Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.07.2009(pt) ZA WAHAJĄCYCH SIĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 lipiec 2009
Odsłon: 538

Niewierny Tomasz

   Trwa straszliwa burza z piorunami i oberwaniem chmury. W takich momentach widzisz Moc Boga (bezbożnik wskaże na „przyrodę”). Zapaliłem gromnicę...

    Tomasz zwany Didymo nie był razem z uczniami, gdy przybył Pan. Teraz mówi; „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. Uwierzył po stwierdzeniu tego.

   Jezus powiedział do nas; „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J20, 24-29). To trwa nadal; przeważają niewierni Tomasze i wszelkiej maści niedowiarki. Po Komunii Św. zostałem powalony w ciele. Opisuję to, aby ktoś inny mógł porównać swoje przeżycia, aby nie dziwił się, gdy spotka go taka sama łaska. Będzie wiedział, że to prawda...

    Właśnie dzisiaj z czytanego „Dzienniczka” s. Faustyny (w radiu Maryja) popłyną słowa; "Zaczęły męczyć mnie takie myśli; czy to wszystko, co mówię o tym wielkim Miłosierdziu Boga nie jest czasami kłamstwem albo złudzeniem/../”.

   Pan Jezus odpowiedział; „wszystko co mówisz /../ p r a w d ą jest /../”. Ja także przekazuję ci tą prawdę. Raz zaznasz tych przeżyć, a będziesz wiedział i nic innego nie będziesz potrzebował! Andrzej Olechowski waha się startować w wyborach prezydenckich. Napisałem do niego;

                                                                      Panie Andrzeju!

    << Proszę przed tak poważną decyzją zwrócić się do Boga. Zamówić Mszę św. w tej intencji (chodzi o odczyt Woli Boga). Później patrzeć na znaki. Bóg odpowie w Pana języku /../ prosić o prowadzenie Boże w czasie kampanii. Prezydent musi być katolikiem i wszystko czynić wg Woli Boga, a wówczas Bóg będzie Panu błogosławił od pierwszego zawołania. Proszę nie wstydzić się Boga.

   Dam przykład z podobnej decyzji u mnie (konkurs na kierownika przychodni). Dokumenty miałem złożyć następnego dnia. Wcześniej modliłem się o podjecie prawidłowej decyzji. W "Poemacie Boga-Człowieka" Jezus powiedział do mnie; „szukaj Moich spraw, a nie swoich". Dokumenty wrzuciłem do szafy.>>

   Saul był pierwszym królem Izraela. Przed ważnymi wydarzeniami radził się Boga. Przed walką z Filistynami pytał Pana, ale nie otrzymał odpowiedzi. Udał się do wróżki wywołującej duchy. Miał wszystko, ale był chorobliwie nieufny do ludzi i zwątpił w Boga...

   Umiera stary i niewidomy Izaak. Prosi swego pierworodnego syna Ezawa o przygotowanie posiłku, ale Rebeka podsunęła swojego syna Jakuba (ubranie Ezawa, miał podobny głos, inne ręce). Izaak miał wątpliwości, ale w końcu pobłogosławił syna, którego miał z niewolnicą Rebeką.

   Jezus trafił do swego rodzinnego miasta, ale wielu dziwiło się „Skąd on to ma? /../ Czy nie jest to cieśla, syn Maryi /../?”

   Ludzie nie przyjmują działań Boga. Patrzą na wybranych do Jego służby poprzez znaną dotychczas osobę…często nędznika. Stąd wahania. Tacy nawet nie widzą tego, że to daje nam Pan...w tym Cud Ostatni (Eucharystię)! 

   Jakie wahania mieliśmy z żoną? Pan ukazał to na zakupach. To typowy przykład naszych wahań. W prowadzeniu przez Ojca zdecydowanie mówiłem do żony; to i to, a Pan dodatkowo dał nam rzeczy potrzebne (nabyte "pomyłkowo"). 

   To głupie zakupy, ale przenieś to na nabycie domu lub decyzje wojenne. Alianci pod koniec wojny wahali się bombardować krematoria w Oświęcimiu, a  dla skazańców byłby to dzień radości, którego pragnęli doczekać...

