Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

08.04.2021(c) ZA WYPACZAJĄCYCH SŁOWO BOŻE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 kwiecień 2021
Odsłon: 847

     W drodze na wieczorną Mszę św. popłynie zakończenie zaległych modlitw: za celowo upadlanych i za ofiary napadów.

    Teraz od Ołtarza św. popłynie Słowo Boże wypowiadane przez Piotra (Dz 3,11-26) do zdumionych jego uzdrowieniem chromego od dziecka: „Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi?”            Jakże to rozumiem, bo sam z siebie nic nie mogę napisać, a dowodem będzie w/w intencja modlitewna, która zostanie podana podczas tego nabożeństwa.

   Piotr wskazał swoim rodakom, że zaparli się Pana Jezusa i wyprosili zwolnienie Barabasza...wskazał, że działali „w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy (…) Wy jesteście synami proroków i przymierza (…) Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego (…)”.

   W Ew (Łk 24, 35-48) Pan Jezus sam stanął pośród rozmawiających uczniów, którzy przestraszyli się ducha, ale pokazał im ręce i nogi, a ponieważ dalej nie dowierzali spożył kawałek ryby.

    Dziwne, bo Eucharystia ułożyła się w zwiniętą Torę, a wzrok zatrzymał jej symboliczny obraz, który został po Święcie Wielkanocy. Tuż po Mszy św. zaczęła się liturgia neokatechumenatu...formacji całkowicie spaczonej.

   Przez chwilkę rozmawiałem z siostrą zakonną, która nie widziała tego. Dodałem, że takie też są wszystkie kościoły zreformowane (Kalwiniści, Lateranie, a nawet Zielonoświątkowcy)...dalej św. Jehowy. To nie było przypadkowe, bo po rozpoczęciu odmawiania mojej modlitwy napłynęła w/w intencja tego dnia.

    Przez godzinę krążyłem po pustym mieście wołając za oderwanych od wiary katolickiej, a także za braci starszych w wierze, którzy wygonili Boga ze swojej ziemi…

                                                                                                                      APeeL

 

Aktualnie przepisano...

10.09.1990(p) Duszpasterz chorych...

    Dziwne, bo podczas przepisywania tej intencji modlitewnej (kwiecień 2021 r.) w telewizji pokazano lekarkę, która leczy chorego jako ciało i duszę. To pani doktór Beata Brożek z Pulmonologii w Toruniu, która jest z duszpasterstwa służby zdrowia. Dziwiłem się jej wypowiedzi, która zawierała moje słowa...

   W wielkim niebezpieczeństwie są ludzie, którzy negują istnienie świata nadprzyrodzonego...w tym demonicznego. W porannej pokusie otworzyłem Biblię, gdzie trafiłem na słowa: „On sam doznawał czym jest pokusa, może wspomagać kuszących”. Wprost nie wierzyłem swoim oczom, bo wczoraj „odkryłem", że Jezus rozumie nasze słabości.

   Podczas wyjścia do pracy popłynie „Ojcze nasz”, a wielka moc zaleje serce. Dziwne, bo właśnie Krzysztof Krawczyk zza grobu śpiewa mi „Abba Ojcze” (08.04.2021).

   Wówczas w oddziale wewnętrznym usiadłem w ciszy serca przy personelu, pochyliłem głowę i miałem tylko jedno pragnienie: mówić o Jezusie! Nadarzyła się sposobność, bo powiedziałem do narzekającej, że „za to, co otrzymała od Stwórcy w innym kraju uznaliby ją księżniczką”...dodałem też, że nie dostrzega tego. Z inną rozmawiałem o kursie przedmałżeńskim, który jest prowadzony jak instruktaż.

- Śniło mi się, że pan umarł...płakałam!

- Kto kocha obecne życie - już umarł. Proszę nie płakać po mojej śmierci, bo utrata tego życia to powrót do Boga Ojca. Tak chciałbym dodać, że musi płakać nad sobą i innymi.

    Wokół są przestraszeni ludzie. Mówię do kobiet na sali: „nie bójcie się, kto was straszy? Kto chce abyście zwątpili?”

- Pani ojciec umiera oszukiwany! Czy pani też chciałaby w ten sposób umierać: bez pożegnania, modlitwy, ostatniego namaszczenia? Cóż oznacza śmierć, przecież później się spotkamy! Cóż oznacza ten świat? Na głupią wycieczkę szykujesz się miesiąc, a na tamten świat pragniesz dostać się w wyniku śmierci nagłej!

   Teraz trwa wielka radość z pracy! Człowiek chciałby oddać serce innym, dotykać ich, uzdrawiać, chwytać chorych za ręce i cieszyć się z nimi! Tak cieszy się z naszej radości Jezus Chrystus, nasz Pan, który czeka na nas.

   Jak wielką radość daje praca w łączności z Panem Jezusem. Nikt, kto tego nie doznał nie pojmie...będzie się uśmiechał i pukał w porozumiewawczo w czoło mrugając…

   „Panie Jezu, gdyby ludzie wiedzieli, że ich widzisz, że Jesteś z nimi i czekasz na nich...gdyby wiedzieli, że Ty właśnie otworzyłeś Niebo: prawdziwą „Ziemię Obiecaną”!

   „Jezu! Teraz wiem jak bardzo cierpisz widząc ich zaślepienie! Szukają jak niewidomi od urodzenia, to tu...to tam! Jak doprowadzić ich do Ciebie...powiedz Jezu? Przecież nikt, kogo nie wezwiesz nie szuka Ciebie, ale szuka w świecie! Cierpisz Jezu, a tak mało jest wezwanych. Przyjmij Panie Jezu ten dzień w którym chciałem Cię chwalić jak umiałem...cóż mogę więcej?”

