- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 50
Pomyśl przez chwilę o wieczności! Nikt - w naszym postępowaniu - nie zastanawia się nad tym. Przy tym pragniemy męczyć się 100 lat, a wyobraź sobie cierpienie naszej duszy, która pragnie uwolnienia...rozumie to każdy więzień.
Nazywam to kultem ciała fizycznego czyli opakowania wiecznie młodej duszy, która ma tutaj zostać świętą i wylecieć z człowieka starego, który ma brzydki zapach (mycie nic daje)...do Ojczyzny Prawdziwej. Nie wiem z jaką prędkością mkniemy do czekającego na nas Deus Abba i Pana Jezusa z otwartymi ramionami?
Zobacz zdjęcie takiej "kaplicy"...rodzina szybko zapomni o pochowanych, a po czasie będą bili się o grobowiec. Ciekawe czy ktoś modli się za te dusze, czy ofiarowuje swoje cierpienia w ich intencji, czy zamawia okresowo Mszę święte z przyjęciem Eucharystii!
                                                         
Prawie chce się płakać, a ja jestem Andrzej Piotr („mąż skała”). Naprawdę nie chcesz żyć wiecznie? A tak lubisz piękną muzykę, wszelkiej maści zapachy, pokój z miłymi ludźmi, życie bez problemów. Taka refleksja napłynęła przed wyjazdem na kupiony przez nas grób przy zabytkowym kościółku z monitoringiem. Rozkładające się ciało będzie bezpieczne przed profanacją.
99.99% ludzkości nie interesuje życie wieczne, a opisy Królestwa Bożego (Raju) to bajki wg racjonalistów, którzy najlepiej znają się na łasce wiary objawionej. Ich papieżem jest François-Marie Aroueta (1694–1778) francuski pisarz i filozof epoki Oświecenia. Słusznie ukrywał się pod ksywką "Wolter" (de Voltaire), chyba wstydził się tego, że był jezuitą.
Sam zobacz, co mają podsuwane, a tacy są nieświęci. Prezydentowi Nagrodzkiemu zarzucano kibolstwo, a tu b. jezuita, który odwrócił się wiary...jest preziem niepełnosprawnych umysłowo. Wg nich wszystko powstało samo z siebie w wyniku Wielkiego Wybuchu, a zarzucają mi zacofanie...dobrze, że już nie pochodzimy od małpy.
Stąd preferują: Życie bez Boga! Nawet zbierają się na specjalnych konferencjach, gdzie nie wolno wchodzić wiedzącym, że Bóg Jest i to w Trójcy Jedyny. Nawet mówili o podobnych do mnie...mających łaskę wiary. Ciekawa co wisiało na ścianie takiego gremium. Pasowałby widok Szatana, który wciska im mądrość czyli głupstwa dla Boga Ojca. Ponieważ szukają prawdy to niech będzie ich proroctwo...
                                                        
 
Tam, podobnych do mnie określano pesymistami w czasach zmian i niepewności, którzy odrzucamy fantazję, oczarowanie życiem i ludzkie dążenia do przyjemności. Nawet zostałem „prorokiem zmierzchu Zachodu”.
Zobacz gałganiarstwo, nie podoba im się Cud stworzenia wszystkiego, ale chwalą UE czyli nowy Związek Zdradziecki. Nasza nadzieja jest w wiecznym życiu duszy, a oni zdychają, ponieważ teraz pieski umierają! Niech im ziemi lekką będzie. Pomodlę się w ich intencji jutro...może Stwórca uchyli któremuś jedno oczko.
Chwalą przy tym: matkę Joannę od demonów (prof. Skrzeczyszyn), Jasia Hartmana, Jonasza Kotlińskiego, bp nieświętej pamięci Jerzego Urbacha, itd.). Jeden z nich stwierdza: „Szczerze mówiąc uważam dyskusje o istnieniu Boga za mało ważne. To co dzisiaj chcę podkreślić, to prawo każdego do bycia ateistą i wartość ateizmu dla naszej moralności”.
Wróćmy do życia wiecznego w Królestwie Bożym (nie będę używał określenia Raju, aby nie narażać się bajarza). Dziwne, że niewierzący nie interesują się nagle odwołanymi z tego łez padołu. Nawet prof. Joanna miała dwa znaki od Stwórcy ("życie po życiu"). Mnie to nie jest potrzebne, bo wiem jakie jest poczucie obecności Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego.
Jak czuje się Wolter, gdy bez jego zgody – siejący demoniczne widzenie tego świata – zrobili sobie z niego opiekuna. Muszę zapytać, gdzie jest biedaczyna, może czeka na wsparcie modlitewne w Czyśćcu...zawołam za niego. Może przyśni się Mariuszowi Agnusiewiczowi.
Pan Jezus wciąż nauczał swoich ziomków o Królestwie Bożym, a niewiara nasiliła się wraz z naszą mądrością (10 % wykorzystaniu mózgu). Co tak naprawdę oznacza Królestwo Boże? Jest to ojczyzna duchowa z której zostaliśmy zesłani na ten świat i mamy tam wrócić.