                                                                                                                           APeeL

 

 

02.07.2009(c) ZA SZAFARZY CIAŁA ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 lipiec 2009
Odsłon: 748

Dzień modlitw za kapłanów    

     Jako lekarz widzę, że nasze ciało jest cudem stworzenia. Przykładowo; głód. Pierwszym sygnałem jest zapach, który rozróżniamy powonieniem. Napływa pragnienie jedzenia. Piszę o tym, bo to dzień modlitw za kapłanów (1-wszy czwartek m-ca) i będzie o Chlebie Żywym.

    Początek mszy, a kapłani nie mogą otworzyć Tabernakulum. Pan mówi; Kościół bez tego Sakramentu to tylko mury i jeszcze raz mury! Tam nie ma pojednania z Bogiem tylko schematyczne, zewnętrzne przekazywanie sobie znaku pokoju. Prawdziwa jedność rodzi się w sercu, a sprawia to zjednanie z Panem  Jezusem w Eucharystii...

    Wieczorem obejrzę film („Plemienny maraton”), gdzie tubylcy składają ofiarę swojemu bogu; na ognisku spalają owcę. W czytaniach Abraham składa ofiarę ze swego syna, ale jest powstrzymany. Później Bóg Sam odda Syna, a to sprawi Stałą Ofiarę. Właśnie pada zawołanie; „W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania”. W jednym z kościołów Jezus na Krzyżu oraz Tabernakulum są oświetlone rozdzielonym snopem światła.

   Wróćmy do cudu stworzenia naszego ciała. Język służy odbieraniu smaku. Brodawki mają kubki smakowe (u dzieci do 10 tys., które z wiekiem zanikają), a w nich są receptory, które przesyłają sygnały do mózgu.

    Przyniesiono specjalne tabernakulum, które używane jest tylko w Wielkie Czwartki. Pan ponownie mówi; dzisiaj jest modlitwa za szafarzy Św. Hostii. To szczególny dzień. To pamiątka Wielkiego Czwartku.

    Każdy zna głód ciała. Po impulsach do mózgu (centrali) sprzężenie zwrotne sprawia, że zaczyna się wydzielanie śliny i soków w przewodzie pokarmowym.

   Tylko jednostki mają łaskę pragnienia Chleba Prawdziwego, który działa w naszej duszy; daje słodycz w ustach, pokój i ukojenie w sercu, poczucie bezpieczeństwa, zmianę hierarchii; Bóg, a reszta dodana. Ekstazy nijak nie wyrazisz.

    Próbują to opisać lub namalować ludzie bez łaski wiary. Oto; „Koronacja Dziewicy” Guido Reni. Aniołki wokół Maryi, która wznosi oczy ku niebu, a dla niewierzących to naiwność. Wielu niegodnie przyjmuje Święty Chleb, ale On wówczas nie trafia do ich duszy (opłatek). Niegodni mają wielki grzech.

     Przepływa duchowość zdarzeń, która doprowadziła do odczytu intencji;

1. „Różaniec” art. u ustanowieniu Eucharystii

2.  z pliku pism wyciąga się „Rycerz Niepokalanej”, gdzie kapłan unosi wielką Św. Hostię, a wewnątrz art.” Najświętszy Sakrament”.

3. wysuwa się obrazek; kielich i patena z opłatkiem oraz kapłan konsekrujący Ciało Zbawiciela

4. „Echo Maryi Królowej Pokoju”, gdzie na ołtarzu stoi przepiękna Monstrancja

5. w ręku stara książka o ojcu Pio oraz album „Ojciec Pio i jego dzieło”, gdzie święty za stołem Pańskim. To jeden z wielkich czcicieli Ciała Zbawiciela. W nocy przygotowywał się do odprawiania nabożeństwa; „(...) Msza święta była jego ukrzyżowaniem (…) Hostia uniesiona przez te poranione dłonie ukazywała (…) zjednoczenie kapłana ofiarowującego Chleb Pański z Kapłanem Wieków (…).

