Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

07.05.2009(c) ZA MARZĄCYCH O SZCZĘŚCIU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 maj 2009
Odsłon: 1003

      Bóg zna naszą nędzę, a ja swoją. Z powodu pokusy miłosnej nie mogę zasnąć. Trwałem w grzesznych wyobrażeniach. Teraz, w śnie widzę tłoczących się w miejscu rozdawania dużych  pojemników  z wodą mineralną. Snów nie wolno tłumaczyć, ale w senniku to oznacza: „niespodziewane szczęście”.  

    Od pewnego czasu chciałem wysłać paczkę do poparzonej dziewczynki. Dzisiaj napisałem listy, odbiłem poświęcony wiz. o. Pio i MB Gidelskiej, mam podarunki, kupiłem słodycze, a sprzedawczyni zrobiła paczkę, bo pracowała przy  wysyłkach!

    Jakże Pan pomaga w czynieniu dobra, jak prowadzi! Pomyśl tylko jak taka dziewczynka (nastolatka) marzy o rodzinie, wyglądzie i zdrowiu.

    My nie doceniamy łask; posiadania własnej skóry, nogi, palca. Kobiecie po postrzeleniu przeszczepiono twarz, bo jej widoku unikały dzieci. Przepływa świat marzących o szczęściu; posiadanie dziecka, ożenek, wygrania w „To-To”.

    Bokserka leciała z wysokości 4 km z szybkością 200 km/g przed otworzeniem się spadochronu. Niewidomy zdobył szczyt. Płynie film o więzieniu. Ile tam marzeń o: wolności, bezpieczeństwie, dziewczynie. I szczęście człowieka, który otrzymał zarządzanie nad wyspą oraz Tusk po wyborach.

    Dziewczyna śpiewa o swoich marzeniach („dreams”). Tutaj wskażę na granicę; niewidzialną nić, której przekroczenie pcha nas w paszczę szatana. Marzenie o władzy…także nad światem (Hitler, Stalin). Różnego rodzaju głupie rekordy (kto więcej zje), wiekopomność w wyczynach także „dobrych” lub posiadanie pięknej sylwetki (śmiertelna anoreksja).

    Trafiłem na majówkę. Kobiety i dzieci śpiewają Litanię do Matki Bożej, a kapłan mówi o ekologii. Ja widzę cud stworzenia, elementy piekła i raju na ziemi. Właśnie kwilą ptaszki, szumi płynąc zakolami rzeka, a na jej środku piękna wyspa. W zachodzącym słońcu przelatują gołębie i para gęsi. Pokój i radość w sercu. Nawet koi huśtawka!

    Starsza pani chciała być w tym ośrodku, gdzie jest kaplica Miłosierdzia Bożego. Matka Boża sprawiła, ze zabrałem ją spod kościoła i po nabożeństwie odwiozłem do odległego domu. Ilu na świecie pragnie wody i chleba, dachu nad głową oraz pracy?

    Żonie kupiłem lilie, które postawiła przed figurą Matki Zbawiciela. Chwaliły dodatkowo Bogurodzicę, razem z umajonymi łąkami i gaikami. Co  tobie jest potrzebne do szczęścia?

    A co mnie? To zbawienie, powrót do Domu Ojca, gdzie pełnia wiecznego szczęścia. Właśnie dyskutuję ze świadkami Jehowy, którzy mówią, że to będzie na ziemi i chyba tylko dla wybranych!                                                                                                              APEL

06.05.2009(ś) ZA „WYRZUTKÓW” I DUSZE TAKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 maj 2009
Odsłon: 952

     Piszę to znając już intencję modlitewną dnia. Kapłan na spowiedzi zadał mi „pokutę”; codziennie przez 10 minut mam rozważać tekst Biblii otworzonej na „chybił/trafił”.

    Dziwne, bo każdego dnia otwiera się zgodnie z intencją. Do zbawienia nie jest potrzebne przeczytanie tej księgi, której mądrość zawiera się w imieniu Jezus („Ten, który zbawia”).

     Dzisiaj to Kościół Święty z sakramentami, które kończy Cud Ostatni czyli św. Hostia. Prawy człowiek nie potrzebuje 10 Przykazań. Ja nie przeczytałem Biblii w odróżnieniu od posłanki Joanny Senyszyn, „uczonego w pisaniu” Parmy z „Faktów i mitów” oraz „mądrych”  z TV „Planete”.

     Oczy zalały łzy, ponieważ księga z tysiącem str. otwiera się na słowach Pana z ks. Izajasza 10. 1-4;

      „Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące,

       aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu;

       by wdowy uczynić swoim łupem i by móc ograbić sieroty!”