Zawołani i wybrani wiedzą, że to Królestwo istnieje i jego namiastka jest już tutaj, ale w nas! To jedność dusz podobnych do mnie, a tego nie można nijak przekazać, bo nasz język nie może tego opisać! Musisz to sam zaznać, nic nie da tłumaczenie. Dlatego Pan Jezus wyjaśniał to na przypowieściach (różnych ziemskich zdarzeniach).
Rozumie to taki jak ja, nie wiem dlaczego otrzymałem tak szczególną łaskę...nędznik z nędzników, upadający jeszcze po uzyskaniu wiedzy, że „Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim!" (mój watek na www.gazeta.pl Forum Religia.
Ostrzegam wszystkich negujących istnienie Raju, którego szukamy na ziemi. Wzywam wszystkich czytających, aby się opamiętali, ponieważ nasz człowiek w Moskwie nie zatrzyma się. Już zniszczył swoją ojczyznę, a zobaczysz, co zrobi dalej.
W ramach tej intencji Pan skierował mnie do brygadzisty wymieniających rury gazowe w moim czerwonym miasteczku z panoszącymi się nawet w Świątyni Boga Objawionego. Jeżeli ja to widzę to Bóg Ojciec na pewno, a mówi się, że księża chcą rządzić.
Facet działał wśród młodzieży w Odnowie w Duchu Świętym, ale został napadnięty przez Przeciwnika Boga. Powiedziałem mu, że nieprzypadkowo się spotkaliśmy we wszechświecie. Obaj stwierdziliśmy, że chcemy takiej rozmowy. Nie dość, że stał się całkowicie niewierny to dodatkowo jest wrogiem wiary katolickiej, negował istnienie Szatana przez którego zlisił się i stał się dworakiem demonów. Ostrzegłem go, że miał pecha, bo po drugiej stronie nie będzie mógł powiedzieć, że nie wiedziałem.
Na Msze św. wieczornej trafiłem na moment błogosławieństwa Monstrancją. Przy każdym gongu z płaczem wołałem: „Dziękuję Panie Jezu”. Dzisiaj była intencja: za rodziców, którzy utracili dzieci (zmarła nam roczna córeczka i zaginął syn). Ja byłem wówczas praktycznie niewierzącym, ale żona z rozpaczy odwróciła się od naszej wiary. Dzisiaj stanowimy małżeństwo dążące do świętości!
Mój profesor św. Paweł przekaże „językiem nienawiści” ostrzeżenie (Rz 2,1-11): „Nie możesz (…) wymówić się od winy, człowiecze (…) sam na siebie wydajesz wyrok (…) przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień (…) sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków (…)”!
Na tych, którzy - "przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają (…) nieśmiertelności” - czeka życie wieczne. Natomiast przekorni oraz ci, co oddają się nieprawości spotka gniew i oburzenie. Ja dodam do tego, że każdy z nas ma wolną wolę czyli: „róbta, co chceta” oraz „bądź Wola Twoja”!
Psalmista w Ps 62,2-3.6-7.9 dodał: „Każdemu oddasz według jego czynów”. Pan Jezus też użył języka nienawiści (Ewangelia: Łk 11,42-46) w stosunku do wierchuszki Świątyni Jerozolimskiej. Za to wszystko został bestialsko zamordowany, wcześniej chcieli Go strącić ze skały.
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu (podziękowanie za wysiłek w przepisywaniu świadectw wiary). Na zakończenie Mszy św. wspomniano o dzisiejszych urodzinach nowego proboszcza, który przejął mikrofon i ględził ze śmiechem o sobie. To wielki nietakt, przy tak bolesnej intencji...wyszedłem zniesmaczony.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 49
Z ciężkiego snu zerwał mnie budzik, a dzięki temu - do pani wychodzącej z poprzedniej Mszy św. - powiedziałem, że zjednani z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii stajemy się świętymi...jest oczywiste, że na krótki czas.
Teraz dodam, że późnym wieczorem wzrok zatrzyma książka św. Katarzyny ze Sieny „Dialog”, gdzie trafiłem na Słowa Pana Jezusa o Eucharystii. Zbawiciel mówił tam o napaściach Szatana na podobnych do mnie, co przekazuję w swoich świadectwach.
Zbawiciel wskazał, że: „Po spożyciu tego chleba życia, w duszy pozostaje łaska (…) mocy przeciwko własnej namiętności zmysłowej, przeciwko diabłu i przeciwko światu”.
W moich przekazach wskazuję, że moja dusza zjednana z Duchowym Ciałem Pana Jezusa rośnie, ciało fizyczne karleje (robi się mniejsze lub małe), diabeł ucieka, a świat dla mnie nie istnieje. Jest oczywiste, że to uniesienie duchowe ma różny wymiar…
Na ten czas „Dzienniczek” s. Faustyny otworzył się na słowach Pana Jezusa: „Łaski, których ci udzielam, są nie tylko dla ciebie, ale i dla wielkiej liczby dusz”. Dodam, że niektórzy tak obdarowani - zachowują wszystko dla siebie - zamiast głośno krzyczeć: Ratujcie Swoje Dusze!
