- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 849
Pracowałem do 3.00, ale zerwałem się na Mszę św. o 6.30. W sercu pojawiło się kuszenie dające rozproszenia, bo nie nadchodzi najmniejsza informacja z Naczelnej Izby Lekarskiej (nawet poświadczenie otrzymania pisma). Ostatni raz proszę o unieważnienie zbrodniczej uchwały uznającej moją łaskę wiary za chorobę psychiczną.
Przez 12 lat koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni udawali głupich i moją powtarzaną prośbę traktowali jako pragnienie następnego badania przez psychiatrów ateistów („kołków duchowych”). Teraz żądam zabrania mi prawa wykonywania zawodu lekarza, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej.
Dziwne, bo w tym czasie pan prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja - przed zakończeniem dochodzenia prokuratorskiego - fotografował się z marszałkiem Senatu RP lekarzem Tomaszem Grodzkim od „zabójczych kopert”. Po co mu to...w wieku odlotowym, gdy jego podwładni stanęli jak jeden mąż po stronie kolegi antykrzyżowca, który zdemolował miejsce uświęcone.
Ci, co dawali żądane łapówki będą z b y w a n i w sądach. To metoda bolszewicka, którą - wobec prof. Ryszarda Bendera - zastosował Jerzy Urban, arcykapłan propagandy za trafne określenie, że był Goebbelsem stanu wojennego...
Gdybym miał władzę przeniósłbym go na wieś i zrobił sołtysem, bo będzie dręczył Polaków aż do wpadnięcia w łapska Szatana. Natomiast na wsi zaszył się Janusz Rewiński („zakopał talent”), a miał błysk Rafała Ziemkiewicza.
Do tego napłynęło postępowanie prokuratury do której skierował mnie mecenas z punktu dla poszkodowanych przez prawo. Pani prokurator przysłała odpowiedź jakby z Izby Lekarskiej: moja wiara i obrona krzyża Pana Jezusa to choroba.
Pan Jarosław Kaczyński zaleca bronienie kościołów i pięknie mówił na pogrzebie obrońcy krzyża „smoleńskiego”. Kolega Stanisław Karczewski otrzymał płytę z krzyżami: zdemolowanym przez psychiatrę i moim, podniesionym po upadku, którym opiekuję się od 30 lat. Powiedziałem wówczas: to jest próba na pana wiarygodność. Bóg sprawił, że spadł ze stołka...
Nie wiedziałem dlaczego demon podsunął mi te krzywdy? Na ten czas od Ołtarza popłynie Słowo Boże…
1. Apostoł Jan (1 J 4, 7-10) apelował, abyśmy wzajemnie miłowali się, „ponieważ miłość jest z Boga (...), bo Bóg jest miłością”. Z tej miłości przybył Pan Jezus „jako ofiara przebłagalna za nasze grzechy”.
2. Psalmista błagał Boga w Ps 72, aby przekazał Swoją Sprawiedliwość władzy w rządzeniu.
3. Pan Jezus w Ew (Mk 6, 34-44) rozmnożył chleb i ryby karmiąc tłum, któremu polecił, aby usiedli na trawie w gromadach po po stu i pięćdziesięciu...
Po Eucharystii serce i duszę zalała miłość w której wołałem za moich krzywdzicieli, aby Pan Jezus odmienił ich serca, ponieważ wpadną w wielkie kłopoty po śmierci. Tego nie da się przekazać. Nie mogłem wyjść z kościoła. W ich intencji zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa.
Po wyjściu na modlitwę pojawiła się duchowość zdarzeń, która potwierdziła odczyt intencji:
- po latach chciałem zainstalować dekoder Vectry, ale nie szło...w zakładzie zostałem poinformowany, że za jakiś czas będą nowe
- w banku, gdzie chciałem odebrać nadpłatę okazało się, że mają nazwę podobną, ale tamten jest od pożyczek, nie znają adresu i jego punktów w okolicy
- poszedłem do sprzedającego samochód (wiedział, że była uszkodzona chłodnica i ukradł pięć opon...włożył zapas w którym można hodować kwiatki) z prośbą o zadośćuczynienie (odrdzewienie progów), ale odpowiedział; jeszcze co!
- ten, który obiecał, że zrobi kazał czekać do wiosny...
- w innym zakładzie zalecono przybyć w poniedziałek.
Ogarnij cały świat zbywanych, bo ja miałem pokazywane tylko namiastki tego cierpienia (pomoc w odczycie intencji). Krążyłem po mieście odmawiając moją modlitwę, zarazem wyjaśniło się poranne kuszenie demona...
APeeL
Aktualnie przepisane...
09.12.2001(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ OSTRZEŻEŃ
W śnie człowiek jest bezsilny. Zły wpuścił mi obraz kapłana, który pod sutannę schował prosiaka. Może to prawda, bo dzisiaj zbierają na Kazachstan, a proboszcz zastrzegł, że odda tylko nadwyżkę! Tutaj mamy - 15 stopni Celsjusza, ale w domu jest ciepło z dobrym śniadaniem i wolnymi żartami.
W Domu Pana wszedłem na chór, gdzie przysypiałem, a w tym czasie św. Jan Chrzciciel wzywał do przemiany duchowej. Ludzie nie chcą Eucharystii...podchodzi co dziesiąty! W TVN trwa dyskusja o eutanazji. Wielkie autorytety, nawet z lewicy są przeciw, a wśród katolików 50% jest za.
