- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1024
Pan zadziwia mnie każdego dnia. Teraz pomaga w opracowywaniu i edytowaniu zapisów. Przeczytaj „Poemat Boga-Człowieka”, a zobaczysz, że tam wszystko ułożone jest po Bożemu, a nie „z dnia na dzień”.
Kończę 48-godzinny dyżur w ambulatorium na kółkach (pogotowiu) i śpiewam „nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz…”. Cały czas jeździłem do alkoholików i to przeniosłem do innego zapisu.
W ramach dzisiejszej intencji trafiłem do babci, która sama wzywa do siebie karetkę, a nawet policję (starcze uszkodzenie mózgu z urojeniami). Nie chce słyszeć o lekach, szpitalu i doktorach. Wyobraź sobie udrękę jej rodziny, którą obraża i przeklina oraz oskarża o zabieranie dokumentów i renty.
W ręku znalazł się „Przegląd” (patron P. Gadzinowski) ze zdjęciem premiera Jarosława Kaczyńskiego i szatana oraz zapytaniem o opętanie. Po czasie zrobią z niego chorego psychicznie, a na odległość będzie go badał kolega Jerzy Pobocha..."przebiegły sądowy". Jego powinien zbadać, ale prokurator!
W domu czekały na mnie niespodzianki: przeciekająca armatura w kuchni i zapchany odpływ z sedesu. Po wszystkim położyłem się i nie otwierałem zamkniętych drzwi, a za nimi stała płacząca żona, bo nie chciałem jej wpuścić do domu!
To tylko kilka godzin w których miałem pokazaną moc szatana...moc szkodzenia, co wykorzystują „czyściciele kamienic”, a po czasie okaże się, że to także „czyściciele mojej ojczyzny”!
Usiadłem w pustce duchowej i smutku, a serce rozrywała złość; „ucieknę, nie będę jadł obiadu”, ale uciekła żona, ponieważ udało mi się połączyć z programem „Bez ograniczeń” („Super Stacja”), gdzie powiedziałem:
„Kolega-lekarz, który dzwonił przede mną sam ma schizofrenię (mówił o min. Ziobro) lub zaszkodził mu upał, bo powołano pierwszy rząd polski z krótką ławką i zniewolonym narodem oraz atakującymi Kościół święty. Wy jesteście wrogami Boga i mojej ojczyzny”. Od tego dnia mój telefon jest u nich na czarnej liście...
To wszystko wróciło podczas Mszy św., bo napłynęły telewizyjne obrazy straszliwie zwaśnionych mieszkańców bloku spółdzielczego, walczących o miedzę, a na końcu wojnę pomiędzy Stalinem i Hitlerem…sprzymierzonymi z błogosławieństwem szatana!
Ujrzałem też zatrutego Litwinieńkę, zabitą Politkowską, skłóconych chrześcijan z fałszywym ekumenizmem, a także moją rodzinę kłócącą się o spadek. Pełen zadziwienia słuchałem kazania o waśniach w rodzinie!
Nagle duszę zalała obecność Boga i podszedłem do spowiedzi. Podziękowałem kapłanowi za jego pięknie odprawiane Msze św. oraz za łaskę oczyszczania mojej duszy, bo zrzuciłem z siebie złości i przekleństwa. Po czasie wiem, że to wszystko zdarzyło się w ramach intencji.
Jak Pan to sprawia, bo w ręku znalazła się „Gazeta Polska” z maja 2007 (nr 19), gdzie była opisywana „Wojna o arcybractwo” ze zdaniem o trwaniu bojów między z w a ś n i o n y m i stronami oraz art. o Chinach: „Rozsadzić partię od środka”.
Podczas Mszy św. przekazałem sprawę mojej zwaśnionej rodziny Panu Jezusowi, a później modliłem się pod figurą MB Niepokalanej, która „przyszła” pod mój blok.
Dzisiaj, gdy to opracowuję byłem w sądzie (podział spadku). Pokłóciły się osoby najbardziej chytre, które poczuły się "właścicielkami", a Pan Jezus sprawił, że ja jestem poza tym... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 561
Zaczynam 48-godzinny dyżur, a nie zabrałem mleka. Po poście napłynęła wielka chęć na ten napój, a w kieszeni nie miałem nawet grosza. Podczas przejmowania pokoju lekarskiego znalazłem taki właśnie pieniążek. To jest symbol szczęścia (śluby), ale teraz nie wystarcza.
