- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 647
Na Mszy św. „patrzył” Pan Jezus na krzyżu (malowidło ścienne). Podczas drogi powrotnej ominąłem zabitego kota, a zza samochodów wyszedł mężczyzna...wprost pod mój samochód. Dziennik „Fakt” zadaje pytanie; czy Lepper dożyje 60 lat? Zauważyłem te znaki...
W pracy podjechałem do rodziny, gdzie umiera znajomy. Choremu mówiłem o życiu wiecznym, Sakramencie Namaszczenia chorych i chciałem wspomnieć o Wiatyku, ale zamknął oczy i odwrócił głowę. Po wyjściu od zrozpaczonej rodziny miałem już błysk dotyczący intencji! Nam wydaje się, że bliskość śmierci jest związana z chorobą, a mnie towarzyszyła na szczycie alkoholizmu.
Przeważnie przychodzi nagle i niespodziewanie po ciężkich wypadkach, u rannych w katastrofach, po atakach terrorystycznych, odczynach po ukąszeniach szerszenia, a także zakrztuszeniu się landrynką lub kawałkiem kiełbasy, upadku ze złamaniem (i to w tym samym miejscu!), udarze mózgowym, pęknięcie wrzodu żołądka lub skrętu jelit, zaczadzeniu w łazience.
To nie ma końca, ale wymienię tylko zdarzenia dzisiejsze;
- zatrucie pokarmowe
- nagle wykryty rak gruczołu krokowego
- niejasne chudnięcie u młodego palacza
- napad niemiarowości serca (możliwość zakrzepów i zatorów)
- niewyrównana cukrzyca z powikłaniami
- miażdżyca kończyn dolnych u młodego (miał już amputacje palców)
- ciężka padaczka u młodzieńca…z groźnymi upadkami!
Właśnie pokazują systemy zabijania (wojenne) z różnych czasów:…konie, szable, pętle, prymitywne strzelby…formacje SS (obozy) i obecne samoloty, działa, czołgi….broń wodorowa. Czarnobyl z chorobą popromienną oraz azbestoza u najemników przy usuwaniu gruzów WTC.
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (16 luty 2017) z peronu na tory upadł młody człowiek pod nadjeżdżający pociąg, a z pomocą skoczył marynarz...uratowano też pacjenta z pękniętym sercem (pierwsza na świecie operacja).
Niedawno stwierdzono, że tak stało się z Panem Jezusem na krzyżu...Zbawicielowi pękło serce. Podczas pisania tych słów „dreszcz prawdy” przepłynął przez moje ciało, a w oczach zakręciły się łzy.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 490
Słowo kluczowe: Łazarz
Żona jest na pielgrzymce do Częstochowy, a ja mam dyżur w pogotowiu. Dobrze, że nie zapomniałem kupić chleba (brak odruchu)...tak znalazłem się z bochnem pod kościołem.
Teraz karetką znalazłem się w biednej chacie z XIX-go wieku. Trafię jeszcze do kilku podobnych, a w jednej z nich zadziwi mnie wielki i piękny obraz Jezusa Miłosiernego. Wierz mi, że nie spotkasz takiego u bogacza.
Sanitariusz pożyczył ode mnie na papierosy, a pod „pawilonem” wiejskim stała stara kobieta – z wyglądu alkoholiczka – i liczyła drobne (prawdopodobnie na piwo) z psiną przy jej nodze. Strasznie żal mi biednych, ale nie da rady skasować tego cierpienia, bo ”biednych zawsze mieć będziecie”.
Przy zakupie chleba i dwóch jagodzianek zapłaciłem 6 zł i byłem zdziwiony – pomyślałem o biednej, wielodzietnej rodzinie. Tylko chleb, a gdzie reszta. Mąż pijak, a tu potrzebna żywność dla dzieci.
Teraz jestem na Mszy św. a z otwartego śpiewnika padną słowa wołania do Boga o ukojenie jęku biedaka. W tym czasie "spojrzała" Matka Zbawiciela, a z serca wyrwało się wołanie; "Matko Ubogich (nie wiem czy jest taka) weź w Swoje Ręce tych biedaków. Uproś zmiłowanie."
