Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

12.04.2009(n) ZA WĄTPIĄCYCH W ŻYCIE WIECZNE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 kwiecień 2009
Odsłon: 783

     Grupa lekarzy zaczęła badać „życie po życiu” (takie doznania ma około 15 % zmarłych). Czy są dowody na istnienie duszy? Specjalnie przygotowano salę reanimacyjną (narysowano figury, które można ujrzeć z góry), aby wszystko udokumentować.

    Jakże człowiek wszystkiego chce dotknąć! Przecież nie widzimy fal radiowych i telewizyjnych, a słyszymy i widzimy. Tyle jest dowodów na istnienie świata niewidzialnego. Jeżeli eksperyment się uda, to i tak znajdą się wątpiący! Przecież takim był Apostoł Tomasz. Chodził z Panem Jezusem i był świadkiem wszystkiego, a musiał włożyć palec w Bok Zbawiciela. Mnie to niepotrzebne.

    Naprawdę mam komfortową sytuację, ponieważ wiem jak Pan to urządził. Nie odpowiem na wszystko, bo to zbyteczne. Przyjmij tyle; masz duszę, która jest uwięziona…po odrzuceniu ciała (śmierci) wracasz do Życia Prawdziwego. Jeżeli pokonasz ten próg to będziesz na dobrej drodze.

    Z radia Maryja płynie audycja o kontaktach ze zmarłymi oraz tamtym światem, a ja widzę odwrotność; miłość ludzi do ziemi, do tego zesłania i brak autentycznego przekonania o naszym dalszym istnieniu. Właśnie pokazano mi starego „Rycerza Niepokalanej”, gdzie jest świadectwo spotkania ze zmarłymi. Zrozum; jesteśmy po śmierci!

   Po przebudzeniu (w środku nocy) pojawiła się jasność dotycząca naszego zmartwychwstania; to odwrócone narodziny. Pływasz sobie w macicy, słyszysz bicie serca matki, pełnia bezpieczeństwa i nagle; ściskają ci głowę, słyszysz krzyki otoczenia (nawet przekleństwa) i odbierasz złą energię.

    Podobnie jest w czasie śmierci czyli narodzin dla tamtego świata. Odwrócenie zdarzeń. Św. Paweł mówi to, co wiem; że pozostawanie w ciele to życie dla Chrystusa, a śmierć to zysk…to koniec oddalenia od Boga! ”Boga Żywego pragnie moja dusza”. Padłem na kolana…

   Piotr mówi do Żydów ( Dz 2, 36-41), że zamordowali Pana i Mesjasza; mają ochrzcić się, przyjąć Ducha Świętego. ”(…) Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia (…)”.

    Szatan nienawidzi katolików. Mylisz się, gdy myślisz, że należąc do Kościoła Zbawiciela uzyskasz pokój. Jeżeli będziesz mówił; o Życiu Prawdziwym, duszy i wszystkim co niesie nasza wiara…na pewno zostaniesz głupim.

    Najgorsze jest to, że będą napadali na ciebie katolicy, a bolesne, gdy najbliżsi. Niestety. Pan Bóg tak to urządził…daje łaskę z przywilejami oraz krzyż głoszenia Jego Dzieła, Jego Wspaniałości i Jego Chwały. W 100% stanie się to, gdy będziesz dodatkowo nosił różaniec, używał wody święconej oraz zalecał cierpiącym lub zdruzgotanym przez los modlitwę, a umierającym wołanie do Matki Dobrej Śmierci i Wiatyk. Nie daj Boże, aby stało się to wśród jawnych wrogów Boga.

    Przez rok miałem kontakt z korporacją psychiatrów…nie ma tam żadnego, który pokonał próg „życia po życiu”. To straszna zguba, ponieważ nie wystarczy być dobrym człowiekiem. To bardzo wiele, ale często ten dobry człowiek jest dobry, bo Pan takim go stworzył.

   Ważny jest fakt ujrzenia swoich przywar. Podobne świadectwa wiary (TVP Info „Ocaleni” 12.04.2009) przekazali; perkusista „Skaldów” Jan Budzyński, aktor Radosław Pazura i Ireneusz Dudek. Mówili; nagła przemiana życia z pukaniem się w czoło znajomych; „tak, tak rozumiem, nie martw się chłopie, wszystko będzie w porządku, że to ci się przydarzyło („choroba”). To wszystko znam od wielu lat.

