Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

06.03.1989(p) Piękny wizerunek...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 marzec 1989
Odsłon: 712

   Od kilku dni wyczuwam, że przyjdzie pacjentka (malarka) z zamówionymi obrazami. Tak się stało, bo właśnie przyszła i podarowała mi piękny wizerunek młodej Matki Boskiej i kwiaty w wazonie.

    W audycji radiowej mówiono o Kazimierzu Wierzyńskim (1894-1969)...po wojnie żył na emigracji. W antologii poezji religijnej jest szereg jego wierszy w tym „Modlitwa za zmarłych”...ofiarach Powstania Warszawskiego; „Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie /../;

Pod ruinami domów,

W zasypanych piwnicach,

Tam, gdzie kto padł,

Gdzie umierał.

Ofiaruj spokój im zaświatowy..

Wyróżnij nieznanych i bezimiennych

/../ Niech serce Twoje ich wynagrodzi

I od najbliższych odejść pomaga

/../ Otwórz niebieską przed nimi Bramę,

/../ i oddaj im, Panie,

Ziemię ojczystą na wieczne władanie.

Modlitwa

/../ Przetrząsam niebo, znak Twój po znaku /../ Nie wyśpiewany w żadnym

języku, 

Odkąd umarły, a wiekuisty. /../ Nadprzyrodzony, jak Ci na imię? /../

Boże, pozwól nam wrócić do twego stworzenia”…

Jeszcze słowa z Księgi Psalmów

„O! Niepojęty, powiedz, jak

Natężać ludzkie mam widzenie, Oświeć mnie nocą, przez ten znak Mój ślepy może sen odmienię. Wybawicielu, Panie nasz, Niedocieczony za ukryciem, Zbudź mnie zawczasu, obnaż fałsz.

Wróć nas do kraju! Wróć nas do kraju /../”…

                                                                                                           APeeL

05.03.1989(n) Pan Jezus Jest!

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 marzec 1989
Odsłon: 1077

    Późna noc z soboty na niedzielę (dyżur w oddziale wewnętrznym) chory z cewnikiem i pojemnikiem chodzi po korytarzu...tam i z powrotem. Puka do mnie, bo się dusi. Znam go i wiem, że ma chorobę wieńcową, a zapomniał o niej. Po nitroglicerynie i Nitro-Dur..."duszność" ustąpiła.

   Za ścianą stęka ciężko chora pacjentka - nie może umrzeć. Basen, pić, bóle...wzywa Pana Jezusa. To ciężka mocznica, uspokoiła się po zastrzyku fenactilu.

     Nie mogłem zasnąć, a w myślach pojawiła się kombinacja myślowa...dla niewierzących:

- Czy jesteś skłonny uwierzyć w życie poza ciałem, bo są na to dowody?!

- Czy ostatecznie - dobrze dla ciebie - możesz przyjąć, że żyjesz dalej (dusza)?

- Czy także żyją inni, jeżeli ty żyjesz?

    Jeżeli tak...to Jest Pan Jezus Chrystus, mój Pan, a On naprawdę Jest! Przypomniała się wizyta w czytelni, gdzie wypowiedziały się słowa „Skoro nie ma Boga, to kto kieruje życiem człowieka i w ogóle wszystkim, co dzieje się na święcie?”

    Człowiek?...który nie ma żadnych możliwości choćby na śmiesznie krótki czas...nawet nie może ręczyć za to, co z nim będzie dzisiaj wieczorem, a szczególnie następnego dnia! Człowiek jest śmiertelny, a co najgorsze śmiertelny niespodziewanie...

    Doktorze! Ta za ścianą zmarła o 6.00! Ja wiem, że ona jest wolna, ale jakiś niesmak, bo może jej pomogłem?..czy cała ampułka fenaktilu była potrzebna?

    Wczoraj wieczorem odrzuciłem pokusę, bo czytałem "Życie Jezusa", a weszła pielęgniarka w mini ze szklanką wina...”nie, nie...nie wypada”. Rzuciła okiem na tytuł książki i nie namawiała.