   Dalej Pan pyta co zrobią krzywdziciele w dzień zapłaty, do kogo uciekną po pomoc i gdzie zostawią swoje bogactwa? Skulą się nędznicy pomiędzy jeńcami lub pomordowanymi!

   Popłakałem się, bo właśnie wysłałem list i dodzwoniłem się do wyrzucanych na bruk z kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu w W-wie (opisano w „Naszej Polsce”).

   Ilu żeruje na ustawach bezbożnych, które zwracają mienie Niemcom, właścicielom od siedmiu boleści, przejmującym zabytki oraz w machlojkach uzyskujących dobra należne innym. Te dobra to często chleb, odzienie i dach nad głową.

  Przepływa świat; wysiedlanych, wykwaterowywanych, dziewczynkach topionych po urodzeniu w Chinach, dysydentach w Korei Północnej, krzywdzonych przez lekarzy orzeczników (renty z ZUS-u i z opieki społecznej), pozbawianych pracy, jeszcze dzieci przestępców dyskryminowanych w szkołach („Rozmowy w toku” TVN) oraz ofiary dyskryminacji religijnej.

    Przypomina się reportaż o beznadziejnym życiu jednej z żon islamskiego prostaka. To cierpienie nie ma końca.

   Zbliżają się obchody 20-cia powstania „Solidarności”. Rząd odwrócił się od „zadymiarzy”, którzy walczą o byt i świętuje dla swojego bezpieczeństwa w Krakowie.

    Ludzie płaczą, bo sprzedają ojczyznę (stocznie, cukrownie, bloki, ziemię…co się da), a  mają mało czasu, aby zrealizować swoje bezbożne plany.

   Zawsze, gdy są obrady Sejmu RP „dają” ładny program telewizyjny i piękne audycje w TVP 1. Tak jest od lat. Dzięki temu oglądam film o życiu, które kwitnie na śmietniku, gdzie zbieracze mają „domki” wykonane ze znalezionej folii.

   Polska lekarka Maria Siemionow przeszczepiła twarz Connie Culp do której mąż strzelił z bliskiej odległości. Ze względu na odrażający wygląd unikały ją nawet własne dzieci!

    Reklamują reportaż Ewy Ewart o Korei Północnej. To obóz dla własnych obywateli, ale u nas też istnieje podział na lepszych (komuniści i donosiciele) oraz resztę. To kastowość jak w Indiach. Po Komunii św. pokój zalał serce i nie mogłem wyjść z Kościoła.

   W bólu odmawiałem moją modlitwę, a łzy zalewają oczy szczególnie podczas „Drogi Krzyżowe”. Bóg to wszystko odbiera i każda łza nie pójdzie na darmo. 

   Jakże chciałbym takich ludzi pocieszyć, dać im nadzieję, przytulić, rozdać majątek. To ogrom nieszczęścia, ale cała nadzieja każdego z nas to powrót do Stwórcy, a radość „ostatnich” będzie największa. Najgorsza jest  sytuacja tych, których nadzieja kończy się na tym życiu.

   W intencji dnia przekazałem; modlitwy, Msze św. oraz duchowe wsparcie na odległość.     APEL

          

 

05.05.2009(w) ZA CHCĄCYCH ODPOKUTOWANIA GRZECHÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 maj 2009
Odsłon: 1042

    Dzisiaj pragnę przekazać bardzo ważne doświadczenie duchowe. W Ew. J 10,22-30 usłyszałem, że Jezus zna dusze oddane Mu przez Boga. Nikt nie wyrwie nas z Jego Ręki i nie zginiemy. Tuż przed Eucharystią łzy zalały oczy, a serce chciało pęknąć z bólu; „nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny”...powtarzałem to wkoło.

    Nie ujrzysz swojej nędzy bez Światła Bożego, a jego brak sprawia, że robimy łaskę Bogu i nonszalancko podchodzimy do kapłana podającego nam Chleb Życia. Napłynęła bliskość Pana Jezusa i odczucie, że należę do Niego.

    Organista śpiewał; „O ! Panie szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak. Gdzie jesteś Boże mój? ze mną bądź, ze mną bądź”.

     W kilku chwilach stałem się niezdolny do życia na tym świecie. Nasilenie i czas takiego stanu jest różny. Dusza zalana tęskną miłością sprawia, że z bólu muszę wzdychać, a ciepło i pokój zalewają okolicę serca.

