Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.05.2007(pt) ZA PODNOSZONYCH Z UPADKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 maj 2007
Odsłon: 807

    Zapomniałem, że dzisiaj jest pierwszy piątek m-ca, a Zły natychmiast zaleca „odpoczynek i spanie”, bo wie jaką moc ma Msza św. z litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa i błogosławieństwo Monstrancją. Zrozumiesz to w moim stanie.

   Ponieważ zauważyłem kuszenie to dla odmiany w głowie mam „dobro” państwa i przepływa sprawa tajemnicy lekarskiej. W służbie zdrowia ludzie mają swobodny dostęp do danych osobowych i chorób ludzi; kierowcy od kierownicy, sanitariusze oraz lekarze czytający zgłoszenia (księga w dyspozytorni).

   Ja jadę na wyjazd, piszę rozpoznanie, a inny czyta. Może to rozgłosić w jakimś celu, bo wówczas nie odpowiada. W głupim zleceniu na transport musisz pisać rozpoznanie, które czyta kilku niefachowych pracowników. Jeszcze pielęgniarki, laborantki w rejestracji...i sprzątaczka przy komputerze z danymi pacjentów (sam widziałem).

    Trwa buta sprzedawczyków wiernych władzy ludowej...od małych do wielkich i tak już będzie. W tym czasie 3 razy napływa: „wstań, idź już”. To śmiertelny bój w małej sprawie - zważ na wielką: powiesił się rolnik z powodu przymrozków, które zniszczyły jego drzewostan.

    My nie mamy dostępu do wiedzy o naszym losie i czekających zagrożeniach. Garstka prosi Boga Ojca o pomoc w naszych decyzjach, a dar widzenia naszej przyszłości jest bardzo rzadki.

    Płyną czytania, a ja dziękuję za możliwość przekazywania moich doświadczeń duchowych. W śnie zmarły ojciec pokazał mi zakrwawioną rękę i powiedział, że ma splamione także „inne miejsca”. Zawołałem za jego duszę i przekazałem w jego intencji cierpienia dzisiejszego dnia, a Eucharystia pękła z trzaskiem na pół, a to oznacza jakieś cierpienia...

   Zawołałem: „Ojcze Najświętszy przyjmij dzisiejszy dzień, pracę, umęczenie i pokusy za duszę ojca ziemskiego...zdejmij z niego grzechy. Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu!”...

    W śnie miałem też 6 wizyt domowych!...i tak się stanie. To doba ciężkiej pracy od 7.30 - 7.30 z kilkoma godzinami przerwy (na dyżurze w pogotowiu). W nocy umierała babcia; krańcowa niewydolność nerek z obrzękiem płuc. Podałem 2 amp. furosemidu...żyje.

    Natomiast nad ranem trafiły się dwa złamania po upadkach, zasłabnięcie babci, przewracający się z powodu zawrotów głowy, powalony przez kolkę nerkową, a na końcu padaczka. W tym czasie upadł mi dodatkowo dyktafon, a to znak pomocny w odczycie intencji.

    Ile razy upadałem w swoim życiu. Ilu jest podnoszonych, a później podnoszących innych w ich upadkach. Dzisiaj, gdy to przepisuję płynie program o alkoholikach, którzy porzucili nałóg...w tym znana modelka, która roztrzaskała kilka samochodów.

    Pokazują bójkę i stojących z boku, którzy nie reagują na widok padających. To samo dotyczy spraw duchowych. Z serca wyrywa się wołanie; „Panie Jezu! Ty zawsze byłeś przy moich upadkach. Wiem, że muszę to odrobić, bo dzieło Boże jest wielkie, robotników mało, a wielu stoi nad przepaścią i ginie".

    Teraz „patrzy” Pan Jezus Miłosierny i Jego przebita dłoń...przypomniała się dusza zmarłego ojca z zakrwawioną ręką.