    Zdziwiony słucham nagrania dzisiejszego czytania „Dzienniczka” s. Faustyny: „Hostio Święta w której; (…) zawarty jest testament miłosierdzia Bożego (…) Ciało i Krew Pana Jezusa (…) Życie Wiekuiste (…) Źródło Wody Żywej (…) ogień najczystszej miłości jako dowód nieskończonego miłosierdzia dla nas, a szczególnie dla biednych grzeszników (…)”.

    Wróciłem z kościoła, po Komunii Świętej, a z TV płyną obrazy zajadających się golonką, lodami, a także surówkę z kapusty kwaszonej. To moje ulubione pokarmy, a - dzisiaj wyrzeczenie dla Matki - post duchowy.

    W naszym kościele mamy post „pamiątkowy”; piątek to dzień bezmięsny. Po co takie zalecenie? Jesteś gruby i zdrowy - nic nie jedz! Lubisz słodycze - odstaw! Mówię ci, jako lekarz po wielu latach doświadczenia; wszystkie diety są błędne. Jedz to na co masz smak w ilości „ile trzeba” + posty duchowe.

    Pokarm widzialny daje życie do śmierci, a Ciało Zbawiciela życie po śmierci. Ps 116 „W krainie życia będę widział Boga”. Bez Ciała Zbawiciela nie wejdziesz do Domu Pana, nie zaznasz wieczności. Kapłani szafarze czekają na ciebie, a Św. Chleb rozdają za darmo…hojnie.

    Z potrzeby duszy znalazłem się na mszy wieczornej. Do kościoła wleciały dwa ptaszki i przez cały czas ćwierkały! Płynie pieśń; ”jak ten Chleb, co złączył złote ziarna”, a moja ławka jest zasypana błyskającymi, złotymi cekinami (po ślubie). Płynie Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a ja wołam za kapłanów.

    Jak dotknąć Ciebie, aby mały promyk z mojego serca wpadł do twojego. To promyk z Najświętszego Serca Pana Jezusa, a bliżej z Monstrancji…przeze mnie do ciebie. Nigdy nie zlekceważ tego, co piszę. Wszystko ujrzysz po śmierci. Nie zazdrość tej łaski, bo to cierpienie.

    Czy myślisz, że mnie jest lekko, gdy wciąż trwa walka ciała pełnego pokus z duszą, która pragnie świętości. To huśtawka; uniesienia do Boga z pójściem za przypadłościami ciała. Łzy płyną po twarzy, a nie ujrzałbyś tego po mnie. Dlaczego Pan dał mi Swój Krzyż. Czym sobie zasłużyłem? Złapano mnie z rogu ulicy…”Szymona”.

    Tak jak ja opierał się, ale za życia nic nie wiedział o tym, że jego pomoc przyniesie owoc po 1976 latach. Ten Owoc to Święta Hostia, którą podają kapłani-szafarze. Jakże chciałbym go spotkać. Zapytać jak to było?...”/../Uchronił bowiem moją duszę od śmierci /../ Będę chodził w obecności Pana w krainie żyjących /../”.

    Nie zauważy tego normalny, nie skojarzy tych zdarzeń, nie zobaczy prowadzenia. Kończę ze śpiewem „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne szczęście czeka”. To szczęście jest właśnie w mojej duszy, a jej nasycenie odsuwa głód ciała (po wczorajszym poście).

   Kończę, a kapłan w TV trzyma Św. Hostię i mówi; „Oto Ciało Moje, które będzie za was wydane”. Sam z siebie nie napisałbym tego.                                                                                          APEL

 

     Pan dał jeszcze mój list do tyg. „Niedziela” (51-52) z 21-28.12.2008 dotyczący art.; „Słowo Boże jest jak chleb - potrzebne codziennie”. Intencja dnia brzmiała; za pomijających sedno sprawy (18.12.2008). Chodziło o to, że autorzy skoncentrowali się na Słowie Pana, a ja skierowałem ich uwagę na Ciało Zbawiciela.

                                                             Drodzy Bracia w Chrystusie!

    << Wokół padają baranki, przez mass media szerzy się podstępna zaraza, nadchodzi czas potęgi Wielkiego Kłamcy…wroga Boga Prawdziwego i nas samych. W tym czasie zalecacie czytanie oraz rozważanie Pisma Świętego.

