Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

25.07.2007(ś) ZA OBROŃCÓW SKRZYWDZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 lipiec 2007
Odsłon: 1049

     W ręku znalazła się „Gazeta Polska”  z art. „Zbrodnia bez kary” o zamordowaniu radioaktywnym polonem Aleksandra Litwinienki.  Wielka Brytania żądała wydania sprawcy, agenta Ługowoja, ale Sowieci nie zgadzają się na ekstradycję.

      Programy: „Uwaga” TVN oraz TVP 3 każdego dnia przekazują różne krzywdy ludzi i interwencje;

- zbieracz śmieci spowodował pożar budynku mieszkalnego...ludzie płakali i dopiero nacisk telewizji zmusił władze do działania (eksmisja)

- ujawniono, że w domu opieki społecznej więziono pensjonariuszy, a nawet uśmiercano

- w Algierii oskarżono i więziono 8 lat pielęgniarki i lekarzy (rzekomo zarażały HIV)…dopiero interwencja odpowiednich fundacji sprawiła ich uwolnieni

- pokazano pertraktacje w sprawie porwanych Koreańczyków i Niemców przez Alkaidę

- ojciec porwał synka i więził go 3 lata…matka przeszła wiele udręk, aby go odzyskać

- porywani przez mafię do domów publicznych oraz zmuszani do kradzieży…zostali uwolnieni dzięki ujawnieniu wszystkiego przez prywatne śledztwo TVN.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję red. Talkowski z „Państwa w Państwie” interweniuje w sprawie utopionego w zbiorniku p. pożarowym, którego wcześniej napastował policjant prowadzący śledztwo!  

    Na porannej Mszy św. śpiewające babcie strasznie fałszowały, a ich głosy falowały od ołtarza do drzwi kościoła. Zły sprawił, że moje myśli krążyły po błahostkach związanych z pracą oraz umęczeniem przez poty „przekwitnieniowe” oraz „życie nocne”, a czasami „niecne” podczas wędrówek sennych o typie eksterioryzacji.

    Dopiero Eucharystia sprawiła, że moje ciało zalała cichość i pokój...po Mszy św.  musiałem siedzieć na ławce przed kościołem. Piszę, a z TVP Kultura płyną obrazy Hindusów, kasty, bieda, los niedotykalnych, a do tego  ślepy wielbłąd, którzy orze chodząc wkoło. Nasi europejscy obrońcy zwierząt, roślin i „spółkujących inaczej” mieliby ręce pełne roboty.

    W przychodni dzień luźniejszy, ale na koniec przybyła pacjentka walcząca z ZUS-em o rentę, którą pobierała od 10 lat. W tym czasie 1/5-1/3 rent jest „lewych” i pokazywano to w TVN.

    To instytucja pełna złodziei w białych rękawiczkach budująca w ramach dywersji specjalnie okazałe centrale oraz zatrudniająca lekarzy „uzdrowicieli”. Tam dobrze wiedzą o wyczynach tych cudotwórców, bo wszystko jest nagrywane. Wielu chorych po spotkaniu z takimi kolegami przenosi się na drugi świat...niekiedy już na ich korytarzu.

   Nikt nie poniósł nigdy żadnej kary, a bezkarność i chamstwo niektórych rzeczoznawców jest porażająca. Nigdy nie słyszałem o ukaraniu lub zgłoszeniu takiego „kolegi” do Izby Lekarskiej. To zresztą też nic by nie dało, bo mamy „towarzystwo wzajemnej asekuracji”.

    Wiem, co piszę, bo to jedno z zaplanowanych działań okupantów nękających moją ojczyznę. Moja pacjentka przegrała sprawę i telefonicznie szukałem jej dokumentów. Tak połączyłem się z Naczelną Lekarką ZUS-u, której powiedziałem;

   „Pani doktór, ja nie wiem jak to jest, że moi koledzy lekarze powołani do niesienia pomocy, sprawiedliwej oceny zdrowia…krzywdzą z przyjemnością ciężko chorych i z rozkazu cudownie ich uzdrawiają. Przecież niedługo staną przed Bogiem…staną, a Pan zapyta; cóż przynoszą wasze ręce. To przykre, że to dzieje się w mojej ojczyźnie...”. Pacjentka w tym czasie popłakała się.

    Na pewno tą rozmowę mają nagraną i można ją ujawnić! Napisałem jeszcze raz pismo do sądu i prosiłem o wydanie ostatecznej decyzji w tej skandalicznej sprawie.

