- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
Przed wejściem do kościoła na Mszę św. o 7.00 z głośnika usłyszałem słowa kończące pieśń: "Kiedy ranne wstają zorze"...o tych, co "snem śmierci upadli", a zarazem o potrzebie chwalenia Boga Ojca od naszego przebudzenia.
Zdziwiłem się, bo na ten czas mój ulubiony prorok Izajasz otrzymał łaskę widzenia "Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie". Przed Nim stały serafiny wołające jeden przez drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały".
Prorok i ja wiemy o naszej nędzy i naszej niegodności, ponieważ mamy nieczysty język. Tam jeden z serafinów dotknął ust Izajasza "trzymając w ręce węgiel, który kleszczami wziął z ołtarza" ze słowami o zgładzeniu jego grzechów i zmazanej winie.
Wówczas usłyszał głos Pana (Iz 6,1-2a.3-8): "Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?" Obaj odpowiedzieliśmy: "Oto ja, poślij mnie!" Tak jest naprawdę, a ja to czuję w tym momencie, bo mam otwierać usta tylko dla chwały Króla, Pana Zastępów! Taki jest ostateczny cel mojego życia.
Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznaczało "My" z Bogiem Ojcem. Pierwszy raz w życiu miałem poczucie, że ten Chleb Życia jest wciąż w jamie ustnej. Dzisiaj będzie to znak naszego współcierpienia.
Psalmista w Ps 138 głosił chwałę Boga Ojca...
"Będę Cię sławił, Panie, z całego serca (...) śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku (...) I będę sławił Twe imię (...)".
Święty Paweł powie (1 Kor 15,1-11):
"Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem (...)" i tak nauczamy, abyście uwierzyli.
Natomiast Jezus rzekł do Szymona (Łk 5,1-11): "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim".
Chwilami w uniesieniu wołałem, że "kocham Cię Ojcze i pragnę żyć tylko dla Ciebie", a łzy zalewały oczy. Później płynęła pieśń dziękczynna o wszystkich łaskach "Dziękujemy Ci, Ojcze nasz".
Opisuję te intymne przeżycia, bo moją łaską jest mistyka eucharystyczna...dla ludzi normalnych jest to dziwactwo, a dla wrogów wiary choroba psychiczna. Zarazem nie dziwi takich trwający w ustach smak po spożyciu czegoś ulubionego (szczególnie alkoholu w kacu). Teraz, gdy to zapisuję wróciła tęskna miłość do Deus Abba, która towarzyszyła mi podczas całego nabożeństwa.
Ekstaza trwała do końca Mszy św. Nie mogę powtórzyć mojego wołania z dziękczynieniem, ponieważ te przeżycia trzeba nagrać lub zapisać, ale to jest podejrzane. Po powrocie popłakałem się w garażu, gdzie miałem intymność. Uwierz, że istnieje Chleb Życia, Cud Ostatni. Nigdzie nie szukaj "duchowości", bo jest to oszustwo o którym dowiesz w Krainie Życia...tuż po śmierci. Tam pokażą każdemu czytającemu to ostrzeżenie.
Teraz czekam na mecz piłkarski oldbojów, gdzie będę mógł ukoić tęsknotę odmawiając moją modlitwę. Od rana byłem pewny "wymyślonej" intencji: za żyjących dla Boga, ale - tuż przed wyjściem na modlitwę - wróciłem do opracowywania świadectwa z 21.07.1944 za fałszywych w miłości, gdzie Pan skierował Słowo do proroka Jeremiasza (Jr 2,1-3.7-8.12-13):
"Idź i głoś publicznie w Jerozolimie (...) Ja wprowadziłem was do ziemi urodzajnej, byście spożywali jej owoce i jej zasoby. (...) Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy (...) opuścili Mnie (...)".
Przez 1.5 godziny (z przerwami na pomoc piłkarzom) płynęła moja modlitwa chwilami sprawiająca płacz z krzykiem w duszy i łzami zalewającymi oczy...
APeeL
Aktualnie przepisano...
21.07.1994(c) ZA FAŁSZYWYCH W MIŁOŚCI...
Tuż po przebudzeniu w "Prawdziwym Życiu w Bogu" przeczytałem słowa Matki Bożej o tym, że nadchodzi czas, kiedy Pan postawi każdemu z nas pytanie: "Czy kochałeś bliźniego jak siebie samego"? Dalej były uwagi, że dajemy, pościmy, a nawet modlimy się, ale bez miłości, bo brak jej w naszych sercach.
Natomiast książeczka do nabożeństwa otworzyła się na zdaniu: "o spojrzeniu Pana Jezusa z miłością!" Szatan nie znosi moich uniesień duchowych...właśnie zalał mnie smutkiem i zniechęceniem z poczuciem bezsensu wszystkiego.