  Dużo czasu poświęciłem dla Boga. Napisałem listy; pocieszenie dla wyrzucanych z kamienicy, podziękowanie do tygodnika za poruszanie takich spraw, protest przeciwko objęciu honorowego patronatu nad Świętem Dziękczynienia przez prezydent W-wy oraz świadectwo wiary dla lekarki. Rozdałem broszurę stomatolog dr Polo spalonej przez pioruna. 

   Podczas przejazdu pod „mój” krzyż przepłynęły moje grzechy, które czyniłem i którymi gorszyłem innych. Łzy zalały oczy, a serce rozrywało poczucie winy, które chciałbym odpokutować. Ale jak? W jaki sposób można to uczynić? Później sam przeanalizuję grzeszność „od początku”. Zrób to sam, a zobaczysz. Nie omijaj „drobnostek”, bo złym słowem mogłeś zabić!

  Pan wyjaśnia, że „czynieniem dobra można wynagrodzić tamto zło”. Tak, bo naszą grzeszność możemy odpokutować, ponieważ Bóg jest bogaty w miłosierdzie. Możemy odpokutować przyjmując na siebie grzechy innych.

    To właśnie dzisiejsze pisanie, dawanie świadectwa oraz modlitwy, łzy i kwiaty dla Pana. Natychmiast znam intencję modlitewną dnia. Idę i z bólem serca wołam do Nieba „za chcących odpokutowania grzechów”...„Panie Jezu! miej miłosierdzie, Matko módl się nad nimi, Ojcze wybacz”.

    Płynie modlitwa o cud uzdrowienia ciała wskazanej osoby (poprzez przyjęcie cierpienia zastępczego), ale prawdziwym cudem jest uzdrowienie duszy czyli obmycie z grzechów (świętość), które daje zbawienie. Zawsze życzę ludziom; „zdrowia duszy”. 

    Dziwne, bo „patrzy” krzyż przybity do drzewa oraz omijany w miejscu tragicznej śmierci trzech młodych ludzi.

    Z TVN „Warto rozmawiać” płyną świadectwa o wymodlonych cudach (niewidoma, rak kości, uszkodzona przez wypadek) oraz informacja, że stygmaty o. Pio wydzielały zapach lilii i fiołków.

   Wróciłem do Pana i po ponownym zjednaniu w Eucharystii pozostałem sam w mroku kościoła, bo byłem niezdolny do jazdy rowerem. To wielkie cierpienie, ponieważ nagle tracisz ciało i robisz się słaby.

   Przeżycia duchowe są podobne jak objawy w chorobach: ból w kolce nerkowej i wątrobowej czy objawy  dychawicy oskrzelowej lub zawału serca. Z kasety popłynie czytanie „Dzienniczka” s. Faustyny; „(...) dusza moja omdlewała z radości, jednak pod koniec Mszy św. czułam się tak słaba, że musiałam wyjść z kaplicy i iść do celi (...)”. 

   Tak dobrze w pustym i zaciemnionym  kościele, w Domu Pana z zapalonymi lampkami przy Tabernakulum. Słodycz w ustach i ciepło w okolicy serca trwały 2 godziny (mimo wypicia gorzkiej kawy).

    Pokój, pokój; „Panie dlaczego tak obdarzasz? tyle zła ciągnie się wciąż za mną...czym sobie zasłużyłem?” Mam jeszcze przeczytać „pokutę”. Biblia otwiera się na słowach Pana  do Jeremiasza;

    „(...) uwalniam cię z więzów, jakie masz na swych rękach. Jeżeli wydaje ci się korzystne pójść ze Mną (...) chodź! (...) Wtedy będę miał ciebie pod opieką (...)”.

     Wraca poranna Ew. J10, 23-30 „(...) Moje owce słuchają, a Ja je znam. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. (...) Nie zginą (...) i nikt ich nie może wyrwać z ręki Mego Ojca (...)”...        APEL

 

04.05.2009 (p) ZA UPOMINAJĄCYCH SIĘ O SWOJE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 maj 2009
Odsłon: 984

     Guzik to mój pech („guzik z tego”). Nie wolno wierzyć w przesądy, ale 13 Apostoła wybrano poprzez rzucenie monety! Dzisiaj ten guzik jest związany z intencją.

    W nocy czytam rozważania dyrektora zakładu produkującego kakao i czekoladę. W międzynarodowym biznesie upadły wartości katolickie i panuje potrzeba sukcesu, pazerność oraz oszustwa. Właśnie w TVN mierzą litr jogurtu, gdzie brakuje około 1/5 opakowania, a gwarancje na sprzęt obwarowane są różnymi kruczkami.

