Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

24.03.2018(s) ZA SKALANYCH WSTRĘTNYMI KULTAMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 marzec 2018
Odsłon: 972

Dzień Świętości Życia

    Życie w łączności z Bogiem Ojcem zaskakuje każdego dnia. Wg mojego „planu” duchowego wczoraj (piątek) powinienem mieć wielkie przeżycia duchowe, a tak nie było. Teraz, po wstaniu o 6.00 poczułem Obecność Boga Ojca, ale tego nie można przekazać naszym językiem. 

    Ta bliskość Boga Ojca jest kontaktem mojej duszy z jej Stwórcą. To wywołuje ekstazę w ciele (jak po Eucharystii) z różnymi znakami: „patrzył’” wizerunek Taty z objawienia s. Ravasio, a w garażu wzrok przykuł piękny krzyżyk na  ścianie. Tak mówi do nas Bóg i nie jest mi potrzebny kontakt bezpośredni, bo jestem jego niegodny.

   Jako wierni Kościoła katolickiego jesteśmy teraz narodem wybranym przez Boga Ojca (Deus Abba) Wszechmogącego (Omnipotens Pater) w Trójcy Jedynego. Nasz Bóg Objawił się, a Jego Imię brzmi Jahwe („Ja Jestem”) i nie ma żadnego innego! Możesz mnie za to zabić...

   Nic nie da żadna dyskusja, bo Przeciwnika Boga (Szatana), upadłego Archanioła - o nadprzyrodzonej inteligencji - ludzkim rozumem nie pokonasz. Za chwilkę zobaczysz jego działanie, a jeszcze wówczas nie wiedziałem jak poważna będzie ta intencja.

    Na Mszy św. porannej Bóg Ojciec mówił przez proroka Ezechiela (Ez 37, 21-28): <<Oto wybieram Izraelitów spośród narodów /../ uczynię ich jednym ludem /../ już nie będą kalać się swoimi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi odstępstwami /../”.

   Zrozum mój ból, gdy widzę brata Rozenka (normalnego, fajnego faceta) i "Miśka" Michała Kamińskiego, którzy ubolewają nad skrzywdzonymi zdrajcami (odebrano im nienależne emerytury) i teraz „biedacy” mają zbliżone do mojej (wyliczonej z 2.5 etatu niewolniczej pracy).

   Tacy jak ja byli dla nich śmiertelnymi wrogami, bo Szatan nie znosi Prawdy, którą jest Bóg. W moim kraju, a nawet w moim mieście nadal mam piętno „wroga ludu”, a islamiści czują się tutaj jak w przyszłej ojczyźnie. Mieszkają zawsze w punktach obserwacyjnych i na razie nie ogłaszają mnie bałwochwalcą...

   Bóg mówił dalej: << /../ wszyscy oni będą mieć jedynego Pasterza, i żyć będą według moich praw /../ Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.>> Popłakałem się przy śpiewie Ps (Jr 31): „Pan nas obroni tak jak pasterz owce”...

   Dzisiaj w Sanhedrynie postanowiono zamordować Pana Jezusa, mojego Zbawiciela (J11, 45-57). Zadecydował o tym najwyższy kapłan Kajfasz, bo doniesiono mu o wszystkich cudach, które uczynił Pan Jezus. Zabicie Syna Bożego uzasadnił racjonalnie: „lepiej jest dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, niżby miał zginać cały naród”.

   To było wstrząsające Misterium. Cały czas chciało się płakać z powodu bliskości Boga Ojca, a słodycz i pokój zalewały serce. Miałem tylko jedno pragnienie, aby to zanotować i przekazać Tobie. W końcu popłakałem się na głos przed Panem Jezusem Miłosiernym.

   Nadszedł czas ponownej Mszy św. (17.00). Ja nie znałem powagi tej intencji, ale wiedział o tym Szatan. Zobacz 10 minut boju o to, abym nie wyszedł i nie odczytał intencji. Podsunął mi edytowanie zapisu z 1989 roku, bo „zdążę”. Po drgnięciu napłynęły już „trzy zapisy” (trwa to przeważnie 1-2 godzin), a ja miałem tylko 30 minut! Ponieważ zrezygnowałem z tego to zalecił w mojej osobie:„pozostanę i będę pisał”.

    Przeciwnik Boga wiedział, że przed wyjściem otrzymam natchnienie od Boga, aby zajrzeć do dzisiejszych czytań. Tam wzrok przykuły zaznaczone słowa z księgi proroka Ezechiela dające intencję modlitewną dnia!

