- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 662
Moje serce zalało wielkie pragnienie głoszenia Słowa z głoszeniem Chwały Boga Ojca. Nawet żona nie może tego zrozumieć i zaleca, abym „nie męczył ludzi”. To prawda, ale ja mam napierać "w porę i nie w porę"!
Trwa sprawa zbezczeszczenia miejsca świętego (wejdź: Portal Pomorza. „Pomnik porucznika Dampka zniszczony”). Przede mną jest zadanie wysłania pism-świadectw wiary do: AM w Gdańsku, Izby Lekarskiej oraz do TV Trwam.
Tam będą też słowa do psychiatry, który powalił krzyż Pana Jezusa:
<<Kolego w powołaniu…gdybyś wiedział, że to słyszy Ojciec i widzi Jezus…zapadłbyś się pod ziemię! Poczułeś się władcą i mocarzem! Wykonywanie zawodu lekarza jest wielką łaską, a twoja odpowiedzialność ma potrójny wymiar; człowiek, lekarz, świecki spowiednik. Hańbisz swoje powołanie. Jak możesz innemu podać rękę?”
Msza Św.; 1 pt m-ca, dzień Najświętszego Serca Jezusa i św. siostry Faustyny. Sakrament Pojednania w twojej intencji. Pokuta; mam odmówić modlitwę „Agonię Jezusa na krzyżu". Płyną słowa psalmu; „Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa, zbezcześcili Twój Św. Przybytek”. Po Świętej Hostii wołałem; „Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”.
Pan Jezus oddał - za nas - Swoje życie. Krzyż otworzył Niebo, ale Ty nie chcesz wiecznego szczęścia! Śmierć przerywa połączenie duszy z ciałem. Nie wiesz o tym? Ty wolisz ten świat i diabelskie jarzmo; wzgardę ludzi i pośmiewisko otoczenia.
Niech ból mojego serca spłynie na Ciebie i sprawi przejrzenie. Panie daj Mu Twoje Światło, otwórz jego serce…cóż Ci odpowie, gdy stanie przed Tobą? Synu, co przynoszą twoje ręce i serce? >>.
Teraz proszę, aby Pan wyciszył moje myśli, mowę i serce…abym mówił do tych, których wskaże, a nie do tych, którym ja chce gadać. Proszę, aby uderzał w serce jednym słowem! Abym unikał żartów i dyskusji, które zabierają pokój. „Ojcze! Nie ma nic poza Tobą!„ Ojcze mój. Najlepszy Tatusiu. Niech będzie uświęcone i czczone Święte Imię Twoje”.
Nawet w czytaniach padną słowa: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoja duszą, cała swoja mocą i całym swoim umysłem../../.” Przypominają się słowa Jana Pawła II „Cały Twój”.
Teraz płynie pieśń; „Skosztujcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry”, a dalej moje serce, które pragnie Jego Chwały i tego, aby był zawsze na moich ustach…po wszelkie czasy. Zrozum moje pragnienie, które nie może spełnić się, ponieważ jest wiele rozproszeń, a ja chciałbym mieć zgromadzenie w którym byliby podobni!!
„Panie Jezu! Proszę o pomoc w wejściu na następny stopień drabiny do Nieba. Prowadź Jezu za rękę, niech będzie ze mną mój Anioł i niech chroni mnie Twoja Matka.” Dzisiaj mówiłem tylko do trzech osób;
- proboszcza, który pytał o szczepionkę, a naszą ochroną jest Opatrzność Boża
- do żony umierającego, aby przyjęła to cierpienie i uświęciła (Eucharystia)
- i do urzędniczki na poczcie…wyraźnie pragnącej Słowa, słuchającej i pytającej.
Moją niepewność, co do głoszenia Słowa wyjaśniły słowa z Echa Maryi Królowej Pokoju: „godnym pochwały jest rozgłaszać i wysławiać dzieło Boże /../ Nie możemy zabronić Bogu przemawiania za pośrednictwem prostych osób i nadzwyczajnych znaków poprzez osoby powołane na przekór mędrcom świata!”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 707
W śnie kolega, świeżo upieczony emeryt ustalał dyżury z kierownikiem pogotowia, a na moich kolanach leżało pismo z wielkim tytułem „B Ó G”. Obudzono mnie z Nieba o 6.00 i na ten czas z włączonego radia „Zet” popłyną - jakby ode mnie - słowa piosenki;
”Weź moje życie, weź moje życie w Swe Dłonie i proszę…powiedz Ojcu Niebieskiemu, że jeszcze jedno małe serce pragnie żyć, jak Jego Syn…Jego Syn”.
