- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1512
To początek nawrócenia, a wówczas człowiek ma wielkie pragnienie prawienia kazań. To niby było pisane do córki, ale wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca....
"Ty, moja mała córeczko moja! To jest prawda, bo nie znasz jeszcze zagrożeń ze strony świata widzialnego i niewidzialnego, a zgodnie z obecną wiedzą - nie wierzysz w Boga!
Zrywasz się, burzysz, chcesz przewodzić...no cóż - ja już to przeszedłem! Nic nie uczynisz dobrego bez Niego...naprawdę nic! Wciąż szukasz, błądzisz, a to zwykła tułaczka!
Jego droga jest prosta...dobro, pokój, sprawiedliwość, wolność i miłość! On nic nie miał...nawet dachu nad głową: "gdzie mieszkasz Nauczycielu?" Pamiętaj, że przy szukaniu wzorów...masz podobać się Bogu Ojcu!"
Dalej było przesłanie - jakby od Boga, ale jest i będzie aktualne do końca ś w i a t a...
<<Jezus Chrystus do końca wypełnił Wolę Ojca. Od początku nie "było dla Niego miejsca”. Prześladowany, śledzony, odrzucany, wyszydzony, zdradzony z zimną krwią.
On wskazał drogę do Nieba i otworzył je. To, co spełnił na Krzyżu trwa dalej na Ołtarzu! Dalej przebacza takim jak Łotr...dalej obiecuje Raj dla skruszonych i tych, którzy uwierzą i pokochają Jego!
Nie opuszczaj Go...On czeka na ciebie w Okruszynie Chleba! On naprawdę pragnie twojego przyjścia i czeka na ciebie. On będzie czekał aż do chwili, gdy wysłany Anioł ogłosi światu "Spełniło się wszystko”...
Idąc przez życie razem z Nim, rozważając Jego Bolesną Mękę, współcierpiąc dalej z Nim, ofiarując swoje cierpienia Jemu, Matce i Ojcu jesteś najpiękniejszym/ą z istot. Może nie idziesz z Nim (błądzisz po manowcach, ciemnych drogach, wplątany w ciernie grzechu)...może jesteś nad przepaścią Piekła - nie lękaj się nawet ostatniej godziny (taką była właśnie Magdalena).
W ostatniej chwili swego życia musisz spojrzeć z miłością na Krzyż. W tych boleściach, na łożu śmierci nie myśl o strasznej chwili sądu, lęku przed sprawiedliwością i Majestatem Boga.
Krzyknij w swoim sercu „O! Jezu, przez Twoją Bolesną Mękę, zmiłuj się nad nami!" Bóg zrobi wszystko, aby ostatecznie zdobyć twoje serce...nawet w godzinie ostatniej!">>
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 692
Nagle pojawiła się wielka tęsknota za Panem Jezusem. Przekażę całe moje zawołanie...
"Panie mój, dawco wszystkiego. Cóż znaczymy bez Ciebie? Jak wytłumaczyć to przeciętnemu człowiekowi?
Ty Panie znałeś mnie od początku istnienia, a ja odkryłem to niedawno. Teraz wszystko jest dla mnie jasne. Znam drogę, nie znam tylko jej długości i przeszkód jakie na niej spotkam. Każdą przeszkodę muszę pokonać...przede wszystkim moje oddalenie od Ciebie!
Wiem, jak puste pędziłem życie. Jak mogłem tak żyć? Jak wielkim nieszczęściem byłaby dla mnie śmierć w tamtym czasie. Wiem też, że spotkał mnie wielki dar - dar odkrycia, że Ty naprawdę Jesteś!
Tak wielu nigdy nie słyszało o Tobie i tak wielu zapomniało o Tobie. Bardzo pokrzywdzeni odwrócili się od Ciebie! Wiesz, że tak było też ze mną...
Serce Twe Jezu wszystkich pomieści.
Serce Twe Chryste to ziemski raj.
