Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

12.01.2011(ś) ZA PODZIELONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 styczeń 2011
Odsłon: 958

    Późno. W telewizji trafiłem na sceny pacyfikacji terenów polskich w 1918 r. (dramat wojenny „Wrota Europy”). Na forum napisałem:

    "Nigdy nie chwal synów zbuntowanego Archanioła (w filmie reprezentowanych przez bolszewików). Nigdy nie chwal "jedności" bez Boga. Bolszewizm trwa, ale przebrał swoich w purpurę i bisior Europy. W królestwo ziemskie szatana przybył Syn Boga naszego, aby wyrwać nas z niewoli...przybył, aby nas podzielić. Ja chcę żyć w Rzeczpospolitej katolickiej, gdzie będzie obowiązywało Prawo Boże, bo nie można oddzielić Kościoła od Państwa".

   Jakby dla kontrastu w TVP „Kultura” oglądam filmu moment z filmu „Los człowieka”, gdzie żołnierz uwięziony w kościele pragnie wyjść do ubikacji. Krzyczy, że jest chrześcijaninem i nie może zbezcześcić świątyni...podbiegł do drzwi i zginął od serii z automatu. Prawie krzyknąłem, bo wokół brak szacunku dla  Dom Boga Prawdziwego.

   Na Mszy św. nie dotarły czytania, bo myślałem o polityce, komputerze i krzywdzicielach...aż zawołałem do św. Michała Archanioła. Zawiozłem żonę na poranną Mszę św., bo ledwie chodzi po upadku na plecy. W obawie o złamanie kręgosłupa poprosiłem Ducha Świętego o natchnienie, ale nie napływało polecenie działania (chodzi o zbyteczne naświetlenie rtg). 

    Płynie relacja MAK-u o katastrofie smoleńskiej. Serce zalał ból, a w oczach pojawiły się łzy. To precyzyjny zamach i nie można ujawnić jak działają zbrodnicze służby. Cześć podobnych zwyrodnialców funkcjonuje dobrze u nas i badają na co mogą sobie pozwolić w dzieleniu Polaków...na dole i na górze.

   Za grosze przejmują całe zakłady z infrastrukturą, zgarniają kasę przy reprywatyzacji dóbr kościelnych, zabierają domy, a małymi pożyczkami mieszkania pod zastaw. Skasowali właśnie kurnik z 30 tys. reproduktorek („salmonelloza”), zlicytowali zakład wart kilka milionów, a dług wynosił 700 tys. zł, handlują zwłokami  i kradną narządy, w ich ręku hazard i nie opodatkowane burdele...

   Przy pomocy fikcyjnych organizacji opanowali nawet najmniejsze miasteczka. W ten sposób powstało państwo w państwie...zniszczą naród fizycznie i duchowo, a wielu im służy aż do śmierci.

W  ostatniej „Sprawie dla reportera” pokazany jest stan mojej ojczyzny:

- skatowany na śmierć chłopak, matce nie wolno płakać na sali sądowej, a napastnicy na wolności („zabił się, bo upadł”)

- właściciele ośrodka wypoczynkowego nękani przez „towarzysza” z planem przejęcia majątku

- niepełnosprawny został zgwałcony przez wolontariuszy, którzy chodzą na wolności, bo „zmyśla” (dziecięce porażenie mózgowe).

   Jeszcze matka z czwórką dzieci wyrzucana z kurnika, bo nowy „właściciel” zakładu robi „remont” (odciął wodę i światło).  

    Pan Jezus zna pragnienie mojego serca i dzisiaj zaprosił mnie do Miasta Świętego. Tak się napisało po obejrzeniu filmu francuskiego z 1998r. „Jerozolima. Do utraty zmysłów”. Tam na ulicach zawsze trwa modlitwa...