   Nie wiedziałem, że w ciągu trzech miesięcy sam znajdę się w ciężkich opałach, bo funkcjonariusze publiczni z mojej Izby Lekarskiej przebrani w białe fartuchy uznają mnie zaocznie za chorego psychicznie.

    Mamy demokrację ruską i ktoś, komu nie podoba się władza, a ta chce tylko dobrze nie może być normalny. Sprawa trwa do dnia dzisiejszego (16.12.2014) i powiem Ci, że w mojej obronie nikt nie stanął!             

   Wyszedłem na spacer modlitewny, a Pan zaprowadził mnie na mecz piłkarski z rzucającym się obrońcą...                                                                                                         APEL

 
 

24.07.2007(w) ZA POMAGAJĄCYCH INNYM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 lipiec 2007
Odsłon: 1082

     Wychodzę na Mszę św. poranną, a serce zalewa bliskość Boga oraz świadomość, że bardzo mało ludzi żyje wiarą…w tym kapłanów (większość jest tylko funkcjonariuszami).

     To ujrzała także s. Faustyna. Napłynął wiz. świętej, a w kościele stanąłem przed Panem Jezusem Miłosiernym. Denerwują śledzący, a nawet w złości gadam w myślach: „tak jest towarzyszu! bądź wola twoja…tak jest!”

    Królestwo Niebieskie - Wola Boga Ojca oraz królestwa ziemskie z różnymi agendami (głównie typu mafii) z odebraniem człowiekowi wolnej woli i róznymi rozkazami (często łamiącymi sumienie)!

    Zły wykorzystuje sytuację i natychmiast zajmuje moją głowę sprawami zawodowymi w tym skłócenie z kierowcą, który naubliżał mi, bo zwróciłem mu uwagę jako kierownik zespołu karetki, że pędzi bez powodu 120 / godz.!

    Po św. Hostii śpiewałem z ludem (wg racjonalisty Mariusza Agnosiewicza z „pospólstwem”): „Matko Najświętsza do Serca Twego”…cały czas i jeszcze po wyjściu. Serce zalane pokojem i miłością, pragnieniem powrotu do nieba. Żadnym językiem ziemskim nie przekażę ci tych odczuć, stanu mojego serca i słodyczy w duszy.

    Popłakałem się, ponieważ na ostatniej stronie „Faktu” trafiłem na art. o budowanym mieście katolickim w USA. Coś fantastycznego. Nie chodzi o zamknięcie się katolików, ale o pokazanie wzoru komuny chrześcijańskiej dla świata.

   Dzisiaj jest mniej pacjentów. Na wizycie stwierdziłem, że alkoholik poprawia się...przebył ciężkie zapalenie płuc i był bliski śmierci. Wizyta przebiegała w sposób miły. Umierający już siada, oczy zaczęły się błyszczące i reaguje na żarty.

    W tym czasie jego szczerbaty bat po udarze mózgowym z przykurczonymi stawami kolanowymi pociągał papierosa i razem żartowaliśmy...ze zdechlaka pod którym załamują się nogi. Z wizyty zabrałem matkę tej dwójki dzieci (alkoholicy po 40-ce), wypisałem jej druk na rentę społeczną dla syna, odbiłem potrzebne dokumenty i po wysłaniu wszystkiego listem poleconym i wykupieniu leków odwiozłem ja do domu.

    Nie chciałem zapłaty, a nawet dołożyłem własne pieniądze. Nie piszę tego, aby się chwalić, ale taka pomoc z serca daje wielką radość...później okaże się, że to działanie pomogło w odczycie intencji modlitewnej dnia.

    Dziwne, ponieważ wcześniej był inny alkoholik ze zmianami na skórze, ale  dermatolog szukała przyczyny w „śledziach z cebulą i grzybkami z marynaty” (obaj to lubimy). Specjalistka nie zapytała o wódkę i luny, a sam widok gościa wszystko mówił o jego bujnym życiu.

   Ustaliłem, że jego zmiany skórne mają charakter zapalenia toksycznego (wynik używek). Uszkodzenie jednego z układów (oprócz wątroby ). Jeżeli Stwórca ukazuje wszystko jako analogię  to podobnie do tych uszkodzonych ciał wyglądaja grzeszne dusze.  

   Jak nastąpił odczyt intencji? Przed wyjściem „spojrzał” b. Albert...oddany biednym, a na słupie informacyjnym przeczytałem napis wzywający do krwiodawstwa: „pomóż innym”! Później „patrzyły”: sklepy i bary, agencje ubezpieczeniowe i biura rachunkowe, warsztaty samochodowe i zakłady fryzjerskie.

