Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.10.2003(s) ZA POWOŁANYCH DO RÓŻNYCH MISJI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 październik 2003
Odsłon: 32

    W śnie "do przodu" jakieś kłopoty (chore dziecko, transport) i tak będzie w czasie pracy 7.45 -13.40, a dyżur w przychodni mam do 12.00.

     Zerwałem się na Mszę św. poranną o 6.30, a nie planowałem. Ciemno, a łzy zalewały oczy z powodu dobroci Boga-Ojca...zrozumiesz to w stanie mojej łaski, że wszystko jest dane z Miłości! Tuż...tuż będę 60-latkiem! Nigdy nie przypuszczałem, że dożyję tego czasu, ponieważ mam wadę serca (niedomykalność zastawki dwudzielnej) po przebytej chorobie reumatycznej!

       "Za wszystko dziękujcie"...wciąż prosi Matka Zbawiciela w aktualnych Objawieniach (Medjugorie). Później podczas przyjęć będzie to rozumiał student z hemofilią, który musi podawać sobie czynnik krzepnięcia, ponieważ ma wrodzony niedobór. Podczas moich słów o dziękczynieniu kiwał głową z przytakiwaniem. Wydałem mu zaświadczenie, bo potrzebuje lodówki w akademiku do przechowywania leku w ampułkach.

     Od Ołtarza św. popłyną słowa od Boga przekazane przez proroka (l 4,12-21)...aktualne, gdy to przepisuję (08.04.2024), bo już wówczas była zapowiadana Apokalipsa!

      "Niech ockną się i przybędą narody (...) bo bliski jest dzień Pański (...) Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą. A Pan zagrzmi z Syjonu i z Jeruzalem głos swój tak podniesie, że niebiosa i ziemia zadrżą".

    Dalej były też wstrząsające zawołania: "Ja jestem Pan, Bóg wasz", który mieszka na Górze Świętej. Bóg Ojciec zapowiedział, że naród wybrany będzie opływał mlekiem i miodem, a woda źródlana popłynie z Domu Pańskiego. W tym czasie Egipt będzie wydany na spustoszenie, "gdyż krew niewinną przelewali w ich ziemi".

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 97,1-2.5-6.11-12):

"Światło wschodzi dla sprawiedliwego i radość dla ludzi prawego serca.
Radujcie się w Panu sprawiedliwi i sławcie Jego święte imię".

     Natomiast w Ewangelii (Łk 11,27-28) jakaś kobieta zawołała: "Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś". W tym czasie "patrzył" wiz. Ducha Świętego, a przez serce przepływały sekundowe błyski Światła Bożego.

     Dzisiaj mam dyżur w przychodni (od 8.00 - 13.00), ale przybyłem wcześniej. Nie odmawiałem nikomu, a przybyło dużo pacjentów (pracujemy w zespole sześciu lekarzy). Wielu przychodzi wówczas na badanie przed szczepieniami, kilkoro dzieci z ropnym zapaleniem gardła, jedno wysłałem do szpitala, ale mieli swój samochód.

     Zadzwoniłem do "Sup. expressu" z zapytaniem: dlaczego straszą oszukują rodaków, ponieważ nie ma grypy tylko infekcje bakteryjne (zapalenia gardła).

      Moje łzy dziękczynienia za sprawne usunięcie korzeni zęba trzonowego, bo nie mogę wyjść w czasie pracy nawet do WC! Mimo braku lekarzy (urlopy) trafił się moment bez pacjentów..to ewidentna pomoc po prośbie do Mateczki Zbawiciela. Taką pomoc ujrzysz w mojej łasce wiary!

     Nagle 20-tu lotników z Izraela odmówiło bombardowania bloków mieszkalnych. Czy sprawiły to posty moje i żony w intencji pokoju na świecie...dowiemy się o tym po śmierci!

    Wróciłem do kościoła, gdzie do Ołtarza św. był ułożony dywan, a boki przystrojone kwiatami w wysokich wazonach (będzie ślub)! Prawie krzyknąłem, bo tak wygląda powitanie wracających do Domu Ojca!

     Padłem na kolana odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego za dzień wczorajszy, bo jeszcze nie znałem intencji tego dnia. W odczycie pomoże informacja w Arce o bezdomnych i umierających w Kalkucie Matka Teresa) oraz informacja o wspólnotach zjednanych z Bogiem. Natomiast "Gaz. Polska" z pyta: "czy emeryci i inwalidzi otrzymają pieniądze". Wraca jeszcze osoba chorej, której mąż ginie z powodu alkoholu (bieda i bezradność)...

