Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.04.2018(pt) ZA BĘDĄCYCH W SŁABOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 kwiecień 2018
Odsłon: 1025

    Zły duch działa szczególnie perfidnie, bo tuż po przebudzeniu...w naszej słabości. Jest to działanie schematyczne, ale bardzo skutecznie, bo zawsze podsuwa „dobro”! Naprawdę nie namawia do zła, bo w moim wypadku natychmiast byłby zdemaskowany.

    Ja wiem, że pisząc o tym narażam się na uśmiech politowania, ale jestem już tak mocny, że ubolewam nad takimi mądrusiami, bo zguba ich jest wielka, a czas z wiekiem płynie coraz szybciej.

   W tych dniach mam chwile wielkiej słabości, które sprawiają upały poprzedzające wichurę z burzą i piorunami. Przed Mszą św. o 6.30 na placu kościelnym znalazłem wielki gwóźdź. Na spotkaniu z Panem Jezusem byłem bardzo słaby i senny. Nawet zasnąłem na chwilkę stojąc podczas konsekracji!

    Nie docierały czytania (cud rozmnożenia chleba), a Eucharystia długo utrzymywała się  w ustach, przewijała wstecz oraz zatrzymywała zamykając mi usta („prośba o milczenie”). Szybko wróciłem do domu, gdzie po krótkiej drzemce popłakałem się z wołaniem do Boga Ojca:

   „Tato! Tatusiu! Okaż Swą Moc...przecież w kraju katolickim nie można karać za obronę krzyża Pana Jezusa i to zawieszeniem pwzl 2069345...proszę, bo chciałbym pocieszyć żonę, mogła z tego powodu umrzeć, a o to właśnie chodziło dworakom komunistów, którzy opanowali wszystkie samorządy. Szczególna ohydą jest to, że uczynili to lekarze udający katolików...”.

    Ten krzyk sprawiła tęskna melodia płynąca zza okna oraz ruska ”Kalinka maja”...z odbiorników radiowych w samochodach stawianych pod naszym blokiem przez młodzież szkolną.

   Wstałem i padłem na kolana przed wielkim krzyżem Pana Jezusa, który mamy w przedsionku mieszkania. Nie mogłem się ukoić i wiedziałem, że jest to współcierpienie z Panem Jezusem (gwóźdź z krzyża).

    Podczas ponownej Mszy św. o 18.00 zerwała się wichura i ulewa, zgasło światło w kościele. Nie trzeba wojny, wystarczy wyłączyć światło i wszystko pada. Na niebie pokazana była Moc Boga...błyskawice przepływały wzdłuż horyzontu z późniejszym uderzeniem w ziemię.

    Tej nocy zostaną zaatakowane - wybrane cele w Syrii - przez USA, Anglię i Francję. Ponownie popłakałem się, ponieważ ujrzałem zabitych pracowników i żołnierzy, którzy mają rodziny i dzieci...tam teraz jest rozpacz z krzykiem do Boga.

    Psalmista dzisiaj wołał (Ps 27/26): 

                                 "O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam,

                                  żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu. /../

                                  Wierzę, że będę oglądał dobra Pana

                                   w krainie żyjących /../"... 

                                                                                                                                  APeeL

 

12.04.2018(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SŁUCHAJĄ BOGA…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 kwiecień 2018
Odsłon: 1068

„Któż jak Bóg, Jahwe”…

    Po wyjściu do garażu zrezygnowałem z przejazdu do kościoła, bo zapragnąłem modlitwy, a była bardzo przyjemna pogoda. Napłynęła moc po wczorajszej słabości. W wielkim uniesieniu duchowym popłynie „Anioł Pański”, koronka do Miłosierdzia Bożego oraz zakończenie modlitwy: za biedaków wołających do Boga.

  Podczas przechodzenia obok płyty na kamieniu wspominającej lekarza, który tutaj działał...pomyślałem o świętych pomagających w różnych sprawach. Ja będę takim od psychuszek...

   Ta zbrodnia w ZSRR eliminowała „wrogów ludu”, różnych „mącicieli” i krytykujących umiłowaną władzę. To trwa dalej w Federacji Rosyjskiej, bo metoda jest wyśmienita. Każdy zamknięty bez wyroku sądowego nigdy już nie wychodzi, nikt do niego nie ma dostępu...jego nie ma jako obywatela, jest zabity duchowo!