                                                                                                                                          APEL

 

 

03.05.2007(c) ZA NIECHĘTNYCH MOJEJ OJCZYŹNIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 maj 2007
Odsłon: 1041

   Opracowuję ten zapis w roku 2010. Teraz 3 Maja „świętuje” PO; ponownie można wywieszać flagi, składać wieńce, defilować, a marszałek - prezydent w przemówieniu 3 x wspomniał o modlitwie.

    Pasuje tutaj zwrotka z hymnu narodowego; „Już tam ojciec do swej Basi, mówi zapłakany, słuchaj jeno, pono nasi biją w tarabany”. Naprawdę bito w tarabany, a relację transmitowały cztery stacje; TVN 24, TVN, TVP 1 i „Polonia”. To prawdziwy „Front Jedności Narodu”.

    W tym czasie trwa aborcja, In vitro, rozkład moralny narodu („europeizacja”) z demokracją pogańską, a to wszystko jest dalekie od Państwa Bożego. Nikt nie wspomniał o NMP Królowej Polski i nie kupił jednego kwiatka pod krzyż Pana Jezusa!

    Nie można kochać ojczyzny bez miłości do Boga. Jeszcze niedawno patriotą był ten, który miłował Partię (dzisiaj Peło). Bóg nie błogosławi temu rządowi.

    Wróćmy do tamtego czasu. Od rana napływała niechęć do Mszy św. za ojczyznę (10.15), a złość zalewała serce, bo nie wywieszono flag na 1 Maja, aby ominąć 3 Maja! Zobacz precyzję w czynieniu zła przez trzymających władzę.

    Kto  ma  telewizję ten  ma  władzę, a czyja  władza  tego  religia!  W reżymowej telewizji nawet nie wspomniano o 216 Rocznicy Konstytucji 3 Maja, a relację z Belwederu zagłuszono („awaria”).  Wrogowie mojej ojczyzny robią co chcą. Stacja za takie zachowanie powinna stracić koncesję. 

    Proboszcz mówił o obawach, bo Konstytucja Europy nie zawiera odnośnika do Boga. Cała uroczystość była trochę śmieszna, bo kompanii honorowej przewodził staruszek, a podczas grania hymnu wył pies „podwórkowy”, którego dyrygent próbował przegonić batutą.   

    Nigdzie nie  można  kupić  flagi państwowej, a żadne pismo nie dodało jej do egzemplarza świątecznego („wytyczne”). W TVN 24 przez 2 godziny mówiono o homoseksualistach. Nawet dziennikarze czuli się nieswojo. To brak szacunku dla Polaków, a nawet profanacja święta mojej ojczyzny.  

    Dziś  prawdziwych  Polaków  już nie  ma.  Króluje  lewica, europejczycy, ekolodzy, ateiści, obrońcy homoseksualistów, członkowie  sekt,  zwolennicy  aborcji, czerwoni  burżuje oraz sfrustrowani z  powodu utraconej  władzy, którzy muszą  wymrzeć!

Właśnie dzisiaj Europejczycy dyskutują o Strasburgu;

prof. Zbigniew Hołda UMCS Lublin  (nic się nie wstydzi)

Marta Abramowicz v-ce przewodnicząca „Kampanii przeciw homofonii”

dr Ryszard Piotrowski konstytucjonalista  (marnuje talent)

Marek Antoni Nowicki z długim wywiadem  (nie szkoda mu języka)

Fundacja Równości, Ruch na Rzecz Demokracji  i niezastąpiona  Pani HGW.

      Większości obojętny jest  los   kraju, bo „mają swoje sprawy”. Ile jest nienawiści brata do brata. Oto Eleni,  piosenkarka, która  chwali Boga  nie ma wstępu do TVP, a w każdy piątek obowiązkowo emitują komedie. Trwa  inwazja homoseksualistów i lesbijek, a w ten sposób odwraca się uwagę od prawdziwie dyskryminowanych katolików. 