     Szkoda, że dzieci Tego Samego Boga też są podzielone, a nawet skłócone. Żydzi ortodoksyjni chodzą w specjalnych płaszczach, słychać zawołania z meczetów. Pokazują głodującego w intencji pokoju na świecie, a to ja, tyle, że we własnym domu (w środy i piątki poszczę z tego powodu)...właśnie mijają  43 godziny na  dwóch kanapkach.

   "Bóg kazał zabić Swojego Syna!...sam zobacz!”. Ateista śmieje się ze wszystkich i zaleca psychiatrę. Dziwne, bo nasz marszałek partyjny Stefan Niesiołowski myśli podobnie: spod krzyża smoleńskiego powinno się zrobić pielgrzymkę, ale  do...Tworek.

    Pan Jezus przybył, aby nas podzielić: na świecie, w ojczyźnie, a nawet w rodzinie. Kto nie z nami, ten przeciwko nam. Szatan małpuje Boga i bolszewicy też tak mówią. My pragniemy ich nawrócenia, a oni chcą zabijać (wiele metod).

Napływa, aby włączyć kasetę, gdzie śpiewam z całą grupą:

      ‘”Ku tobie Miasto Święte, ku tobie Ziemio Zbawiciela (...)

        jesteśmy Twym świętym ludem (...) Tyś naszą Drogą”.

Bracie! Dołącz do ludu wędrującego ku Niebieskiemu Jeruzalem...                                          APEL

    

   

11.01.2011(w) ZA UCZESTNIKÓW ZBAWIANIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 styczeń 2011
Odsłon: 1001

    Wczoraj Pan Jezus powołał mnie na Swojego apostola świeckiego. W ręku mam zapis z 19.08.2001, gdzie zapowiedź przyjściu „Tego, który zbawia”...z zagłady może uratować nas tylko nawrócenie. Już wówczas miałem pragnienie zostania świętym, ale to wymaga treningu olimpijskiego.

    W pisemku „Nasza droga” zabranym z kościoła czytam słowa o Bogu, który stał się człowiekiem, aby na zbawić. Wiele zwierząt (w tym owce) nie potrafi wrócić do domu...tak też jest z nami. Samych siebie nie potrafimy zbawić. Nie znam intencji, ale zobaczymy...

    Moje serce drży z  niepokoju oraz rozterki, ponieważ jeszcze raz musiałem stawić czoło mocnym dręczycielom. Za takimi jak ja nikt nie staje w obronie, panuje milczenie i postawa ”zobaczymy, co z tego wyjdzie?”

    Napłynęło drgnienie, że mam kontynuować bój, bo mogą skrzywdzić innych. Jan Maria Jackowski pisze: ”(...)  W każdej bitwie należy walczyć dzielnie, ale i po właściwej stronie. (...)”. W tym momencie potrzebuję wzmocnienia od Boga, bo serce zalało zwątpienie i zagubienie.

     Na tą chwilkę Pan Jezus dał mi homilię ks. abp Sławoja Leszka Głódzia na pogrzebie ks. Henryka Jankowskiego, gdzie słowa opuszczonego biblijnego Hioba: „Zlitujcie się przyjaciele, zlitujcie, gdyż Bóg mnie dotknął swą ręką” (Hi 19, 21).

    Biskup mówi dalej, że „To znana gra, brudna gra, a nawet zgrana gra”. Przyszło też pocieszenie: „Niech się nie trwoży serce wasze”. J 14,1 oraz „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciw nam”? Rz 8,31   

   Właśnie patrzy Pan Jezus z Całunu, a jego św. Oczy wyrażają wielką powagę. Specjalnie podszedłem i patrzyłem z bliska:

 - Panie Jezu pociesz mnie...wzrok padł na obrazek o. M.M. Kolbe.

   To prawda, bo cóż oznacza moje cierpienie? Wyobraź sobie obóz w Oświęcimiu, zezwierzęcenie strażników i bezmiar zbrodni...i w końcu śmierć głodową za innego. Piszę to prosto z frontu wojny duchowej, wojny z naszymi słabościami i brakiem zawierzenia Bogu.   

