Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

05.10.2000(c) ZA GINĄCYCH BEZ CIEBIE, OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 październik 2000
Odsłon: 44

Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, zakonnicy

      Oprócz codziennej udręki w ciągu dnia...w czasie snu prowadzę normalne życie z różnymi cierpieniami. Przygotowywałem się do wcześniejszej pracy, ponieważ później mam dyżur, a wczoraj byłem już na Mszy świętej za ten dzień.

      O 7:00 pod drzwiami przychodni czekało już czterech pacjentów, ale to był spokojny dzień. Ostatnia pacjentka prosiła o zaświadczenie do zabiegu In vitro. Nie zgadza się na to nasza wiara. Z jednej strony niewiasty są za „róbta, co chceta” (przerywają ciąże, a na starość pragną dziecka). Teraz, gdy to przepisuję znajomy, który grał w piłkę z wnuczkiem...dwa razy podkreślił, że to jego synek.

     Zapytałem czy jest katolikiem, nie wiedziałem, że to dziecko chyba powstało tą metodą?

- A co robić, gdy ktoś zapragnie bardzo mieć takiego dziecko?

- A ja mam chęć na sąsiadkę.

     Uciekł oburzony i wprost zatykał sobie uszy, gdy mówiłem o zarodkach w które są wcielane dusze, a które są „przechowywane” w lodówkach! To nowoczesne ludobójstwo.

     Nie znałem intencji modlitewnej, ale przepływały obrazy…

- zapłodnienie pozaustrojowe

- alkoholik potrącony przez samochód, mógł zginąć

- modlitwy za zmarłych

- „Super express” donosił o wypadku na trasie Katowickiej (w mgle, 30 samochodów, ranni i zabici)

- kolega psychiatra - ateista, który wyśmiewa Prawdę, którą głoszę.

      Na wyjeździe karetką mijaliśmy krzyże i kapliczki, w polu obok krów skubiących trawę leżała zdechła sztuka! Załatwiłem dwie babcie...jedna złamała sobie szyjkę stawu biodrowego (97 lat). Zabrałem ją do szpitala, a w drodze trafiliśmy na kota zżerającego gołębia. Pragnienie, ból głowy...przekazałem udrękę tego dnia na ręce MB Pokoju.

      Podczas powrotu przejeżdżaliśmy obok mojego krzyża. Przepłynął cały świat ginących bez Boga Ojca i Pana Jezusa! W tym czasie wzrok zatrzymała szczypawka złapana przez małego pająka! Chodząc po placu przy pogotowiu odmówiłem trzy razy koronkę do Miłosierdzia Bożego za ginących bez Pana, a jest to śmierć typu zwierzęcego! W ręku znajdzie się "NIE" Jerzego Urbana chwalące się X-tą rocznicą powstania pisma, a zarazem tak długim obrażenia naszej wiary. Pielęgniarce mówiłem o duszy, ale ci ludzie uważają, że nie mają tego wiecznego ciała.

                                                                                                                               APeeL

 

04.10.2000(ś) ZA UCZYNNYCH W SWOJEJ POSŁUDZE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 październik 2000
Odsłon: 46

Św. Franciszka z Asyżu

      Bardzo lubię naturalne budzenie się, a nie zrywanie się w fazie snu głębokiego (tak jest na dyżurach w pogotowiu). Przypomniało się wczorajsze czytanie "Prawdziwego Życia w Bogu", gdzie Pan Jezus mówił do pogan o duszy. Dzisiaj jest straszliwa mgła z okropnym wypadkiem na trasie Katowickiej (30 samochodów, zabici i rani).

     Po wyjściu w ciemność zacząłem odmawiać „Anioł Pański", a przy tym podziękowałem za bezmiar łask Najświętszemu Tacie oraz za ochronę, ponieważ w pracy ktoś chciał mnie skrzywdzić.

     Na Mszy św. porannej wciąż są ci sami parafianie z przewagą babć różańcowych („moherowych beretów” wg Donalda Tuska). Hiob mówi o przymiotach Boga Ojca (Hi 9,1-12.14-16)...w tym o Jego mądrości, mocy i prawości. Jest mi przykro, że ludzie negują istnienie Stwórcy, a nawet bez łaski wiary można ujrzeć cud stworzenia wszystkiego! Właśnie, gdy to przepisuję płynie serial dokumentalny o słoniach indyjskich (Natura w Jedynce: „Dzikie imperium”).