    Wyszedłem do kościoła - jak nigdy wcześniej - i wolno odmawiałem moją modlitwę. Eucharystia ułożyła się w koronę jako podziękowanie za moją decyzję. Po Mszy św. „umierałem” podczas kontynuowania modlitwy, a idąc powłóczyłem nogami. Po wszystkim umęczony padłem w sen...

   Nie będę wymieniał skalanych wstrętnymi kultami („spółkujący inaczej”, współżyjący ze zwierzętami, sadyści, zwolennicy aborcji i eutanazji, mających haremy, itd.), aby nie mieć grzechu i nie propagować ludzkich dewiacji…

                                                                                                                                       APeeL

 

 

 

23.03.2018(pt) ZA ZWOLENNIKÓW MORDOWANIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 marzec 2018
Odsłon: 1050

     Wczoraj miałem zamiar edytować stronę, ale nie jest to łatwe...w końcu zwątpiłem i miałem iść spać, a to sprawiłoby duże zaległości. Posłuchałem natchnienia, aby zawołać do Ducha Świętego, co uczyniłem swoimi słowami i już o 2.00 dzisiejszej nocy zrealizowałem mój zamiar.

    Piszę to na świadectwo działania Ducha Świętego...spróbuj uczynić to w swoich kłopotach. Zważ wówczas na delikatne natchnienia, „zatrzymywanie wzroku” i na to co znajdzie się w twoim ręku, popłynie z radia, itd...

   Pan Bóg mówi przez wszystko, a św. Jehowy wskazują tylko na cytaty z Biblii. Jest to dla mnie żenujące, ale tak jest, gdy negujesz istnienie Ducha Świętego, a bracia Muzułmanie wskazują na moje wielobóstwo!

     Na Mszy św. porannej patrzyłem na odnowione malowidło ścienne: Golgotę, a przez serce przepłynął wstrząs po spojrzeniu na ukrzyżowanego Zbawiciela i dodatkowo na Pana Jezusa z Całunu. Nawet teraz, gdy to zapisuję łzy kręcą się w oczach, a ból ściska serce, bo Syn Boży dalej jest krzyżowany na całym świecie.

    W czytaniach prorok Jeremiasz wołał do Boga (Jr 20, 10-13), bo donoszono na niego i chciano jego upadku, a nawet pomsty. To samo będzie w Ew (J 10, 31-42), gdzie Żydzi chcieli ukamienować Pana Jezusa za to, że „będąc człowiekiem” uważał siebie za Boga.

    Pan wskazał na słowa Boga Ojca w Piśmie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?”, a Syna posłanego przez Boga Ojca określa się bluźniercą! Naród wybrany trwa w tej zagładzie i oczekuje Zbawiciela z super bronią.

    Eucharystia lekko pękła, odwracała się i ułożyła na języku, a to była prośba o milczenie. Po połknięciu Ciała Pana Jezusa natychmiast musiałem głęboko oddychać z pojękiwaniem. W tym czasie serce zalał pokój i słodycz oraz pragnienie modlitwy. Zapomniałem o prośbie o milczenie i podczas kupowania kwiatów żonie (urodziny) niepotrzebnie żartowałem, a dzisiaj jest piątek.

    Po odczytaniu dzisiejszej intencji w drodze na Drogę Krzyżową wołałem do Boga w mojej modlitwie. W tym czasie przesunęły się wszystkie zdarzenia z tego dnia:

1. z kościoła zabrałem pisma z obrazami zmasakrowanego Pana Jezusa

2. m-k „Różaniec” otworzył się na art. „Eutanazja to dobra śmierć”

2. „Fakt” pisał o zamordowaniu w Boliwii wolontariuszki Heleny Kmieć (26 lat) przez złodzieja Romualdo Mamio Dosę, który wdarł się do ochronki dla dzieci

3. holokaust narodu wybranego, który porzucił Boga Ojca i szuka winnych swojego losu...są nimi Polacy, a tutaj mieli swoją drugą ojczyznę i rozpanoszyli się (mieli wiele stanowisk, płacili fałszywą gotówką, a ich bandy okradały Polaków). W TVN oni są prawie święci, a z nas robi się faszystów i antysemitów.