Popłakałem się podczas Komunii św. przy pieśni dziękczynnej; „za dar Twego Chleba”. W tym czasie "ujrzałem" obozy, gdzie głód jest bronią (kraje afrykańskie z dzikimi, Korea Północna, itd.) oraz Indie i miejsca po kataklizmach (zniszczone siedliska).
W środku nocy czytałem słowa z dzisiejszej Ew. „gdzie skarb twój tam serce twoje”, a „Poemat Boga-Człowieka” otworzył się na słowach Zbawiciela o Łazarzu! To straszliwy obraz śmierci tego biedaka ślęczącego przed domem Żarłoka. Łazarz zmarł, a bogacz poczuł ulgę, ponieważ jego obejście opuściła nędza zwana „hańbą”.
Napłynęła postać takiego bogacza w moim mieście, który umrze niedługo z otyłości brzusznej (groźna). Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (02.11.2019) odwiedzę jego grób.
W nocy wołałem z jękiem, bo ja mam wszystko; "Tato! Tato!! Jezu! Jezu!!” Żonie na pielgrzymce ktoś zjadł kanapki z chlebem...musiała biec dwa kilometry do sklepu wiejskiego.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 782
Dalej mam dyżur w pogotowiu, a brak żony (pielgrzymka) utrudnia przygotowanie. Dobrze, że udało się spożyć śniadanie, ponieważ czekała mnie ciężka praca.
Zasłabł biedaczyna, bo wczoraj wziął wypłatę. Matka kręci się po biednej chatce. Kot siedzi na oknie i gapi się na podwórko. Naprawdę niepotrzebny tu lekarz...tylko zimne piwo.
Znajomy bogacz umiera z powodu nowotworu, złapało go drżenie całego ciała (jak przed gorączką)...żona naciera mu nogi, a reszta rodziny biega po pokoju. Ma wszystko, ale dominuje strach.
Wspólnie dyżurujący, wielki Murzyn otwiera drzwi „łącznie z futrynami”!
-
Dobrze, że nie jest pan moim strażnikiem więziennym…umarłbym ze strachu!
-
Zobacz doktor…to wina drzwi!
Teraz jesteśmy u młodej matki…otoczonej rodziną. Drugi raz w życiu ma s t u p o r. Reaguje na moje żarty (uśmiecha się w oczach), ale nie może się ruszyć i mówić. Trwało to godzinę. Przyjedzie po skierowanie do szpitala...już normalna.
Młody osiłek, drynknięty spadł z sąsieka...połamał ręce i nogi. Rodzina przywiozła go samochodem! Do stłuczonego paluszka wzywają karetkę. Z ambulatorium transportowaliśmy go do szpitala, a trafiliśmy na straszliwą ulewę z trzaskającymi piorunami i zatorem spowodowanym wypadkiem. Włączyliśmy sygnały, ponieważ chory przysypiał, a nie wiadomo czy nie miał dodatkowo urazu głowy.
W drodze powrotnej trafiłem do babci w chatce z tamtego wieku z objawem typowym dla złamania stawu biodrowego. Babcia czesała się jak przed imieninami, a włosy wychodziły jej kępami. To wszystko jest straszne i śmieszne, bo nie chciała lekarza.
Jeszcze zapalenie ucha środkowego u 2-latka, który krzyczał z bólu i niepotrzebnie trzęsiono go wózku oraz o nastolatka z wysoką gorączką (40 stopni), a kiedyś miał w takim stanie drgawki. Rodzina bezradna, bo chodzi o samochód, a tu ulewa.
Wydałem skierowanie, bo musimy jechać do komandosa-fryzjera po imieninach, który leży na drodze wiejskiej (wykręcił kolano). Teraz cały czas żartuje, a na końcu zaczepia chichoczące pielęgniarki. My to uzupełniamy…o 3.00 rano.
Mało tego dobrego, bo wzywają do nocnego baru, gdzie badam strasznie zakrwawionego, ale to posoka broniącego się przed nim. Znowu jest wesoło, ponieważ chłopak ma zgięte okulary i rankę głowy. Zakładamy mu "czapeczkę", a ja zalecam zdjęcie na pamiątkę!