     Hiob dalej wołał: „On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów. Nie widzę Go, chociaż przechodzi: mija, a dostrzec nie mogę”. Zważ jak niezmienne są doznania jego i moje, a Zesłanie Ducha Świętego nastąpiło po śmierci Zbawiciela.

     Psalmista prosił Boga Ojca (Ps 88,10-15): „Każdego dnia wołam do Ciebie, Panie, (…) niech nad ranem dotrze do Ciebie moja modlitwa”. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary, ponieważ modlitwa to bezpośrednie wołanie do Boga Ojca płynące z serca (rozmowa, nasze podziękowania, błagania, prośby o prowadzenie, itd.), a nie teks z książeczki do nabożeństwa.

    Dalej św. Paweł powiedział (Flp 3,8-9): „Wyzułem się ze wszystkiego i uznałem to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i w Nim się znalazł”.

     Natomiast w Ewangelii (Łk 9,57-62) ktoś chciał iść za Panem, ale po pochowaniu zmarłego ojca ziemskiego. Usłyszał zalecenie: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!”. Inny chciał się pożegnać z rodziną, a następni to: przykładający rękę do pługa, oraz oglądający się wstecz.

     Do 15:30 trwała ciężka praca, każdemu pragnąłem pomóc w ramach mojej możliwości: tej wypełniłem druk na rentę, a innej wniosek do sanatorium, zwolnienia z pracy, tanie leki z pocieszaniem, które nic nie kosztuje, a sprawia wielką radość.

      Mówiłem też o życiu wiecznym, które zaczyna się w momencie naszej śmierci. Wszystko zakończyła wizyta domowa, a lubię trafiać do domów chorych. Po drodze popłynie spóźniona koronka do Miłosierdzia Bożego, a po chwilce wypoczynku będę na ponownej Mszy św. ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu.

      Martwiłem się o ten dzień, ale Pan sprawił ochronę. Podczas powrotu z nabożeństwa wieczornego popłynie moja modlitwa przebłagalna. Przesunie się cały świat ludzi uczynnych. W telewizji pojawią się zorganizowane grupy biednych, którzy ratują innych biednych (jak jeden ze świętych), a ja pomyślę o Ochojskiej, PCK i Caritas oraz misjonarzach w różnych krajach.

                                                                                                                          APeeL

 

 

03.10.2000(w) ZA PORWANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 październik 2000
Odsłon: 48

     Na trwającym dyżurze w pogotowiu o 4:00 nad ranem zerwano do dalekiego wyjazdu. Człowiek spocony, zaspany, ale napłynęło pragnienie odmawiania modlitwy. Jednak nie znałem jeszcze intencji tego dnia. W sercu pojawili się wyrywani z miejsc zamieszkania. Dzisiaj, gdy to przepisuję taką sytuację mamy z imigrantami z Ukrainy, a także przerzucanymi przez gangi biedakami z różnych krajów świata.

     Pojawiły się obrazy zbrodni sowieckich po pakcie Ribbentrop-Mołotow zwany czwartym rozbiorem Polski z wywozami do obozów na Syberii. Popłynie moja modlitwa, a w tym czasie krążyliśmy w ciemności po drogach przez las...nawet w strachu jako namiastki cierpień tych za których mam wołać do Boga Ojca. Ponadto pojawiły się obrazy autentycznie porywanych (m. in. dla okupu).

     Tak też uczynił gang Ukraińców przytulonych przez nas...na Etiopczykach. Ludzie nieświadomi nie wiedzą, że jest to jedna z form hybrydowego (demonicznego) działania podpalaczy tego świata. Trafiliśmy do chorego mieszkającego na odludziu z cewnikiem do nerki, który od 10 lat nie ma pęcherza. Żyją z żoną jak przesiedleńcy, ponieważ mieszkali w Łodzi. Poprosiłem ich o przekazanie całego cierpienia Matce Bożej Pokoju z Medjugorie.

    Jeszcze pół godziny snu i już jestem w przychodnia o 7.00 (na piętrze), gdzie czeka mnie niewolnicza praca i tak już będzie do emerytury (w 2008 r.). O 17:00 trafiłem na Mszę świętą ze słowami czytania o cierpieniu Hioba (Hi 3,1-3.11-17.20-23), który przeklinał swój los: „Niech przepadnie dzień mego urodzenia i noc, gdy powiedziano: Poczęty mężczyzna. Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona (…)”?

