- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 845
opr.03.07.2010
Po straszącym śnie padłem na kolana, a w sercu ostatni „kurs szkoleniowy”, gdzie upiłem się i z pusta kieszenią - przy pomocy Boga - wróciłem do domu. Przepraszam jeszcze raz i dziękuję za pomoc i ochronę. Teraz biegnę do Domu Pana, a radość Boża zalewa serce Jakim językiem to wyrazić?
Jakże wielka łaską jest modlitwa (rozmowa z Bogiem). Przeciętny człowiek przeczyta tylko słowa "pokuty" z książeczki...taki "przymus" rozmowy z Bogiem zadają kapłani. Właśnie przechodzę obok pięknej restauracji, która upada i akacji zżeranej przez próchnicę.
Natomiast pod kościołem wzrok przykuł przywieziony świeży chleb. Z serca wyrwało się wołanie: „Matko! Dziękuję Ci za to, że przyjęłaś wezwanie Boga Ojca, a przez to ja otrzymałem zbawienie Jako syn Ojca, naszego „Abba”, bo wiem, że przede mną jest życie wieczne”. Eucharystia w intencji tego dnia, a właśnie uśmiecha się o. Kolbe.
Po wyjściu z Domu Boga poprosiłem starszą panią o ofiarowanie każdego dzień swojego życia z przyprowadzeniem do kościoła swojego męża. Innej mówiłem o cierpieniu dusz w Czyśćcu, które czekają na nasze modlitwy i wyrzeczenia!
W tym czasie w telewizji będzie śpiewała czarnoskóra staruszka zrobiona na nastolatkę, inna będzie się rozbierała, a na dodatek pokażą film o małpach. Jakże udzie pragną życia zwierzęcego, dla zaspokajania własnych pragnień...”życia dla życia”. Pan Jezus z „Prawdziwego Życia w Bogu” powie: "to pokolenie tak chętnie rzuciło się do stóp Szatana"...
Nie ujrzysz swojej nędzy bez Światła Bożego. Z prasy wyziera nędza ludzka; kasjerka przywłaszczyła sobie duża sumę pieniędzy, a kapłan opisuje „swoje przeżycia”. Przepływa świat tych, którzy nie mają poczucia grzechu.
W drodze z kościoła zauważyłem cielaka wiezionego na rzeź, a teraz płynie film o zwierzęcej przemocy oraz informacja o samobójstwie młodego człowieka, który nie mógł spełnić swojego pragnienia, a zarazem relacja o biednej rodzinie wielodzietnej. Jakże plączą nad nami w Niebie.
Opracowuję ten zapis, a w TV Trwam trwa spotkanie ze stowarzyszeniem próbującym wyrwać dzieci z sekt. Nigdzie nie mogą otrzymać żadnej pomocy. Szczególne groźna jest Hare - Kriszna. Pasuje tutaj mój ówczesny list do „Sup. Ex.”, gdzie pisałem o ofiarach sił ciemności z J. Urbanem („Nie”), który wypowiedział określenie „głupstwo krzyża”.
Teraz mam dyżur w pogotowiu (od 15.00). Jak wielką łaską jest służenie chorym. Właśnie badam dzieciątko oraz jestem bardzo biednych staruszków, którzy potrzebują leczenia w szpitalu. W wyobraźni pojawiła się zepsuta karetka, a ludzie oczekują na pomoc, a na poczekalni siedzi pacjent bez nogi. To wprost wyłożona intencja modlitewna tego dnia...
Przepływają obrazy z dnia; bieda, spaleni w Łodzi, pacjent czeka na przeszczep, porzucony pies i dzieci w schroniskach, osoby samotne...w tym matki wychowujące dzieci. Jakże wdzięczny jestem Bogu za: ochronę, pracę, a nawet czekający mnie ciężki dzień (jutro kolega jedzie na pogrzeb).
W przerzucanych gazetach; telefony pomagają w przemocy domowej, co robić z samochodem, gdy chwyci mróz, Pan Jezus na krzyżu, a to czas spełnienia oczekiwania ludzkości na zbawienie, wilgoć w domu, jak się jej pozbyć i kto pomoże...
