Tuż przed wyjściem na nabożeństwo do NKPJ wzrok zatrzymał miesięcznik "Miłujcie się!", który "otworzył się" na art. "Raj bez Boga nie istnieje". Nawet nie zdziwiłem się tą intencją, bo wokół trwa miłość do tego życia z pragnieniem szczęścia i pomyślności. Tylko garstkę obchodzi to, co jest za horyzontem, a tu w wieczności.

    Nawet wierzący i uczestniczący w codziennych spotkaniach z Panem Jezusem mówią, że "nikt jeszcze nie powiedział jak tam jest". Jednak błogosławieni są ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Ja nie piszę tego od Boga Ojca jako wierzący, ale jako wiedzący...

    Nie ma sensu dyskutowanie z zarzucaniem mi pychy duchowej. Dam ci mój krzyż, a ujrzysz wszystko Oczami Boga i serce ci pęknie. Czy zdajesz sobie sprawę, że piszę to także dla ciebie, bo miotasz się między tymi światami. Nie wiesz, że ciało fizyczne (dane przez rodziców) pragnie raju na ziemi, a dusza (cząstka Boga Stwórcy) powrotu do swojej ojczyzny, która jest w niebie.

   Przed wejściem do kościoła trafiłem na baner z refleksją kard. Stefana Wyszyńskiego z początku napaści na nas przez Niemców. W okopach spowiadał płaczących żołnierzy, a na polu zobaczył rolnika siejącego ziarno. Zdziwiony podszedł do niego i usłyszał, że ziarno zgniłoby, a tak to wyrośnie (wcześniej czy później) i ktoś z tego skorzysta. Łzy zalały oczy...

    Podczas nabożeństwa napłynęła dusza matki ziemskiej za którą wołałem w litanii do Najświętszej Krwi Pana Jezusa...prosząc Boga Ojca o miłosierdzie dla niej.

    W Egipcie rządy objął nowy król, który zalecił (Wj 1,8-14.22), aby naród wybrany nękać niewolniczą pracą, a ich noworodki płci męskiej wrzucać do rzeki. Ja pomyślałem o inwazji islamistów, którzy siedzą na naszych garnuszkach i celowo rozmnażają się (kolonizacja).

    Natomiast Pan Jezus w Ew. (Mt 10,34-11,1) zapowiedział "program" Swojej Misji:

1. Nie przyszedłem przynieść pokoju na ziemię, ale miecz.

2. Przyszedłem poróżnić moich wyznawców nawet z najbliższymi, którzy staną się dla nich nieprzyjaciółmi.

3. Kto kocha bardziej nawet najbliższych niż Mnie, nie jest Mnie godzien.

4. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.

5. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

6. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.

    To jest niezrozumiałe dla ludzi bez łaski wiary, kochających to życie (nie nadających się do Królestwa Niebieskiego), pragnących raju na ziemi z pokojem czyli brakiem wojny. Nie będę wymieniał całych formacji kuszonych: władzą, posiadaniem i miłością z jej wszystkimi odmianami, a nawet kolorami ("spółkowania inaczej").

   W drodze powrotnej spotkałem znajomą, którą już dwa razy zapraszałem na codzienną Mszę św. wskazując na działanie szatana (główna przeszkoda), który podsuwa słabość i dobre pomysły, a z jego natchnienia mąż (katolik) wymawia jej religijność.

    Ponieważ niosła chleb wyjaśniłem co oznacza Chleb Pański (Ciało Duchowe Pana Jezusa) i to, że spotkaliśmy się nieprzypadkowo, a ona wiedziała o tym.

    Nie byłem pewny tej intencji, ale wszystko stało się jasne po przebudzeniu przez burzę z piorunami i oberwaniem chmury. W oddali wyła syrena alarmowa, a straż pędziła na sygnałach. Pomyślałem o lęku ludzi przed pożarem, zalaniem domu lub zerwaniem dachu.

    Proszę Cię, przyjdź do Pana. Nie bój się Boga, własnego Ojca do którego masz wrócić. Ja tylko przekazuję to zaproszenie tuż po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Nie będziesz miał moich przeżyć, ale z twojego przybycia będzie wielka radość w niebie.

    Nie zlekceważ tego, podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym. Zdziwisz się, gdy nagle ujrzysz cud stworzenia wszystkiego ukazujący Stwórcę...

    Zarazem przestrzegam, bo zostaniesz napadnięty przez Księcia Kłamstwa (w twojej osobie): "co mi odbiło, spowiedź...jakie mam grzechy, przecież nikogo nie zabiłem lub odwrotność tego...na moje grzechy nie ma przebaczenia". Zapisz jego działania na dowód, że wróg twojej duszy istnieje...nawet może zepsuć samochód lub kran, abyś został w domu i należał do niego!

                                                                                                                        APeeL

 

Aktualnie przepisane...

10.10.1990(ś) Na kolana...

    W środku nocy wypiłem piwo, a w mocnym natchnieniu nadeszło polecenie: "na kolana!" Przykucnąłem skulony w sobie, ale polecenie napłynęło z większą mocą i poczuciem, że mam to czynić w każdej sytuacji, bo wszystko jest łaską...