    U nas jest to też praktykowane. Niedawno w TVN ruszono sprawę psychuszek...w jednym wypadku normalny człowiek przebywał w zamkniętym szpitalu 8 lat (za pogrożenie przez płot sąsiadowi-ważniakowi). Jego żona płakała, ale po upublicznieniu sprawy „chorego” wypuszczono i po 2 latach zmarł! Program szybko przerwano i wątku nie ciągnięto, bo struktura korporacji psychiatrów ma charakter mafijny.

   Zdziwiłem się, że dzisiaj jest ten sam Ps 34[33] „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał”. Po Eucharystii wzrok zatrzymało malowidło ścienne na sklepieniu świątyni z obrazem Boga Ojca i św. Michała Archanioła przebijający Szatana (węża).

    W porannej mocy wymieniłem opony w samochodzie, pomalowałem krzyż i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi. Wróciłem na Mszę św. wieczorną, ale ponownie byłem ledwie żywy...jak wczoraj ze względu na upał i wiatr.

    Pan Jezus zaprowadził mnie na: www.gazeta.pl Religia. Forum. Na tym portalu trafiłem na wywiad jaki przeprowadziła Angelika Swoboda z prof. Tadeuszem Bartosiem Gazeta.pl. Weekend.

   To były jezuita, który porzucił zakon i stał się filozofem „nauczycielem”: Polski katolicyzm atakuje każdego, kto jest inny, na ustach mając miłość i miłosierdzie. /../ Celem jest posłuch, najlepiej bezwzględny, możliwie licznej rzeszy obywateli...W moim wątku: Wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim (apel1943) napisałem:

    <<Wróciłem, a sprawił to godny przeciwnik prof. Tadeusz Bartoś...reprezentujący Szatana, w którego oczywiście nie wierzy, bo to obciach (zabobony). Kto wmawia nam, że są to zabobony? Przecież Belzebub wie, że Bóg Jest! Jeżeli nie ma Księcia Ciemności to nie ma też Boga Ojca.

    Nawet prof. Tadeusz Bartoś nabrał się na ten śmieszny trick! To świadczy, że jest wiedzącym, że Boga nie ma, a to godny przeciwnik, bo ja wiem, że Bóg Jest! Ujawnię jego faryzeizm oraz oszukańcze wykręty dumnego nauczyciela, ale zacznę dopiero 16 kwietnia w ramach intencji: za przewrotnych wyznawców Chrystusa.>>

       Dzisiejszy zapis zakończę Słowami Boga Ojca*

   <<Pójdź, ty, który kręcisz się w koło bez celu i budzisz litość swym żałosnym wyglądem i nagością. Przyjdź do Mnie i proś prostymi słowami o Ducha Rozumu, a udzielę ci Go. Gdy zaś On przyjdzie, wtedy ukaże tobie, dopiero co narodzonemu, że przestałeś żyć...

     Mój Duch pouczy cię /../ wtedy światłość zabłyśnie w tobie i ukaże Mnie w całej Mojej Chwale: twego Boga Trójosobowego, kochającego człowieka, Niezrównanego, Sprawiedliwego i Świętego. /../ Od tej chwili staniecie się radością Moich Oczu i płomieniem Oczu Mego Syna, będziecie jak światło gwiazd dla waszego ogarniętego mrokiem otoczenia. >>

    Ja potwierdzam te Słowa Boga Ojca, a w tym tygodniu zaprosiłem Tatę do mojej izdebki i zobaczysz prowadzenie oraz pomoc „biedaka, który zawołał i Pan go wysłuchał”...

                                                                                                                                       APeeL

* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden (przekaz 1.12.1995)

11.04.2018(ś) ZA BIEDAKÓW WOŁAJĄCYCH DO BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 kwiecień 2018
Odsłon: 1013

    Dzisiaj, w Słowie (Dz 5,17-26) jest mowa o uwolnieniu apostołów z więzienia (przez Anioła Pańskiego) i ich nauczaniu w Świątyni Jerozolimskiej. Natomiast w Ps 34[33] „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał” ze słowami dziękczynienia tego, który szukał pomocy u Boga Ojca i został wysłuchany...

    Szczęśliwy jest człowiek, który znajduje ucieczkę w naszym Tacie. Ja poprosiłem o pomoc w zakończeniu mojej sprawy w Izbie Lekarskiej, gdzie koledzy nie chcą  przyznać się do błędu, a właściwie napadu.

