- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 976
Transparent w Sejmie RP: „Żądamy prawdy o Smoleńsku”.
„Nie boję się tego, co mi zrobią ludzie, gdy będę mówił prawdę (...)”. Jan Bosko.
Idę na Mszę św. poranną, a w sercu trwający bolszewizm. Ludzi nie zabija się strzałem z pistoletu, ale bierze brakiem pracy, głodem, pozbawieniem mieszkania („pożyczka pod zastaw domu”), atakiem medialnym, skompromitowaniem, zabraniem uprawnień („inspekcje”), zwolnieniem ze stanowiska, podsunięciem „żony”, obłożeniem nagłym „podatkiem”, obdarowaniem, aby mieć zakładnika.
Ta prawdziwa władza nigdy się nie przyzna, a złapani kręcą do końca (sprawa Krzysztofa Olewnika). Wiem, co piszę, bo tak postępują ze mną koledzy lekarze, którzy boją się prawdy. Napłynęła postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz Jana Pawła II. W IPN władzę przejmują ci, którzy mają interes w tajeniu prawdy. Tam też są zbiory zastrzeżone, których nie wolno dotknąć.
W numerze 2 „Faktów i mitów” (20.01.2011) zamieszono mój list, ale wycięto bez zaznaczenia jego istotną część:
„(...) Co Was napadło przed świętami? Zobaczycie wszystko po śmierci, ale będzie za późno. Nawet w tej chwilce trudno byłoby naprawić uczynione zło: zgubiliście wiele niewinnych dusz. Usprawiedliwienie jest jedno: „Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”. Szczególna odpowiedzialność spada na czyniących zło świadomie i to w zorganizowanej akcji.
Wasze pismo mieni się nieklerykalnym (moje uszanowanie), ale faktycznie jest antykatolickie. Mienicie się europejczykami, obrońcami dzieci, gejów, zwierząt i sam lucyfer wie czego. Nie przeszkadza to w łamaniu obowiązującego prawa...w tym dyskryminowaniu katolików i obrażaniu uczuć religijnych. Pan Bóg dał Państwu rozum i wiedzę, ale zabrakło łaski, którą sami odrzucacie.
Ja mam wielki szacunek dla ateistów, ale Was opętała nienawiść do Boga i Jego wyznawców. Reprezentujecie ciemnogród i coś gorszego od pogaństwa, bo ateizm głupkowaty. Szermujecie słowem o pogaństwie najświętszej wiary katolickiej, a sami wierzycie w bajki. Wyśmiewacie Boga, który stworzył nas z prochu, a zarazem wierzycie w unicestwienie po śmierci...(...)”.
W tv trwa „propaganda sukcesu”...pokazują lodołamacze i „podtopienia” (nie pokazują powodzi). Skrzywdzeni przez Stokłosę stowarzyszyli się i ujawniają jego działalność. Szef „Playboy’a” Marcin Meller jest synem „zasłużonego” tatusia (ludzie znają prawdę)...króluje też w TVN i na antenie radia.
Idę na nabożeństwo wieczorne. Płynie cała moja modlitwa oraz koronka do miłosierdzia. Czytanie z Listu do Hebrajczyków. Bracia: Nie jest Bóg niesprawiedliwy (...) Ludzie przysięgają na kogoś wyższego, a przysięga dla stwierdzenia prawdy jest zakończeniem każdego sporu między nimi. (...)”. Hbr 6, 10-20 Po Komunii św. w duszy poczułem pogodę.
Cały czas trwa dyskusja o prawdzie dotyczącej katastrofy smoleńskiej, która później przeniesie się na teren Sejmie RP. Pada stwierdzenie, że na sali nie ma osoby, która nie chciałaby dociec prawdy.
Bardzo długo trwało udowodnianie, że uzdrowienie zakonnicy (ch. Parkinsona) to cud dokonany przez JPII. Wielu neguje to i tłumaczy naukowo. Jakże ta p r a w d a boli prof. Joannę Senyszyn... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 921
Po wczorajszej intencji spałem jak niemowlę. Teraz mam mało czasu na Mszę św., a bestia zaleca „pisanie pisma”. Na takie sztuczki jestem zbyt mocny, bo nic, co możesz zrobić później nie przewyższa zaproszenia na spotkanie z Panem Jezusem. W drodze do kościoła dalej trwał atak demona.
Niemożliwa jest żadna modlitwa, na darmo zaczynam kilka razy koronkę do miłosierdzia. Serce zalewa straszliwa nienawiść do fałszywej władzy, sprzedajnych kolegów i niechęć do krzywdziciela, którego właśnie odznaczono!