Za oknem zepsuł się samochód, którym robotnicy chcą zabrać „bałagan” po budowie. Upał, a jeden z nich leży pod silnikiem. Napływa także moja sprawa zawodowa.
Na dalekim wyjeździe zabrałem pacjentkę (53 lata z chorobą wieńcową po matce u której wystąpił częstoskurcz) i krążyłem z nią po oddziałach...w oczekiwaniu na pomoc. W końcu została przyjęta...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 705
opr. 25.06.2010
W telewizji pokazują zniszczony przez bolszewików dwór. W sercu pojawił się ból, bo nie wolno nic niszczyć. W tym czasie przepłynął świat; Kuba, b. Jugosławia, Czeczenia i Sowiety. Właśnie zona przeczytała prośbę o darowiznę dla Polaków w odległej Abchazji.
Przepływa świat powodzian, a nikt już nie pamięta o obecnej powodzi (dwukrotnej). Z naszej parafii wyjeżdżali do sprzątania tych miejsc całkowite spustoszonych ze śmierdzącym mułem i gnijącymi domami w których pozostali ludzie zdani na pastwę losu.
Przepływa cały świat zdewastowanych domów, Śląska, Bałtyku, jezior oraz o smogu nad Krakowem. Odpowiednikiem tego jest dewastacja moralna (tyg. „Nie”). W telewizji płynie relacja z Ząbkowic Śląskich, wioska Prokocim została niszczona przez sąsiadujący kamieniołom...wybuchy niszczą okoliczne domy.
W moim miasteczku nad rzeczką straszy wielki budynek „teatru”, przy nim opuszczona hurtownia rzeczy dziecięcych, dalej piętrowy budynek z bloczków cementowych, remontowana przychodnia z której zdjęto dach...tuż przed zapowiadanymi ulewami, a przez to w hali sportowej bada się chorych.
Jest też około 10 domów na sprzedaż od 20 lat i blok „Zakątek” pod wieżą z przekaźnikiem przy kotłowni, stolarni, myjni i zakładzie produkującym hamburgery. W czasie modlitwy ujrzałem zdewastowane lasy w mojej okolicy...to wysypiska śmieci.
Wiele funkcjonujących budynków jest zdewastowanych, straszy nieczynna dyskoteka "Okey". Dzisiaj, gdy to opracowuje ocieplają i malują nasz blok...podczas permanentnej ulewy (wszystko zgrzybieje), a przy okazji niszczy się trawę, kwietniki i płytki na balkonach oraz rysuje szyby.
Jakiś towarzysz zutylizował 2.5 tys. ton chemikaliów; zebrał je blisko miasta w hangarze lotniska! Jeszcze Czarnobyl z następstwami (uszkodzone dzieci i płody z napromieniowaniem środowiska...z bezpłodnością mężczyzn).
Dewastacja w świecie widzialnym jest odpowiednikiem spustoszenia duchowego; narkotyki, alkohol, tytoń. Właśnie o. Jacek Salij mówił o katolikach „niedzielnych”...
Eucharystia pękła na pół...”Nie było miejsca dla Ciebie”. Nie było miejsca dla Pana Jezusa, który zszedł z Nieba, chciał przytulić ludzkość i zapalić ogień miłości. Poprosiłem Boga, aby przyjął moje zdewastowane ciało (hazard + drinkerstwo): „Jezu. Panie Jezu! Jezu!”. Łzy zalały oczy...
Tak pragnę zostać w Domu Boga, ale gaszą światła i wyganiają, a jeszcze płynie śpiew kolędy. „Jezu! nawet tutaj nie ma miejsca dla Ciebie, a co dopiero w naszych duszach”. Wyszedłem przymuszony z ciemnego kościoła...
Tak będzie całymi latami, ponieważ kościelny został oddelegowany na ten odcinek walki z Bogiem. Wstydzi się komży, nigdy nie nalewa wody święconej, a Dom Pana jest przybudówką jego gospodarstwa...