   Świadomie przekraczasz swoje uprawnienia, a nawet dopuszczasz się do przestępstwa urzędniczego (paragraf 31 KK). Zważ, że koledzy są powołani przez lekarzy dla lekarzy. To funkcjonariusze publiczni w białych fartuchach, którzy reprezentują zawód zaufania publicznego. 

   Na razie padł pewny swego prezes, bo ku zaskoczeniu wszystkich wygrał konkurent...chyba wystawiony dla markowania "wyborów". Szok, bo postawiono na nową formację. Wciąż nie ogłaszają wyników, bo nie chcą „chwalić” się klęską.

    Moją sytuację rozumie Zbigniew Ziobro, któremu zabito ojca...w czasie, gdy królowała mafia „łowców skór” (kradzież narządów). Tak zabito młodego człowieka...po 2 tygodniach pourazowej śpiączki mózgowej.

    Koledzy powołali specjalną komisję do zabijania, która ustalała kogo odłączyć od aparatury (skazać na śmierć). O wszystkim wiedziała Izba Lekarska...Andrzej Włodarczyk dał poręczenie dla dr. G. W nagrodę za to był „w rządzie (ministrem od chorób) i samorządzie (urlop bezterminowy)”.

   Za to pozwalano mu zatrudniać własną żonę jako rzecznika prasowego, a ona w ramach wdzięczności sycylijskiej wpisała go na listę współredagujących "Puls" („prezesówkę”). Tam nigdy nie dali żadnego listu lekarza, ale na koniec swojej kariery hrabia Konstanty Radziwiłł bajdurzył - dla mydlenia oczu - o etyce.

   Powinien pisać o tym w gazetce więziennej (wg. Niesiołowskiego), ale na bycie senatorem RP trzeba się zasłużyć (zrobić świństwa, aby być "wiarygodnym"). Po drodze był ministrem od chorób (ochrona „naszych” interesów) i występował w TV Trwam, gdzie nie wiedzieli, że jest anty-krzyżowcem.

    Nawet polubił go prezes PiS-u, bo ładnie mówił o naszej ojczyźnie...jako patriota. Powiesz, że tak piszę, a trwa tydzień Miłosierdzia Bożego. Piszę, a w sercu słowa Pana Jezusa o „grobach pobielanych”.

    Może ktoś przekaże mu moją ocenę jego działalności, a on przebudzi się: zrezygnuje z nienależnej nagrody za pracę w Min. Zdrowia oraz z bycia senatorem RP (ukoronowanie prawości). To faryzeusz udający katolika...ohyda spustoszenia w Oczach Boga naszego. 

   Cóż dziwić się dzikim, którzy postępują gorzej od zwierząt: podpalił rodzinę, przetrzymywał bliskiego w skrzyni, gwałcił córkę w piwnicy, handlujący ludźmi. Ogarnij naszą ojczyznę, a nawet świat cały. Przypomniało się budowanie wieżowców w Katarze, gdzie zwabiano do pracy, a później zabijano ich upałem na najwyższych piętrach...

   W Ew J3, 16-21 Pan Jezus wskazał na umiłowanie tego świata przez Boga. Dał dla zbawienia własnego Jednorodzonego Syna, a każdy, który w Niego uwierzy zyska życie wieczne. Jednak garstka pragnie powrotu do Domu Ojca. Na codziennej Mszy św. stale są te same osoby...

   Eucharystia objęła mnie, pozostałem i odmówiłem zakończenie wczorajszej modlitwy za czcicieli Majestatu Boga Ojca. Mam wszystko przyjąć, a Bóg Ojciec uczyni, co zechce...

   Na Mszy św. wieczornej byłem umierający ze słabości. Eucharystia przewijała się w ustach, a wówczas trzymam Ciało Pana Jezusa jak największy skarb...tak jak lubię. Ledwie wróciłem do domu i padłem w sen od 20.00 - 4.30...

                                                                                                                                ApeeL

 

 

 

 

 

10.04.2018(w) ZA PEŁNYCH CZCI DLA MAJESTATU BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 kwiecień 2018
Odsłon: 1005

 "Któż jak Bóg, Jahwe"...

    Tak jak wczoraj wahałem się czy iść na Mszę św. o 7.30, ale po przebudzeniu zacząłem śpiewać: „niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Dobrze, że pojechałem, bo pod kościołem przywitał mnie zapach chleba i śpiew ptaszków.

