- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 156
Upamiętnienie Rzezi Niewiniątek w Betlejem...
Święto świętych Młodzianków
Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu...dokładnie o północy zrywają z krótkiego snu, a z włączonego radia płynie upamiętnienie o buncie górników (przebywają na dole kopalni) oraz rzeź niewiniątek w Betlejem. Właśnie badam dzieciątko, zastrzyk, a po powrocie do pokoju lekarza dyżurnego wolno popłynie "Ojcze nasz".
W tym czasie z włączonego telewizora napłynie obraz pięknego Pana Jezusa, a później klęczącej Matki Bożej z Dzieciątkiem. Serce zalało pragnienie modlitwy, ale nie znam dzisiejszej intencji. Przepływa migawka z filmu, gdzie więzień zabija swojego opiekuna.
Myśl uciekła do Ojca Prawdziwego i w wielkim bólu zawołałem "Ojcze mój! Dlaczego ludzie nie chcą Ciebie? Opiekuna! Dlaczego nie chcą jako Przewodnika wskazującego Drogę? Ty, Ojcze oddałeś nam własnego Syna na zabicie! Dlaczego buntujemy się?" To zapytanie sprawiło odczyt w/w intencji.
Nawet pomógł obraz tych, którzy poszli za Leninem, a teraz usunęli go z mauzoleum. Padłem na kolana, popłynie "św. osamotnienie Pana Jezusa Getsemani" i część koronki UCC. Przypomni się artykuł o Hindusach i ich spokoju oraz pokorze. Poprosiłem o prowadzenie przez Pana Jezusa w dniu dzisiejszym.
6.20 napływa delikatne zaproszenie "Msza św. 7.30", ale nie wiem czy uda się, bo zły wyraźnie odciąga (pokusa): "zacznę prace w przychodni, bo będzie dużo ludzi". Złym znakiem jest zawsze przeszkoda w odmówieniu modlitwy "Anioł Pański"...nawet wyświeciłem pokój.
Tak znalazłem się o 7.30 w Domu Pana! Napływała niechęć do śledzących, a także moment z przeszłości, gdy w czasie meczu zerwani od telewizorów pluli w moją stronę. Ja okazałem się wolnym, a oni musieli wykonywać rozkaz z kierowaniem złości na osobę niewinnego! Zobacz demonizm!
Wraca obraz nienawiści do Pana Jezusa...tuż po Jego Narodzeniu, w czasie jawnej działalności aż do Męczeńskiej Śmierci! Cóż zmieniło się od tamtych lat - Zły działa tak samo! Łzy zalały oczy, ponieważ do nabożeństwa wyszło trzech kapłanów! Zrozumiałe stało się kuszenie "dobrem" czyli wcześniejszą harówką.
Psalmista wołał (Ps 124,2-5.7-8): "Gdyby Pan nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstali, wtedy pochłonęliby nas żywcem, gdy gniew ich przeciw nam zapłonął."
Natomiast w Ewangelii (Mt 2,13-18) będzie polecenie Anioła Pańskiego dla Józefa, aby uciekał do Egiptu, ponieważ Herod posłał oprawców "do Betlejem (..) i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch (..)".
Eucharystia była w intencji tego dnia, ponieważ sam się buntuję, bo dzisiaj jest posiedzenie rządu kołchoźników, a przez to jestem dokładnie pilnowany!
Wracałem całkiem odmieniony, a było tylko kilku pacjentów (zobacz jak zostałbym oszukany przez demona). Dzisiaj jest zestaw nasłanych: ta coś wciska, a tamta prosi o lewe zaświadczenie do sądu (nie mam uprawnienia)! Na korytarzu wybuchła kłótnia, ponieważ demon przysłał do mnie chorą psychicznie, którą pobił jej znajomy. Rzemieślnik, dobry katolik prosi o miesiąc zwolnieni..."na przeziębienie", a ostatnia wpadła zdyszana "tylko po trzy dni".
