Rocznica Katynia
Zbrodnia wojenna - to ciężkie naruszenie prawa i zwyczajów wojennych, zwłaszcza popełniane w ramach ogólnego planu politycznego.
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale podczas przejazdu do kościoła odmawiałem „Anioł Pański”, a łzy płynęły po twarzy. Wrócił wczorajszy dzień dotyczący bestialskich czystek etnicznych. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję płyną obrazy ekshumacji (czyniono to aż trzy razy), bo początkowo tow. radzieccy zwalali wszystko na Hitlera.
Wołałem do Matki Bożej Katyńskiej, która była przy podobnym bestialskim mordowaniu Syna Bożego. Teraz wzrok zatrzymał Jej wizerunek z Najświętszym Sercem w koronie. Napłynęła też bliskość o. Kolbe. W czasie czytań wołałem do Najświętszego Taty w intencji dusz ofiar tej zbrodni. Serce rozrywał ból współcierpienia z ofiarami i ich rodzinami.
Dzisiaj Bóg Ojciec zawarł przymierze za Abramem (Rdz 17,3-9): "oddaję tobie i twym przyszłym potomkom kraj, w którym przebywasz (...) jako własność na wieki, i będę ich Bogiem".
Psalmista potwierdził (Ps 105,4-9): "Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim". Powiem od siebie, ze znam moc Boga Ojca i Jego Cuda, które kojarzą się tylko z wielkością, nie widzimy tego w naszym codziennym życiu. Szkoda, że naród wybrany "zlisił się", a swoje serca zatwardził i to dotychczas...zmarnieje, bo teraz nasza ojczyzna zajęła jego miejsce...dlatego jest tak atakowana.
Podczas nauczania przez Pana Jezusa (Ewangelia: J 8,51-59) uczeni w czytaniu i pisaniu stwierdzili, że: "Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?"
Zbawiciel wskazał, że zna Boga Ojca. Ja natomiast wiem, że Jest, bo widzę Jego znaki w moim życiu, a także czuję Jego Obecność, gdy przychodzi do mnie! Jezus wskazał na najważniejszą prawdę: "Zanim Abraham stał się, Ja jestem. Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni". Eucharystia była w intencji tego dnia.
Od 7.30-14.00 trwał nawał chorych, kłótnie, nękanie telefonami...to zły czas. Nagle napłynęła matka ziemska, aby ją odwiedzić i zawieźć leki. W czasie przejazdu wzrok zatrzymywały puste domy...stare i nowe oraz puste gniazdo bocianie!
Podczas modlitwy napłynie ból i cierpienie rodzin zamordowanych z premedytacją. Pojawią się też obecne sytuacje w b. Jugosławii i Czeczeni...
APeeL