Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

14.09.2009(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI JEZUSOWI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 wrzesień 2009
Odsłon: 741

Podwyższenie Krzyża Świętego

    W sercu sprawa krzyża Pana Jezusa, najświętszego znaku na ziemi. Kolega - lekarz sprofanował miejsce kultu religijno-patriotycznego; ściął krzyż i dwie flagi, rozwalił ogrodzenie, zdjął tablicę z informacją…najęty robotnik pochylił głowę. Kraj katolicki, ale nikt skutecznie nie zareagował.

    Przypomniał się „mój” krzyż przy trasie E-7…złamany przez czas, leżał na ziemi z pękniętą na pół figura Pana Jezusa. To symbol grobu Zbawiciela. Opieka nad nim jest wielką łaską Boga naszego. Większość wstydzi się krzyża, a na Zachodzie karzą za jego noszenie.

    Dziwne, bo mój protest do AM w Gdańsku wypadł 04.10.2007 w dniu Podwyższenia Krzyża Świętego w Kościele Prawosławnym (inny kalendarz liturgiczny)! Tamtego dnia po Eucharystii wołałem; „Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”...Pan Jezus oddał za nas swoje Życie, a Krzyż otworzył Niebo!

    Wtedy z Księgi Proroka Barucha padły słowa: „zostaliście zaprzedani poganom”, a ja "wołałem" w duszy: „Bracie w powołaniu, niech ból mojego serca sprawi twoje przejrzenie. Panie daj mu Twoje Światło, otwórz jego serce…cóż Ci odpowie, gdy stanie przed Tobą?” Pod "moim" krzyżem Pana Jezusa postawiłem kwiaty od tego kolegi - lekarza.

    Wczoraj było piękne zawołanie: Ga 6, 14 << Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata>> A dzisiaj << Uwielbiamy Cię, Chryste i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż Twój święty, świat odkupiłeś>>

    W Ew J3, 13-17 Jezus powiedział do Nikodema: <<(…) potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne(…)>>

    Zdziwiony stwierdziłem, że na Mszy Św. jest dużo ludzi, a siostra śpiewała: „Panie! Ty widzisz krzyża się nie wstydzę, krzyż mój całuję, przed nim klękam, bo na nim Pana swego widzę”.

    Po Eucharystii serce zalał smutek i pragnienie bycia ze Zbawicielem. Wirtualnie znalazłem się pod krzyżem i poczułem uniżenie Syna Bożego, który nie wydał z siebie słowa skargi, a ja popłakałem się.

    Wyobraź sobie Uczniów po zabraniu Nauczyciela! Rozterka, strach przed śmiercią i poczucie utraty ochrony. Cisza zalała duszę i niczego więcej nie pragnąłem tylko Pana mojego, Jezusa Chrystusa. Jeden raz skosztujesz tego cierpienia, które zarazem jest „szczęściem niepojętym”, a wszystko pojmiesz.

     Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary. Bardzo lubię być smutny (odwrotność mojej osobowości), ponieważ smutek zbliża mnie do Serca Pana Jezusa. Smutek sprawia też milczenie i zalewa moje serce Jego Miłością. Miłość Boga nigdy się nie kończy. Bóg kocha nas wszystkich tak samo, ale niektórzy mają łaskę odczuwania tego.

   Obserwując tą miłość stwierdzam, że nasze ciało jest zbyt słabe na moc Bożej Miłości. A tak to Pan „przypomina mi”, że Jest i koi rozłąkę. Spełnia pragnienie stęsknionego serca i odchodzi. Morze miłości, nagła rozłąka z pustką duchową i znowu tęsknota. Powodzie miłosne i suche strumienie. To bardzo piękne. Piszę, a w kl. piersiowej mam sekundowe uciski - inne jak w chorobie wieńcowej.

