- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 37
Jak zwykle wcześniej (o 6:50) rozpocząłem pracę, która będzie trwała do 16:20. Pomagałem jak mogłem i pocieszałem, poratowała mnie jedna mocna kawa, ponieważ w środy i w piątki nadal pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie. Zarazem jest to wygodne, ponieważ nie muszę spieszyć się na obiad. Ja pocieszałem innych, a mnie pocieszono z Królestwa Niebieskiego...z radia płynęły piękne melodie. Nikomu nie odmówiłem pomocy, a jest to także wielka radość dla mnie.
Przed mszą świętą o 17:00 zapaliłem lampki pod krzyżem Zbawiciela. Dzisiaj będzie wybuch w metrze w Moskwie z zabitymi i rannymi. To coś strasznego. Wrócił dzień...
- pacjent źle brał leki, wystąpił krwotok
- młody człowiek po operacji guza mózgu
- żona płacząca z powodu męża u którego stwierdzono guz jądra
- narkotyki dla umierającej
- ostatniego pacjenta skierowałem do szpitala (miał OB 65/g)...
Przepłynął cały świat zagrożonych śmiercią, a z serca wyrwał się krzyk: "Panie Jezu! Zmiłuj się nad tym światem"! Kapłan na Mszy świętej prosił o modlitwę, ponieważ właśnie zmarł jego kolega z Seminarium.
Padną słowa czytań (Syr 47,2-11) o królu Dawidzie, który „kamieniem z procy obalił pychę Goliata? Wezwał bowiem Pana Najwyższego, który dał prawicy jego taką siłę, że zgładził człowieka potężnego w walce i wywyższył moc swego ludu. (…) Każdym swym czynem oddał chwałę świętemu i Najwyższemu; słowami uwielbienia z całego serca swego śpiewał hymny i umiłował Tego, który go stworzył”.
Padnie też zawołanie (2 Tm 1,10b): „Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię”. Dziwne, bo dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (29.08.2025) jest ta sama Ewangelia: Mk 6,14-29...na życzenie córki Herodiady przyniesiono na misie głowę Jana Chrzciciela...największego człowieka na ziemi!
A jakie zagrożenie spotkało moja osobę? O 21.30 miałem niejasną utratę przytomności...z niepamięcią tego, co mówiła do mnie żona. Muszę to przebadać i leczyć, bo prowadzę samochód. To wszystko przejdę później z dobrym skutkiem, ponieważ będę miał dwukrotnie prawidłowe EEG i neurolog podpisze zezwolenie.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 39
W codziennej pracy lekarze współcierpią z nieuleczalnie chorymi. Wielu nie może odejść na czas...siostra Faustyna modliła się za takich. Proś zawsze Boga o śmierć dobrą, co oznacza dla katolika Sakrament Namaszczenie Chorych. Poproś też o śmierć godną, abyś nie umarł nagle w jakiejś kłopotliwej sytuacji.
Często jeździłem do takich, gdzie sąsiadki modliły się przy zmarłej u której właśnie był kapłan! Wielu, wcześniej zastrzega sobie, że nie chce pogrzebu kościelnego. Każdy z nas ma wolną wolę, ale garstka myśli, o tym, co jest po wyjściu naszej duszy po odpadnięciu ciała fizycznego...z trafieniem do świata nadprzyrodzonego. Jest to pokazane na orzechu lub kasztanie, a także larwie i poczwarce motyla!
Przyjmij to, bo nawet w kościele nie usłyszysz, że jesteśmy tuż po śmierci. Ja wiem o tym, a ci którzy przeżyli „życie po życiu” do końca są wstrząśnięci tą sytuacją. To wielka łaska Boga Ojca, a także znak dla zapartych w powrocie do wiary!
Sami sprawiają sobie wielkie kłopoty, ponieważ trafiają do Czyśćca...Duchowego Poprawczaka jako wyrazu wielkie Miłosierdzia Boga Ojca. Powiem więcej, że Pan Bóg nic nie ukrywa, ale my potrafimy odkrywać tylko rebusy z gazet, a nie możemy ujrzeć bez Światłości Niewidzialnej, że wydarzenia w tym świecie mają odpowiedniki duchowe!
Ludzie bez łaski wiary nie wiedzą, że choroba nawet nieuleczalna nie może odebrać nam nadziei na życie wieczne! Przestań kochać to zesłanie, uwierz, że czeka na nas Deus Abba z otwartymi ramionami! Napłynął obraz dzieci leżących w szpitalach onkologicznych. Oni nie mogą mieć świadomości dorosłych i tego o czym piszę, pragną tylko być przy mamusi i tatusiu.