Nawet zawołałem: "Jezu zmiłuj się nade mną", bo wyraźnie czułem napieranie demonicznej złości. Wówczas w nadbrzuszu pojawia się przykry ucisk, nie można skupić myśli, ciało zalewają poty. Ponadto zacząłem gadać do radia, bo "lekarka" Błaszczyszyn właśnie zalecała dietę Diamondów! Jeszcze niby błędna decyzja o wyjeździe do Radomia. Wszystko wyjaśniło się, gdy padłem na kolana przed Najświętszym Sakramentem w Kościele oo. Bernardynów: "Och! Jezu mój! Jezu! Dlatego taki atak złego! Przyjmij Panie Jezu moje błaganie...przyjmij za buntujących się! Proszę Jezu także za córkę...miej miłosierdzie, oddaję ją Tobie, Twojemu Sercu".
Popłakałem się, popłynie moja modlitwa przebłagalna, a wzrok zatrzyma kaseta "Na ubogich" pod św. Antonim z Dzieciątkiem. Błyskawicznie dałem banknot, bo dzisiaj Pan Jezus w różańcu "wszystko ofiarował biednym". Nawet zawołałem: "Panie to wszystko jest Twoje, ja nic tutaj nie mam". Tak jest naprawdę.
Wokół są zaganiani i zagubieni ludzie, odwróceni od wiary i Boga Ojca! Płynie modlitwa, a w szumie sklepowym zawołałem: "Boże mój, Boże czemuś mnie opuścił", ponieważ jestem tutaj, w oddaleniu i bólu, który przenika całą moją duszę i serce.
Tego bólu nie ukoi nic poza Eucharystią czyli zjednaniem z Panem Jezusem! Nie obchodzą mnie zakupy i ten świat...trwa współcierpienie ze Zbawicielem!
Wracamy, a ja nadal nie mogę się ukoić...modlitwa skończona, planuję wypić kieliszek wódki, ale moje serce krwawi. Nic się nie odzywam - żona może pomyśleć, że ze złości. "Boże mój, Boże...nie zna świat tego bólu." Nic nie potrzebuję, ja mam wszystko czyli Pana Jezusa!
Po czasie minął śmiertelny smutek, a Pan dał niebywałą radość w sercu, dobrą kolację i film "Na dnie", zabawiał nas milioner - alkoholik...człowiek niezwykłego serca i dobroci. Wierz mi, że demony nie lubią naszej radości z Niebem! Właśnie przysłał nadąsaną córkę, a teraz syna, który wyłączył film i coś nagrywał z drugiego programu. Wszystko zakończyła złość!
Na ten czas otworzyłem "Prawdziwe życie w Bogu" na słowach: "Są dzieci wychowywane wspólnie, do których Ojciec przemawia w sposób ogólny. Ale są i takie, które Ojciec wzywa w sposób szczególny, by im lepiej przekazać Swą Myśl, albo w sekrecie odsłonić im Swą czułość".
Myśl uciekła do Ojca Prawdziwego i mojego porannego wołania: "Ojcze nasz". Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 168
Zrywa budzik, ciężko, a nie wiem dlaczego przeleciał obraz starej prostytutki i nędznej meliny (wstrząs w duszy) oraz innej...dziewczyny lekkich obyczajów. Przypomniało się spotkanie z kolegą ze studiów oraz jego żoną, wiernych Kościoła Zielonoświątkowego oraz masoneria i jej siła, którą ujawnił program telewizyjny. To przykłady różnych sług i sił ciemności!
Podczas przygotowywania się do pracy zgasło światło (przypomnę, że jest to tzw. "duchowość zdarzenia" wskazująca na ciemności). Tuż po wyjściu, też w ciemnościach "ścieżką zdrowia" przebiegła kobiecina, inni w tym czasie udają, że rozmawiają, na rogu czeka policja, a przed pogotowiem przywitała mnie dyspozytorka.
