Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.01.2003(pt) ZA CAŁKOWICIE WYCZERPANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 styczeń 2003
Odsłon: 409

   Wytrwałem w pracy od wczorajszego poranka z późniejszym ciężkim dyżurem w pogotowiu, a dzisiaj dalej pracuję w przychodni (jeden budynek) do 18.00. W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie.

   Zdziwisz się, ale poszedłem do swojego gabinetu (na górze budynku)...z sercem zalanym dziękczynieniem za dobroć Najświętszego Taty. Jakby na dodatkowy znak czekał na mnie tylko jeden chory.

   Ponieważ jestem chłopcem na posyłki o 10:00 wysłano mnie do wypadku dziecka z krzykiem rodziców, ponieważ nie było żadnego lekarza. Nie dość, że jestem na posyłki...to jeszcze do bicia.

   Wielu narzeka, ale nie widzą, że w tym czasie trwają klęski żywiołowe (powodzie, śnieżyca, niszczące huragany), ludzie tracą wszystko, także zdrowie i życie.

   To był dzień pracy bez wytchnienia od 7:00 do 18:20! Nikomu nie odmówiłem, ale trudno jest tak czynić bez łaski wiary. Na jej szczycie słodycz zalewała serce. Wiem już, że to było działanie Ducha Świętego: wówczas nikomu nie odmówisz i z radością niesiesz swój krzyż. W takim stanie stajesz się pacjentem mającym różne potrzeby...tak jest łatwiej nieść pomoc z miłością.

   Do domu wracałem pieszo, ponieważ syn zabrał samochód: padał śnieg i był zimny wiatr, a ja szedłem z podarunkiem dla żony (jajkami "prosto od kury").

   Nie byłem w kościele i nie modliłem się ani chwilki. Często lekarze w takim stanie umierają. Całkowicie wyczerpany padłem z śmiertelny sen...

                                                                                                                   APeeL

02.01.2003(c) ZA PRACUJĄCYCH NA SZCZYCIE MOŻLIWOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 styczeń 2003
Odsłon: 391

    Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień pracy w przychodni z dyżurem w pogotoiu od 15:00.  Natomiast jutro będzie wielka "młocka" od rana do wieczora! Moc uzyskuję po zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii)

   Dzisiaj Żydzi dręczyli św. Jana Chrzciciela pragnąc dowiedzieć się kim jest, ponieważ czekano na przyjście Zbawiciela... 

  • Kto ty jesteś?

  • Ja nie jestem Mesjaszem.

  • Czy jesteś Eliaszem?

  • Nie jestem.

  • Czy ty jesteś prorokiem?

  • Nie!

  • Kim jesteś (...) Co mówisz sam o sobie?

  • Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz. Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?

  • Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała (Ew. J 1,19-28).

    Czas szybko płynie, nie widać końca pacjentów...największy trud sprawią przychodzący na końcu, ale to pomoże w odczycie intencji modlitewnej tego dnia...

- ciężko uszkodzona rolniczka, całkowicie niezdolna do pracy: długo zeszło z pisaniem odwołania do Sądu Pracy

- żona taksówkarza, który miał wypadek

-  żona chorego na Alzheimera

- wróciłem  pacjentka z kartą informacyjną, którą przekazałem do oddziału pulmonologicznego, gdzie była zbywana...od miesiąca ponownie ma zaostrzenie kaszlu i duszności (do wyjaśnienia).

    Trzy wizyty domowe zabrałem do pogotowia:

1. Pierwsza chora z przewlekłą obturacyjną choroba płuc...mieszkająca w ludzkiej norze ogrzewanej gazem bez żadnej wentylacji.

2. Mojego pacjenta zbywano (dwa wezwania pogotowia) stwierdzając zapalenie oskrzeli, a to zaostrzenie przewlekłej niewydolność krążenia z tachykardię 180/minutę oraz z wielkimi obrzękami kończyn dolnych i sinymi stopami. Skierowałem go do szpitala...