Pan Jezus mówił też o niewyobrażalnej łasce bycia kapłanem. Ja nazywam ich cudotwórcami, bo zamieniają chleb nasz powszedni w chleb życia dla duszy...z zamianą wielkiego ciała fizycznego z małą duszą na wielką duszę z małym ciałem. Najlepiej ukazałaby to ryciny, bo zarazem jest to znak każdego świętego..
Nie mamy techniki sprawiającej ujrzenie duszy, bo wówczas wszystko byłoby zrozumiałe. Jednak Bóg Ojciec nie może wszystkiego ukazać, zezwolić na przychodzenie do nas kurierów z opisami Królestwa Bożego. Dlatego powołuje się do tego świadków z krwi i kości, a do tego – dla wiarygodności – grzeszników. To też budzi wątpliwości...tak jak powoływanie świętych od urodzenia, bo "takim Bóg go stworzył, aby Go chwalił".
Nabrali się na to ci, którzy produkują mistyfikatorów...to wprost anielskie automaty. Zawsze zachowują się tak samo...przez miesiąc lub pół roku przychodzą na codzienną Msze św., a później znikają na kilka lat. Ciekawie ile im płacą za takie pobożne oszustwo (pia fraus)? Żałosny jest los takich dusz, które przyjmują Ciało Pana Jezusa w sposób...”fizyczny” (stąd „gryzienie” Komunii św.), a nie w sposób duchowy.
Sprawiają to żałosne podrygi postkomunistów, którzy panoszą się w Kościele Świętym Boga Objawionego. Jednym słowem, jest to: „ohyda spustoszenia”, która wróciła do nas, bo pan Milczanowski nie zrobił prawdziwej lustracji.
Zresztą nie mógł ze względu na prezia Boleksława, bo okazałoby się, że niewiele różnimy się od Kim-oli z KRLD. Błagam wszystkich zniewolonych o przebudzenie, bo sami pchają się na śmierć i to wieczną (duszy).
Od Ołtarza św. mój profesor apostoł Paweł powie trudnym językiem, który przetłumaczę, że (Rz 1, 16-25): Pan Bóg wszystko ukazuje nam przez cud stworzenia, czeka na nasz powrót, ale brzydzi się bezbożnością i nieprawością ludzi, którzy nakładają pęta prawdzie!
Ci ludzie znikczemnieli w swoich myślach, a ich serca stały się bezrozumne, bo: „Podając się za mądrych stali się głupimi”. Nawet nie widzą, że zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na czczenie bożków wszelkiej maści. Ich ciała są poddane nieczystości, a nawet bezczeszczeniu!
Taka "wiara" nie dziwi i jest preferowana w mass-mediach. To demoniczny faryzeizm z atakowaniem jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
Właśnie na to Pan Jezus powiedział faryzeuszowi w Ewangelii (Łk11,37-41), który zaprosił Go na obiad, że obmywają się zewnętrznie. To było i chyba jest elementem wiary braci starszych w wierze...
Jakby dla kontrastu duchowego trafiliśmy z żoną na nasz przyszły grób. Podczas przejazdu w samochodzie upadło w samochodzie wielkie zdjęcie św. Michała Archanioła.
- Co to za znak?...zapytałem żonę. Po chwilce dodałem: „Ja cię nie chronią, ponieważ jedziesz zbyt szybko”. Zwolniłem, a po kilku minutach z placówki dla dzieci wyjechał wprost na mnie bus, a większość nawet nie pomyśli o Opatrzności Bożej!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 46
Nasze udręki to wielka piramida, gdzie u jej podstawy jest cały bezmiar spraw codziennych. Cóż one oznaczają wobec Palestyńczyków powracających do zrównanych z ziemią domostw.
Właśnie Czesław Niemen śpiewał, że tak jest, ponieważ „człowiekiem gardzi człowiek...lecz ludzi dobrej woli jest więcej”. Tak, ale tacy nie są dopuszczani, a nawet nie chcą rządzić innymi.
Zapominamy przy tym, że wojna toczy się nad nami pomiędzy Stwórcą naszych dusz i zbuntowanym Archaniołem, który nas nienawidzi, ponieważ wie, że mamy szansę powrotu do Ojczyzny Niebieskiej z której został wygoniony raz na wieki wieków.
Ja mam ujawniać jego działania i narażam się przy tym jego fanom...przecież wiesz jak Pan Jezus porozwalał stragany w Świątyni Jerozolimskiej, a Jego krytykowanie wierchuszki świątynnej doprowadziło do bestialskiego zamordowania Go w majestacie bezprawia. "Jak Jesteś Bogiem to zejdź z krzyża".
