Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

30.04.2000(n) ZA OSZUKIWANYCH W ŻYWE OCZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 kwiecień 2000
Odsłon: 688

Motto: „Taka piękna była, a zaraziła”…

    W oczekiwaniu na zmiennika (koniec dyżuru w pogotowiu) sprawdziłem poziom oleju w silniku „Fiacika”...okazało się, że na stacji źle wcisnąłem miarkę, a uczeń podczas uzupełniania przekroczył potrzebną ilość. Ile jest możliwości pomyłek.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (08.01.2016) w TV Trwam płynie reportaż o oszukanym przez mecenasa, który kłamał w żywe oczy, a sędzia bez żadnych dokumentów ustalił przebieg drogi gminnej...przez jego podwórko.

   Dziwne, bo właściciel miał różne ekspertyzy, a droga do sąsiednich domów była z drugiej strony. Prawdopodobnie chodziło o skasowanie jego dobrze prosperującego gospodarstwa agroturystycznego.

   Dobrze, że Pan Bóg przewrócił całkowicie zbrodniczą władzę, która metodami bolszewickimi stworzyła świetnie działające „państwo w państwie”. Za wcześnie się cieszyłem, bo wrócą złodzieje przemalowani czyli PO (pełni obietnic i obłudy).

    Co gorsze, dzisiaj (26.05.2019), gdy to edytuję spieszę się na wybory do Europarlamentu. Komuna wróciła...pod ładną nazwą Konfederacja Europejska, która składa się z chorych na władzę od „lasa do sasa”. Dobrze, że nie ma tam tych, którzy „nawet po ludzku nie potrafią zgrzeszyć” (LGTB+), a ich kaznodzieja, brat Robert ładne mówi...nawet był w Częstochowie

   Postanowiłem iść do kościoła na 9.00. Piękny dzień, słońce, ptaszki budują gniazdo. Pozostałem na zewnątrz kościoła i uczestniczyłem częściowo w nabożeństwie, a podczas Eucharystii była wielka kolejka, która nie drgnęła.

   Nagle, z boku podszedł do mnie Pan Jezus...inny kapłan zaczął podawać Ciało Zbawiciela od tego miejsca! Łzy zdziwienia zmieszały się z pokojem i słodyczą, w sercu i duszy. Tego nie można wypowiedzieć! W „Gw” piszą o metodach manipulacji ludźmi, a w RTL poprzez ukrytą kamerę okazało się, że nagrywają i oszukują własnego dziennikarza.

    Żonę oszukano w programie ze sztucznym rekinem! Nasunęła się też pani żegnającą się z wszystkimi, bo już umrze, a w gazecie był obraz kwiatów zabijających owady.

   Wieczorem pokażą program o zwabianych do sekt: „Świątyni ludzi”, „Świątynia Słońca”, „Niebo”, „Bramy Niebios”, ”Antrovis”...ludzie oddają wszystko i są tam zabijani!

   Dzisiaj jestem bardzo słaby, a żona ma ciężką migrenę. Padłem w sen od 20.30 - 6.30 w którym grałem w karty i oszukiwałem. Zobacz jaką mocą w tej materii dysponuje Szatan!

   Dziwne, że na tle tego, co Pan Bóg nam pokazuje ludzkość nie widzi, że trwającej już Apokalipsy i nadchodzącej III Wojny Światowej. Wg pastora Ronalda Weinlanda (70 l,) Jezus zstąpi na ziemię 9 czerwca (Super express z 25-26 czerwca 2019). Zobacz: wojnę zapowiada Ronald, a dokona jej Donald.

   Dodam jeszcze, że imigracji nie wolno nazywać inwazją i wypowiadać się na temat islamu, ale można szydzić bezkarnie z Boga Objawionego i chrześcijaństwa. Nie ma innego Boga Ojca, bo tylko nasz się objawił („Ja Jestem”)...konkurentem nie jest żaden inny bóg, ale Szatan!

   Zegnij kolano przed Panem, odkryj Jezusa, a zobaczysz kim jesteś! Zważ, że masz czas tylko do 9 czerwca, ale jest nadzieja, bo Weinland zapowiadał już nasz koniec na 2012 r.

    Tak święty dzień (Miłosierdzia Bożego), a Szatan oszukał mnie w żywe oczy podsuwając niestosowne żarty. Ostatnio tak samo uczynił na pogrzebie „umarłego przez umarłych” w mojej rodzinie...

                                                                                                                                     APeeL

 

 

29.04.2000(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ KRUCHOŚCI NASZEGO BYTU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 kwiecień 2000
Odsłon: 584

     Po przebudzeniu w telewizji trafiłem na program o przebaczeniu. „Patrzył” Pan Jezus Miłosierny, przesunęło się moje nędzne życie...ze łzami w oczach poprosiłem o tę łaskę.