3. Znowu ludzka nora (na poddaszu), gdzie karłowaty mężczyzna ma różne dolegliwości, ale nie chce iść do szpitala, a także do żadnego ośrodka (wymaga przewlekłej opieki, a ma rentę społeczną)... 

4. Teraz już wezwanie karetki do dziadka z zapaleniem płuc, którego skierowałem do szpitala.

5. Trafiłem także do młodej ginącej: rak jajnika z przerzutami i niedrożnością przewodu pokarmowego. Uwierzono, że pomogą jej w ośrodku prywatnym. Na propozycję zabrania do szpitala mąż zaczął krzyczeń na mnie, a jest to problem lekarza rodzinnego. W końcu udało się ją zabrać ku radości mojej i rodziny.

6. Pomogłem rodzinie w nagłym zgonie (79 lat) -  z płaczem rodziny i  żony z zamieszaniem. Wystawiłem kartę zgonu (to funkcja lekarza rodzinnego) i po drodze zawieźliśmy ją do urzędu (trzeba mieć zezwolenie na pochowanie zwłok)...

7. Na końcu tej drogi przez mękę miałem wezwanie do szału po alkoholu. Agresja u alkoholików to częste zaburzenie wynikające z uszkodzenia mózgu...

    Podczas wyjazdów trafiałem na figury Matki Najświętszej. To była pomoc duchowa. Noc była spokojna, tylko wyjazd do jednego dziecka. Udało się dwa razy odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego...

                                                                                                            APeeL

 

01.01.2003(ś) ZA CZYNIĄCYCH DOBRO I POKÓJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 styczeń 2003
Odsłon: 406

Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Międzynarodowy Dzień Pokoju

   Dzisiaj jest minus 20 stopni Celsjusza...zbudzony o 6:10 nie byłem pewny czy zapali samochód. Ze łzami w oczach trafiłem do kościoła, a właśnie kapłan mówił o czasie, który mamy spożytkować dobrze. Ja wiem o tym, ponieważ jest to drugi dar Boga Ojca, tuż za wolną wolą.

    Przed wyjazdem w "Poemacie Boga-Człowieka" czytałem o Panu Jezusie przekazującym pokój i jałmużnę ludziom biednym. Teraz łzy zalewały oczy podczas słów o dobrym Bogu oraz o Świętej Bożej Rodzicielce...Matce Boga i każdego z nas. Ja jestem Jej synem! To moja Mama  (chociaż żyje jeszcze matka ziemska).

   Dodatkowo "patrzył" wizerunek Ducha Świętego, a właśnie stałem pod stacją Drogi Krzyżowej: "Spotkanie Pana Jezusa z Matką". Prawie chciało się krzyczeć z powodu uwielbienia Boga Ojca...wysławiając Go na cały świat.

    Dzisiaj, gdy przepisuje to świadectwo (17.10.2021) padną słowa Stwórcy do Mojżesza (Lb 6.22-27), które w mojej modyfikacji przekazuję w różnych sytuacjach:

"Niech cię (was) Bóg błogosławi i strzeże

Niech rozpromieni nad tobą (wami) Swoje Oblicze

i obdarzy cię (was) p o k o j e m"...

   Nie wiem dlaczego ludzie nie proszą o różne łaski oraz o Opatrzność Bożą...jest to wynik braku wiary. Masz ojca ziemskiego i jako małe dziecko o nic go nie prosisz! Właśnie psalmista w Ps 67 wypowie to z mojego serca dodając prowadzenie nas, co w mojej łasce oznacza: "bądź Wola Twoja".

    Św. Paweł (Ga 4,4-7) wskazał na nasze odkupienie przez Zbawiciela z zesłaniem Ducha Świętego, który woła przez nas: "Abba, Ojcze!" Jesteśmy bowiem Jego synami.