    Krzyż Święty odnalazła św. Helena (326r.). Powiesz jak? Dzisiaj mamy możliwości określenia czasu istnienia rzeczy. Św. Helena zrobiła eksperyment. Wykopano trzy krzyże, ale tylko jeden z nich sprawił ożywienie zmarłej kobiety. Cóż to dla Boga zachować rzecz przez tysiąc tysięcy lat! Na pamiątkę wybudowano na Kalwarii w Jerozolimie Bazylikę Grobu Pańskiego.

    Z potrzeby serca pojechałem na mszę wieczorną; „Jak tu dobrze u Ciebie, Panie”. „Patrzyła” st. drogi krzyżowej; Pan Jezus Ukrzyżowany oraz św. Rodzina z Jezuskiem trzymającym mały krzyż.

    Słodycz po Św. Hostii zalała usta i serce. Dzisiaj wytrwałem w milczeniu, nie żartowałem i całkowicie obojętne było mi oglądanie telewizji. Prosiłem Pana, abym stał się takim jak pragnę, bo chcę podobać się Bogu, a trudno zmienić się samemu...

                                                                                                                               APEL

 

 

 

13.09.2009(n) ZA PRZESTRZEGANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 wrzesień 2009
Odsłon: 615

V Objawienie Fatimskie

    Po przebudzeniu w nocy padłem na kolana, bo przypomniałem sobie, że dzisiaj jest wspomnienie Objawienia Matki Bożej Fatimskiej. Napłynął piękny witraż, który mamy w naszym kościele...bardzo często wpatruję się w niego.

    Zza plakatu ze św. Michałem Archaniołem wyjąłem wielkie zdjęcie o. Johna Bashobory trzymającego w uniesieniu Monstrancję. Doznałem wstrząsu z powodu łączności naszych dusz z tym świętym uzdrowicielem i to powtórzy się jeszcze rano.

   W milczeniu trwałem w adoracji przed Panem Jezusem, który nadal jest opuszczony, ponieważ została nas tylko garstka. Wrogowie Boga Ojca cieszą się z upadku naszej wiary, a takich jak ja uważają za chorych psychicznie.

   Zdrowi są tylko ateiści, bredzący komuniści, zapatrzeni w ludzki rozum (racjonaliści) i koledzy psychiatrzy. Nikt nie stwierdza, że chory jest hinduista, buddysta czy islamista...nawet, gdy jego praktyki religijne budzą zdziwienie.

    „Panie Jezu, Ty kochasz mnie takiego, jakim jestem. Dziękuję Ci, że przebaczyłeś moje grzechy ...umierając za mnie na krzyżu”.

    Pojechałem na Mszę św. o 7.00, a z czytań w serce wpadły słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 50, 5-9a), że sługa Pana jest nieczuły na obelgi, zniewagi i oplucie. Tak jest faktycznie, bo nie można mnie obrazić. Nie znoszę tylko fałszu różnych „nauczycieli”. Stałem na zewnątrz i z płaczem podszedłem do Eucharystii, która rozpłynęła się w ustach.

    W tym czasie tow. W. Putin myśli o swojej spokojnej starości (okaże się, że uzbierał już miliony dolarów), a nie czyta ostrzeżenia Boga Ojca, który nie rzuca słów na wiatr (Tajemnice Fatimskie):  jego kraj zostanie zaatakowany w wojnie błyskawicznej (blitzkrieg) przez Chiny...

    Ile lat przestrzegam ludzi, zapraszam na Msze św. ale to wszystko napotyka próżnię w sercach. Dzisiaj, gdy to opracowuję (13 września 2015 r.) udało się zamieścić wpis na Onet.pl Putin - szpieg, któremu się nie powiodło.

   <<Ja bardzo kocham braci Rosjan i powinniśmy wymieniać się różnymi łaskami, które dał nam Bóg. Garstka ludzi wywołała III Wojnę Światową...z wiarą i krzyżem. To już ostatni moment na opamiętanie, bo:
1. Zalewa nas fala młodych i silnych pogan.