Popłakałem się, a wiedz, że Andrzej Piotr znaczy: ”mocny jak skała”. „Jezu, Jezu, Jezu. Dobry Pasterzu! Powołałeś mnie do pracy na Twoich Niwach. Ja pragnę żyć tylko dla Ciebie”. Teraz mówi kapłan z katedry w Radomiu;
”Miłość to siła, która potrafi przebijać mury oddzielające go od bliźnich, a tym murem jest ludzki grzech /../ bliźnim jest każdy człowiek, także wróg w potrzebie”.
Na ten czas w TVN („Rozmowy w toku”) płynie świadectwo kapłanów alkoholików (zawalanie katechezy, "kliny" przed Mszą Św., które podawał kościelny...łamanie składanych zobowiązań). Nie udawało się przymuszanie do terapii, odtruć, nic nie dawały grupy wsparcia.
Dziwne, bo żaden z nich nie zwrócił się do Pana Jezusa! Zakamuflowani trwali w nałogu i chyba nie chcieli zerwać „z byciem na bani”. Inny mówił o Zbawicielu, ale wstydził się pokazać twarzy. Trudno jest przyznać się do grzechu i to wobec wszystkich…
Na Mszy Św. „mój” kapłan wskazał na Chrystusa, który rozpala naszą miłość i uczy nią żyć. Wskazał na Sakrament Chorych dany od Boga. Dziwne, bo choroba alkoholowa jest nieuleczalna (często śmiertelna), ale nie słyszałem o przyjmowaniu tego Sakramentu w tej chorobie.
Tutaj wyjaśnię, że z mojego nałogu wyrwał mnie Bóg Ojciec...stajesz się wowczas uzdrowiony przez odjęcie nałogu. Teraz proszę o pomoc w moich wadach (wielomóstwo, niestosowne żarty, zamęczanie świadectwami wiary).
Poprosiłem Pana, abym mówił nie do tych, których ja wybieram, ale do wskazanych! Tak się stanie, bo spotkam żonę umierającego, której w śnie ukazał się przepasany Pan Jezus oraz pragnącą słowa, pracownicę poczty.
W tym czasie psalmista wołał: „Pan wyprowadzi życie me z przepaści /../ Szukałem mocy Pana, a On mnie wysłuchał i duszą mą ocalił od niechybnej zguby”. Tak właśnie stało się ze mną: "Panie. Ty mnie wyzwoliłeś z pęt straszliwych grzechów, a ja wkładałem Ci krzyż na ramiona i to trwało tyle lat!"
"Ojcze Najświętszy, najlepszy Tatusiu. Jak Ci za to wszystko wynagrodzić? Jakim słowem, myślą i jakim czynem? Może milczeniem i ciszą w duszy...ciszą wokół siebie z uderzaniem tylko jednym słowem, które napłynie od Ciebie! Niech mocno trzymam się Twojej Ręki Jezu - podczas wchodzenia na schody do Nieba - prowadzony przez Anioła, a chroniony przez Matkę”. Nigdy nie wymyśliłbym tych słów.
Pan Bóg pokazuje taki ratunek także na ziemi. Oto Ukraińcy wzięli forsę za przemyt Czeczenki z czwórką dzieci i zostawili ich - na pewną zgubę - w górach! Uratowała się z synkiem, którego przytulała…znalazł ich polski strażnik. Tak też było z ofiarą zbójców, którego uratował Samarytanin.
Po odczycie intencji popłynie moja modlitwa, a książeczka o Armii Jezusa otworzy się Słowach Zbawiciela dla czcicieli Jego Wizerunku z Całunu; „/../ Ja będę bardziej starał się zaleczyć ich dusze zniekształcone przez grzech /../”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 635
Wyczuwałem, że jest to dzisiejsza intencja, a wskazują na nią zdarzenia wokół mnie i na świecie. Na początku spotkania z Panem Jezusem (Mszy św.) serce zaleją rozproszenia, a jest to podstawowa broń Nieprzyjaciela naszej duszy;
- podział spadku po rodzicach na który skoczyły pazerne siostrzyczki i moja córka chrzestna
- praca zawodowa, zmiana zespołu
- sprawy polityczne dotyczące mojej ojczyzny
- wyrzuty sumienia już przebaczonych grzechów, które obrażały Boga, Jezusa i Matkę Najświętszą. To też jest broń Złego, który chce wykazać naszą niegodność, a przecież św. Łotr jest obrazem Miłosierdzia Bożego w ostatniej chwilce życia!