      Kończę opracowywanie tego dnia, a właśnie przysłano pismo "W Misji"...

                                                                                                                             APeeL

 

30.09.2003(w) ZA OBARCZONYCH CIAŁEM...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 wrzesień 2003
Odsłon: 32

      Rano z telewizji popłynęłył obrazy dotyczące niepełnosprawnych, a niektórzy nie mogą pracować, co jest dla nich ważne. W samochodzie zetknę się ze zdjęciem wózka inwalidzkiego z inwalidą bez nóg (kibica stadionowego).

      Wczoraj miałem wolny dzień, całą noc lało – pojechałem wcześniej do przychodni, ale nie było ludzi. Później przesuwali się chorzy, którym dolegały różne przypadłości...
– pacjentce po operacji żylaków odbytu wypada odbyt

– mięśniak macicy

- młynarz, a dodatkowo weteran szkodliwych prac i palacz tytoniu ma przewlekłą obturacyjna chorobę płuc (duszność) zapalenie oskrzeli

- młoda rencistka po usunięciu żołądka

- dwóch rolników walczących o rentę z szeregiem schorzeń

- zaćma u 60-latki do zabiegu.

     Wstałem na Mszę św. wieczorną obarczony ciałem...powtarzając z krzykiem: ”Tato!" Dlaczego tutaj jestem? Dlaczego?”

      Tyle mamy utrudnienia i obciążenia słabnących w ciałach i to umierających - właśnie podczas defekacji! Łzy zalały oczy, zarazem napłynie postać Matki Zbawiciela, który nie posiadał takich warunków jak ja! Popłynie czytanie (Za 8,20-23) zapowiadające „dziesięciu mężów ze wszystkich narodów i języków uchwyci się skraju płaszcza człowieka z Judy” (Pana Jezusa). Po Komunii św. zostałem powalony w ciele. Ostatni wyszedłem z kościoła ze świętą Hostia w ustach.

      W domu padłem tak wyszedłem zmęczony, a po czasie z telewizji popłyną obrazy: bardzo wysokiego 22-latka, zbiórka milionów na lek dla kilkorga strasznie uszkodzonych dzieci oraz reportaż o złamaniach, urazach (po upadki wiszących tynków), mających psychozę alkoholową (wyszła przez okno z 4 piętra)...wrócił obraz pacjentki, która monstrualnie utyła…

                                                                                                                                   APeeL

29.09.2003(p) ZA OFIARY SŁUGUSÓW LUDOBÓJCÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 wrzesień 2003
Odsłon: 28

Św. Archaniołów

     Dzisiaj mam wolne w przychodni po przespanej nocy w pogotowiu. Trafiłem na Mszę świętą o 7:30, a w ręku mam artykuł: „Kat Stalina”, a wcześniej z telewizji popłynęły obrazy płaczących rodzin...po takich ofiarach.

    W czytaniu przepłynie obraz boju duchowego Michała Archanioła i jego aniołów ze Smokiem. Jednak został usunięty i strącony! Tam padły słowa sytuacji, która opisuje w dzienniku duchowym, że bój duchowy wciąż trwa nad nami, ponieważ Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel) zwodzi całą zamieszkałą ziemię i pragnie zguby naszych dusz! Stąd biorą się wszystkie zbrodnie na ziemi z wojnami, które w końcu doprowadzą do zagłady świata!

      W Ewangelii (J 1,47-51) Pan Jezus zdziwił Natanaela, bo powiedział, że jest prawdziwym Izraelitą, w którym nie ma podstępu. Ten zapytał: "Skąd mnie znasz?" Pan dopowiedział: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? „Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.

      Popłakałem się przy konsekracji, a serce zalewały sekundowe błyski związane z okrutnymi morderstwami (Katyń). Te odczucia są nieprzekazywalne.

    Ten dzień z moim cierpieniem duchowym - ofiarowałem Bogu Ojcu z trzykrotnie odmówioną koronka do Miłosierdzia Bożego - w intencji tego dnia. Po wyjściu z kościoła trafiałem na wielu znajomych, a to uniemożliwia intymny kontakt z Bogiem Ojcem.

      Następnego dnia dodam do tych ofiar ludobójstwo dzieci nienarodzonych oraz moje pragnienie bycia i zostania na Ziemi Świętej, gdzie stopy Zbawiciela dotykały tej ziemi! Po modlitwie napłynął obraz ojca Maksymiliana Kolbe z jego śmiercią głodową za Gajowniczka oraz zagazowani Kurdowie w obozach…

                                                                                                                                       APeeL

 

 

28.09.2003(n) ZA UMIERAJĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 wrzesień 2003
Odsłon: 31

     Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i nie mogę uczestniczyć w Mszy świętej. Budzę się ze snu o typie eksterioryzacji, a świadczy o tym bolesny priapizm. To zjawisko jest opisane w książce "Eksterioryzacja" Amerykanina...dla niewrzących jest to świadectwo posiadania duszy.

