- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 277
Rano, przed wyjazdem na Mszę św. pocałowałem żonę (kończy 60 lat), a w tym czasie „spojrzał”: zegar + serce + Aniołek z napisem „Na szczęśliwe życie”. Żona otrzymała go od syna, który zaginął bez wieści.
Właśnie śnił się dzisiaj, miał łzy w oczach: w depresji wziął wcześniej przygotowany ślub (nie nadawał się), bo narzeczona bardzo płakała, a później wygoniła go z jego mieszkania. Psychiatra dodatkowo przerwał kurację, bo „wyzdrowiał”.
Przypomniał się wcześniej napisane do niej słowa: w mym sercu spraw wiosnę, roztop lody gorącą miłością i kochaj z wzajemnością...przeze mnie kochana! Na pewno wspomnienia nie będą nam szkodzić, a ciała spragnione odetchną z miłością.
Pod garażem napłynęła obecność Boga Ojca...łzy popłynęły po twarzy, skuliłem się w sobie i nie było mnie dla świata. To musisz przeżyć sam, bo dopiero wówczas poznałbyś, co oznacza ból rozłąki z Bogiem Ojcem, a zarazem poczucie, że możesz zawsze zawołać: "Tato! Tato! Boże Ojcze!”
To są sekundowe błyski błyski nadprzyrodzonej łaski, bo nasze serce nie wytrzyma mocy Miłości Bożej. Porównam to do słońca i jego promieni. W tym uniesieniu mówiłem do babci, która przychodzi codziennie do kościoła, aby wołała do nieba, bo wielu czci Boga Ojca tylko wargami.
W intencji żony poszedłem do spowiedzi, a jako pokutę mam odmówić cząstkę części radosnej – ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej. Udało się kupić piękne i tanie cebulki właśnie rozkwitających narcyzów. Zobacz jak działa Stwórca: żakiecik, wiersz i kwiat! Padną też słowa siostry Faustynki z "Dzienniczka" o radości wynikającej z posługi.
Czas płynie! Wzrok zatrzyma zdjęcie jej babci oraz matki z nią i bratem...nad morzem! Nic się nie zmieniło, bo dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (07.11.2020) żona robi pranie, aby nie zostawić mnie z kłopotem, bo trwa pandemia i można nagle pożegnać ten świat.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 287
Zerwałem się na Mszę św. o 5.45, bo bardzo lubię nabożeństwo o 6.30. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa przygniecionego ciężarem krzyża. To wyjaśni się później. Straszliwy ból zalał serce, a podczas toalety łzy leciały do wanny („dar łez”). W tym czasie wołałem; „Jezu, Jezu...przecież Twoje Ciało - po biczowaniu przez osiłków mających dodatkową moc od Szatana - było jedną wielką raną".
Na Mszy św. popłakałem się ponownie podczas słów psalmisty w Ps. 147(146); „Chwal Jerozolimo, Pana, wysławiaj Twego Boga, Syjonie”. Serce rozpaczliwie wołało; „Jezu, Jezu, Tato, Tato!” To sekundy, ponieważ nasze słabe serca, a moje z wadą więcej nie wytrzyma. Podczas Eucharystii poczułem naszą nędze i niegodność zjednania się z Panem Jezusem...otrzymywania tak wielkiego daru z Nieba.
Nigdy nie kupuję pisma „Angora”, gdzie wystawał tytuł; „Madzia Buczek modli się za Szczukę”. Chodziło o szyderczy program Kubusia Parchatka w którym Kazimiera Szczuka udawała jej piskliwy głos (od urodzenia choruje na wrodzoną łamliwość kości). Dlatego jest mała (100 cm wzrostu i 15 kg wagi), a ma 18 lat.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (październik 2020) ten głupek już się starzeje (rośnie mu żuchwa), a udaje młodzieniaszka. Takim mądrusiem był też Tomasz Lis, który w swoim szmatławcu dał zdjęcie Matki Bożej i Pana Jezusa z Najświętszymi Sercami; „Jezus! Maria! Żydzi!” Plugawiec doznał udaru niedokrwiennego mózgu.