Towarzysze mają fajne metody: po wykonaniu rozkazu chowają się, idą na wyższe stanowisko lub są odznaczani. W PRL-u (Polska Rzeczpospolita Ludowa) bardziej karzą za zabicie pieska niż za zabójstwo duchowe katolika.
Wraca oglądany film „Schizofrenia” (TVP Historia) o sowieckich psychuszkach (szpitale psychiatryczne dla dysydentów). Psychiatrzy to naprawdę groźna korporacja nad którą nie ma żadnej kontroli...jest nawet strona internetowa o ich nadużyciach.
Nikt nie tropi tych przestępców, a Izby Lekarskie mają zaufanych, którzy nigdy nie wskażą na błąd swojego kolegi. Prędzej z więzienia wychodził zabójca, bo dysydenta leczono...aż do jego śmierci.
U nas toleruje to Naczelna Izba Lekarska pod obecnym przewodnictwem (2015) prezesa Macieja Hamankiewicza, którego prosiłem o osobiste spotkanie. Wprost chciałbym zapytać go jak to jest, że występował w telewizji Trwam, mówił o miłosierdziu, a nawet przyjął w Łagiewnikach Światełko Miłosierdzia razem z prezydentem Bronisławem Komorowskim („wierzącym inaczej”) od odchodzącego arcybiskupa Stanisława Dziwisza.
W filmie pokazano, że kilku lekarzy zaczęło badać tych „chorych”. Stwierdzili, że ci ludzie są całkowicie zdrowi. Podobni do mnie ujawniający te zbrodnie („jeżeli nie ja, to kto”?) zostali skazani na wieloletnie pobyty w łagrach. Do jednego z nich przybył psychiatra, aby go badać! Zobacz podłość do kwadratu.
Wraca działalność senatora Stokłosy, a w telewizji zniszczony biznesmen Kluska mówi, że teraz chowa owce. Atak trwa jeszcze w kościele. Sam nie poradzisz. Przenieś to na zwykłego człowieka, który jest tak dręczony. Wielu popełnia samobójstwo lub w desperacji czyni różne zbrodnie, które faktycznie są wynikiem kuszenia.
Teraz wołam do św. Michała Archanioła, ale Jego obrona jest „jakby fizyczna”. Nie może odmienić serca zalanego szatańską nienawiścią (nie ta kompetencja). To może sprawić zjednanie z Panem Jezusem ...przyjęcie św. Hostii.
Tak właśnie się stało. Wszystko odeszło w mgnieniu oka: serce zalała słodycz, pokój i radość oraz otwarcie na ludzi. W tym stanie mogłem wszystko oddać, wyciągnąć rękę do zgody, przebaczyć i pocieszyć. Nawet żartowałem ze znajomymi:
- jak wygram w „To-To” to zostanie pan moim ochroniarzem...
- ten rower ma 35 lat?, proszę go zatrzymać, będzie miał wielką wartość, gdy pan zostanie świętym!
Trwa festiwal pokazujący nadużycia władzy, która uczyni wszystko, aby rządzić...manipulują nawet prawdą. Trwa sprawa katastrofy w Smoleńsku i nawrót powodzi, a premier wypoczywa. W tym czasie prezydent wszystkich Polaków wiesza ordery i krzyże.
„(...) Każdy arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. (...) sam podlega słabości. Powinien przeto (...) za samego siebie składać ofiary za grzechy. I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga (...)”. Hbr 5, 1-10
Tutaj powołanie do służby Bogu, ale to samo dotyczy powołanych do służby ludowi pracującemu miast i wsi. Po drodze z kościoła wstąpiłem na pocztę, gdzie odebrałem rozliczenie z bankiem...00.00. Tak zostanie rozliczony każdy, a szczególnie ci, którzy otrzymali wiele...”mają to jak w banku”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 932
Wiosna. Śpiewają ptaki, a ja z radością wychodzę na spotkanie z Panem Życia. Dużo wiernych, chór śpiewa: „Pasterze mili coście widzieli”. Serce zadrżało, bo Pan Wieczności narodził się podczas śpiewu Aniołów, a Matka Święta i Józef padli przed Nim na kolana.
Nie przyjmiesz tego w sercu bez łaski Boga i Jego Światłości. Po Komunii św. radość i pokój zalały serce i duszę. Popłakałem się także podczas zapisywania tego przeżycia.
Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj towarzyszy mi Dzieciątko Jezus. Wracam odmieniony i wkoło śpiewam „Pasterze mili"...biegnie za mną piesek przybłęda, a nad głową krążą gołębie. Przypominały się odwiedziny Pana Jezusa (kolęda 29.12.2010r.).
Miałem wówczas wielkie pragnienie podziękowania...zawołałem do Ducha Świętego i tak powstało pismo do „Faktów i mitów”, bo w świątecznym numerze dano artykuł: „Narodzenie Bachora” z rysunkiem Dzieciątka na sianie przy pojemniku na śmieci. Co się uroi w głowie wroga Boga Objawionego?
Pan Roman Kotliński. Redaktor Naczelny „Faktów i mitów” ul. Zielona 15 90-601 Łódź:
„Wyraźnie widać, że Państwo ożywiacie się przed wielkimi świętami Kościoła Katolickiego, Jedynego i Prawdziwego. (...) Pan Redaktor nie wie czy tylko udaje, że sieje zatrute ziarno i czyni diabelskie „dobro”. Szanowny Ksiądz Jonasz (Judasz) zabija nieskończoną ilość dusz i rachunek w odpowiednim czasie zostanie wystawiony.
Za taką działalność - jako europejczyk pełen tolerancji - powinien Pan trafić do więzienia, a pismo ulec delegalizacji. Może w zimnej celi przyszłoby otrzeźwienie.
W swoim art. „Bachora Narodzenie” broni Pan dzieci, a zarazem używa słowa w przenośni określającego Dzieciątko Jezus. Broni Pan dzieci, a jest za wprowadzeniem u nas systemu szwedzkiego, który zrujnował rodzinę („Szwedzki model katastrofy”).
(...) Bezkarność wasza jest porażająca, a przecież oprócz Konstytucji RP obowiązuje Was Kodeks Etyki Dziennikarskiej, gdzie w pk V „(...) Obowiązuje bezwzględny zakaz publikacji głoszących propagandę wojny, przemocy, gwałtu oraz naruszających uczucia religijne i osób niewierzących, uczucia narodowe, prawa człowieka, odrębności kulturowe, propagujących pornografię.
Pan redaktor Jonasz nie wierzy w Jezusa, Boga - Człowieka, a to daje mu prawo do szargania świętości. Piszecie o pogaństwie religii katolickiej i malujecie diabełki, a przecież „Fakty i mity” to ich wylęgarnia.
W Niebieskim IPN wszystko jest zapisane i czeka na lustrowanego. Proszę bardzo poważnie potraktować uwagi wiedzącego, że Bóg Jest”. List zamieścili na łamach numeru 2/2011, ale wycięli prawdę o ich przestępczej działalności.
„Gość niedzielny” otworzył się na art. „Unia męczenników” ze zdjęciem ks. Jerzego Popiełuszki i słowami: „(...) chrześcijanin coraz częściej doświadcza, że wierność Ewangelii kosztuje (...)”.
Walki duchowej nie zrozumie zwykły człowiek, bo lubi „święty spokój”. Ręka sięga po „Naszą rodzinę”, gdzie art. „Inna szopka” oraz „Chrystus rodzi się każdego dnia” z wizerunkiem Dzieciątka i małych baranków, a to symbol bezbronności. W wielkim smutku grałem na akordeonie „Pasterze mili”.
Kolega Marek Balicki jest za zabijaniem nienarodzonych, a także za posiadaniem narkotyków na własne potrzeby. Przedstawiciel fundacji „Prawo do życia” mówi o mafii aborcyjnej. Ktoś kto zabija człowieka jest zabójcą, a jeżeli robi to z premedytacją jest mordercą!
Właśnie pokazują takiego płatnego mordercę („Czarno na białym”). To kolega, który pracuje w klinice i „prywatnie” bierze za ten czyn 3.5 tys. złotych!
Jeszcze następnego dnia śpiewam: „widzieliśmy Maleńkiego, Pana naszego”. Na spacerze znaleźliśmy rzeczy małego dziecka powieszone na gałęziach, które kojarzą się z przestępstwem, a spod figury MB Niepokalanej spojrzała lampka...z Dzieciątkiem w stajence.