   W tym czasie rządzący mówią jednym głosem: trzeba otworzyć granice naszej ojczyzny dla wszystkich szukających pomocy i nie wolno ludzi dzielić wg wyznania. Zgoda, ale partia Pełna Obłudy nie pomogła sprowadzić Polaków z Donbasu i Kazachstanu... 

2. Ktoś powie, że muzułmanie wierzą w Allacha, tak jak my w Boga "Ja Jestem"...

    To argument naiwny, który ma skruszyć serca, aby Przeciwnik wdarł się do Europy. Dla nich jesteśmy wrogami, a w swojej codziennej "modlitwie" wzywają do naszej śmierci (wejdź: www.frond.pl o. Amorth: Państwo Islamskie to szatan! Jesteśmy w dniach ostatnich). 

3. Nie ma żadnego innego Boga Ojca poza Tym, Który się Objawił (Jahwe...”Ja Jestem”) i dla naszego odkupienia zesłał do nas Swego Syna, Jezusa Chrystusa.

   Jeżeli ktoś uważa, że wszystkie wiary są równe to niech to udowodni, bo dyskusja z opętanymi nie ma sensu, a nawet nie wolno jej prowadzić. 

4. Trwa bój duchowy nad nami, a zaskoczeni politycy radzą!

    Leszek Miller zaleca prezydentowi Andrzejowi Dudzie dzwonienie do Obamy i Putina! "Misiek" i Stefan Niesiołowski wroga widzą w partii opozycyjnej. Tomasz Lis trwa w napadaniu na prawych Polaków. Andrzej Halicki mówi, że trzeba pochylić się nad każdym przypadkiem, a red. Monika żąda, aby katolicy słuchali papieża!

5. Wokół mówią: "Pokój! Bezpieczeństwo!", a trwa już III Wojna Światowa...z wiarą i krzyżem!

   Na czele UE stoi Donald Tusk, który był dobry na czas zadłużania i okradania naszej ojczyzny. Wiedziałem, że za krzywdę, którą nam uczynił będzie ukarany, ale nie przypuszczałem, że stanie się to tak szybko i w tak straszny sposób! KEP nadal nie chce ogłosić Pana Jezusa Królem Polski i ślimaczy się budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Jak można w tej sytuacji wygrać z Szatanem?

6. Paruzja nadchodzi milowymi krokami...

   W czasach, gdy nie było błyskawicznej komunikacji - po każdej klęsce żywiołowej - mówiono o końcu świata! Tak szatan ośmieszał ponowne nadejście Pana Jezusa, a teraz poprzez decydentów uspokaja, że nic nam nie grozi!
    Modlitwę w intencji tego dnia odmówiłem w drodze do kościoła na Mszy św. wieczorną 25 listopada 2017 (dni powiązane ze sobą)...

                                                                                                                          APeeL

 

11.09.2009 (pt) ZA OBŁUDNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 wrzesień 2009
Odsłon: 1100

    Zaspany uniosłem głowę, a wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa padającego pod krzyżem. To pamiątka po pacjentce z „ludzkiej nory”, którą otrzymałem po jej śmierci.

    To zaproszenie przez Pana Jezusa na spotkanie („decyzja chwilki”). Zły odczyt tego natchnienia zmienia wówczas „duchowość zdarzeń”. Gdybym nie wstał na Mszę św. to nie spotkałbym kolegi, a to sprawiłoby kłopot w odczycie intencji.

    Teraz stoję z grupką wiernych, przepływają obrazy mojego złego zachowania, gadania, żartowania, obrażania, widzenia zła u innych (obecnie w sensie; „jedni drugim służcie”). Przepływa góra; Tusk, Niesiołowski, bonzowie, zaprzedani dziennikarze, sądy i koledzy.