Po wyświęceniu mieszkania z radością pobiegłam do Domu Boga naszego na ziemi. Po drodze płynęła cz. radosna różańca, a pod kościołem wypadła cząstka: "odnalezienie Pana Jezusa w Świątyni".
Błyskawicznie przepłynęły osoby faryzeuszy, służących dwóm panom w tym kolegów lekarzy, a także namaszczonych sług Pana. Wtórują im demoniczne mass-mediach...z ogłupiającymi ludzi serialami i seksem z wynaturzeniami ("miłością").
Na Mszy św. Bóg powiedział do proroka Jeremiasza (Jr 2,1-3.7-8.12-13) o pierwotnej miłości narodu wybranego, gdy "chodził za Nim na pustyni". Jednak po zaprowadzeniu do ziemi obiecanej...zbezczeszczono wszystko, a kapłani pytali: "Gdzie jest Pan?"
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii: Mt 13,10-17 stwierdził, że: "stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli (...)". Wskazał, że wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć i usłyszeć to wszystko.
Serce zalał bólu, którego nie wypowiesz, a w oczach pojawiły się łzy. W tym stanie podszedłem do Eucharystii wołając pierwszy raz w życiu: "Jezu! Jezu mój! Kocham Cię!"
Natomiast po zjednaniu z Ciałem Pana Jezusa z duszy wyrwało się wołanie: "Ojcze mój! Ojcze! Wszystko co posiadam jest Twoje. Ja nic nie mam! Proszę cię o ochronę mojej rodziny i mojego dobytku". Nie chciało się wyjść z kościoła i pozostałem na następnej Mszy świętej. Jak żyją inni, którzy nie mają takich doznań duchowych?
Zdziwiony porównałem doznania Vassuli i moje, bo ona...
1. Spotkała pastora niewierzącego w Objawienia, Matkę Bożą, przeciwnika wizerunków...zapaliła za niego świecę. Ja podczas powrotu z kościoła natknąłem się na oficera politycznego z jednostki w której pracowałem. Powiedziałem, że: szanuję go za to, że jest niewierzący, bo nie znoszę fałszywych katolików.
Zjednany z Panem Jezusem dodałem: jesteśmy po śmierci i szkoda, abyśmy nie spotkali się. Proszę zawołać i zapytać, bo rozum nas gubi. Za takich poświęcę ten dzień mojego życia, dwie Msze św. i modlitwy...
2. Mówiła: "Kocham Cię, bardzo Drogi Panie", a ja rano wyznałem to samo Jezusowi.
Jakby na próbę wezwano mnie z domu (urlop) do świętej babuszki z obrazem MB Nieustającej Pomocy. Zrobiłem jej blokadę przyczepu w biodrze, wstała i powiedziała: Bóg dał nam pana. Podjechałem też do przychodni, gdzie załatwiłem z miłością potrzebującego, któremu skradziono dokumenty (duplikat zaświadczenia na prawo jazdy).
Z włączonego magnetofonu popłynie piosenka ze słowami o "życiodajnej miłości". Napłynęła osoba o. Kolbe połączonego miłością z Panem Jezusem oraz Judasza z jego srebrnikami. Wierność do końca i fałsz!
Wiem, że jest to znak potwierdzający intencję! Natomiast w różańcu Pana Jezusa wypadnie dzień: "Pan Jezus "wiedział, że musi za nas oddać życie i uczynił to bez żalu, ponieważ nas kochał".
Moje serce zalała Miłość Boża i tak popłynie koronka za fałszywie miłujących. Dalej w bólu zacznę moją modlitwę, ale ktoś za ścianą zaczął borować, a Szatan podsunął mi pomysł zamiany koniaku na wódkę. Zarazem z kasety padną słowa ostrzeżenia: "zatrzymaj się w połowie"!
W tym czasie z telewizora popłynie piosenka o zdradzonym sercu. Natomiast w moim pojawiła się miłość do Pana Jezusa wyciskająca łzy w oczach. Dzisiaj mógłbym żyć tylko Eucharystię i modlitwą, mimo wczorajszego postu.
W cytacie Pan Jezus poprosił, abym kroczył za Nim. Padłem na kolana wołając: "Jezu mój! Matko Najświętsza, jakże jest to przykre, gdy chrześcijanie nie uznają Ciebie"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 788
Na Mszy św. o 7.15 zostałem zaskoczony Słowem płynącym od Ołtarza świętego, ponieważ Pan Bóg ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie (1 Krl 3,4-13) i rzekł: "Proś o to, co mam ci dać".
Ten odpowiedział, że pragnie mieć "serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła". To naprawdę jest trudne, a szczególnie oddzielenie "dobra" podsuwanego przez Szatana od dobra prawdziwego.
