Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

09.05.2007(ś) ZA WIELBIĄCYCH BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 maj 2007
Odsłon: 827

opr.05.05.2010

    Na Mszy Świętej uwagę zwróciła wierna, która przed Eucharystią wykonała piękny i głęboki pokłon wyrażający pokorę i uniżenie. To święta chwilka, która wymaga godnego zachowania i najwyższego hołdu z naszej strony. Muszę tak czynić oprócz klękania.

    Łzy zalewały oczy, ponieważ przeszywały mnie sekundowe błyski Miłości Bożej. Kapłan podał mi trójkątną Św. Hostię, a bardzo lubię ten znak Boga. Padłem na kolana przed obrazem Trójcy Świętej. W oka mgnieniu doszło do całkowitej przemiany mojego serca, które krzyczało;

   „Jezu! Jezu! przyjmij to cierpienie za wszystkich odwróconych! Ojcze! To Twoje dzieci, każde inne...to bracia często zaćmieni, pozbawieni Twojego Światła; ważni, kłótliwi, równi, ale między swoimi. Jezu! pęknie mi serce”.

   W drodze z kościoła w powietrzu płynęły 3 mewy. Skądże u nas? W smutku uczyłem się grać na akordeonie piosenki ze słowami o Bogu, naszym Ojcu, który kocha nas, prowadzi i "czas nam wyznacza"! Ilu w to wierzy na świecie, a nawet w moim miasteczku nad rzeczką!?

    Z transmitowanej mszy radiowej płynął śpiew „idziemy z radością  na spotkanie Pana”, a kapłan mówił; „Boże obdarz nas siłą Swego Ducha”...

    W pracy z kasety płynęła pieśń; „Wielbić Pana chcę. On źródłem życia jest. Wielbić Pana chcę, radosną śpiewać pieśń”. Na ten moment wszedł pijak i powiedział: „Szczęść Boże”. Nie byłem pewny intencji, ale potwierdzi ją śpiewana przez siostrę organistkę ta właśnie pieśń; „Wielbić Pana chcę”.

   Dzisiaj, gdy to opracowuję mówiłem do pani, która klęka przed Eucharystią, aby tak czyniła, ale trzeba żegnać się w pełni, a nie niedbale. W domu trafiłem na słowa Pana Jezusa przekazane „negowanej” V. Ryden, że Bóg jest Duchem. Z tego wynika, że postawa zewnętrzna jest bardzo ważna, ale cześć powinniśmy oddawać Bogu Ojcu głównie w sercu.

   Dzisiaj, gdy to edytuję (22.10.2016) dodam jeszcze Słowa Pana Jezusa z tego przekazu, że: << Niektórzy nie posiadają żadnego wspomnienia o swoim Bogu (…) >> Taka jest prawda i to zapominanie narasta...

                                                                                                                                    APEL

 

 

08.05.2007(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH INTERWENCJI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 maj 2007
Odsłon: 534

    W pogotowiu trafiłem na spokojny dyżur. Dziwne, bo zabrałem książkę „Szatan najgorszy wróg człowieka”, ale większość w to nie wierzy, ponieważ nie uznaje się zarazem Istnienia Boga. 

    Spójrz na wszystko z góry, aby ujrzeć - budowę duchową świata, ziemi i Nieba - z Szatanem i Bogiem Ojcem. To jest w moim instruktażu...z liniami rozprzestrzeniającymi się na kulę ziemską. Te sieci przenikają się...

    Przesuwają się wrogowie Boga; przywódcy typu Hitlera, Stalina, sekty, kapłani porzucający sutannę i szkalujący wiarę, szydercy w białych kołnierzykach, lekarze zabójcy, sataniści...to nie ma końca. 

    Z drugiej strony są męczennicy i dążący do świętości, a niżej namaszczeni kapłani oraz świeccy i wierni różnej maści...także w bogów wymyślonych.

   Teraz, gdy opracowuję zapis z telewizji płyną obrazy interwencji brygady specjalnej...dwa razy pomylili adres oraz walka uliczna w Atenach pomiędzy policją, a bojówkarzami.

     W tamtym czasie;

  • córka przez 5 lat biła chorą psychicznie matkę, a nikt nie interweniował
  • „Sprawa dla reportera” z krzykiem rozpaczy rodzin budynku przejętego przez mafię...potrojono czynsz, wyłączono wodę i prąd
  • „Uwaga” facet walczy dwa lata o wydanie prawa jazdy
  • napisałem pacjentowi pismo-interwencję
  • w sprawie walczącej o rentę dzwoniłem do ZUS-u
  • zatrzymał się zegarek, ustawiam programy w telewizji...muszę wezwać hydraulika, bo zepsuł się odpływ wody
  • „Fakt” wzywa do walki z mobbingiem szefów
  • niepełnosprawna skarży się na męża pijaka
  • przybiegła siostra umierającego, bo pił „ruski spirytus”...skierowałem ją do pogotowia
  • następna prosi o skierowanie do O. Psychiatrycznego, a jest psychiatra
  • UE żąda usunięcia gniazd jaskółek z obór
  • porwano dziennikarza BBC, którego wymieniono na terrorystę.