W czasie sprzątnięcia pokoju lekarza dyżurnego serce zalewała radość...pasowała modlitwa "Anioł Pański" z rozpoczęciem cz. radosnej różańca. Wróciło wczorajsze ostrzeżenie Pana Jezusa, aby zachować czujność, ponieważ nadchodzą czasy ostateczne...nawet mówiłem personelowi o ciemności z zapytaniem: dokąd każdy trafi, gdy ich powołają?
Ból Pana Jezusa zalał serce ze względu na odwróconych od wiary, a to: wierni władzy ludowej, interesowni ateiści, a nawet nieświadomi koledzy-lekarze. Ten ból sprawił, że padałem na kolana i popłynie moja modlitwa przebłagalna z koronką do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy. Przepłynęła osoba Stalina i Jaruzelskiego oraz prezydenta Boleksława, wróciły prostytutki i stręczyciele - służący także władzy ludowej...to nieskończoność.
Caneo,pl gandolf,com.pl
Prosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo dzisiejszego dnia...właśnie wstałem z kolan, a wpadła sprzątaczka. Teraz jedziemy do dziadka, który "zamknął oczy" i do innego, który ma niedokrwienie nogi ("tyle moich przyjemności, ile palenia").
Trafiła się też chwilka wytchnienia z obdarowaniem smacznym ciastem i kawą. Dalej trwała wielka radość w sercu. Odruchowo włączyłem radio, gdzie w RDC będzie spotkanie z leczącym uzależnienia lekowe (to pomoc, bo tam napiszę i skieruję córkę).
Znowu płyniemy karetką, a z radia płynie piękna muzyka, aż nie chce się wyjść do wzywających! Badam dzieciątko, dzwonią dzwoneczki poruszane ciepłym powietrzem i świeczkami. Jeszcze babuszka, żona "profesora" (do końca wiernego władzy ludowej), młody chłopak, który wyszedł cało z ciężkiego wypadku samochodowego i płacze nad złomem (samochodem)!
Natomiast w środku pól badam chorą psychicznie (ciemność typu choroby). Do serca i duszy wrócił ból, a w ramach intencji...dokładnie o g. 15.00 trafiłem do chaty św. Jehowy. Przy wyjściu mówię im o tym znaku z Nieba. Napadli na mnie w trójkę zasłaniając się Ewangelią.
Uciekłem, gdy zaczęli bajdurzyć, że "nie ma życia pozagrobowego, a Raj będzie na ziem i tylko dla nich"! Naprzeciwko - jakby na znak - trafiłem na pokąsaną przez psa (66 lat). Jakże inaczej rozmawiamy, bo to katoliczka: nawet rozumie, że przez to pokazują "możliwość pokąsania naszej duszy przez Szatana".
Umęczenie, pragnienie snu, a zły kusi "kawą i zapisaniem świadectwa wiary". Zawsze odwrotnie...ilu nabiera się na to? Koi sen, kolacja, wszystko przepisane...dopiero teraz pasuje kawa oraz modlitwy (różaniec Pana Jezusa oraz Koronka Pokoju)! Tak jest, gdy Pan Jezus nam błogosławi! Poprosiłem, aby "Pan zmartwychwstał w sercu córki, bo służy siłą ciemności".
W ręku zaległa prasa: artykuł o "New Age", Tarot, wyjaśnianie snów w "Nie z tej ziemi", a w telewizji śpiewała "Kora" - o Komunii św.! Nawet zwróciły uwagę słowa: "Granica między jasną i ciemną przestrzenią życia nie jest ostra. Żyjemy w półcieniach". Ja wiem, że zamazuje to Mefistofeles.
"Dziękuję Ojcze, Panie Jezu i Matko za ten dzień"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 164
NIEDZIELA ŚWIĘTEJ RODZINY
Św. Szczepana...
Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu. Po północy jedziemy do porodu, a kierowca włączył kasetę (z natchnienia Bożego) z piosenką "Dance me" Cohena! Ból zalał serce z pragnieniem odmawiania mojej modlitwy przebłagalnej: czy za tych, co odrzucają Pana Jezusa i życie prawdziwe...wybierając śmierć?