    3.00 Obudzono na czuwanie przy Grobie Pana. Tak wielkie miasto, tyle samochodów, a tu grupka kobiet śpiewająca - całą noc - Panu. Pozostały tylko dwie godziny do; „Alleluja! Zmartwychwstał Pan…Zmartwychwstał Pan!”. Młody gitarzysta, gra i śpiewa o Dziele Pana. Teraz wstał i woła - z zamkniętymi oczami; „Pan Zmartwychwstał…Zmartwychwstał Pan”!

   Maria Magdalena ujrzała dwóch Aniołów w bieli oraz „ogrodnika”…Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który właśnie „tu i teraz” wychodzi z naszej świątyni. Asysta, orkiestra, dziewczynki sypiące kwiaty, kapłani i śpiew ludu. Padamy na kolana. Przez serce przepływa dreszcz, a w oczach łzy. Wprost krzyczę; „Jezu! jakże pragnę, aby to było autentycznie, aby to stało się w sercach wiernych”! Chodzi o naszą prawdziwą wiarę, a nie o obrzędowość. Rozpraszają petardy.

   Dziwne są Drogi Pana. W „Fakcie” była relacja o przeżyciach po śmierci kapłana z Wisełki. Napisałem do niego i przesłałem mu książkę dr Glorii Polo „Trafiona przez piorun” (rozszerzona relacja „życia po życiu”). Koleżanka musiała przejść przez nieszczęście, aby ocalić duszę. W tym świadectwie jest to, co wiem; demon nienawidzi kapłanów, ich rąk, które podają Świętą Hostię („przepustkę” do Nieba).

   Ludzie czekają na cuda, ale nie biegną do Domu Boga gdzie codziennie jest sprawowana Eucharystia. Jaki sens ma Msza św. bez tego połączenia ze Zbawicielem? Z kościoła wychodzi moja pacjentka, płacze. Niedawno zmarł jej mąż…długo i ciężko chorował. Nagle zmarł zięć…została z córka z dziećmi. Mówię jej, że zięć jest i trzeba go wspomagać. Kto może ukoić w takich chwilach. Dlaczego ją spotkałem? Zapamiętaj, że celem twojego życia jest zbawienie twoje i innych, a cała reszta „dodana”.

   Pan profesor Zbigniew Religa kardiochirurg do końca nie wierzył w istnienie rzeczywistości nadprzyrodzonej…honorowo pochowany jak ateista (celebracja świecka). Proszę kapłana, aby mówił o życiu „pozagrobowym”, ponieważ nasz kościół nie zajmuje jasnego stanowiska.

   Wielkanoc, a w TV wywiad z Żydem…aż „spojrzał” Jezus w koronie cierniowej, bo bracia starsi w wierze umierają i nie wiedzą, co potem…

                                                                                                                               APEL

10.04.2009(pt) ZA POKONANYCH PRZEZ CIAŁO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 kwiecień 2009
Odsłon: 973

Wielki Piątek

      Jakże chciałbym dzisiejszy dzień spędzić z Panem Jezusem. Napływa, aby przejść ze Zbawicielem od Getsemani do Golgoty: „Matko! weź mnie za rękę i zaprowadź do Syna Twego, bo wszyscy Go opuścili”.

     Moje pragnienie zostało spełnione, bo zostałem przebudzony o 3.30! Zerwałem się spocony i drętwy oraz spragniony powietrza i wody! Kilka minut trwała walka z ciałem.

       W wizji Marii Valtorty  „Konanie i pojmanie w Getsemani” Pan Jezus mówił do Apostołów; „Śpicie? Nie mogliście czuwać jednej godziny? A Ja tak potrzebuję waszego umocnienia i waszych modlitw”!  Zbawiciel budzi Apostołów, aby pokazać „temu, który nigdy nie śpi”, że czuwają:

<< Piotrze wołałem was trzy razy. Co robicie? Znowu śpicie?

„Co jest”?  - mówi oszołomiony Piotr spod płaszcza.

„Och!...wydałeś mi się umarły”!  - mówi przerażony Jan.

„Czy ujęli Nauczyciela” - pyta potrząśnięty Jakub.

Czy nie odczuwacie w jakim stopniu cierpię? Módlcie się. Niech ciało nie bierze góry, niech was nie pokonuje. >>

     To także słowa do mnie, bo  z wielkim trudem doszedłem do siebie i zacząłem odmawiać „Św. Osamotnienie” za moich prześladowców i prosiłem, aby otrzymali światło, bo czas płynie.