Teraz, gdy to zapisuję w telewizji sowieckiej płynie pokaz striptizu; "dawaj, dawaj, szyrsze (chodzi o rozłożenie nóg)”. Większość ludzi nie ma świadomości, że Bóg odbiera nasze myśli, pragnienia i intencje serca, bo słowa i uczynki widzimy. To naprawdę jest wielki błąd, bo w naszej głowie rodzą się grzechy. Przy takich myślał trzeba je natychmiast tłumić!
Z tego wszystkiego siedzę skulony, a w tym czasie mały chłopczyk czyta słowa z ks. proroka Habakuka...wprost do mnie. Nawet teraz, gdy to piszę mam łzy w oczach, bo w w ucisku i przemocy mamy mieć świadomość, że "sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności." To ma być wyryte na tablicach, by można było łatwo odczytać.
Natomiast św. Paweł przypomniał, abym; "rozpalił na nowo charyzmat Boży", który jest we mnie i "Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego /../."
Ja już nie potrafię normalnie żyć. Chciałbym wciąż mówić o Bogu…można powiedzieć, że z powodu tej łaski „zgłupiałem”. Od Boga widzisz wszystkie nieprawości i nic nie możesz zrobić. W ludziach jest zbyt mało siły.
Wyszedłem „na miasto”…podchodzi schizofrenik-alkoholik, goni mnie potrzebujący tylko 2 złote (wspomagałem go i teraz mam kłopot)…odwracam się od chłopaka z ogranicz. umysłowym. To zdarzyło się w kilkanaście minut.
Z pliku gazet wyłaniają się ci, którzy zgłupieli; dla kobiety porzucił kapłaństwo, kupił blok z lokatorami i ich terroryzuje ("czyści kamienicę"), oszalał dla tancerki, katował dzieci, porwał własnego synka, internauta pomaga w samobójstwie, a przypomina się dr. śmierć, śmierć, sąsiad sąsiadowi rozbiera dom (cegła po cegle)…mamusia „poszła w świat” zostawiając sześcioro dzieci…jeszcze kulturystka wyglądająca jak mężczyzna!" Wystarczy, wystarczy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1018
motto; Arka
Dzisiejszy dzień jest przykładem zalania tzw. „duchowością zdarzeń”...dla poszukujących. Podczas badania mojej choroby psychicznej (2010) - przez „izbowego” pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy - pani doktór zapytała mnie co oznacza „duchowość zdarzeń” i dała przykład pociągu.
Miałem zamiar odpowiedzieć: „panowie używajcie hamulców w pociągu...do pań”, ale bałem się, bo od dwóch lat nie miałem już prawa wykonywania zawodu lekarza jako niebezpieczny dla otoczenia! Każdy wie, że gołąbek jest symbolem pokoju, a pokazanie środkowego palca oznacza przekleństwo dla łamiącego przepisy ruchu drogowego.
Wróćmy do „potrzebujących mocy”. Dzień zaczął się od zgłoszenia brygady mającej naprawić zniszczony beton w garażu. W tym czasie „Fiacik” stał na dworze i zauważyłem, że nie gaśnie czujnik ładowania akumulatora, a miałem plan dalszego wyjazdu.
Udało się zapalić i w kościele słuchałem śpiewu kobiet wśród których była żoną. Jak Pan to pięknie uczynił...nie dla Siebie jak faraon, ale dla nas, a tu i teraz dla mnie! Od Ołtarza świętego płynęło wołanie „Wspomóż nas (...) wyzwól nas Panie”, a to potwierdza powiedzenie: „jak trwoga to do Boga”, ale nie może dziwić, bo każde dziecko w słabości biegnie do ojca!
Te sekundowe doznania są nieprzekazywalne i piszę je ze łzami w oczach...dla podobnego do mnie, na dowód, że „nie zgłupiał” i ma wołać za Panem Jezusem: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi”. Lud odwrócił się od Boga, bo ładniej pachnie niewola („Egipt”).