Zapisuję to, ponieważ ktoś poszukujący będzie miał otworzone wrota! Teraz błyskawicznie przepływają obrazy narodu żydowskiego odrzucającego Jezusa (wybierają śmierć zamiast życia) oraz umierający sanitariusz, który do końca trwał w odwróceniu od Boga oraz jego żona. Ilu jest takich wokół mnie, a ogarnij całą ludzkość.
Pomnóż mój śmiertelny ból, który zalał serce, a ujrzysz cierpienie Serca Boga Ojca! Zacznę moją modlitwę przebłagalną: "za wybierających śmierć". Matce przyszłego dzieciątka mówię, aby odczytała jego imię i prosiła Matkę Bożą o prowadzenie w czasie porodu, bo dzisiaj jest wspomnienie Św. Rodziny!
Wracamy, a jakby na znak przejeżdżamy obok cmentarza. Środek nocy, a z telewizora płyną obrazy zabijania i to właśnie dzisiaj. Z natchnienia czytam "Prawdziwe życie w Bogu", gdzie są słowa Pana Jezusa: o prawosławnych popach - czy nie wiedzą, że będą musieli zdać relację Panu Jezusowi? Wielu z nich wybiera śmierć.
W smutku padłem na kolana odmawiając dalej moją modlitwę. Poprosiłem Boga Ojca o błogosławieństwo, a po powrocie do domu trafiłem na kazane z radiowej Mszy św.! Znowu brak słowa o Szatanie, ale jest krytykowanie ludzi robiących z siebie bożków.
W opcji wzorcowej jest to pokazane w Korei Północnej, a tacy wybierają śmierć czyli życie tylko doczesne! Później świadectwo wiary przekaże Jacek Wilczur (Wigilie wojenne, zagrożenie życia w więzieniu i obozie). W celach siedzieli niewierzący, którzy dodatkowo ranili wierzących! Wszyscy byli równi: we wtorki i czwartki - wzywano na rozstrzeliwanie! Pan go uchronił, bo pomylili listy. Teraz popłynie kolęda "Nie było miejsca dla Ciebie"...serce zalał śmiertelny ból, popłakałem się.
To był czas odmawiania całego różańca, a demon mylił części pasujące do sytuacji z przebiegu dnia! To jest proste - tak czyniłbym na jego miejscu.
Piękna pogoda, ruszamy samochodem do mojego rodzinnego kościoła, a ten zatrzymał się na pierwszej górce! Napłynęło natchnienie, że nie prosiłem o błogosławieństwo przed jazdą! To prawda, bo nie uczyniłem tego. Zapytasz - cóż zmieniłoby to? Okazało się, że spadła kopułka ze świecy. Radość zalała serce, a to sprawiło odmawianie cz. radosnej różańca, która skończy się podczas wchodzenia do świątyni.
Znalazłem się pod obrazem Pana Jezusa z Sercem oraz św. Józefa z Dzieciątkiem, a dalej na witrażu Aniołowie kłaniali się Matce Najświętszej. Napłynął przedsmak życia wiecznego, które Pan Jezus nam obiecuje!
Przypomniały się słowa Pana Jezusa z "Prawdziwego życia w Bogu" (zapis z 6 maja 1992 r.): "Powiedziałem, że w Domu Mojego Ojca jest mieszkań wiele. Każdy z was ma mieszkanie. Dajcie waszym duszom pokój i odpoczynek, zajmując to mieszkanie, wejdźcie do niego zawierając ze Mną Pokój". Większość odrzuca ten dar, wybiera przyjemności ziemskie czyli śmierć dla duszy.
Prosiłem za takich o łaskę miłosierdzia, a każde słowo kapłana przenikało serce...dodatkowo uniesienie sprawiał śpiew chóru. To marne namiastki pobytu w Raju...światło, piękno, doznania estetyczne z uniesieniem duchowym...tylko środki do przeniesienia się duszą do Prawdziwej Ojczyzny.
