W śnie znalazłem się w kolejce do Komunii św. i otrzymałem wielki opłatek tego Chleba Życia. Po przebudzeniu ból zalał serce i wielkie pragnienie bycia na Mszy św. 

    Bardzo szybko płynie czas i za prośbą żony trafiłem do Sanktuarium MB Pocieszenia w St. Błotnicy, które wymaga remontu, a dodatkowo niedawno zostało okradzione. Przepraszałem Boga za grzechy dzieciobójstwa, a na ziemi znalazłem ulotkę o adopcji duchowej. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to piszę przysłano pismo z fundacji PRO zatytułowane: Drogi Przyjacielu Życia. Przypomina się nawrócony lekarz aborter (ludobójca). 

    Pan Jezus mówi, że chrześcijanin powinien żyć dzisiejszym dniem i nie ma nic ważniejszego od zbawienia czyli powrotu do Królestwa Niebieskiego. Pragnę spowiedzi, ale nie ma kapłana. Przepływa świat służących, powołanych i wybranych przez Boga...zakony, błogosławieni i święci.

   Piękne kazanie o wykonywaniu Woli Boga Ojca, ale to zbyt trudne dla zwykłych ludzi, którzy nie przystępują do Komunii św. a przez to odrzucają wielką łaskę. Później Pan pokaże mi to w centrum zachwaszczonej łąki, gdzie garstka dobrej trawy jest zagłuszona. 

   Popłakałem się po przyjęciu Ciała Zbawiciela i nie mogłem się ukoić. Nie interesuje mnie ten świat, bo stoimy wobec wielkiej Tajemnicy Życia...umierają i giną ludzie (dzisiaj 42 letni dziennikarz telewizyjny). Właśnie mówią o starzeniu się ziemi i wracają do teorii bzdury: wielkiego wybuchu, bo właśnie spadł wielki meteoryt i odwiedził nas pojazd z innej planety.

     Garstka należy do Pana, do Królestwa Niebieskiego, którego większość nie chce. To sprawi krążenie i odmawianie mojej modlitwy. Trzeba przygotować mieszkanie, bo jutro przybędzie brygada czyszcząca kaloryfery.

                                                                                                                             APeeL