Ludzie myślą, że Przeciwnik Boga kusi tylko do złego. Dam przykład z dzisiejszego dnia: ktoś ma wielki kult do Eucharystii (czuwa przed Monstrancją), ale nie podchodzi do Komunii św. To może być wynikiem skuszenia niegodnością ("dla mnie nie ma już przebaczenia, itd.").
Ja zawsze powtarzam trzy razy: "nie byłem godny, nie jestem godny i nigdy nie będę godny, abyś przyszedł do mnie, ale powiedź tylko słowo, a będzie zbawiona dusza moja". Zjednanie z Panem Jezusem zmazuje nasze codzienne słabości i wzmacnia duszę...tak jak chleb codzienny ciało.
Bogu spodobało się to, że Salomon nie prosił "o długie życie (...)" oraz o zgubę nieprzyjaciół dlatego otrzymał "serce mądre i rozsądne", a na dodatek bogactwo i sławę. Zdziwiłem się, bo całe życie stykałem się z pragnącymi zdrowia i długiego życia...
Człowiek z łaską wiary, a takim był Salomon nie prosi o nic materialnego, ale mówi do Boga z dziękczynieniem za otrzymane łaski prosząc o mądrość i życie według przykazań. O co mam prosić, gdy wszystko mam, a to oznacza wieczność w Królestwie Bożym.
Po Eucharystii pojawiło się uniesienie duchowe, które będzie trwało podczas litanii do Matki Bożej i jeszcze przez dwie godziny po powrocie do domu. Na ten czas siostra zaśpiewała: "Dziękujemy ci Boże nasz", a właśnie wzrok przykuł obraz Trójcy Świętej, który dzisiaj promieniował. Islamiści błędnie uważają, że nie można czcić wizerunków i figur. Ja bardzo lubiłem domy ze świętymi obrazami.
W dzisiejszej Ewangelii: Mk 6,30-34 było przekazane umęczenie Apostołów, którzy "nawet na posiłek nie mieli czasu". Pan Jezus zalecił im odpoczynek, ale przybyli potrzebujący pomocy.
Tak też było dzisiaj ze mną, bo musiałem bronić Kościół święty po ataku aktora Bogusława Lindy...https://www.se.pl/wiadomosci/exclusive/boguslaw-linda-nie-wytrzymal-i-powiedzial-co-mysli-katolicyzm-rozpieprzyl-nasz-kraj-aa-ZL88-kt73-UVVF.html Nawet skojarzono jego zdjęcie z biskupem Jerzym Urbanem. Gdzie mogłem tam dałem poniższy komentarz:
<<Teolog świecki Bogusław czyli sławiący Boga wygłupił się przed śmiercią czyli początkiem życia nieśmiertelnej duszy. Może dożyje przejęcia nas przez islam (Państwo Religijne), gdzie będzie musiał kłaniać się Allahowi...6 razy dziennie.
Przypomnę trafny podział duchowości ludzi (wg Dawkinsa od "Boga urojonego"):
obojętni duchowo
agnostycy w dwie strony ("chyba tam coś jest" i "chyba tam nic nie ma")
piramidy wierzących i niewierzących
wiedzący, że nie ma Boga (Richard Dawkins)
oraz wiedzący, że Bóg Jest (moja osoba).
Bogusława Lindy nie ma w tym wykazie, ponieważ reprezentuje debilizm duchowy...
Bracie! Proszę cię padnij na kolana i przeżegnaj się...ja tak uczyniłem 30 lat temu - w pokoju lekarza dyżurnego - po powrocie karetką z dalekiego wyjazdu. Dobrze, że nie mówiłeś o Duchu Świętym, bo wówczas nie ma przebaczenia (nie wiem dlaczego). Nasz Tata (Jahwe czyli "Ja jestem") kocha cię bardziej ode mnie ("ostatni będą pierwszymi")...>>
Dodam, że szydził w wywiadzie z wymyślonego przez Kościół piekła, aby zbijać pieniądze na odpustach. Nie ma piekła, bo jest na ziemi? Kto to mówi? Jeżeli nie ma piekła to nie ma też Mefistofelesa.
Zważ na nadprzyrodzoną inteligencję tego upadłego Archanioła, który omotał nawet mądrych psychiatrów. Koledzy negują istnienie natchnień! Jeżeli nie ma natchnień od Boga i Przeciwnika to oznacza ateizm z bezmiarem jego odmian.
Czy planowałem dzisiaj te przeżycia z natychmiastowym przekazem ich Tobie? Uwierz mi, nic nie szukaj, a po przeczytaniu tego przeżegnaj się...jeżeli nie czyniłeś tego od dawna. Podziękujesz mi, gdy się spotkamy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 767
Bolszewicy mają pewne cechy, które ich zdradzają. Nie chodzi o stan posiadania, stanowiska, itd. ale o totalny fałsz:
1. złapani na kłamstwie lub przestępstwie...nigdy nie tłumaczą się zarzucając oszczerstwo lub niesłuszne oskarżenie, itd. Krótko mówiąc z kata stają się ofiarami. Ten fałsz można ujrzeć na Wowie i Ławrowie z referendum na Krymie, które sprawiło, że "musieliśmy zając nasze tereny".
