Wielki Czwartek
Noc minęła błyskawicznie, a spałem od 21.00-6.00! Dzisiaj nie ma Mszy św. porannej, a w sercu trwa wyciszenie i smutek, bo to Wielki Czwartek. Przepisuję te słowa po 15 latach, bo czas gna jak szalony (23.03.2015), a przez ciało przepływa „dreszcz prawdy”, który wywołuje łzy w oczach.
Pan Jezus pokazuje mi różne stany ducha. Daje też wzmocnienie. Zacząłem wcześniej pracę w przychodni, bo pragnę później posprzątać pod krzyżem i zapalić lampki Panu Jezusowi. Jakby dla uśpienia czujności przybyło tylko trzech chorych, ale napływało rozdrażnienie. Tak jest zawsze przed nawałem chorych i w działaniu złego, bo...
- zaczną wpadać różni chorzy, rozdzwonią się telefony i pojawią różne sprawy
- chirurg odesłał do mnie uraz!
- proszę o karetkę dla chorej po hospitalizacji
- wpadł znajomy i jedziemy do jego umierającego ojca, bo nie chcieli jechać pogotowiem...wezwałem karetkę „R”!
O 12.00 zaproszono mnie „na jajeczko”, personel był zadowolony, stół zastawiony, ale ja uciekłem, bo ten dzień jest jest dla mnie smutny od rana, a łzy zalewają oczy...
Z trudem wyszedłem o 14.45, ale musiałem wrócić się, bo pod drzwiami płakała dziewczyna z bólem miesiączkowym i anginą!
O 15.00 znalazłem się pod krzyżem, sprzątałem spocony, a przeszkadzały pędzące samochody. Udało się, wszystko wyczyściłem, postawiłem kwiaty...popłakałem się z tego wszystkiego. Dom, przygotowanie do nabożeństwa, ból głowy, a tu wezwanie na wizytę! Szatan wie jak drażnić, a przecież jest lekarz w przychodni.
Św. Paweł przekazał słowa o Ostatniej Wieczerzy i Eucharystii, która ustanowił Pan Jezus (1 Kor 11,23-6)...tej nocy której był wydany:
- wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę!
- wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę! Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.
Natomiast w Ewangelii (J 13,1-15) umył nogi Apostołom. Zarazem zapytał: "Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem".
Stałem przed kościołem, ale przeszkadzała senność i żartująca młodzież. Popłakałem się podczas Eucharystii, bo do długiej kolejki podszedł do mnie Pan Jezus! Zważ na "duchowość zdarzenia", bo był to drugi kapłan.
W domu o 20.00 obejrzałem film „Powódź” (USA) o przetrwaniu i walce o życie (wylew Amazonki), a także migawkę o matce Teresie z Kalkuty i islamistach oraz walczącą o synka. Przepłynął cały świat...w końcu padłem umęczony.
APeeL