Wszystko kończy krzyk kolegi Murzyna (islamisty)...zerwanego z chrapania, którego prosi dyspozytorka, bo przybył policjanta, który „nie chciał ruszyć d..., a teraz zawraca mu głowę”!
Kończę dyżur i jadę do naszego kościoła, a ponownie jest oberwanie chmury z piorunami! Nagle wpadłem w panikę, ponieważ silnik samochodu zaczął przerywać i była groźba, że nie będę na Mszy św.!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 806
Nie wiem dlaczego, ale na dyżurze w pogotowiu „patrzymy” na siebie z Jezusem...oczy w Oczy! Pan Jezus z Całunu jest bardzo piękny, a dzisiaj w Oczach Zbawiciela jest miłość i słodycz.
Jako lekarz jestem zadziwiony, bo oczy, ręce, serce, słowo mogą przekazywać różne uczucia - są nawet specjaliści od mowy ciała. Trudniej zbadać mowę oczu, ponieważ spojrzenie przenika duszę i serce, a jest to duchowa intymność. Tyle lat pracuję, a Pan zadziwił mnie tym cudem. Właściwie wszystko jest cudem, ale dzisiaj jest nim „oko duszy”.
Żona poszła na drugą część pielgrzymki do Częstochowy, a ja w nocy wyraźnie czułem jej obecność. To bardzo dziwne i jest często relacjonowane przez pacjentów (po zgonie bliskiego)…”on lub ona jest…czuję, że jest”.
Matka w więzieniu płacze z powodu rozłąki z dziećmi, a teraz uwolniona biegnie do nich, przytula i całuje. Zrozumiesz cierpienie, gdy je otrzymasz. To także pewna forma łaski Boga, bo „On wziął nasze cierpienia”. Bóg zna to i wie o naszej słabości.
Wyjaśniło się spotkanie wzroku Jezusa. Na dyżur zabrałem kilka kaset i włączyłem jedną z wielu, a tam były nagrane moje wołanie do Nieba; „Jezu! Dzisiaj spojrzałeś, a właśnie płynęła pieśń o jednej łodzi, którą popłyniemy! Jakże prowadzisz, jakże to układasz Jezu, bo w kościele św. Piotr stał na obrazie przy lodzi. Tak niewiele trzeba nam. Naprawdę niewiele, bo wystarczasz Ty i tylko Ty!"
Na tym nagraniu było także moje podziękowanie za cierpienia; zgon rocznej córeczki, zaginięcie syna i chorą córkę. „Cóż może nasycić głód serca, oprócz szczęścia, które Ty dajesz poprzez Swoje Ciało (Eucharystię). Ojciec Najświętszy czeka na mnie z otwartymi Ramionami…czeka ze łzami w oczach”.
Budzi się dzień, a my tłuczemy się karetką. Nagle serce zalała miłość do żony. Wołam do Matki Pana Jezusa; „Matko spraw, aby wytrwała…to pielgrzymka także za mnie. Tyle lat ja dręczyłem, a ona
niezmiennie mi służyła. Matko! Matko!! Matko!!!”.
Z radia płynie rytmiczna muzyka, a ja chciałbym wykrzyczeć to na cały świat: ”Matko! Wybacz moje bezeceństwa, które uwłaczały Bogu…moje podłości obrażały także Ciebie. Przepraszam.”
Podczas tej nocnej tułaczki o g. 4.00 z serca wołam z tęsknoty za żoną: „Jedną łodzią popłyniemy do Krainy Szczęścia /../ na Kraj Świata tam, gdzie Światłość Wiekuista i Najświętszy Tata”. To był długi wiersz (typu rymów częstochowskich), ale koił rozłąkę...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 794
Płyną słowa czytań, a w moich oczach pojawiły się łzy (Pwt 6,4-13); „Pan, nasz Bóg. Pan jedyny. Będziesz miłował twojego Pana Boga z całego swego serca, z całej swojej duszy, ze wszystkich sił swoich”. Te słowa mam mieć stale na ustach i w moim sercu. Te słowa mają być moim znakiem.
Czynię to codziennie, ale trafiam na mur. Wokół masa prześladowców i wrogów Kościoła Zbawiciela; ”Mnie prześladowali i was będą prześladować”. Z witraża "patrzy" mały Jezus z krzyżykiem, a teraz, gdy piszę Jezus z Całunu.