    Mój Profesor mówi od ołtarza  (1 Tm 1, 1-2. 12-14); „dzięki składam Temu, który mnie (…) uznał za godnego wiary (…) ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę (…)”. Minęło 1976 lat, a moje serce czuje to samo. Szawłowi po spotkaniu Jezusa, późniejszym dotknięciu przez Ananiasza oraz przyjęciu chrztu…spadły z oczu „łuski”.

    Natomiast Pan Jezus pyta (Łk 6,39-42); „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz”?

     Ja w Świetle Pana ujrzałem w moich oczach aż dwie belki! Teraz jako  „pierwszy” zawołałem; „Jezu wyjmij belkę z mojego oka”!

     Po Św. Hostii pokój i słodycz zalały duszę i napłynęło pragnienie mówienia o Bogu, głoszenia Jego chwały, przyciągania do kościoła oraz  zapisywania świadectw. Tak też było z Szałem, który ku zdumieniu Żydów z zapałem zaczął głosić, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Dlatego postanowili go zamordować (miał ok. 24-26 lat).

W tym stanie  zaczepiłem kolegę i z serca zapraszałem go do kościoła.

- Tak blisko mieszkasz, wiele dobra możesz uczynić każdego dnia, czas się kończy, wszystko zrozumiesz po śmierci, później zobaczysz tą łaskę! Aż ciśnie się pytanie; masz nogi i nie chodzisz do kościoła?

- Mogę się modlić w domu, kościół to my, wystarczy mi niedziela.

- Ja zapraszam ciebie od Pana Jezusa na codzienną, bo niedzielna to obowiązek. Msza to Komunia święta!  

- Ci, co latają na msze natychmiast obgadują innych, to najgorsi…

- Cóż cię oni obchodzą!

- To aktorstwo szczególnie w twoim wydaniu (chodzi o moje klękanie i żegnanie się przed przyjęciem Ciała Zbawiciela)…

- Nigdy więcej nie będę rozmawiał z tobą o naszej religii!

     Uderzenie było nagłe i ogłuszające, tym bardziej, że przedwczoraj rozmawialiśmy o Bogu. Widziałem jego zamknięcie, ale nie wiedziałem, że jest w takiej wielkiej ciemności.  „Panie Jezu wybacz mu, ponieważ nie wie co mówi”…wyrwało się z duszy.

   Kręcilem głową, ponieważ napłynęło zdjęcie Hindusa, który przed przyjęciem Najść. Sakramentu…czeka na kolanach z twarzą w dłoniach! Sam chciałbym tak czynić i  odchodzić od ołtarza z ręką na sercu (jak mój niedawno zmarły pacjent).

    Moje uniżenie, poczucie niegodności i pragnienie uwielbienia Pana Jezusa to aktorstwo. Jaki jest cel tego aktorstwa? Przecież nikt mi nie płaci i niczego nie potrzebuję od ludzi, a za „te popisy” (służbę Jezusowi) nie dają orderów, a raczej włóczą przed namiestników i sędziów!

    Spróbuj codziennie biegać do Domu Boga i popisywać się! Nie wiem przed kim, bo na Mszy św. wciąż są ci sami ("resztka Pana")! Spróbuj. Ciekawe ile dni wytrzymasz?

    Na ten moment otwiera się zapis z dnia 15.04.1996, gdzie w kościele spotkałem panią, która zawsze tak samo (jak manekin) jest wpatrzona w Matkę Niepokalaną. To nieautentyczne, ponieważ przeżycia duchowe są różne każdego dnia.

    Z „Gościa niedzielnego” wypadła wkładka; „Agentura w kościele”. To dopiero opłacane aktorstwo; jakże pięknie klęczą, znają wszystkie formuły, usługują na wszystkie możliwe sposoby. Pan zna ich serca i wie kto klęczy przed Nim i dla Niego, a kto dla zmylenia i na czyj rozkaz. Kościół Pana Jezusa jest i będzie wrogiem dla szerzących bezbożność i zgorszenie…

    W ręku stara wkładka do „Sup. Ex” o stanie wojennym (zabicie ks. Jerzego Popiełuszki), gdzie Jerzy Urban (”rząd się wyżywi”) oraz gen. Jaruzelski...obłudnicy maja różne oblicza.