    Niestety, samo Słowo nie wystarczy (patrz; Ewangelicy, Św. Jehowy i cała reszta „wierzących”, którzy nie przystępują do Stołu Pańskiego /../ Nie wspomnieliście o świętym i wiecznym darze Boga…Świętym Chlebie bez którego „nie będziemy mieli życia /../”.

    Na pewno nie podejmiesz prawidłowej decyzji życiowej bez tego Św. Sakramentu („bądź Wola Twoja”)! Na pewno nigdzie na ziemi nie zaznasz Pokoju i Słodyczy. Nie znikną zmartwienia, obawa o jutro oraz wszelkie możliwe strachy! Piszę i płaczę.

    Szatan (o którym nie mówi się w naszym Kościele Katolickim) wie gdzie i kiedy atakować…czyni to z wielką perfidią na mszach! Przed każdą Komunią z Panem Jezusem nie można oderwać się od świata oraz ciała; złe myśli, rozproszenia, bardzo „ważne” sprawy, a u katolików letnich złość nawet na Święty Obrzęd.

    Wszystko to odchodzi po zjednaniu ze Zbawicielem. Po przyjęciu Świętego Chleba  c o d z i e n n e g o napływa moc Pana, a pokój i słodycz zalewają d u s z ę…tracimy ciało, ustępuje lęk przed śmiercią, pojawia się pragnienie powrotu do Nieba! „/../ Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela ( dzisiaj Polska !), który Sam czyni c u d a /../”…woła na mszy psalmista.

    W „Listach” św. Hieronima szukam jakiegoś zdania, a nagłe Światło Pana wyjaśnia; „przecież te księgi dotyczą Słowa”! „Weź o. Pio”!…tak. Ten niewolnik konfesjonału - którego wizerunek towarzyszy mi dzień i noc - teraz mówi do mnie; „Łatwiej jest istnieć ziemi bez słońca niż bez Świętej Ofiary. Przyjmuj Komunię i nie martw się /../ jak nie jesteśmy pewni, że zgrzeszyliśmy ciężko, nie musimy powstrzymywać się od Komunii. W Najświętszym Sakramencie Eucharystii /../ znajdujemy prawdziwe życie i szczęście /../ Samego sprawcę tych łask”.

Znowu Pan przekazuje mi - przez V. Ryden - Swoje Słowo;

    „(…) Pozwól Mi wejść do twego serca i przyozdobić cię Moją Chwałą! Szukaj Mnie, a znajdziesz Mnie. Nawet jeśli powiesz; kimże jestem, aby wejść do Twojego Serca ? jesteś Moim dzieckiem, Moim Potomstwem, jesteś Mój (…) dlatego pragnę byś był w Moim Sercu (…)”. To objawienie publiczne nie jest uznane przez Kościół.

 

 

 

 

01.07.2009(ś) ZA DZIECI WZYWAJĄCE POMOCY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 lipiec 2009
Odsłon: 721

     W drodze na Mszę Świętą duszę zalało współcierpienie z dziećmi i pojawienie się obrazów:

- obozu koncentracyjnego, gdzie przyjechały wagony z dziećmi, które głośno pytały; czy tutaj będą się bawić? („Świadectwo skazanych na śmierć” Garde)…ja jestem w tym momencie jednym z nich!

- niemowlak brutalnie bity aż do śmierci przez konkubenta matki i chyba za jej wiedzą (rzucany o ścianę, uderzany w brzuch)…ja jestem z nim!

- miliony dzieci na czarnym lądzie (wojny, głód)…wprost widzę te biedactwa, a mogę im pomóc tylko wzywając Boga naszego.

     W kilka minut znam intencję dnia. Płynie moja bolesna modlitwa. Lud śpiewa nieśmiertelne; „Kiedy ranne wstają zorze”, a ja zdziwiony słucham czytań (Rdz 211,5.8-20), gdzie Abraham oddalił niewolnicę Hagar, która tułała się z dzieckiem po pustyni.