2. wprowadzają w błąd "kłócąc się między sobą", gadając na siebie ze wskazywaniem jak podły jest "ten taki, nie taki", a w tym czasie puszczają do siebie oczko.
3. wszyscy mają szkodzić na różne sposoby figurantowi...od często podstawionej niewiasty, a później żony poprzez dzieci do rodziny, pracy i w różnych sytuacjach ludzkich (reperacja samochodu, miejsce w szpitalu, wcześnie był to rozdział niedostępnych dóbr, itd.).
4. ich operatywność jest doskonała w przejmowaniu różnych dóbr od "tych, co nie z nami" (reprywatyzacja z czyścicielami kamienic i wyrzucaniem ludzi na bruk, spadki, itd).
Nie będę ciągnął tematu, bo tacy podlegają mafijnej hierarchii, która dokona każdego świństwa. Pójdziesz do mechanika, a on obleje silnik olejem i będzie go reperował, w zakładzie reperacji sprzętu elektronicznego zgrają zawartość, mogą zatrzymać list z sądu, zwrotne potwierdzenie odbioru, zarzucić komuś donosicielstwo, pisanie anonimów lub zrobić z kogoś chorego psychicznie (sowiecka psychuszka).
Tak nie postępuje żaden normalny człowiek, a szczególnie katolik, który może iść za pokusą szatana (nieświadomy jego działania), ale nie jest szkolony w grzeszności. Na ich zebraniach nie mówi się o czynieniu dobra, ale o walce klas, a jest to walka pomiędzy Księciem Kłamstwa i stroną Boga naszego.
Zasada ich działania jest bardzo prosta: łamiemy wszystkie prawa, a poszkodowany niech dochodzi swego. Przy tym specjalnie stworzono skomplikowane prawo (tak dokonano obecnej dywersji...podsuwając rządzącym specjalistów od polskiego ładu). Większość nie ma świadomości, że są skołowani przez takich, jeszcze niedawno pewnych swego.
Ja zapoznałem się z tym we własnej Izbie Lekarskiej. Wejdź: https://hartman.blog.polityka.pl/2022/02/03/czas-juz-zlikwidowac-izby-lekarskie/ Tam dano mój komentarz dr. Bylejaki z 4 lutego o 1:55.
Podobnie teraz napadła na mnie rodzina; dwie osoby kupują mój udział w spadku, a za moimi plecami dzielą spadek (należy mi się 200 tys. a dostanę 40 tys. i to jeszcze z łaski).
Zobacz, co wówczas proponuje Przeciwnik Boga (w pierwszej osobie), aby sugerować, że są to nasze myśli: "nie pojadę do umówionego notariusza" (nie można wówczas podzielić spadku), "powiem, że nie zgadzam się, ale już podczas załatwiania sprawy", "zapytam notariusza czego dotyczy nasze spotkanie", "pokażę ich zaległości", itd.
Zarazem jest to próba - ze strony Bożej - przyjęcia cierpienia (uświęcenia), szczególnie bolesnego, bo zaznawanego od najbliższych, którzy zmówili się. Przypomniały się słowa o cierpieniu Zbawiciela: "Co zawinił?"
Zrozum łaskę którą otrzymaliśmy: odkupienie i możliwość zbawienia z powrotem do otwartego Królestwa Bożego. Napłynęło zalecenie, abym nie wdawał się w walkę, ale przyjął to cierpienia z przekazaniem Panu Jezusowi (uświęceniem). Ja wiem, że Pan Bóg może wszystko wynagrodzić stokrotnie. Później książka św. Jehowy otworzy się na próbach przyjętych przez Hioba.
Całe mass-media są w ich rękach. Właśnie mam szwank w używaniu internetu. Poprosiłem o pomoc św. Michała Archanioła i wołałem do Deus Abba. Wyraźnie widziałem prowadzenie i pomoc (serwer, komputer, Kaspersky) z moim nabraniem doświadczenia.
Eucharystię trzymałem w ustach jako Cud Ostatni, chciałbym tak umrzeć. Zrozumiałem, że mam łaskę poczucia cierpienia konającego Serca Pana Jezusa! Napłynął moment Jego najwyższego poniżenia: obnażenia na Golgocie i podniesienie nagiego na krzyżu.
Podczas odmawiania litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wprost czułem Jego przebijanie przez nasze czyny...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 766
Ludzie cisi, pracowici, dobrzy i uczynni żyją w cieniu, nie pchają się na stanowiska i nie pragną błyszczeć...często zauważamy to dopiero po ich odejściu. Tak też jest w małżeństwach, których nienawidzi Mefistofeles (Kłamca) pragnący ich rozbicia...