    W kiosku otrzymałem „Zawsze wierni” odszczepieńców (Lefebrystów), a przede mną zapis sprzed 13 lat, gdzie żona zdenerwowana „moim stanem wskazującym na użycie” słusznie powiedziała; składasz rączki, a jak postępujesz?

    Pan Jezus spełnił moje poranne  pragnienie, gdy zawołałem; „Panie Jezu! pragnę być z Tobą, sam na Sam”. Tak się stało, bo oto jestem w kaplicy s. Faustyny, gdzie jest kojąca cisza: „Panie Jezu! dziękuję…tak pragnąłem tej ciszy i bycia z Tobą. Panie! Słodyczy mojej duszy. Pokoju serca...jakże pragnę mówić o Tobie!”

  Magdalena Środa w „Super Stacji” stwierdziła od demona, że; „dziwna to religia, której wierni są niektórzy posłowie, gdzie biskup wypowiada się o In vitro...to tak jakby lekarz wypowiadał się o liturgii”. Właśnie to czynię! 

   Kłótnia w Sejmie RP. Nie zburzono systemu bolszewickiego. Wraca się do durnych wspomnień; pierwszego rządu („nasz premier, wasz prezydent”)…„grubej kreski” Tadeusza Mazowieckiego.

     W „Fakcie” 11 i 12.09 pokazano zdjęcia proboszcza pląsającego z posłanką Jolanta Szczypińską. To sprytna prowokacja…nie udało się z Kaczyńskim to wyszło z kolegą-księdzem. Przecież posłanka wie, że fotografują posłów.

    Wieczorem  była  „Droga Krzyżowa” w wykonaniu aktora Jana Nowickiego (słowa ks. Jana Twardowskiego). Nadal trwa  Męka Pana Jezusa…szczególnie przykre, że czyni to naród wybrany, który wybrał „dziki Zachód”.

    Kolegę, którego zapraszałem do kościoła spotkałem z żoną w niedzielę…na Mszy św. rocznicowej dla wieloletnich małżeństw. Wymieniano zasługi, a Prezydent wszystkich, odznaczył.

     Dziwne, bo tych, których zapraszam do pojednania z Bogiem odchodzą w krótkim czasie z tego ziemskiego padołu...tak też stało się z kolegą, który nie znosił u mnie padania na kolana przed Eucharystią. Po ładnym pogrzebie wszyscy o nim zapomnieli... 

    Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz, lecz także i złe duchy wierzą i drżą. Jk2, 18                                                                                                                                          APEL                                                                 

                                                                   

12.09.2009(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZYNOSZĄ OWOCÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 wrzesień 2009
Odsłon: 563

    W śnie sprzedałem diamenty (talenty), a pieniądze oddałem żonie. Ostatniego nie chciano kupić, biegałem bez celu…mignął medalik.

   Dziwne, bo dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (01.09.2018) Pan Jezus wskazał, że nie wolno nam zakopać otrzymanej łaski od Boga, ale mamy ją pomnażać. Dlatego rozgłaszam Prawdę, bo świat mami różnymi bożkami. Nie ma Boga oprócz Jahwe i nic nie da zabicie mojej osoby, bo to, co zostało Objawione będzie trwało do ponownego przyjścia Pana Jezusa.

      W tamtym dniu były podobnie, bo Zbawiciel stwierdził (Łk 6, 43-49): <<Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc.(…) po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron (…) wzywacie Mnie „Panie, Panie”, a nie czynicie tego, co mówię>>.