Doczekałem się relacji w TVN ze spotkania z Myrną stygmatyczką - wizjonerką z Syrii (Damaszek). Z jej ran wydziela się święta oliwka mająca moc uzdrawiania. Po czterech godzinach wszystko wraca do normy. Przekazuje wizje - ostrzeżenia od Pana Jezusa i Matki Bożej! Przypomniało się poranne przejście do kościoła, gdy wzrok zatrzymał powalony znak ostrzegawczy!
Ogarnij wszystkie ziemskie ostrzeżenia...w górach, na jeziorach, a szczególnie na drogach. Także całe BHP chroniące oczy przy spawaniu oraz słuch przy szlifowaniu. Dodaj do tego przepisy dotyczące spożywania mięsa (włośnica, zatrucia pokarmowe, itd.).
Połącz to wszystko, co chroni nasze ciała fizyczne i przenieś na dusze o której 99.99% zapomina, nawet katolicy nie wierzą w jej istnienie, a demon pilnuje, aby w kościele nie mówiono na ten temat. Nagle uprzytomniłem sobie, że Pan Jezus czeka na nas na rozstajach dróg, na naszych ścieżkach, a my przechodzimy bez słowa.
Tak było przez połowę życia ze mną. Jakże jest nam ciężko na tym zesłaniu, a jak ciężko jest Panu Jezusowi, gdy widzi naszą ślepotę do końca. Jak dotrzeć do takich ludzi? Chorzy szukają mocy u mnie, w różnych zaburzeniach u psychiatry, a pragnący sprawiedliwości w sądach, itd. Gdzie znajdziesz moc duchową?
Pan Bóg ostrzega nas na wiele sposobów: np. AIDS przeciw rozwiązłości. Teraz, gdy opracowuję ten zapis trafia się zdarzenie z datą 09.08.1989 r. Wówczas pracowałem w zakupionym garażu, ale przypomniał się sen żony. Właśnie w tym miejscu ujrzała kapłana w czasie Konsekracji, który został porażony prądem.
Zrobiło się ciemno, a ja proszę Pana Jezusa o pomoc, ponieważ pragnę skończyć pracę. Zjawił się sąsiad, który wywiercił w betonie otwory. Koniec, dziękuję i wyciągam sznur z gniazdka, który nie miał zakończenia (przewody bez wtyczki), ale moja ręka została cofnięta przez Boga. Sąsiad zaśmiał się i powiedział, że; „prąd łapie tylko elektryków”.
Na www.racjonalista.pl przeniesiono skradziony z mojej strony Instruktaż odczytywania woli Boga Ojca, gdzie wymieniłem ziemskie pragnienia ciała oraz duszy dążącej do świętości. Kołtuneria duchowa zrobiła sobie żarty, a krzyczą, gdy ich obrazisz.
Najważniejsze jest nasze duchowe istnienie tuż po śmierci. Odpada starzejące się z wiekiem ciało ("proch z prochu")...pozostaje tylko duchowe. Poruszamy się błyskawicznie, przenikamy ściany, rozmawiamy przy pomocy myśli, a nasz wygląd zależy od świętości.
Zdziwisz się, że tak jest, ale nie będziesz mógł powiedzieć, że „nie wiedziałem”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 936
Świat dostał wstrząsu z powodu wtargnięcia bojówek na Kapitol i to w czasie liczenia głosów w wyborach prezydenckich. To jawny rokosz, który niedawno przeżywaliśmy podczas Rewolucji Ulicznic pod przewodem lesbijki Marty Lempart z pomocą szczekaczki pogańskiej (TVN).
W zasadzie to nic takiego, bo walka o władzę jest wynikiem ciężkiej choroby psychicznej. Wiem o czym piszę, bo przechodziłem ten groźny stan (pragnienie bycia kierownikiem przychodni). Później przed konkursem, gdy miałem zebrane papiery - po zawołaniu do Boga - napłynęło polecenie: „szukaj Moich spraw, a nie swoich”. Według zainteresowanego kolegi miałem fluid (według spirytystów: energia lub prąd psychiczny wydzielający się z ludzkiego ciała) i zepsułem „konkurs”.
Na tym przykładzie każdy może zauważyć, że nie wolno nic czynić bez Woli Boga Ojca. Dziwi mnie postępowanie naszego rządu i prezydenta, bo bez modlitw, Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej...
1. podjęto kosztowną współpracę militarną z odległym krajem, a jesteśmy w UE ze wspólnymi siłami militarnymi
2. wykonuje się przekop Mierzei Wiślanej
3. rozpoczęto plan budowy Centralnego Portu Lotniczego (ala Dubaj) z zakupem niemieckiej linii lotniczej..
Ja w najmniejszych sprawach wołam do Boga, a oni w fundamentalnych postępują wg „bądź wola moja”: jaki może być tego efekt? Kto mógł przewidzieć pandemię i przegranie przez Donalda Trampa wyborów?
Tak też postępuje Andrzej Duda, który pod naporem - drących się jak opętane niewiast -zaproponował projekt kompromisowej ustawy zezwalającej na zabijanie dzieci nienarodzonych. Nie widział, że były wystawione, bo Grupa Trzymająca Władzę chciała obalić demokratycznie wybraną władzę.