  Właśnie zbliża się zgraja zbirów z Judaszem, który pocałował Pana, a Apostołowie uciekli z krzykiem.

    W kiosku otrzymałem płytę z pieśniami:  „Golgoto”, „Mój Mistrzu”, „Ach mój Jezu”, „Nie zdejmę krzyża z mojej ściany”, a w serce wpadają słowa, że mam iść drogą, którą przeszedł mój Zbawiciel.

               „Naucz mnie miłości krzyża (...) niech każde cierpienie przybliża

               mnie  do Ciebie. Naucz mnie ofiary (...)”.    

     Nie wystarczy przyjąć własny krzyż (często diabelski), ale trzeba pomóc w niesieniu krzyża Panu Jezusowi! To wyrażają słowa pieśni: „(...) weź swój krzyż na każdy dzień i choć ze Mną zbawiać świat (...)”. Co to oznacza? Musisz ujrzeć świat od Boga i zgubę większości, która nie pragnienie swojego zbawienia,

    9.30 Łzy zalały oczy, a serce niewypowiedziany ból. Wołam tylko; „Jezu ! Wybacz tym wszystkim, którzy nie wiedzą, że Jesteś! Tym, którzy nie wiedzą, że za nich oddałeś Swoje życie, a także tym, którzy zapomnieli o Tobie”!

   Trwa połączenie z Panem Jezusem, a serce zalewa tęsknota. Patrzy obrazek Boga - człowieka królującego z krzyża. Popłakałem się i zawołałem: „Panie Jezu! daj czas i daj możliwość głoszenia Twojej chwały, niech stanę się Twoim obrońcą, niech wytrwam, bo wokół wrogowie wiary”.

     W drodze do kościoła płynie moja modlitwa, a serce wprost pęka, bo widzę siebie wśród Żydów, którzy pragną kamieniami trafić wysokiego Chrystusa w głowę. Najgorsze jest to, że część z tych ludzi to ci, którzy zostali uzdrowieni.

   Małżonka krzyczy za takim; „Nikczemniku! Jeśli żyjesz, to dzięki Niemu, człowieku odrażający, pełen zgnilizny. Przypomnij sobie”!, Uderzona przez męża pada na ziemię. Teraz matka upomina syna; „Nie będziesz zabójcą twego Zbawcy, dopóki ja żyję!” Brutalnie uderzona woła za nim; „Zabójco Boga i matki! Za łono, które rozrywasz po raz drugi, i za Mesjasza, którego uderzasz, bądź przeklęty!”.

    Trwa Misterium. Droga Krzyżowa, a w sercu ból, ponieważ w mojej ojczyźnie podstępnie szydzi się z wiary. Nawet mignęli obrazami niesienia krzyża w Warszawie, ale po tym była długa relacja o wyścigu królików w Czechach i reklamy!

    Kapłan leży na posadce kościoła, a moja dusza omdlewa. Jak to wyrazić? Wkoło płynie mantra: „Ludu mój ludu. Jam cię wyzwolił z mocy Faraona”. Wszyscy całujemy krzyż. Aż prosi się, aby ten lud był zjednany poza kościołem, ale w „normalnym” czasie nie porozmawiasz o Bogu. To bardzo przykre, ponieważ  stanowimy wielką siłę.

     Podczas czuwania przy Grobie Zbawiciela napłynęła postać Adama, który został pokonany przez grzech i otrzymał nasze ciało. Właśnie dzisiaj Pan Jezus odkupił jego winę. Po Komunii świętej usiadłem przed oświetloną Monstrancją, a przez serce przeleciał strumień miłości Bożej. Na ten moment proboszcz z kobietami zaczął śpiewać kojące dusze „Gorzkie żale”.

    Później jak Apostołowie w Getsemanii smacznie zasnął w konfesjonale. Nawet obudzono go, bo chrapał.

    Po powrocie do domu otrzymałem błogosławieństwo od Benedykta XVI, bo trafiłem na moment Eucharystii, a przed obudzeniem ponownie błogosławił mnie jakiś mężczyzna. Bóg zawsze dziękuje jakby przypominając: „za wszystko dziękujcie”.