   Napisałem to w kilka minut - z wielkiej potrzeby serca - w ciszy pokoju lekarskiego...teraz już w pogotowiu. Tyle wokół cudów: od naszej budowy do wszystkiego z kosmosem włącznie. Cóż znaczą nasze dzieła: to zwykłe namiastki.

    Zadzwoniono z oddziału wewnętrznego (jeden budynek), że właśnie zmarł „oszukiwany" pacjent, który dwa dni temu patrzył mi w oczy z pytaniem: „czy się wyleczy"? Teraz przypomniał mi się inny, któremu zleciłem narkotyk, ale w aptece źle sporządzono receptę.

   Bóg zlitował się nad nim, bo rak zniszczył mu cały policzek i nie mógł nawet pić! Pan działa także przez nasze błędy...zna naszą nędzę i pragnie tylko pokory przy słabości i pomyłce. Teraz cieszę się, że jemu też Jezus pomógł...dobrze, że wysłuchałem polecenia i nie przyjąłem pieniędzy podczas wizyty.

    Koniec tego dnia: w sztuce Sławomira Mrożka aktor pięknie modlił się do portretu Stalina!

                                                                                                                APeeL

 

07.04.2021(ś) ZA OFIARY NAPADÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 kwiecień 2021
Odsłon: 919

    Zapis tego świadectwa wiary zacznę od końca, aby pokazać prowadzenie przez Boga. Nie mogę nic napisać sam z siebie: muszę zauważyć podaną „duchowość zdarzeń”, która sprawia ostateczny odczyt intencji modlitewnej dnia.

    Proszę każdego poszukującego drogi życiowej o powrót do jedynie prawdziwej wiary katolickiej dającej zbawienie. Ci, którzy kochają to życie i mają „mocne głowy” od razu pomyślą o jeszcze jednym „czubku, który wciska kit”, bo Kościół Boga Objawionego na ziemi to „taca i kasa (…) wiara w o. Rydzyka” wg matki Joanny od demonów prof. Senyszynowej. Natomiast każdy zgrywus zaleci, że „trzeba żyć krótko i dobrze oraz ładnie wyglądać w trumnie”, itd.

   Takich nazywam ziemianami, którzy nawet nie dopuszczają myśli, że mamy duszę...cudowne ciało, które istnieje w filmowych potworach. Kiedyś podałem cechy naszego ciała i duszy...racjonaliści przenieśli to z mojej strony ("Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca"). Jest tam informacja o „tf!órcy!”, którym stał się Tomek Fiedorek. Wejdź: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249.

   Spokojnie szydzą sobie ze mnie, a nawet zarabiają propagując swoje demoniczne produkty. Muszę ich podać do sądu, bo normalnie skradli cudzą własność (tutaj duchową). Teraz napadł na mnie bezkarny cyberprzestępca na blogu prof. Jana Hartmana (dubluje nick i pisze ode mnie). Wejdziesz tam, a później nie możesz skasować konta. Tacy są poganie...

    Dopiero o 23.00 próbowałem coś pisać, ale nie szło. Potwierdzono tylko odczytaną intencję, bo w telewizji trafiłem na bicie niewinnej ofiary, obrazy z protestu „frankowiczów”, przepłynęły ofiary Amber Gold, oszuści finansowi, czyściciele kamienic, zgarniający spadki, trolle, różne formy terroryzmu (także słownego z wyzywaniem).

   To nie ma końca, ale najgorsze są ofiary napadu przez własne państwo (Nawalny) oraz prześladowania na Białorusi, w Federacji Rosyjskiej, Chinach z ludobójstwem kimolskim (KRLD). Wrogowie mojej ojczyzny rozgłaszają, że u nas jest ograniczona wolność słowa, zabijania nienarodzonych oraz gnębienie „spółkujących inaczej” (LGTB+). Proponuję zrobić rejestrację takich i zobaczyć jak każdy jest ustawiony (przykładem był naczelny Rabiej kraju na ciepłej posadzie u Trzaskowskiego).

   Wróćmy do początku tego dnia. Nie planowałem porannej Mszy św. ale w natchnieniu odczytałem, że w Eucharystii uzyskam pokój. To był wielki argument, bo Duchowe Ciało Pana Jezusa jest Chlebem Żywym dla naszej duszy. Wejdź: https://www.wola-boga-ojca.pl/8052-01-04-2021-c-za-tych-ktorzy-nic-nie-wiedza-o-cudzie-ostatnim?highlight=WyIwMS4wNC4yMDIxIl0=Dz 3,1-10

    Na Mszy św. o 7.15 nie miałem wielkich przeżyć. Rybak Piotr przy drzwiach świątyni uzdrowił chromego od dziecka, który prosił o jałmużnę, a Pan Jezus Zmartwychwstały ukazał się Apostołom w drodze do Emaus. Nie rozpoznali Go, opowiadali o tym, co się wydarzyło ze stwierdzeniem, że spodziewali się wyzwolenia Izraela.

   Tak myślą pobożni Żydzi mieszając wyzwolenie z Wolnością Bożą, którą jest  z b a w i e n i e  z powrotem do Ojczyzny Prawdziwej. Nawet Marek Grechuta śpiewa o tym (Wolność)...wymyślił dla nas Bóg, aby „człowiek wreszcie mógł – w niebie się obudzić”.

   Eucharystia ułożyła się ochronnie na podniebieniu (bardzo mocno), a to oznaczało pomoc Pana Jezusa. Tak będzie faktycznie, bo dzisiaj odeśpię wszystkie noce w których pracowałem na Poletku Pana Boga (12 godzin)...