    Dzisiaj pasterze znaleźli św. Rodzinę z Dzieciątkiem leżącym w żłobie (Łk 2,16-21) o imieniu Jezus, które Anioł przekazał "zanim się poczęło w łonie [Matki]".

   W ręku znajdzie się informacja o okrucieństwach spotykających dzieci w Afryce (niewolnicy i żołnierze) z propozycją adoptowania na odległość, z przyjęciem takiego do naszego domu (poznanie dziecka poprzez listy, wsparcie i objęcie modlitwami).

    Natomiast z telewizora popłyną słowa o Matce Zbawiciela, dodatkowo będzie mówił o naszej Matce Jan Paweł II. Tak się zdarzy, że będę sprzątał przy figurze Matki Bożej Niepokalanej, która przyszła pod nasz blok. Nakarmiłem też głodne gołębie...znak pokoju.

    W telewizji popłyną też obrazy czyniących dobro:

- spaleni, rodzina wielodzietna, której ludzie wybudowali dom i go wyposażyli

- skradziono konia, a fundacje rozpaczającym kupiły i podarowały innego.

    Odmówiłem moją modlitwę i koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia...

                                                                                                                 APeeL

31.12.2002(w) ZA TYCH, KTÓRY SĄ WDZIĘCZNI ZA ZESZŁY ROK

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 grudzień 2002
Odsłon: 455

 

Oktawa Narodzenia Pańskiego

    Praca w przychodni trwała od 7:00 do 14:00, ale dzisiaj było spokojnie z radosnym powrotem do domu: kwiatami dla żony, lampką dla Matki Bożej Zbawiciela i pod mój krzyż przy trasie E7.

     Na Mszy św. wieczornej padną słowa (1 J 2,18-21) o "godzinie ostatniej" z pojawieniem się "wielu Antychrystów". Trzeba przyznać, że nie wszyscy są jednego ducha...z zaznaczeniem, że mamy namaszczenie Ducha Świętego, a przez to znamy Prawdę.

     Psalmista wprost ode mnie wołał (Ps 96,1-2.11-13): "Śpiewajcie Panu pieśń nową, (...) sławcie Jego imię, każdego dnia głoście Jego zbawienie".

    Jakże piękne są to słowa:

"Niechaj się radują niebiosa i ziemia weseli, niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.

Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości".

     To wprost jeden krzyk uwielbienia Boga Ojca, nic się nie zmieniło od tamtego czasu, bo to wypływa z mojego serca!

    Dalej była trudna Ew. J 1,1-18 "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. (...) Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało".

    Wg mojego zrozumienia chodzi o to, że Pan Bóg wszystko stwarza myślą, którą wyraża Słowo. Później było wspomnienie: Jana Chrzciciela, który przyszedł, aby zaświadczyć o Światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Następnie "Słowo stało się Ciałem" - przybył Pan Jezus, nasz Odkupiciel!

    Dzisiejszą Eucharystię na Mszy świętej ofiarowałem Bogu Ojcu na kolanach jako dziękczynienie za bezmiar łask przez cały rok. Mało jest w nas wdzięczności.

     Dzisiaj, gdy to przepisuję (19.11.2021) trwa pandemia "chińskiej zarazy", umierają ludzie także wokół, a mnie chce się płakać, ponieważ przez całe życie mieli bardzo blisko do kościoła, ale wiara nie była im potrzebna...

                                                                                                                       APeeL

 

30.12.2002(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI TOBIE, OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 grudzień 2002
Odsłon: 418

 

    Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień, nawet boję się i w nocy wołałem do Boga Ojca o pomoc. Nie planowałem nawet Mszy świętej porannej, ale obudzony o 5:00 znalazłem się w Domu Pana i zdziwiony słuchałem czytań o wypełnianiu Woli Boga Ojca.

1 J 2,12-17

"Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca (...) kto zaś wypełnia Wolę Bożą, ten trwa na wieki".