   Dalej Szatan podsunął mu marzenia „co, było gdyby” z zapytaniem: „Po co się daje życie strapionym, istnienie złamanym na duchu, co śmierci czekają na próżno, szukają jej bardziej niż skarbu w roli; cieszą się, skaczą z radości, weselą się, że doszli do grobu”? Tak właśnie jest z duszami świętych. Psalmista wołał ode mnie (Ps 88): Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie (…) Panie, mój Boże, wołam do Ciebie we dnie, żalę się przed Tobą w nocy.

      W tym czasie Pan Jezus z uczniami zbliżał się do Jerozolimy (Ewangelia: Łk 9,51-56), ale w pewnym miasteczku samarytańskim jednak „nie przyjęto Go”. Wracałem w bólu unikając pacjentów, którzy na mój ludzi widok biegną z różnymi pytaniami. O 20:00 będę oglądał film: „Cudze dziecko" o rodzinnym dramacie, ponieważ zamieniono dzieci podczas porodu, a może porwano?

    Ile jest takich porwań na całym świecie! Odnajdzie się wcześniej szukana dziewczynka, a następnego dnia zgubi się inna czterolatka. Ilu porwano przeciwników władzy w każdym państwie...w tym u nas (ksiądz Jerzy Popiełuszko)! Nie rozumie tego kierowca karetki chwalący zbrodniarzy bolszewickich. Podczas zapisywania tego świadectwa popłynie film o porwaniu… Jeszcze rano będzie trwał smutek związany z tą krzywdą ludzką! Przypomniał się wizerunek orła z banku porywającego swoje ofiary!

                                                                                                                        APeeL

 

02.10.2000(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI BOGU OJCU…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 październik 2000
Odsłon: 42

Świętych Aniołów Stróżów

     Czas na Mszę św. poranną, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu od 15.00, a demon kusi odpoczynkiem. To jest schematyczne i skuteczne, ponieważ każdy myśli, że jest to jego pragnienie (nawet mnie myli).

     W pośpiechu zdążyłem na nabożeństwo, a kapłan właśnie spóźnił się! W czytaniu będzie informacja od Boga Ojca (Wj 23,20-23): „Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa”.

     Pan zalecił słuchanie jego głosu, a wówczas otrzymam ochronę przed nieprzyjaciółmi. Potwierdzam to po latach, gdy przepisuję to świadectwo (18.07.2025 r.). Zauważyłem, że Anioł Stróż najczęściej mówi jedno słowo; „nie!” Tak ostrzega przed wszystkim...

    Potwierdził to psalmista (Ps 91,1-6.10-11): „Kto się w opiekę oddał Najwyższemu i  (…) mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą, Boże mój, któremu ufam”. (…) Nie przystąpi do ciebie niedola (…) Bo rozkazał swoim aniołom, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach”.

     Natomiast uczniowie zapytali Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 18,1-5.10)...

- „Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?

- Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” wskazując na dziecko.

      Pomyślałem o pragnieniach naszych serc, które może spełnić tylko Bóg Ojciec! Na tablicy był napis: „Radość otrzymasz, gdy poprowadzi cię Najświętszy Tata!” Na ten moment popłynie pieśń „Kto się w opiekę odda Panu swemu”!

    Popłakałem się, bo na włosku wisi wojna w b. Jugosławii, a Izrael walczy z Palestyną! Jakże cierpi Stwórca naszych dusz w oczekiwaniu na każdego z nas w tęsknej miłości, którą zrozumie mający podobne cierpienia, ale trzeba je pomnożyć przez Jego dzieci na ziemi.

     Przy tym Bóg nie zostawił nas samym sobie. Wysłał dla naszego odkupienia Swego Syna, a ten zostawił nam Chleb Życia, własne Ciało Duchowe zawarte w kruszenie chleba! To Cud Ostatni i większego już nie będzie!

     Od 7.00 – 13.30 trwał pośpiech w przychodni, udało się wyjść wcześniej, myślałem, że zdrzemnę się na dyżurze, ale już o 15.00 zerwano na wyjazd do kapłana! Dziwne, że do wioski o nazwie Boska Wola z przejazdem przez Boże! To sprawiło natychmiastowy odczyt intencji modlitewnej! Wrócił…

- napis na tablicy przed kościołem

- słowa o radości w sercu prowadzonych przez Boga Ojca

- rozmowa w „Super expressie” z siostrą Mariolą

- święto Aniołów Stróżów

- ten kapłan i kapłani

- oraz dwie niesamowite nazwy: Boże i Boska Wola…

      Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa przebłagalna. Nagle zostałem obdarowany, ale to zawsze jest niebezpieczne, bo współpracownicy są spragnieni „wzmocnienia”. Jednak miałem ochronę swojego Anioła Stróża, a serce zalewało niesienie pomocy...nawet dźwigałem nosze z pacjentami. Pomyślałem o tych, którzy mi zawierzyli, a . odpowiednikiem tego jest moje zawierzenie Bogu Ojcu...