   Dodatkowo napiszę do sekretariatu Głównego Inspektora Sanitarnego inż. Krzysztofa Saczki, który uwierzył w praworządność Naczelnej Izby Lekarskiej, gdzie wystąpił o ukaranie dr. Pawła Grzesiowskiego za „oczernianie i deprecjonowanie instytucji państwowych”.

   Przekazałem mu dowody na potrzebę skasowania samorządów zawodów zaufania społecznego, które są strukturami przestępczymi. Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja uwierzył w swoją wielkość. Nawet sam siebie nazwał mentorem (ja wobec tego jestem prorokiem).

   To osobowość medyczna, lider, a ja dodam do tego, że jest także „psychiatrą jasnowidzem”, bo właśnie stwierdził zaocznie, że jestem chory psychicznie (mam to na piśmie). Powinien założyć sobie samorząd, ale w więzieniu (słowa S. Niesiołowskiego).

   Nad grobem zachorował na władzę (67 lat)...nawet wepchał się do zespołu doradców przy Ministra Zdrowia („w rządzie i samorządzie”). Nie przebije śp. prezesa Andrzeja Włodarczyka, który faktycznie był ministrem zdrowia, a w samorządzie lekarskim miał „urlop bezterminowy”…

                                                                                                                    APeeL

 

 

06.04.2021(w) ZA CELOWO UPADLANYCH…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 kwiecień 2021
Odsłon: 905

Motto: prawnik Aleksiej Nawalny…

    Dzisiaj miałem dzień ciężkiej pracy (przepisywanie zaległych świadectw wiary). To są relacje z pracy lekarza internisty-reumatologa (w przychodni, pogotowiu i oddziale wewnętrznym), a zarazem z duszpasterstwa od czasu otrzymania łaski wiary. Nie pojmie tego człowiek niewierzący, a także normalny lekarz (większość jest daleka od naszej wiary).

   W kraju katolickim nie ma statusu lekarza leczącego ciało i duszę (dwniej był to lekarz-kapłan). Nie można leczyć ludzi tak, jak czyni to lekarz weterynarii...chociaż tam też musi być okazywana miłość do zwierząt. Tutaj jest coś więcej, bo mamy nieśmiertelne dusze. Nie wiem jak jest to usankcjonowane w islamie, ale tam nikogo nie dziwi ich podejście do pewnych spraw, że: „Allah tak chciał”.

   U nas katolików kieruje się do psychologów, którzy sami wymagają pomocy w swoich kłopotach. Podczas badania mnie - przez koleżanki specjalistki z psychiatrii - zapytałem: do kogo wyśle pani matkę zmarłego nagle dziecka? Można dodać, że katoliczkę.

   W odpowiedzi uslyszałem idiotyczne zapytanie: to pan chorą wysyła do Matki Bożej? Przecież nie do niej, która zapisze tabletki. Nawet tak leczą opętanych, bo nadal trwająca psychiatria radziecka neguje istnienie nadprzyrodzoności. Stąd ich kolega psychiatra był zdrowy, a ja jako obrońca krzyża i wiary od 13 lat jestem celowo upadlany. https://www.radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/ 

   Z mojego dziennika jasno wynika, że przeżywałem, a nawet współcierpiałem z pacjentami. Szczególnie bliscy byli dla mnie biedni, osamotnieni, starzy i ciężko chorzy, mający nałogi, a szczególnie umierający...

   Piszę to, bo w telewizji pokazano panią doktór Beatę Brożek (internistę - pulmonologa), która mówiła, że jest lekarzem ciała i duszy (reprezentuje duszpasterstwo chorych). Muszę się z nią skontaktować, bo jest nas garstka („resztka Pana”).

    Przed Msza św. w garażu wzrok zatrzymały dwie korony cierniowe. Nie znałem intencji modlitewnej, ale już wiedziałem, że czeka mnie jakieś cierpienie duchowe. Natomiast w kościele wzrok przykuwał obraz s. Faustyny, mojej obecnej Opiekunki, która rozumie cierpienia zapisujących świadectwa wiary.

   Sama musiała chować zapisy „Dzienniczka” w zakonie, gdzie traktowano jako: „głupią Fausię”. Ona czekała na ujawnienie całego Dzieła Miłosierdzie, a ja daję świadectwo wiary "z tu i teraz", bo Apokalipsa już trwa! Podziękowałem za Jej towarzyszenie i poprosiłem, aby podziękowała ode mnie za wszystko Panu Jezusowi.

   Z umęczenia nie docierały czytania, a w Ewangelii będzie scena ukazania się Zmartwychwstałego Zbawiciela...Marii Magdalenie! Po Komunii św. trzymałem w ustach Eucharystię jak największy skarb...tak chciałbym umrzeć. Po czasie doszło do zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.

   Moją duszę i usta zalała słodycz, której nie można opisać naszym językiem. To, co znają ludzie normalni jest wielką namiastką, która po czasie daje uczycie przesytu. Tutaj jest to promieniowanie słodyczy z duszy zjednanej ze Zbawicielem, która może trwać godzinami i nie daje przesytu. Nie chciało się wstać z kolan i opuścić kościoła, chciałbym tak trwać do końca życia.

   Po powrocie do domu chciałem wyjść i odmówić moją modlitwę, ale nie znalem intencji. Sądziłem, że chodzi o tych, co oglądają się wstecz, ponieważ prof. Jan Hartman na swoim blogu dał wiersze z młodości. Jest to wynik tęsknoty naszej duszy za Bogiem, ale większość nie wie o tym. Wyrażają to psalmy, które zadziwiają mnie, ponieważ płyną z mojego serca. Dzisiaj były to słowa (Ps 33): „Pełna jest ziemia łaskawości Pana”...

