- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 704
wspomnienie o. Pio
Dzisiaj otrzymałem łaskę rozeznania wielkiej Tajemnicy Boga naszego. Nie sprawiła tego żadna moja zasługa, ani wysiłek umysłu (mądrość), ale oświecenie. Św. Bonawentura zaleca, aby w lubieżnych myślach i niegodziwych pragnieniach przywoływać („stawiać przed oczyma duszy”) obraz Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa (ja wzywałem św. Józefa z lilią).
Męka Pana Jezusa to straszliwa broń na Szatana. Przed sobą masz Oblicze zakrwawionej Twarzy Zbawiciela i wołasz; „Jezu”, a to Imię znaczy „Ten, który zbawia”. Zapewniam Cię, że tysiąc małych demonów ucieknie.
Każdy z nas składa się z dwóch „części”; opakowania (ciała) i wkładu Bożego (duszy). Nikt tego nie zmieni, bo tak uczynił Najświętszy Stwórca. Na nic tu filozof, psychiatra i feministka. Wczoraj, w TVN pokazano osoby chorobliwie zazdrosne. Kobieta sama stwierdziła, że jest w niej druga osoba, która wywołuje jej stan. Tutaj schodzą się; choroba (np. schizofrenia), choroba + opętanie, samo opętanie oraz świętość. W każdym z takich ludzi wyraźnie widzisz te dwie części, ale „poznasz wszystko po owocu”. Dzisiaj pokażę ci cząstkę należącą do Boga.
W Ew. Pan Jezus powołuje Apostołów, a trwa to nadal, bo bój duchowy trwa! Komunia Święta zgięła się samoistnie na równe części, a to zapowiedź cierpienia duchowego. Pan sprawił, że stałem się takim jakim pragnę być; zostałem zalany milczeniem.
To wielki kłopot, gdy żyjesz w rodzinie lub pracujesz…stąd ucieczka do samotni, zakonów klauzurowych. Nie chcesz tego przerwać, bo milczenie jest oznaką trwania w Bogu. W takim czasie nic się nie liczy…nie istnieje żadna sprawa tego świata. Dziwi to żonę, bo unikam rozproszenia, a nawet uciekłem w sen. Nie zrozumie tego normalny, a nawet ja, gdy wrócę do siebie.
Z pliku gazet - jakby dla szkolenia - wyciąga się art. „Szczęśliwa Bogiem” o zakonnicy Zofii Tajber (1890-1963), która pochodziła z dobrego i bogatego domu. To późniejsza Matka Paula założycielka Stowarzyszenie (później zgromadzenie zakonne) ku czci Przenajświętszej Duszy Chrystusa Pana.
Wg jej wskazówek Adolf Hyla (ten od Jezusa Miłosiernego) namalował obraz Pana Jezusa Promieniującego. Na ten moment wyjaśnia się mój stan, który wystąpił po przyjęciu św. Hostii. Napełnienie duszy pojawiło się po kilkunastu minutach i trwało cały dzień. W każdym z nas jest cząstka Najświętszej Duszy Jezusa Chrystusa, a wszystkie razem tworzą Mistyczne Ciało Jezusa.
Usłyszysz o tym w kazaniu i cóż z tego zrozumiesz? Jak to wytłumaczyć? Pan ukazał to na podstawie Internetu. Widzisz sprzęt, kable, połączenia, anteny, serwery. Nie możesz ujrzeć struktury niewidzialnej, „serca” cudu techniki. Przed rokiem „zgodnie z wolą własną” (promocja, pożyczka bezprocentowa) kupiłem laptopa…do dzisiaj nie istnieje dla Internetu, ponieważ nie można wgrać programu („brak duszy”).
Środek nocy. Zobacz prowadzenie;
- w kościele w Zakopanem znalazłem przeczytane „Źródło” z 25.V 2008
- dzisiaj „wyjęło się” ze środka zwykłej prasy i „otworzyło” na art. „Szczęśliwa Bogiem” (o Matce Pauli)
- przeżycia duchowe po mszy porannej
- przebudzenie w środku nocy i „ujrzenia zdarzeń” (czytań, przesłuchania o. Pio, pisma św. Teresy).
Radość i zdziwienie zalały moje serce, ponieważ zobaczyłem łaskę wtajemniczenia (umiejętność złożenia zdarzeń).
Wróćmy do dnia. Dalej chciałbym być sam, ponieważ dwie dusze nie będą pragnęły Boga…tak samo i w tym samym czasie. To może być źródłem wielkiego konfliktu w rodzinie. Wyobraź sobie, że osoba najbliższa jest wrogiem Jezusa. Mam poczucie promieniowania duszy oraz wielkie pragnienie modlitwy.