    „/../ A gdy zabrakło wody w bukłaku, ułożyła dziecko pod jednym krzewem, po czym odeszła /../. Nie będę patrzyła na śmierć dziecka”. I tak siedząc opodal zaczęła głośno płakać. Ale Bóg usłyszał jęk dziecka i anioł Boży zawołał: "/../ usłyszał Bóg jęk chłopca /../ Bóg otaczał chłopca opieką /../”.

    Wzrok zatrzymał witraż; Matka Teresa z Kalkuty z dziećmi. Komunia Św. sprawiła „powalenie ciała”, a duszę zalał pokój zmieszany z sennością. Nie mogłem wyjść z tego poświęconego miejsca. Cierpienie nasilały słowa pieśni; „/../ o szczęście niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie/../” oraz „/../przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry /../”.

    Żadnym językiem nie wypowiesz tego szczęścia i „wiedzy”, że Bóg Jest i że wszystko jest prawdziwe! Uniesiony „prawie do nieba” nie mogłem wrócić do domu. Pragnąłem tylko jednego; dalej być w ciszy z Panem i trwać tak na wieki. To Raj; słońce, śpiew ptaków, właśnie przelatuje gołąbek.

    Niczego mi nie trzeba, bo Bóg dał mi tą łaskę, a ja opisuję to, aby ktoś inny mógł porównać swoje przeżycia i nie dziwił się, gdy spotka go ten sam dar. Padłem w kojący sen, ale pokój trwał dalej.

    Dziwne, bo w krótkim czasie Pan dał do ręki  stare zapisy;

30.11.2005 „za broniących słabych”

15.12.2008 „za broniących dzieci”.

    Ponadto: 1) art.; „Skradzione dzieciństwo” 2) „Rodzina szkołą prawdy o człowieku”. 3) „Litania do narodu polskiego” o. Kolbe, a to przypomni błaganie Gajowniczka mającego wielodzietną rodzinę 4) mój list do straszliwie poparzonej dziewczynki, która przebywa w zakładzie opiekuńczym 5) pismo „Zwycięstwo Niepokalanej”, gdzie jest akcja adopcji na odległość 6) „Niedzielę” z tytułem; „Otoczmy dzieci opieką”.

   W ręku mam zdjęcia dzieci i informacje o zabójstwach (głośne sprawy) oraz dwa odcinki reportażu o Madeleine, małej dziewczynce, którą porwano w Portugalii. Ponadto obrazy dzieci zagłodzonych na śmierć przez matkę. Przepływa cały świat. Ile jest wokół nas  dzieci z zespołem maltretowania.

    W kupionym „Fakcie” trafiłem na reportaż o cudem uratowanej 14-latce, która kilka godzin pływała uczepiona szczątków airbusa rozbitego nad oceanem. Jakże musiała wzywać pomocy.

    Płaczą ofiary wojny w Iraku, gdzie milion kobiet z dziećmi cierpi z tego powodu. Pokazują wielodzietną rodzinę, której ojca zginął w zamachu. Teraz w smutku rozstania śpiewają modlitwy.

    Wychodzę na Mszę Świętą wieczorną, a mała dziewczynka głośno płacze i wzywa matki, bo koleżanki nie chcą z nią się bawić. Jak Bóg pokazuje mi różne cierpienia dzieci...! 

                                                                                             APEL

 

30.06.2009(w) ZA IGRAJĄCYCH Z DIABŁEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 czerwiec 2009
Odsłon: 753

     Wczoraj było wielkie święto kościelne „Piotra i Pawła”. W takich dnia Zły nasila kuszenie, a nawet atakuje. Mnie wpuścił marzenia seksualne. Już dawno wyzwoliłem się z tego grzechu, ale Pan ukazuje naszą nędzę!

    7.40 Nagłe napłynęło zawołanie na mszę z chwilą wahania; „spać?...msza wieczorna”? Zawsze czekam na natchnienie. Okaże się, że to było zaproszenie do spowiedzi, bo Sakrament Pojednania wymaga najwyższej czystości.