Kapłan pięknie śpiewał psalm o Bogu, który wysłuchuje biedaka i pokornego. Po Eucharystii i litanii do Serca Pana Jezusa przed Monstrancją moja dusza otrzymała moc. Teraz czas na dobre śniadanie, a po kojącym śnie z dużego zdjęcia...uśmiechał się do mnie Jan Paweł II. Ile mocy daje i pocieszenia daje nasz uśmiech. Zapytana o to żona stwierdziła, że nie widzi tego.
Sąsiadowi wypełniłem druk na rentę z dodatkiem opiekuńczym, bo nagle ginie z powodu nowotworu. Powstała fundacja pomagająca ofiarom katastrof. W telewizji płacze mistrzyni…musi oddać wszystkie ordery, ponieważ stosowała doping. Trafiłem też na zawody w podnoszeniu ciężarów…
Jeszcze używki z kawą i herbatą, winem i alkoholem. Kiedyś, w czasie dalekiego wyjazdu karetką czytałem artykuł medyczny o zaletach kawy, która rozszerza naczynia mózgowe i stymuluje jego czynność. Dołącz do tego wino, a nawet czysty alkohol, który w naszym ciele spala się przy pomocy oksydazy alkoholowej do dwutlenku węgla i wody z wydzielaniem energii...
TV Planete dała relację o Arce Bożej (dotychczas jest poszukiwana), która niesiona przed wojskami przynosiła zwycięstwo nad każdą armią. Tak Pan pomagał narodowi wybranemu. Na Egipcjan spadło dziesięć obiecanych plag: glony sprawiły, że morze stało się czerwone, padły wszystkie ryby, rozmnożyły się żaby, a po ich ginięciu muchówki przeniosły ze zwierząt chorobę niebieskiego języka.
Plaga wynikała z plagi, a Żydzi zostali uchronieni, bo nie spożywali mięsa świńskiego i starego ziarna (szczury). Na końcu Egipcjanie w pogoni zostali zatopieni przez wody, które rozstąpiły się dla Żydów.
W ręku mam wizerunek św. Michała Archanioła zabijającego Szatana i kartkę z napisem wywołującą uśmiech: praktyczny prezent...pistolet! Wyszedłem na pacierz modlitewny i trafiłem na stadion, gdzie wzrok zatrzymała reklama napojów dających energię.
W nocy oglądałem dwa spotkania bokserskie wagi ciężkiej. Gołota znokautował przeciwnika, ale uderzył go mocno już po gongu. W drugim starciu faworyt był 3x na deskach, a szczycił się tym, że nie puka do drzwi przeciwników, ale je wyważa.
To tyle „duchowości zdarzeń” związanej z mocą, a ten zestaw kończy informacja o tarczy antyrakietowej...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1248
W TV Trwam był 3-odcinkowy reportaż z Kaszub o naszym koledze-psychiatrze, który zbezcześcił miejsce kultu religijno - patriotycznego. Pan dyrektor w ramach uwłaszczenia nomenklatury „kupił” działkę z kawałkiem ziemi poświęconej (obudowany grób patrioty z tablicą, flagami i krzyżem Pana Jezusa).
Jako "właściciel" powalił krzyż Pana Jezusa, połupał tablicę, protest filmował, a jego rodzina atakowała Polaków…najęty robotnik pochylił głowę. Ja taki krzyż postawiłem, leżał powalony przez czas na trasie E-7, a zbiegło się to z moim nawróceniem (1989)...wielka figura Pana Jezusa jest symbolicznie pęknięta na pół.
Od tamtego czasu opiekuję się tym świętym miejscem, a jest to wielka łaska Boga naszego. Z tą intencją łączy się szereg innych, ale symptomatyczna jest: za wrogów krzyża z dnia 10.05.2009.
Tego dnia napisałem do: OIL i AM w Gdańsku (miejsce pracy anty-krzyżowca) z powiadomieniem NIL w Warszawie, ponieważ kolega dalej walczył z krzyżem postawionym poza jego działką („nielegalnie”). W moim piśmie-proteście napisałem, że kolega: „Wszystko - jak małpa podobna do człowieka - zdewastował.
Koledze nawet nie zwrócono uwagi, a ze mnie korporacja psychiatrów (mafia) zrobiła chorego psychicznie (psychuszka) i do dzisiaj jestem „badany” z powodu zdania w piśmie-proteście: <<Dobry Bóg sprawił, że jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską „odczytywania mowy Nieba>>.