     Przypuszczam, że większość zna to, ale tą sprawą interesowały się służby wywiadowcze, bo dusza po wyjściu ciała może przedostać się w każde miejsce, ale w tym czasie nie wolno ruszyć ciała. Wg mnie to eksperyment pogański, można zginąć.

     Wczoraj miałem intencję za szkodzących, a teraz po przebudzeniu napłynęły zdarzenia: "Solidarność" zablokowała Śląsk, ale nie wolno szkodzić innym, sąsiadka przyniosła "Nasz dziennik", gdzie jest wzmianka o masonerii i świadectwo ocalonej po ataku (11.09.2001) na WTC!

    Jarosław Kaczyński zgłosił propozycję odwołania min. Janika, ponieważ jego czterech pracowników bierze udział w spalarniach, a mają czuwać nad naszym bezpieczeństwem! Do tego    chirurg medycyny plastycznej uszkadza twarze kobiet!

    A jak ja szkodzę? Przecież zapisuję Bisacodyl, bo córka lekarza jest w nałogu (uszkodziła sobie jelita). Wcześniej lek sprzedawano bez recepty. To przepływa w błyskach.

     Żona naszykowała wszystko na dyżur, dobrze, bo później będzie bałagan, a poczuję głód. Już o 7.30 pędzimy  do babuszki z bólami w kl. piersiowej...powinna jechać karetka "R", ale akurat dyżur ma "jednoręki" kierownik. Nie zmuszę go, bo nie da dyżurów.

    Wyczuwam zły dzień, ale na "patrzy" Najświętsze Serce Zbawiciela oraz duża figura Matki Zbawiciela. Nagle wezwano do nieprzytomnej, którą rodzina pragnie umieścić w szpitalu, a niedawno tam była. To wielki problem, bo nie ma hospicjów, a opieka w domach prywatnych jest kosztowna.

    Bardzo pragnę chwili snu, tak mam po matce...zawsze spała po jedzeniu, ale w ambulatorium oczekuje "bardzo chory" staruszek, przybył sam, bo chce się "przebadać", a ma demencję. Rodzina, która przybyła stwierdziła, że niedawno był w szpitalu i ma potrzebne leki, ale nie chce ich brać!

    Rozgoryczony przebiegiem dyżuru - padłem w kojący sen (30 minut)..."och !..och! gdzie ja jestem!" Nie wiem czy już wówczas nie był to objaw petit mal?

     Tylko chwilka przerwy - znowu chore gardła (dzieci i starsi) i wyjazd do ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego u 15-latka. Znowu jedziemy do szpitala, karetka "rzuca", nie mogę czytać ani modlić się i nie znam intencji: czy za tych, którym nie idzie po ich myśli? Zobaczymy.

    Właśnie będziesz uczestniczył jej w problemie odczytywania Woli Boga Ojca "Ja Jestem". Nie znając jej i odpowiedniej namiastki cierpienia nie mogę przekazać dnia i odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego oraz mojej modlitwy przebłagalnej!

     Napływało pragnienie Eucharystii, Ciała Zbawiciela, Świętego Chleba Życia. W tym czasie z włączonej kasety popłynie rozmową o umierającym kard. Stefanem Wyszyńskim, któremu kapłan przyniósł Wiatyk z sąsiedniej kaplicy, ale kardynał nie mógł już przełknąć. (umrze o 4.30).

     Z bałaganu państwowej szuflady (pisma i gazety) wyłoniła się pocztówka z 1992 r. z wizerunkiem Pana Jezusa Zmartwychwstałego z życzeniami dla mojej rodziny! Pan Bóg zadziwia mnie każdego dnia.

     Przypomniały się słowa z wczorajszej Mszy św. o 18.00 (za dzisiejszy dzień): "Pan nas obroni tak jak pasterz owce". W tym czasie z nawy głównej naszego kościele "patrzył" wiz. Ducha Św. oraz z obrazu Pan Jezu Miłosierny i figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza z owieczką.