    W ”Różańcu” jest art.; „Mamy kryzys duchowy”. Napisałem pismo pocieszające do wysiedlanych z przejmowanej kamienicy w W-wie. Pozwala na to magistrat z operatywną prezydentową, która  wyprzedaje majątek narodowy i ma pieniądze na nagrody dla urzędników.

    W tym czasie spółdzielcom utrudnia się wykup mieszkań. To proste. Blok kupuje piorący brudne pieniądze i przegania mieszkańców. Chciano to ukryć. Około 3 milionów Polaków nie zostało uwłaszczonych (prezio Kwaśniewski zawetował ustawę).

   Na moich oczach grabi się dobro wspólne. W majestacie prawa zwraca się dobra agresorom niemieckim (płaczą starzy ludzie w „swoich” domkach), a do właścicieli nie może  wrócić Wilanów i willa w której mieszka zasłużony gen. Jaruzelski.

     Powiedz mi w tym momencie; jak oddzielić wiarę od polityki, a bliżej Kościół Katolicki od Państwa? Ze starych zapisków Jezus mówi do Vassuli; „nie pragnij wiele, ciesz się tym, co posiadasz, ponieważ wielu płacze przy krojeniu chleba”. To prawda, bo potrzeba nam niewiele, a właściwie nic! Wałęsie nie wystarcza emerytura 3.000 tys.

     Zadziwia otworzona Biblia. To moja pokuta po ostatniej spowiedzi. Codziennie 10 minut, a już 23.50! Pan Bóg mówi do narodów pogańskich. Ks. Iz 13 „(...) Ja dałem rozkaz moim poświęconym (...) zwołałem moich wojowników (...) Wrzawa królestw (...) To Pan zastępów robi przegląd wojska do bitwy (...) Zawyjcie, bo bliski jest dzień Pański (...) nadchodzi (...) z rąk Wszechmocnego. (...) jeden na drugiego patrzy z osłupieniem (...)

     Oto dzień Pański nadchodzi okrutny (...) Ukarzę Ja świat za jego zło i niegodziwców za ich grzechy (...) każdy ucieknie do swojego kraju (...) Babilon perła królestw, klejnot stanie się jak Sodoma i Gomora (...) godzina jego się zbliża, jego dni nie będą przedłużone (...)”.   

     W Warszawie trwa protest stoczniowców, kolejarzy. Wśród nich są pobici i poniżeni. Właśnie „Solidarność 80” okupuje biura poselskie rządzących (czytaj; kradnących). Przepływa udręka wielu narodów; ofiar machinacji finansowych. Oszukani przez błędy banków, upadające zakłady, złodziejstwo małe i duże. Przepływają ofiary wyroków sądowych.

    Za parę groszy zlicytowano wielki majątek „przeciwnika” władzy. Nic nie dają odwołania. Wezwał telewizję. Polce zabrano dziecko (w mojej ojczyźnie panuje prawo niemieckie!), która płacze w telewizji. Inna jest gnębiona przez miłego dla otoczenia funkcjonariusza policji. Prokuratura umywa ręce. W tym dochodzeniu swego mój list do lekarki - katoliczki (nie mogę opisać sprawy).

    Napisałem protest do Centrum Miłosierdzia w Warszawie. Pani prezydent magistratu została zaproszona do objęcia honorowego patronatu nad obchodami Dnia Dziękczynienie (07.05.2009). Katolik należący do Odnowy w Duchu Świętym nie może tak postępować.

    Wcześniej protestowałem przeciwko zorganizowanej akcji („Fakt”. „Rzeczpospolita”, „Wprost”, a także „Super Stacja”). Na pierwszej stronie dali tytuł: „Podwyżki rent i emerytur czy Świątynia Opatrzności Bożej”?, która powinna powstać już dawno, bo tyle jest pałaców uwłaszczonych.

    Msza, modlitwy, Święta Hostia w intencji tego dnia. Tyle krzywd, a dzisiaj NMP Królowej Polski, głównej patronki kraju. Święto ustanowił  Jan XXIII w 1962 r

     „Panie zmiłuj się nad moją ojczyzną”.                                                 APEL

  

 

 

 

03.05.2009(n) ZA POCIESZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 maj 2009
Odsłon: 959

       Dzisiejsza niedziela to dzień pocieszenia. Jakże Bóg zadziwia. Ksiądz proboszcz na prośbę IPN-u przejrzał strych budynku plebanii. Teraz ze łzami w oczach pokazuje znaleziony skarb: to bardzo zniszczony obraz Matki Bożej, który ma 500 lat!