   Dziwne, bo z podobnym grzechem byłem niedawno u tego samego kapłana! Spowiedź zawsze sprawia radość naszej duszy. Wstałem i lekki biegnę - rozradowany jak małe dziecko - od konfesjonału. Nagle ujrzałem łaskę posiadania k a p ł a n a, bo tylko on może - w Imię Boga - odpuścić naszego grzechy. To prawda, której nikt nie zdoła obalić.

    Płynie pieśń „Jezu ufam Tobie”, a ja naprawdę odczuwam oczyszczenie. Tych odczuć nie można przekazać...musisz sam to przeżyć. Teraz mówię z ludem; „my grzeszni Ciebie, Boga prosimy” i śpiewam Ps 26; „/../ Nie zabieraj z grzesznymi mej duszy /../ wyzwól mnie i zmiłuj się nade mną /../”.

    Właśnie przysłano miesięcznik „Różaniec”, gdzie artykuły dotyczące intencji modlitewnej dnia;

1. Art. „Diabeł to nie instytucja charytatywna”, gdzie ksiądz egzorcysta przestrzega przed technikami relaksacji wschodnich, takich jak; wróżby, czary, zaklęcia, zwracanie się do umarłych, posługiwanie się wahadełkiem, wywoływanie duchów dla zabawy, amulety, okultyzm, magia, spirytyzm (zamiast krzyżyka).

    Tutaj moje doświadczenia z przesądami; guzik to naprawdę pech. Właśnie napadła mnie mucha, a efektem 2-godzinnego gonienia jest urwany guzik od piżamy. Ponadto straciłem czas na rejestrację programu komputerowego (spec nawalił) i niepotrzebnie kupiłem świeże kwiaty.

   Można powiedzieć, że widok gołąbków (pokój) to także przesąd. A pajęczyna? W poprzednim numerze dano artykuł „Jak wygrać z szatanem” na tle pajęczyny. Kiedyś miałem sen ostrzegawczy; upaprałem buty w nawozie i pojawiła się pajęczyna (czytaj; stracisz czystość z powodu złego podszeptu, pułapki). Tak się stało. Czy sen jest przesądem? Przecież w Piśmie jest wiele przykładów różnych ostrzeżeń.

    Jasne, że nie można żyć wg snów, ponieważ szatan podsuwa swoje. Następna sprawa to posługiwanie się wahadełkiem. Nie wolno tym przyrządem leczyć, badać przyszłości. Tutaj jest (wykorzystywana „energia”) tak jak w telepatii. Przecież dzięki myśli, która jest pewną formą energii łączę się z Bogiem, a tą „energię” może wpuszczać także zły duch. Wahadełkiem można badać tylko zgodność leku z osobą. Mam w tym doświadczenie, ale metoda jest ograniczona. Trzeba do niej podchodzić z dystansem.

    Dam przykład zdiagnozowania chorej, która miała nawracające zapalenie skóry w okolicy uda. W słowniku medycznym był wykaz. Wahadełko wskazało, że to dermatitis e frigore (zapalenie z oziębienia). Wszystko się zgadzało; kobiety ok. 50-tki, na udach po oziębieniu ciała mają nawroty trwające ok. 2 tygodni. Potwierdziła, że ma już to schorzenie cztery razy.

2. Inny art. „Szatan fikcja czy prawda”? W naszym kościele nie ma przeciwnika Boga…nikt o nim nie wspomina. Mimo, że codziennie płynie modlitwa do Św. Michała Archanioła. Taka jest nasza walka duchowa z Księciem Kłamstwa!

3. „Tarot (nie)prawdę ci powie”

4. Terapie, które zabijają; bioenergoterapia, homeopatia, narzucane wzory myślenia (metoda Silvy), reiki, pozytywne myślenie, technika ciała dające kontakt z podświadomością (metoda SITA), symbole magiczne

5. „Wyrwany z więzów zła”…relacja opętanego

6. W kiosku przeglądam pismo „Wróżka”.

    Piszę, a TV „Planete” pokazuje tłum nagich na plaży. Sesje zdjęciowe z „układankami” ciał. Obrzydliwość. Teraz bardzo otyła zdecydowała się na sesję zdjęciową. Fotograf „oddał jej duszę” nie naruszając prywatności.