  Dziwne, bo zapis poprawiam obudzony przez żonę wyjeżdżającą do Kalwarii Zebrzydowskiej o 3.30! Jak Pan to wszystko układa?                            APEL

 

 

 

 

09.04.2009(c) ZA DZIELĄCYCH SIĘ DOZNANIAMI PO PRZYJĘCIU EUCHARYSTII

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 kwiecień 2009
Odsłon: 731

    Tuż przed obudzeniem ujrzałem widoki kościołów, a nad każdym błyski Światłości. W w moim sercu pojawili się poszkodowani w trzęsieniu ziemi we Włoszech, których sytuację premier Berlusconi określił jako "kempingową" i nawet powiedział to poszkodowanym. W oczach pojawiły się łzy...

    Tak bogata Europa, wojna o stanowiska, korupcja, a nie można błyskawicznie pomóc; spisujemy, dajemy dokumenty, rozprowadzamy, odważnych kierujemy do względnie dobrych mieszkań. 

      Dzisiaj, w Wielki Czwartek jest pamiątka dnia w którym nastąpiło otwarcia Bożej Piekarni, gdzie do końca świata nie zabraknie Świętego Chleba dającego życie wieczne!

     Włączyłem kupioną płytę z której płyną pieśni o krzyżu. Kupiłem róże Panu Jezusowi i postawiłem pod "moim" krzyżem oraz zapaliłem lampkę…pięknie, pięknie! Serce zalało odczucie, że ten dzień mam poświęcić za tych, którzy biorą ciężar innych.

    Teraz, gdy to piszę pokazują dziewczyny z Domu Dziecka, które zajmują się niepełnosprawnymi. Z serca wyrwało się zawołanie do Matki Pana Jezusa:  „Maryjo! weź mnie za rękę i zaprowadź do Syna Twego”...

    Kapłan podawał podzieloną Eucharystię, a dzisiaj to dla mnie znak, bo Pan Bóg zaleca dzielenie się, aby nikomu nie zabrakło tego, co jest niezbędne. Ile dobrego jedzenia wyrzucają w W-wie. Jak wielki to grzech. Ludzie przynieśli prowiant, dzielą się i dziękują kapłanom.

    Czas Komunii św. a ja z uniesienia duchowego klęczę i stoję z zamkniętymi oczami. W tym czasie  lud śpiewa „Jezusa ukrytego mam w Sakramencie czcić”, a kapłan podaje Komunię św. a ja tylko słyszę; „Ciało Jezusa...Ciało Jezusa... Ciało Jezusa"…

    Zrób z tego momentu filmowe błyski naszych przeżyć, ale trudno jest przekazać ten nastrój, śpiew bez organów, a to, co odczuwamy w duszy nie uda się. Ja nie mogę opisać tych stanów (ekstazy), bo nasz język jest ubogi. Może kiedyś Bóg pozwoli nam przekazywać sobie doznania duchowe. 

    Wróciłem na czuwanie modlitewne. Młodzież prowadziła rozważanie o Eucharystii, grała na gitarach i śpiewała piękne pieśni, ale była tylko garstka wiernych. Jakże chciałbym mówić o moich przeżyciach po przyjęciu Ciała Zbawiciela; o słodyczy w duszy, pokoju w sercu, zalewach miłości i pragnieniu powrotu do Nieba.

   Proboszczowi przekazałem zdjęcie krzyża przydrożnego, którym się opiekuję, a przycisk w komputerze sprawił, że obraz zachodzącego słońca zmienił się w wizerunek małego, białego baranka (u stóp krzyża). Zobacz ile możliwości ma Bóg Ojciec.

                                                                                                                        APEL

08.04.2009(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ POROZUMIEĆ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 kwiecień 2009
Odsłon: 726

    Z prezydentem Barakiem Obamą idziemy po schodach przychodni, a ja mówię o powołaniu, ale tłumacz był śmiertelnie zmęczony! Zobacz jak Bóg pomaga w odczycie intencji modlitewnej dnia.

     Po wstaniu z serca zacząłem śpiewać; ”Pan mnie wysłuchał kiedy Go wzywałem”. Napisałem protest do "Faktu", bo występowali przeciw budowie Świątyni Opatrzności Bożej, a teraz dali komputerowe zdjęcie Jana Pawła II z dziwką.

    W piśmie do nich wspomniałem o obronie krzyża i trwaniu „bolsziństwa”. Zaproponowałem, aby w Wielki Piątek - jak są tacy odważni – dali moje zdjęcie z krzyżem. Nie wychodzi wrogom mojej ojczyzny…to nie te czasy. Zatrzymali się politycznie, bo nadal kradną po staremu i krzywdzą ludzi.