Ja ujawniam Ci, że jesteśmy w momencie śmierci (motyl - dusza wylatuje z larwy - ciała fizycznego). Jeżeli żyjesz tylko tym światem i uważasz, że po śmierci zakopią lub spopielą...to twoja sprawa. Nawet nie dopuszczasz myśli, że w jednym błysku zostaniesz osądzony z całego życia! Pokażą Ci, to co napisałem. „Nieskromny jesteś gościu” napisał jeden wróg naszej wiary, a ja za obronę krzyża straciłem pwzl 2069345.
Dzisiaj sądzono lekarza pediatrę, który wydawał recepty na tabletki „dzień po” (wczesnoporonne). Pisał jak automat (600 w krótkim czasie). W Naczelnym Sądzie Lekarskim ukarano go „mandatem”, ponieważ nie chciał przedstawić dokumentacji...wprost sądzono go jako dobrodzieja. Tak pracuje się w Królestwie Księcia Ciemności. Kolega pediatra stał się gwiazdą, a z jego specjalności wynika, że jest oddany dzieciom od poczęcia.
Dzisiaj przekażę przebieg dnia udręki ze strony demona...niby zbiegu okoliczności. Jednak nie poprosiłem na początku tego tygodnia o błogosławieństwo Boga Ojca.
Tuż po wstaniu zagmatwałem się z edycją zapisu, a później trafiłem do optyka na 10.00, ale nie było go zgodnie z umową. Chodzi o to, że wykonanie okularów będzie trwało 2 tygodnie, a zostawiłem sobie stare w których nie widzę...jutro zamienimy.
Po drodze obszczekał mnie zacięty kundel, a ja chcąc go przestraszyć i rozpędziłem się na granicy upadku. Trafiłem przy tym na znajomą, która przebyła zawał...młody kolega zapisał jej antybiotyk. Z natchnienia Bożego zapytała czy nie ma zawału serca, ale kolega to zlekceważył, a synowa śmiała się.
Przy okazji zgubiłem mały różaniec („dlaczego tracisz czas”?), który znalazł wnuczek niewiernego małżeństwa („dlaczego nie modlicie się”?).
Na obiad były flaki, a robią okropnie przyprawione i przesolone, a ja mam dobrą tolerancję...zawsze muszę później wypić litr mleka! Nigdy ich nie dotknę.
Nic nie dawał przerywany sen, tak dotrwałem do Mszy św. wieczornej. Ponieważ źle widziałem zeskanowałem zapisy, aby powiększyć do odczytu...pokręciłem skanowanie, które czynię od lat.
Pod kościołem nie było miejsca na samochód, trafiłem na czas błogosławieństwa Monstrancją, a Szatan podsunął mi podejście do Eucharystii, a nie byłem na modlitwie różańcowej! Zobacz podłość Belzebuba. Kapłani spóźnili się na Mszę św. (dużo spraw w kancelarii), a żona była umęczona, bo oprowadza sąsiadkę. Dobrze, że przyjechałem.
Nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa Pana Jezus z Ewangelii: Łk 11,29-32, że „to plemię jest plemieniem przewrotnym”. Wzrok zatrzymał obraz mojej św. opiekunki s. Faustyny, którą poprosiłem o przerwanie dzisiejszej udręki, ponieważ nic nie przepisałem i nie zapoznałem się z obecnym świadectwem.
Komunia św. utrzymywała się w ustach i tak zjednany z Panem Jezusem chciałbym wrócić do domu. Po godzinie snu wszystko wróciło do normy…
APeeL
Aktualnie przepisano
02.02.1995(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ PRZYBYĆ Z POMOCĄ...
Ofiarowanie Pańskie
Matki Bożej Gromnicznej
Kończy się wczorajszy dyżur w pogotowiu, niepotrzebnie mnie obudzono, ale to zarazem sprawiło odmówienie modlitwy „Anioł Pański” i przygotowanie się do wcześniejszej pracy w przychodni (na piętrze). Nawet „spojrzał” zapraszająco Pan Jezus z Całunu.
W tym czasie z drugiego tomu "Prawdziwego życia w Bogu” (str. 192) padną słowa: "Tak, uśmiechaj się do mnie, wierz w moją obecność, bądź mi wierny, bądź Moim obrazem”! Zaczynam pracę „w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego” z pocałowaniem krzyżyka, którego wczoraj – w moim bólu – pobłogosławił Zbawiciel! Zaczynamy…
Pierwszemu pacjentowi tłumaczę, że w fakcie naszej śmierci nie ma sprawiedliwości (jak twierdzą ludzie), ponieważ większość czeka na unicestwienie, a ja pragnę wrócić do mojej Prawdziwej Ojczyzny po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Sakramentu Pojednania. Szatan straszy takich chorych umieraniem.
Starzejemy się, a tragedia polega na tym, że większość nie ma świadomości, że...tuż po śmierci nasze dusze doznają wyzwolenie ze śmiertelnego ciała.
Dzisiaj mam chęć pomagania, radość z pracy i niesienia pomocy. Nikomu nie odmawiam, a dodatkowo nie ma „wdzięcznych pacjentów”, bo to psuje czystość! Jakby na próbę przybywają poszkodowani i biedni...nawet taki z zapaleniem płuc, który nie ma grosza na leki. Do tego jest słabiutki...zemdlał po darmowej penicylinie.
