Podczas wychodzenia na Mszę św. o 7.15 z późniejszym nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa zacząłem śpiewać: "niech żyje Jezus zawsze w sercu mym". Naprawdę mam takie pragnienie.

    W czasie czytań nie miałem przeżyć...dotarły tylko słowa o wyjściu Izraelitów z Egiptu (Wj 12,37-42) "w liczbie około sześciuset tysięcy mężów pieszych, prócz dzieci. Także wielkie mnóstwo cudzoziemców wyruszyło z nimi, nadto owce i woły, i olbrzymi dobytek". 

     Natomiast w Ew. (Mt 12,14-21) w serce wpadły słowa: "Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić". Napłynęły próby napadu na mnie (psychiatra określi to urojeniem prześladowczym)...

1. w ala wąwozie prowadzącym do mojego miasta drogę zagrodziły mi dwa samochody w czterema chłopami w każdym. Opatrzność Boża sprawiała, że nadjechał jakiś samochód i "akcja" nie wypaliła.

2. pod komendą policji, gdzie stała "Nysa" na gazie z długiego placu warsztatu (naprzeciwko) z wielką szybkością wjechał na chodnik sportowy samochód (dotknąłem go palcem). Zapytałem właściciela zakładu; kto chciał mnie zabić, ale uciekł i nigdy więcej go nie spotkałem.

3. ostatnio "bezdomny więzień" chciał sprawić śmierć żony. Jedna z sąsiadek uporczywie otwierała piwnicę, aby mógł dostać się do otwartej suszarni i podłączyć przewody elektryczne (od styków po wykręconej żarówce) do sznura na bieliznę. Wieszasz po ciemku mokre prześcieradło i giniesz na miejscu.

    Ogarnij przełożonych tych zbrodniarzy, którzy najpierw kogoś śledzą, poznają drogi i zwyczaje, a później powodują różne zbrodnie. Czy tak nie było z bp Janem Chrapkiem mocnym przedstawicielem katolików w czerwonych mass-mediach.

   18 października 2001 roku na trasie E7 jadąc z W-wy wpadł pod ciężarowego "Stara" - jak znam się na medycynie - na pewno wypełnionego bloczkami betonowymi. Szybko postawiono mu pomnik, który poświecił proboszcz w obecności oficera politycznego z mojej jednostki wojskowej...

   To ciężki dzień (duchota i upał)...pokazują zniszczenia spowodowane przez ulewy w Niemczech, Holandii i Belgii. W chwilce snu ujrzałem Anioła, który szedł do mnie obejmując wielką ilość kwiatów!

    W prowadzeniu przez Pana włączyłem TV Puls (nie oglądam, bo pokazują mordowanie), gdzie trafiłem na film "Walka o honor". Tam jeden z najlepszych zawodników MMA - pod wpływem słów popa - doznaje nawrócenia, ponieważ "Bogu nie podobają się walki pełne nienawiści". Tak się zdarzy, że jego przeciwnik umrze po otrzymanych ciosach.

   W więzieniu organizowano nielegalne walki obstawiane przez bogatych. Zarazem ujawnią rządzenie czerwonych bonzów w Federacji Rosyjskiej, przekupionych stróżów prawa oraz mafijność więzień. Tam cały kraj to jeden wielki obóz. Dzisiaj ofiarą jest Nawalny, ale o normalnych słuch ginie raz na zawsze.

   Tak jest tam naprawdę, a namiastki tego mamy u nas. W tym czasie UE chce utrzymać ten stan i nie pozwalają na zmiany krzycząc o zamachu na demokrację. Bóg Ojciec to wszystko widzi i po śmierci każdy obejrzy filmik ze swojego życia.

    Ogarnij cały świat, uprzytomnij sobie istnienie list proskrypcyjnych. Towarzyszom "walki i kasy" (dzisiaj dobrej pracy) ręce się trzęsą z niecierpliwości na powrót Donalda Tuska. Źle trafił z atakiem na PiS, bo ludzie żyją zniszczeniami po nawałnicach (burze, powodzie z ofiarami jak po wybuchu bomby)...

   Następnego dnia przez 1.5 godz. będę odmawiał moją modlitwę w tej intencji... 

                                                                                                                              APeeL