Ból zalał serce i napłynęło poranne czytanie, gdzie Ezdrasz (Ezd , 5-9) wołał na kolanach - w rozdartej szacie i płaszczu - z wyciągniętymi ku Bogu rękoma; „Boże mój! Bardzo się wstydzę (…) podnieść twarz do Ciebie (…), albowiem wina nasza sięga do nieba(…)”. Prorok przepraszał za naród z którego pozostała garstka ocalonych.
Nic się nie zmieniło. Dzisiaj ja jestem w tej „garstka ocalonych” niewolników grzechu, której Bóg przetarł oczy, a teraz daje dach nad głową i wytchnienie (Msze św. z Chlebem Życia). Tam też mowa o odbudowie Świątyni Jerozolimskiej, a to Świątynia Boga Prawdziwego w mojej duszy.
Siedzę wsparty o pomnik bp Chrapka i wołam do Nieba „za broniących świętości”, ale intencja obecna wyklaruje się po mszy wieczornej. Dla człowieka normalnego wysiłkiem jest przybycie do kościoła…w niedzielę. To cała wyprawa, a tu pragnienie serca…odwiedzasz swojego Zbawiciela tego samego dnia.
Środek nocy, a ja pochłaniam słowo napisane przez św. Teresę od Jezusa, która rozważa problem; czy sami z siebie (rozmyślając wg przepisów) możemy wznieś się do stanu kontemplacji, dążyć do świętości i uzyskać jakiś stopień zjednania z Bogiem?
Przytoczę jej trudne wywody i wątpliwości, ponieważ w niektórych książkach uważano, że dusza - po oczyszczeniu i oświeceniu – może wznosić się do Stworzyciela, a to błędne. Święta pisze;
„(…) gdyby Pan sam nie był mię oświecił, mało co byłabym z tego czytania się nauczyła
(…) było niczym, póki Pan w boskiej łaskawości swojej nie dał mi zrozumieć (…) dusza moja bardzo źle się czuła, póki jej Pan ś w i a t ł a nie użyczył
(…) mamy ciało; chcieć zrobić z siebie anioła, póki się jest na tej ziemi (…) jest to nierozumne
(…) jeśli która dusza (…) powie ci, że większy czuje w sobie postęp (…), gdy sama własną pracą do tego sobie dopomaga, nie wierz jej
(…) duch nasz sam z siebie (…) jest niesposobny i ociężały do wzniesienia się w górę (…)”.
Cóż ukazał mi Pan? Ciało należące do świata nie może uświęcić duszy, która jest święta. To współpraca z łaską Boga sprawia, że święta dusza uświęca ciało (przy naszej zgodzie i współpracy). Dowodem tego jest dzisiejszy dzień mojego życia.
Pragnąłem milczenia i moje ciało „zgasło”, a Jezus Chrystus ukazał mi, że jestem cząstką promieniującą świętością. To stało się bez żadnej mojej zasługi. To łaska typu; Apostoł Jan pod krzyżem, Maria słuchająca Jezusa z obok krzątającej się Marty, św. Łotr, nawrócony św. Apostoł Paweł, a dzisiaj o. Pio. Właśnie czytam relację z jego przesłuchania i rozterki prześladowanego z dodatkową ciemnością w jego duszy (wielka próba Boga)...
Zadam pytanie; czy stygmaty + bezmiar łask (czytanie w sercu, teleportacja, bilokacja, uzdrawianie) można uzyskać jakimiś ćwiczeniami ciała? Widziałem kiedyś człowieka, który powalał innych skoncentrowaną energią, ale tylko tyle.
W moim ręku pismo „Nie z tej ziemi”, gdzie wywiad z guru Prasadem Swami od Adżara-Jogi. Dokąd możesz dojść poprzez oddychanie i medytację (samozapoznanie). Tytuł wywiadu; „Czy człowiek może być bogiem?”.
Na Mszy św. wieczornej padło zapytanie św. Pawła; „czy Ducha otrzymaliście dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo (…) czy też z powodu posłuszeństwa wierze”? To, co ukazał mi Pan mam przekazać poszukującym, wątpiącym i nie rozumiejącym. Wyjaśniło się też samoistne pękniecie Eucharystii…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 540
Zaskoczył mnie dyżur w pogotowiu…pierwszy raz nie było żadnego wyjazdu, a 10 minut przed końcem nie mogliśmy zrealizować wezwania, bo nie chciała zapalić karetka (ropniak, a tu - 15 C)! Właśnie przybył zmiennik i dlatego zdążyłem na Mszę św. o 7.30. ”Dziękuję Panu Jezusowi za pomoc.”