W tamtym czasie miałem swoją metodę...jednorazowa penicylina (działająca natychmiast), a w drugi pośladek debecylina (działająca ok. 10 dni)...do penicylina doustna (np. syntarpen). Nawał pacjentów trwał do 14:20. a właśnie proboszcz wezwał na wizytę do chorej gospodyni.
Nie mogłem pojechać, tak została zniweczona radość z niesionej pomocy! Przypomniałem sobie prośbę skierowaną do Boga Ojca, aby przelewał moje radości na żonę!
W wielkim bólu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, ponieważ po zakończeniu pracy Pan Jezus powiedział do mnie z „Prawdziwego życia w Bogu” (t 2 str. 184):
"Ty, jesteś Mój, jesteś moim kapłanem, uświęciłem cię, duszo (...) Moje serce odczuwa twoją duszę, kocham twoją duszę, a nie twoje ciało. Twoja dusza jest wewnątrz twego ciała. Spróbuj pojąć Moje słowo. Patrz na wszystko w taki sposób jak Ja, twój Bóg, tego chcę”!
Łzy zalały oczy, ponieważ to było po zakończeniu pracy...w której z całego serca pomagam potrzebującym. Jak się okaże nie mogłem pójść na wizytę, a to będzie w ramach później odczytanej intencji modlitewnej.
Przepłyną później obrazy tych, którzy nie mogą przyjść z pomocą...w tym umęczonego Pana Jezusa oraz niszczonej Czeczenii, Jugosławii, ofiarom rozbitego w Andach samolotu! W tym czasie nie pasował obiad, popłynie moja modlitwa przebłagalna oraz koronka do Ukrytych Cierpień w ciemnicy (UCC). W umęczeniu zły podsunie niechęć do pójścia na Mszę świętą, ale na chwilkę zasnąłem w fotelu, a to sprawiło rześkość (tak mam).
Nie wiem dlaczego, ale poszedłem do przodu kościoła - zadziwiony stwierdziłem, że podszedł do mnie proboszcz z tacą. Była okazja przeprosić go za to, że nie mogłem przybyć z pomocą, umęczony dyżurem.
Od Ołtarza św. popłyną słowa św. Pawła (Hbr 2,14-18), który poruszy sprawę bojaźni przed śmiercią, która jest podsuwana przez Szatana. Muszę stwierdzić, że dotychczas nie mówi się jasno w naszej wierze, że śmierć ciała to początek życia wiecznego uwolnionej duszy!
Popłakałem się podczas podczas Ewangelii (Łk 2,22-40), gdy starzec Symeon rozpoznał w Dzieciątku Jezus oczekiwanego Zbawiciela. (…) Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni”.
Jak wielka łaska spotkała moją osobę i podobnych, bo prorocy nie doczekali tego, co zapowiadali, a dzisiaj wszystko jest jasne! Ponadto Męka Zbawiciela otworzyła Królestwo Boże...możemy wracać, ale nie widać poruszenia.
Prosiłem Boga Ojca w intencji tych, którzy nie mogą przyjść z pomocą. Kogo mogę tego kierują do Boga Ojca, aby prosił o pomoc w swoich sprawach. Radość zalewała serce, a podczas wychodzenia ze świątyni żegnał mnie fresk z postacią Matki Bożej z Dzieciątkiem. Ten sam kościół, takie same nabożeństwa, a codziennie inne przeżycia. Nie potrzebuję wczasów i żadnych atrakcji!
W tym czasie w Sejmie RP trwa praca, bo grozi jego rozwiązanie. Posłowie przylepili się do stołków, nie zrobiono lustracji (minister Milczanowski chroni teczki agentów).
Płynie moja modlitwa przebłagalna z Agonią Pana Jezusa na Golgocie, W tym czasie wyobraziłem sobie, że ktoś wzywa pomocy, a ja nie mogę wyjść ze strachu. Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień….
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 60
W pracy na nocnej zmianie - podczas dawania świadectw wiary - sprzyja cisza. Z drugiej strony czas z wiekiem płynie coraz szybciej, a szczególnie w nocy. Z tego powodu znalazłem się na Mszy św. dla dzieci o 10.15.
Dzisiaj w czytaniach będzie dominowało uzdrawianie trędowatych. Przekażę dwa zdania o tej chorobie, która obecnie jest uleczalna, mało zakaźna, a rozwija się latami. Powoduje ją prątek trądu, zakażamy się drogą kropelkową...objawy mogą pojawić się po 2-10 latach.
                                         
W czasach Pana Jezusa chorzy byli izolowani i musieli nosić przy sobie ostrzegawczy dzwoneczek. Stąd relacja...
1. 2 Krl 5,14-17 w której jest opis uzdrowienia wodza syryjskiego Naamana, który - został oczyszczony - w Jordanie po siedmiu razach.