Z tego powodu zawieszono mi PWZ 2069345 - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę - po 40 latach niewolnictwa w przychodni, a każda babcia pod kościołem wie, że "mowa Nieba" to znaki Boże! Ciekawe jest też to, że nie stwierdza się choroby psychicznej u lekarzy islamistów, buddystów i wszystkich wierzących w różnych bogów wymyślonych…
W internecie wszystkie wyczyny kolegi wyczyszczono, ale wpisz: Kaszuby. Krzyż. Psychiatra oraz Portal Pomorza. Pomnik por. Dampka zniszczony! Tam dałem komentarz.
<< Jestem lekarzem, który stanął w obronie krzyża powalonego przez dzikiego kolegę, przebiegłego sądowego, a jak się okaże także specjalistę od psychuszek. Ja taki krzyż postawiłem, leżał powalony przez czas na trasie E-7.
W odwecie korporacja psychiatrów (mafia) zawiesiła mi PWZ 2069345 - po 40 latach niewolnictwa w przychodni - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę. Psychiatrzy są ignorantami duchowymi (pomylono mistykę z psychozą) >>
Ktoś zapyta dlaczego to przypominam i po co? Takie pytanie padło też z ust koleżanki-psychiatry, która „badała” aktualnie moją wiarę (18 czerwca 2018). Jako katolik miałem siedzieć cicho, a ponieważ odważyłem się skrytykować władzę to zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę.
Wykonywanie zawodu lekarza jest wielką łaską, a tutaj odpowiedzialność ma potrójny wymiar; człowiek, lekarz, świecki spowiednik - psychiatra.
Wówczas w TVP 2 transmitowała nabożeństwo z Kościoła Prawosławnego (inny kalendarz liturgiczny): Podniesienie Krzyża Świętego! Tam padały słowa; ”Krzyż to znak Miłości Boga. Przed nim trzeba się żegnać”…płynął śpiew ludu i powtarzane wołanie; ”Gospodin pamiłujś”. Wzrok padł na grzbiet albumu z napisem „Pasja”, a oczy zalały łzy. W drodze na nabożeństwo serce wołało;
„Kolego w powołaniu…gdybyś wiedział, że to słyszy Ojciec, że to widzi Jezus…zapadłbyś się pod ziemię! Poczułeś się władcą i mocarzem! Wykonywanie zawodu lekarza jest wielką łaską, a Ty hańbisz woje powołanie. Jak możesz innemu podać rękę?. Krzyż otworzył Niebo, ale Ty nie chcesz wiecznego szczęścia!
Wolisz ten świat i diabelskie jarzmo; wzgardę ludzi i pośmiewisko otoczenia. Niech ból mojego serca spłynie na Ciebie i sprawi przejrzenie. Panie daj Mu Twoje Światło, otwórz jego serce…cóż Ci powie, gdy stanie przed Tobą?”
W jego intencji i podobnych poświęciłem Mszę św. w 1 piątek m-ca, dzień Najświętszego Serca Jezusa i św. siostry Faustyny. Po spowiedzi otrzymałem pokutę: odmówienie „Św. Agonii Pana Jezusa na krzyżu.”
Popłynęły słowa psalmu; „Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa, zbezcześcili Twój Św. Przybytek”, a z Księgi Proroka Barucha zostanie podana intencja modlitewna tego dnia; ”zostaliście zaprzedani poganom”. Po Eucharystii świętej wołałem; „Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”.
Na zakończenie tego dnia - z torby foliowej w garażu - wypadnie legitymacja harcerska córki (1982r) z jej przyrzeczeniem wierności socjalizmowi!
APeeL
- 03.10.2007(ś) ZA MOCNYCH JAK SKAŁA
- 02.10.2007(w) ZA STRZEŻONYCH PRZEZ ANIOŁÓW
- 01.10.2007(p) ZA PRZYJMUJĄCYCH WYZWANIE
- 30.09.2007(n) ZA POSŁUSZNE DZIECI
- 29.09.2007(s) ZA OFIARY OBŁUDY SZATANA
- 28.09.2007(pt) ZA RADOSNYCH DAWCÓW
- 27.09.2007(c) ZA DOCHODZĄCYCH POCHODZENIA BOGA OJCA
- 26.09.2007(ś) ZA STRASZLIWIE POSZKODOWANYCH
- 25.09.2007(w) ZA NIEGODZIWIE ZARZĄDZAJĄCYCH MAMONĄ
- 24.09.2007(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAPRAWY