Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.12.1996(w) ZA MATKI GINĄCYCH DZIECI…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 grudzień 1996
Odsłon: 437

    Zły, tuż po przebudzeniu nazwał mnie „aniołkiem pańskim”...z plamą na twarzy po ostatnim pijaństwie. Przez całą noc była cisza w pogotowiu, a byłem pierwszy na kolejce. Dobrze, bo muszę sprawdzić w rtg czy nie została resztka po usuniętym zębie, a właśnie spotkam kominiarza.

    Serce zalała radość i pokój z odmawianiem modlitwy „Anioł Pański”. Zacząłem wcześniej pracę w przychodni, wszystko będzie w porządku. Jakże pomagają z nieba, ale trzeba to ujrzeć i prosić o taką pomoc. Nikt tego nie robi, a przecież jesteśmy dziećmi Ojca Prawdziwego.

   Z nieba pomagają w każdej sprawie, często wydaje się błaha, ale Pan Bóg prowadzi tak, aby pogodzić np. wzięty dzień urlopu z potrzebami pacjentów. Nie wolno brać takiego dnia na złość chorym.

     Dzisiaj mam poczucie bliskości Matki Zbawiciela, a uwagę zwróciła matka, której dzieciątko (1.5 r.) umiera na nowotwór. Teraz sam badam takie blade i chude dzieciątko z zaniepokojoną matką.

    Padłem umęczony, a dopiero na Mszy św. o 17.00 pojawiła się intencja modlitewna: napłynęły obrazy matek nałogowców i lekomanów, skazańców, dzieci czekających na przeszczepy i umierających. Ogarnij cały świat tego cierpienia...

    W sercu pojawiło się współcierpienie Matki Bożej podczas spotkania z Synem na Drodze Krzyżowej oraz późniejsze Jej trwanie pod krzyżem. To wszystko będzie przebiegało w sekundowych błyskach, gdy siedziałem skulony i przygnieciony tymi przeżyciami duchowymi. W tej intencji przekazałem mój dzień pracy, cierpienia i Mszę św. z Eucharystią...

    Wieczorem będę oglądał reportaż o matce niepełnosprawnej córeczki (ciężkie inwalidztwo), a w gazecie natknę się na prośby o wpłaty na przeszczepy ratujące życie. Później trafię na film o dzieciątku znalezionym przez mężczyznę, oglądałem też reportaż z Domu Dziecka.

    Intencja zostaje potwierdzona reportażem w TVP 2 „Przeszczepianie nadziei”...o przeszczepach narządów z podtrzymywaniem życia potrzebujących tego zabiegu. Ginie dziecko, a rodzina może oddać jego narządy dla innych: są to ciężkie decyzje, ale wyobraź sobie uratowanego, który nosi narząd twojego nieżyjącego już dzieciątka. Pokażą też ofiary (dzieci), które zginęły pod lawiną. Jeszcze Monar i chorzy na AIDS.

    Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję z RDC popłyną dwie relacje o dzieciach przetrzymywanych latami w odosobnienie, które już nigdy nie stały się normalnymi ludźmi.

    Podziękowałem za ten dzień przepraszając, że nie zawsze przyjmuję udręki (słabość ludzka)…                                                                                                                                        APeeL

02.12.1996(p) ZA NATRĘTNYCH W PROŚBACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 grudzień 1996
Odsłon: 453

    Jakże męczą sny w których prowadzę życie „nocne”, a po zerwaniu przez budzik wszystko bolało. Dodatkowo napłyną kuszące myśli, ponieważ interesuję się teologią polityki: sakralizacja Partii wstawionej ogłupionym zamiast Boga i jedynie prawdziwej wiary katolickiej.

    Przypomniały się piękne kazania tow. Wiesława Gomułki (1956-1970) z lipną odwilżą, a zarazem podkreślaniem odcinania rąk podniesionych na władzę ludową. Przesuwała się podłość tego świata, wrócił art. z asem wywiadu Gromosławem Czempińskim (szef UOP-u 1993-1996) później zamienił „tank na bank” i obłowił się aż do przekrętów...także zamach dokonany 22 listopada 1963 na prezydenta Johna F. Kennedy'ego w Dallas.

    Wszelkiej maści służby powinny służyć ludziom, a nie działaniom typu mafijnego w rządach. Wyjechałem z domu w wielkiej słabości ciała oraz niechęci do pracy, ludzi i świata. Przykro, bo jako „wróg ludu” jestem śledzony od garażu aż do „ławkowców” w kościele.