W bólu zadzwoniłem do dziennika „Fakt”, bo pod zdjęciem zdeformowanej twarzy młodego mężczyzny (uczestniczył w badaniu nowego leku; „szczepionce śmierci”) dano rozebraną dziewczynę z gołym biustem! Nawet padały tam słowa o „zdeformowanych ludzkich wrakach”.
Powiedziałem dwa zdania o sobie i zapytałem z płaczem: „Dlaczego to robicie, kto wam to układa...w piątek i to w Wielkim Poście?” Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.10.2020) podczas takiego nielegalnego eksperymentu...umierali pacjenci („króliki doświadczalne”). Wykrył to wszystko dziennikarz śledczy.
Przepłynęła postać poparzonej dziewczynki na którą pijana matka wylała wrzątek (ile jest takich ofiar jest na świecie)...miała już osiemdziesiąt operacji i dalej straszliwie cierpi. Pisałem do niej, wysyłałem pieniądze i drobne prezenty na adres Domu Dziecka, ale później zerwali kontakt z jakiegoś polecenia (w obawie o pedofilię?).
Z włączonego prog. TV Planete popłyną obrazy wojny w Wietnamie (operacja „Pustynna Burza”), która sprawiła, że kraj zamieniono w „krajobraz księżycowy”. Wzrok zatrzymywały przestraszone dzieci oraz poparzeni napalmem. Jakże piękne i sprawne mamy samoloty do zabijani całych nacji.
Jeszcze następstwa uderzenia jądrowego na Hiroszimę i Nagasaki z deformacjami genetycznymi, zabijanie dzieci (aborcja eugeniczna) z zespołem Downa...tak jak po katastrofie w Czernobylu. W TVN pokażą podpalaczki (w tym mieszkania); ile jest takich na świecie. Nawet ojciec spalił całą rodzinę, a ostatnio zginęło pięć nastolatek przez pożar w Escape Roomie.
Teraz dziękuję „Gazecie Polskiej” za obronę mojej ojczyzny. Wskazuję na wielki ten wielki dar Boga - Ojca. Powiedziałem o płaczu podczas wychodzenia od nas Sowietów. Przypomniało się też spotkanie przedwyborcze z Lechem Kaczyński w mojej rodzinnej miejscowości; wówczas wiedziałem, że będzie prezydentem, mimo sondaży wskazujących na Tuska!
Następnego dnia podczas modlitwy ujrzę:
- człapiącego po operacji mózgu (porażenie kończyny dolnej z opadającą stopą)
- alkoholika z ciężką skoliozą
- przypomniała się chora (po operacji „dysku”) porażona w „dół”
- przepłynie seria chorych; młody, który chodzi na wewnętrznych powierzchniach stóp, porażony w moim bloku z odleżynami, reumatoidalne zapalenie stawów, karzełek (ok. 40-lat), sąsiad po wypadku bez nogi
- zdeformowani po talidomidzie (rodzą się bez kończyn), łysi po leczeniu nowotworów, ofiary anoreksji i bulimii, okropne grubasy: Asashoryu i Miyabiyama (walczący w sumo)…
W czasie odmawiania mojej bolesnej modlitwy wzrok zatrzymał: zdeformowany parapet przy aptece oraz okap, na jezdni spłaszczony bucik dziecięcy, zagięta metalowa puszka i trzy samochody z wgiętą karoserią...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 315
Na Mszy św. o 6.30 popłakałem się przy psalmie; „Naucz mnie Panie chodzić Drogę Twojej Prawdy”. W sekundowych błyskach było rozrywane serce, a te doznania są nieprzekazywalne. Po zjednaniu z Panem Jezusem Eucharystycznym łzy zalały oczy.