Teraz jestem u mojej niewidomej 88-letniej matki - w okresie lepszego kontaktu - rozumie żarty:
- Jaki mamy obecnie rok?
- A do czego mi to potrzebne?
- Ja będziesz widziała to znaczy, że przyszła śmierć...tutaj też masz dobrze!
- Tak, ale to za emeryturę!
Nigdy nie ma snów, a mnie bardzo męczą...szczególnie te „do przodu”;
- obdarowuję dwie osoby (oddałem rower i pieniądze)…i to się stanie
- coś ze słodyczami, kupuję z kłopotami - zawiozłem torebkę matce
- widzę piękne kartofle - wzrok zatrzyma worek u sprzedającej
- kupuję wódkę, ale nie wychodzi, a mąż siostry pytał czy przywiozłem?
- ktoś spożywa przy mnie obiad - będę siedział obok jedzącej matki
- jakieś pieniądze, ale nadpalone - dałem na tacę, ale bezpośrednio kapłanowi
- wizerunek Anioła na liście - otrzymałem potwierdzenie, że moje pismo dotarło do ministerstwa...
Teraz jestem zaskoczony, bo w ręku mam odpowiedź na list do kapłana z Torunia, a z kasety płynie kazanie o magii i okultyzmie, uzdrowieniach. Dziwne, bo właśnie czytam pismo „Nie z tej ziemi”...
Zeszły się imieniny syna i urodziny wnuczka…zdmuchnął 6 świeczek”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 684
Od ołtarza płyną słowa kapłana, że łaska wiary to dar i Tajemnica Boża. Ja wiem o tym, a mój Profesor św. Paweł mówi (Ef 4, 1-7.11-13); „zachęcam was (…), abyście postępowali w sposób godny, jakim zostaliście wezwani (…) każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego". Na ten czas (Mt 9. 9-13) faryzeusze zarzucają Jezusowi, że siada do stołu z celnikami i grzesznikami...
Wczoraj czytałem „Pisma ascetyczno - mistyczne” św. Bonawentury, który - na moje gadulstwo - zaleca milczenie. Gadanie niweczy pokój duszy i pocieszenie Boże, a słowa próżne łatwo przechodzą w szkodliwe. Oto jego rady praktyczne;
- mówić w potrzebie lub konieczności
- mówić tyle ile trzeba, nigdy na próżno, a odpowiadać krótko
- nie zagadywać ludzi, szczególnie więcej „niż trzech braci”…
Siostra śpiewa; „Oto jest Baranek Boży…jam nie godzien”, a ja padam przed Panem Jezusem na kolana. Łzy zalały oczy, ponieważ kolega-lekarz to uniżenie nazywa aktorstwem. Po latach powtórzy tą nikczemność kapłan z naszej parafii.
Tak jest, gdy nie masz pojęcia "jak wielki cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w chleb przemienił". Nie raziło go podchodzenie wiernych machających rączkami, ale wyrażający najwyższy kult dla Eucharystii! Dam im moje serce, a kolana same się zegną. Wówczas ujrzysz kto jest ważniejszy; opinia ludzie czy Zbawiciel?
Później odczytana intencja wyjaśni przepływające fakty;
- prezydent przed ogłoszeniem żałoby narodowej tańczy na dożynkach
- kapłan włóczący się - z posłanką - po ulicach Warszawy i odwrotnie posłanka „kolegująca się” z kapłanem
- Tusk grający w piłkę nożną w czasie posiedzenia Sejmu RP
- kolega powalający krzyż Jezusa
- „sprawiedliwość” naszych urzędników; babcie w kawalerkach zrównano z właścicielami pałaców (opłaty za wywóz śmieci od „posiadłości”)
- lekarze tracący obiektywizm (zatrudnieni w ZUS), sędziowie, dziennikarze.
Premier Włoch odwiedza dom schadzek, a były premier Francji mówi o romansie ze zmarłą księżną Dianą, odwołany prezes TVP Farfał nie wpuszcza prawnie wybranej rady, w wyścigach samochodowych specjalnie spowodowano wypadek, 17 września prezydent Obama zawiadomił nas o zerwaniu umowy na budowę tarczy antyrakietowej.
Władze kopalni opóźniły wezwanie pogotowia (wybuch metanu) o 50 minut, a lekarze opowiadają ze szczegółami o przebiegu akcji ratowniczej w kopalni (tajemnica zawodowa). Intencja jasna.