    Tyle lat to trwa, a moje serce jest pełne bezsilności wobec mocy ciemności...królestwa szatana i tego świata. To nie jest tak, że okupant, który wybudował nam PKiN w W-wie wychodzi i zostawia nas czyli daje nam wolność.

    Podczas czytania Słowa Bożego (Iz 2,1-5) stałem pod obrazem Matki Pana Jezusa słuchając widzenia mojego ulubionego proroka o Świątyni Pańskiej, która stanie na wierzchu gór, a „wszystkie narody „do niej popłyną (…) Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy”…

   W Ps 122 padną słowa: „Ze względu na dom Pana, Boga naszego, modlę się o dobro dla ciebie”. Pomyślałem o Matce Bożej, która mówi to do mnie. Popłakałem się i to powtórzy się podczas zapisywania tych przeżyć.

    W jednym błysku przepłynie królestwo ziemskie (władza, która nie służy, ale niewoli tych, co nie z z nami, grupa trzymająca wszystko w jednej szafie, sprawiedliwość dla „samych swoich”, stanowiska i to, co ma jakąś wartość na ziemi) oraz Królestwo Boże (Prawda, Pokój, Wolność, Sprawiedliwość i Równość).

   Na ten czas setnik reprezentujący władzę okupacyjną poprosił Pana Jezusa o uzdrowienie swojego sługi (Ew: Mt 8. 5-11): „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”. Pan Jezus, którego swoi nie przyjęli dotychczas zauważył jego wiarę, której nie znalazł „u nikogo w Izraelu”.

    Jakże ważne jest zawierzenie Bogu Ojcu „Ojcze! Tato! Tatusiu!” popłakałem się, a po Eucharystii wróciła chęć do pracy, udzielania pomocy...z mocą, która „rodzi się w słabości”. Od 8.00-13.45 w przychodni trwał młyn;

- pijany przez godzinę dręczył mnie o wydanie zwolnienia z pracy (samemu można stracić, bo może być podstawiony)

- wygoniłem ok. 10 osób z prośbami, których nie mogłem spełnić...w tym panią, która chciała zwolnienie dla zdrowej córki i to 30 dni

- pierwsi wcisnęli forsę, ale nie sprzedam siebie, oddałem im, a bogacz nie da grosza z wdzięczności za zwolnienie

- jeszcze pacjentka „właśnie do mnie”...

     „Panie Jezu! Zmiłuj się nade mną”, ale sam w tym czasie załatwiałem badanie dla syna i jako natręt trafiłem do dentystki.

  Na wiele próśb kierowanych do mnie nie reagowałem. Tak też jest z różnymi zawołaniami modlitewnymi na które Bóg nie odpowiada. Pan wprost mówi do mnie: zobacz jak Mnie dręczą modlący się, którzy za nic nie dziękują i nie przyjmują swojego losu”. 

   Na ten czas „Prawdziwe życie w Bogu” otworzyło się na słowach Pana Jezusa: „Ja Sam byłem złamany podczas tych chwil twojego wynagradzania (…) Moich smutków i pustki”. Jakże jest to wszystko jasne. 

   Jak przekazać Ci stan mojego serca podczas godzinnego wołania za natrętnych w prośbach i za dusze takich W tym czasie wezwano mnie do wypadku z zakrwawioną rodziną, zakażenia od szpilki, grzybicy w pachwinie oraz do bólu gardła.

    Popłakałem się razem z rodzicami rannego dzieciątka oraz podczas słów Zbawiciela na krzyżu: „Lama sabachtani” i sam zacząłem wołać: „Tato! Dlaczego mnie opuściłeś? Dlaczego Tatusiu jestem tak daleko od Ciebie? Pragnę przytulić się do Twojego Najświętszego Serca jak małe dziecię. Tato, Ty naprawdę znasz moje serce zalane tęskną rozłąką”...