    Pan Bóg dał nam ciało jako świątynię duszy i nie wolno profanować tego nośnika. W telewizji pokazano „Plemienną odyseję. Maraton”. Różne kultury z dzikimi praktykami. Sekta ogłosiła koniec ziemi. Niektórzy kupili specjalne szaty i czekali z rękoma wzniesionymi ku niebu. Co jakiś czas powtarzają to „wzięcie do nieba”…

   W ręku wydruk strony int. „Racjonalista”, gdzie cała strona różnych religii (wierzeń). Przepływają znaki (pentagram), tatuaże, muzyka…i pogrzeb M. Jacksona. Jego ciało będzie jechało białą karetą, a później w szklanej trumnie zostanie wystawione dla pielgrzymujących! Trzeba go dobrze zabalsamować. Ciało św. Bernadetty ma już 150 lat!

    Wracają jeszcze strony internetowe; „Oceń Boga”, zdjęcia duchów i pytania o złe duchy, a w Apokalipsie jest opis Księcia Ciemności... 

                                                                                                                                 APEL

 

 

29.06.2009(p) ZA OFIARNYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 czerwiec 2009
Odsłon: 798

Apostołów Piotra i Pawła

    Powodzie z katastrofą humanitarną, bo rząd zaspał. Jadę na Mszę św. a w sercu ludzie odcięci od świata, zdani na innych. Wprost ciśnie się pytanie do premiera; czy dostarczono powodzianom wodę?

    Nie wystarczy pokazanie się polityka na wałach. Trzeba ogłosić stan klęski żywiołowej i wszystko zorganizować, spełnić różne prośby, a cały naród pobudzić do niesienia pomocy. Ile mamy mieszkań, dobrych sprzętów, pojazdów i chętnych do niesienia pomocy. Mass-media żyją śmiercią dewianta muzycznego, atrakcjami, a między relacjami normalny luz....

   Zrozum jedno, że sługa Pana pragnie dawać. Taki nie ma wiele, ale ma otwarte serce, chce pocieszać, modlić się z innymi. Wprost pojechałbym tam i przywiózł - na czas trwania nieszczęścia - dwoje bezradnych staruszków (wolne mieszkanie).

   Teraz siedzę przed obrazem Apostoła Piotra i Pawła, a w czytaniach jest opis żebrania przez chromego od dziecka, którego codziennie kładziono przed świątynią zwaną Piękną. Tak czyni się także dzisiaj, ale u nas są to cygańskie matki z dziećmi.

    Piotr powiedział do czekającego na datek; „Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję; w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!” Dz 3, 1-10 Św. Paweł mówi o swojej ofiarności w głoszeniu Ewangelii.

    Eucharystia sprawiła, że moja dusza została zalana pokojem i słodyczą. Tak chciałbym pozostać w pustym kościele, ale szybko zamykają, bo to nie sklep! Jak na nieszczęście zagaduje mnie nasz parlamentarzysta, a ja natychmiast mówię mu o mojej krzywdzie. Ile pułapek ma Szatan, aby zniszczyć…święty czas zjednania z Panem Jezusem. Wracałem ze łzami w oczach...

    W kilka minut wystąpiła duchowość zdarzeń dotyczących ofiarności; wczoraj, na mszy misjonarka prosiła o adopcję dzieci, wzrok padł na „Niedzielę” z informacją o poszukiwaniu wolontariuszy modlących się o pokój.

    Pismo „Różaniec” otwiera się na wywiadzie z ks. prof. dr. hab. W. Chrostowskim „Gdybym dzisiaj spotkał św. Pawła”. Łzy zalały oczy, bo napłynął obraz powalonego na ziemię Szawła, który pytał; ”Kim jesteś, Panie?”.

     Przez sekundę wyobraź sobie jego sytuację. Zostajesz zalany Niebiańska Światłością, a twoją duszę przenika nędza z błędną drogę duchową. Z wywiadu wynika wielka ofiarność duchowa św. Pawła; „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20).