Prawie pod pachę prowadzała ich MO (nielegalne zgromadzenie w czasie pandemii), a dzisiaj „Misiek” Kamiński zarzucił prezesowi, że zalecił bronienie kościołów. Porównał go do Donalda Trampa. Założy taki okulary po młodszym bracie i mówi o nienawiści, a w złości opluł sobie brodę. Przecież każdy pamięta zalecenia prezia Komoruskiego o „przywalaniu dechą” i prezia Boleksława, że „będą wyskakiwać przez okna”.
Nie znałem intencji tego dnia, ale w ciemności pojechałem na Mszę św. o 6.30. Wyobraźmy sobie przez chwilkę, że nie mamy światła, a to oznacza brak wody i ciepła, nieczynne WC...wszystko staje.
Czy przypadkowo oglądałem w tym czasie zagubienie się samolotu USA, który zamiast blisko wylądował w buszu 1000 km dalej z powodu braku paliwa. Przypomniał się też Kim Jong Un na zjeździe ich partii, gdzie wszyscy klaszczą sobie i krzyczą „hura!”. W przemówieniu wskazał, że „wielki skok” (5 lat) poszło w gwizdek.
Na Mszy św. byłem normalny, trwały rozproszenia, ale po Eucharystii, która przewijała się i zamieniła w mannę z nieba doznałem małego uniesienia duchowego i zostałem na modlitwie. Po rozpoczęciu następnej Mszy św. zatrzymałem się przy drzwiach świątyni, nie mogłem wyjść, bo serce zalała Obecność Boża.
W tym czasie Świątynia Pana stała się miła...tak jak woła psalmista, a wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego. Ponowne czytania i zawołania modlitewne przeszywały duszę. Nie wiedziałem czy zostać do końca i ponownie przystąpić do Eucharystii, ale źle czułbym się po wybraniu świata zewnętrznego.
Tak dotrwałem do Eucharystii, którą rozdawał ten sam kapłan. Ponownie przewijała się, ułożyła w laurkę i wywołała słodycz duchową, a także fizyczną w ustach oraz pokój serca i duszy. Nie zna tego świat. Wszystko stałe się piękne duchowo, a po śpiewanej przez siostrę kolędzie nastała błoga cisza.
Tę Msza św. ofiarowałem w intencji kapłanów (pierwszy czwartek m-ca). Specjalnie poczekałem na celebransa, aby podziękować za ciszę, a zarazem dać świadectwo wiary z ostrzeżeniem przed demonicznym zwątpieniem...straszną bronią szatana.
Jak się później okaże sam stanę się drętwy duchowo (cierpienie zastępcze). Krążyłem po pustym mieście odmawiając zaległą modlitwę: za dających się zwodzić diabłu i za tych, którzy znaleźli się w opresji.
Napłynął zajęty Krym pozbawiony wody pitnej (Ukraina zamknęła Kanał Północnokrymski z wodą z Dniepru). Drążone studnie głębinowe sprawiają, że powierzchnia ziemi staje się słoną pustynią. Tak kończy się pełen chwały napad na słabszego.
Ogarnij cały świat tych, którzy znaleźli się w opresji i za dusze takich. Ten dzień kończy oglądanie klęski hitlerowskich Niemiec z samobójstwami przywódców...
APeeL
Aktualnie przepisane...
06.12.2001(c) ZA ZASKOCZONYCH
Po przebudzeniu na stole zobaczyłem „mikołaja” od żony. Zdziwiłem się, że dzisiaj jest dzień tego świętego i zerwałem się na ostatnią Mszę św. poranną. Żona zaśmiała się, że „będę sam na sam z proboszczem”, który odprawia w tym czasie.
8.00 Cisza. „Przyjdź Panie Jezu!...Maranatha”. Na ten czas...
1. Prorok Izajasz (Iz 26-1-6) przekazał, że: „W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: „Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności (…) Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą! Bo On poniżył przebywających na szczytach (…)”.
2. Psalmista w Ps 118 zalecił, że lepiej jest pokładać ufność w Panu niż w człowieku i książętach.
3. Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 7, 21.24-27) powiedział przypowieść o człowieku roztropnym, który swój dom wybudował na skale, a nie na piasku. „Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony”.
Eucharystia pękła na pół („My”): to pokarm na drogę do Nieba (manna na pustyni duchowej). Po powrocie do domu trafiłem na piękną muzykę z płyty dodanej do „Gazety wyborczej”. Tam też był art. o zaskoczonych Talibach, którzy w końcu padną.
Po odczycie intencji jasne stało się nagłe zaskoczenie opłatą za samochód w PZU, spalenie się budynku „Markotu” oraz wypowiedzenie dzierżawy budynku w innym miejscu. Pod koniec życia Kotański nawrócił się, a linia Partii będzie inna: już nie udają, że obchodzą ich bezdomni. Wypromują dziwaka - Owsiaka i z nim będą zbierać nachalnie pod kościołami i „pomagać”.
W przychodni było włamanie i wywieziono komputer, a ręku znalazła się informacja: „jak uchronić się przed włamaniem?” Później popłynie informacja o straszliwej ślizgawicy na Zakopiance, a dzisiaj, gdy to przepisuję jest podobnie (18.01.2013), bo wpadło na siebie 30 samochodów. Blok drogi i zniszczenia z ofiarami w ludziach. Zapowiadano ciepło, a tu - 7 stopni C. Pokazują wyrzucanych z mieszkań, bo czerwony mafiozo je wyremontował.