2. Ewangelia: Łk 17,11-19, gdy Pan Jezus przechodził w drodze do Jerozolimy...”wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych”. Z daleka błagali: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami”. Na ich widok rzekł do nich: Idźcie, pokażcie się kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni”. W tym zdarzeniu chodziło o podziękowanie tylko przez jednego.
Później było spotkanie dzieci z nowym proboszczem i późniejszym „żartowaniem”. Nawet miły, młody kapłan został wciągnięty w ten proceder „gwiazdorzenia” proboszcza. Okazało się, że moja prośba do niego sprzed tygodnia okazała się słuszna. Po Eucharystii, która ułożyła się w laurkę (podziękowanie za pracę do 4.00) i błogosławieństwie wyszedłem zniesmaczony.
Prosto z kościoła poszedłem do piłkarzy, aby w ruchu odmówić moją modlitwę w błyskawicznie odczytanej intencji. Jak okaże się nie miałem takiej przez 30 lat prowadzenia dziennika duchowego. Moje wołanie do Boga Ojca trwało dokładnie tyle, co mecz (1.5 godz.).
W tym czasie przepływały różnej maści trędowaci duchowi: racjonaliści, masoneria, antykrzyżowcy z mojej Izby Lekarskiej, opętani intelektualnie (Jan Hartman, Joanna Senyszyn), cała lewica, wrogowie naszej wiary na całym świecie, normalnie niewierzący, a szczególnie antyklerykałowie, szydercy, bluźniercy...to nie ma końca.
Po odespaniu tego dnia posłuchałem natchnienia, aby wejść na mój wątek: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (www. gazeta.pl Forum Religa), gdzie edytowałem dwa wpisy...dla przypomnienia, że jeszcze żyję.
Poprosiłem też o informację na portalu www.polityka.pl jak założyć u nich blog? Ciągnie mnie do „przeciwników naszej wiary”. Pragnę dać tam tytuł: „Teologia polityki”…
Odwiedziłem też portal x, gdzie piszę pod nazwą dr Bylejaki.
Dałem tam trzy komentarze…
HerrBambo piał tam na temat rządu Donalda Tuska:
- Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie!
- Uszczelnimy barierę na granicy z Białorusią – i jest to dziś najlepiej strzeżona granica w Europie.
- Że zaostrzymy przepisy wizowe i azylowe – Polska stała się wzorem dla innych.
                                             
Coś picujesz, a gdzie "polskość to nienormalność", wstrzymywanie dotacji, żalenie się nad biedakami sprowadzanymi przez Łukaszenkę ("dać jeszcze druty pod prądem")...nawet nie wspominam o spacerku brzegiem morza z naszym człowiekiem w Moskwie. Jak się okaże to pan premier sam chwalił s!iebie
Tam przeciwnicy zadłużenia Rzeczypospolitej wskazują na syndrom grecki. Mało kto ma świadomość, że 13 grudnia 2023 roku trwa powolna, pełzająca i konsekwentnie wdrażana we wszystkich sferach likwidacja polskiej państwowości...tli się to przy całkowitej bierności Polaków.
                                          
Odpisałem też prof. Stefanowi Niesiołowskiemu, który w swoich komentarzach zionie nienawiścią do prawicy, a przed laty stwierdzał, że „jak PiS dojdzie do władzy będzie robił sobie, co zechce!” Teraz pisze o dzisiejszej manifestacji przeciwko imigrantom (Niemcy ze strachu odwołali decyzję o przysłaniu nam ...zapraszanych do siebie).
Pan Stefan w swoim stylu ział nienawiścią: „Pisowski spęd na Placu Zamkowym nieudany, szczucie na imigrantów nie działa. (…) Z aprobatą PiS Bąkiewicz nazywał przeciwników chwastami, które trzeba wypalić napalmem. Tak naziści mówili o Żydach czego efektem był Holokaust. Wstyd i hańba.
Panie Profesorze!
Starzejemy się coraz szybciej, a Pan zatrzymał się w rozwoju. Wie Pan, że tylko małpa i krowa nie zmieniają poglądów. Jutro fiknie Pan i gdzie trafi ze swoją nienawiścią, a tak Pan krytykował bolszewizm. Ostrzegam z całego serca…
Malo tego, bo aktorka Zofia Zborowska (38 lat) tak mówi o wierze katolickiej (na Instagramie). Jestem osobą niewierzącą, bo „mamy XXI wiek i (jak dla mnie) oczywiste jest, że każda religia (bez wyjątku) została stworzona po to, aby władać ludźmi.
Dlatego np. wiele lat Biblii się nie tłumaczyło i czytało się ją w kościele po łacinie lub po grecku. Co oznaczało, że ogromna część ludzi nie miała pojęcia, czego słucha, ale brzmiało poważnie, mistycznie, tajemniczo" – stwierdziła.