Dzień zmarnowałem na sprawie spadkowej, która dla rodzin jest wielką próbą, bo posiadanie to jedna z rakiet Przeciwnika Boga. Nie dziwi skłócenie rodzin i różne przestępstwa (manipulacje)...z zabijaniem bogaczy przez zrozpaczonych. Łzy zakręciły się w oczach, bo cóż da człowiekowi majątek, gdy traci na duszy.
Podczas wchodzenia do Domu Boga z głośnika płynął głos żony modlącej się z niewiastami przed Monstrancją...w intencji kapłanów. Nie będę jej chwalił, ale dopiero na starość doceniłem łaskę Boga w naszym "przypadkowym" spotkaniu.
W Słowie (1krl 2,1-4.10-12) nadszedł czas śmierci Dawida, który powiedział do syna Salomona: "Ja wyruszam w drogę [przeznaczoną ludziom na] całej ziemi. Ty zaś bądź mocny i okaż się mężem! Będziesz strzegł zarządzeń Pana, Boga twego, aby iść za Jego wskazaniami, przestrzegać Jego praw, poleceń i nakazów, jak napisano w Prawie Mojżesza, aby ci się powiodło wszystko, co zamierzysz, i wszystko, czym się zajmiesz (...)."
Natomiast psalmista w ps 1 mówił ode mnie: "Bądź błogosławiony, o Panie (...) Twoja jest, o Panie, wielkość, moc, sława, majestat i chwała, bo wszystko, co jest na niebie i na ziemi, jest Twoje. (...) Bogactwo i chwała od Ciebie pochodzi".
Dzisiaj Pan Jezus rozesłał Dwunastu (Mk 6,7-13) z zaleceniem, aby "nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie".
Po Eucharystii zostałem odmieniony w sercu, a proboszcz zaprosił nas na chwilkę rozmowy. Dopiero po latach ujrzał moją łaskę i pragnie przekazać moje świadectwa wiary biskupowi.
Ja nie lubię pochwał, wyróżnień, odznaczeń, bo wszystko, co czynię odbywa się dzięki Bogu Ojcu. Tyle lat pisania dziennika, opracowywanie wszystkiego to wynik Bożej mocy, a nie mojego działania. Kiedyś odnalazł mnie mający moją wiarę, który stwierdził, że nie ma takiego powołania. W naszej wierze brak jest świadectw wiary...
Wrócił też czas mojego nieświadomego prowadzenia przez Boga Ojca, gdzie w LO miałem natchnienie, aby przez 4 lata zebrać wszystko o fitogenezie. Dzięki temu zdałem celująco na studia w AM (na egzaminie był temat: "Fitogeneza i jej znaczenie dla życia"). Łzy zakręciły się w oczach...
Jakby na znak przepisuję świadectwo wiary z 20.07.1994, gdzie Pan skierował do Jeremiasza następujące słowo (Jr 1,1.4-10):
"Poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię. I rzekłem: Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem! Pan zaś odpowiedział mi: Nie mów: Jestem młodzieńcem, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę".
Do tego była tam Ewangelia: Mt 13,1-9 o siewcy, a takim się czuję. Natomiast Deus Abba powie do mnie przez Vassulę: "Krocz ze Mną. Słowa, które wypowiadasz nie są twoimi słowami, lecz Moimi. Udzielę ci pomocy, jakiej potrzebujesz (...)".
Zważ ile chwały ma dobry sportowiec, aktor, polityk...czekają na takich odznaczenia, hołubienie w mass-mediach. Natomiast w naszej wierze jest to krzyż, korona cierniowa, różne cierpienia, w tym odrzucenie, a nawet ubranie w czerwony płaszcz...jednak nie wolno nam milczeć, bo kamienie wołać będą.
Po powrocie z kościoła odmówiłem w tej intencji moją modlitwę...towarzysząc grającym w piłkę nożną...
APeeL
Aktualnie przepisane...
20.07.1994(ś) ZA WYKLĘTYCH I DUSZE TAKICH
Syn nie posłuchał mojej rady, aby - uczestnictwem w Mszy św. - podziękował za łaskę pracy i urlop. Teraz nie może zasnąć, ponieważ obok jest nocny klub skąd płyną przekleństwa, śmiechy i wrzaski, a nawet trzask tłuczonej szyby i to wszystko przez pół nocy.
Nie wiem dlaczego w duszy płynęły słowa Międzynarodówki: "Wyklęty powstań ludu ziemi!" Trwało to także rano. W drodze na Mszę św. zaprosiłem starszego właściciela baru, aby zostawił interes i poszedł ze mną do kościoła, gdzie dają życie prawdziwe. Czy przypadkowo właśnie przejeżdżał karawan?