Natomiast dzisiaj, gdy mam edytować ten zapis (06.01.2021) menele zwołani przez ustępującego prezydenta Donalda Trampa opanowali Kapitol. Dziwne, bo mieli przejścia z dżihadystami, a ich straż do pracy przyjeżdża na rowerach.
On nie ma racji, że wybory sfałszowano, ale z zewnątrz zamieszane były mocarstwa, którym zależało na jego obaleniu. Zlekceważono ten wariant...tak wielkie mocarstwo, a zarazem naiwni politycy. W dobie szerzenia się terroryzmu na Kapitol można było wtargnąć i to w czasie obrad!
Tak zostaniemy zaskoczeni przez ponowne przyjście Zbawiciela!
APeeL
15.11.2001(c) ZA UDRĘCZONYCH TYM ŻYCIEM
Nie wiedziałem, że to będzie tak ciężki dzień (7.15 - 16.10). Dzisiaj byli chorzy z którymi schodziło bardzo długo. Właśnie umiera kolega - chirurg z powodu nagłego udaru. Przesuwają się obrazy starających się o rentę (droga przez męką), walczący w sądach, nieuleczalnie chorzy...na końcu wizyta u chorej z SM (porażona + poparzona).
W telewizji oglądałem: spalonych po uderzeniu pioruna, starszego pana, który walczy z bogatym synem (zamurował mu wjazd na posesję), bezrobotni pracownicy służby zdrowia (kasują przychodnię), nasz sanitariusz po ciężkim urazie czaszki (wgięcie), wybudziła się po 20 latach ze śpiączki mózgowej, a młoda dziewczyna po urazie głowy dostała zaniku mózgu.
Dzień kończy wizyta domowa u pacjentki leżącej od lat w łóżku z odleżynami. Nad jej łóżkiem wisi wielki obraz Pana Jezusa i Matki oraz św. Piotra i Pawła. W fotelu mamrocze pijany mąż. Mówię jej o Królestwie Niebieskim (potwierdza, że w śnie chodzi), proszę, aby ofiarowała całe cierpienie Matce Bożej Pokoju (wstecz i do przodu).
Córka kupiła mi „Dziennik duszy” Jana XX III, który otworzył się na słowach: „mam szukać tego, co doskonałe, co bardziej podoba się Bogu”. Na końcu dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. APeeL
17.11.2001(s) ZA SŁUŻĄCYCH Z ODDANIEM
Po wczorajszej 11.5 - godzinnej posłudze chorym...padłem w sen od 20.00 - 6.00! Odczyt intencji był powolny. Napłynął obraz żony, która od 20 lat opiekuje się swoim niewidomym mężem. To przykład bezgranicznego oddania...z miłości!
Z zakupionej „Niedzieli” oraz „Gościa niedzielnego” patrzą zdjęcia dzieci na rękach matek. W kościele zwróciła uwagę tablica z wizerunkami świętych oraz słowami o ich posłudze....także po śmierci: św. Dominik, Monika, Teresa od Dzieciątka Jezus.
Jakże to wszystko jasne po odczycie intencji. Dlatego ofiarowałem wczorajszą pracę. Pan Jezus w Ew (Łk 18, 1-8) „opowiedział swoim uczniom przypowieść” o sędzim „który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi”. Nie chciał pomóc naprzykrzającej się wdowie, ale wziął ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. (...) A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego (…)”.
Popłakałem się podczas przyjmowania Ciała Pana Jezusa: „Oto je Baranek Boży...kto Go godnie w sercu złoży” oraz „jam nie godzien Panie tego”...”jak Ci dziękować za Twe hojne dary””. W mass-mediach trafiłem na bezmiar „duchowości zdarzeń”:
Super express (15 XI) „Anioł bezdomnych” Za własne pieniądze wybudował cztery domy dla bezdomnych.
Super express (17 XI) „Bohater na bruk”. Strażak ochotnik stracił pracę, bo pobiegł gasić pożar!
Nasz dziennik „Lekarze dla bezdomnych”.
Z włączonego telewizora popłyną obrazy: schroniska brata Alberta, Monar z przytuliskami oraz Gdów, gdzie „Caritas” prowadzi poprzez s. samarytanki posługę chorym. Jeszcze informacja o córka, która zwolniła się z pracy i przyjechała do Polski, aby opiekować się chorą matką. Żona ogląda program o innej córce, która - w ramach wdzięczności - jednego dnia odnowiła i umeblowała sypialnię rodziców.
Sołtys z terenów objętych powodzią dziękuje za otrzymaną pomoc: Polskiej Akcji Humanitarnej (Ochojskiej), Akcji Katolickiej oraz „Caritasowi”. Podczas klabingu trafiłem na lekarza weterynarii, emeryta, który pomaga dzikim zwierzętom (dr Gruntkowski). Właśnie poi mlekiem sarenkę, ratuje chorą sowę, bociana bez nogi, orła i lisa...
W filmie przygarnięto sierotę. Tak też będzie w czytanym „Poemacie Boga-Człowieka”, gdzie Pan Jezus przygarnął bezdomne sieroty (ojciec zginął, a matka zmarła przy porodzie), przeganiano ich. Pan zaprowadził do jakiejś rodziny i prosił o ich przygarnięcie, co uczyniono w wielkim uniżeniu.