Modlitwy w intencji dnia odmówiłem w „Emaus”. Taki ośrodek to wielka łaska Boga naszego, ale niewielu to rozumie. Przyjdź tam. Otwarte drzwi. Pan czeka. Cisza. Ochłoda w upał, a ciepło w zimie. Przyjdź. Tyle dusz czeka na nasze zawołanie…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 776
„Mors certa - hora incerta”...
Wiemy, że śmierć pewna (mors certa), ale jej godzina niepewna (hora incerta), ale tak naprawdę mało ludzi myśli o odejściu, a większość chwali śmierć nagłą.
Przed mszą wieczorną Pan dał do ręki „Misyjne drogi”, które „otworzyły się” na zdjęciu młodego zakonnika, który zginął w wypadku samochodowym…jadąc na pogrzeb współbrata. Łzy zalały oczy. Zdziwiłem się, bo to okaże się początkiem intencji modlitewnej tego dnia.
Połowa tego pisma dotyczy prześladowań i mordów na chrześcijanach (Nigeria, Pakistan…). Oto Korea Północna gdzie komunistyczny reżim deklaruje wolność religijną, ale właśnie wykonano egzekucję publiczną…za posiadanie Biblii!
Władze oskarżyły chrześcijankę Ri Hyon Ok o działalność wywrotową i szpiegostwo. Zamordowano ją 16 czerwca, a całą rodzinę odesłano do obozu pracy. Tam też było wspomnienie kapłanów męczenników oraz zdjęcia z pogrzebu byłej prezydent Filipin Borazon Aquino (katoliczka), a także smutne twarze chorych i głodnych dzieci.
Dziwne, bo rano czytałem miesięcznik naszej Izby Lekarskiej („Puls”), gdzie były epitafia. Oto zmarł kolega chirurg 54 lata, który pracował do ostatniego dnia i „był kimś szczególnie dobrym”. Dalej pani profesor, która „osierociła wielu lekarzy” i torakochirurg: „lekarz i przyjaciel”.
Teraz w kościele „patrzą” wielkie malowidła ścienne; Pan Jezus zdejmowany z krzyża oraz otwarty grób, śpiący rycerze, a nad nimi Jezus Zmartwychwstały, a uwagę zwraca święta pod krzyżem z czaszką. W Mdr 2,12 17-20 jest zapowiedź Męki Zbawiciela. Napływa pragnienie modlitwy, ale nie znam intencji. Wiem, że „coś z pogrzebami, współcierpieniem z rodzinami zabitych górników”.
Eucharystia pękła samoistnie z małym odłamkiem. Wracam, a z radia płyną słowa piosenki: „Nie mogę żyć bez Ciebie, teraz to wiem”. Przez sekundę wyobraź sobie cierpienia ludzi tracących bliskich. Często dopiero po śmierci doceniamy najbliższych.
Przy figurze Matki Bożej obok bloku płonie lampka, a ja w sercu szukam słowa, aby zacząć modlitwę. To się stanie, bo w „Agendzie Liturgicznej” był opis z pobytu w szpitalu onkologicznym. Obok chorego leżał młody ksiądz, który zmarł. Z TV Trwam trafiłem na obrazy Bazyliki z Grobem Zbawiciela i słowa o zwycięstwie nad śmiercią.
Prezydent ogłosił żałobę narodową w związku z wybuchem w kopalni „Wujek” w Rudzie Śląskiej (13 górników zginęło, a około 40 rannych i poparzonych). Wg mnie to morderstwo z pazerności (manipulacja przy czujnikach metanu). Krzyczano, gdy PiS uderzył w mafię węglową (sprawa samobójstwa posłanki Blidy); mamy teraz efekt tego.
Trafiłem na film; „Dobry Łotr”. Przejmująca muzyka, migają obrazy ks. J. Popiełuszki, Matki Teresy z Kalkuty oraz Golgota („miejsce czaszki”) ze sceną ukrzyżowania Jezusa („Pasja”). Płacze Matka Boża pocieszana przez Apostoła Jana. Jak Bóg mi to wszystko układa.
Jeszcze powtórka archiwalnego koncertu „Czerwonych gitar”, gdzie ”W szczerym polu biały krzyż nie pamięta już kto pod nim jest”. Płynie film o Rwandzie, gdzie mordowano wszystkich Tutsi (żyli obok siebie). To istne diabelstwo. Całe ulice trupów. Płacze kobieta, której zabito męża oraz dzieci (maczetą i pałką z wbitymi gwoźdźmi). Nie może mówić. Została sama. Przez sekundę znajdź się w jej położeniu. Świat milczał, a to ludobójstwo w biały dzień.