Jednocześnie serce zalewał wielki ból, ponieważ moi bracia i siostry...nie chcą tego wszystkiego! Eucharystia była w intencji "wybierających to życie czyli śmierć dla duszy"...prosiłem także za moją rodzinę.
Dzisiaj zamordowano (ukamienowano modlącego się Szczepana) przy akcesie prześladowcy chrześcijan Szawle (Dz 6, 8-10;54-60). Natomiast Pan Jezus ostrzegł w Ewangelii (Mt 10,17-22): "Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. (..) Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią".
Na zakończenie tego Misterium zostałem polany wodą święconą - stałem daleko, a strumień padł na moją głowę (poprzez ławki)...bardzo to lubię. Wracaliśmy bardzo wolno, bo moje serce było dalekie od tego świata. Właśnie pasuje "Zesłanie Ducha Św." i "Wniebowzięcie NMP" z Jej "Ukoronowaniem", a każda omijana figura Matki radowała serce...szkoda, że wiele było zaniedbanych przy bogactwie wokół.
W domu na szczycie bólu z telewizora popłynie scena (Ben-Hur) skazania Pana Jezusa na śmierć i Jego Droga Krzyżowa! Dodam, że łobuz układający program nie dał informacji o tym filmie! Wypadają właśnie słowa Pana: "Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią"...
Demon sprawił, że tuż po tym zaczęły tańczyć rozebrane panienki, płynie frywolna piosenka z podszczypywaniem. Dopiero po chwili dadzą kojące obrazy i kolędę. Nie ujrzysz tych manipulacji z mocy Szatana i jego wysłanników. Zwykły człowiek machnie rękę, bo to mu się podoba.
Po kojącym śnie zostałem zalany obrazami wypaczonego seksu z sercem pełnym nienawiści...do tworzących program. Teraz ogłupia się zaproszonych oraz oglądających, polityk próbuje śpiewać ("robią z niego ptaszka!"). Zalecam, aby Olechowski (min. spr. zagranicznych zatańczył z otyłym redaktorem Mannem)...można też pokazywać, kto ma większy język.
Żałuję tych słów, bo żona wygania mnie ("całkiem ci odbiło!"). To dodatkowo przykre, ponieważ ona i ja wiemy, że są demony! Jednak nie widzi śmiertelnego boju nad nami - boju o dusze ludzkie, o śmierć lub Życie Prawdziwe. Oni boją się Pana Jezusa, Prawdy, ujawnienia ich ciemnych spraw...
W późniejszym DTV oraz "Panoramie" nie padnie słowo o dzisiejszym dniu (w sensie duchowym), a nawet obraz ludzi idących do kościoła! Wspomina się o dniach kotka i pieska, a tu św. Rodziny. Jednak mogłem spodziewać się ataku złego...od potwornego snu poprzez kłótnię córki, złość żony do rozproszenia i złości.
To ból, który niesie łaska wiary, widzenie wszystkiego z góry. Współuczestniczę zarazem w cierpieniu Pana Jezusa! Nawet nie koi spacer z żoną przy rozświetlonych blokach, gdzie siedzą ludzie zatroskani doczesnością, pełni obaw o codzienny byt z zamartwianiem się o starość!
Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego za rodzinę, a w tym czasie wzrok zatrzyma figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej. Co mnie jeszcze spotka? Na ten moment z "Prawdziwego życia w Bogu" padną słowa Pana Jezusa: "Pamiętasz jak stałem - w Twojej Obecności Jezu - bezbożny i nagi? A jednak zamiast zesłać nieszczęście z powodu mojego osłupiającego i godnego pogardy zachowania (..) umieściłeś we mnie Twój Chwalebny Tron (..) wytrysnę!o Twe Źródło Wody Żywej: odtąd będzie mi dane kroczyć z Ja Jestem."
To naprawdę dotyczyło mojej osoby. Teraz czytam "Akt zawierzenia Najświętszemu Sercu Jezusa...aż pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu. W orędziu z 17 marca 1993 r. Zbawiciel powie o nadchodzącym ucisku dla Kościoła i oszustwach Szatana.