W tym smutku pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, a Pan powiedział: "Smutno Mi, kiedy widzę ile serc Moich dzieci jest przede Mną zamkniętych i już nie rozumieją Moich dzieł”.*
Na ten moment z książeczki wypadł obrazek Judasza całującego Pana Jezusa…
APeeL
*„Prawdziwe Życie w Bogu” t VIII str 138
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 726
Na dyżurze w pogotowiu zerwano do bólu głowy u ciężarnej oraz na wyjazd do starszej pani, która wie, że umiera na nowotwór (bóle). Proszę, aby przekazała swoje cierpienie na Ręce Matki Bożej.
Teraz budzą z ciężkiego snu, a moje sercu uciekło do Boga naszego, który zlitował się nade mną, a dzięki tej łasce wróciłem do Niego i nie „żyję już dla życia” (bezmyślnego istnienia), ale dla wiary.
Gwiazdy. Mróz. Straszliwe ciemności, a Duch Święty woła przez moją duszę; „Boże! jakże trzeba świadczyć o Twoich łaskach, cudach i nieskończonej dobroci i miłości”.
Trafiałem do chatki w odległej wiosce do dwojga staruszków w wielkim łożu nad którym wisiał wielki obraz Pana Jezusa w koronie z Najświętszym Sercem. Okazuje się, że dziadek zemdlał tuż po wstaniu. To jest częste u ludzi starszych, ponieważ stwardniałe i przewężone naczynia nie mogą odpowiednio zareagować. Dlatego nie wolno wstawać nagle, trzeba siadać i kilka razy podnosić się.
Tuż przed Mszą św. poranną załatwiłem dzieciątko i tłumaczyłem personelowi, że nie wolno zabijać dziecka z gwałtu! Nie wiemy czy sami nie powstaliśmy w ten sposób, bo gwałty są częste w małżeństwach.
W telewizji mówiono o możliwości stworzenia „człowieka z próbówki”. Najpierw kariera, a później kaprys posiadania dziecka z In vitro. W kościele było kilka kobiet, „patrzy” wizerunek Ducha Św. a w czytaniach była mowa o uczniach mojego profesora św. Pawła: Tymoteuszu i Tytusie, którzy zginęli śmiercią męczeńską.
Po Eucharystii nie mogłem wrócić do ciała i życia. Wołałem tylko; „Jezu! Ojcze” i tak trwałem do sekundowego snu. Dzisiaj zaczynam urlop. Właśnie pojawił się gołąbek, który zawsze zwiastuje pokój. Podczas modlitw przepłynie duchowość zdarzeń;
- wrócił obraz małżeństwa z wyjazdu karetką
- sąsiadka opiekuje się porażonym mężem, a druga poświęciła się kilkuletniemu trwaniu przy leżącym
- w b. Jugosławii zgwałcona zakonnica urodziła dzieciątko w łączności z Męką Pana Jezusa
- właśnie przysłano „Rycerza Niepokalanej” z o. Kolbe
- zadzwoniła córka przejęta kręczem karku u jej królika...
Wierność do końca jest znana także u władzy ludowej, ale jest to krzyż diabelski. Płynie moja modlitwa i radość ze zbawiania, a w tym czasie spotykam trzy panie z psami. Pies jest symbolem wierności. Kiedyś zdechł taki w lesie przy zmarłym właścicielu.
Teraz Pan Jezus mówi do mnie...poprzez Vassulę; „Tak bardzo was kocham! Módlcie się! Tęsknię z niepokojem, aby każdego z was zobaczyć jak powraca do Mnie”. Koniec dnia, a ”patrzy” rozwiązana przez żonę krzyżówka; „Nic nie jest tak miękkie ani tak twarde jak serce”.
Przepraszam i dziękuję za pierwszy dzień urlopu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 676
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a jest wielki mróz...w powietrzu czuję „jakieś diabelstwo”. Faktycznie trafiłem na bałagan i na siłę zostaję wysyłany z pacjentem, ale odmawiam, bo to wyjazd kończącego dyżur. Czasami mamy pecha, bo trafia się daleki wyjazd „za pięć 12-ta”...
Tutaj jest zasada: „zrób komuś dobrze dostaniesz po ziobrze”. Ja przybyłem wcześniej, a tu kara...w rezultacie byłaby zmiana całego ciągu zdarzeń. Wiedz, że jest to praca z której możesz trafić do więzienia. Trzeba się przygotować, postawić obrazek Pana Jezusa, zaczerpnąć pokoju.