   Trafiłem też na pocztę, spotkałem robotników remontujących lokal w bloku, reperującego sprzęt  rad. - tel. oraz zaczepiali mnie reklamujący i instalujący Internet.

   To to wszystko stało się w czasie krótkiego spaceru modlitewnego. Ogarnij cały świat. Z telewizji popłyną obrazy strasznych powodzi (Anglia), pokażą tereny po przejściu trąby powietrznej (u nas), oraz pomoc Francuzów ofiarom ciężkiego wypadku autokaru.

   Z powodu rozmodlenie ze łzami w oczach nie mogłem wrócić do domu.    APEL

 

 

23.07.2007(p) ZA GINĄCYCH W DRODZE POWROTNEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 lipiec 2007
Odsłon: 516

   Siedzimy w pomieszczeniu kuchennym. Ot tak, kilka osób…na lepce jest teść, którego - po pewnym czasie - zapraszam do mojego mieszkania. Wskazuję drogę, ponieważ nie był nigdy u nas.

    Straszliwy wypadek polskiego autokaru z pielgrzymami (Francja, Grenoble) - nie można zidentyfikować spalonych ciał (pojazd spadł w 40 m przepaść i zapalił się). Niestety kierowca 21-latek okazał się nieodpowiedzialnym…wjechał na trasę, gdzie był zakaz poruszania się autobusów.

    W mediach szum…jak Bóg mógł pozwolić na śmierć pielgrzymów? Wielu ateistów zaciera ręce. To przykre, ponieważ przerzucono odpowiedzialność na Najświętszego Tatę; „Tobie śpiewa żywioł wszelki…bądź pochwalon Boże Wielki”...śpiewa lud, a w moim sercu odczucie, że bliska jest intencja; „za ginących w drodze do Boga”.

    Tutaj bardzo ważna uwaga; nie jest istotna śmierć ciała! Stwórca - przez analogię - ukazuje śmierć prawdziwą, czyli śmierć duszy. Większość chwali śmierć nagłą. Wyjaśnił się sen ze zmarłym teściem. Wołałam teraz za niego, przepraszam za moje niegrzeczne zachowanie, a początkowo zostałem przygarnięty (początkowo mieszkaliśmy u teściów). On przebył straszną drogę do ojczyzny (zesłańcy); „Ojcze zmiłuj się nad nim!”

    „Pod Twą obronę Ojcze na Niebie grono Twych dzieci swój powierza los /../ chroń od zguby, gdy zagraża cios”. Przepiękne słowa św. Pawła; „Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary /../.”

    Wizyta u staruszki, którą bardzo lubię...uniknęła śmierci - uderzona przez samochód - na przejściu dla pieszych. Tak było z tragiczna pielgrzymką. Niespodziewanie kolega prosi o przyjęcie dyżuru porannego, a ja idę do przychodni (czekał na mnie, a później namówił panią z administracji, która poprosiła o zastępstwo). Nie mogłem odmówić! To zastępstwo to równoczesna praca w młynie (przychodnia) i nagłe wyjazdy karetką z pogotowia, które jest w piwnicy.

    Pełna poczekalnia ludzi, duchota, a ja bliski zawału. W gabinecie jest kapłan, który prosi o plik leków. Nagle zawołałem. Nie pokonasz mnie Szatanie…przekazuję to dodatkowe i nagłe obciążenie Tobie Matko, na Twoje Ręce. Nawet kapłanowi mówię, że Szatan nie naśle wezwań, ponieważ powstałoby dobro. Nic nie było…aż do ostatniego pacjenta!

   Teraz słucham pierwszego programu radia, gdzie trwa dyskusja o obecnym wypadeku. Redaktor prowadzący, ziemianin…pani psycholog, która wskazywała na siłę woli i takie tam głupstwa. Cóż ma Bóg do łamania przepisów. Kiedyś przewrócił się wizerunek św. Krzysztofa w samochodzie, bo łamałem przepisy. Ludzie chwalą śmierć nagłą...a potem zdziwienie.

   Wróćmy do świata duchowego. Drogą Prawdziwego powrotu (Autostradą Słońca) jest Kościół katolicki…zrozum, że nie ma innej drogi. Wyjaśnię to obrazowo. Przez dżungle jest przetarta ścieżka + lokalny przewodnik = sukces wędrówki.

    Jaki sens miałaby twoja wędrówka poprzez chaszcze? Każdy wyśmiały taką głupotę, a sprawa dotyczy tylko epizodu życiowego…walka toczy się jednak o twoje prawdziwe ciało czyli duszę!

                                                                                                      ApeeL

 

 

 

23.07.2004(pt) ZA GŁOSZĄCYCH TWOJĄ CHWAŁĘ OJCZE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 lipiec 2007
Odsłon: 1

Wspomnieniu św. Brygidy.