    Nie mogłem wyjść z Mszy św. po zjednaniu z Panem Jezusem. To przemiana, która następuje w sekundzie (ekstaza)...jak pękniecie kwiatka („piorun duchowy”). W nadbrzuszu i w sercu pojawia się słodki ucisk, a oczy zalewają łzy...

                                                                                                                                    APeeL

 

 

07.05.2007(p) ZA TYCH, CO W TĘSKNEJ ROZŁĄCE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 maj 2007
Odsłon: 496

     To całkiem inny dzień. Idę do garażu i śpiewam; „ja z Tobą mogę wszystko”. To słowa rosyjskiej piosenki, którą gram na akordeonie, gdzie; „ja od ciebie niczego nie otrzymam”. Na ten moment płynie inna, a w serce wpadają słowa : „właśnie chce się żyć”.

   W sercu odżyła prawdziwa chęć życia. Tak, bo z Bogiem można uczynić wszystko...nawet zawołałem; „dzisiaj z Tobą odżyła radość prawdziwa i chęć życia”. Napłynął obraz Korei Północnej z maszerującymi kobietami; „nie uratują króla liczne wojska”. Odeszła niechęć do moich wrogów i złych na mnie.

    Czytałem o darach Ducha Świętego, a kapłan mówił o Tej Osobie Trójcy Świętej. Dzisiaj dano nagły dyżur, a Krajewski śpiewa z serialu „M - jak miłość”.

    15.00 Nagle napłynęła łączność z Panem Jezusem, a zarazem ból rozłąki z tęskną miłością; „Jezu! Jezu! Jak Cię pocieszyć? Wiem, że z dłońmi pełnymi miłości...do wszystkich wokół i do Boga-Ojca, a także Twojej Matki. Jak mam Cię ubóstwić? Jak przekazać Twoją Miłość”?

    Na ten czas trafiłem do dziadka, który w oborze złamał biodro. Straszliwy upał, odór. a maciora leży z małymi prosiętami. On lubił zwierzęta, żył tym. Teraz inna chata. Strzecha nad obora, gniazda jaskółek. Zabieram ojca rodziny z zapaleniem trzustki.

   Przepływa świat tych, którzy są w miłosnej rozłące; marynarze, młodzi zakochani, żołnierze, wyjeżdżający za chlebem, będący w delegacji i tacy jak ja na różnych dyżurach (poza domem)...

   Na Mszy św. w tej intencji nie mogłem się ukoić. Po konsekracji duszę zalała słodycz, a łzy oczy, nie chciało się wyjść z kościoła...wołałem do Boga Ojca i wolno...wolno wracałem do świata. Nie można przekazać tęsknoty za Panem Jezusem. To tęsknota matki za dzieciątkiem i odwrotnie...

   „Boże Ojcze! Ile pokazujesz mi każdego dnia. Daj to przekazać”!

                                                                                                                   APeeL

 

 

 

 

 

06.05.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY PROWADZĄ JAŁOWE ŻYCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 maj 2007
Odsłon: 483

   Miałem wielki kłopot z odczytem tej intencji, ale nadeszła w ujrzeniu ludzi „żyjących dla życia”, a właściwie dla śmierci. Przykry jest fakt, że ludzie starsi, a w tym obdarowani emeryci marnują drugi dar Boga Ojca, którym jest c z a s (oprócz wolnej woli).

   Przez całe lata zapraszam takich do kościoła, ale bezskutecznie...wolą ławki i czczą gadaninę, skarżenie się na złe zdrowie i postępujące tetryczenie. Jest to wynik propagandy młodości, piękna z używaniem tego życia. Nawet w kościele nikt nie mówi o duszy i co jest z nami po śmierci.

W pogotowiu, podczas wyjazdu do miejscowości, gdzie przed każdym domem jest ławka mówiło się o wezwaniu do ławkowców. Przed moim blokiem też zapraszałem sąsiadki - mające czas i trwając sercem w poprzednim systemie - na Mszę św. i życie wiarą...

- Ja jeżdżę do Częstochowy...wykręciła się jedna z nich.

- Po co jechać tak daleko, gdy ma się dwa kroki „tam, gdzie dzwonią”?

- Pan zostanie świętym, ale co wyprawiają latający do kościoła?

- Nigdy więcej nie usłyszy pani ode mnie zaproszenia do kościoła oraz słowa o naszej wierze...

    Zarazem cierpię z powodu otumanienia ludzi przez Szatana!