   Na Mszy św. porannej mały chłopczyk czytał o cierpiącym słudze Pana (Iz 50,4-9a); „Pan Bóg sprawił, że słucham Jego Głosu. Wspomaga mnie w walce z oskarżycielami, nie robią na mnie wrażenia zniewagi”.

    Płynął Ps 69(68) podobny do śpiewanego przeze mnie; „W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie”, a w nim była prawda o urąganiu mojej osobie, wyobcowaniu, obelgach złorzeczących. Dodatkowo trwały różne rozproszenia, bo Szatan przeszkadza jak może...szczególnie na Mszach św.!

   Dzisiaj miałem tylko jedno przeżycie, gdy spojrzałem na kapłana, który wysoko uniósł patenę i kielich...napłynęła postać o. Pio, któremu musiano dzwonić, bo nie mógł w takich momentach „wrócić na ziemię”! Przez moje ciało przepłynął dreszcz, łzy zalały oczy, a dusza krzyknęła wprost do Nieba: „Ojcze nasz przyjmij należną Ci chwałę i dziękczynienie...za to, że Jesteś i za Twoje Wieczne Istnienie”.

     To tak mało z całej mszy, a zarazem wszystko, bo trwałem w tym uwielbieniu przez szereg godzin. Chciałoby się to wypowiedzieć i rozgłosić na cały świat. Nie wiedziałem, że to spełni się właśnie dzisiaj, gdy edytuję tan zapis (06.04.2017 w środku ciemnej nocy).

   Nie mogę nauczyć się obsługi poczty, a to sprawia brak możliwości porozumiewania się. W „Rozmowach w toku” matki z córkami oraz matka z synem…całkowite nieporozumienie, konflikt pokoleń, konkubenci.

   Kapłana egzorcystę posądzono o niejasną śmierć opętanej, ale nie wzięto pod uwagę jego dokumentacji (51 płyt z egzorcyzmów)…przez dwa lata miał kłopoty, ponieważ świat realny nie ma nic wspólnego z rzeczywistością nadprzyrodzoną.

    W ręku znalazło się pismo „Zawsze wierni” 4/2009, gdzie Edwin Faust pisze to, co nie umiałem wyrazić; istnieje zasadnicza różnica pomiędzy katolikiem normalnym, a nominalnym (czyli z nazwy); katolikiem niewierzącym, wierzącym niepraktykującym („chyba coś tam jest”), wierzącym w Boga, a nie w księży, modlącym się „w komórce” czyli bez Kościoła Zbawiciela…itd.

    Wreszcie brak porozumienia katolik / niekatolik…nie wspominając o poganach. To są dwa światy z różnymi celami życia (u nas: z b a w i e n i e  czyli powrót do Nieba), jesteśmy po śmierci z błyskawiczną lustracją, odrzucamy tylko ciało, a wcielona dusza „rodzi się” dla Życia Prawdziwego. Ciało na nic się nie przyda…w dzisiejszym „Fakcie”podano, że w prosektorium nie zamrożono zwłok kobiety, a mężczyzna zmarł w lesie (po kilku dniach zostały tylko kości i tatuaż).

    Wówczas na prowadzonym blogu napisałem: <<Ten świat jest odwróceniem Prawdziwego: podczas  porodu w bólach rodzi się ciało, a śmierć ciała jest „porodem” duszy.

    Jako lekarz znam to z codziennej pracy. Babcia chciała i nie mogła umrzeć przez kilka lat! Bardzo cierpiała z powodu samego leżenia…spróbuj tylko jednej nocy! Na końcu dawałem jej małe dawki morfiny w tabletkach (nie wpadła w żaden nałóg)…mogła spać bez bólu.

    Inna, całkowicie zdeformowana, z przewlekłym reumatoidalnym zapaleniem stawów…żyła około 10 lat od momentu określenia, że „śmierć jest  tuż tuż”. Inni chcą żyć, a „dusza rwie się do Nieba”…znam to pragnienie, ponieważ pojawia się po każdej Eucharystii. Większość jest nijakich, bo mają dość tego życia, a nie pragną prawdziwego ...>>.

                                                                                                                    APEL

 

 

07.04.2009(w) ZA ZDRAJCÓW JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 kwiecień 2009
Odsłon: 539

   Podczas wyjścia na Mszę św. wzrok zatrzymał Pan Jezus z Całunu, o. Kolbe i o. Pio. Poprzez błyskawiczny „przeskok” po tych postaciach mam ukazane szczyty wierności…aż do śmierci. Tak właśnie mówi Bóg Ojciec, a ja nie wyjaśnię ci „tej techniki” przekazu. 