"Ale żeby była jasność: nie mam najmniejszego problemu, że ktoś wierzy w coś – serio, dla mnie ważne jest, żeby być dobrym człowiekiem i tyle. No i żeby fakt, że ktoś wierzy w Pana Boga, nie sprawiał, że ja również mam w niego wierzyć, bo nie jest to jedyna i absolutna prawda" – dodała.
W wakacje byłam w kościele, bo chrześniak Andrzeja miał komunię i niestety bardzo źle to wspominam. (…) Obiecałam sobie, że nie będę już nigdy brać udziału w takich szopkach, gdzie małe dzieci są wrzucane w jakieś abstrakcyjne sytuacje"...
Pomyślałem, że trędowaci duchowo powinni chodzić z dzwoneczkiem lub w klapie mieć - zamiast serduszka - taki obrazek! Jeżeli nienawidzisz rodaka, cóż dopiero z innymi nacjami...widzimy to na „napaści” Ukrainy na Federację Rosyjską oraz na jawnym ludobójstwie Palestyńczyków…
Czy możesz sobie wyobrazić cierpienie Boga Ojca?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 52
Wczoraj, po kąpieli w łazience „spojrzał” na mnie Aniołek (umieściła go tam żona). Co się stanie? W tym czasie w moich zapisach wzrok padł na słowa: „czeka cię wiele niespodzianek”. Z ciekawości zapisałem te zdarzenia...
1. Miałem moc do przepisywania dziennika, miejscami ciekawego także dla mnie
2. Wielokrotnie dzwoniłem do potrzebnych placówek zdrowia, a tu za pierwszym razem przekazałem moje dane, zapisano mnie na wizytę, nie musiałem jechać samochodem...niby nic, ale wiesz jak wygląda wiszenie na telefonie
3. Trafiłem do optyka, który dał mi 200 zł rabatu na okulary
4. Dzisiaj siedziałem w nocy (do 4:00), a po przebudzeniu z trudem wstałem na Mszę świętą o godzinie 8:00 z późniejszą modlitwą różańcową. Wielka radość i moc zalały serce, nawet w kościele nie szukałem miejsca do siedzenia. Ponadto przystąpiłem dwa razy do Eucharystii: na Mszy św. i po odmówieniu ze wszystkimi modlitwy różańcowej.
5. Nie znam innej pomocy, ale nie byłem głodny, miałem kojący sen, cichość w sercu oraz pokój. To zarazem dało moc do pracy tej nocy...
W słowach płynących od Ołtarza św. zwróciła uwagę zapowiedź kataklizmu…
Prorok (JI 4,12-21) zapowiedział to, co ma się wydarzyć: „bliski jest dzień Pański (…) Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą. A Pan zagrzmi z Syjonu i z Jeruzalem głos swój tak podniesie, że niebiosa i ziemia zadrżą. (…) I poznacie, że Ja jestem Pan, Bóg wasz (…)”.
Wielu nie "wierzy w księży", bo grzeszą, straszą Piekłem, aby zbierać na tacę, chcą rządzić, wszędzie wtykają swój nos, nie podoba im się aborcja i eutanazja, nie chcą dawać ślubów dwóm chłopom, a po odejściu papy Franciszka ucichła sprawa błogosławienia takich.
Specjalnie tak piszę, ponieważ mocny jest głos teologów świeckich, którzy najlepiej znają się na tajnikach wiary katolickiej...i w walonkach pchają się na teren święty. Mówisz takiemu, że jest Raj, nasza Prawdziwa Ojczyzna, a on pragnie czegoś takiego, ale nie wierzy.
Zostaw kapłanów, nie zamieniaj ich na kapłanki (to jest zabronione). Nie poprawiaj jedynie prawdziwej wiary katolickiej! Szatan wie o tym i masz u niego chody. Spróbuj tylko pomyśleć o kościele, a zobaczysz jak zakotłuje się w twojej głowie (zapisz to i spokojnie przeczytaj).
Psalmista preferuje sprawiedliwych (Ps 97,1-2.5-6.11-12):
„Światło wschodzi dla sprawiedliwego i radość dla ludzi prawego serca. Radujcie się w Panu sprawiedliwi i sławcie Jego święte imię”. Światło pada na nas, a szczególnie na zaćmionych duchowo. Większa radość jest w Królestwie Bożym z nawracającego się niż z takiego jak ja (sługi nieużytecznego)!
Szczególnymi ekspertami wiary katolickiej mienią się wyznawcy bożka o nazwie „ptasi móżdżek”. Dodam, że jest to obraźliwe dla ptaszka, który już od świtu głosi Chwałę Stwórcy.
No cóż, taki jest los idących za Panem Jezusem, który czynił samo dobro, a jego słowa wciąż mają tę samą moc, także w czynach...nadal uzdrawia się w imię Zbawiciela!
Poproś Pana Jezusa o coś i to się stanie, ale nie po twojej myśli: możesz nawet wygrać Totolotka, ale tylko tyle ile zabraknie ci do kupienia chleba. Masz jakąś wątpliwość dotyczącą wiary? Przecież telefon do nieba jest czynny całą dobę i niezawodny. Jednak upartym osiołkom duchowym nawet z ciekawości nie chce się to sprawdzić...