„Dusza nasza oczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą.

Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska według nadziei, którą pokładamy w Tobie”.

   Minęło tyle lat, a miłość wierzących jest taka sama i to u wszystkich zawołanych na świecie. Pozostałem w domu, a po wejściu na blog profesora ponownie trafiłem na podszywającego się pod mój nick już trzeci raz i szydzi z moich doznań duchowych. Teraz dalem tam komentarz podpisany moim nazwiskiem z zapytaniem i ostrzeżeniem:

    „Dlaczego administrator dopuszcza takie działania? Przecież akceptowałem ochronę: Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment. Myślę, że robi to ktoś z administracji. To przykład tego, co wyprawiają poganie pozbawieni wszelkich zasad. Mam wszystko udokumentowane do ewentualnego przekazania Komendzie Policji"…

   Zarazem odczytałem intencję modlitewną tego dnia. Wróciła krzywda z 13-letnim bezkarnym upokarzaniem mnie przez samorząd lekarski...za obronę wiary i krzyża (w kraju katolickim). W tym czasie koledzy - faryzeusze (Radziwiłł i Hamankiewicz) nauczali w TV Trwam! Zobacz, gdzie sięgają macki „waniek” wszelkiej maści. Tak też jest z cyberprzestępcą na blogu profesora...

Przypominają się przykłady upadlania Polaków:

- facet zrobił szlaban na istniejącej od dawna drodze (zamknął dojazd nawet karetek do oddalonych domów)

- inny dręczył młode małżeństwo (wyrzucił im kupę gnoju pod oknami...na "swojej" działce)

- hodującemu karpie przed Bożym Narodzeniem wpuszczono do stawu ciepłą wodę

- prawnika Aleksieja Nawalnego budzą, co godzinę

   Ogarnij cały świat takich ofiar. Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę...

                                                                                                                     APeeL

 

 

05.04.2021(p) ZA PRZEKUPIONYCH KŁAMCÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 kwiecień 2021
Odsłon: 957

   Nie spodziewałem się, że ten dzień będzie dla mnie "Wielkim Piątkiem"...w sensie cierpienia duchowego. Nic na to nie wskazywało, bo niewyspany trafiłem na Mszę św. o 7.00. Można powiedzieć, że nie miałem żadnych przeżyć duchowych. Od Ołtarza św. płynęły słowa…

Apostoła Piotra (Dz 2,14.22-32), który donośnym głosem mówił o Panu Jezusie, którego przybito „rękami bezbożnych do krzyża”, ale Bóg Go wskrzesił, „a my wszyscy jesteśmy tego świadkami”. Nie docierały słowa śpiewanego psalmu (Ps 16), a także zawołanie o radowaniu się w tym dniu.

Ewangelii (Mt 28, 8-15) o znanym stwierdzeniu przez niewiasty, że Grób Zbawiciela jest pusty oraz przywitaniu ich przez Jezus Zmartwychwstałego! Pan zalecił powiadomienie, gdzie mają zebrać się apostołowie.

   Na ten fakt arcykapłani ze starszymi i „po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy” z zaleceniem rozpowiadania, że ciało wykradli w nocy uczniowie. Gdyby to „doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu (…) tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego”.

    Ja natychmiast pomyślałem o przekupywanych kłamcach, a pomógł mi w tym aktualny atak na mnie przez takiego na blogu prof. Jana Hartmana, który pod moim nickiem napada na wiarę i rodaków...nawet podając moją stronę. Zarazem zdziwiłem się drogami Boga, który prowadzonemu daje współcierpienie z Panem Jezusem.

   Zapoznałem się z takimi „pałkownikami” na www.gazeta.pl podlegającej Adamowi Michnikowi, prorokowi „wyborczemu” Bronisława Komorowskiego oraz Rafała Trzaskowskiego. Pewny wygranej stwierdził jak „jasnowidz” Jackowski, że: „palantom władzy nie oddamy”. Wskazuję na poczucie bezkarności tej opcji...żyjącej „dobrymi czasami”. Na ten czas wzrok przykuwał wielki fresk Golgota z ukrzyżowanymi i Żydami.

   Na pocieszenie błogosławił mnie Pan Jezus Zmartwychwstały, „patrzył” wizerunek Ducha Świętego, a później wielka święta Hostia w rękach kapłana.

Eucharystia ułożyła się jakby w Namiot Spotkania: nie wiem dlaczego miałem takie natchnienie, ale po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa pokój i słodycz zalały serce. Padłem na kolana i tak chciałbym trwać. Nie byłem pewny w/w intencji, ale po powrocie do domu wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, a w aktualnej „Gazecie Warszawskiej” słowa o kłamcach...

   Przekazuję to „na żywo” jako przykład odczytywania intencji modlitewnej dnia z jej potwierdzeniem. Wróciła osoba Judasza jak przykład przekupionego kłamcy...

   Nie wiedziałem, że prawdziwe cierpienia dopiero nadejdą. Po śniadaniu jak nigdy zacząłem oglądać TV Puls, gdzie bez zapowiedzi powtórzono z Wielkiego Piątku „Pasję” USA 2004, reż. Mela Gibsona.

   Trafiłem na zakończenie Drogi Krzyżowej z wcześniejszym uwolnieniem Barabasza, bo na plac wpuszczono tylko zwolenników bezpieki świątynnej. Płakałem przy siedmiu słowach wypowiedzianych przez Zbawiciela na krzyżu, które mam w mojej modlitwie. 