    Napłynęła bliskość Zbawiciela...po wczorajszym dniu pełnym rozproszeń i umęczenia. Serce zalało pragnienie współcierpienie z Panem i w nagłym błysku zapragnąłem męczeńskiej śmieci, a sprawił to krzyż w garażu. 

    Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a wobec powszechnego pragnienia tego życia to jakaś chimera. Pod kościołem popłakałem się z powodu poczucia obecności Boga naszego, a tego kontaktu nie można przekazać, bo dotyczy naszej duszy.

    Podczas Eucharystii wołałem tylko: „Tato, Tato, Tatusiu!”. Moje serce, a w tym czasie duszę zalewała niewypowiedziana słodycz i pokój...chciałbyś, aby to trwało wieczne!

   Teraz uwagę przykuł skruszony beton, rozsypujące się mury, stare cegły, niszczone przez korniki drzewa, a nawet kawałek zardzewiałego przecinaka. Przypomniało się poranne uderzenie łyżeczką w ząb...nawet sprawdziłem czy się nie ukruszył!

    W pracy trafiłem na starszą pacjentkę z ciężkim zapaleniem płuc, wpadł też mężczyzna, który wypił odrdzewiacz (karetka „R” zabrała go do szpitala)...jeszcze krwawiący po zranieniu, spuchnięta warga oraz powalająca niewiastę migrena! W tym samym czasie do chirurga przybywały złamania. Jakże wielka jest nasza kruchość.

     Podczas modlitwy, a był straszliwy upał nasuwało się pytanie: dlaczego ludzie pokładają ufność w ciele? Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.01.2016) przywódca opozycji Petru z „Nowoczesnej” - podczas wysiadania z samochodu - uszkodził sobie więzadła krzyżowe w kolanie (prywatnie taki zabieg kosztuje 40 tys.). 

    Na dalszym dyżurze w pogotowiu trafiłem na zbiorowe zatrucie pokarmowe, które całkowicie zepsuło okazałe wesele...w kilka godzin po zjedzeniu sałatki lub tatara biesiadników złapała gorączka, bóle wszystkich mięśni i stawów, wymioty oraz uporczywa biegunka i śmiertelna słabość.

   Większość trafiła do oddziału zakaźnego z powodu „bakterii brudnych rąk” (prawdopodobnie gronkowca, bo wówczas objawy powstają szybko i są burzliwe).

    Podczas powrotu do bazy trafiliśmy na zmiażdżonego Fiacika z zabitym kierowcą, a wcześniej byłem u wypadku, gdzie chłopiec z kolegą wpadł na Żuka. „Jezu, Jezu! proszę pociesz jego matkę! Ojcze proszę Cię daj jej siłę”!

      W tym czasie jedziemy karetką do staruszka, a w eterze przekazują (sąsiedni rejon) wezwanie do wisielca (63 lata). Szybko płynie czas na dyżurze, a chirurg zakłada gips co godzinę. W nocy trafi do niego  przecięte ścięgno Achillesa z uszkodzeniem tętnicy...krwotok zagrażając życiu ofiary.

   Mnie zrywają do napadu dychawicy oskrzelowej z możliwością uduszenia się chorego. Tlen, leki dożylne i dojechaliśmy do szpital, a w tym czasie chirurg pędził do wypadku. Zapisuję to, a z telewizora płynie scena rozpaczy z powodu nagłego zgonu młodej i bogatej…

                                                                                                                                APeeL

 

 

28.04.2000(pt) ZA KOCHAJĄCYCH ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 kwiecień 2000
Odsłon: 966

     W drodze do Domu Pana podjechałem po „mój” krzyż, bo była wichura, ale kwiaty nie wywróciły się. Z radości zawołałem; „Panie Jezu! dziękuję za to, że mogę Cię kochać”. Jeszcze nie wiedziałem, że to będzie dzień próby opuszczenia przez Zbawiciela, którą zapowiedziały słowa w „Prawdziwym Życiu w Bogu”.

   Jednak Zbawiciel nigdy nas nie opuszcza, nigdy nie jestem sam, bo Pan jest zawsze ze mną...szczególnie w poczuciu opuszczenia! Jeżeli nie przeżyłeś Obecności Boga to nie wiesz na czym polega poczucie opuszczenia, bo wszystkim znane jest to cierpienie, ale w zrozumieniu ludzkim.

    Na ten moment z psalmu płyną słowa podzięki za Dobroć Boga, a ja z wdzięczności pocałowałem św. Głowę Zbawiciela. Dzisiaj Pan Jezus Zmartwychwstały ukazał się Piotrowi i zaprosił Apostołów, aby wszyscy posilili się upieczoną rybą.