Po ciężkiej pracy od 7:00 do 16:40 w której przez godzinę wypełniałem z serca druk chorej na rentę...z trudem zdążyłem na Mszę świętą wieczorną. Dziwne, bo trafiłem na słowa (1 Krl 2,1-4.10-12):
„Kiedy zbliżył się czas śmierci Dawida, wtedy rozkazał swemu synowi, Salomonowi, mówiąc: Ja wyruszam w drogę [przeznaczoną ludziom na] całej ziemi. Ty zaś bądź mocny i okaż się mężem! Będziesz strzegł zarządzeń Pana, Boga twego, aby iść za Jego wskazaniami, przestrzegać Jego praw, poleceń i nakazów (…)”.
Napłynęły też słowa (Mk 1,15): „Bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mk 6,7-13) rozesłał Apostołów „po dwóch”...obdarzając ich mocą uzdrawiania chorych po namaszczeniu olejem oraz i wyrzucania złych duchów... Po Eucharystii serce i duszę zalała słodyczy i dziękczynienie.
W wielkim smutku poszedłem spać, bo znam to wszystko, a zarazem wiem, że tylko garstka ucieka się do Boga Ojca i Matki Bożej Dobrego Zdrowia, a Szatan podsuwa im zwątpienie, czekając na ich pretensje do Stwórcy.
Wielu nawet może przeklinać swoją sytuację i ubliżać Stwórcy. Właśnie o to chodzi Bestii nienawidzącej nas, ponieważ wie, że jest Królestwo Boże z którego został raz na wieczność wypędzony!
Rano, następnego dnia z radia usłyszę o kłopocie z lekami, w tym matek dzieci ciężko chorych wymagających drogiej kuracji! Przepłynął świat nierówności, a Pan Jezus mówił o tym, że biednych zawsze mieć będziemy. APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 45
Rano poszedłem pieszo na Mszę świętą...dodatkowo za wczorajszy dzień, ponieważ spóźniłem się, a cały korytarz był wypełniony chorymi ludźmi. Odrobiłem straszny czas, ponieważ pracowałem szybko, sprawni i z sercem. Pomagałem, nie chciałem zapłaty, zarazem żal mi było "czuwajów".
Dalej padało, informowano powodziach, zniknął śnieg i jest brzydko! Napłynęła osoba Jana Pawła II całującego ziemię ojczystą oraz małpujący ten gest przyboczny Kwaśniewskiego z głupią radością! Wrócił też obraz dyrygenta poznańskich „Słowików”, pedofila, który w więzieniu doznał porażenia i został przewieziony do szpitala. Także chory na nowotwór, zaparty, nie wrócił na leczenie mimo śmiertelnego zagrożenia chorobą nowotworową.
Pracowałem z werwą, bez żadnych darów - nawet ostatni bogacz nie powiedział nawet dziękuję. Zrozum teraz Pana Jezusa, który otworzył niebo poprzez swoją poniżającą mękę! Cóż otrzymał? Nawet dzisiaj szydzą z niego...”artysta” na krzyżu umieszczał nagie kobiety! To prowokacja! Z gabinetu zabrałem wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, a teraz prosiłem o przebaczenie Zbawicielem w Eucharystii.
Wołałem za psalmistą (Ps 32,1-2.5-7): „Daruj mi, Panie, winę mego grzechu. Szczęśliwy człowiek,
któremu odpuszczona została nieprawość,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Grzech wyznałem Tobie
i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny,
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody,
fale go nie dosięgną.
Ty jesteś moją ucieczką,
wyrwiesz mnie z ucisku,
otoczysz mnie radością
z mego ocalenia.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 38
Po wczorajszym nawale ponownie wyszedłem wcześniej do pracy (o 6:45), a łzy zalały oczy z powodu poczucia bliskości Pana Jezusa. W sercu rozległo się wołanie: "O Panie! To ty na mnie spojrzałeś. Twoje usta dziś wyrzekły me imię". Nie było szatańskiego nawału, ale praca trwała od 7:00 do 15:40. Chwila oddechu i już czas na spotkanie z Panem Jezusem, a kilka razy wzrok zatrzymywał wizerunek Zbawiciela z Całunu! Mt 8,17
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg (Ewangelia: Mk 5,21-43) zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła.
Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. (...) Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. (...)
Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko!
(...) Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało.
Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
W Nowennie przed świętem Najświętszej Marii Panny z Lourdes trwała modlitwa za chore dzieci. Przypomniał się "Dom Ulgi w Cierpieniu" o. Pio. Ja w tym czasie wołałem za córkę i syna.
Dzisiaj, gdy to przepisuję trwała dyskusja o pobieraniu narządów od umierających. Problem etyczny, nawet był protest rodziców, bo synowi pobrano (jeszcze żyjącemu) część z oka. Z drugiej strony ratuje się zdrowie i życie innych, nawet małych dzieci. Jakże czekają na telefon o uzyskaniu potrzebnego im narządu.