    Nie planowałem drugiej Mszy św., ale idę, a jestem tak słaby, że powłóczę nogami. Gdzie ludzie szukają mocy? Dopiero po Komunii św. przepraszam Pana Jezusa. Wrócił oglądany film animowany „Ben Hur”, gdzie na Golgocie zamęczono Zbawiciela także za mnie...

     „Panie Jezu! przyjmij moją śmierć cywilno - zawodową za prześladowców”. Popłakałem się i nim się obejrzałem zostałem sam w kościele, a wzrok przykuła srebrna gałązka i skojarzenie z gałązkami oliwnymi...laur?  Później stanę przy takiej samej, ale złotej...

    Następnego dnia - tuż przed czytaniem „Dzienniczka” - odczułem bliskość Pana Jezusa. To nagły ból duszy z kurczem w sercu i poczuciem wydzielania łez. Po chwilce słucham słów Zbawiciela do s. Faustyny, a właściwie do mnie:

    „(...) to wszystko dla  z b a w i e n i a  dusz (...) rozważ (...) co ty czynisz  dla ich zbawienia? (...) wiedz, że twoje codzienne ciche męczeństwo (...) wprowadza wiele dusz do Nieba (...)”. Znam już intencję. Przez sekundę wyobraź sobie to  pragnienie dusz czyśćcowych.

    Wprost nie chce się wierzyć, ale w ręku mam zapis z dn. 22.03.1992: za zbawienie żony. Ze stoliczka w kościele zabrałem kartę - kalendarzyk z wiz. o. M.M. Kolbe. Nie zlekceważ mojego świadectwa...                                                                                                                  APEL

10.01.2011(p) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 styczeń 2011
Odsłon: 972

     Z krzyżówki żony padają słowa „słudzy narodu”, a ja mówię, że to oznacza złodziei, bo w ciągu 3 lat zdemolowano naszą gospodarkę, pozamykano dobre zakłady: stocznie, cukrownie, hutę szkła, a nawet remontujące pociągi.

    Teraz przewozi się ludzi jak na Syberię i jeszcze muszą za to płacić. Kto odpowie za śmierć tak ściśniętego i zmarzniętego pasażera? W tym czasie minister resortu w sejmie otrzymuje róże! Męczy się minister pracy, bo w powietrzu wisi krach i rząd rozpaczliwie szuka środków finansowych.

   Dziennikarz zapytał Stefana Niesiołowskiego czy rządzą dla rządzenia czyli utrzymania się przy władzy. Ten odpowiedział, że rządzą dla dobra narodu...po to, aby do władzy nie doszedł straszny Kaczyński, który zagraża Polakom.

- Ludzie chcą mieć własne pieniądze (fundusze OFE), a wy im zabieracie (czytaj kradniecie). Pan Stefan nie wiedział, co odpowiedzieć...i zaczął mówić o PiS-ie!

   Na to wszystko mam radę. Odkryłem, że w moim samorządzie lekarskim urzędnicy sami sobie przydzielają odznaczenie „Laudabilis” (godny zaufania). To powinien być standard w rządzie Donalda Tuska. Trafiasz tam i automatycznie jesteś laudabilis. Taki dyplomik kosztuje niewiele, a zdjęcie niepotrzebne, bo osoby znane. W potrzebie pokazujemy prokuratorowi i sprawa jest załatwiona.

   Prezydent udaje, że coś robi: emeryci mogą pracować (emerytura branżowa + zatrudnienie w ochronie), a redukcji zatrudnienia urzędników nie będzie.

     Janusz Palikot wreszcie zrobił coś dobrego...uderzył samochodem w budkę strażnika w TVN, ale  nie udało mu się zabić red. Moniki Olejnik, bo to byłoby zbyt duże szczęście (to żart, a nie namawianie do zabijania). Skrzywdzony przez swoich zdradza tajniki PO...ktoś, kto głosuje niezgodnie z linią partii płaci tys. zł kary.