Natychmiast zacząłem odmawiać moją modlitwę zaczynającą się od "świętego Osamotnienia Pana Jezusa" w intencji tego dnia, bo już na ziemi mamy pokazane: błogosławieństwo lub rzucenie klątwy!
W efekcie jesteśmy wypędzeniu z domu, co w duchowości oznacza "Utracony raj". To jest wynik naszego nieposłuszeństwo, a wręcz bunt, który jest pokazany na naszych dzieciach często karanych dla ich dobra. Zarazem mamy pokazane dwa królestwa: piękne domy i slamsy, Niebo i ziemię. Śpiew i proste zawołania rozrywały serce z powodu naszego wygnania. "Panie zmiłuj się nad nami"...
Jezus w Ewangelii mówił o ziarnie, a ja zapytałem: jaki plon mam przynieść? Napłynęło pragnienie oddania życia za wiarę ("Stokrotny plon"). Nie zrozumie tego normalny człowiek, a żadnym językiem nie można tego przekazać.
Nie mogłem się ukoić, pozostałem na następnej Mszy świętej z pragnieniem znalezienia się w celi pustelnika. W odosobnieniu popłynie "św. Poniżenie Pana Jezusa" z Jego ukoronowaniem cierniem.
Nagle zrozumiałem, że najważniejszym zadaniem naszego życia jest doprowadzenie do Boga Ojca jak największej ilości dusz (dzieło zbawiania). Ja jestem lekarzem, ale to nie jest ostateczny cel mojego życia!
Z "Prawdziwego Życia w Bogu" (t VI str. 39) popłynie ostrzeżenie, że "znajdziecie się w stanie wojny duchowej, jakiej jeszcze nie było, z armią pochodzącą od mocy Ciemności". Przepłynęły obrazy wojny na górze, gdzie czerwony schował się za czarnego, wielu udaje bezczelnie katolików i mówią w naszym imieniu, ale od Kłamcy!
Wróciło poczucie wygnania z moim wołaniem: "Ojcze! Ojcze mój! Dlaczego tutaj jestem?" Na ten czas z kasety popłyną słowa z mojego serca (zespół "Konkret"): "Przez wszystko przemawiasz do mnie Panie. Tyś pełen miłości. Tyś pełen zbawienia. Tyś Panem i Twórcą ziemskiego istnienia. Przez całą twoją dobroć i przez zmartwychwstanie. Przez dłoń przyjacielską".
Łzy zalały oczy, ponieważ w pisemku diecezjalnym (zabrałem z kościoła) była informacja o 61-letnim Chińczyku, który przez 40 lat oczekiwał na realizację powołania kapłańskiego. To wyjaśnił tytuł artykułu "Dar od Boga".
Natomiast dziewczynka recytowała słowa, że wszystko chwali Boga, a ja dodam, że 90% ludzi nie zna Go i nie potrzebuje. Popłakałem się z zawołaniem: "Pomóż Jezu, podaj mi dłoń". W takich momentach zrozumiesz pragnienie powrotu do Nieba! Spotkasz to u każdego zawołanego! Rozstanie z Domem Boga staje się wielkim cierpieniem.
To cierpienie jest zarazem wielką łaską, ponieważ pokazuje nam, co oznacza oddalenie od Boga Ojca! Napłynął wyjazd syna bez pożegnania się: wyszedł bez słowa! Pojechałem na działkę, na miejscu samotne, gdzie na kolanach odmawiałem moją modlitwę.
W ekstazie jeden z sąsiadów chciał wejść na działkę i zobaczyć co czynię! Powiedziałem mu niby żartując: nie zapraszałem pana, bo właśnie uciekłem od ludzi!
Z kasety zacząłem słuchać nagranej Mszy świętej z Wielkiego Piątku, gdzie apostoł Piotr powiedział: "my którzy jedliśmy i piliśmy z Nim". Z serca wyrwał się krzyk: "Jezu! Jezu! Jak to było? Jaki Ty byłeś, tak przy stole!"
Teraz Pan w pocieszeniu mówił do mnie (przez was Vassulę): "Ja i ty, razem zjednoczeni, związani na całą wieczność". Dzisiaj, gdy to przepisuję (03.02.2022) określam to jednym słowem: "My".
Wyjaśniło się moje rozważania ze słowami św. Jana od Krzyża o posłuszeństwie czyli odczytywaniu Woli Boga Ojca. "Dziękuję Ojcze za ten dzień"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 800
Ofiarowanie Pańskie...
Facet złapał za rękę złodzieja kieszonkowego, a w tym czasie elegancka niewiasta ukradła mu dokumenty. Pomógł obcemu i sam trafił na zastawioną pułapkę. Przez 10 lat byłem oszukany przez najbliższą rodzinę, która wskoczyła na spadek po rodzicach. Nie chcieli dać paru groszy, a ja wielkim wysiłkiem zdobyłem wszystkie dokumenty.