APeeL
Aktualnie przepisano...
29.01.1995(n) ZA ROZDZIELONYCH...
Na wczorajszym dyżurze w pogotowiu Pan skierował mnie do krzaka ciernistego, którego kolec zranił mnie w rękę. Nagle zrozumiałem, co oznaczało cierpienie Zbawiciela podczas: „cierniem koronowania” z mojej modlitwy. W sercu wprost widziałem Zbawiciela w tej koronie cierniowej, a przestawia to poniższe zdjęcie z zakrwawioną św. Głową.
                                          
 
Nie wypowiem tego bólu...tak niespodziewanie zaistniałego ze współcierpieniem ze Zbawicielem! W trawie zauważyłem butelkę po wódce koszernej, a do serca napłynął naród wybrany, który sprawił Jego bestialskie zamordowanie...zapowiadanego i oczekiwane Syna Bożego! Ból rozłąki nasilił się z powtarzanym: „Jezu! Och! Jezu”!
Przypomniały się też zdarzenia sprawiające rozdzielenie kochających się (płaczącej pary, matki z dziećmi, itd.), trafiłem na pogrzeb, zabranie babci do szpitala z zostawieniem męża w domu pod lasem, dalej podzielone kraje (wcześniej Niemców, a teraz Koreańczyków).
Z audycji radiowej popłynęła relacja Polaka wspominającego swoją ojczyznę. Nawet śpiewał „pod błękitnym niebem – Wilno”. Ojczyzna to miejsce, gdzie się rodzimy i wzrastamy, Na samym szczycie jest moje zesłanie z Królestwa Bożego. Nic mi nie mówi grzech pierworodny, bo cóż ja jestem winien? Lepiej, że nie masz wiedzy, że Królestwo Boże naprawdę istnieje!
Po cierpieniach na dyżurze w pogotowiu nadal trwał wielki smutek z powodu rozdzielenia z Panem Jezusem. Ja ze łzami w oczach pragnę modlitwy w odosobnieniu, aby być w sercu tylko z Panem Jezusem, a tu śniadanie.
To wieczny konflikt naszej dusz pragnącej powrotu do Królestwa Bożego i ciała fizycznego, które przyciąga ziemia. Padłem na kolana odmawiając Drogę Krzyżową, a w sercu pojawiły się obrazy rozdzielonych: w tym wdowy i osoby samotne po zgonie małżonka.
Na ten czas o. Salij czytał słowa z Ewangelii (Łk 4,21-30), gdy na rozważania Zbawiciela „wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się”.
Popłakałem się i wstydziłem się żony, ponieważ nie jestem skory do takich przeżyć. To czynił Pan Jezus, który był na wyciągniecie, a ja Go kocham! Wróciła książka o Maksymilianie Kolbe z jego pobytu w Oświęcimiu. Zawsze ostatni podchodził do kotła, nigdy nie brał dolewki, gdy więźniowie czekali na ostatki!
Po czasie nastała cisza i wiem, że jest to łaska od Pana. Jakże wszystko jest słabe i kruche. Pan daje nam trochę czasu na różne zajęcia związane z życiem, a mało go zostaje! Na co to przeznaczasz? Czym kierujesz się ku Bogu Ojcu?
Na końcu tego dnia przeważyło ciało, które delektowało się wódką „Coneser”. Zawsze po takim wzmocnieniu „myję naczynia” w wielkie cichości, pragnę zrobić żonie niespodziankę.
Przebudziła się z krzykiem, dodatkowo spadł kaktus. Tak sami doznaliśmy rozdzielenia. Jednak nie odzywałem się, ponieważ przez długi czas krzywdziłem ją. Dzisiaj, gdy to przepisuje (11.10.2025) jestem abstynentem od 25 lat (mam odjęty nałóg przez Boga Ojca)...
APeeL
- 10.10.2025(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NAWET W NIECHYBNEJ ZAGŁADZIE NIE BŁAGAJĄ BOGA O OCALENIE…
- 09.10.2025(c) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA OJCA Z UFNOŚCIĄ...
- 08.10.2025(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ ZAMGLENI DUCHOWO…
- 07.10.2025(w) ZA ZAGANIANYCH...
- 06.10.2025(p) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE BÓG WYPROWADZIŁ Z PRZEPAŚCI...
- 05.10.2025(n) ZA CAŁKOWICIE ODDANYCH BOGU OJCU…
- 04.10.2025(s) ZA TYCH, KTÓRYCH WYSIŁEK NIE MA BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO...
- 03.10.2025(pt) ZA GARDZĄCYCH PANEM JEZUSEM, A PRZEZ TO BOGIEM OJCEM…
- 02.10.2025(c) ZA ŚWIADKÓW DOBROCI BOGA OJCA W NASZEJ CODZIENNOŚCI...
- 01.10.2025(ś) DZIEŃ WDZIĘCZNOŚCI BOGU OJCU, ŻE BYŁ DZISIAJ ZE MNĄ