Kończę ten zapis, a z „bałaganu” wyciąga się kartka ze słowami o miłosiernym Samarytaninie. Tam też jest wizerunek św. Wojciecha, Teresy z Lisieux, prymasa S. Wyszyńskiego…
ApeeL
19.11.2001(p) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O ZMIŁOWANIE
Męczą sny, bo drętwieje mi ręka (po złamaniu uciskam na nerw promieniowy) oraz szyja, gdzie mam rozszczep i neuropatię.
Postanowiłem być na dwóch Mszach św., bo jutro mam dyżur w pogotowiu. „Patrzy” stacja drogi krzyżowej „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”. Psalmista prosił ode mnie (Ps 119): „Wyzwól mnie z ludzkiego ucisku, a będę strzegł Twych postanowień. Zbliżają się niegodziwi moi prześladowcy, dalecy są oni od Twojego prawa”.
Dzisiaj w Ew (Łk 18,35-43) niewidomy zawołał do Pana Jezusa, aby ulitował się nad nim!
- Co chcesz, abym ci uczynił?
- Panie, żebym przejrzał.
- Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła.
Ja z nim zawołałem, aby Pan Jezus zlitował się nade mną (niewolnik w pracy). Nagle widzę wielką łaskę Pana: wolny dzień. Łzy zalewają oczy podczas Komunii św. „Jezusa ukrytego mam w Sakramencie czcić”. Jak opisać Ci moje szczęście "tu i teraz", gdy siedzę w ciszy?
Eucharystia pękła na pół („My”). Tak, bo dzisiaj jedziemy do szpitala: żona na chirurgię, a ja na badanie serca. „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary”. Podczas karmienia gołębi jednego z nich złapałem i zaniosłem żonie. Pan Jezus powiedział do niej, bo była wystraszona: "daję ci Mój pokój".
W szpitalu trafiłem na ciężko chorych i znajomych lekarzy. Wstąpiliśmy do kaplicy Matki Bożej Nieustającej Pomocy z obrazem Pana Jezusa z Najświętszym Sercem, gdzie kapłan spowiadał chorych.
Cierpienie, morze cierpienia. Dopiero tam możesz ujrzeć swoje obdarowanie. Teraz podczas UKG słyszę pracę mojego serca. Wszystko załatwiliśmy. Jechaliśmy w wielkim deszczu, a wracamy w słońcu. W telewizji Polsat pokazują młodych ludzi z cukrzycą, którzy czekają na możliwość przeszczepiania trzustki. Przypomina się chora czekająca na wszczepienie rozrusznika.
Odmówiłem koronkę, a w sercu przepłynęły ofiary wypadków, wojny w Afganistanie, terrorystów-szaleńców. Podczas Eucharystii popłynie pieśń „Jezusa ukrytego” ...Raj w moim sercu. Popłakałem się, bo „Panie szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak, gdzie jesteś Jezu mój, ze mną bądź, ze mną bądź”.
Tak chciałbym tutaj zostać, a stan uniesienia duchowego podtrzymywała muzyka organowa, ale zgaszono światła...został tylko podświetlony Pan Jezus Dobry Pasterz.
Wieczorem w telewizji pokazują:
- ofiary pożaru, zalania mieszkań z bezradnością poszkodowanych
- zbiórkę na Afganistan...1 złotówka od każdego dziecka
- powodzian oraz ofiary osuniętej skarpy
- w „Naszym dzienniku” rodzina wielodzietna prosi o wsparcie
- jeszcze poszukujący pracy.
Znajdź się w Sercu Boga do którego płyną prośby z całego świata…
APeeL
20.11.2001(w) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO POMÓC
Przebudziłem się dokładnie o 3.00. Niesmak, bo byłem w brudnym pomieszczeniu z dużą ilością dzieci. To pewne kłopoty! Usiadłem, a w nagłym błysku ujrzałem (Światło Ducha Świętego) cel naszego życia: na tym zesłaniu mamy dążyć do świętości, aby wrócić do Nieba. To można uzyskać wypełniając Wolę Boga Ojca...nie ma innej drogi.
Zaczynam prace, ale źle idzie, a czeka mnie dyżur w pogotowiu. Staram się pomagać jak mogę. Trwa nawał chorych, a o 13.00 proszą na pilny wyjazd, bo brak zespołu w pogotowiu. Straciłem pokój, ale przywieziono chorą...przestraszoną!. Prawie chce się płakać z powodu udręk, a ostatni chorzy wyraźnie nasłani przez złego:
- babcia prosi o rtg „całego kręgosłupa” (ktoś jej poradził, ale nie wiadomo po co)
- zapalenie ucha, ale prosi o antybiotyk także dla córki
- prośba o wypisanie aparatu do podawania insuliny, ale miałem podarowany z firmy...to prosi o zmianę insuliny!
- przywieziono chorą na serce, ale skarży się na bóle stóp (neuropatia cukrzycowa).
Łzy pojawiają się w oczach, a serce woła: „Jezus zmiłuj się nade mną”. Przybyli też chorzy zaskoczeni: pacjent miał napady migotania przedsionków, a stwierdzono guz z przerzutami.
Złość, poty, smutek i bezsilność, ale udało się wykąpać i zjeść obiad, a w pogotowiu nastała cisza z błogim snem. To sukces złego, bo zdenerwowałem się i opuściłem dyżur. Pan Jezus daje ochronę, przytula, pociesza. Do 22.00 nie miałem żadnego pacjenta.