Kto załatwiał takie sprawy wie ile wymagają zachodu. Część majątku rodzice zasiedzieli, a to wymagało dodatkowych czynności. Ludzie nie dbają o takie sprawy i bałagan przechodzi na spadkobiorców.
Mojej córce chrzestnej prawie robiłem podarunek, ale złapana na manipulacji (dwa razy nie wróciło zwrotne potwierdzenie odbioru pism)...pogniewała się. W tym czasie zadzwoniła siostra, druga spadkobierczyni, że kupuje moją część spadku. Następnego dnia okaże się, że wszystko mają ustalone z notariuszem...będą dzielić spadek, ale beze mnie!
Dodatkowo zadzwonił przedstawiciel "firmy krzak" z propozycją obdarowania laptopem w celu jego promowania. Sam zobacz...
Dziwne, bo dzisiaj z jednego komputera (prawidłowa ochrona) nie mogłem wejść na moją stronę internetową. Niby z Google pokazało się ostrzeżenie przed oszustami, że moja strona jest niezabezpieczona. Poprosiłem św. Michała Archanioła o pomoc i w wyszukiwarce Internet Explorer pokazała się fałszywa strona z ostrzeżeniem, że ktoś chce mnie oszukać. Tak podano intencję modlitewną z tego dnia. Z tym komputerem pojadę na policję.
Jeżeli znajomy patrzy ci w oczy i kłamie, cóż dopiero upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła. Tutaj stracisz portfel lub będziesz krążył po informatykach, a tam wpadniesz do Czeluści. Ucz się, bo Pan Bóg wszystko pokazuje.
Zważ jak Mefistofeles oszukał naród wybrany: do dzisiaj nie rozpoznano oczekiwanego Zbawiciela (Ewangelia: Łk 2,22-40) na którego wskazał w Świątyni Jerozolimskiej starzec Symeon. Właśnie jemu "Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego"...wziął Dzieciątko "w objęcia" i "błogosławił Boga", bo ujrzał "zbawienie (...) wszystkich narodów".
Wyczekiwał Pociechy Izraela...jakże piękna nazwa Pana Jezusa! Dzisiaj takim "symeonem" jest komputer: wrzucamy, co było zapowiadane i co się stało. Wynik może być tylko jeden: Jezus jest Zbawicielem. Ja w tym czasie stałem na chórze kościelnym z zapaloną gromnicą, a przed chwilką proboszcz pobłogosławił nas Monstrancją po ostatnim czuwaniu.
Eucharystia ułożyła się w laurkę jako podziękowanie za moje oddanie Bogu Ojcu w dziele zbawiania. Radość mieszała się z zakłopotaniem z powodu cyberprzestępcy, który przeszkadza w pisaniu głosem..."wrzucając" różne brzydkie słowa. Jest mi przykro z tego powodu...nawet specjalnie mówiłem doi niego...
<<Dlaczego przeszkadzasz w szerzeniu wiary w Boga Objawionego? Przestań szkodzić, bo to jest bardzo łatwe...tak jak "przeklinanie na żądanie" w miejsce normalnej mowy. Zobacz ile przeżyć miałem w tak krótkim czasie, a ty co robiłeś od momentu przebudzenia? Weź kartkę i napisz, a później przeczytaj...sam stwierdzisz, że jest to mniej niż zero. Po co marnujesz czas, drugi dar Boga oprócz wolnej woli, a nie wiemy ile go mamy.
Szatan wie, co oznaczają moje świadectwo i wielokrotnie chciał mnie zabić. Nie daj się nabrać. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim, bo czas płynie. Później trudno jest się nawrócić, a wówczas można powiedzieć, że jakie życie taka śmierć...często z przekleństwem na ustach>>.
Ten dzień przekazałem za pragnących mnie oszukać, aby spłynęło na nich dzisiejsze "światło na oświecenie pogan"...
APeeL
Aktualnie przepisane...
19.07.1994(w) ZA PRZYTŁOCZONYCH WŁASNYMI TROSKAMI...
Przypomniałem sobie wczorajsze zdanie Boga Ojca przekazane przez Vassulę: "poza Moją Świątynią stół jest pusty"! To wielka prawda, ponieważ stół najbardziej zastawiony bez Eucharystii jest pusty! Uwierz mi, bo jest to moja łaska: mistyka eucharystyczna.
Ja piszę to dla poszukujących odczytywania Woli Boga Ojca. Z natchnienia pojechałem na Mszę świętą o 7:00 i zrozumiałem, że przeciętny kapłan nie wie w jakim dziele uczestnicy. Nie wolno zaczynać spotkania z Panem Jezusem wcześniej...