4. właśnie dzisiaj jest czarny marsz...niewiasty pragną wolności z zabijaniem nienarodzonych dzieci (stawiają się niżej od zwierząt). Przewodzi im pogańska szczekaczka (TVN)...prawie chcą całować zwolenników mordowania.

   W sercu pojawił się okrutny mord na małżeństwie Jaroszewiczów dokonany przez ruskich okupantów, bo zbyt wiele wiedział. Wymyślono, że uczynił to gang karateków. Gang był, ale we władzy bolszewickiej, która dalej trwa...zajmują jak dawniej wszystkie stanowiska.

   W tym czasie poganie pracują nad nową bronią, której podstawą jest rakieta balistyczna wynosząca w kosmos hipersoniczną głowicę szybującą z szybkością ponad 6 tys km/h. Zobacz, co Szatan podsuwa pragnącym władzy nad światem.

    Pokazano też obrazy zbombardowanych przez Izrael instalacji w Syrii, gdzie były zaawansowane prace nad stworzeniem broni jądrowej (z Koreą Półn.). Cóż da im uchronienie ciał, gdy dotychczas odrzucają Zbawiciela. Wprost czuję w sercu ból Pana Jezusa oraz Boga Ojca.

   Towarzysze radzieccy odgrzali Nowiczok: truciznę, którą można podać w każdej postaci...zabija lub nieodwracalnie uszkadza nasz układ nerwowy. Po swojemu wypierają się wszystkiego czując się bezkarnymi. To opętanie przez Szatana pragnieniem władzy nad światem.

   Istnieje śmiertelne zagrożenie świata, nie widać drgnięcia ludzkości ku Boga, ale kierowanie się ku sile własnej i posiadaniu. Apokalipsa już trwa i zginą wszyscy...może to być także ogólnoludzkie działanie gazów bojowych. „Panie Jezu! Zmiłuj się nad świadomie idącymi na zagładę i to własnej duszy.” Aż prosi się tutaj litania za zmarłych…

   Rozczarował mnie przebieg Drogi Krzyżowej, którą kapłan pragnął przedstawić w formie muzyczno-poetyckiej. Szatan łapie każdego na jego słabostki. Wejdź na szczyt i zobacz tworzenie Kościoła katolickiego otwartego, aby podobał się światu i kołtunerii duchowej z Polsatu, TVN-u i „Super Stacji”, której symbolem jest Eliza Michalik i czerwony dworak Kuba Wątły (Czuba Wstrętny)...

                                                                                                                                   APeeL

 

 

 

 

 

 

22.03.2018(c) ZA ŻYJĄCYCH W ŁĄCZNOŚCI Z BOGIEM OJCEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 marzec 2018
Odsłon: 1025

     Tuż po wstaniu miałem intensywne natchnienie, że: „Bóg Ojciec wie wszystko o nas”. Ja powiem więcej nasz Tata zna los każdego z nas, pragnie nas prowadzić i pomagać we wszystkim, ale nikt tego nie chce.

    Zdziwisz się słowem „nikt”, bo w stosunku do całej ludzkości została nas tylko garstka...garstka żyjących na co dzień w łączności ze Stwórcą naszych dusz. Wszyscy, którzy mają małe dzieci wiedzą o co chodzi.

    Pojechałem na Mszę św. o 6.30 i byłem wśród "resztki Pana" w której jest moja pacjentka namówiona 20 lat temu do codziennego uczestnictwa w Mszy św. Jako lekarz znający jej stan mogę stwierdzić, że ma dodane 15 lat życia...podobnie do mnie.

   Zaraz powiesz, że piszę dziwnie, bo z jednej strony nie chcę być tutaj, a z drugiej cieszę się z dodanych lat. Te lata to ciężka praca na roli Bożej, a czas z wiekiem płynie coraz szybciej (w skali 1-10: dziecko małe 1-2, a u mnie 10). Jej owoce poznam po śmierci...

    Na początku tego roku prosiłem Boga o ochronę podczas operacji przepukliny pachwinowej, a teraz wołam o pomoc dla żony, bo ja nie mam czasu na administrowanie domem...ofiarowałem za nią dwie Msze św. („ona była na nich”).

   Zobacz prowadzenie przez Boga, bo właśnie przepisałem i opracowałem intencję za wyciągających proszącą rękę (06.10.1996), Sprawdź to na sobie, a będziesz wiedział...