   To wszystko wróci podczas odmawiania przez 1.5 godziny mojej modlitwy...łzy płynęły po twarzy od jej początku (jest na witrynie)...szczególnie podczas Ukrytych Cierpień Pana Jezusa Ciemnicy. Mam taki wizerunek Zbawiciela.

    Zawołałem do Boga, aby każdą moją łzą obmył przekupionych kłamców tutaj i w Czyśćcu. Podczas „św. Agonii” Pana Jezusa wszystko powtarzałem dziesięć razy:

Rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do Krzyża

Podniesienie Pana Jezusa na krzyżu

Siedem Słów: „Ojcze, wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”, „Dziś będziesz ze Mną w Raju”, Oto syn Twój, oto Matka twoja”, „Boże mój, Boże czemuś Mnie opuścił?”, „Pragnę”, „Wykonało się”, „W Twoje ręce oddaje ducha Mego”. Wreszcie przebicie Boku Zbawiciela z koronką do 5-ciu św. Ran. Całkowicie zesłabłem w ciele...

                                                                                                              ApeeL

 

    Z przykrością napisałem do prowadzących portal www.polityka.pl, bo na blogach szaleje cyberprzestępca małpujący mój nick. Właśnie uczynił to ponownie…jako Hardman, ale ja zmieniłem mój na dr.Hardman.

   Oto mój aktualny komentarz do jego dzialania (nękania)...
dr. Hardman 
6 kwietnia o godz. 0:56

    Podszywający się (…) cytuje zdania z mojego dziennika, wcześniej podawał moją stronę...chce wygonić mnie z tego blogu: jest to typowe karalne nękanie.
W dobie internetu nie potrafi wpisać słowa: mistyka, mistyka eucharystyczna lub przeczytać...

https://tadeuszczernik.wordpress.com/2020/12/21/wola-boga-ojca/
https://tadeuszczernik.wordpress.com/2011/04/01/swiety-mistyk-czy-wariat-ks-jacek-prusak/

   Woli małpowanie i rozpoznawanie u mnie choroby psychicznej (jeszcze jeden psychiatra jasnowidz…trwający w obłędzie nienawiści). Przepisuje z mojej strony wyrwane przeżycia 04.04.2021(n) ZA SZUKAJĄCYCH ZBAWICIELA NIE TAM, GDZIE TRZEBA, a jest „duchowym kołtunem”...

   Uważaj bracie, bo szydzisz z naszej wiary, jedynie prawdziwej. Dzisiaj mam intencję modlitewną: ZA PRZEKUPIONYCH KŁAMCÓW…także za ciebie, niedługo przekonasz się o swojej „mocy”.

    Nigdy nie proszę Boga o ukaranie takich, bo jesteś bratem bardziej kochanym ode mnie, ale o to, aby Bóg uchylił ci szparkę w jednym oczku…dla twojego dobra. Znasz się na wierze, bo prawisz kazania w moim imieniu; cytujesz Słowo Boże przeplatając je bluzgami.

   Każdy pamięta los św. Szawła…podobnie pewnego siebie prześladowcy. Takim szydercą był też Tomasz Lis, który na okładce Newsweek’a dał Pana Jezusa i Matkę Bożą z Sercami oraz tytułem: „Jezus! Maria! Żydzi!”. Tak wielkim był nauczycielem, a niewielki udar niedokrwienny poraził mu twarz...

                                                                                                              dr.Hardman (mój nick)

 

Aktualnie przepisane (zwiastuny), szukaj: chronologicznie...

03.09.1990(p) Poczułem się Apostołem...

   Ruszam do pracy po urlopie z pragnieniem skupienia oraz czystości (nie chcę podarunków plamiących biały fartuch). Kilka babć próbuje płacić, ale nigdy nie szarpią się, a jedna z nich prawie płacze (może miała oddać mi ostatni grosz?).

   Przykrość, ponieważ umiera moja wieloletnia sprzątaczka trzymana w zakłamaniu, bo chce żyć i boi się śmierci. Mam trafić do niej i na osobności powiedzieć jej w Imieniu Jezusa: „córko moja Ja jestem z tobą i czekam na ciebie...nie bój się, wołaj do Mnie...przygotowuj się do naszego spotkania (Sakrament Pojednania). Pragnę twojej ufności!”

    Większość śmiertelnie chorych zachowuje się podobnie w obliczu śmierci, a działanie demona (straszenie śmiercią) przynosi skutek! Jezus zostaje odsunięty wówczas na dalszy plan!

- Jak ma pani na imię?

- Maria…

- To najpiękniejsze imię świata!

   Nie wiem w jakim celu ta pani przyszła do mnie, ale płynie od niej energia, która daje siłę. Wiele moich zdarzeń nie jest przypadkowych. Jak się okaże jest poszukującą duchowości, ale poprzez uzdrawiaczy, poprawiaczy energii, różdżkarzy oraz posługujących się wahadełkiem. Sam pragnę opanować tą umiejętność umiejętność, co się stanie, ale nie wolno używać tej metody do „czarów”.

   Mówię jej, że ludzie jadą przez całą Polskę, aby stracić pieniądze u szarlatana, a mało wierzących zgłasza się po darmową pomoc do Jezusa. O tę pomoc trzeba prosić w każdej sytuacji np.; podczas zmywania podłogi! (...) Napłynęło natchnienie, aby „przekazywać Panu Jezusowi każdą ciężką pracę"...

 Ludzie normalni (ziemianie) uważają, że wszystko jest wynikiem ich zapobiegliwości. To zaślepienie sprawia pychę aż do odrzucenia Boga (samowystarczalność). Jeżeli ktoś postępuje wg praw Bożych to jest dziwakiem, chorym, pukniętym, fanatykiem i dziwakiem! 