     W ciemności i świętej ciszy popłynie "Ojcze nasz" oraz próba: czytanie "Dzienniczka" s. Faustyny czy pisanie listu do ateisty Andrzeja Szczypiorskiego (list jest poniżej, napisany później). Wybrałem czytanie przeżyć świętej, a po zapaleniu światła wszystko wydało się piękne: sam pokój z różą, obraz Matki Bożej i Pana Jezusa. Jeszcze raz mam paść na kolana, ponieważ Pokój Boży jest wielką łaską.

   Siostra pisze, aby w delikatnych natchnieniach odczytywać Wolę Boga Ojca. Samo światło duchowe nie wystarczy, bo szatan był przecież Księciem Światłości. Naszej duszy milsze są cierpienia, udręki a nawet prześladowania z Woli Boga niż uznanie, pochwały z szumem świata.

   Gdy cierpimy Pan Jezus jest zawsze przy nas - to znak! Te spotkania są intymne i nie należy o nich opowiadać, bo nikt tego nie zrozumie z powodu niepowtarzalności osoby ludzkiej i samych spotkań.

    Myśl uciekła do córki, która odwróciła się od wiary i wpadła w depresję. Takie osoby są żerem dla szatana, który podsuwa im wyzwolenie z problemów wiedząc, że wpadną w jeszcze większe, a czasami w wieczne (przy potępieniu).

   Często nagrywam dla niej słowa wzmocnienia: "córeczko pamiętaj, że Pan Jezus jest zawsze z tobą. On jest nasza mocą. Nigdy nie wolno ci zwątpić, bo to przychodzi od złego. To on ogarnia nas znużeniem, brakiem pokoju i złością, zniechęceniem aż do dokonania samobójstwa. Staraj się być córką Ojca Niebieskiego, bo cała reszta jest dodana, nieważna".

    Jakże łatwo można wyobrazić sobie nasze przybycie do Królestwa Bożego. Wielkie pielgrzymki dusz dobijające do celu oraz wybrańcy witani specjalnie. Prowadzą takich, wokół jest szum z pytaniami: czego dokonali? Każdy chce poznać czyny, które sprawiły ich świętość. Dopiero tam dowiesz się, że dokonane dobro jest niezniszczalne (w sensie trwania wiecznego).

    Na mojej sali w szpitalu umierała na nowotwór dziewczyna. Poprosiłam ją, aby przystąpiła do spowiedzi i Komunii św., ale wykręciła się, że nie ma grzechów. Tak zmarła...

   Siostra Faustyna wspomniała o wizji trzech świętych; Stanisława Kostki, Andrzeja Boboli oraz królewicza Kazimierza...mam o nim książkę, którą czytam w ciszy.

   Późny wieczór, pokój...niespodziewanie wkroczył syn, włączył telewizor i obudził żonę. Przeszkodziłem mu w tym, siedzimy w ciemności. On zły, a ja odmawiam: "Ojcze nasz". Nagle zrozumiałem wielką wartość świadectw wiary w Boga: cierpiących, ubogich oraz umierających.

   Przypomniała się zmarła na nowotwór nauczycielka, która do końca mówiła swoim córkom, że: "Bóg jest Dobry...pamiętajcie Bóg jest Dobry"! Sam zawołałem w tym momencie: "Och! Jezu, Jezu! Jak cudowne są Twoje szkolenia - przez zło syna otrzymałem taki promyk światła".

    Dzisiaj poinformowano o aresztowaniu kilku generałów z MSW, którzy należeli do szajki napadającej i okradającej, a może i mordującej ludzi....

                                                                                                                         APeeL

 

                            Wielce Szanowny Pan Andrzej Szczypiorski

   Każde spotkanie z Panem było dla mnie przeżyciem, bo mało jest ludzi mądrych. Od takich jak Pan zależą losy wielu, a może i państwa, a nawet świata. Proszą zauważyć, że Mojżesz, który prowadził naród wybrany do Ziemi Obiecanej przekazał Prawo Boże (Dekalog). Do czego zdążam?

    Z wielkim rozczarowaniem stwierdziłem, że Pan żyje tylko tym światem, co potwierdziło wystąpienie w sprawie aborcji. Ten świat trzeba ujrzeć z perspektywy wieczności, która jest naszym celem. Te dwa światy są także w Panu (ciało - proch i dusza - niebo).

    Czy Pan wierzy czy nie: Tamten świat istnieje. Tutaj przeważają siły zła (mocna konstrukcja), a Pan Jezus jest przy cierpiących, słabych, biednych, poniżonych i uwięzionych. Kto ma ich bronić, gdy nawet generałowie mają ręce ociekające krwią!

    Bóg wydelegował Pana na senatora, sprawił bycie pisarzem i obdarował...ze wszystkiego zda Pan relację. Decyzja kobiety o zabiciu własnego dziecka to wg Pana "wybór moralny". Równa Pan tę zbrodnię z piciem alkoholu, oddaniem się lub uczestnictwem w szemranym towarzystwie.

    Matka nie chce urodzić, ale po porodzie może oddać swoje życie za to dziecko. Proszę nie traktować naszego kontaktu jako przypadkowy...

                                                                                                                                   APeeL