     Piszę to ze łzami w oczach i to o 15.00, a jest to dzień za umierających. Do siostry Faustyny napływały prośby za takie osoby, nieraz męczą się długi czas. Ogarnij świat...przypomniało się przekazywania ostatniej chorej w szpitalu, gdzie w izbie przyjęć trafiłem na ofiary wypadku, kobietę z zawałem oraz z nowotworem odbytu z przerzutami...po przyjęciu Ostatniego Namaszczenia.

     Przerwano koronkę do Miłosierdzia Bożego wezwaniem do wypadku na boisku. Podczas transportu na ortopedię musiałem spożyć posiłek w karetce i zmęczony przespałem się. Po powrocie przez 2.5 godz. będzie cisza.

     Pan jest dobry, dał czas (o 19.00) na odmówienie mojej modlitwy przebłagalnej za umierających!Sanitariusz wyjaśnił dlaczego obecna dyspozytorka jest dzisiaj cicha i spokojna, bo zawsze była krzykliwa, ważna, rządząca, a nawet napastliwa...2 tyg. temu zmarła jej matka.

    Na ten czas wezwano do umierającego po przepiciu, który wytrzymał w abstynencji 6 lat! Zabraliśmy go do oddziału odwykowego. Podczas przejazdu wzrok przykuwały krzyże, a jeden z nich był otoczony koroną cierniową.

     Natomiast noc była spokojna, nawet rano zdążyłem na Mszę św. o 7.30, a przy kościele wzrok zatrzymał Zakład Pogrzebowy...z ustawionym właścicielem w młodym wieku mającym dwa kroki do kościoła. tak mu zazdroszczę, ale on nigdy nie pojawia się w Domu Pana!

    Taka właśnie jest wdzięczność Stwórcy naszej duszy! Tacy ludzie nie mają za grosz pojęcia o czekających ich kłopotach i to tuż po śmierci, a stykają się z nią "zawodowo". Ilu takich jest w moim bloku, dalej na osiedlu, w mieście, ojczyźnie i na świecie! Władza ludowa nie pozwalała swoim funkcjonariuszom chodzić do kościoła. To mocarze od Rewolucji Październikowej, nie wolno im przyznać się do słabości, przeprosić za krzywdy, co pokazuje dzisiaj prezydent Putin!

                                                                                                                                    APeeL

27.09.2003(s) ZA SZKODNIKÓW DUCHOWYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 wrzesień 2003
Odsłon: 28

     Podwiozłem córkę do autobusu z prośbą, aby drgnęła w kierunku zerwania z nałogiem: "przecież wyglądasz jak żywy wieszak!” Rano i teraz z wzrok zatrzymywali pijani, w tym dwóch alkoholików z mojego bloku.

      O 15:00 wyszliśmy z żoną na modlitwę, a na ścieżce leżały puste butelki po alkoholu oraz pełne wory śmieci. Wzrok zatrzymały też suche drzewa uschnięte oraz nacięty dąb! „Patrzyły” jeszcze korniki i muchomory, larwy na liściach plus grzyby na drzewach. To była „duchowość zdarzeń” pomocna w odczucie intencji modlitewnej.

    Do tego obrazy narkomanów, lekomanów ścigających się, bijących na różne rekordy. Wzrok zatrzymał też tytuł o pijących alkohol. Poszedłem na ponowną Mszę świętą za jutrzejszy dzień, ponieważ nie będę mógł uczestniczyć w spotkaniu z Panem Jezusem (dyżur). W intencji tego dnia zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa…

     Na potwierdzenie tej intencji pan Jezus powie w Ewangelii (Łk 9,43b-45): „Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus powiedział do swoich uczniów: Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie”.

                                                                                                                                  APeeL

 

  1. 26.09.2003(pt) ZA BEZSILNYCH WOBEC STWÓRCY...
  2. 25.09.2003(c) ZA OFIARY BEZECEŃSTW...
  3. 24.09.2203(ś) ZA SŁABYCH DUCHOWO
  4. 23.09.2003(w) DZIEŃ OFIAROWANY ZA SYNA...
  5. 22.09.2003(p) ZA NIECHCIANYCH...
  6. 20.09.2003(s) ZA PRACOWITYCH JAK MRÓWKI...
  7. 19.09.2003(pt) ZA DRĘCZONYCH...
  8. 18.09.2003(c) ZA ZWIEDZIONYCH...
  9. 17.09.2003(ś) W INTENCJI OFIAR AGRESJI SOWIECKIEJ
  10. 16.09.2003(w) W INTENCJI JANA PAWŁA II

Strona 1520 z 2346

  • 1515
  • 1516
  • 1517
  • 1518
  • 1519
  • 1520
  • 1521
  • 1522
  • 1523
  • 1524

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1481  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?