Zerwano dopiero o 3.00 do dalekiego porodu...w ten sposób poznałem intencję. Przesunęły się „zdarzenia duchowe” dotyczące zaskoczenia:
- ja wynikiem UKG, nic nie muszę robić.
- kolega chirurg umierający po wylewie krwi do mózgu
- kierowca, który zasnął podczas jazdy...wypadek sprawił, że jest inwalidą
- ogłuchnięcie w przebiegu zapalenia ucha
- nowotwór u pacjenta z napadowym migotaniem przedsionków.
Tylko nie mów mi jak salonowcy, że wszystkie wiary są prawdziwe, bo mówią to ci, którzy w nic nie wierzą. Tacy mają idoli (bożków) i reprezentują bałwochwalstwo udając ekspertów w sprawie katolicyzmu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 999
Objawienie Pańskie
Po wejściu do kościoła w rozświetlonym przedsionku stały osoby, a później proboszcz nie chciał podać mi Komunii św., ponieważ nie byłem na nabożeństwie. Całkowicie zaskoczony chciałem powiedzieć, że jeden raz można tak uczynić, ale odwrócił się i bez słowa odszedł z komunikantami.
Teraz już na jawie: walczyłem ze wstaniem na Mszę św. o 7.15, bo siedziałem do 2.00. Po przełamaniu się trafiłem do kościoła na czas, ale...śpiewu „Alleluja” przed Ewangelią. Tak sprawdził się sen do przodu, bo myślałem, że to święto jest w czwartek.
Po Eucharystii kapłan - przed święceniem mirry, kadzidła i kredy - wspomniał o Mędrcach, którzy przybyli do Betlejem. Przez moje ciało przepłynął dreszcz p r a w d y, a łzy zalały oczy...z powtórzeniem tego doznania podczas zapisu. To zarazem jest dowód na to, że tak właśnie było, co jest przekazywane w objawieniach osobistych.
Duszę zalała obecność Boga Ojca. W stanie ekstazy nie mogłem wrócić do normalnego życia. Dla ludzi bez mojej łaski istnieje tylko ten świat i jego problemy...
Posłuchałem natchnienia, aby w tej intencji przekazać zapis (wielki skrót) wizji Marii Vatorty z „Poematu Boga-Człowieka” Księga 1 56. Pokłon Trzech Magów (napisane 28 lutego 1944)…
Tam na początku jest przekazany wygląd ubogiego Betlejem. W nocnej poświacie ujrzała gwiazdę „o niebywałej wielkości, jakby mały księżyc”. Z tej kuli wypływała smuga „z rajskimi kolorami", które sprawiły, że pojawiło się miasteczko z bajki.
Pulsująca światłem Gwiazda z ogonem zatrzymała się nad małym domkiem, który został skąpany „płynnym ogniem klejnotów”. Żaden królewski pałac na ziemi nie miał i nie będzie miał takiego wyglądu...
W tym czasie drogą zbliżał się orszak dromaderów i koni z jeźdźcami bądź z ładunkiem. Na miejscu trzy dostojne osoby zsiadają z wierzchowców, jeden o bardzo ciemnej skórze i „podchodzą pieszo do domu. Tam klękają, uderzają czołem o ziemię i całują proch. Po uczczeniu domu - w którym przebywał Zbawiciel - poszli do zajazdu dla karawan.
Dopiero w dzień Mędrcy ze sługami (jeden ze szkatułą mającą wzmocnienia wykonane ze złota, drugi ze złotym kielichem, a trzeci z amforą ozdobioną brylantami) przybyli do chatki Zbawiciela. Boża Rodzina przywitała ich słowami Matki: <<Niech Bóg będzie z wami.>>
Trzej Mędrcy padają ze sługami na kolana i wpatrują się w Dzieciątko około roku. Jeden z nich przekazał, że pewnej grudniowej nocy (przed rokiem) zapłonęła na niebie nowa gwiazda o wyjątkowym blasku, aby objawić ludziom Boży sekret!
Poprzez swoją wiedzę doszli do wniosku, że jej nazwa to „Mesjasz”, a sekret oznacza: „Żyje Mesjasz, który przyszedł na świat”. Idąc za nią z trzech odrębnych punktów zdążali do Palestyny i spotkali się nad Morzem Martwym.
„Wola Boża tam ich połączyła” i tak doszli do Jerozolimy, gdzie Gwiazda zgasła. Zwrócili się do Heroda z zapytaniem, gdzie narodził się Król Żydów. Po naradzie wskazano na „Betlejem judzkie”. Gwiazda ponownie zaczęła ich prowadzić i zatrzymała się nad domem z Dzieciątkiem, gdzie . przekazali:
z ł o t o - należne królowi
k a d z i d ł o - należne Bogu
m i r r ę - ponieważ pozna gorycz ciała i ludzkiego życia oraz nieuniknione prawo śmierci.
Mędrcy po ucałowaniu Dzieciątka ze łzami wzruszenia w oczach zostali odprowadzeni przez Maryję i Jezusa...klękając przed wyjściem - z otrzymaniem błogosławieństwa rączką Dzieciątka - prowadzoną przez Matkę (był to już znak krzyża)...