    Na stoliczku leżały książki do wzięcia...w tym papieża Benedykta: „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo” oraz encyklika papieża Franciszka: „Światło wiary” z wizerunkiem Zbawiciela Pantokratora (Wszechwładcy, Pana wszystkiego, Sędziego Wszechświata).

   W Dzieciątku pokazana jest moc Boga naszego, która rodzi się w słabości. To nie jest Allach, mocarz nad mocarze, który budzi chęć dominacji nad „tymi, co nie z nami”...

    Moje serce uciekło do Deus Abba, Omnipotens Pater, a psalmista w tym czasie wołał w Ps 93[94]: „Pan Bóg króluje, pełen majestatu”. Majestat Boga Ojca Wszechmogącego jest nam trudno sobie wyobrazić! Jego Tron jest wieczny i nigdy się nie zachwieje. 

   Na ziemi znamy tylko śmiesznych „władców”, którym trąbią przy otwieraniu drzwi i ogłaszają wszem i wobec, kto wchodzi...jak na meczu bokserskim, wagi superciężkiej. Po jakimś czasie czasie tacy grzybieją i stają się śmieszni.

    W Ew J3, 7b-15 Pan Jezus wskazuje nauczycielowi Izraela, że trzeba się ponownie narodzić...z Ducha. Ten nie rozumiał (Nikodem), a Pan Jezus dodał, że: „Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich.”

    Wskazał jeszcze na to, że kto w Niego uwierzy będzie miał życie wieczne. Naród wybrany odwrócił się od Boga, ale nadal wierzy w swoje wybranie. Tak jest, gdy na sprawy duchowe patrzysz jak człowiek normalny. 

   Napłynęła postać prof. Tadeusza Bartosia, b. jezuity, który stał się wrogiem jedynie prawdziwej wiary i do tego zdrajcą. To niewierzący, a nawet wiedzący jak R. Dawkins („Bóg urojony”), że Boga nie ma. Bóg wszystko ustalił, a on chce poprawiać i stworzyć coś "dobrego" dla kapłanów i wiernych.

     Zobacz do czego prowadzi filozofia i wiedza religijna...opętanie intelektualne. Nadchodzi czas, że będzie musiał opowiedzieć się za jedynie prawdziwą wiarą i to bez kręcenia: jestem wyznawcą Allacha z prorokiem Mahometem. U nas jest wolna wola (święty dar aż do śmierci)...

   Eucharystia ułożyła się w koronę, a ja zostałem odmieniony. Jakże zaskakujący jest każdy dzień z Bogiem Ojcem, którego zaprosiłem do mojej izdebki.

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia. Przekazałem na św. Ręce Taty to nabożeństwo. Podczas podchodzenia do Eucharystii napłynęła osoba Kuby Wojewódzkiego, który reprezentuje szyderców i idzie na zgubę. 

   Dzisiaj cały dzień trwają obchody rocznicy zamachu w Smoleńsku. My stwarzamy kult ludzi, a pod krzyżami leżą sztuczne kwiaty. Za czasów Janusza Palikota szydzono i bluźniono z naszej wiary, a także z Boga Ojca i Syna na krzyżu.

    Nikt też dotychczas nie stanął po mojej stronie, a jest to wielka próba dla kolegów lekarzy. W kościele widziałem marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego, który otrzymał ode mnie całość wyczynów kolegi, który zdemolował miejsce święte. Jak go ukarano? Nawet robiono z niego męczennika, a w mojej Ok. Izbie Lekarskiej jestem traktowany jak trędowaty.

   Oto przykład. Powołany w Izbie Lekarskiej pełnomocnik ds zdrowia lekarzy Bohdan Woronowicz nie chciał mnie przyjąć i próbował odesłać do prof. Jacka Wciórki, gdzie byłem zbyty przez panią prof. Martę Anczewską. Dobrze wiedziała, że napadnięto na mnie.

   Po naszej rozmowie nic nie powiedziała, ale zaprowadziła mnie pod okienko rejestracji przychodni ("chory"). Korporacja psychiatrów działa jak mafia: nie wolno przyjąć, pomóc i wydać prawidłowej opinii temu, który nie podoba się władza ludowej. Ilu tak skrzywdzono?