Od Ołtarza św. popłyną słowa: "Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? (Mi 7,14-15.18-20).
Zawołałem: "Ojcze mój! Ojcze! Na Twoje Święte Ręce składam tę Eucharystię za tych, którzy są przytłoczeni troskami, ale nie przychodzą do Ciebie, odrzucają Twój Dom na ziemi. Pomóż im".
Napłynął obraz kolegów lekarzy żyjących tylko tym światem, pewnych swego we własnych domach. Szatan wie, że interesuję się polityką i natychmiast zalał mnie nienawiścią do rządzących ojczyzną ("władzy wciąż ludowej"). Nawet pojawiła się osoba prezia Włoch zwalniającego złodziei z więzień!
W pewnym momencie w moje serce uderzyła iskra Boża. Nie ma określenia na to w naszym języku! To sekundy wyciskające łzy z oczu. "Ojcze mój! Wszystko jest w Twojej mocy, weź to w Swoje Ręce, bo ja pragnę żyć tylko dla Ciebie!"
Z Dobrej Nowiny popłyną Słowa Zbawiciela (Mt, 12, 46-50): "kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką". Po Mszy św. siedziałem w łączności z Bogiem Ojcem, a w tym czasie śpiewały nam ptaszki. Nikt i nic nie istniało dla mnie...
Podczas wychodzenia z kościoła zauważyłem niewidomego dziadka całującego krzyż Pana Jezusa. Po powrocie do domu uniesienie duchowe i pokój zalewały serce, a w telewizji płynęły obrazu z tego świata (wybory Miss, gimnastyka, kult młodego i zdrowego ciała oraz konkursy). Na ten czas syn postanowił ufarbować sobie włosy, aby się wyróżniać. "Panie zmiłuj się!" Powiedziałem mu, że ma podobać się, ale Bogu!
Żona stwierdziła, że marudzę, a ja odpowiedziałem, że ten świat składa się jeszcze z inwalidów, samotnych, bardzo biednych, obciążonych troskami...choćby matka wielodzietnej rodziny z mężem pijakiem, która ma iść po chleb i mleko. W Brazylii trwał szał po zwycięskim meczu, ale to nie przykryje nędzy i niesprawiedliwości w tym kraju.
Dalej na działce trwała obecność Boga Ojca, a właśnie z radia Maryja płynęły pieśni wywołujące łzy w oczach...wówczas koi moja modlitwa. W smutku i lęku "Raj utracony" otworzył się na zdaniu: "mam pozostać wiernym przed Obliczem Boga".
Zawołałem tylko: "Ojcze! Ojca mój! Tyle darów - przecież Pan Jezus nie miał tego wszystkiego co ja!" Łzy zalewały oczy, a to już czas "świętej Agonii". Napłynęły obrazy ofiar konfliktów na całym świecie (Rwanda, b. Jugosławia, itd.). W programie katolickim przepięknie śpiewała Ewa Błoch: "mogę lepiej Ciebie widzieć".
Wracałem z zimnym mlekiem, a po drodze trafiłem na sukę karmiącą małe...podzieliłem się z nią, a z serca wyrwało się wołanie: "Ojcze! Ojcze! Dziękuję za wodę i mleko (w krajach objętych wojną nie ma schłodzonych napojów)...za Twoją dobroć!"
Wieczorem, podczas śpiewu świerszczy napływały krzyki pijaków i tłuczone butelki, a ja ponownie zawołałem: "Ojcze mój, dałeś Swojego Syna...także dla mnie wiedząc, że czeka Go Bolesna Męka. To ona sprawiłem zdjęcie klątwy, otworzenie Nieba i ponowną łaskę uzyskania naszego przebóstwienia". To wielka Tajemnica! Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- 01.02.2022(w) ZA NIEZNOŚNYCH STARUSZKÓW...
- 31.01.2022(p) ZA NAIWNYCH W WIDZENIU NASZEGO CZŁOWIECZEŃSTWA...
- 30.01.2022(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ CELU SWOJEGO ŻYCIA
- 29.01.2022(s) ZA PRAGNĄCYCH DOBREJ STAROŚCI
- 28.01.2022(pt) ZA SŁUCHAJĄCYCH BOŻEGO PRZEWODNICTWA...
- 27.01.2022(c) ZA POPISUJĄCYCH SIĘ W NAPADANIU NA INNYCH...
- 26.01.2022(ś) ZA ZWIASTUJĄCYCH KRÓLESTWO BOŻE...
- 25.01.2022(w) ZA NAGLE OLŚNIONYCH...
- 24.01.2022(p) ZA OFIARY ZAMULENIA MÓZGU...
- 23.01.2022(n) ZA WYBRANYCH, KTÓRZY MARNUJĄ ŁASKI BOGA...