZKODY...
- 29.04.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY POŚWIĘCAJĄ SWOJE ŻYCIE INNYM...
- 28.04.1998(w) ZA UTRUDZONYCH...
- 27.04.1998(p) ZA NIEDOCENIANYCH...
- 26.04.1998(n) ZA TYCH, KTÓRZY POWRÓCILI DO CIEBIE, OJCZE...
- 25.04.1998(s) ZA OFIARY ZDARZEŃ ŻYCIOWYCH...
- 23.04.1998(c) ZA OFIARY OBŁĘDU...
- 24.04.1998(pt) ZA POMAGAJĄCYCH Z ODDANIEM...
- 22.04.1998(ś) ZA DBAJĄCYCH O PORZĄDEK...