Koniec. W telewizji Wild płyną obrazy ataku orek na 2 tonowe dzieciątko płynące z 14-metrową matką wala szarego (35 ton). Trzy godziny trwała bezskuteczna obrona życia maleństwa. Popłakałem się razem z obserwującymi bezprecedensową walkę. Jak Pan Bóg to wszystko układa? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1004
Św. Paweł mówi od ołtarza: Bracia: „[...] wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek (...). Hbr 4, 12-16
Pan Jezus odpowiada uczonym w Piśmie dlaczego je i pije z celnikami i grzesznikami: "Nie potrzebują lekarza zdrowi (...). Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mk 2, 13-17 Zrozumiesz to z moją łaską, bo z całego serca pragnę także kontaktu z niewierzącymi lub poszukującymi drogi do Boga.
Błędy ludzi posługujących się rozumem to:
1. niezachwiana w i a r a, że Tam Nic Nie Ma, a życie po śmierci to enigmatyczne obiecanki! Dziwne, bo tyle jest świadectw ludzi niewierzących typu „Życia po życiu”.
2. <<Tylko człowiek wolny od jakiejkolwiek doktryny czy ideologii (religijnej) jest w stanie poznać naszą rzeczywistość>>
Wiara jest łaską Boga Objawionego, jednym promykiem oślepiającego słońca. Bóg nie może pokazać cudów Królestwa Niebieskiego, bo nasze ciało fizyczne jest zbyt słabe na taką duchową lawinę.
3. wiara to moja sprawa osobista i nikt nie broni mi „wierzyć w cokolwiek”. To skąd bierze się szaleństwo ataków na katolików? Nie przeszkadzają im inne wiary.
4. <<Wola Boga nie musi być moją wolą, bo czyjaś wola jest zwyczajną tyranią, czyni z człowieka niewolnika.>>
Posłuszeństwo maleństwa ojcu ziemskiemu to tyrania i niewolnictwo! Jest odwrotnie, bo nie spełniając woli Boga Ojca błądzimy, upadamy, kaleczymy się, a czasami giniemy na własne życzenie...jak niesforne dzieciątko.
U nas takim przewodnikiem „duchowym” racjonalistów jest Mariusz Agnosiewicz, który opisał swoje odejście od wiary i ujrzał „gnębione” owieczki Kościoła katolickiego.
Pan Mariusz protestuje przeciwko ograniczaniu wolności seksualnej i straszeniu piekłem, ale człowieka traktuje jako jedność psycho - fizyczną bez duchowej...podobnie jak psychiatrzy. Wiara w „Tego, Który zbawia” jest wg niego narkotykiem duchowym!
Pan Mariusz nie chce szukać Prawdy, ale w sercu gromadzi kamienie nienawiści. Nie wie, że już niedługo ziemia otworzy się pod jego stopami i ujrzy swój marsz niewolnika. Trędowaty duchowo dowie się o wszystkim, ale będzie za późno, bo dzisiaj szuka zjaw, które nie są bogami, lecz majaczeniem ludzi z opaskami niewiedzy duchowej!
Nasza wiara to przekaz Boga Objawionego „Ja Jestem”, a nie wymyślonego przez ludzi. Bóg pokazał Swoją Twarz w Panu Jezusie Chrystusie i dał nam Chleb Życia (Eucharystię). Wprost nie mogę pisać, bo łzy zalewają oczy...!
Moja ostateczna diagnoza lekarsko-duchowa jest następująca: Pan Mariusz Agnosiewicz reprezentuje kołtuństwo darwinowskie i nie poradzi sobie bez dobrego egzorcysty.
W ostatniej chwilce trafiłem na drugą Mszę św., bo zapragnąłem nabrania mocy i pokoju od Pana Jezusa. Nikt nie może pocieszyć mnie w takiej chwilce. Już samo wejście do kościoła sprawiło ukojenie: „Panie Jezu! jak dobrze u Ciebie”.
Po Komunii św. pokój i słodycz zaczęły zalewać duszę. Wróciła radość i lekkość. Wołałem tylko: „Panie! daj im Twoje Światło, bo szkoda mojego czasu. Dokąd można dojść rozumem, gdy trzeba stać się dzieckiem? Tylko Ty, Panie możesz odmienić serca racjonalistów”.
Przecież Sam Zbawiciel dziękował Bogu za takie urządzenie świata...zakrycie wszystkiego przed mądrymi! Dzisiaj woła o tym psalmista (Ps 19, 8-10. 15):
„(...) świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
(...) jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy (...)”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 904
W ręku znalazł się zapis z 01.09.2001, gdzie po powrocie do domu przywitał mnie zbuntowany syn, którzy życzył mi śmierci, bo jego kolegom powiedziałem, aby nie przychodzili do matury.