To było słuszne, ponieważ teraz trafiam do mojego pacjenta z pięknym obrazem Matki Bożej na ścianie. To wdowiec od 2 miesięcy wymagający mojego pocieszenia. Mówię mu, że żona jest, bo przed nami życie prawdziwe.
Bałagan trwał, nie udało się wysłuchać mszy radiowej, ktoś wciska pieniądze. Ile udręk niesie ten świat. Dziwne, bo nie znałem intencji, a napłynęła postać św. Pawła i zdziwienie, że Bóg powołuje do Swojej służby także wrogów Kościoła katolickiego...to trwa dzisiaj. Ilu wrogów ma nasz kościół? Ilu prześladowców?
Właśnie w tej chwilce mam serce takiego wroga (mam to pokazywane od Boga); pustka, niemożliwość modlitwy. Zrozum teraz wrogów wiary i niewierzących. W rękę wpadło kazanie Adasia Michnika z „Gazety wybiórczej”: „W pułapce czystego sumienia”. Dziwne, bo ateiści nie wierzą w posiadanie duszy, a tam jest ten Sędzia Boży!
Zacząłem moją modlitwę, bo żyję tylko dla Boga Ojca, który Jest w Niebie. Przepływa świat. Ile lat chorzy czekali na radiową transmisję Mszy świętej? W ilu państwach zabija się tych, którzy głoszą Słowo Boże? Łzy zalały oczy, bo moje nawrócenie m. innymi wymodliła żona. Jaki sens miałoby moje życie...”życie dla życia”, a większość tak żyje!
Po bałaganie nastał pokój...nawet zapaliłem ognisko (placówka w lesie). Teraz daleki wyjazd do wiejskiej chatki z rozpiętym Panem Jezusem, gdzie syn przegania swoją matkę, nie chce jej. Ból, policja „Panie Jezu zmiłuj się”.
Czyż nie jest to podobnie do odrzucania Matki Najświętszej, Matki Zbawiciela i naszej? To także łączy się z odrzucaniem Pana Jezusa i Boga Prawdziwego. Starszemu kierowcy nie mogę wytłumaczyć fałszu bolszewików, którzy siedzą wszędzie i opanowali wszystko...
Większość pragnie niewoli jak Żydzi...naród wybrany, który woli trwanie w Egipcie i oczekuje na nadejście Zbawiciela! Tak jest też z Polakami mającymi wolną ojczyznę i Kościół katolicki - Dom Boga na ziemi! Właśnie trwa transmisja z Hawany, gdzie Jan Paweł II mówi o Kościele Zbawiciela, który buduje Królestwo Niebieskie na ziemi.
Dyspozytorce pogotowia mówię o dzisiejszej intencji, a w jej ręku jest VII tom „Prawdziwego Życia w Bogu”, który otwiera się na str. 160, gdzie Pan Jezus mówi o Swoim Domu, który na Zachodzie „wydany jest na splądrowanie”, a „buntowniczy duch” powoduje rozłamy. Kręcę głowa. Dzień spędziłem na modlitwach w tym 5 razy odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
23.00 zrywają do bólu głowy u ciężarnej oraz na wyjazd do przerzutów nowotworowych. Proszę pacjentkę, starszą panią, która wie, że umiera, aby ofiarowała swoje cierpienie Matce Bożej. Mijamy domy ogarnięte ciemnością, a nad nami niebo pełne gwiazd.
Dziękuję Bogu za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 154
Wyskoczył nagły mróz -13 C. Szkoda, bo padły kwiaty na krzyżu. Z powodu ciemności napłynęło poczucie wygnania. Ucałowałem Twarz Zbawiciela, a Pan mówi; „Ja jestem obecny”. Zaczynam opracowanie świadectwa z tego dnia, a właśnie w telewizji pokazują młodych chłopców chorych na Sm, którym zabrano drogi lek.
Tam będzie także spotkanie z dwoma rodzinami w których wystąpiło bielactwo. To duży problem, ponieważ skóra nie produkuje melaniny (barwnika): nie możesz pojawić się na słońcu (oparzenia), jesteś blady, masz jasne włosy i wyglądasz 20 lat starzej (facetowi 35-letniemu zwalniają miejsce jak dziadkowi).