    Ksiądz. Profesor pięknie mówił, że; „w ewangelizacji i apostolstwie” nie możemy liczyć na „doraźne sukcesy, uznanie, aplauz i oklaski /../ spojrzenie powinno być długofalowe /../, dobro kiełkuje i wydaje owoce po bardzo długim czasie /../ dobro rośnie po cichu /../”...

    Jaką ofiarność sam reprezentuję? Gdzie mogę tam krzyczę, piszę protesty w obronie Boga Jedynego, Zbawiciela, który otworzył Niebo oraz Matki Bożej, która wysłuchała próśb i uratowała mi życie.

Oto mój list

rozaniec@loretanki.pl

     Dziwne, że ks. prof. dr. hab. W. Chrostowski nie odpowiedział na zadane sobie pytanie; „Gdybym dzisiaj spotkał św. Pawła”. (...) Apostoł św. Paweł jest moim profesorem teologii,  a Pan Profesor pojechał jego śladami i ujrzał pustkę. Ponadto skarży się na słabą ewangelizację w telewizji.

     Pan Donald Tusk „tak mi dopomóż Bóg” właśnie głosował przeciwko wartościom chrześcijańskim w mediach publicznych. Pisałem do niego, że Bóg mu nie błogosławi, a wczoraj otrzymał od naszego Boga Ojca znak; woda weszła do URM oraz do Sejmu RP.

     Powodzianie wołali o wodę do picia, a on sprzedawał telewizję, która już teraz jest w rękach wrogów Kościoła Pana Jezusa. To niby nie jest związane z tematem wywiadu, ale proszę zobaczyć; jako katolik jestem dyskryminowany, bo nie mamy mass-mediów pod egidą Episkopatu!

     Pan Profesor w całym wywiadzie nie wspomniał o Przeciwniku Boga. Jest Matka Boża, a nie ma Szatana! W takim razie z kim walczymy o przetrwanie na zesłaniu, a przecież w „Różańcu” - pełnym uwielbienia Matki Prawdziwej - często dajecie artykuły o siłach ciemności.

    Wniosek. Pasterzy zalała ospałość i marazm. Szatan zastosował taktykę; jego nie ma, a mass-media są „publiczne” i obowiązuje „wolność” słowa.

    „Fakt” przed Wielkim Piątkiem zamieścił wielkie zdjęcie JP II w objęciach dziwki (kombinacja fotograficzna). (...) Dlaczego Episkopat śpi? Dlaczego nikt nie broni Matki Jezusa i szargania Jej Świętego Imienia.

    Zobaczcie „NIE” z szopką na Boże Narodzenie. Zamiast gwiazdy; sierp i młot, a mędrcy to faceci z flaszkami w kieszeniach. Wysłałem listy z tą „szopką” do prezydenta, premiera i sejmu. Dlaczego nikt nie poda Jerzego Urbana do sądu?  

    Przecież możemy zorganizować legalny marsz. Pani Hanna Gronkiewicz - Walc jest „działaczką” Odnowy w Duchu Świętym. Nie zabroni, bo można maszerować (vide geje). Nie wystarczą tylko moje listy.                                                                                Szczęść Boże

                                                                                                                           APEL

  1. 28.06.2009(n) ZA JADOWITYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW
  2. 27.06.2009(s) ZA WDZIĘCZNYCH ZA OCALENIE
  3. 26.06.2009(pt) ZA MIŁUJĄCYCH SIEBIE
  4. 25.06.2009(c) ZA TRACĄCYCH DOBYTEK
  5. 24.06.2009(ś) ZA OBCYCH W RODZINIE
  6. 23.06.2009(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W SYTUACJI BEZ WYJŚCIA
  7. 22.06.2009(p) ZA OFIARY BOJU DUCHOWEGO
  8. 21.06.2009(n) ZA TYCH, KTÓRYCH SKRZYWDZIŁEM
  9. 20.06.2009(s) ZA ZAGUBIONE DZIECI
  10. 19.06.2009(pt) ZA KAPŁANÓW I ICH DUSZE

Strona 1178 z 2338

  • 1173
  • 1174
  • 1175
  • 1176
  • 1177
  • 1178
  • 1179
  • 1180
  • 1181
  • 1182

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1353  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?