   W takim stanie idę do kościoła...modlitwa jest niemożliwa i to trwa jeszcze w czasie Mszy św., a dzisiaj Pan Jezus powołuje Apostołów. Mk 1, 14-20

   Po Komunii św. w jednej sekundzie spadła ze mnie skorupa człowieka poniesionego przez emocje, pełnego niechęci, złości i bezsilności. Moją duszę zalała dobroć, bo „spojrzał” piękny Pan Jezus miłosierny zasłonięty częściowo gałązkami choinki.

    Nagle chciałbym objąć tych wszystkich braci „laudabilis”, Niesiołowskich, Nowaków, a nawet Nałęcza, Komorowskiego i Tuska. W tej słodyczy nie chce się wyjść z kościoła i w dobroci odmawiam 3 x koronkę do miłosierdzia w ich intencji.

   W drodze do domu omijałem ludzi. Pokój w sercu trwał jeszcze podczas zapisywania tego, a minęły już 2 godziny. Uwierz mi, że tak działa Ciało Zbawiciela (Cud Ostatni). Uwierz, że Bóg Jest, a Pan Jezus naprawdę pragnie zbawienia każdego.

   Nie posłuchałem Anioła i odebrałem pocztę, a to sprawiło, że w  nocy pisałem pisma i naprawdę nie wiem czy jest to zgodne z wolą Boga. W „Uwadze” pokazują matkę z czwórką dzieci w jednym pokoju, a grozi jej wyrzucenie na bruk, bo nowy właściciel upadłego zakładu „robi remont”. W urzędzie „ubolewają nad ich sytuacją”.

    Jak oddzielić wiarę od polityki, bo  właśnie pokazują Putina w małej cerkwi.? Politycy lubią „religię”, aby przypodobać się ludowi. Wielu ma spaczone sumienia, a nawet jego brak. W tym czasie towarzysze nie mogą przekazać nam nagrań kontrolerów w Smoleńsku, ponieważ „zacięły się taśmy”. Trwa właśnie procesja i manifestacja pod Belwederem.    

   Żona mówi, że odkryła swoje ostateczne powołanie...to  s ł u ż e n i e. Dlatego jest o wszystko proszona, musi gościć, sprzątać, gotować i spełniać różne potrzeby innych.

- Przecież już dawno na lodówce przykleiłem ci wizerunek św. Marty!  

     Mam włączyć kasetę, gdzie śpiewam z neokatechumenami:

                                „Przyjdź i szukaj Twego sługi

                                 Przyjdź! o Panie Jezu!

                                 Przyjdź!, bo gubię się bez Ciebie (...)”.                                              APEL

 

 

 

09.01.2011(n) ZA DAJĄCYCH PUBLICZNE ŚWIADECTWO WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 styczeń 2011
Odsłon: 934

 Chrzest Pański

    Wczoraj żona miała pretensję, że krytykuję jej sztywne chodzenie na Mszę św. ale takiego jak ja nie zrozumie nawet najbliższa osoba, która zna cud mojej przemiany.

   Ludzie biorą wszystko dosłownie, a przecież Dobra Nowina to wielka symbolika: „Królestwo Niebieskie jest w was (...) jeżeli nie staniecie się jak dzieci (...) trzeba umrzeć, aby się ponownie narodzić”. Dalej  słowa Pana  o zbudowaniu świątyni w trzy dni i spożywanie Jego Ciała!

    Wcale nie dziwię się profesorom psychiatrii, "specjalistom od głowy"...nawet Apostołowie rozpierzchli się po śmierci Pana Jezusa, bo nie mogli uwierzyć w zmartwychwstanie z ciałem!