1. W tym czasie w dzienniku „Fakt” trafię na relację z bestialskiego mordu na 4-latku po jego torturowaniu przez matkę z konkubentem! „Ojcze! Tato! Dlaczego mi to pokazujesz?
2. W telewizji będzie płakała ze Ukrainka, której zabito całą rodzinę, a ja „widzę” Polaków mordowanych przez jej rodaków.
3. Zbrodnia Katyńska, dalej negowana przez Sowietów.
4. Informacja o zamordowaniu artysty...
Na ten czas „Prawdziwe Życie w Bogu” otworzy się na Słowach Pana Jezusa: „Człowiek , który rzuca się sam i dobrowolnie do stóp Bestii, czcząc ją i przypisując jej ziemskie królestwo zostanie wtrącony w ogień piekielny”.
Przez 1.5 godziny wołałem w moje modlitwie w intencji tego dnia. Popłakałem się po napłynięciu obrazu 4-latka oraz mordowaniu dzieci nienarodzonych, które są rozrywane na kawałki. Napłynęły też bestialstwa Japończyków podczas II Wojny Światowej, a zarazem ofiary bomb atomowych. Jeszcze bratobójcza wojna w b. Jugosławii. Tak trafiłem pod bramę cmentarza, gdzie jest piękna figura ukoronowanego Zbawiciela ze związanymi dłońmi...
Wieczór zakończą informacje; Świetlisty Szlak, Szwadrony Śmierci (Peru), Czerwoni Khmerowie oraz obrazy z placu Tian’anmen w Pekinie, gdzie od 15 kwietnia do 4 czerwca 1989 roku trwały demonstracje, które rozpędzono strzelając do bezbronnych ludzi z czołgów.
Zważ na piękna nazwę tego miejsca; Plac Niebiańskiego Spokoju z bramą o tej nazwie. Natomiast w bezbożnym Polsacie pokażą film z przesłuchiwaniem wiszącego głową w dół, a także zmasakrowane zwłoki.
Obecnie, gdy to przepisuję w państwie Kimów podwiesza się takiego, który opiera się o ziemię tylko palcami. Nasi zabijali "wrogów ludu" pozbawianiem snu („więzień nie spać”). Ich dzieci i wnuki siedzą teraz na zasłużonych stanowiskach państwowych, gdzie nawet praca sprzątaczki jest atrakcyjna…
Natomiast w dniu edycji tego zapisu (20/21.10.2020 r.) popłyną okrutne obrazy umierających z powodu obecnej pandemii (towarzyszom chińskim wybuchła bomba biologiczna)... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 286
Św. Józefa
Szatan wiedział, że dzisiaj skończę pracę w przychodni o 16.30 i podsuwał mi Mszę św. wieczorną. Wiedz, że Bestia nie śpi i tylko czeka na naszą słabość (tutaj poranną). Wykorzystał informacje, że mam podjechać z żona i odebrać wnuczka (pasowało nabożeństwo wieczorne).
Ponadto mocniej atakuje w takie święta jak dzisiaj, bo św. Józef jest Opiekunem Rodzin. Podczas przejazdu do kościoła włączyłem radio trafiając na transmisję Mszy św. Popłakałem się wchodząc do Domu Pana (dar łez)...nie zrozumiesz tego bez łaski wiary. Ta łaska Boga to radości duchowe, ale przeważa ból, bo wokół jest ocean niewiary, ludzie żyją jakby Bóg anie było.
W ciszy kościelnej płynęły szepty modlitw, a wzrok zatrzymała figura św. Józefa. W pracy miałam nawał ataków szatańskich:
- straszliwy napór chorych
- bardzo dużo „nasłanych” po natchnieniu od demona
- godzina zeszłą z jednym dziadkiem
- nie odpowiadał potrzebny telefon KRUS-u
- zlecenie na transport, ale to nie moja chora
- dużo powtórek leków, a wciąż proszę, aby nie przychodzono w poniedziałki...