W ręku znajdzie się artykuł, który spokojnie i prawdziwie ocenia Lecha Wałęsę ("Bolka"), który swoją osobę kojarzy się z narodem! Pan pokazuje mi nędzę "wybawców" z tego świata, którzy przebierają się w różne stroje. Błysnął życiorys Stalina...
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1175
Boże Narodzenie.
Żona obudziła mnie, a smutek zalał serce, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Brzydko, pada...nawet „towarzysze" nie napierają przy garażu. To lud o twardych sercach, obdarowany przez „władzę ludową” i wierny jej końca.
Podczas przejazdu spotykam znajome twarze. Jedna z pań wyszła przed dom w koszuli nocnej...brak tylko chorągiewki w ręku! Rozmawiam z kolegami-lekarzami, których system zniewolił i teraz nie wiedzą jak wybrnąć z sytuacji. Przykro, bo nie wracają do Pana Jezusa!
Napłynęła scena ofiarowania Pana Jezusa Bogu oraz Jego odnalezienie w Świątyni, a moje serce zalało pragnienie rozmawiania o Bogu Ojcu. Wykorzystuję moment i mówię im o duszy i kłopotach po śmierci.
Z tv płyną obrazy z Betlejem, gdzie przybywają - przyprowadzani przez przewodników duchowych - ludzie o różnych językach i kolorze skóry. Przypomina to naszą wędrówkę do Ojczyzny Niebieskiej dokąd wracają dusze spragnione Boga. Ja mam Tam przyprowadzić taką właśnie pielgrzymkę!
Napłynęło pragnienie modlitw, a radość zalała serce, bo trafił się wyjazd do zgonu w odległej wiosce. Z radością i wstydem poprosiłem, aby Pan Jezus przybył do mnie jako Dzieciątko na rękach Matki. Płynie cz. chwalebna różańca oraz różaniec Pana Jezusa przy którym w duszy nucę: „zmartwychwstał Pan...zmartwychwstał Pan”. Podczas odmawiania „Wniebowstąpienia" w oddali ujrzałem wieżę kościoła! Jakże to piękne.
W tym momencie uświadomiłem sobie, że w Adwencie przerwałem abstynencję. Zły skusił mnie kilkoma kieliszkami, a tak byłem pewny swego...nawet chwaliłem się wyrzeczeniem! Wrócił czas, gdy byłem pustynią duchową! Przepływają lata życia, którego wstydzę się jeszcze dzisiaj. Na ten moment z radia płyną słowa piosenki: „Miłość ci wszystko wybaczy, bo miłość mój miły to Ja”.
Później Pan Jezus powie do mnie z "Prawdziwego Życia w Bogu”, że przybył do mojej komnaty (pokoju lekarza dyżurnego, a właściwie do mojego serca): „To Ja, Jezus. Nie bój się, nieustannie będę cię ocalał. Twoje ciało jest słabe /../”.
Moja pacjentka, "babcia różańcowa", święta starowinka leży w trumnie, a płaczą nad nią opiekujący się, obcy ludzie. Mężczyzna mówił jej, że umrze, ponieważ miał sen, który zawsze sprawdzał się przed śmiercią kogoś bliskiego: owieczka i Pan Jezus na krzyżu! Wypisuję kartę zgonu, a na ten moment wpada "orszak" rodzinny żądający wyjaśnienia przyczyny śmierci ciężko chorej!
- Babcia prowadziła życie modlitewne, a szatan chce zakłócić pokój podczas jej pochówku! Powtórzyłem to dwa razy przestrzegając przed zgłoszeniem na policję (włóczenie zwłok, niepotrzebna sekcja i koszty).
Ból zalał duszę z powodu spotkania ludzi o twardym sercu: personel oglądający film amerykański i gadający o niczym, koledzy lekarze oraz pilnujący mnie. Przepływają całe narody...w tym wybrany, który trwa w odwróceniu od Boga. Właśnie dzisiaj spikerka „Teleexpressu" szydzi ze świąt! Przykro mi, bo tych braci jest większość.
Południe. „Anioł Pański". Napłynęło pragnienie spotkania żony i podziękowania jej za dobre serce i wysiłek (aż się rozchorowała). Kolega wyjechał na obiad, a na mnie trafił nawał chorych: dzieciątko z gorączką, młoda z kaszlem i dusznością, dziewczynka z rumieniem zakaźnym, odczyn alergiczny u kobiety, 55-letnia pragnąca „pożyć jeszcze 10 lat”, niejasne krwawienie z przewodu pokarmowego u staruszka oraz dziadek z ciężkim zapaleniem płuc...
Złapała mnie senność, ale Pan ponownie powiedział z w/w księgi: „Nie śpij, ponieważ to są c z a s y w których powinno się być bardziej niż kiedykolwiek przebudzonym i czuwającym”.
W ciemności padłem na kolana i odmawiałem moje modlitwy. „Dziękuję Panie Jezu! Dziękuję Panie za ten dzień!”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 175
Wigilia Narodzenia Pańskiego...
Od rana serce zalewał pokój...napływał też zapach chleba z kuchni, a w tym czasie płynęła piosenka: "Christmas time". W modlitwa z Medjugorie otworzyła się na "Akcie poświęcenia się Najświętszemu Sercu Maryi".
Moja wielka Radość Boża zmieszała się ze smutkiem, ponieważ w wielu domach jest głodno i chłodno jako wynik ziemskich niesprawiedliwości. Księciem tego świata jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który dzieląc ludzkość...odwraca od Boga i wiary.
Po wyjściu do kościoła przywitała mnie piękna pogoda. Natomiast od Ołtarza św. padną słowa Boga Ojca do Daniela, aby wybudował domu dla Arki Przymierza (2 Sm 7,1-5.8b-12.14a.16). Psalmista w Ps 89 sławił łaski Pana, a w Ewangelii (Łk 1,67-79) Zachariasz ojciec Jana Chrzciciela zawołał:
"Niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i wyzwolił go (..) bez lęku służyć Mu będziemy w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze."
Ja w tym czasie poprosiłem Matkę Bożą z Synkiem, aby wyprosiła u Ojca Prawdziwego nawrócenie i wyzdrowienie córki! Łzy zalewały oczy...także podczas przepisywania tego świadectwa wiary.
Podczas Komunii św. padłem w ławkę...siostra właśnie śpiewała o Małym Dzieciątku, a później trwała dłuższa cisza (tak powinno być zawsze). Pozostałem na następnej Mszę św. i w ten sposób został uzupełniony początek poprzedniej.
W przychodni trafiłem na pokój z nasileniem czujności opiekunów, bo święta to czas dobry dla działania "wrogów ludu"! Nie robi to na mnie wrażenia, ale sprawia ból, ponieważ to bracia, których oszukał poprzedni demoniczny system, który trwa dalej w swojej kapitalistycznej odmianie.
Z odruchowo włączonego radia ponownie usłyszałem kolędę: "Christmas time", a serce zalała radość Boża, która wyzwoliła tęskną rozłąkę. W rytm pięknego śpiewu z mojego serca wyrwał się krzyk: "Mateczko! Ty dajesz Radość Bożą mojemu sercu. Przyjdź..przyjdź proszę..dzisiaj do serca mojej córki. Przyjdź ze Swoim Synkiem niech ją pobłogosławi...nawet wbrew jej woli!"
Popłakałem się, a serce zalała fala ciepła, która ustąpiła po spłynięciu łez? W nagłym błysku ujrzałem wykorzystywanie święta katolickiego do politycznych machlojek, bo prezydent Lech Wałęsa zaprosił do Zamku Królewskiego - na wspólny "opłatek"...nawet zwolenniczki aborcji (Labuda, Kuratowska).