Jako lekarz śmiertelnie chorych, a nawet przestraszonych, którzy tracą nadzieje na uzyskanie pomocy i wyzdrowienie. Szczególnie bolesne są choroby wrodzone i nieuleczalne lub takie, które wymagają wielkich kosztów. Pracuje się nad zabijaniem niewiniątek, a nie nad leczeniem!
Syn zabierze samochód, synowa ma chorą tarczycę (guz), a ja muszę iść w ulewie do pracy. Z jękiem w sercu wołałem dp Boga Ojca i Pana Jezusa! Popłynie koronka w intencji chorych, którzy stracili nadzieję!
Przepłynie cały świat biednych, oczekujących na zabiegi w tym dzieci oraz chorzy na nowotwory. Napłynął obraz nieuleczalnie chorego z powodu wrodzonej łamliwości kości! Ile bólu, kłopotów każdego dnia życia dla ludzi normalnych, dopiero zdanych na innych (w porażeniach). Na Mszy świętej o 6:30 w serce wpadły słowa z pieśni do Matki Zbawiciela, Szafarki Łask, które nieustannie ratują..."w cierpienia czas".
Nie wiem czy dobrze wybrałem Mszę świętą, ponieważ moi chorzy, cała poczekalnia...czekali aż 15 minut! Nie otrzymałem pokoju, pojawiła się rozterka, bo ta Msza była dodatkowo w ramach Nowenny do Matki Bożej z Lourdes! Zobacz wiarę we własne możliwości, także lekarzy, a nawet polityków mających władzę nad światem…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 37
Święto Ofiarowania Pańskiego
Najpierw trafiłem do gabinetu lekarskiego, a to było prowadzenie przez Najświętszego Ojca. Nawet dostałem zadziwiony, ponieważ...
- było tylko kilka osób bez spodziewanego nawału
- przybył facet po leki antykoncepcyjne dla żony, wskazałem mu na poradnię K w której lekarz będzie za 30 minut
- trafił się pacjent o nazwisku Szatan! Coś się stanie?
- sprawa szybko się wyjaśniła, nie zawiadomiono mnie, że dzisiaj nie będzie trzech lekarzy! (w tym małżeństwa: kierowniczki z mężem)…
- ktoś prosił o powtórzenie leków, trzy razy z rzędu w tym antybiotyk: czy pani leczy świnie, bo często brana jest dla tych zwierząt
- zaświadczenie dla rzeźnika, że może zabijać świnie...śmialiśmy się
- rejestratorka zapytała czy może wyciągnąć jeszcze kartę dla babci, a ja powiedziałem że niedługo wyciągnę nogi.
- ostatni to młody rolnik po przedłużenie L4!
Śmiać się czy płakać, bo od 7:00 do 16:20 miałem stos kart chorobowych! Jednak Pan pomógł, każdemu dawałem, co mu się należało, nawet był czas na dawanie świadectwa wiary i żarty. Część chorych udało się załatwić przy pomocy pielęgniarek (powtarzanie leków).
Szatan nasłał mi 1/2 pacjentów, którzy nie powinni przybyć dzisiaj: zaświadczenia, zwolnienia lekarskie, chętni do wyjazdu na leczenie sanatoryjne.
Nawet ostatnia chora (15:50), która była leczona na chorobę serca, a to zespół prostych pleców. Napisałem o tym do kardiologa, bo wymęczono chorą i nic nie potwierdzono.
Czy wiesz, jak odczytałem intencję? Po ciężkiej pracy i głębokim śnie obudziłem się o 22:00?
Na ścianie był cień, który przypominał objuczonego osła, a sprawił go aniołek stojący na oknie! To prawda, bo zarzucono na mnie tak wielki ciężar...bez zapytania.
Przed Mszą świętą Szatan podsuwał, abym nie szedł, ponieważ jestem zmęczony i przez to usprawiedliwiony! Jednak wzrok zatrzymał artykuł o ojcu Pio i jego wybudowaniu Domu Ulgi w Cierpieniu (w m-ku „Puls” naszej Izby Lekarskiej).
APeeL
- 01.02.2004(n) ZA OBCYCH WŚRÓD SWOICH…
- 31.01.2004(pt) W INTENCJI UZDROWIENIA MOICH DZIECI…
- 30.01.2004(pt) ZA SPRAGNIONYCH ŚWIATŁOŚCI…
- 29.01.2004(c) ZA MAŁŻONKÓW POTRZEBUJĄCYCH POJEDNANIA…
- 28.01.2004(ś) ZA OFIARY RÓŻNYCH ZŁYCH PRZYGÓD...
- 27.01.2004(w) ZA TRACĄCYCH POKÓJ...
- 24.01.2004(s) ZA PRAGNĄCYCH SZCZĘŚCIA INNYCH
- 23.01.2004(pt) WDZIĘCZNOŚĆ ZA POWOŁANIE…
- 22.01.2004(c) ZA MIERNYCH
- 21.01.2004(ś) ZA DUSZE MOICH BABĆ...