    Teraz, gdy to przepisuję, a wypadło w Objawienie Pańskie (06.01.2016) odczułem opuszczenie Apostołów po śmierci Zbawiciela. Przypomniała się też ostatnia Wigilia (2015), bo żona usmażoną rybę odgrzewa w piekarniku, a wówczas ma kruchą skórkę.

    Sam zobacz jak przeżycia duchowe związane z naszą wiarą są wciąż aktualne i przenikają się. Tylko bałagan tego świata pojawia się, budzi wielkie zainteresowanie i znika raz na zawsze.

   Stoję przy Panu Jezusie Miłosiernym i czuję, a także mówię z głębi serca i duszy, że: „niczego nie pragnę na tym świecie oprócz Twojej Miłości, Panie”. Niepotrzebnie  śpieszyłem się po Eucharystii, bo w przychodni nie było chorych wymagających pilnej pomocy (pracuję od 8.00, ale przychodzę o 7.00):

- bezrobotna nie zgłosiła się do rejestracji...to wielki kłopot dla tych poszkodowanych, bo tracą ubezpieczenie, a ja muszę kłamać, że była chora i wystawiać druk L4 narażając się na straszne konsekwencje. Tak działa system, bo na każdego zbierają haki i możesz trafić do więzienia, a w tym czasie rozkrada się naszą ojczyznę.

- student też potrzebował „lewego” zwolnienia          

- przybył skołowany alkoholik bez ubezpieczenia

- guzek na piersi, a to sprawa naszej poradni K

- dalsze zwolnienie lekarskie dla chorego...

     Po krótkiej przerwie dalej trwały takie sprawy, a tuż przed zakończeniem recepta na owsiki. W takich dniach (intencjach) zły rozprasza...i jako znak trafiłem do magla!

    Z pragnienia serca wróciłem na Mszę św. wieczorną, a po ponownej Eucharystii łzy zalały oczy i nic już nie było ważne. Ponownie podjechałem pod krzyż, aby podlać kwiaty. Nie mogłem odczytać intencji, ponieważ nie mogła być podana wprost i wówczas trwa to 2-3 dni...   

                                                                                                                             APEL

 

27.04.2000(c) ZA OBDARZONYCH ZAUFANIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 kwiecień 2000
Odsłon: 645

   Ze snu zerwały mnie straszące sceny, a później zalała mnie słabość i pragnienie...po wczorajszym poście z pracą w upale. Czas na „Anioł Pański”...mam wcześniej iść do pracy z powodu spodziewanego nawału chorych.

   Podczas kąpieli napłynęło pragnienie, aby Marian Krzaklewski wygrał w wyborach prezydenckich (obiecał powszechne uwłaszczenie). Łzy zalały oczy, ale przegra z Kwaśniewskim i Olechowskim. Szkoda, bo czerwoni dosyć wymęczyli nasz naród...

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (6 stycznia 2016 roku) całkowicie zostali odsunięci od władzy, ale grożą wyprowadzeniem ludzi na ulice. Wszelkiej maści lisy i dworaki nie mogą pogodzić się z wolą narodu! 

   7.05 Nic nie wskazywało na najazd Hunów i Wandali (tak żartobliwie określam ciężkie dni w przychodni). Pracuję z radością, pomagam, przywiezionemu z wezwanej wizyty zleciłem karetkę na przewóz do szpitala.

    To będzie w ramach później odczytanej intencji modlitewnej...wielu mówi, że ma zaufanie do mnie, a ja wówczas wskazuję na Boga Ojca! Trafiła się też modląca starowinka, którą także przesłałem karetką (właśnie mieli transport do szpitala). Młody, ciężka dna skierowałem go do IR Jeszcze wdzięczna z pięknymi jabłkami.

    W ramach tej intencji byliśmy w banku, gdzie przekazałem żonie upoważnienie do pobierania moich poborów.Bank wierzy pracownikom i ochronie oraz ministerstwu bezpieczeństwa. Przepłynął świat polityków, był u mnie kapłan, a w „Sup. ex.” opisują parafię w której wierni nie chcą proboszcza.

   W drodze na wieczorną Mszę św. popłynie moja modlitwa, a w kościele wzrok zatrzyma spowiadający się oraz dzisiejsze wybranie Apostołów, którym Pan Jezus przekazał Tajemnice Boże. Popłakałem się po Eucharystii i zakończyłem modlitwę z ofiarowaniem tego dnia.

    Kończę zapis podczas wyborów (26.05.2019), a właśnie trafiłem na wielką tablicę z Kaczyńskim popierającym Bielana...