Tak już jest, że w czasie postu (ścisły: woda, kawa, chleb) w intencji pokoju na świecie Szatan podsuwa różne pokarmy (kusi), a teraz z niedalekiej piekarni napływa zapach pieczonego chleba. Podjechałem do kiosku i odebrałem 10 zł wpłacone na konto prasy, a w czasie manewrów karetki wysunął się portfel, który ktoś zostawił…z drobnymi pieniążkami. Nie wiadomo czy ktoś go nie oczyścił także z papierków i dokumentów. Podjechaliśmy na komendę policji, ale nie chcieli gadać.
Teraz, gdy to piszę gra zespół cygański, a to przykład narodu, który nie pracuje, nie ma domu i ojczyzny, ale jakoś prosperuje. Napłyną także zakonnicy klauzurowi...
Dziwne, ale właśnie - na drzwiach pokoju lekarskiego - wywiesiłem kartkę z żartem; "Nie biorę, bo nie dają”. W ręku znalazł się stary tygodnik „Idziemy", który wertowałem wiedząc, że będzie coś dla mnie, Faktycznie trafiam na tytuł (chodzi o koszty korzystania z sal sportowych); „W zdrowym ciele pusta kieszeń". Przypomina się relacja radiowa sybiraczki i oficera ze Starobielska, a z radia popłynie dyskusja o zabieraniu emerytur rodzinnych.
Prawie śmieję się z wyjazdu do dzieciątka, które połknęło g r o s z! Matka w panice, a chłopczyk skacze po wersalce! Kupujemy płyny, bo jest upał, a kierowca nie ma pieniędzy, bo wracamy od bezdomnego...jego adres to noclegownia we Wrocławiu! Podczas odmawiania mojej modlitwy przypomniał się sen o Janie Pawle II który miał wykład o znaczeniu pieniędzy w życiu katolika.
Na późniejszej Mszy Św. w intencji tego dnia - podczas ekstazy zrozumiałem, że Bóg Ojciec - wie wszystko o mnie i otrzymam to, co jest mi potrzebne. Z tego powodu przestałem kupować "To-To" i zbierać kupony do losowania w "Fakcie".
Nie mogłem wyjść z kościoła, namiastki Królestwa Bożego na ziemi, które jest w nas. Serce zalał pokój, a duszę miłość z towarzysząca ciszą, która jest błogosławieństwem na tle zgiełku tego świata. W tym czasie babcie przy śpiewały; "Pod Twoją obronę Ojcze na Niebie grono Twych dzieci swój powierza los"…
Deszcz uderzał o dach kościoła, koił dźwięk dzwonków, a później melodia z wieży kościelnej. Zważ, że nabożeństwo jest z a w s z e jest takie same, ale niepowtarzalne! To jasno wynika z moich zapisków.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.07.2019) w Ew. Pan Jezus rozsyła 72 uczniów (po dwóch); "nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów". Chodzi o to, że zbytnio martwimy się o wszystko, a potrzeba niewiele, albo nic. Przecież ptaki niebieskie nie sieją i nie orzą, a mają się dobrze.
W torbie z dokumentami szukałem małego różańca, aby odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego i na jej dnieznalazłem drobniaki...w tym trzy grosze!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 903
Mam drugą dobę dyżuru w pogotowiu ratunkowym (pomocy doraźnej), ponieważ kolega z Sudanu oddał mi swoją dobę, ale teraz mam rozterkę, bo wybrałem mamonę, a mam pragnienie bycia na Mszy św.
Ponieważ większość ludzi nie rozumnie „głodu” Eucharystii to niech pomyślą o pragnieniu chleba codziennego z chrupiącą skórką! Zły natychmiast wykorzystuje taką sytuację do kuszenia, a trzeba dodać, że nie przeszkadzał, gdy zgodziłem się na przyjęcie tego dyżuru.
Teraz zaleca wyskoczenie do kościoła (opuszczenie dyżuru w pogotowiu) o 7.50, bo w tym czasie jest podawana Eucharystia, a jeden raz można przyjąć Pana Jezusa bez uczestnictwa w Mszy świętej.
Dobrze, że odsunąłem pokusę, bo dokładnie o tej porze było wezwanie karetki do ciężko chorego, a w zespole był kierowca pogniewany na mnie. Kiedyś zwróciłem mu uwagę, bo pędził niebezpiecznie z wyprzedzaniem z prawej strony, a za zespół wypadkowy i transportowanego chorego odpowiada lekarz.