Kto Ciebie szuka...odnajdzie
i ponad wszystko będziesz Ty! "
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 646
Tuż po przebudzeniu odczułem wielką moc i chwałę Boga Ojca, który kieruje się Prawdziwą Sprawiedliwością. Zarazem przestraszyłem się grozą nadchodzącej i lekceważonej Apokalipsy! Nagle spojrzałem na wszystko od Boga Ojca, który ma władzę nad światami - tym i tamtym! Jezus, Jego Syn, a nasz Zbawiciel doprowadza nas do naszej Prawdziwej Ojczyzny.
To są dwie splecione pajęczyny; ja zostałem wybrany jako oczko wielkiej sieci zgarniającej dusze dla Boga. Pajęczyna spada od góry od Jezusa i szatana na dwa światy - ten i tamten. To jest bardzo skomplikowany bój. Nie widzą tego ludzie bez łaski wiary...nawet nie pomyślą o posiadaniu duszy.
Ten schemat jest na witrynie, ale wymagałby ukazania wielu wariantów. Królestwo ziemskie szatana z hierarchią wyznawców władzy, posiadania i seksu z odwróceniem tego wszystkiego po drugiej stronie i garstką wiernych Panu!
Jakże Szatan nie lubi grzebania w jego sprawach! Żona zaleca, abym nie zajmował się tymi sprawami, bo są wynikiem wypitego alkoholu. Nawet zapytała; kim ty jesteś, że tym się zajmujesz? Musisz modlić się więcej, bo przypominasz pana, który po pijanemu przychodzi do kościoła i z płaczem czyni to na oczach wszystkich. Nawet chciała mi zabrać i wynieść maszynę do pisania...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
Dzisiaj w pełni ujrzałem moje stare zaniedbanie wynikające z braku pokory. Na początku mojej pracy byłem pewny siebie, bo wiedziałem najlepiej i najwięcej.
Z chorym ciałem biegniemy do lekarza. Dlaczego nie zwracamy się do Tego, który przydaje siły, zdrowia, który pociesza, daje schronienie, wypoczynek i szczęście!
Jesteś obarczony nędzą - On o tym wie, musisz zwracać się o łaskę dobrodziejstwa; zwyciężania swoich słabości (w pokonywaniu upodobań lub wad charakteru). Nawet dążący do świętości są słabi na pokusy. On często wymaga od ciebie ofiary, aktu miłości, cierpliwości, gorliwości, zaparcia się i umartwienia.
Sam wiesz dobrze jak zajaśniejesz po zwycięstwie nad sobą, pokornym zniesieniu przykrości, spokojnym lub radosnym przyjęciu uwagi. Dobrze to wiesz!
Twój Ojciec szczególną opieką obejmuje słabych i maluczkich - dla ich wzrostu...umocnienia ich. Mniej zajmuje się doskonałymi. Ich obdarzył darami. Nie wchodź na drogę błędną (wędrówka duszy przez kolejne wcielenia) lub ćwiczenia ciała celem „ujarzmienie świadomości", zdobycie nadludzkich mocy. Doskonałość i świętości uzyskujemy tylko poprzez umartwianie. Pan Bóg nie wymaga od nas heroizmu. Trzeba tylko otworzyć serce.
Szamanów było sześciu („mnichów żebrzących”). Jeden z nich Gosala uważał, że wszystkim rządzi nieuchronny los (to błędny determinizm). W swojej głębi buddyzm głosi (podobnie jak chrześcijaństwo) poszanowania życia na ziemi i serdeczne współczucie dla wszystkich istot żywych. Miłość, współczucie, solidarność - to powinno łączyć wszystkich na ziemi, gdzie wszystko jest cierpieniem (życie, choroba, śmierć)
Z tego wynika, że każdy musi dążyć do odejścia od świata. Jest to bardzo trudne dla przeciętnego człowieka, bo musi:
- zerwać więzy łączące ze światem (namiętności, nienawiść, przywiązanie i niechęć)
- zerwać z pamięcią
- odgrodzić się od pokus (przeszkód)
- skupić się, wyciszyć, rozmyślać i kontemplować, a tutaj trwają rozproszenia
- powstrzymać się świadomie w swoich myślach, słowach i uczynkach
- odciąć się od próżnej obmowy, kłamstwa i fałszywości, pożądliwości, złośliwości, zakazanej miłości i używek...złota, ozdób i wonności.