Ps 96,7-10

"Niebo i ziemia niechaj się radują (...) oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę (...) uwielbiajcie Pana w świętym przybytku (...) Głoście wśród ludów, że Pan jest królem (...)".
Ewangelia: Łk 2,36-40

    Przyniesiono "Dzieciątko Jezus do świątyni", gdzie 84-letnia "prorokini Anna (...) sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy".

    W czasie trwania takiej intencji można spodziewać się ataków szatana. Zobaczysz jak dzisiaj zostanę uśpiony. Sądziłem błędnie, że pomoc Najświętszego Taty oznacza odpoczynek (leżenie i patrzenie w sufit). Tak nie jest, ale pomoc otrzymam dopiero 31 grudnia rano!

    Karnawał, ale jakoś poszło, dużo było nasłanych pacjentów od demona (powtórki leków, prośba o wypełnienie wniosku do sanatorium, itd.). W nawale chorych sanitariusz przyprowadził "chorego" kumpla, kierowcę autobusu.

    Przybył też człowiek bez emerytury, bardzo chory na kręgosłup i do tego próbował mi płacić, a ja wiem, że jest to od złego. Dzisiaj zgłaszają się biedni, uratowało mnie badanie kandydata na kierowcę...będzie na "rozłąkowe" z żoną, co czynię zawsze, gdy idę na dyżur.

    Jak nigdy na początku dyżuru miałem spokojny sen do 16:10 z wyjazdem do wymiany cewnika. To biedni ludzie, a próbują płacić. Napłynął obraz młodych ludzi - z całego świata - połączonych modlitwą "Ojcze nasz".

      Atak demona zaczął się o 20:00 (po zmianie dyspozytorki)...

- "leżący na ulicy", ale wcześniej zabrała go policji

- babcia czeka na leczenie psychiatryczne, wezwała karetkę, ale nie wie po co, ponieważ ma skierowanie do szpitala

- następna babcia przerwała pobieranie antybiotyku (źle znosiła lek) znowu cyrk, ponieważ daje mi 100 zł i prosi o resztę. Śmieliśmy się wspólnie, oddałem jej te pieniądze i mogłem chwilkę odpocząć...

    O 23:00 usłyszałem głośny trzask (pękła sprężyna w budziku), który chodził od 1968 roku (podarunek od mojego ojca chrzestnego w dniu otrzymania dyplomu lekarza)! Po godzinie snu jeździliśmy od 1:00 do 4:00. Tak się zdarzyło, że do szpitala zabrałem jednocześnie dwie chore u których byłem karetką.

     Rano popłakałem się w gabinecie lekarskim przychodni (na górze) z powodu uzyskanej pomocy od Boga Ojca...po mojej prośbie. Nie ujrzysz tego bez Światła Bożego...

                                                                                                                    APeeL

  1. 29.12.2002(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SZANUJĄ RODZICÓW
  2. 28.12.2002(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH OCHRONĘ...
  3. 27.12.2002(pt) ZA POSŁUSZNYCH TOBIE, JEZU...
  4. 26.12.2002(c) ZA MORDOWANYCH Z POWODU WIARY KATOLICKIEJ...
  5. 25.12.2002(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ...
  6. 24.12.2002(w) ZA TRWAJĄCYCH W BOLESNYCH OCZEKIWANIU NA PRZYBYCIE PANA JEZUSA
  7. 24.12.2002(w) ZA OCZEKUJĄCYCH NA PANA JEZUSA
  8. 23.12.2002(p) ZA ZASKOCZONYCH SZKODAMI
  9. 22.12.2002(n) ZA ŻYCZLIWYCH
  10. 21.12.2002(s) ZA BIEDNYCH I UTRAPIONYCH

Strona 1547 z 2346

  • 1542
  • 1543
  • 1544
  • 1545
  • 1546
  • 1547
  • 1548
  • 1549
  • 1550
  • 1551

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3097  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?