   Dopiero wieczorem nastał Pokój Boży, a później przepłynęła cała duchowość zdarzeń potwierdzającą odczyt intencji tego dnia. Ogarnij cały świat próśb kierowanych od ludzi do ludzi oraz wszystkich do Boga. Padłem na kolana i przeprosiłem za moje uchybienia i podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień mojego życia…

                                                                                                                          APeeL

 

 

01.12.1996(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH PILNEGO RATUNKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 grudzień 1996
Odsłon: 447

    Podczas wczorajszego dyżuru w pogotowiu trafiłem na straszny wypadek w którym zginęło roczne dzieciątko z 12-letnim chłopcem i jego matką. Wielu było poszkodowanych. Popłakałem się, ponieważ właśnie odmawiałem „św. Agonię” Pana Jezusa.

   Jeszcze wezwano do zasłabnięcia na komendzie ojca zabitych dzieci i męża pani, która zginęła z nimi. Te wstrząsające przeżycia wrócą w domu z krzykiem ciężko rannej dziewczynki pytającej: co z moją siostrzyczką i mamą?

    Przed północą przyprowadzono - do badania na zawartość alkoholu we krwi - sprawcę wypadku, który z pięknego Mercedesa trafił do aresztu. Jakby dla kontrastu przed chwilką byłem u chłopca z dziecięcym porażeniem mózgowym, i pięknym obrazem Pana Jezusa z Sercem w koronie cierniowej.

   Przypomniała się zadana pokuta po spowiedzi: odmówienie litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa w intencji potrzebujących nagłej zmiany życia i mających kłopoty z Sakramentem Pojednania. Zobacz prowadzenie przez Stwórcę. Przecież ten Sakrament może nagle odmienić życie duchowe...każdego, nawet największego mordercy. Takie jest właśnie Miłosierdzie Boga Ojca…

    Na ten czas wzrok zatrzymał artykuł o rozwodzących się, którzy niekiedy wzywają pomocy, ale trudno im pomóc, bo szatan uderza w małżeństwa. Sprawia to brak Światła Bożego. Nawet w ręku miałem artykuł o okulistach, a przykładem jest choroby jest zaćma.

   Miałem wątpliwość czy iść na Mszę św. o 12.15, ale przed oknem zatrzepotał gołąbek. W kościele usiadłem obok niewidomego, przed obrazem „Jezu, ufam Tobie”. Przyprowadzę go do kapłana podającego Ciało Pana Jezusa. Popłakałem się z wołaniem „Jezu! Jezu! Jezu!”

   Prorok zapowie od Boga (Jr 33, 14-16) dobry czas dla narodu wybranego („Jerozolima będzie mieszkała bezpiecznie”). Pomyśl ile trwały ich wołania o pilną pomoc do Boga Ojca. Psalmista doda (Ps 25): Do Ciebie, Panie, wznoszę moją duszę. Daj mi poznać, Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami (…) Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję”…

   Św. Paweł wprost błagał (1 Tes 3) o życie nienaganne, pełne wzajemnej miłości i świętości ze stawaniem się coraz doskonalszymi. Można powiedzieć, ze jest to cały program naszego życia.

   Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 21) zapowiedział czas nadejścia Apokalipsy, która już trwa podczas edytowania tego zapisu (13.12.2020)! „Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. (…) Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.

   Dzisiaj jest międzynarodowy dzień AIDS. Ile ludzi na świecie wzywa pilnej pomocy. W drodze powrotnej, podczas odmawiania mojej modlitwy napłyną obrazy: ofiar Czernobyla, cierpiących na gąbczaste zwyrodnienie mózgu, ofiary ciężkich wypadków, wojny Hutu i Tutsi w Zairze, stoczniowcy strajkujący oraz ludzie pozbawieni środków do życia.

    W ręku znajdzie się książka o zesłańcach na Syberię, a w ramach intencji podczas gryzienia cukierka złamie się ząb przedtrzonowy.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję 12.12.2010 r. trwa pandemia żółtej zarazy (bomba biologiczna wybuchła Chińczykom) oraz upadek wiary (postępująca ateizacja). W tym czasie Pan Jezus poszukuje dusz ofiar...ratowników duchowych. Podczas przepisywania tego oglądałem program o ratownikach, bo Apokalipsa już trwa...

                                                                                                                           APeeL

30.11.1996(s) ZA PRAGNĄCYCH ŻYĆ BOGIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 listopad 1996
Odsłon: 686

    Cieszyłem się z tego dyżuru w pogotowiu, bo lobię odmawiać modlitwy podczas dalekich wyjazdów, ale okazało się, że dodatkowo mam przyjmować pacjentów w przychodni.

    Po wstaniu podziękowałem Matce Bożej za domofon...jest wreszcie cisza na korytarzu. Zrozum, że za wszystko trzeba dziękować i modlić się nieustannie. Teraz tylko tego pragnę. Płynie „Anioł Pański”...powtarzam trzy razy.

    Po kościołem usłyszę lud śpiewający „Ave Maryja”, a na tablicy dodatkowo będzie apel do MB Fatimskiej ze słowami: „Cały Twój” i „Pragnę żyć Bogiem”. Wraca czas łaski nawrócenia, powrotu do Boga Ojca i wiary świętej z Sakramentem Pojednania w połowie życia...

    Podczas czytań i pieśni Zły przedrzeźniał mnie...nawet nie kryje się, ponieważ wiem jak działa. Zalewał mnie też obrazami z przychodni, gdzie wychodzę na korytarz i zapraszam jako pierwszych "pacjentów prywatnych, a ostatnich z kawą”. Tak szydził z bezinteresowności...

   Kapłan wspomniał o św. Andrzeju i jego bracie Piotrze, a ja zdziwiony stwierdzam, że mam te imiona: Andrzej Piotr. Płyną piękne czytani (Rz 10, 9-18), a to moje wyznanie, bo Pan Jezus jest moim Panem i wiem, że zostałem wskrzeszony z martwych! Czeka mnie zbawienie. W Ew Pan Jezus powołuje dzisiaj Apostołów.

   Poprosiłem Matkę Bożą o ochronę, a Eucharystię ofiarowałem w intencji tego dnia (jeszcze nieznanej). Zły wskazywał na mocnych w tym Salina. Padłem na kolana przed obrazem Trójcy Świętej i popłakałem się. Z płaczem wołałem „Tato!" Tatusiu! Proszę chroń mnie i moją rodzinę.”  Przepłynęły osoby potrzebujących zmiany życia oraz dopiero nawróceni.

   W przychodni o 8.00 zacząłem przyjęcia chorych ze strachem, ponieważ była możliwość nagłego wyjazdu pogotowiem. Zły zalecał (mylił), aby zmienić kolejkę wyjazdową, bo było wezwanie do 3-miesięcznego dzieciątka (pracowałem na noworodkach i nie boję się maluszków). Nie poszedłem na kuszenie, bo to zmieniłoby przebieg całego dna życia.

   Po przyjęciach otrzymałem wezwanie do dalekiego porodu. Pasuje „Anioł Pański” i cz. Radosna Różańca. Przejeżdżaliśmy obok Sanktuarium, obok kapliczki i mojego krzyża z pięknymi kwiatami. Wszystko się ułożyło: jeszcze krwotok u mojego pacjenta oraz dwie starsza panie. Nawet zdążyłem na obiad z wypłatą.

   Opisuję to, aby pokazać jak przebiega dzień ciężkiej pracy wg Woli Boga Ojca. Szatan zawsze chce to zmienić...podsuwając "dobro". Nie znalem intencji modlitewnej, a właśnie Pan Jezus mówi do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu” (t VI z dnia 23 IV 1993): „Bóg prosi każdą duszę o nawrócenie”.

   W tym czasie Zły wpuszczał pragnienie napicia się piwa, ale trafiłem na straszliwy wypadek: zderzenie trzech samochodów ze śmiercią dziewczynki i jej matki. Druga dziewczynka (ranna) pytała z płaczem: co z mamą, co z siostrzyczką? Popłakałem się podczas badania poszkodowanych kierowców. 

   Z włączonej kasety popłyną słowa podziękowania Matce Pana Jezusa: „Dziękuję Tobie Mamo za Twój uśmiech poprzez łzy...z dziecięcych rąk Tobie Mamo...przynoszę bukiet polnych kwiatów.”

   Trwało poczucie bliskości Matki Najświętszej. Jakże widzę Jej ochronę, pocieszanie żony...za jej udręczenia.

                                                                        APeeL

 

 

29.11.1996(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH PRAGNIENIA JEST TRUDNO SPEŁNIĆ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 listopad 1996
Odsłon: 669

    W śnie otrzymałem różne rzeczy i tak stanie się w pracy, bo dadzą dwa ręczniki, a wdzięczni pacjenci przyniosą miód, kawę i orzechy. Dzisiaj mam post zupełny w intencji pokoju na świecie...to trwa dotychczas, ale już w ograniczonej formie (26.09.2018). 