W TVN „Uwaga” pokazano straszliwe splątanie ludzi spowodowane wzajemną nienawiścią. Jakże nienawiść może zaćmić i podzielić, a nawet uniemożliwić pogodzenie się. Przykładem jest 10.07.1941 r Jedwabne (19.07.1941r.). W TV Trwam wskazują, że komuś zależało na tym, aby nie zrobić ekshumacji...
W rodzinie trwa sprawa spadkowa, a to typowy przykład uwikłania, bo każdy ma inny interes. Syn zmarłego brata przejął dużą część spadku (należy mu się 1/15), a nie było podziału. Pogódź teraz narody, a nawet zwykłych sąsiadów. Piszę, a w "Sprawie dla reportera" jest pani oskarżona przez sąsiada o wycięcie czereśni...w czasie, gdy była na pielgrzymce do Częstochowy.
Na dyżurze jest wielki spokój. Udało mi się spisać dialog spektaklu TV z dnia 05.03.2007, a to sprawa „władzy ludowej”. Uwikłane losy zniewolonych Polaków. Wielu ma konflikt sumienia do dzisiaj. Nie mogą wrócić do Boga, bo służyli okupantowi, który szerzył bezbożność i zepsucie.
Wychodzę na spacer modlitewny. Nie znam intencji. Pan zaprowadził mnie na parking, który jest modernizowany. Tam wzrok zatrzymała odrośl drzewa, która wrosła w oczka siatki. Nie może rosnąć w śmiertelnym ucisku. Ponadto sanitariusz mocował rozrastającą się pod oknami pogotowia...winorośl.
Przypomina się radiowa reklama książki „Uwikłany". Przepływają obrazy pijanego rowerzysty skazanego na więzienie (takie prawo) oraz młodych chłopców z pobliskiego Schronisko dla Nieletnich.
W czasie transportu chorej w karetce pozostał portfel. Tam były tylko drobne, ale nie wiadomo co zawierał wcześniej. Na komendzie policji nie chcieli przyjąć. Zobacz jak możesz być uwikłany, nagle i niespodziewanie; jako świadek napadu, wypadku, kradzieży lub innego zdarzenia.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 850
Słowa kluczowe; „dziad swoje, a baba swoje”.
Jest mi przykro, ponieważ mój ulubiony pisarz i felietonista Waldemar Łysiak odchodzi z „Gaz. Polskiej”. Napisał tekst pożegnalny; „Nie ma zgody” (konflikt wewnątrz redakcji tygodnika).
Natomiast z UMG rodzinnego miasta przysłano pismo (wcześniej zgłaszałem, aby tego nie czynili) o zameldowaniu bratanka w spadku po moich rodzicach (należy mu się tylko 1/15 z całości). Sprzedał swój dom i w zajętych pomieszczeniach zrobił remont jak „na swoim”.
Jako katolik nie będę chodził po sądach, ale z modlitwą (w dwa dni) udało się złożyć wszystkie dokumenty potrzebne do założenia księgi wieczystej. W ten sposób będę mógł sprzedać swój udział w spadku (1/5). Z TV „Uwaga” płynie reportaż o zaciekłym konflikcie na osiedlu mieszkaniowym.
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i właśnie siedzę w kabinie karetki obok kierowcy, który naubliżał mi w straszliwy sposób, bo jako kierownik zespołu zwróciłem mu uwagę, ponieważ pędził bez powodu, wyprzedzał samochody po stronie prawej, a nie jechał na sygnałach.
Pacjentka pojękiwała przy jego manewrach, bo miała złamane żebra, a przy dodatkowym urazie mogło dojść do przebicia płuca. W sercu przebaczyłem mu i prosiłem Boga, aby dał mu Swoje Światło. Nie możemy się pogodzić, ponieważ nie przeprosił. Nie rozumie hierarchii; dyspozytorka pogotowia, kierownik zespołu wyjazdowego i personel karetki oraz pacjent lub dziecko z matką.
Przykro mi i w tym stanie zacząłem moją modlitwę za tych, którzy nie mogą się porozumieć. Przepływa świat skłóconych dzieci Boga Ojca (naród wybrany). Wprost widzę Jezusa niosącego krzyż, a właśnie przejeżdżamy obok tego drzewa hańby.
W naszej przychodni są dwa zespoły; dyrektorki nie rozmawiają, rejestracja przedzielona murem, wszystko podwójne…nawet ubikacje. Przecież to gorszące i grzeszne (Pawlak i Kargul). Nawet mamy dwa prawdziwe kościoły; katolicki i prawosławny...z różnymi kalendarzami liturgicznymi. Pan Jezus umiera 2x w każdym roku!