   Po Komunii Św. słodycz zalała duszę, wzrok zatrzymał gong z krzyżykiem, a dzwony kościelne wybiły godzinę. W telewizji trafię na program o śmierci (Fundacja „Hospicjum”). Czas to drugi dar Boga oprócz wolnej woli. Nawróć się jeszcze dzisiaj, a podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim o którym mówił dzisiaj Pan Jezus (Mt 25, 14-30).

   Na spacerze modlitewnym trafiłem na pola, które 20 lat temu rodziły pomidory, zboże, kartofle, były tu też porzeczki...teraz są tylko dzikie ciernie, drzewka samosiejki i morze chwastów! Jakby na osłodę trochę ściernisk, zaorane pole, ozimina i sad z małymi jabłonkami. Właśnie przejeżdżał samochód załadowany jabłkami.

   Tak klarował się początek intencji modlitewnej z refleksją, że czas płynie i każdy musi z czymś przyjść do Boga. Wielu pytam na forach; synku pokaż co przynoszą twoje ręce?

   Trafiłem na dożynki parafialne, a wszystko stało się jasne, bo wielu nie przynosi owoców. Podczas procesji wzrok zatrzymywali niosący plony z danej wioski, ręce z chlebem oraz kapłana z Monstrancją.

   W tym czasie padną słowa (Jk 2, 14-18): <<Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? /../ wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie.>>

   Zasadniczą sprawą to fakt, że bez Pana Jezusa nic nie możemy uczynić. Cóż z tego, że zaangażujesz wszystkie swoje siły, gdy cel nie będzie wymodlony...nie przyniesiesz owocu. Trzeba najpierw wołać do Boga: „bądź Wola Twoja”. <<Kto pozostaje we Mnie i słucha moich słów, ten przyniesie obfity plon…>> J 15,5-6 <<Jeżeli domu Pan nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, co go wznoszą>> (Ps 127) 

   Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (lato 2018) trwa protest sadowników, którym płacą za kilogram porzeczek 20 gr. Zielona mafia (PSL) opanowała skupy i złośliwie narzuca taką cenę, aby wywołać niezadowolenie z nieudolnych rządów PiS-u.

   Ja wszystkim dorzuciłbym złotówkę (dowód ze skupu), a później ściągnął z tych cwaniaczków 2 zł, bo za byle soczek trzeba słono płacić. To wrogowie rodaków udający wierzących. Pan Pawlak odpowie jeszcze za swoją dobroć dla ruskich, bo kochajmy się jak bracia, ale „liczmy się jak Żydzi”...

                                                                                                                              APeeL

 

 

 

26.07.2009(n) ZA ROZŁĄCZONYCH Z BOGIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 wrzesień 2009
Odsłon: 437

 

    W miłości do Boga jest tak jak w naszej; są chwile uniesień i pustki. Pan dopuszcza takie dni. Wówczas jaśniej widzi twoją miłość. To bardzo proste. Ujawnia się tęsknota, ból rozstania. Nagle widzisz, że nie masz ojca! 

    Kapłan w telewizji mówi o Królu Salomonie, który wybudował piękną Świątynię oraz pałac…coś na kształt świętego miasta. Takie spłynie z Nieba w wizjach św. Jana („Apokalipsa”). Król Salomon nie zważał na upomnienia Boga.

    Przedstawiciele narodu wybranego nie mogli mieszać się z innymi nacjami, a ten nabrał żon i w końcu życia pokłonił się obcemu bogowi! W ręku mam „Księgę Mądrości”, ale - jak się okazuje - nie jest autorstwa króla Salomona. Przypisano mu mądrość, a „patrzy” Seneka, gdzie słowa;

„(…) dlaczego tak uparcie trzyma nas w swoich szponach głupota? Przede wszystkim dlatego, że nie walczymy z nią mężnie (…)

stajemy się zadowoleni z siebie.(…)

wszystkie bezwstydne pochlebstwa(…)przyjmujemy jako rzecz należną

(…) przytakujemy, że (..) jesteśmy wzorem dobroci i mądrości

(…) bardzo często ulegamy miłości własnej(…)”.