Ciężko? Ciężko, a co wyprawiają sportowcy, wszelkiej maści „gwiazdy” i celebryci, aby błyszczeć przed ludźmi dla nędznej nagrody? Natomiast przed nami jest Raj, wieczne szczęście duszy z niewyobrażalnymi atrakcjami; brakiem złośliwego sąsiada, oszukujących, przeklinających, szydzących ze staruszków i moherowych beretów, a dzisia (02.09.2020)j, gdy to edytuję kolorowej zarazy pod przewodnictwem „chłopaczka”, który czuje się niewiastą.
To i tak dobrze, bo mógłby czuć się prezydentem...tak jak było z Rafałem Trzaskowskim i Szymonem Hołownią. Ciężko się z tego wyleczyć...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 643
Wcześniej zacząłem pracę w przychodni, ale już mnie napadają mający pierwszeństwo, bo ich choroby są najważniejsze! Po katastrofie w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej (26 kwietnia 1986) napływało dużo pacjentów po napromieniowaniu...śmiertelnie porażeni nikną w oczach, często bez Boga!
- Właśnie pytam panią dlaczego interesuje się uzdrowicielem Kaszpirowskim pokazywanym w kościołach, a jej mąż nie zgłasza się do Pana Jezusa? Jego choroba to także cierpienie dla lekarzy i dla mnie.
Czy choć jeden raz poprosił Boga o zmniejszenie dolegliwości? Dlaczego nie prosił? Nie umie się modlić? Niech prosi o dar modlitwy. Niech prosi prostymi słowami; „Ojcze pomóż!” W tej ciężkiej sytuacji pani też musi uciekać się do Matki Prawdziwej. Jesteśmy na zesłaniu, a to świat cierpień, naszych słabości i upadków, ucisków i przykrości z towarzyszącymi zwątpieniami.
- Zdenerwowała się pani czekaniem, a ja w tym czasie ciężko pracowałem. Ile „Zdrowaś Mario” odmówiła pani w tym czasie?
- Proszę przyjąć...to z darów dla tego chorego. Siostra PCK dziękuje i mówi, że „będzie się cieszył, bo bardzo modli się za pana!" Jakże pięknie jest to urządzone. Pacjent ciężko porażony, tylko sprawne myślenie i zmysły, a ile dobra duchowego może dokonać.
W tym czasie modlimy się za siebie. „Jezu, Jezu, Jezu!” Właśnie mija 8 godzina przyjęć, a w drzwiach pojawia się głowa z zapytaniem o przyjęcie. Wiem, że to próba, wyrażam zgodę z uwagą, aby tak więcej nie czynił.
„Panie Jezu przekazuję Ci ten ciężki dzień pracy”, ale zły nie znosi takich sytuacji...do domu przysłał mi pacjenta z prośbą o napisanie recepty dla kogoś w Rosji, gdzie wyjeżdża za 2 tygodnie! Nie udało się to wciągnął mnie w dyskusję z żoną i córką…
APeeL
- 25.08.1988(c) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ TRĘDOWATYM
- 24.08.1988(ś) Zwierzęta nie obrażają Boga...
- 23.08.1988(w) Czy jest Niebo...
- 22.08.1988(p) Dar uzdrawiania…
- 21.08.1988(c) Refleksja z przebiegu naszego życia...
- 20.08.1988(s) Koniec wakacji z Panem Jezusem...
- 19.08.1988(pt) Westchnij do Boga...
- 18.08.1988(c) Zawieszenie między światami...
- 17.08.1988(ś) Dwadzieścia lat minęło…
- 16.08.1988(w) Kruchość umiłowanego ciała...