Dowiedziałem się, że zmarł jeden ze stojących na rogu. Pan wezwał go do Siebie i wyzwolił ze zniewolonego ciała. Łzy zalały oczy, ponieważ to był nieszczęśliwy brat, ale zawsze miły, uśmiechnięty; „ja pana szanuję, ja zawsze pana szanuję”. Kilka razy zabierałem go samochodem z różnych miejsc, bo nie miał siły wstać z ławki.
Nikt nie rozumie cierpienia takich. Wiatr, deszcz…pragniesz łyku alkoholu, a nie masz grosza w kieszeni. Nie oceniaj i nie traktuj takich jako ostatnich, bo Miłość Boga jest równa do każdego z nas. Zawsze wskazywałem na niego przy zapraszaniu do kościoła; „nie przyjdzie pan/pani na Ucztę Pańską to weźmiemy jego”. Faktycznie mało odpowiedziało na moje zaproszenia…to Pan go wezwał.
Spełniło się pragnienie bycia na jego mszy pogrzebowej…tak właśnie stałem się żałobnikiem. Płynie kojąca muzyka, pachnie kadzidło, kapłan w pokoju odprawia obrzęd. Chciałbym powiedzieć kilka słów na jego pożegnanie. Wołam do Pana Jezusa Miłosiernego, aby przyjął go, bo to dobry człowiek. Wiem, że pomoże MB Fatimska.
Pan Jezus głośno woła z Krzyża (Mt 27, 45-51); Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? , a „(…) zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły (…)”.
Po Eucharystii za zmarłego moje serce zalał pokój, a zarazem współcierpienie z żałobnikami. Wierzysz lub nie, ale z mojego przekazu musi coś w Tobie zostać...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 437
Dziwne, ponieważ dzień zaczynam od słuchania bicia dzwonów…ot tak, włączyłem R. „Maryja”. To okaże się nieprzypadkowe, ponieważ dzwony muszą bić w pewnym rytmie. Kiedyś dzwoniliśmy ciągnąc liny, dzisiaj wszystko jest zmechanizowane.
Zaczynam ten zapis, a płyną obrazy bitwy Sowietów z IX Armią Niemiecką. Ile zgrania wymaga prowadzenie bitwy. Gramy z wnuczkiem w lotkę, a nad nami lecą dwa samolotu pasażerskie; w jednym kierunku na różnych wysokościach. Po drugiej stronie samoloty wojskowe zostawiają skrzyżowane smugi.
Pojechałem na koronkę do kaplicy s. Faustyny. Wracam, a z radia płynie słowo „przymierze”. Powtarzają mecze naszych siatkarzy. Ile zgrania musi mieć taki zespół, a zespół reanimacyjny.
Późno, oglądam komedię, gdzie jest pokazane niezwykłe zgranie symulujących walkę kunk – fu...to niezwykli cyrkowcy + mistrzowie tych walk. Także symulacja wolnej amerykanki. Dzisiaj dość popularna zabawa.
Kiedyś graliśmy w kometkę dwóch na dwóch. To naprawdę wymaga zgrania. Kuba Wojewódzki rozmawiał z braćmi Golcami; bliźniaki jednojajowe. Wielka tajemnica porozumiewania się, odczytywania uczuć, potrzeb.
Teraz starty i lądowania samolotów pasażerskich, a utrudnijmy na lotniskowcach. Zestrzelenie rakiety. Powrót statku kosmicznego. Popłynie też program ze stacji rosyjskiej; śpiew i taniec. U nas jest to ;„Taniec z gwiazdami”…
APeeL
- 18.09.2009(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POJMUJĄ WIARY KATOLICKIEJ
- 17.09.2009(c) ZA NAGLE TRACĄCYCH BEZPIECZEŃSTWO
- 16.09.2009(ś) ZA FAŁSZYWYCH PRZEWODNIKÓW DUCHOWYCH
- 15.09.2009(w) ZA UDRĘCZONYCH
- 14.09.2009(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI JEZUSOWI
- 13.09.2009(n) ZA PRZESTRZEGANYCH
- 11.09.2009 (pt) ZA OBŁUDNIKÓW
- 12.09.2009(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZYNOSZĄ OWOCÓW
- 26.07.2009(n) ZA ROZŁĄCZONYCH Z BOGIEM
- 10.09.2009(c) Wdzięczność za posiadanie ojczyzny...