Tutaj dodam, że otrzymane dary św. Józef - przeznaczył później na koszt ucieczki z Dziecięciem do Egiptu - przed Herodem (rzeź niewiniątek")…
Dzisiaj tradycyjny orszak trzech Mędrców wygląda na wiarę w bajki, bo naszym rozumem ograniczamy możliwości Boga Ojca. Ja powtórzę: wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej...
Przez 2 godziny krążyłem po mieście odmawiając zaległą modlitwę: za tych, którym zrobiono wodę z mózgu (03.01.2021, gdzie dodatkowo dałem ocenę wpisu Jana Hartmana na jego blogu) oraz w intencji doprowadzonych do prawdy…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 823
Budzik wyrwał mnie ze smacznego snu po trzech godzinach „tłuczenia się” (od 3.00). Nie lubię teraz Mszy św. wieczornych po których proboszcz „chodzi” z parafianami po kolędzie, ale mieszkanie nie zostaje poświęcone. Zyskują na tym udający wierzących, bo podczas normalnej kolędy każdy „obowiązkowo” zapraszał.
Później korzysta z tego płacąc za pogrzeb jak inni. Nie należysz do jakiejś struktury, jesteś „martwą duszą” dosłownie i w przenośni, a w dokumentach parafialnych wszystko jest w porządku. Taki przez 30 lat oszczędza na zwykłej tacy: ok. 20 tysięcy (70 świąt x 10 zł x 30).
Przy tym taka dusza „uspokaja” sumienie. Jedna z pań trzymała kapłana przeszło pół godziny, nie chodzi do kościoła, nienawidzi nas bez powodu i jest pewne, że skarżyła się, bo „latamy do kościoła”, a jesteśmy tacy okropni.
Nic jej nie robimy, przy mijaniu obowiązkowo „mruczy” głośno udając nienawiść. Tak się zakochała we władzy ludowej, że okienka nie opuszcza z samego ranka, gdy ruszam do kościoła. Nie skarżę się, ale daję przykład udającej „sprawiedliwą”.
W takim stanie jechałem na Mszę św. o 7.15, bo dodatkowo - po nieudanej Rewolucji Ulicznic - ktoś specjalnie maźga na drzwiach garażu (w sensie „wiemy o tobie”). Dziwne, bo obiekt jest „strzeżony całodobowo”, a takiego nie widzą.
Właśnie od Ołtarza św. w pierwszym liście Jana Apostoła (1J3, 11-21) padną słowa: „mamy się wzajemnie miłować. Nie tak jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. (…) Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi”.
Prawie chciałem krzyknąć, bo nawet mam to na witrynie (mieszanka dzieci Belzebuba i Boga). Dalej Apostoł mówił: „kto zaś nie miłuje trwa w śmierci”. Pan Jezus oddał życie za takich i tak jest z nami, bo „nie miłujemy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”.
Można powiedzieć, że taki był sens tego porannego spotkanie ze Zbawicielem, bo podczas przejazdu w ulewie i wychodzeniu do kościoła serce miałem zalane totalnym fałszem kolegów z samorządu lekarskiego, gdzie toczy się mój bój ostatni.
Poprosiłem o naprawienie krzywdy lub zabranie mi pr. wyk. zaw. lekarza, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej. Napłynęło też działanie prokuratury, sądów administracyjnych: to wszystko jest pozoranctwo (udawanie sprawiedliwości). Bolszewicy stworzyli prawo tak, aby można było go interpretować na tysiące sposobów, a mów: „tak lub nie, bo reszta jest od diabła”.
Postanowiłem ten dzień poświęcić za tych braci. Eucharystia ułożyła się poprzecznie w jamie ustnej i zamieniła w łódź, a to oznaczało, że otrzymam jakąś pomoc. Tak się stanie, bo po wyspaniu się „jednym tchem” zapisałem to świadectwo, a intencja modlitewna została podana w zadziwiający sposób.
Przy szybkim przesuwie szeregu zapisów, aby wszystko wyjustować, dać odpowiedni akapit, litery i ich wielkość...wzrok zatrzymały słowa: „za udających sprawiedliwych”. Zobacz możliwości w niesieniu pomocy przez Boga Ojca. Ja wiem o tym, ale kręcę głową...
W radości wyszedłem na deszcz i przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia z koronką do Miłosierdzia Bożego.
Na pewno znasz w swoim otoczeniu udających sprawiedliwych...często „sprytków nad sprytkami”, którzy właśnie ujawnili się w kolejce do szczepień przeciw żółtej zarazie. Leszek Miller wcisnął się razem z żonką, a szef TVN-u z młodą „przyjaciółką”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 840
Wieczorem włączyłem budzik na czas Mszy św. porannej. Zły sprytnie zasugerował, że pójdę pieszo na wieczorną o 17.00...tuż po wizycie u laryngologa o 16.00 z odmówieniem mojej modlitwy.
Postanowiłem, że zdam się na obudzenie. To było słuszne, ponieważ od 5.00-7.00 udało się edytować wczorajsze świadectwo wiary i mimo braku snu z radością pojechałem na poranne spotkanie z Panem Jezusem z zapaleniem lampki pod krzyżem. Podziękowałem za pomoc w zapisach...szczególnie Duchowi Świętemu, którego prosiłem o prowadzenie.