     Koszmarne sny, nie dość, że przychodnia dręczy mnie w realu, to jeszcze "pracuję" po nocach...było dużo chorych z typowym bałaganem, pojawił się też zmarły brat, ale nic nie mówił! Teraz zerwała się autentyczna burza z piorunami. Natomiast żonie przyśnił się syn, który odpuścił nasz dom przed trzema miesiącami.

      Przed Mszą św. wieczorną trafiłem na świętę ciszę, kapłan spóźniał się, a ja chciałbym, aby to trwało wiecznie! To jest nieprzekazywalne. Pomyśl ile ćwiczeń wymaga medytacja...czyli oderwanie człowieka od ciała, a w wierze świętej pojawia się to nagle, od Pana Jezusa! Nie idź inną drogą! Zważ na zaproszenie, bo nie planowałem takiego przebiegu tego dnia! W kościele było tak dobrze w dalej trwającej ciszy!

     Dzisiaj dalej trwa posiedzenie Sejmu RP, a ja wciąż zagrażam bezpieczeństwu władzy, która zmienia się, ale faktycznie rządzą służby...nie umarłem, miałem też ochronę Bożą podczas zamachów. Na pewno nie wierzysz, ale przecież tak postępują nasi bracie ze Wschodu: „śledzić, prowokować i likwidować”. Demoniczna głupota trwa. Nawet teraz, gdy to przepisuję (10.11.2025).

      W słowie popłynie rada proroka (Jr 3) „Wróćcie, synowie wiarołomni, bo jestem Panem waszym i przyjmę was (…) dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i roztropnie. (…) Jerozolima będzie się nazywała Tronem Pana”.

     Psalmista zapewniał (Ps: Jr 31,10-12ab.13): "Pan nas obroni, tak jak pasterz owce”. Natomiast Pan Jezus wytłumaczył, że Słowo Boże (Ewangelia: Mt 13,18-23) przynosi różny plon. Sam to widzę mówiąc o naszej wierze. Rzadko ktoś słucha z otwartym sercem!

      W świętej ciszy napłynęło ukojenie duszy z poczuciem bliskości św. Józefa z Dzieciątkiem. Wieczorem w ręku znajdzie się akt oddania się temu św. Opiekunowi Dzieciątka Jezus! Popłynie też pieśń uwielbienia Boga Ojca: ”Wola Twoja, moją wolą”...

     Ponownie uśmiechała się MB Częstochowska. Eucharystia oderwała mnie od ciała fizycznego. Nie mogłem wyjść z kościoła. Ponieważ w nocy lało sprawdziłem czy płonie lampka pod moim krzyżem. Zły w tym chciał przeszkodzić wskazując, że zmoczę sobie buty! Zobacz jak Bestia dba o mnie. Gdybym jechał po wódkę siedziałby cicho…

- Pan Bóg może dać mi nawet 126 par innych! Dzisiaj, gdy to przepisuję mam ich dziesięć (ze szmateksu)..wystarczą do śmierci!

     Wróciłem na Mszę św. wieczorną. Dzisiaj, gdy to przepisuję (10.11.2025) św. Józef patrzył pod kościołem, podświetlony, a ja zawsze mówię mu: „dzień dobry”. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcie...w dniu moich imienin i urodzin! Dodatkowo s. Faustyna w „Dzienniczku” czytanym w radiu „Maryja” powiedziała, że spotkała się z Nim i zalecał odpowiednie modlitwy, a była bardzo chora.

      Wówczas popłakałem się po Eucharystii, a później kapłan odmówił z nami koronkę do św. Krwi Pana Jezusa. Nie mogłem wyjść z kościoła. Ból i smutek trwał nawet podczas piosenki w telewizji: „baja bongo”. Ja pragnę jednego: Chwały Boga Ojca i to Najświętszego na wieki wieków. To piątek, a mass-mediach trwają uciechy, komedia i fajne programy.

                                                                                                                                              APeeL

 

22.07.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ MĄDROŚCI BOŻEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 lipiec 2007
Odsłon: 537

     Teraz, gdy opracowuję ten zapis (16.06.2019) wypada uroczystość Najświętszej Trójcy. To jest niby przypadkowe, ale zważ na głoszoną Tajemnicę Boga naszego w Trójcy Jedynego. Zarazem wiedz, że nasz Tata niczego nie ukrywa.