    Żona popłakała się, ponieważ potwierdziło się natchnienie, że to MB Pocieszenia. Jedna z pań telefonem komórkowym zrobiła zdjęcie i przesłała do rodziny ciężko chorej, która po kilku dniach cudownie wyzdrowiała. My mamy wielki kult do Świętej Bożej Rodzicielki.

    Przed wielu laty trafiłem właśnie do Sanktuarium Tej Matki, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga. W kościele miałem błysk połączenia z sercem żony, które jest pełne lęków i utrapień. Ja żyję w pełnej ufności do Boga, ponieważ nic nie może stać się bez Jego Woli. To najsłodszy i najlepszy Ojciec pragnący mojego prawdziwego dobra, którym jest zbawienie czyli powrót do Niego.

    Dobra wiadomość; udała się operacja wnuczka i nie musimy już jeździć do szpitala (niepewność, czas i koszty). Nawet dzwoni w tej chwilce. 

   Czytam Biblię; pokuta po spowiedzi. Dzisiaj otwiera się na scenach; Zmartwychwstania!

Pusty grób; „(...) Anioł zaś przemówił do niewiast; (...) szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. „Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał (...)”.

Jezus ukazuje się niewiastom. „Witajcie (...) Nie bójcie się! (...)”.

Jezus ukazuje się Uczniom. „(...) Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (...)”.

     W ręku zapis (29.11.2005); „za sprawiających niespodziankę”, gdzie słowa; bądź dobry i grzeczny, spełniaj swoje obowiązki, a z trudnościami zwracaj się do Mnie, zawsze pamiętaj, że Jestem przy tobie i tak będzie do końca!

     Pan powiedział to w momencie powrotu moich „zmartwień”, a przecież nic mi nie brakuje, chociaż wielu płacze przy krojeniu chleba! Te słowa napisałem wówczas od Boga chłopczykowi do świątecznej paczki. Droga każdego inna i od czasu do czasu musimy odpocząć. Tak jest dzisiaj, ale przeciętny człowiek nie ujrzy tej łaski, bo życie traktuje normalnie.

    Zdziwiony słucham czytania „Dzienniczka” s. Faustyny; „(...) Radość moja była wielka (...) bo dusza moja była bez przerwy połączona z Panem. Poznałam, że każda dusza chciałaby pociech Bożych, ale żadna miarą nie chce opuścić pociech ludzkich/../te dwie rzeczy żadna miarą z sobą  pogodzić się nie dadzą (...) O mój Jezu za wszystko Ci cześć (...)”.

   Napisałem list do wyrzucanych z mieszkania w atrakcyjnej kamienicy w Warszawie.

   „Pragnę zwrócić się do Was ze słowami pocieszenia, a także powiedzieć o mojej krzywdzie, która zrobili mi komuniści. Oni są nadal przy władzy, a u nich prawa dziedziczy się do 3 pokolenia.

    Teraz udają „demokratów”. To fałszywa opozycja. Nakradli, mają wszystko i wygra z nimi tylko Bóg, a nasz dobry Ojciec ma czas. Moja prośba. Po spowiedzi i Komunii św. proszę, aby wasza  rodzina ofiarowała całe  cierpienie na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie. To nazywa się uświęceniem cierpienia. Bóg zna wasze problemy, a każdy stanie przed Nim”.

    Poszkodowana pytała jak zdobyłem ich telefon, a to pomoc Boga Jedynego. Podzieliłem się moją krzywdą, wspólnie  popłakaliśmy się i staliśmy „się jedno”...                             APEL

 

 

  1. 02.05.2009(s) ZA ZAGROŻONYCH UPADKIEM
  2. 01.05.2009(pt) ZA SKRYTOBÓJCÓW
  3. 30.04.2009(c) ZA PROWADZONYCH PRZEZ BOGA
  4. 29.04.2009(ś) ZA PLAMIĄCYCH SWOJE POWOŁANIE
  5. 28.04.2009(w) ZA NAPOMINANYCH
  6. 27.04.2009(p) ZA NIE PRZYGOTOWANYCH DO ŚMIERCI
  7. 26.04.2009(n) ZA BLUŹNIĄCYCH
  8. 25.04.2009(s) ZA IDĄCYCH ZA POWOŁANIEM
  9. 24.04.2009(pt) ZA UJAWNIAJĄCYCH PRAWDĘ
  10. 23.04.2009(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ KOMU SIĘ POŻALIĆ

Strona 1190 z 2341

  • 1185
  • 1186
  • 1187
  • 1188
  • 1189
  • 1190
  • 1191
  • 1192
  • 1193
  • 1194

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1138  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?