- oto "wierząca” głosi, że żyje się tylko raz! Ja wówczas mówię, że ma trzeba dodać; "tak. ale wiecznie!"

- pragnąca ładnego wyglądu („figury”)...nie chce słyszeć o poście duchowym!

- rezolutna staruszka czyta i ogląda kryminały

- wypaleni pracą na roli chodzą po sądach

- mająca chorego męża skarży się na przymusowe życie w czystości

- córka podwieziona na przystanek autobusowy poprosiła o forsę, bo wszystko wydała na aparat określający płodność!

    Starzy ludzie powinni mieć spokój, a tu niedziela z wnuczkiem. Nie mogę być na „mojej” Mszy św. bo w ulewie trzeba jechać z nimi na inną. Podczas próby odczytu intencji napłynął jałowy bieg samochodu oraz przypomniał się piękny pogrzeb policjanta. Cóż da wymienianie jego zasług przez kapłana, błyskanie światłami przez radiowozy i salwy kompanii honorowej?

    Nawet teraz w bólu wołam; "Jezu! Jezu mój! Kto był u Twych Stóp w momencie śmierci? Matka, Jan i kilka niewiast...dobrze, że chociaż Ciało zabrał Józef z Arymatei!”

                                                                                                                                    APeeL

05.05.2007(s) ZA PEŁNYCH KULTU MATKI ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 maj 2007
Odsłon: 785

    Na Mszy św. porannej Pan Jezus mówi o Bogu Ojcu: „O cokolwiek prosić będziecie w Imię Moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu”. Poprosiłem Boga Ojca - w Imię Pana Jezusa - o wyjaśnienie sprawy zaginionego syna...”spraw to Panie dla umęczonej życiem żony”.

    Dziwne, bo teraz - w momencie opracowywania zapisu - z radia Maryja płynie piosenka: „Wróć synu wróć, wróć z daleka”. Ilu wychodzi na drogę i czeka na powrót dziecka. Tak jest też z naszym Ojcem Prawdziwym, który czeka na nas w Niebie.

    Popłakałem się podczas konsekracji, bo ujrzałem dobroć żony, jej zatroskanie i wieloletnie znoszenie mojego pijaństwa. Pod blokiem będzie majówka, a żona jest zajęta sprzątaniem przy figurze Matki Bożej Niepokalanej. Wszystko pięknie przygotowane, zawieszono szarfy, postawiono kwiaty i palą się lampki.

    Teraz, gdy opracowuję ten zapis...to samo było przed dwoma dniami, ale zrobiono jeszcze piękniej. Pacjentki pochwaliły żonę, że śpiewa jak anioł. Właśnie siostra organistka miała natchnienie i podarowała mi piękny śpiewnik „Exsultate Deo”, który przekazałem żonie ze słowami; „Mojej córeczce, która śpiewa Mi jak anioł” Matka Boża.

    Dzisiejsza intencja jest prosta. Dlatego włączyłem kasetę, gdzie JP II kilka razy intonował „Czarną Madonnę”. Płynie reportaż, gdzie zesłańcy do Kazachstanu (w 1936 r.), którzy przeżyli mówili z płaczem, że w czasie 10-dniowego transportu śpiewano pieśni maryjne. Szatan nie znosi Matki Zbawiciela i sprawił, że nie ma Jej kultu w kościele Ewangelickim i Polskokatolickim.

    Lud śpiewał litanię do Matki Zbawiciela, a ja chciałbym głośno dziękować przy ludziach i do ludzi. Napływają całe zakony i domy czcicieli Maryi...zabierz im matkę Prawdziwą!

    Jeszcze rano w niedzielę będzie trwał ból, a przed kościołem przywita mnie pieśń: „Matko Najświętsza, do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego /../ ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”...

                                                                                                                                APEL

 

 

  1. 04.05.2007(pt) ZA PODNOSZONYCH Z UPADKU
  2. 03.05.2007(c) ZA NIECHĘTNYCH MOJEJ OJCZYŹNIE
  3. 02.05.2007(ś) ZA POSZUKIWANYCH
  4. 01.05.2007 (w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE SĄ KOCHANI PRZEZ BOGA
  5. 30.04.2007(p) ZA PEŁNYCH ROZPACZY
  6. 29.04.2007(n) ZA ODERWANYCH OD CIEBIE, BOŻE OJCZE
  7. 28.04.2007(s) ZA UDRĘCZONYCH ŻYCIEM
  8. 27.04.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DOTRZYMUJĄ UMOWY
  9. 26.04.2007(c) ZA SKUSZONYCH OHYDĄ SPUSTOSZENIA
  10. 25.04.2007(pt) ZA DUSZE UMIERAJĄCYCH

Strona 1334 z 2339

  • 1329
  • 1330
  • 1331
  • 1332
  • 1333
  • 1334
  • 1335
  • 1336
  • 1337
  • 1338

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1135  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?