Teraz szukam słów na wyrażenie mojego stanu, a wzrok zatrzymały Słowa Matki na kalendarzu z Medjugorie: "Żyjcie z pokojem w sercu, który nie od was pochodzi, lecz od Boga. Radujcie się wraz ze Mną! Świętujcie Narodzenie Jezusa moim pokojem, pokojem z którym do was przychodzę jako wasza Matka, Królowa Pokoju."
Dzisiaj miesza się Narodzenie Pana Jezusa i Jego Śmierć (piątek), ale moje serce nadal zalewa niespotykany pokój, a właśnie Seweryn Krajewski śpiewa, aby dłonie połączyć w jeden krąg..."niech Pokój trwa!"
Fałszywemu "patriocie", który właśnie odwiedził mnie, a zbliża się ku zachodowi życia narysowałem ten i tamten świat, ostrzegłem przed służeniem demonicznemu systemowi.
W wielkim pokoju...w samo południe chodziłem po gabinetach, aby podzielić się moją radością, a tu śledzik! Ponadto w takim dniu zdarzają się ludziom potworne wypadki...młoda kobieta wywróciła się samochodem, a dziadkowi, który wczoraj pochował żonę...uwięzła przepuklina! Krzyczy i skręca. Jeszcze pani po upadku na tył głowy z wgnieceniem kości czaszki.
Wychodzę, a wpada ziemianin (69 lat) opuszczony przez żonę, która wybrała opiekę nad chorą siostrą. Zaleciłem, aby przekazał jej moją prośbę od Matki Bożej: dzisiaj macie spożyć wspólną kolację!
W sercu trwała tak wielka miłość, że jechałem samochodem bez świateł, a znajomy policjant wskazał na to palcem. Łzy zakręciły się w oczach, ponieważ tych ludzi, którzy krążą stale za mną ujrzałem jako najbliższych sercu braci...wprost odpowiadam za nich przed Panem Jezusem! Zrozum -odpowiadam! Ja mam ich Tam przyprowadzić, a to oznacza, że nigdy nie mogę mieć do nich niechęci lub nienawiści. Od moich dzieci (syna i córki) zapaliłem lampki pod krzyżem i figurą Matki Bożej!
Podczas modlitwy trafiłem na mural z napisem: "Jesteśmy dziećmi słońca". W moim rozumieniu Nieba! Z telewizora po raz trzeci popłynie kolęda: "Christmas time"! Jakże piękny to dzień! Przed życzeniami otwieram "Prawdziwe życie w Boga" (za zezwoleniem wszystkich), gdzie będą słowa:
"Przyjdź, przyjdź do nas Panie, pomnóż Pieczęć Miłości Twojego Świętego Ducha na naszych czołach. Pieczęć Obietnicy. Boże, stwórz w nas serca czyste. Wiem, że stoisz na progu każdej duszy, czekając na jej odpowiedź. Twoje Oczy tęsknią, by zobaczyć, jak otwierają się drzwi (..)"...wołała Vassula, a to było zarazem ode mnie!
Żonie życzę, aby została świętą...synowi korzystanie z Daru Nieba - św. Hostii, a córce modlitwę do Matki Bożej o uzdrowienie ciała! Z telewizora napłynął obraz MB Częstochowskiej!
APeeL
- 23.12.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ OBDAROWANIA
- 22.12.1993(ś) ZA ODDANYCH BOGU NA ZAWSZE...
- 21.12.1993(w) ZA TYCH, ZA KTÓRYMI WSTAWIA SIĘ MATKA BOŻA
- 20.12.1993(p) ZA PEWNYCH SWEGO...
- 19.12.1993(n) ZA ZATRUWAJĄCYCH DUSZE...
- 18.12.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PANOWANIA BOGA
- 17.12.1993(pt) ZA WYBIERAJĄCYCH CIEMNOŚĆ
- 16.12.1993(c) Za żyjących w zbytkach...
- 15.12.1993(ś) ZA WAHAJĄCYCH SIĘ
- 14.12.1993(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH POWSTANIA Z LETARGU