                                                                                                                          APeeL

26.04.2000(ś) ZA CHCIWYCH ZYSKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 kwiecień 2000
Odsłon: 974

    Podczas szykowania się na Mszę św. z telewizji płynęły informacje o przekrętach posłów, mieszkaniach służbowych, które przechodzą na własność, a także ciemnych interesach prezydenta.

     W samochodzie specjalnie zostawiłem otwartą „Gaz. Wyborczą” z artykułem o pazerności rządzących i radości z grabienia tego, co jeszcze zostało. Nawet męczył mnie sen w tej sprawie, a dodatkowo denerwowali opiekujący się moją osobą (niewolnikiem w przychodni), bo dzisiaj jest posiedzenie czerwonego rządu i Senatu RP.

     Tak już będzie do końca mojego życia, bo podobnie było z Panem Jezusem, którego „królowania” obawiała się ówczesna hierarchia świątynna oraz władza okupacyjna. To zarazem jest łaska współcierpienia ze Zbawicielem, które Bolesna Męka trwa!

    Płyną czytania, a moje serce rozrywa tęsknota za Synem Boga naszego i za Królestwem Niebieskim. Łzy zalały oczy, bo właśnie nabożeństwo odprawia „mój” kapłan. Po Eucharystii nie mogłem wyjść ze świątyni, a dzisiaj zaczynam pracę w przychodni o 7.00. To także wielkie cierpienie, bo dusza jest w ekstazie, a muszę zajmować się ludzkimi ciałami.

   Jakoś szło, a okaże się, że w ramach - jeszcze nieznanej intencji - pytałem o wypłatę za dyżury. W ręku znalazła się „Gazeta Polska”, gdzie opisują przestępstwa firmowane przez prezydenta, a „Sup. express” wspomina o zaborze mieszkań służbowych. Przepływają osoby z niezasłużonymi emeryturami i mój pacjent, któremu odebrano rentę, bo starał się o większą. Zacząłem moją modlitwę.

   W telewizji trafiłem na film o klinice „leczącej” niepłodność i dającej złudne nadzieje dla pragnących dziecka. Przepływają oszustwa ZUS-u, PZU-u oraz urzędów skarbowych i przekupstwa ludzi na różnych stanowiskach.

    Jakże łatwo jest wpaść w sidła pazerności! Gra w piłkę dla pieniędzy, handel narządami ludzkimi, bronią, narkotykami, a nawet zabijanie na zlecenie (Ali Agca). Prasa jest cała przekrętów, fałszu, pazerności...stąd bój o władzę.

    Pojechałem do kościoła w pobliskiej parafii, ale Mszy św. o 17.00 nie było, bo odprawiają tylko zamówione, a jest tam dwóch kapłanów.

    Po przebudzeniu o 3.00 wstałem i w mojej fizycznej słabości (chwiałem się na nogach) padłem na kolanach z krzykiem; „Jezu! Jezu! jakże marne mamy ciała...jakże podane na pokusy...dlaczego ludzie trzymają się tego świata?”

   Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (16.12.2016) na pierwszych stronach gazet krzyczą tytuły o nagrodach dla wierchuszki Sejmu i Senatu RP. „Marszałek Senatu Stanisław Karczewski ma gest! Dał sobie 500 zł nagrody za każdy dzień pracy!” Ta intensywna praca Senatu RP to 60 dni w roku!

    Co brakuje naprawiającym moją ojczyznę? Ja myślę, że jest to prowokacja ze strony tych, których ma objąć ustawa dezubekizacyjna!

                                                                                                                                      APEL

  1. 25.04.2000(w) ZA PRAGNĄCYCH TWOICH DARÓW, OJCZE!
  2. 24.04.2000(p) ZA DZIECI POTRZEBUJĄCE POMOCY
  3. 23.04.2000(n) ZA WYPACZAJĄCYCH TWOJE DZIEŁA, OJCZE
  4. 22.04.2000(s) ZA SZYDZĄCYCH Z BOGA I WIARY...
  5. 21.04.2000(pt) ZA FAŁSZYWYCH KOLEGÓW LEKARZY
  6. 20.04.2000(c) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE ZRAŻAJĄ PRZECIWNOŚCI...
  7. 19.04.2000(ś) ZA WZYWAJĄCYCH POMOCY...
  8. 18.04.2000(w) ZA OBRAŻAJĄCYCH SYNA TWEGO, OJCZE
  9. 17.04.2000(p) ZA CZCZĄCYCH SYNA TWEGO, OJCZE...
  10. 16.04.2000(n) ZA TYCH, KTÓRZY PRZYNOSZĄ WSTYD BOGU OJCU...

Strona 1792 z 2405

  • 1787
  • 1788
  • 1789
  • 1790
  • 1791
  • 1792
  • 1793
  • 1794
  • 1795
  • 1796

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3203  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?