   Podczas czytania Słowa popłakałem się i wołałem: „Ojcze, Tato, Tatusiu! Przepraszam za moje nędzne życie i grzechy. Tak wiele dobrych rzeczy uczyniłeś dla mnie, Boże." Zrozum, że żaden z wielkich proroków nie doczekał tego, co ja! Nie doczekali przybycia Pana Jezusa i otworzenia Królestwa Bożego!

    To naprawdę święte chwilki i czas nieskończonego Miłosierdzia Boga Najświętszego! Z krzykiem podziękowałem za łaskę z b a w i e n i a, którą już otrzymałem...teraz odpowiadam za innych! Cóż jest większego od tego daru Boga Ojca!? Możesz wrócić do swojego Prawdziwego Domu...do Wiecznego Szczęścia…

    Wielka tęskna miłość do Boga Ojca zalała moje serca. Bliższy jest nam Pan Jezus...właśnie „patrzyła” Jego figurka w koronie cierniowej, bo nie mamy obrazów Boga Ojca. Pamiętaj, że Bóg nigdy nie odmówi ci...jeżeli będziesz prosił prawdziwie! 

   Tak też zaleca i wiem, że jest to słuszne św. Paweł (Flp 4, 6-9): „O nic się zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem /../”.

   "Jak to wszystko wypowiedzieć, jak przekazać. Każda chwilka naszego życia jest z Tobą, Boże Ojcze...od narodzenia aż do świętej śmierci." Miałem pisać elaborat o mojej miłości do Boga Ojca, ale tego nie można wyrazić. Bóg Ojciec to Miłość, a jej promienie łączą Jego Serce z sercem każdego z nas...rozumie to matka dziecka oraz zakochani. 

   Przez chorobę żony trafiłem do pięknego kościoła, gdzie było przygotowanie do pogrzebu młodej niewiasty. To znak, że mamy być wierni Bogu Ojcu do końca, bo śmierć oznacza powrót duszy do życia wiecznego!

    Po wizycie żony u lekarza trafiłem na Mszę św. wieczorną z podziękowaniem za pomoc Boga Ojca. Wielu prosi i otrzymuje, ale garstka pamięta o podziękowaniu, a tak to lubimy…

                                                                                                                    APeeL 

 

 

 

 

 

 

 

 

21.03.2018(ś) ZA PŁACZĄCYCH Z WDZIĘCZNOŚCI BOGU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 marzec 2018
Odsłon: 1014

    Około 4.00 w nocy padłem na kolana i z płaczem podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc, bo udało się edytować stronę zapisów dziennika.

   Nigdy nie miałem tak wielkiego przeżycia. To był płacz prawdziwy...można powiedzieć za słowami pieśni: „Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Panie...byś został tylko Ty...byś został tylko Ty, Jedynie Ty." Łzy zalały oczy ponownie przy dokumentowaniu tego przeżycia.

   W tym czasie z radia Maryja chór śpiewał pieśń do Ducha Świętego przed wystąpieniem Jana Pawła II na Westerplatte. Tam też został przekazany Pocałunek Pokoju...pocałunek ziemi ojczystej od Boga Ojca, bo posługujący w Watykanie jest Piotrem naszych czasów, pierwszym reprezentantem Boga na ziemi.

   Przed Mszą św. o 6.30 (po 2 godzinach snu) ponownie popłakałem się podczas zakładania butów. Nagle ujrzałem łaskę...ich posiadania, a także kołdry, łóżka i dachu nad głową, nie wspominając o mojej sprawności mimo wady serca od 14 r. ż.

   Dzisiaj król Nabuchodonozor przekonał się o prawdzie naszej wiary (Dn 3). Po odmowie trzech jej wyznawców, którzy nie chcieli oddać pokłonu złotemu posągowi i wtrąceniu ich związanych do rozpalonego pieca…ujrzał ich chodzących z Aniołem.

   Mnie takie dowody nie są potrzebne...”błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”, ale to też jest wielka łaska Boga Ojca. Sam z siebie nie możesz tak wierzyć, nawet dzięki dowodom wiary (cudom, których pragnie świat).

   W Ew (J8, 31-42) Pan Jezus wyjaśniał Żydom ich błąd: „usiłujecie Mnie zabić, bo nie ma w was miejsca dla mojej nauki” i wskazał, że „od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał”.

   Podczas Eucharystii i pieśni: „Oto Jezus umiera. O grzechy ludzkie wyście to sprawiły, Pana swojego złośliwie zabiły”...łzy zalały oczy i ponownie dziękowałem Bogu Ojcu za wszystko.