                                                                                             ApeeL

 

 

 

01.10.2000(n) WDZIĘCZNY ZA OCALENIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 październik 2000
Odsłon: 44

    Kończę wczorajszy dyżur w pogotowiu, a jeszcze zrywają do babci chorej po weselu, a wczoraj personel był spragniony, ale Mateczka Najświętsza uchroniła mnie od częstowania i stawiania. Teraz inni otrzymali butelkę wódki weselnej! To jest poza mną.

     Sam zobacz jaki byłby efekt bez ochrony Matki Zbawiciela! Nawet napłynęła Jej bliskość z moją potrzebą dziękczynienia, a w tym czasie "patrzyła" Matka Boża Fatimska. Tak! Przecież Stwórca przychodzi do nas z z różną pomocą…

      Od proroków poprzez świętych (z siostrą Faustynką i o. Pio) oraz różnymi objawieniami Matki Bożej...trzeba dodać, że z trwającymi także obecnie.

     Po wyjściu z pogotowia popłynie część chwalebna różańca, a w ręku znajdzie się ulotka o kredytach i ich spłacie! Napłynęła myśl, aby pojechać z podziękowaniem do Sanktuarium w Lewiczynie, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca.

     Zacznę odmawiać modlitwę w intencji tego dnia. Pragnę spowiedzi, ale kapłan wyjdzie z konfesjonału - tuż przede mną o 11:30, ponieważ musi odprawiać nabożeństwo, bo jest sam!

     Popłynie czytanie (Lb 11,25-29) w którym „Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie”. Ja to rozumiem, ponieważ namiastką tego jest Eucharystia (Duchowe Ciało Pana Jezusa)

    Psalmista wołał (Ps 19,8.10.12-14): „Nakazy Pana są radością serca”...jakże to wszystko jest aktualne, bo „świadectwo Pana jest niezawodne i uczy prostaczka mądrości (…) Kto jednak widzi swoje błędy?”

    Apostoł Jakub zwrócił się do bogaczy (Jk 5,1-6): „zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień”.

     Natomiast Pan Jezus podkreślił karanie za grzechy (Ewangelia: Mk 9,38-43.45.47-48) i to w sposób prosty: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze.

     Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony.

    I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego (…)”.

    Kapłan w kazaniu widział tak jak ja.  Podziękowałem mu po Eucharystii, która pękła na pół ("My"). Poprosiłem o nawrócenie i uzdrowienie córki.

      Po powrocie do domu i obiedzie o 15:00 wyszedłem odmówić moją modlitwę przebłagalną oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego...tak trafiłem na trzy martwe gołąbki!

     Wzrok zatrzymała reklama biura pogrzebowego i znalazłem się przy cmentarzu! Jakby na znak pojawił się pacjent z obiecaną rybą (znakiem Zbawiciela).

                                                                                                  APeeL

 

  1. 30.09.2000(s) ZA RATOWNIKÓW…
  2. 29.09.2000(pt) ZA MĘŻNYCH W BOGU OJCU...
  3. 28.09.2000(c) ZA OFIARY NIETAKTU...
  4. 27.09.2000(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W TWOJE NIESKOŃCZONE DOBRO, OJCZE NAJŚWIĘTSZY
  5. 26.09.2000(w) ZA PROSZĄCYCH SIĘ...
  6.  25.09.2000(p)   ZA POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY...
  7. 24.09.2000(n) ZA ZATROSKANYCH O BLISKICH...
  8. 23.09.2000(s) ZA ODDANYCH W POSŁUDZE…
  9. 22.09.2000(pt)  ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA...
  10. 21.09.2000(c) ZA WYBRANYCH PRZEZ PANA JEZUSA DO POSŁUGI...

Strona 1761 z 2406

  • 1756
  • 1757
  • 1758
  • 1759
  • 1760
  • 1761
  • 1762
  • 1763
  • 1764
  • 1765

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2868  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?