   Zobacz, co napisał do mnie - jako ofiary psychuszki - kolega powołany na pełnomocnika ds zdrowia lekarzy (w Izbie Lekarskiej):

                                                                                                                         Warszawa dn. 18.04.2014

                                                     Szanowny Panie Doktorze,

    Ponieważ szanuję Pana poglądy (obrona wiary i krzyża Pana Jezusa to poglądy) i nie zamierzam na nie w żaden sposób wpływać muszę Pana z przykrością poinformować, że moje możliwości zajmowania się Pana sprawą wyczerpały się (to zajmowanie się polegało na tym, że nie chciał mnie zbadać mimo umówionej wizyty) i nie zamierzam dalej uczestniczyć w Pana rozgrywkach z Naczelną i Okręgową Izbą Lekarską (napad na mnie z zastosowaniem psychuszki to „rozgrywki”). Swój czas chcę poświęcić tym Kolegom, którzy w związku ze swoimi problemami zdrowotnymi skłonni są korzystać z moich sugestii, bo Pan jak widzę nie. 

                                                                                                                    Pozdrawiam 

                                                                                                    dr n. med. Bohdan T. Woronowicz

      Pan Doktor pisze tonem prokuratora, a zarazem daje "dobre" rady, ale nie wykonuje to do czego został powołany. Nie wolno mu wychylić się...czyli zbadać i stwierdzić, że mamy do czynienia z psychuszką!

                                                                                                                         APeeL



 

 


 

09.04.2018(p) ZA SŁUCHAJĄCYCH SIĘ BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 kwiecień 2018
Odsłon: 1036

Zwiastowanie Pańskie

    Tuż po wstaniu padłem na kolana i poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu...nawet zaprosiłem Tatę do mojej świętej izdebki na tym łez padole.

   Zły natychmiast zalecił „pospanie”, 3 razy zaczynałem „Anioł Pański” i miałem przeszkodę w odmówieniu „Pod Twoją obronę” do Matki i Boga Ojca, ale napłynęła pomoc w słowie: „Eucharystia”. Zrozumiałem, że jest to dzień Matki Boga, a wówczas Bestia atakuje mnie w szczególny sposób.

   Z tablicy kościelnej spojrzał cytat z Apokalipsy: „Bądź wierny do końca, a dam ci wieniec życia” (Ap 2, 10). Dziwne, bo strumień wschodzącego słońca zalał moją osobę przez witraż. Po Mszy św. wieczornej będzie odwrotnie, bo zostanę oświetlony słońcem znad horyzontu (zachodzącym).

   Przez całą Mszę św. byłem pusty, łapała mnie senność i rozpraszanie przez demona - moją krzywdą w samorządzie lekarskim - z zaleceniem „pisania” i „dobrymi” radami: pismo pismem, ale dodatkowo trzeba wysłać faksem (kupić nowe tusze za 200 zł). Ponadto tuż po Mszy św. o 7.00 mam iść do informatyka, który usprawni działanie strony internetowej.

   Specjalnie piszę te głupoty, abyś zobaczył, co jest w twoich myślach...szczególnie w kościele. Szatan działa intensywnie...właśnie tutaj, ale tylko do Eucharystii. Przenieś się teraz do Watykanu, a zrozumiesz dlaczego papież Franciszek pragnie przypodobać się żyjącym w rozwiązłości (herezja). On chce naprawdę „dobrze”, aby ludzie z powikłanym losem w małżeństwach mogli w pełni uczestniczyć w życiu wiary. Przypomina się ksiądz Natanek, który zalecał odbicie Watykanu!

   Dzisiejsze czytania dotyczyły słuchania się Boga Ojca czyli podobnych do mnie, którzy widzą „mowę Nieba” z nieskończonością znaków Boga. Tacy mają radość z pełnienia Woli Pana i zawsze mówią:„Tak”...jak Matka Pana Jezusa podczas Zwiastowania! Eucharystia ułożyła się w koronę i zawiniątko (czeka mnie praca na „roli Bożej”).

    Na pewno zapytasz co z radami Przeciwnika Boga? W sprawie strony pomogą na serwerze (chodzi o wyszukiwanie zapisów), a z moją sprawą mam zgłosić się do Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej przy Prezydencie: krótkie pismo z powiadomieniem Izby Lekarskiej + płyta za złotówkę z całą dokumentacją...w tym zdjęciami krzyża powalonego przez kolegę i mojego.

    Wróciłem na wieczorne spotkanie z Bogiem Ojcem, a pod kościołem radość zalała serce, bo mogłem pozostać w słońcu przy śpiewie ptaków. Płynęły moje zaległe modlitwy. Na czas Konsekracji wszedłem do Domu Boga naszego. Po ponownej Eucharystii, która ułożyła się w koronę wołałem za moich rodziców i wszystkich z mojej rodziny, za kolegów lekarzy z samorządu i dusze takich...o odmienienie serca chociaż jednego, a także za moje zmarłe dzieci.