    Wróciły słowa z czytanej wczoraj książki „Mistrz i Małgorzata”...”Nie zapominajcie, że Jezus istniał naprawdę”. Dobrze, że nie zapomniałem o Zbawicielu, bo w nocy odebrałem myśl od kuszącej: „Już dawno powinieneś być ze mną”...

                                                                                             APeeL


 

04.03.1989(s) Mało znana ścieżka...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 marzec 1989
Odsłon: 715

    Celem naszego życia jest uznanie miłości jako podstawowego prawa moralnego. Z niej wypłyną wszystkie inne wartości. Miłość rodzi dobro. Ona sprawia naszą przemianę duchową (metanoja), która u ludzi przebiega różnie.

    Nic nie znaczy - bez miłości: dar prorokowania, anielska mowa, posiadanie wszelkich tajemnic, wielka wiedza, rozdanie majętności, wydanie ciała na cierpienie, dar języków i największa władza.

    Tylko miłość może sprawić, że nie koncentrujesz się na swojej osobie, bo twoim najbliższym przyjacielem staje się najbardziej potrzebujący i cierpiący. Wówczas widzisz sens życia, masz radość, a wykonywanie codziennych obowiązków przyjmują inny wymiar.

   Każdy dzień życia ma być dobrze przeżyty. Żadna droga życiowa nie jest wolna od cierpienia, ale jej ofiarowanie (uświęcenie) jest mało znane. Sprawy i cierpienia innych stają się twoimi sprawami i cierpieniami.

    Odmowa udzielenia pomocy (z różnych przyczyn) wywołuje rozterki wewnętrzne. Najwięcej cierpień wynika z faktu, że ludzie nie rozumieją sensu cierpienia i nie jest rzeczą łatwą wytłumaczyć im to.

    Człowiek bez łaski wiary nie zrozumie pragnienia milczenia wewnętrznego,ciszy i zadumy z Bogiem. Jest to tęsknota dająca największe cierpienia.

   Trwasz w ciszy i chciałbyś wówczas krzyczeć o swojej radości i mocy. Dziwisz się, że są jeszcze ludzie, którzy w to nie wierzą i uśmiechają się z politowaniem!

    Oni dziwią się mnie, a ja im...może dotrą tam później, a zawsze odbywa się to przez "drogę cierniową": nieszczęście, nagła śmierć, kalectwo, okradzenie, więzienie itp.

   Te cierpienia mają jeden cel: poskromić pychę, wzmocnić cierpliwość i wytrwałość, oczyścić wewnętrznie... 

                                                                                                                                   ApeeL

03.03.1989(pt) Biedny czeladnik...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 marzec 1989
Odsłon: 659

    Napłynęło zaproszenia do odmówienia modlitwy „Anioł Pański”, bo nietaktowne jest zaczynanie dnia „ot tak”. Dzisiaj, gdy to przepisuję bardzo lubię dodawać do niej słowa pieśni: „pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”. Serce zalała radość, ale dalsze modlitwy „nie szły”.

   Ranek, przygotowanie do pracy. Z włączonego magnetofonu popłynie Szalom Alejchem...hymn żałobny, śpiewany przy akompaniamencie westchnień i płaczu. Moja myśl pobiegła do dwóch książek..."Procesu" i "Życia Jezusa". Może ktoś zrobi fuzję tych książek i film.

   Stanąłem przy oknie i zapłakałem, bo zrozumiałem wielkie cierpienia Pana Jezusa. Cóż znaczą nasze - to tylko namiastka. Przypomniał się czas, gdy z żoną w nocy byliśmy w wielkim lesie, my wówczas młodzi z żoną...może już nie ma tego lasu?

   Nagle zrozumiałem, że na dwóch odwróconych światach istnieje to samo w różnych wydaniach. Na tym świecie źli śledzą dobrych, a na tamtym dobrzy kontrolują gorszych. Marzy się, aby na ziemi było tak ”jako w Niebie”. Faktycznie dotyczy to mojej łask; odczytywania Woli Boga Ojca. 