Później ze starej kasety popłynie piosenka; „Bóg Dziecina”…narodził się Bóg Dziecina w Betlejem, w Betlejem. Narodziny Zbawiciela kojarzą się z pokojem, ale dzisiaj, gdy to przepisuję (13.07.2009) płyną słowa Mt 10;
„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię (…) przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy (…)”.
Z powodu braku zgody wybuchają wojny, dzielą się narody (Niemcy, Korea, Wietnam, Chiny), dokonuje się zbrodniczych czystek etnicznych, eksterminuje całe narody. Piszę, a płyną obrazy wojny; Francja / Niemcy.
Z płaczem przekazuję moje udręki, bo jest dużo wezwań Panu Jezusowi dla ukojenia Jego Świętych Ran. Z nędznej chatki zabieram dziadka (90 lat) z martwicą obu podudzi. W ogródku chorego jest figurka Pana Jezusa z Najświętszym Sercem (rzadkie zdarzenie).
Straszliwy upał. Dobrze, że w tym czasie trafiliśmy do właścicielki sklepu, która poratowała nas płynami, bo tak się złożyło, że nie miałem nawet złotówki w kieszeni.
Na ścianie karetki wisi kartka z napisem; „+ -„ oraz „parzyste i nieparzyste”. To potwierdzenie intencji, bo nie pogodzisz ognia z wodą. To intencja prosta z morzem cierpienia. Ilu zabito podczas forsowania Muru Berlińskiego?
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 876
Nie masz czasu? Módl się, a zobaczysz ile go marnujesz!. To jasne, ponieważ modlitwa daje pokój, radość w sercu, a bliskość Boga sprawia, że wiele spraw staje sie mało ważnych, a my tracimy na nie cenny czas.
To tak jak w piosence: „Kłopotów masz sto i zmartwień masz sto, wciąż tu trwa karuzela (…) twój czas zabiera”.
Kioskarka podawała mi gazety, a w jej ręku zauważyłem „Przekrój”, gdzie na ostatniej stronie było zdjęcie dziadka i młodego z napisem; ”oby nigdy nie zabrakło ci czasu”.
Kołyszą się dzwony kościelne, pająk spokojnie tka pajęczynę...wolno i rytmicznie buja się wahadło zegara kościelnego, a wzrok padł na mój zegarek. Podczas Eucharystii już wiem, że chodzi o czas, a jego Panem jest nasz Ojciec, Bóg Prawdziwy.
„Ojcze na wszystko mamy czas, tylko nie dla Ciebie i Twego Syna, dla Twoich spraw…dla naszego zbawienia. Czy jest coś ważniejszego od zbawienia?".
Dwa dni straszliwych upałów aż topi się asfalt, a metalowe drzwi garażu oparzyły mnie. Dziwne, bo w tym czasie w przychodni jest wielki nawał chorych!
Późno. Wyszedłem, aby odmówić modlitwę, a Pan zna moje pragnienie odczytania intencji. Przepłynęły wszystkie zdarzenia doprowadzające do jej odczytu, a to daje ulgę w duszy, bo mogę zacząć wołać do Nieba.
Napłynęła też postać Zbawiciela modlące go się w Getsemani z uczniami zmorzonymi snem, papież Jan Paweł II, który na modlitwę poświęcał całe noce oraz o. Pio. Płynie cała cz. Bolesna, omijam ludzi i nie chce się wracać do domu...chciałbym tak trwać.
Serce zalała ekstaza, a ja skulony w sobie wołam do rozgwieżdżonego Nieba; „Panie Jezu mamy czas, ale nie dla Ciebie. Nawet nie mamy czasu podziękować za Twoje łaski”...
APEL
- 16.07.2007(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA OD NAŁOGU
- 15.07.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ ZAĆMIENIE ROZUMU
- 14.07.2007(s) ZA ZDANYCH NA STWÓRCĘ
- 13.07.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ DUCHOWOŚCI ZDARZEŃ
- 12.07.2007(c) ZA TYCH, CO ZASZKODZILI SOBIE
- 11.07.2007(ś) ZA TYCH, KTÓRZY W CIEMNOŚCI SZUKAJĄ ŚWIATŁA
- 10.07.2007(w) ZA POPEŁNIAJĄCYCH CZYNY HANIEBNE
- 09.07.2007(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH UGODY
- 08.07.2007(n) ZA OFIARY SZATAŃSKIEJ NIENAWIŚCI
- 07.07.2007(s) ZA LEKCEWAŻĄCYCH SZATANA