   Dzisiaj jest posiedzenie Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie, gdzie moje wybranie przez Boga zaocznie określono urojeniem, a „po badaniach” (przesłuchaniach) stwierdzono psychozę. Od momentu tego zarzutu w 2007 r. uczestniczyłem w codziennej Mszy św. (ok. 4 tysięcy razy) z wołaniem także za tych kolegów...marniejących w ciemnościach.

   Nie piszę tego, aby się żalić, ale chcę pokazać stan naszej wiary, a koledzy wszystkie swoje uroczystości zaczynali od Mszy świętej, bo nomenklatura samorządowa bardzo lubi się fotografować.

   Szczególnie ostatnio wołałem - z sercem pełnym miłości - do Boga Ojca, aby dał kolegom Światło, bo szkodzą swoim duszom. Największą radością byłoby wspólne pojednanie przy udziale naszego mediatora, którym jest profesor Krzysztof Bielecki znany z programu „Sprawa dla reportera”.

   Później w TV Trwam pokażą kapłanów zsyłanych do syberyjskich gułagów, gdzie pracowali przy wycince lasów za kawałek chleba, bo dla bolszewików jesteśmy niebezpieczni. Jeżeli taki trafił do „szpitala” to był codziennie truty i umierał na „zapalenie płuc”. Przyznała się do tego „pielęgniarka”.

   Napłynie też odsuniecie od posługi kard. Stefana Wyszyńskiego. Wyobraź sobie, że nagle zostajesz wyrwany z Pałacu Prymasowskiego do jakiegoś odosobnienia w górach. Ja poznałem tą metodę już w czasie demokracji, szczycenia się członkostwem w UE i przestrzeganiem Praw Człowieka, a w Izbach Lekarskich obowiązuje etyka lekarska oraz ustawa o prawach chorych psychicznie.

   Nigdy nie wspomniano, że stanąłem w obronie krzyża powalonego przez psychiatrę. Tak trwają w fałszu, który jest podstawową metodą ruskich technik manipulacji. Na pewno będą uczestniczyli w obchodzeniu Święta Wielkanocy.

   Przykro stwierdzić, że nadal rządzi tam bezpieka, a ich bronią jest plotka: „pisałem anonimy do pracy badającej mnie lekarski”, a w moim mieście pwzl lekarza mam zabrane z powodu „krzywoprzysięstwa”...napuszczano na mnie mafię, bo „piszę donosy”, zostali jeszcze terroryści islamscy. Dalej królują u nas sprzedawczycy z mentalność ruską.

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną w intencji żony z którą jutro jedziemy do lekarza specjalisty. Ponowna Eucharystia sprawiał poczucie bliskości Boga Ojca, padłem na kolana pod obrazem: „Jezu ufam Tobie” prosząc o pomoc dla niej, bo wiele jest przeszkód w otrzymaniu tego, co jest nam potrzebne…

                                                                                                                     APeeL

 

 

 

20.03.2018(w) ZA WĄTPIĄCYCH W PRAWDĘ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 marzec 2018
Odsłon: 1041

    Niezbadane są Drogi Pana, bo żona miała natchnienie, aby dotknąć mojej głowy przed wyjściem do kościoła o 7.10. Zerwałem się, bo nagle „wiedziałem”, że mam być na Mszy św. o 7.30. Napłynęła miłość do Taty, a łzy zalały oczy...chce się płakać także podczas zapisywania tej intencji modlitewnej.

   Miałbym całkowicie zmieniony przebieg tego dnia życia. Dla człowieka normalnego jest to czarna magia, ale zrozum mnie, wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.  To mój wątek sprzed lat na www.gazeta.pl Forum.…

   Jeżeli nie wierzysz w istnienie świata nadprzyrodzonego oraz posiadanie duszy, która jest wcielana w ciało fizyczne otrzymane od rodziców...to nie wiesz, że nasza śmierć jest powrotem do Boga Ojca. Ponadto negujesz istnienie Szatana, bo to świadczy o przynależności do ciemnogrodzian.

   Tuż po pierwszych słowach kapłana serce zalała bliskość Królestwa Niebieskiego, a łzy pojawiły się oczach. Nie wiem jakim językiem mogę Ci to przekazać? Nie ma takiej możliwości, ponieważ ciało i dusza ludzka to jakby dwa przeciwieństwa...tak jak ten świat i Raj.