    Zły  duch  ma  nieskończone  zastępy  nieświadomych  wysłanników. Państwo  świeckie jest puste  duchowo. Nie można oddzielić wiary od polityki, bo ojczyzna ziemska jest namiastką Ojczyzny  Niebieskiej. Nie ujrzysz tego bez łaski wiary (daru Boga).

    Z kasety popłyną słowa JP II; „To jest nasza ojczyzna (...) To jest nasze być i nasze mieć (...)  Każde pokolenie Polaków stawała przed tym samym problemem. Westerplatte, major Sucharski i nierówna walka z najeźdźcą (...) do  takiego  zwycięstwa  powołany  jest  każdy  Polak. Jezu Chryste! Dobry Pasterzu! Polecam Ci trudne dziś i jutro mojego narodu. Polecam Ci jego przyszłość!” 

   W wielkiej  jasności ujrzałem, że Pan Jezus oddał Swoje życie za Ojczyznę Prawdziwą i w ten sposób otworzył Niebo!  W podzięce podjechałem pod „mój” krzyż i postawiłem Zbawicielowi  10 róż...                                                                                                         APEL

 

02.05.2007(ś) ZA POSZUKIWANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 maj 2007
Odsłon: 812

    W czasie szczytu zbrodni bolszewickich zabijano rodziców i handlowano dziećmi. Mężczyzna zapytał przestraszoną macochę o swoje pochodzenie. Uparł się i doszedł, że powstał w wyniku gwałtu (strażnika więziennego). Na poród wtrącono ją do więzienia i zabito, a w „szpitalu” wydano lipną kartę zgonu! Ciało wrzucono do starej studni - nie ma jej grobu.

    Trafił do opiekunki z Domu Dziecka i zgrzybiałego komunisty, który był ojcem chrzestnym 60 takich dzieci. Nic nie rejestrowano. Opiekunka jeszcze dzisiaj boi się mówić, bo dzieci sprzedawano jak pieski (byli też amatorzy z zagranicy).

    Żonie śnił się zaginiony syn...pukał, otworzyła drzwi i zobaczyła go stojącego ze łzami w oczach. Wiele razy prosiłem ks. Jerzego Popiełuszkę, aby w jakichś sposób napłynęła wiadomość o nim żywym lub martwym. Ilu ludzi poszukuje swoich bliskich.

   Syn znajomych wstąpił do Ligii Cudzoziemskiej i słuch po nim zaginął. Ilu jest zabitych, których ciał nigdy nie odnaleziono. Właśnie dzisiaj szukają na Bałtyku dziadka z wnuczkiem (znaleziono łódź).

    Jakoś uporałem się z chorymi i popłakałem się podczas Konsekracji. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a ponieważ to dzień postu...zabrałem tylko kawę i cztery banany, dwie kanapki i płyn (na 34 godziny).

    Umówiłem się z lekarzem, że przyjdę wcześniej na dyżur i rzuciłem się na legowisko. O 15.00 byłem poszukiwany (dzwoniono do mojej żony), bo wzywano do złamania. Żona mogła dostać zawału, przecież poszedłem do pogotowia. Zobacz jak Pan pokazuje poszukiwanie osoby...w tym wypadku mojej! 

     Jedziemy karetka ze starszym panem  (złamanie biodra), a z radia płyną informacje;

- poszukują zbiegłych strusi

- zaginieni na morzu

- właśnie w górach spadł helikopter

- 8 osób w Tatrach zboczyło ze szlaku; zasłabnięcia i zawał serca

- porwani.

    Program ITAKA. Napływa obraz Pana Jezusa zaginionego w Świątyni Jerozolimskiej, a w naszym mieście zgubił się dziadek i zmarł nad rzeką.

    Przepływa świat zagubionych w górach, w lesie i na morzu. Teraz kręcimy się po odległej wiosce i szukamy kobiety z krwotokiem. Dzisiaj, gdy to edytuję (9 marca 2017 r.) dominują imigranci...