    Tylko Szatan działa u ukryciu, jego nie ma, bo jest XXI wiek, a nie Średniowiecze. Wiedzący, że istnieje wierzą w bajki, a nawet są nienormalni. Wzorem są ludzie wykształceni, racjonaliści, którzy powstali z Wielkiego Wybuchu i pochodzą od małpy. Jest udowodnione, że kod genetyczny człowiek jest odmienny i sięga Adama i Ewy. Nie można od małpy przeszczepić nerki lub serca.

    Ujawniam tajemnice Bestii, a na ten moment z radia Maryja płyną słowa czytanego "Dzienniczka", gdzie Szatan mówił do s. Faustyny; "wszystko zapisuje, wszystko zapisuje!". To było także do mnie, nawet śmieliśmy się z żoną, a ja dodałem, że nie lubi tego też bezpieka...

    Bóg Ojciec wszystko ukazał, badaj, porównuj, masz ludzki rozum i do czego dochodzisz? Nie widzisz cudu stworzenia we wszystkim? Większość potrzebuje cudu, aby uwierzyć, ale to też nie wystarcza. Przecież na darmo idą Objawienia Matki Bożej (szczególnie ostrzeżenia z Fatimy).

    Od Ołtarza św. płynęło czytanie o Mądrości Bożej (Prz 8, 22-31), a ja siedziałem w cieniu i chłodzących powiewach wiatru od rzeki, bo dzisiaj jest śmiertelny upał. Te słowa Słowa nawet teraz, gdy je przepisuję wywołują dreszcz ciała (u mnie jest to test prawdy).

    Mądrość była przed stworzeniem wszystkiego oraz podczas całego Dzieła Boga Ojca. Zważ, że Bóg Ojciec stwarzał wszystko Swoją Myślą. Popłakałem się, bo czego dotkniesz to cud nad cudami. My widzimy to na niebie i ziemi, oceanach i niewyczerpanych źródłach wody czystej.

    Ja wskażę tylko na to, co jest wokół: cud słońca, które jeszcze niedawno „krążyło” wokół ziemi, „świecący” nocą księżyc, ręka ludzka, narząd równowagi, oko z jego odmianami w świecie ożywionym (sowy, itd.), a nad tym wszystkie jest cud stwarzania życia przez nas samych i w świecie (z ziarenka wyrasta dąb, z larwy wychodzi motyl, itd.).

    Na ten moment Pan dał mi do ręki objawienie osobiste C. A. Amesa gangstera motocyklowego z Australii ("Oczami Jezusa"), który wędrował przez Izrael (3 lata) ze Zbawicielem i Apostołami. Właśnie czytałem zapis z 2 marca 1996 r.

    Tam Pan Jezus mówił o tym, co wiem, że jesteśmy otoczeni cudami, ale ich nie zauważamy. Pan wskazał na powietrze, którym oddychamy, a ja jako lekarz przeniosłem się do cudu stworzenia naszych płuc: połączonych baloników przez ściany których napływa tlen i wydychany dwutlenek węgla. Zważ na całą mechanikę pracy tego układu (przeponę, mięśnie kl. piersiowej, a także możliwość wstrzymywania oddechu w mózgu.

   Dalej Pan wskazał na wodę, którą pijemy i dane nam pokarmy. "Zauważcie to, czym nieustannie was obdarza Bóg, i dostrzegajcie Jego cuda we wszystkim".

    Ludzkość jednak uważa, że jest panem wszystkiego i idzie na zagładę. My chcemy widzieć tylko cud uzdrawiania (pragnienie zdrowia) oraz ożywiania umarłych (pragnienie wieczności w ciele). W tym czasie lekceważymy Prawo Boże i nie chcemy Chleba dającego życie wieczne duszy!

                                                                                                                                  APeeL 

 

 

 

  1. 21.07.2007(s) ZA ZWAŚNIONYCH I ZA DUSZE TAKICH
  2. 20.07.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ GROSZA PRZY DUSZY
  3. 19.07.2007(c) ZA UWIKŁANYCH
  4. 18.07.2007(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ POGODZIĆ
  5. 17.07.2007(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ CZASU NA MODLITWĘ
  6. 16.07.2007(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA OD NAŁOGU
  7. 15.07.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ ZAĆMIENIE ROZUMU
  8. 14.07.2007(s) ZA ZDANYCH NA STWÓRCĘ
  9. 13.07.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ DUCHOWOŚCI ZDARZEŃ
  10. 12.07.2007(c) ZA TYCH, CO ZASZKODZILI SOBIE

Strona 1338 z 2412

  • 1333
  • 1334
  • 1335
  • 1336
  • 1337
  • 1338
  • 1339
  • 1340
  • 1341
  • 1342

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2532  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?