   (...) Pragnę ciszy, uciekam od dyskutujących, bo „dusza gadatliwa nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego”...to zarazem jest realizacja prośby o skupienie. Więcej zrobisz dla Jezusa poważną pracą, cichością, milczeniem niż tłumaczeniem spraw Bożych. 

   Nagle zobaczyłem siebie jako apostoła, zbliża się północ, a my dyskutujemy o powoływaniu świętych: muszą dokonać cudu po śmierci. Czy pisma Faustynki nie tworzą cuda w mojej duszy, w duszy żony i innych?

   W myślach jestem na kongresie lekarzy, gdzie wskazuję - jako lekarz ciała i duszy - na błąd, że śmiertelnie choremu nie wolno odebrać nadziei! Jakiej nadziei, przecież katolik jest człowiekiem nadziei, ale na życie wieczne!

                                                                                                                       APeeL

 

 

04.09.1990(w) Śmierć nagła...

   Na dyżurze w pogotowiu do ambulatorium trafiła pacjentka z bólami nadbrzusza i wymiotami. Nie otwierała oczu i była skołowana. Zaspany zbierałem wywiad i próbowałem coś wymyślić, a zarazem poprosiłem Jezusa o pomoc. Nagle chora powiedziała...

- Kiedyś byłam u pana i rozpoznał pan zespół Meniere’a…

   Terapia stała się prosta (40% glukoza i hydrokortyzon dożylnie oraz fenactil domięśniowo). Przez chwilkę rozmyślałem o lekarzu bliźniaku, który nie prosi o taką pomoc. Pacjentka poprawiła się, a ja zapytałem czy nie latała samolotem (choroba jest podobna do lokomocyjnej).

- Proszę teraz czuwać przy żonie, a rano iść po chleb...mówię do męża! Facet uśmiechnął się, a ja wróciłem do łóżka.

   Przed zaśnięciem przepływały obrazy telewizyjne, pragnę w śnie znaleźć się w domku Pana Jezusa w Nazarecie, a szatan zalał mnie wielkim pobudzeniem seksualnym. (...) domek napłynął, ale z atrakcyjną dziewczyną. Ratunek przyszedł w śnie, bo znalazłem się w pięknym pokoju z żoną!

   Z marzenia sennego o 7.00 zerwano mnie do nagłego zgonu. Trafiłem do mężczyzny leżącego na sinej twarzy. Przybyli całą rodziną na wczasy, trochę wypili. Teraz żona jest w rozpaczy. Odwróciłem go i na powieki położyłem monety...moja rola była skończona. Podczas powrotu tłumaczyłem kierowcy i sanitariuszowi, że śmierć nagła jest wielkim nieszczęściem.

   Znowu ciężki dzień, ale nikomu nie odmawiam, staram się, nie przyjmuję datków. Specjalnie przyjąłem od chytrej...dostałem na piwo!

- Matka Prawdziwa jest zawsze z panią...mówię do młodej i samotnej inwalidki, która ma dzieciątko i brakuje jej na życie. Proszę przyjąć swoje cierpienie, pogodzić się z sytuacją i prosić o prowadzenie, ale to nie trafiło do jej serca.

- Starusze nad grobem męczonej przez córkę zaleciłem, aby przebaczyła i ją przytuliła! Rozumiała moje słowa, bo żyje modlitwą, ale...

- Pan z naszego Kościoła, a kieruje się ku ziemi...

- Pani jest z kółka różańcowego, a martwi się o jutro...to jest od złego, który takich nienawidzi, trzeba strach przekazać Matce Bożej najlepiej po Eucharystii!

   Po powrocie do domu otworzyłem buteleczkę ze zmieszanymi olejkami ze stu roślin (kiedyś otrzymałem od jakiejś pacjentki). Wystarcza kilka kropli, aby pięknie pachniało w całym domu. Czy taki olejek przyniosła Panu Jezusowi Magdalena?

    Nagle w drzwiach stanęła kobieta, której mąż zmarł na weselu, wszystko zepsuł! Pojechałem z nią stwierdzić zgon...zmarły był już w kaplicy pod naszym kościołem z piękną figurą Matki Bożej. Pocieszyłem ją, że jesteśmy, a to tylko rozłąka. Śmierć nagła jest nieszczęściem dla duszy, bo nieprzygotowany „lecisz” do Ojczyzny Prawdziwej…

   Marek Grechuta śpiewał o wolności, a moje oczy zalewały łzy przy słowach, że: „Wolność wymyślił dla nas Bóg, aby człowiek wreszcie mógł w Niebie się obudzić”! Popłakałem się i poczułem - jak powiedział Jan Paweł II - „żywym kamieniem”, chrześcijaninem (znaczy „Chrystusowym”).

                                                                                                                               APeeL

 

 

04.04.2021(n) ZA SZUKAJĄCYCH ZBAWICIELA NIE TAM, GDZIE TRZEBA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 kwiecień 2021
Odsłon: 894

   Na starość, a nawet tuż przed śmiercią dobrze toleruję brak snu. Jestem zadziwiany moimi przeżyciami duchowymi z początku nawrócenia, które nic nie różnią się od obecnych. Tak jest w miłości do Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Zerwaliśmy się z żoną na Mszę św. rezurekcyjną o 7.00.