    Planowałem Mszę św. o 11.00, ale dzisiaj nie mogę postępować zgodnie z wolą Boga tylko wg miłości, a to oznacza zawiezienie żony na jej Mszę św. Napływa: „dobrze uczyniłeś”. Nie pytaj skąd napływa, bo znowu się zacznie...

    Mały chłopczyk przejmującym głosem (dar Boga) czyta:  „(...) Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. (...) Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię (...)”.  Iz 42, 1-4. 6-7

   To słowa Boga Ojca do Pana Jezusa, ale w moim sercu do mnie. Łzy zalały oczy, bo „moc w słabości się rodzi”. W ławce kościelnej padłem na kolana i tak trwałem przez całą nabożeństwo. Św. Piotr dodał, że: „(...) Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. (...) miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (...)”.  Dz 10, 34-38

   Kapłan wskazał na potrzebę publicznego wyznawania wiary. Przełamanie „wstydy Boga” nie jest łatwe, a u wykształconych niemożliwe, bo liczy się opinia pani Joanny Senyszyn, że  uczestnictwo w obrzędach kościelnych to  „zwyczaj ludowy”, a to kojarzy się z ciemnogrodem. W tym czasie nie widzi własnego obskurantyzmu duchowego, a mówiąc językiem ludowym "kołkowatości" ...

    Tak było właśnie z chrztem Janowym. Żydzi podchodzili, każdy wyznawał swoje grzechy, a Jan chrzcił ich wodą. To namiastka dzisiejszego Sakramentu Pojednania. Konfesjonały też znajdują się w miejscach widocznych, gdzie przed Samym Bogiem padasz na kolana.

   Tam też trafił Pan Jezus. ale nie miał grzechów i gdy „(...) został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. (...) A głos z nieba mówił: "Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie". Mt 3, 13-17

    Z całkowicie odmienionym sercem i jakby smutkiem wracam do domu...smutkiem, bo świat jest tak obojętny na Prawdę. Większość martwi się o jutro, a wieczność ich nie interesuje. Garstka jest zatroskana o swoje zbawienie. Zobacz naszą mądrość.

    Przypomniał się konkurs „Mój krzyż” w tyg. „Niedziela”, gdzie opisałem własne cierpienie związane z obroną Krzyża Pana Jezusa...jakby „podwójny” krzyż. Oprócz mojego „podwójnego krzyża” wysłałem wiele intencji modlitewnych dotyczących Krzyża Pana Jezusa.

   Ja wiem, że każdy, kto przeżył wojnę, powstanie, więzienie, zesłanie lub ma dziecko niepełnosprawne uczestniczy w gehennie, ale mało jest cierpień dotyczących „Krzyża Pana Jezusa”.

   Tego nie zrozumieli organizatorzy, a redaktor naczelny w ocenie całego konkursu wspomniał o "borykającym się z chorobami psychicznymi", bo napisałem o nieuctwie kolegów psychiatrów, którzy mylą psychozę z mistyką!

    Za to właśnie zostają konsultantami i dyrektorami szpitali psychiatrycznych, a jeden z tych ważniaków powalił nawet krzyż Pana Jezusa. Czuwający nad nami prezesi z prezydiami i radami samorządu lekarskiego nawet nie zwrócili mu uwagi!                                                          APEL

 

08.01.2011(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 styczeń 2011
Odsłon: 423

   

   W drodze do kościoła - z wielką jasnością - ujrzałem radę Pana Jezusa jak mamy się modlić. To  niby proste, ale przedtem nie znano Boga jako naszego wspólnego Ojca. Stąd „Ojcze nasz” czyli wszystkich na świecie...także Jego nieprzejednanych wrogów, których kocha najbardziej. Jednak łatwiej jest przekonać o tym, tych którzy nie znają Boga Prawdziwego niż bałwochwalców... 