                                                                                                                                 APEL

 

01.05.2007 (w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE SĄ KOCHANI PRZEZ BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 maj 2007
Odsłon: 774

    Zaczynam zapis, a dziewczyna śpiewa, że wszystko było przygotowane, błogosławili rodzice, czekał znajomy kapłan, a ty powiedziałeś „Nie!”. Padał deszcz, a z moich oczu płynęły łzy, bo moje serce też zalała tęskna miłość za Panem Jezusem.

    W tym bólu zawołałem; „Panie mój! Jezu Chryste, moja Jedyna Miłości...rozłąka z Tobą, och Jezu! Dlaczego właśnie mnie spotkała ta Miłość i takie cierpienie”? Łzy popłynęły po mojej twarzy,

    Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (09.03.2017) też płynie śpiewa, ale pana w operze o głosie niewiasty, a żona wspomniała, że przed ślubem pokazałem jej kupioną obrączkę, którą później sprzedałem. Specjalnie to piszę, aby ukazać siedzących w nas dwóch ludzi: cielesnego zgrywusa i osobnika pełnego Bożej czułości.

     Wówczas miałem dyżur w pogotowiu, a Pan zaprowadził mnie trzeci raz do tej samej rodziny. W środku nocy trafiłem karetką do młodego małżeństwa. Dzieciątko śpi obok zbolałego ojca i kręci się niespokojnie. Kupili mały domek, on sam pracuje, a wygląda na to, że ma objawy ostrego zapalenia trzustki. Potwierdzą to później w szpitalu.

    Po jakimś czasie miał zaostrzenie choroby, a ostatni raz zranił sobie śledzionę, którą usunięto. Nic nie wiedział o należnych uprawnieniach (wypadek w pracy). Zaleciłem zgłosić się do mnie po wypełnienie całej dokumentacji (nikt nie poinformował go o należnych prawach).

    W cukierni wiszą certyfikaty szefa, a przy nich karteczka; „Ktoś cię kocha. Ktoś cię kocha i chce byś to wiedział. On pragnie być z tobą i wejść do twego serca”.

    W ręku znalazło się zdjęcie pary zakochanych siedzących w przytuleniu na ławce w parku, a także dziewczynka zalana łzami oraz obraz starca, który kojarzy się z Bogiem Ojcem. Włączyłem płytę z piosenką, a tam „Przy ognisku”; „zabrałaś serce moje, zabrałaś moje sny, a mnie pozostawiłaś łzy”!

     „Patrzy” obraz MB Opatrzności z Jezuskiem. Nie wiem skąd, ale wypadła mi kartka z napisanym zdaniem, że; „każdy z nas jest ukochany przez Boga”. Miłość Boga Ojca jest święta i czysta. Z kasety płynie też moja gra na akordeonie i głos zaginionego syna. Bóg ukazuje przez tą relację swoją Miłość do mnie, do nas i do całej ludzkości.

    Zawołałem do Deus Abba, abym się odmienił, nie gadał i nie marnował czasu. Jakże chciałbym wydać „Szkołę nawrócenia”, bo celem naszego życia jest  z b a w i e n i e! W pierwszym kroku trzeba paść na kolana. Przecież większość z nas to wtórni poganie...jeszcze niedawno sam taki byłem!

                                                                                                                                APEL

 

30.04.2007(p) ZA PEŁNYCH ROZPACZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 kwiecień 2007
Odsłon: 832

słowa kluczowe: „żebym tak umarła”…

    Niespodziewanie dobry początek dyżuru w pogotowiu...kolega z „R-ki” aż skarży się na bóle boków od leżenia (35 zł za godzinę).

     Przepisuję tą intencję, a przypomina się piękny ołtarz, który był przy komendzie naszej policji (w Boże Ciało), gdzie dano m.in. wizerunek św. Michała Archanioła, a to mój obrońca do którego wołam w różnych zagrożeniach.