   W drodze do garażu przywitały mnie sikorki, a w garażu wzrok zatrzymała wielka korona cierniowa. Co się stanie? Później na nabożeństwie dziewczyna dozna ciężkiego omdlenia...wyszliśmy na zewnątrz i towarzyszyłem jej z rodzicami aż do Eucharystii po której poszli do samochodu. Zaleciłem, aby przed takimi sytuacjami, gdzie musi stać wypiła kawę (szczupła, wysoka, zespół prostych pleców, a takie mają wrażliwą sylwetkę z niedociśnieniem i zawrotami głowy).

    Dzisiaj była znana Ewangelia o pustym grobie Pana Jezusa. Ja w tym czasie odczytałem intencję modlitewną tego dnia i odmówiłem moją modlitwę. Stan duchowy odmieniła Eucharystia, która ułożyła się w laurkę...jako podziękowanie za mój wczorajszy wysiłek w pracy na Poletku Pana Boga (10-12 g.).

   Zważ na wdzięczność, która jest charakterystyczna dla Królestwa Bożego. My na tym tle nie dziękujemy za nic, nie powiem, że szczególnie za cierpienie. Tak uczyniłem za napad na blogu prof. Jana Hartmana. Tak też było w ciągu całego życia Zbawiciela. To zarazem jest współcierpienie z Panem Jezusem w zbawianiu.

    Po zjednaniu z duchowym Ciałem Pana Jezusa w ustach pojawił się niesamowity smak, pokój zalał serce z pragnieniem powieszenia na krzyżu wianka z zapaleniem lampki! Uczyniłem to pełen podziwu dla pięknością krzyża Pana Jezusa! Z serca zawołałem: „Panie niech będą ozdobione wszystkie Twoje krzyże na świecie". Można powiedzieć, że dzisiaj „mam wolne”, bo byłem na Mszy św. z odmówieniem mojej modlitwy w intencji tego dnia...

   Ogarnij cały świat szukających Zbawiciela, nie tam, gdzie trzeba...jest to wynik pragnienia naszej duszy. Szatan wie o tym i podsuwa atrakcyjne wiary. Zapamiętaj: prawdziwa jest tylko wiara katolicka, w żadnej innej nie ma Duchowego Ciała Pana Jezusa (Eucharystii)...Żywego Chleba dla naszej duszy. Nie patrz na bezeceństwa hierarchii i kapłanów (wziętych z ludu) oraz na Kościół Święty jako budynek, bo zostaniesz oszukany…

                                                                                                                             APeeL

 

 

Aktualnie przepisana…

15.09.1995(pt) ZA SZERZĄCYCH NAGOŚĆ

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej

   Po przebudzeniu w Polsacie trafiłem na rozebrane panie, które tańczyły...to normalna pornografia i to w takim dniu! Ból zalał serce, bo napłynął obraz obnażonego na Golgocie Pana Jezusa! W "Prawdziwym życiu w Bogu” trafiłem na słowa o naszej nagości duchowej. Dzisiaj poszczę...nawet nie piję płynów.

    Na Mszy św. wołałem do Boga za wszystkich szerzących nagość, a w tym czasie napływały obrazy z mojego nędznego życia. Wprost ujrzałem to, tak jak widzą w niebie, a  chodzi o wszystkich uczestniczących w produkcji filmów porno...to jest cały „przemysł”! Z tego powodu płaczą nad nami, bo zguba takich ludzi jest pewna. Eucharystia była w intencji tego dnia...

   W domu przywitała mnie smutna muzyka płynąca z pokoju syna. W oczach pojawiły się łzy, bo pragnę zbawienia wszystkich. W przychodni trwał napór chorych przekraczający moje możliwości, a zarazem radość z pomagania. Kogo trzeba pocieszałem (okradziono bogaczkę, babuszka przestraszona półpaścem, chora na cukrzycę…). Wielu mówiłe o celu życia, którym jest powrót naszej duszy do Ojczyzny Prawdziwej! 

   Dużo ludzi jest uszkodzonych pracą i wiekiem lub z powodu uprawianie ciężarów! Sport to zdrowie, ale utracone!  Chorzy wręczają dary, ale ja ich nie pragnę...w tym jajka od młodych kur, kawę i trochę drobnych, wszystko wyrównał bogacz!

   Teraz, na dyżurze w pogotowiu odmawiam moją modlitwę, a w tym czasie personel rozpalił ognisko (placówka w lesie). Przepływały obrazy żyjących z pornografii...oni pójdą na takie spalenie! Wołałem za tych ludzi, ponieważ czynią wielkie zło.

   Przecież mamy przepis: można otrzymać 2 lata więzienia za szerzenie pornografii. W gazecie leżącej w WC był art. o filmie z Meryl S t r e e p, gdzie „pokazuje to, co zwykle ukrywa się pod majtkami”.

  Na dalekim wyjeździe moje serce było pełne smutku pomieszanego z nadzieją ze względu na wspomnienie Matki Bożej Bolesnej! Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia. Dziadkowi wymieniłem cewnik: leży teraz obnażony, aż zwróciła mu uwagę babcia! Natomiast sama, dobrze zbudowana miała gołe piersi pod cienką bluzkę!

    Po powrocie do bazy przeglądałem „Super express” w którym zamieszczono artykuł: „Zobacz, co mam w spodniach” o ekshibicjoniście. Jest to zboczenie seksualne polegające na zaspokojeniu popędu przez obnażanie się. Krzysiek, 24-latek opisał pierwsze pragnienie obnażenia się w WC pociągu...zostawił tam otwarte drzwi, aby ujrzała go stojąca pani.

   Później uczynił to przed 10-latką w windzie. Groził mu lincz. Policja zamknęła go na 48 godzin. Przekazał opisy obnażania się przed dziewczynami i kobietami! Nawet prosił Boga o zabranie tych odchyleń w psychice.