Jak się okaże wieczorem - podczas czyszczenia przewodów „podsłuchowych” - zalano mi spodnie i koszulę. Dobrze, że byłem samochodem. Teraz już wiesz dlaczego demon może namawić do modlitwy! Chyba znał tę intencję...nie byłbym nawet na Mszy św.!
Nudzę tymi drobnostkami, ale one pokazują na prowadzenie przez Boga Ojca, a przez to unikamy pułapek szatana, który - jak widzisz - bardzo dba o mnie i podobnych. W tym czasie swoim wielbicielom lub tym, którzy negują jego istnienie nie przeszkadza....
Na ten czas od Ołtarza świętego popłyną słowa Apostoła Jana (1J3,7-10): „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu (…) Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku”.
W tym momencie powiem, że „NIE DAJCIE SIĘ ZWODZIĆ DIABŁU”. Dyskusyjne jest stwierdzenie, że kto grzeszy ten jest dzieckiem diabła. Umiłowany Apostoł Pana Jezusa pisał to jako święty, a ja powiem, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca, który bardziej kocha grzeszników.
Dodam jeszcze, że dążący do świętości upada kilka razy na godzinę...szczególnie w myślach, mowie i rzadziej w uczynkach. Psalmista w Ps 98 bardzo pięknie zawołał: "Rzeki niech klaszczą w dłonie, góry niech razem wołają z radości”. Ja doczekałem przyjścia Pana Jezusa, tyle wieków oczekiwanego przez proroków. Czy ktoś - poza mną - widzi tę łaskę?
Później w programie telewizyjnym „Warto rozmawiać” zostanie poruszony problem zachowania - w obecnej pandemii - ludzi świeckich, przestraszonych, ale dalej obowiązkowo wyprowadzających pieska.
Tylko część wiernych rozumie, że trzeba zawierzyć wszystko Opatrzności Bożej! Ilu woła do Boga Ojca o pomoc. Czy radowaliśmy się z Jackiem Kurskim z szampańskiej zabawy w Sylwestra czy dziękowaliśmy za wszystko z prośbą o prowadzenie. Nadal króluje hedonizm: szukanie zadowolenia z życia, zaspokajanie potrzeb ciała, a dusza obchodzi garstkę.
Piszę to, a przed godzinami z wielkiego pliku egzemplarzy wyciągnąłem art. „Świadczyć, że piekło jest” ("Polonia Christiana nr 63 z 2018 r.). Przykro jest stwierdzić, że 30% katolików neguje istnienie tego miejsca wiecznej kaźni, a przecież była tam s. Faustyna i dała świadectwo. Szatan odwraca ludzkość od świata nadprzyrodzonego sugerując, że głoszący są zacofanymi, a piekło to „strachy na lachy”.
Od kogo było wczorajsze podsuwanie Mszy św. wieczornej. Nie zapaliłbym Panu Jezusowi lampki pod krzyżem. To też był ciekawy moment, bo podczas powrotu z kościoła pomyliłem pas i znalazłem się pod Lewiatanem. Znowu ktoś powie: lampka, wielkie mi co? A sam chodzi i pali takie na grobach nędzników...
Dzisiaj Jan Chrzciciel w Ew (J1,35-42) wskazał na przechodzącego Pana Jezusa: „Oto Baranek Boży”. Andrzej i Piotr poszli za Nim ze słowami: Rabbi! - co znaczy Nauczycielu...
Po Eucharystii moja dusza urosła w sekundzie, straciłem ciało, ciężko wzdychałem czułem Obecność Samego Boga Ojca. Nie da się mojego stanu przekazać. Tylko nie mów, że coś mi się zdaje lub jak koleżanka, specjalistka od psychuszki, że „to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
W islamie za negowanie prawdy ich wiary ścinają głowę. U nas można szargać najświętszymi doznaniami duchowymi, bo jesteśmy tylko jednością „psycho-fizyczną” czyli zwierzętami na dwóch nogach.
Ciekawe jak koleżanki określiłyby dzisiejszą dyskusję w programie „Warto rozmawiać”, gdzie kapłani mówili to, co ja i to w obecności wielkiej figury Św. Michała Archanioła. Dlaczego Izba Lekarska toleruje, a nawet błogosławi całkowite ignoranctwo duchowe takich lekarzy i to w kraju katolickim.
APeeL
- 03.01.2021(n) ZA TYCH, KTÓRYM ZROBIONO WODĘ Z MÓZGU
- 02.01.2021(s) ZA SPISKUJĄCYCH PRZECIW BOGU
- 01.01.2021(pt) ZA LUDZI NIEODPOWIEDZIALNYCH
- 31.12.2020(c) ZA TYCH, KTÓRZY LEKCEWAŻĄ CHWILĘ OSTATNIĄ
- 30.12.2020(ś) ZA PRAGNĄCYCH TRWAĆ NA WIEKI
- 29.12.2020(w) ZA BEZSKUTECZNIE CZEKAJĄCYCH NA POMOC
- 28.12.2020(p) ZA RODZICÓW ZABIJAJĄCYCH DZIECI NIENARODZONE
- 27.12.2020(n) ZA RODZINY PRAGNĄCE ŚWIĘTOŚCI
- 26.12.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEŚLADUJĄ WYZNAWCÓW CHRYSTUSA
- 25.12.2020(pt) ZA TYCH, KTÓRZY WIARĘ TRAKTUJĄ JAKO CHOROBĘ