    Wcześniej zacząłem pracę, a po wejściu do nowego gabinetu podziękowałem za jego piękność i jasność. „Dziękuję Mateczko Najświętsza, dziękuję”. W tym czasie wzrok zatrzymała broszka u pacjentki z wizerunkiem Matki Najświętszej.

   Około 10.00 łzy zalały oczy podczas pięknych melodii płynących z radia...ponownie dziękowałem Matce za wszystko. W miłości Bożej jest podobnie jak w naszej. Różne sytuacje wywołują tęsknotę, łzy i krzyk z powodu rozstania...

    Niektórzy ludzie otrzymują pomoc z Nieba, ale nie widzą tego. Oto kobieta ze skrzywieniem kręgosłupa po upadku w dzieciństwie, wychowała dwójkę dzieci, ma 25 lat pracy. Błyskawicznie wypełniam jej druk na rentę, bo praca nie opłaca się (mała różnica w sumie).

   Każdemu staram się pomóc z całego serca...tak jak byłbym pacjentem (zamiana sytuacji). Dzisiaj wypłacono pensję, przysłano kopertę od księżny Marianów oraz próbką żelu z firmy dla syna, który właśnie ma uraz sportowy.

    Teraz szukamy tańszych butów, ale wszystkie drogie...nagle są dla mnie, tanie i ładne. Nie znam intencji, ale  w w/w popłynie moja modlitwa. Właśnie mówiono o:

  • potrzebie ochrony środowiska naturalnego (w tym samochody)
  • potrzebie lustracji
  • zwyżek pensji, bo strajkują lekarze, policjanci i stoczniowcy
  • wsparciu dla Stoczni Gdańskiej
  • proszących o uzdrowienie…  

   Przybędzie też pacjentka z prośbą o receptę na specjalnym druku (drogie leki), a w telewizji nastąpi potwierdzenie mojej intencji: próba zdobywania szczytów górskich i rożne wyczyny, pragnienie rekordów oraz komuniści, którzy chcieli uszczęśliwić świat, ale bez Boga.

    Na Mszy Św. o 17.00 wołałem do Boga Ojca w intencji:

  • pragnących uchwalenia nowej Konstytucji z podpisaniem Konkordatu
  • strajkujących kierowców we Francji
  • pragnących szczęścia, sławy i pieniędzy
  • tęskniących za własną ojczyzna (Tatarzy, Czeczeni, kraje b. Jugosławii)...

    Popłakałem się podczas Eucharystii i na kolanach zawołałem do Boga Ojca; „Tato! Tatusiu! Proszę o uzdrowienie córki, wyprostuj jej drogę, proszę”. Nie mogłem się ukoić. Płynęła właśnie pieśń o Miłosierdziu Boga Ojca, a klęczałem pod obrazem namaszczania Syna, Jezusa Chrystusa

    W DTV pokazano młodego ludobójcę, Chorwata, który w załamaniu wszystko ujawnił. Zmniejszono jego wyrok na 10 lat, bo ujawnił miejsca masowych grobów. Cały czas odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia. Wszystkiego dopełnił film „Potwór” o Stalinie, bo miliony nabrały się na tego „bożka”...                                                                                                                                                                                                                                                                                       APeeL

 

 

  1. 28.11.1996(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OCALENIE
  2. 27.11.1996(ś) ZA WYTRWAŁYCH W SŁUŻBIE
  3. 26.11.1996(w) ZA DUSZE ZMARŁYCH Z MOJEJ RODZINY
  4. 25.11.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ ZANIEPOKOJENI O NAJBLIŻSZYCH
  5. 24.11.1996(n) ZA TYCH, KTÓRYM NICZEGO NIE BRAKUJE
  6. 23.11.1996(s) ZA CZUWAJĄCYCH NAD NAMI
  7. 22.11.1996(pt) ZA MIŁUJĄCYCH SIĘ
  8. 21.11.1996(c) ZA ODDANYCH NASZEJ WIERZE
  9. 20.11.1996(ś) ZA NISZCZĄCYCH CZYSTOŚĆ INNYCH
  10. 19.11.1996(w) ZA TRWAJĄCYCH W UPADKU

Strona 1790 z 2294

  • 1785
  • 1786
  • 1787
  • 1788
  • 1789
  • 1790
  • 1791
  • 1792
  • 1793
  • 1794

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 216  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?