    Piszę to tuż po zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii), a na ten moment napłynęło natchnienie, aby otworzyć przekaz „Oczami Jezusa”, gdzie zadziwiony czytam to, o czym piszę:

   „Wielu ludzi myśli tylko o sobie, o wzbogaceniu się, o tym, jak widzą ich inni, o swojej pozycji w społeczeństwie. /../ Dzisiejsze pokolenie lubuje się w grzechu, jest dumne /../ Co w tym dobrego /../ że nauczam innych, prawiąc im o woli Bożej, jeśli ci, których nauczam, nie słuchają mnie lub nie rozumieją?”*

    W dzisiejszym czytaniu (Lb 21, 4-9) naród wybrany zbuntował się przeciw Bogu i zaczął chwalić niewolę w Egipcie (u nas są to ci, którzy czerpali profity z systemu bolszewickiego: „komu to przeszkadzało”, itd.). Trwa to dotychczas w głowach rodaków i narodu wybranego, który dalej czeka na Zbawiciela.

   Pan Jezus w Ew (J8, 21-30) wskazuje na to samo faryzeuszom, którzy będą Go szukać i pomrą w grzechu: <<Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie /../ Wy jesteście z tego świata. Ja nie jestem z tego świata. /../ Ten, który Mnie posłał, jest prawdomówny /../ Ja nic sam z siebie nie czynię /../ to, co się Jemu podoba>>.

    W tym czasie moje serce ściskał ból, a w oczach kręciły się łzy. Eucharystia ułożyła się w węzełek jako wzmocnienie „dla żniwiarza na roli Bożej”. Wracałem wołając: Tato! Tato! Tatusiu!” i płakałem. Możesz uważać mnie za chorego ciemnogrodzianina, ale ja zawsze czynię to, co podoba się Bogu Ojcu...

    Napisałem to dla Ciebie z głębi serca. Nie patrz na nic, zawołaj do Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego, a sam zobaczysz prowadzenie. Zrób pierwszy krok. Nie szukaj „duchowości” poza Prawdą. „Któż jak Bóg Jahwe”...nie ma żadnego innego.

   To doświadczenie nawróconego, którego wiara trwa już 30 lat! Przez ten czas uczestniczę w codziennej Mszy św., ponieważ nie mogę już żyć bez Chleba Życia.

   Dzisiaj przepisywałem świadectwa z 1996 roku...nic się nie zmieniło w przeżyciach duchowych. Miłość Boga do nas i moja do Boga jest niezmienna i faluje w swojej wielkości, ale zawsze jest wierna. Wierna poza grób, bo wówczas moja dusza czyli cząstka Taty wróci w Jego ramiona.

    Jest to pokazane na więźniu, który po 18 latach niesłusznego odosobnienia wrócił do rodziców. Wszyscy płakali. Proszę Cię, nie zmarnuj mojego świadectwa wiary z „tu i teraz”. Nie znalazłeś się na tej stronie przypadkowo.

   Musisz zrozumieć, że z natchnienia Boga naszego wszystko zapisywałem, abyś dzisiaj wrócił do Wszechmogącego, w Trójcy Jedynego. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie życia!...

                                                                                                                             APeeL

* „Oczami Jezusa” C.A. Ames zapis od datą 14 grudnia 1996

 

 

  1. 19.03.2018(p) ZA ODDANYCH OPIECE ŚWIĘTEGO JÓZEFA
  2. 18.03.2018(n) ZA NĘDZNIKÓW LUDZKICH ŁAMIĄCYCH DEKALOG
  3. 17.03.2018(s) ZA PRZECIERAJĄCYCH ŚCIEŻKĘ DO PANA
  4. 16.03.2018(pt) ZA OFIARY ZASTAWIONEJ ZASADZKI
  5. 15.03.2018(c) ZA DĄŻĄCYCH DO POJEDNANIA
  6. 14.03.2018(ś) ZA MARNIEJĄCYCH W CIEMNOŚCIACH
  7. 13.03.2018(w) ZA CUDOWNIE UZDROWIONYCH
  8. 12.03.2018(p) ZA PROROKÓW
  9. 11.03.2018(n) ZA WYBIERAJĄCYCH POTĘPIENIE
  10. 10.03.2018(s) ZA FAŁSZYWYCH WYZNAWCÓW BOGA OJCA

Strona 561 z 2412

  • 556
  • 557
  • 558
  • 559
  • 560
  • 561
  • 562
  • 563
  • 564
  • 565

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3868  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?