Najświętsza Męka Zbawiciela dla większości...idzie na marne. Prawie chciałbym krzyczeć, ponieważ wielu ginie z powodu zaniedbań naszego Kościoła, Jedynego i Prawdziwego! Kościół ma rozproszone środki, a przed nami armia gotowa do boju.
Nie chodzi przecież o brygady śmierci, ale przynajmniej taką obronę - Najświętszego Ojca - jaką mają „kochający inaczej”. Nic nie mówi się o szatanie, straszliwym nieprzyjacielu Boga, który zabija dusze.
Strach przed katolikami (k a t o f o b i a) jest powodem do organizowania się wrogów naszej wiary. Żądam obrony Pana Jezusa i Jego wyznawców. Żądam tego, aby Bóg Ojciec nie był bezkarnie plugawiony…
Musi nastąpić jakaś lustracja wiernych. U nas nie podpisuje się cyrografu z człowiekiem i późniejszą omertą! Nie można wspierać także obojętności katolików. Wskazał na to papież; jesteś za aborcją, tracisz przynależność.
W jaki sposób rozdzielić politykę, ludobójstwo, pogańskie zachowania całych narodów, wynaturzenia, zbrodnicze programy telewizji publicznej…od ambony. Naszą bezbronność zauważył także prof. Nowak. Nasz kościół jest otwarty dla każdego…w tym dla fałszywych wyznawców.
Poczekalnia pełna chorych. Z radości mówię o życiu prawdziwym; ”kto chce zachować swoje życie”, ponieważ lud dużo czyni dla zdrowia ciała, które marnieje z wiekiem. Jakże pięknie Bóg to ukazuje…z larwy wylatuje motyl. Niestety większość wybiera to, co zniszczalne. Dusza, życie wieczne i Niebo…”jeszcze nikt tam nie był i nie powiedział jak tam jest"! Kościół? „przecież można modlić się w komórce”.
Zapomina się, że Kościół to Msza św. z Eucharystią (Cudem Ostatnim). Świątynia Opatrzności Bożej niepotrzebna ("Podatek dla Glempa”..."Czy dla biednych emerytów czy na świątynię?"). W kuchni „patrzy” zdjęcie o. M. M. Kolbe, o. Pio, a w ręku mam „Przestrogi dla Polski” ks. P. Skargi. Zdziwiony czytam, że to wszystko już było.
Wymienię tylko podtytuły; zagrożone dusze, letni katolicy, przyczyna szerzenia się zła, brak troski o Rzeczpospolitą, ospałość i zły przykład duchownych! Natomiast w „Dzienniku duchowym” bł. Jerzego Matulewicza jest mowa o Apostolstwie świeckich. Potrzebni są obrońcy Kościoła katolickiego i wiary z jej szerzeniem (wnoszenie Chrystusa nawet tam, gdzie kapłan nie ma dostępu).
Ja czynię to, ale tu potrzeba krzyku na cały świat, bo nad nami trwa śmiertelny bój duchowy o życie wieczne. Ten bój wymaga nowoczesnego przekazu z mocą świadectw, bo trzeba ukazać świat nadprzyrodzony (Niebo - Dom Boga Ojca) oraz obnażyć działanie Szatana o którym nie usłyszysz w kazaniach...
APEL
- 08.08.2007(ś) ZA UPADAJĄCYCH Z ZEPSUCIA
- 07.08.2007 (w) ZA DZIECI POTRZEBUJĄCE OPIEKI
- 06.08.2007(p) ZA POSZKODOWANYCH
- 05.08.2007(n) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO JEST PRZEPROSIĆ
- 04.08.2007(s) ZA CIEKAWSKICH
- 03.08.2007(pt) ZA TYCH, CO W ZMOWIE
- 02.08.2007(c) ZA MARNIEJĄCYCH Z CZASEM
- 01.08.2007(ś) ZA RÓŻNIĄCYCH SIĘ W TEJ SAMEJ SPRAWIE
- 31.07.2007(w) ZA OFIARY ZAKŁAMANIA
- 30.07.2007(p) ZA TYCH, KTÓRYM NIE MA KTO POMÓC