    Natomiast w dodatku „Super expressu” trafię na art. Rozmowa z Małgorzat Domagalik:„Rozbieram się, ale nie do końca”. To wszystko była tzw.; „duchowość zdarzeń” związana z intencją.

    Trwa pikieta pod kinem, gdzie mają wyświetlać film „Ksiądz” o kapłanie homoseksualiście (Wielka Brytania 1994). Lud zebrany odmawia „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Mario”. Łzy zalały oczy, bo to wszystko jest potwierdzeniem intencji modlitewnej.

    Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia...dzisiaj nie pasuje goszczenie się ("śledzik"), bo sercem jestem u chorego nad którym wisiał wizerunek Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej!  Późny wieczór, a smutek w sercu trwał dalej. Nie gasi go nawet przyłączenie się do personelu. 

     Właśnie tam trafiłem na wielkie zdjęcie rozebranych dziewczyn oraz budującego dom, gdzie chce założyć porno shop! Dodatkowo z telewizora popłyną obrazy kandydatek na Miss Polonia 95 (w skromnych kostiumach). Z łaską wiary łatwo zobaczysz świństwa...

    Koniec dnia. Rozbieram się do snu, zgasiłem światło, bo wstydzę się „patrzącego” na mnie wizerunku Matki Bożej i Pana Jezusa...czystych i niewinnych. Na kolanach, w ciemności dziękowałem za ten dzień. 

    „Matko moja! Matko Zbawiciela! Wyproś przebaczenie moich wyczynów, upadków, podłości w myśli, w słowie i uczynku. Wyproś przebaczenie! Proszę Matko moja!"

   Zrywają na wyjazd po północy, a napływa „twoją duszę przeniknie miecz". Miałem poczucie jakby ktoś położył rękę na mojej piersi. Pędziliśmy z porodem, a w tym czasie trzy razy płynęła koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji: „szerzących pornografię i za dusze takich"...

   W tym czasie z radia karetki popłynie pieśń „Ave Maria”, którą śpiewał Pavarotti...jeszcze rano czułem w duszy cierpienie Pana Jezusa, a jest to wielka łaska…

                                                                                                                         APeeL

 

    Na blogu prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl) z jego wpisem 02.04.2021 „Obłudny Adrian – usuńcie te billboardy!” Tam 4 kwietnia o godz. 13:57 dalem komentarz jako Hardman (moja nazwa)  

„O! Epoko nędzy! Służysz szaleństwu zamiast miłości”...Pasuje tutaj mój komentarz 

Wielkanoc 2021

   Pan Profesor ma bardzo piękne nazwisko („Serce Człowieka”) i z tego powodu walczy z różnymi patologiami, ale dzisiaj „z wiatrakami”. Przecież znany dziennikarz TVN24 Marcin Meller był szefem "Playboya".

   Pan Profesor pisze górnolotnie: moich ust nie zamkną (…) moralna pornografia i szczyt obłudy. Ta reklama (…) obraża kobiety”, bo bielizna jest łączona z seksem i rozkoszą seksualną. Rada, aby Adrian (firma)  powiesił billboardy poświęcone problemowi samobójstw...jest dziwny.

    W ten sam sposób może Pan Profesor poruszyć wszystkie naruszenia naszego prawa (prostytucję, oszukiwanie z patrzeniem w oczy, pornografię, nekrofilię, ekshibicjonizm, skrytobójstwa, napadanie narodów na narody, pragnienie władzy nad światem, itd.).

   Ja nie stwierdzę, że Panu Profesowi coś się uroiło w „chorej wyobraźni”. Wyjaśnię tylko dlaczego walczy Pan z wiatrakami: neguje Pan istnienie nadprzyrodzoności, gdzie trwa wojna pomiędzy Stwórcą i Przeciwnikiem, który dysponuje trzema bombami neutronowymi: władza, posiadanie i seks. Z Belzebubem nie wygrywa się naszą pisaniną, ale modlitwą, wyrzeczenie, cierpieniami zastępczymi, ubraniem się w wory pokutne…

  Proszę uważać, bo zaczyna Pan walczyć nie z wiatrakiem, ale z upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji. Nic Pan „Serce Człowieka” nie wie o tym. Dlatego przyjąłem nowy nick Hardman („twardy człowiek”), a z imion („mąż skała”). Moja moc nie jest ze mnie, ale od naszego Stwórcy. Wiem, że wywołam burzę, bo trudno jest bez łaski wiary pojąć nasze dalsze istnienie (duszy).

 

 

  1. 03.04.2021(s) ZA TYCH, KTÓRZY UWAŻAJĄ, ŻE IM WSZYSTKO WOLNO
  2. 02.04.2021(pt) ZA WROGÓW PANA JEZUSA...
  3. 01.04.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O CUDZIE OSTATNIM
  4. 31.03.2021(ś) ZA WDZIĘCZNYCH ŚWIĘTEMU JÓZEFOWI...
  5. 30.03.2021(w) ZA ZDRAJCÓW NASZEJ WIARY
  6. 29.03.2021(p) ZA ZŁOCZYŃCÓW...
  7. 28.03.2021(n) ZA OPUSZCZONYCH PRZEZ OJCA...
  8. 27.03.2021(s) ZA CZCICIELI MIEJSC UŚWIĘCONYCH
  9. 26.03.2021(pt) ZA DEMONICZNYCH WROGÓW KRZYŻA CHRYSTUSA
  10. 25.03.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY CAŁKOWICIE ZAWIERZYLI BOGU

Strona 338 z 2410

  • 333
  • 334
  • 335
  • 336
  • 337
  • 338
  • 339
  • 340
  • 341
  • 342

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2667  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?