    Nie ma lekko, bo teraz w nocy odrabiamy labę. Kategorycznie powinni wprowadzić dodatek nocny. Za okupacji był porządek, bo za święta płacono podwójnie, a za nocki więcej...ogólnie dwa razy mniej niż teraz!

   Bujamy się po wioskach, a w sercu niechęć do pracy z decyzją, że „rzucam to”! Człowieka nic nie zadowoli na tym zesłaniu. Chatka po polsku z umierającą, którą wypisano ze szpitala. Lekarz izbowy chwieje się na nogach i ledwie mówi...właśnie zakończył nieskuteczną reanimację, a już świta!

   „Patrzą” figurki Matki Bożej i pochylony krzyż. W domku babci siedzi głuchy kuzyn i to on dzwonił. Pokoik - jak u mnie - cały w obrazach...coś pięknego.

    Pacjentka niedawno była w szpitalu i ma całe paczki leków. Lekarze piszą, bo nikt nie zwraca uwagi na fakt, że ma leki do końca życia! Teraz zrozpaczona płacze i mówi: „żebym tak umarła”, bo pod jej nieobecność syn wyrwał zamki, wszystko przejrzał i ukradł, co było mu potrzebne.

   Nad inną chorą wisi piękny obraz Matki Zbawiciela. Muszę ją zabrać, ponieważ ma uwięźniętą przepuklinę. Kłopot z przekazaniem ciężko chorej, ponieważ chirurdzy zajęli się usuwaniem kleszczy z ciała VIP-a.

  Do kompletu był jeszcze dywersyjny wyjazd karetką wypadkową do dziadka z cewnikiem i zapaleniem cewki moczowej (50 - 100 m do lekarza rodzinnego, który będzie przyjmował za 1.5 godziny). Kolega z bólami boków od leżenia nie kładł się też przez całą noc...nawet na chwilkę!

    Mam tylko jedno pragnienie...zdążyć na Mszę św. poranną, bo stawia mnie na nogi i daje moc do pracy w przychodni. Pan Bóg przysłał zmiennika - pierwszy raz w życiu - 30 minut przed czasem! W kościele „patrzył" i oświetlał mnie witraż z Fatimy, a wzrok padał na wszystkie obrazy i figurkę Niepokalanej.

   Msza św. postawiła mnie na nogi, a Eucharystia dała moc do 7 godzin pracy w przychodni...bez wytchnienia. Przy ostatnich receptach i drukach zwolnień „badałem pacjentów tylko na ich żądanie” oraz zasypiałem na kilka sekund...jak Napoleon na koniu.

  Życie w rozpaczy i bez nadziei jest straszne, bo wówczas wkracza demon i w efekcie mamy samobójstwo, a trzeba zawołać jak dziecko: Boże mój! Ty jeden mi pozostałeś i mnie nie opuścisz. Daj mi Twój Pokój…

                                                                                                                           APeeL

 

 

  1. 29.04.2007(n) ZA ODERWANYCH OD CIEBIE, BOŻE OJCZE
  2. 28.04.2007(s) ZA UDRĘCZONYCH ŻYCIEM
  3. 27.04.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DOTRZYMUJĄ UMOWY
  4. 26.04.2007(c) ZA SKUSZONYCH OHYDĄ SPUSTOSZENIA
  5. 25.04.2007(pt) ZA DUSZE UMIERAJĄCYCH
  6. 24.04.2007(w) ZA MOCNYCH W WIERZE
  7. 23.04.2007(p) ZA BUDZĄCYCH ŻAL
  8. 22.04.2007(n) ZA SPROWOKOWANYCH
  9. 21.04.2007(s) ZA PRAGNĄCYCH POKORY
  10. 20.04.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK UFNOŚCI

Strona 1335 z 2339

  • 1330
  • 1331
  • 1332
  • 1333
  • 1334
  • 1335
  • 1336
  • 1337
  • 1338
  • 1339

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1119  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?