   Bardzo trudne - do odczytów - są intencje dotyczące relacji; my/Bóg. Tak jest teraz. Minęły dwie doby, a ja nie znam intencji, która jest prosta. Zobacz jak Pan poprowadził;

- zerwałem połączenia w Internecie

- właśnie dzwonią dzwony kościelne. Co oznaczają? To zaproszenie Boga na Ucztę Świętą, na spotkanie z Nim Samym. To ujrzysz w takiej chwilce, gdy serce pragnie tego, ale przeszkadza nieczystość.

    Ja mam tylko jedno pragnienie; być w Domu Pana, ale nie mogę. Grzech zrywa połączenie z Panem. Jeżeli myślisz, że wiara to jakiś ciąg niesamowitych doznań to się pomylisz. Nie wolno niczego planować tylko słuchać się Pana, ale nie bierz tego dosłownie. Wyjazd do tego Sanktuarium zaplanowała żona, a w końcu nie chciała jechać.

   Żona mówi, że modli się, ale nigdy nie ma żadnego znaku. To może być prawda, ponieważ modli się nie o to, o co trzeba. O co masz się modlić? Wołasz w wymyślonej sprawie. Pan ci nie przeszkadza, ale też nie pomaga…szanuje twoja wolna wolę!!

    Nie lubię niedzieli, bo to czas „przymusu” bycia w Domu Pana. Przyzwyczaiłem się do mszy codziennych z małą grupą wiernych. Dzisiaj trwa pustka duchowa. W takiej pustce nic nie napiszesz. Mówię do żony, aby opisała jeden dzień z Bogiem. Dziwi się, bo nawet nie umiałby tego wyrazić na piśmie.

   To nie jej powołanie, a mnie upomina i wciąga na swoja ścieżkę; koronki, nowenny, narzucane w kółku intencje, śledzenie kalendarza liturgicznego. Moje modlitwy „na godzinę” nie przebiłyby nawet sufitu.

    Siedzę w kościółku gminnym, msza „rodzinna” (nawet nie zbierano na tacę). Pustka pozostała po Św. Hostii, ale następnego ranka w sercu nastąpi wybuch miłości. Tutaj napływa postać Marii Magdaleny. Wzdłuż trasy do Sanktuarium stoją prostytutki. Jakże chciałbym podjechać i rozdać im wiz. Marii Magdaleny z odpowiednimi słowami.

   Ile zła czynią, ile grzechu, rozbijania rodzin, odciągania od Boga…obrzydliwość w Oczach Pana. Jakby w podziękowaniu – następnego dnia w kościele – błyśnie jej obraz.  Pan ukazuje przez nią, że największy grzesznik może zostać świętym...

                                                                                                                   APeeL

 

 

 

  1. 10.09.2009(c) Wdzięczność za posiadanie ojczyzny...
  2. 09.09.2009(ś) ZA OTRZYMUJĄCYCH POMOC
  3. 08.09.2009(w) ZA PRAGNĄCYCH ZBAWIENIA
  4. 07.09.2009(p) ZA MAJĄCYCH MISJĘ
  5. 06.09.2009(n) ZA MAJĄCYCH POCZUCIE HUMORU
  6. 05.09.2009(s) ZA PRZEWROTNYCH
  7. 04.09.2009(w) TAK DALEKO CI DO BOGA I TAK BLISKO...
  8. 03.09.2009(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ ŚWIĘTOŚCI
  9. 02.09.2009(ś) ZA MAJĄCYCH PROBLEMY TECHNICZNE
  10. 01.09.2009(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZGINĘLI ZA OJCZYZNĘ

Strona 1163 z 2336

  • 1158
  • 1159
  • 1160
  • 1161
  • 1162
  • 1163
  • 1164
  • 1165
  • 1166
  • 1167

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 376  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?