   Teraz od Ołtarza św. płynie prośba proroka; „nie wydawaj mnie Panie na łaskę dyszących zemstą”. Przez moje serce przepłynął dreszcz, ponieważ napisem protest do „Faktu”, który przedrukował kombinację komputerową Jana Pawła II z dziwką.

    Zgodziłem się na zamieszczenie mojego zdjęcie - w Wielki Piątek - z krzyżem. Zobaczymy ich odwagę i czy im zezwolą...nawet nie odpisali. Napłynęła próba Boga dla ludzi: oto trzęsienie ziemi, ludzie zostali pozbawieni wszystkiego z zabitymi w rodzinach. Nie możesz wrócić po dokumenty, a w tym czasie działają szabrownicy. Ludzie śpią na gołej ziemi…podają im wodę i gorący kubek.

   W tym czasie bogate wspólnoty żyją wyborami do parlamentu. Płynie psalm o Bożej sprawiedliwości, gdzie słowa; „Moje usta będą głosiły Twoja sprawiedliwość i przez cały dzień Twoją pomoc” (Ps 70/71).

   Serce zalała słodycz; „Panie jak tu dobrze u Ciebie…Twoje Słowo zawsze takie same, a zawsze inne”. Nie wyrazisz tego przeżycia, a tu zdrada Judasza i nasze postępowanie, które wyrażają słowa pieśni:

                         „To nie gwoździe Cię przybiły lecz mój grzech

                          To nie ludzie Cię skrzywdziły lecz mój grzech/../”.

   Tylko Kościół katolicki jest prawdziwy. Pan Bóg boleje nad rozdziałem z Kościołem Prawosławnym, gdzie jest piękny kult Boga, w Trójcy Jedynego oraz Matki Pana Jezusa (wykluczona u Ewangelików). Ale pop, kapłan niższej rangi może mieć rodzinę. Wierz mi, że nie można służyć Bogu i teściowej…szarpać się z własnymi dziećmi (vide: Lech Wałęsa).

   Ekskomunika to wielkie nieszczęście, ale Bóg pokazuje nasza „mądrość”, stanie przy swoim, rozbijanie ludu Bożego i niezgodne z przepisami kościelnymi wyświęcanie biskupów.

   Dzisiaj, gdy to edytuję (03.08.2018) w aktualnej „Gazecie warszawskiej” piszą o kapłanie Wojciechu Lemańskim suspendowanym przez abp. Henryka Hosera, który został przywrócony do posługi kapłańskiej przez miłosiernego bp. Kamińskiego i abp. Rysia.

    Nawet nie pamiętałbym mu tego, że brał udział w marszach totalnej opozycji, a premier Beatę Szydło nazwał „burą suką”, ale w czerwcu 2018 nadal był gwiazdą na Kongresie Kobiet, gdzie były obecne panie: Środa, Szczuka, itd...wrogie naszej wierze.

    Na posadzce kościoła (ułożona z gruzu) wzrok zatrzymał mem: twarz Urbana zlana z twarzą red. Lisa, a całość o kształcie świńskiego łba, który poseł Palikot wniósł do „swojej” telewizji…

                                                                                                                         APeeL

 

 

 

 

 

 

 

 

  1. 06.04.2009(p) ZA CUDOWNIE URATOWANYCH
  2. 05.04.2009(n) ZA ZAPIERAJĄCYCH SIĘ JEZUSA
  3. 04.04.2009(s) ZA POZOSTAWIONYCH SAMYM SOBIE
  4. 03.04.2009(pt) ZA WYCIĄGAJĄCYCH RĘKĘ DO ZGODY
  5. 02.04.2009(c) ZA OFIARY NIEZGODY
  6. 01.04.2009(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WSTYDZĄ SIĘ KRZYŻA
  7. 31.03.2009(w) ZA ODPUSZCZAJĄCYCH SWOIM WINOWAJCOM
  8. 30.03.2009(p) ZA NAWRACANYCH
  9. 29.03.2009(n) ZA KRZYWDZĄCYCH DZIECI
  10. 28.03.2009(s) ZA TYCH, KTÓRZY POWINNI PRZEBACZYĆ

Strona 1195 z 2341

  • 1190
  • 1191
  • 1192
  • 1193
  • 1194
  • 1195
  • 1196
  • 1197
  • 1198
  • 1199

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1536  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?