Wielki smutek napłynął do serca. Pomyślałem o podobieństwie naszego zachowania w stosunku do Boga Ojca, który mówi: „proszę bardzo, zostawiam cię, teraz będziesz żył wg woli własnej...mam czas, poczekam”.
Wczoraj św. Paweł powiedział: „(...) nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie (...) kusili Mnie ojcowie wasi (...) chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat (...)”. Hbr 3, 7-14 Pan Bóg mówi, że błądzący w sercu nie poznali Jego dróg i nie wejdą do Nieba. To tak jak z buntem mojego syna.
Nie miałem chęci wstać na Mszę św., ale takie właśnie nabożeństwo ma większą wartość duchową...tym bardziej, że przekazuję je na ręce Matki Bożej. Po wejściu do kościoła odczułem duchowe piękno Świątyni Pana.
Wzrok przykuła niewiasta prowadząca niewidomego męża przed Dzieciątko Jezus. Tam padli na kolana aż drgnęło moje serce. Z oddali „spojrzał” Pan Jezus miłosierny, a ja zawołałem: „zmiłuj się Panie, ulituj, miej miłosierdzie nad nami, odpuść nam grzechy”.
Kapłan wznosi ręce ku Niebu, a wzrok przykuł Pan Jezus na krzyżu. Znowu wyrywa się: „Panie Jezu przyjmij ten dzień, weź w Swoje Ręce moje sprawy, a ja poniosę Twój Krzyż...jam niegodny, niegodny”. Po połączeniu się ze Zbawicielem pokój zalał serce, odeszła słabość, pojawiło się ciepło w okolicy splotu słonecznego.
Napłynęła chęć zapisania przeżyć, bo to wszystko Prawda: „nie patrz na nic, wróć do Boga Objawionego...spotkamy się kiedyś to mi podziękujesz, a nie wiadomo kto z nas pierwszy tam trafi”. Podjechałem pod krzyż Pana Jezusa i zapaliłem lampkę.
Jak Pan Jezus sprawił, że otworzyłem pocztę? Tam była informacja, że w 2 numerze „Faktów i mitów” wydrukowano mój list, który wysłałem w dniu odwiedzin mieszkania przez Pana Jezusa (kolęda). Odpisałem na dwa listy, a Pan kazał otworzyć Biblię, gdzie trafiłem na słowa dla nich: „Biada synom zbuntowanym! (...) Wykonują zamiary, ale nie moje i wiążą się z układami, lecz nie z mego natchnienia, tak, że dodają grzech do grzechu (...)”. Ks. Izajasza 30. 1
Idę na drugą Mszę św., znam już intencję i płynie moja modlitwa. Proszę Boga, aby dał im Swoje Światło. Po Komunii św. serce zalała p o w a g a i poczucie odpowiedzialności za synów zbuntowanych przeciw Bogu. Płynie wołanie do Nieba, a dreszcze przepływają przez całe ciało. Pomnóż to przez miliardy, a ujrzysz cierpienie Boga Ojca.
Rozumie to każda matka syna pijaka, który jej ubliża. Rozumie to ojciec, który ma dzieci czyhające na jego życie, przeklinające go i życzące mu wszystkiego najgorszego. To straszne cierpienie.
Wracam, a dusza woła: „Panie! zmiłuj się nad nimi, zabierz mi wiarę, przelej na nich, bo umieram z powodu tego cierpienia...Jezu! Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią. Ja też byłem takim zbuntowanym synem. Jak wytrzymałeś ze mną Ojcze? Tyle lat cierpiałeś z tego powodu. Ile sprawiłem Ci przykrości i bólu. Dopiero teraz wiem o tym. Jezu mój. Panie!...Ojcze mój, który jesteś w Niebie”.
To cierpienie duchowe sprawiło całkowite wyczerpanie mojego ciała fizycznego... APEL
- 13.01.2011(c) ZA WYRÓŻNIONYCH
- 12.01.2011(ś) ZA PODZIELONYCH
- 11.01.2011(w) ZA UCZESTNIKÓW ZBAWIANIA
- 10.01.2011(p) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻENIA
- 09.01.2011(n) ZA DAJĄCYCH PUBLICZNE ŚWIADECTWO WIARY
- 08.01.2011(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ
- 07.01.2011(pt) ZA PRZEJĘTYCH LOSEM INNYCH
- 06.01.2011(c) ZA UNIŻONYCH PRZED MAJESTATEM BOGA
- 05.01.2011(ś) ZA WIELBIĄCYCH BOGA
- 04.01.2011(w) ZA OFIARY ZŁYCH LUDZI