   Tylko nie mów mi, że to wszystko nieprawda, że coś mi się zdaje („brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”). W środku ruchliwego miasta, przy głośnej muzyce z radia samochodowego z młodzikami...siedziałem na ławce zjednany z Panem Jezusem. Świat zewnętrzny i „My”!

    Tak dobrze mi z Panem Jezusem. Tak piękne to chwile po zaproszeniu przez Boga Ojca. Jak Ci to przekazać? Tak chciałbym stąd odlecieć do Królestwa Bożego...jako człowiek - dusza! Nic nie zapowiadało tych przeżyć, ponieważ w środku dnia byłem „do niczego”. Tak tutaj dobrze na tle zachodzącego słońca z leniwie przesuwającymi się chmurami. Jakże jest to wszystko piękne.

   A jak przekazać Ci stan mojej duszy? Z jednej strony uniesionej, a z drugiej bardzo smutnej, bo nikt nie chce Boga Ojca. To wprost smutek Serca mojego i naszego Taty...nawet nie mam siły tego mówić! Czego ludzkość pragnie tutaj? Nie znają innego życia, a także przeżyć duchowych (moja łaska to: mistyka eucharystyczna), nie wiedzą, że jest Raj.

    Z duszy wyrwał się krzyk: Matko moja! Matko nasza! Matki moich dzieci! Panie Jezus Chryste...jak Ty to wszystko znosisz? Przecież na darmo idzie Twoja świadoma bolesna męka z oddaniem życia...tak jak na darmo moje wołanie, namawianie, moje prośby.

   Jak czujesz się Ojcze nasz, a jak czuje się Duchu Święty? Miliardy, całe miliardy, a wśród nich knujący przeciw Bogu Ojcu, wymyślający potworności...także na dole postępuje się podobnie, nawet wśród braci katolików! Wszystko mamy, ale ludziom brakuje Miłości do Boga Ojca, Stwórcy każdej duszy.

   Ja myślałem, że dzisiaj - po zaproszeniu Boga Ojca do mojej izdebki - zaznam radości jak kiedyś, a tu biją dzwony zwiastujące smutek! Zwiastujące śmierć duchową świata. Nigdzie nie dojdziemy, będzie krach, a świadczy o tym mój smutek rozrywający duszę zjednaną z Panem Jezusem. Do czasu Eucharystii byłem normalny...

    Dziękuję za łaskę współcierpienia z Tobą, Ojcze. Przyjmij moje sprawy, a zalewaj mnie Swoimi. Tak chciałbym to wykrzyczeć, rozgłosić i wypłakać, ostrzec wszystkich, bo po jednej stronie mamy Miłość i Życie Wieczne, a po drugiej Nienawiść i Wieczną Śmierć.

   Czy wiesz co oznacza śmierć wieczna? Jesteś wówczas otoczony podobnymi sobie bez najmniejszej nadziei na zmianę tego losu! Jak masz rozum to wyobraź sobie to przez chwilkę! Ledwie żywy wróciłem do mojej izdebki…

                                                                                                                                 APeeL


 


 

 

  1. 08.04.2018(n) ZA PODZIAŁY WIERNYCH PANU JEZUSOWI
  2. 07.04.2018(s) ZA PROWADZĄCYCH ŻYCIE ROZWIĄZŁE
  3. 06.04.2018(pt) ZA NIKCZEMNYCH INTRYGANTÓW
  4. 05.04.2018(c) PAN JEZUS JEST MOIM PRAWDZIWYM SZCZĘŚCIEM
  5. 04.04.2018(ś) ZA PROSZĄCYCH O WSPARCIE
  6. 03.04.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI TOBIE, JEZU
  7. 02.04.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ
  8. 01.04.2018(n) ZA SZUKAJĄCYCH SZCZĘŚCIA POZA BOGIEM
  9. 31.03.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA ODKUPIENIE
  10. 30.03.2018(pt) ZA ZALANYCH SŁODYCZĄ KRZYŻA PANA JEZUSA

Strona 557 z 2412

  • 552
  • 553
  • 554
  • 555
  • 556
  • 557
  • 558
  • 559
  • 560
  • 561

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3457  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?