Dzień zaczął się ze św. Józefem, a zakończył oglądaniem filmów erotycznych i horrorów pełnych krwi. W końcu padłem na kolana z wołaniem do Pana Jezusa: „Jezu! Jezu! Wybrałem rozrywki i grzeszność zamiast wołać za nieszczęśników na ziemi”...
Jakże trzeba się pilnować, chronić czystość: w myśli, słowie i uczynku. To jest też pokazane na naszym ciele, bo cały czas trzeba pilnować jego wagi i nawyków. Wszystko zakończy noc noc z horrorami sennymi...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 295
Tuż po północy z radia popłynie piosenka; „Mam dzisiaj dobry dzień” (może obecnie posłuchać na YouTube (wyk. Andrzej Cierniewski). „Czuję, że mam wreszcie dobry dzień. Mam dzisiaj dobry dzień. (…) Deszcze i chmura wydają się jaśniejsze. Cieszę się życiem już o świcie”.
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (24.10.2020 r.) też tak jest, bo za oknem pada deszcz, a ja siedzę od 3.00 w nocy, przeczytałem mój zapis dany na blogu masona Jana Hartmana (jest też na mojej stronie 23.10 2020 r.). Nigdy nie przypuszczałem, że dobiję do 77 r. i czekają mnie urodziny, a prowadziłem się jak Michał Wiśniewski, który w życiu wypił 6 tysięcy litrów wódki i był pokerzystą.
Nie namawiam nikogo, ale jest to dowód, że długości naszego życia nie możesz zaplanować. Zważ, że od 14-go roku życia mam poreumatyczną wadę serca, jego zaburzenia i szereg innych chorób. Pojazd (ciało) ma swoje lata, jak samochód, który pójdzie niedługo na złomowisko.
Modlitwy pacjentek i żony sprawiły, że mam odjęty nałóg picia alkoholu...odjęty, nie jestem alkoholikiem. Ten trunek może stać w otwartej butelce.
Po dyżurze w pogotowiu (w pon. do 7.30) zdążyłem na Mszę św. właśnie o tej porze. Czasami zmiennik przychodzi 5-10 minut wcześniej, aby być gotowym w razie nagłego wyjazdu. Kiedyś policja zatrzymała mnie z zapytaniem: dokąd tak się spieszę? Puścili mnie po usłyszeniu, że do kościoła (znali mnie ze wspólnego pobierania krwi u kierowców).
Później sprzątnąłem garaż, wymieniłem opony. Zakończyłem malowanie w domu i podklejenie tapet, założyliśmy szafki. Dobre jedzenie, słońce, ciepło...do dzień od Najświętszego Taty. Nawet żona miała humor, co zdarza się rzadko (na starość będzie łapała moje żarty). Jaka intencja? "Spojrzało" opakowanie leku ze słowem ‘dobry’. Przecież tak się też pozdrawiamy się; „dzień dobry”...
APeeL
- 18.03.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZBOCZYLI Z WYZNACZONEJ DROGI
- 17.03.2006(pt) ZA PRZYGOTOWUJĄCYCH SIĘ DO DROGI
- 16.03.2006(c) ZA UBOGICH
- 15.03.2006(ś) ZA UMIERAJĄCYCH DLA SAMEGO SIEBIE
- 14.03.2006(w) ZA DRĘCZONYCH PRZEZ SZATANA
- 13.03.2006(p) ZA PRAGNĄCYCH SPEŁNIENIA SWOJEGO ŻYCIA
- 12.03.2006(n) ZA OFIARY PRZEBIEGŁOŚCI BESTII
- 11.03.2006(s) ZA MAJĄCYCH NAGŁY KŁOPOT...
- 10.03.2006(pt) ZA PROSZĄCYCH O ZABRANIE CIAŁA...
- 09.03.2006(c) ZA MAJĄCYCH RÓŻNE KŁOPOTY…