    Przecież Bóg dał nam tyle znaków, wyprowadził naród wybrany z  n i e w o l i, ale lud tego nie docenił tego znaku (cudu) i ludzkość dalej nie docenia. Bóg jest Święty, trzeba dążyć do odczytywania Jego Woli i porzucić grzeszność. To takie proste, ale dla 99.99% ludzkości nie do przeskoczenia. Pozostała nas garstka, ponieważ lepiej jest służyć bożkom (forsa, sława, władza, itd.) niż czekać na nagrodę odłożoną czyli bajki (życie wieczne)...

    Przed rozpoczęciem świętego spotkania z Panem Jezusem wzrok przykuwała Gwiazda Betlejemska ze spływającym - na Dzieciątko Boże - strumieniem światłości. Na ten moment proboszcz powiedział: „Kto idzie w Imię Pańskie, ten niesie ś w i a t ł o ś ć. Taka właśnie światłość spłynęła z Nieba do Betlejem, a jest nią Sam Chrystus". 

   Wczoraj przed kościołem  znalazłem 20 zł i postanowiłem że - od właściciela tych pieniędzy - zapalę lampkę pod krzyżem  Pana Jezusa.  Dziwne, bo właśnie opracowuję zapis z dyżuru w dniu 01.09.2001. Wówczas kolega wyjechał „R-ką” w pobliże „mojego” krzyża, gdzie  bus uderzył w olbrzymią topolę...zginęło trzech młodych ludzi. Rano popłakałem się na miejscu tego wypadku. Później drzewo ścięto, a na pniu postawiono krzyżyk z tabliczką.

   Po latach krzyż się rozpadł. W zeszłym roku zreperowałem go i pomalowałem. Teraz napłynęła bliskość tych dusz, a nawet chęć skontaktowania się z ich rodzinami. Zapaliłem lampkę Panu Jezusowi i trzy małe młodzieńcom, a wielka radość i pokój zalały serce. Każdy zna te uczucia odwiedzając groby osób nam bliskich, a tu Miłość Ostatnia.

   Właśnie toczy się sprawa zabójców policjanta. Na miejscu zbrodni postawiono krzyżyk, a przecież pani HGW w W-wie wszystkie usunęła. Czy ten zostanie, bo u nas to nawet ”krzyż krzyżowi nierówny”.

    W ciemność wyszedłem, aby odmówić modlitwy i zapaliłem lampę przy figurze Matki Bożej Niepokalanej obok naszego bloku; „światłość w ciemności świeci, a ciemność jej nie ogarnęła (J1, 1-5). 

   Dzisiaj, gdy to edytuję zauważyłem brak jednego światła postojowego, a w Citroenie jest zły dostęp do reflektorów. Nie mogłem sobie poradzić przez godzinę...aż zawołałem o pomoc do św. Józefa. Sam zobacz, że nie jest tak łatwo zapalić i nieść światło! 

                                                                                                                            ApeeL

 

  1. 07.01.2011(pt) ZA PRZEJĘTYCH LOSEM INNYCH
  2. 06.01.2011(c) ZA UNIŻONYCH PRZED MAJESTATEM BOGA
  3. 05.01.2011(ś) ZA WIELBIĄCYCH BOGA
  4. 04.01.2011(w) ZA OFIARY ZŁYCH LUDZI
  5. 03.01.2011(p) ZA PRAGNĄCYCH OSWOBODZENIA
  6. 02.01.2011(n) ZA ZAMKNIĘTYCH NA ZBAWIENIE
  7. 01.01.2011(s) ZA PRAGNĄCYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO
  8. 31.12.2010(pt) ZA OGARNIĘTYCH CIEMNOŚCIĄ
  9. 30.12.2010(c) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ŚWIATŁA
  10. 29.12.2010(ś) ZA TYCH, DO KTÓRYCH PRZYSZEDŁ PAN JEZUS

Strona 1068 z 2346

  • 1063
  • 1064
  • 1065
  • 1066
  • 1067
  • 1068
  • 1069
  • 1070
  • 1071
  • 1072

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 314  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?