    Teraz jest czas na czytanie duchowe;

   Ze wszystkimi zmartwieniami zgłaszaj się do Pana Jezusa. Masz misję, którą musisz spełnić. Pan posłuży się twoją osobą. Nie bój się, bo Pan Jezus jest twoim wspomożycielem. W cierpieniach wyrobisz swój charakter, a w próbach dasz świadectwo wiary. Bóg wskaże ci drogę, nie tę, która chcesz iść….”b i e d n y   c z e l a d n i k u”. W odpowiednim czasie wszystko zrozumiesz. To były prorocze słowa...

   Z książeczki, która podarowała mi współpracowniczka czytam opis życia św. Filipa. Czy osoba tego świętego pojawiła się w śnie sprzed kilku dni?

    „Ojcze! Dziękuję Ci za ten dzień!”

                                                                                                                                         APeeL

02.03.1989(c) Cierpliwie szukaj Mnie każdego dnia!

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 marzec 1989
Odsłon: 1051

    Obudziłem się na dyżurze, a za oknem zobaczyłem piękny księżyc. Dziwny obraz przedstawiały drzewa bez liści w budzącym się świcie. Włączyłem radio, gdzie trafiłem na słowa: "Cierpliwie szukaj mnie każdego dnia. Staraj się podążać moją ścieżką"...

   Ot zwykła piosenka miłosna, ale moje myśli natychmiast skierowały się do Pana Jezusa. Nie wiem dlaczego, ale napłynęła postać prof. Hieronima Kubiaka, który był pokazany w TVP z drżącym głosem proszącym o reaktywowanie „Solidarności" (relacja z Komitetu Centralnego).

    Pomyślałem, że jest to bardzo dobry człowiek. On jest wielkim dzieckiem Boga - może w Niego nie wierzy, ale to nie ma znaczenia. Słuchałem jego wypowiedzi kilka razy...to wielki i mądry człowiek. On widzi małych, słabych, pokrzywdzonych....wprost ich kocha!

    Zrozumiałem wielką mądrość konstrukcji świata. Wśród księży są niewierzący, a w centrali PZPR-u wysłannicy Boga, który pragną z serca służyć innym ("jedni drugim służcie"). W czynieniu dobra i szerzeniu miłości jest to już działalność Boża.

    Zmęczony ciężką pracą, bo po dyżurze przyjmowałem w przychodni i wróciłem o 19.00 pragnąłem kojącego snu, który da mi odpoczynek. Diabeł nie śpi i tuż po zaśnięciu w fazie „jawa/sen” napłynął obraz z postaciami typu demonicznego przy stole, a na podłodze siedziały podobne: dorosły i pacholę z niemowlakiem.

    Dodatkowo obudził mnie włączony przez syna telewizor, co wywołało kłótnię...”Panie Jezu zmiłuj się nade mną"!…

                                                                                                                                       APeeL

 

  1. 01.03.1989(ś) Cel ostateczny mojego życia...
  2. 28.02.1989(w) ZA DRĘCZONYCH PRZEZ BLISKICH
  3. 27.02.1989(p) Początek drogi duchowej...
  4. 26.02.1989(n) Z łaską wiary wszystko jest inne...
  5. 25.02.1989(s) Żelazny ptak...
  6. 24.02.1989(pt) ZA ZNIECHĘCONYCH W SŁABOŚCI...
  7. 23.02.1989(c) Rodzeństwa skłócone o spadek...
  8. 22.02.1989(ś) Drgnięcie serca...
  9. 21.02.1989(w) Modlitwa za duszę Krzysztofa...
  10. 20.02.1989(p) Nie martw się o jutro...

Strona 2239 z 2287

  • 2234
  • 2235
  • 2236
  • 2237
  • 2238
  • 2239
  • 2240
  • 2241
  • 2242
  • 2243

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 516  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?