Dodatkowym objawem jest oczopląs (obrazy drgają), razi słonce, bo siatkówka nie ma barwnika (wada). Teraz, gdy to edytuję (02.12.2023) pokazują chłopczyka, który od urodzenia cierpi na cukrzycę insulinozależną!
Natomiast w tamtym czasie dla uczennicy ze szkoły żony zabrakło hormonu wzrostu (po przeszczepie wątroby), która stała się zdeformowana i malutka. "Interna" (Choroby wewnętrzne) otworzyła się na zdjęciu mężczyzny z karłowatością przysadkowa. Teraz pokazują naród wybrany, ofiary wypadków, odmrożonych, uwięzionych i śledzonych. Właśnie wyciągnięto topielca spod lodu.
Na Mszy św. w słowie będzie (1 Sm 1,1-8) relacja o Annie, której "Pan zamknął łono" (ładna nazwa niepłodności), która bardzo cierpiała z tego powodu. Dodatkowo bliska osoba dokuczała jej, ile razy szła do świątyni. W tamtym czasie była to stygmatyzacja kobiety. W Ewangelii (Mk 1-14-20) zostanie uwięziony Jan Chrzciciel.
Popłakałem się po Komunii świętej, która pękła na pół, a to oznaczało jakieś cierpienie. Poprosiłem Boga Ojca o przyjęcie tego dnia mojego życia z pocałowałem Twarzy Zbawiciela z Całunu...
Z telewizji popłynie piękna muzyka Romów (brak ojczyzny), którzy śpiewali o wolności. Żona wyjechała, a ja poprosiłem św. Józefa o ochronę...wróciła 2 godziny wcześniej zabrana przez spotkaną koleżankę z samochodem. To namiastka cierpienia opuszczonych lub porzuconych przez niewiastę lub mężczyznę. Nawet takie osoby są wśród kolegów lekarzy.
Dzisiaj mam dyżur w przychodni, ale idzie drętwo. Zgłoszono się po kartę zgonu. Później pojechałem na działkę z powodu bólu rozłąki z Panem Jezusem. Żadnym językiem tego nie wytłumaczę. To ból serca dziecka z powodu tęsknoty za matką lub ojcem. „Super ex” otworzył się na zdjęciu oblanego kwasem, doniesiono też o więźniach politycznych na Kubie, a bliżej...z pracy zwolniono pielęgniarkę z czwórką dzieci.
W telewizji pokażą obrazy eksterminacji Żydów oraz Rosjan walczących u boku Niemców ze swoimi! Przepływają ofiary tych, którzy nas „wyzwolili”. Pokazują Rosjan omamionych przez bolszewików. Wracają do ojczyzny, a wszystkich mordują w drodze - podczas przechodzenia przez Węgry! Ile ofiar obłędnej ideologii...zdrada partii to zdrada ojczyzny.
Dzisiaj, gdy to edytuję typowym przykładem były ofiary bolszewików, którzy skoczyli na domy i mieszkają w W-wie (afera reprywatyzacyjna). A dzisiaj są to niewinne ofiary agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę oraz wojna Izraela z Hamasem...z odwetem islamistów na Żydach szczególnie w UE.
Zaczynam urlop...aż chce się zawołać za psalmistą z dzisiejsze Mszy św.; "Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył"...
APeeL
- 23.01.1998(pt) ZA WYBRANYCH PRZEZ ŁASKĘ
- 22.01.1998(c) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI DOMY
- 21.01.1998(ś) ZA OSACZONYCH
- 20.01.1998(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA MOJĄ POMOC
- 19.01.1998(p) ZA ŻYJĄCYCH DLA CIEBIE, JEZU
- 18.01.1998(n) ZA NISZCZĄCYCH TEN ŚWIAT
- 17.01.1998(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH ZMAZANIA WIN
- 16.01.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W ŻYCIE PO ŚMIERCI
- 15.01.1998(c) ZA LUDZKOŚĆ OGŁUPIONĄ PRZEZ SZATANA
- 14.01.1998(ś) ZA KURCZOWO TRZYMAJĄCYCH SIĘ ŻYCIA