- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 131
Pan Jezus zlitował się nade mną (mam wolny dzień). Podczas śniadania z telewizora płynęły obrazy gimnastyki kobiet. Prowadząca zachęcała wskazując na marzeniu każdej niewiasty do posiadania twardych pośladków! Ja już nie nadaję się do życia na tym świecie! W ręku znalazł się "Rycerz Niepokalanej", a serce zalała bliskość Ojca Najświętszego.
Tam o. Kolbe pisał, że jesteśmy dziećmi Boga związanymi ze sobą jako rodzina Boża. Natomiast z piątego tomu "Prawdziwego życia w Bogu" popłyną słowa Deus Abba, że: "wszyscy jesteście Moim potomstwem, a ja Waszym odwiecznym Ojcem i towarzyszem".
Do kościoła wszedłem pełen radości, ponieważ świeciło słońce, ale ból zalał serce. Cicha Msza święta, trzech kapłanów. Jakże Pan zaskakuje mnie każdego dnia. Łzy zalewały, a serce ściskał straszliwy ból. W tym czasie popłynie pieśń: "Przyjdź mój Jezu, przyjdź mój Jezu, pociesz mnie, bo Cię kocham serdecznie".
Podczas płaczu "patrzył" wizerunek Ducha Świętego, a w czytaniach naród izraelski zbuntuje się na pustyni. Miłosierdzie Ojca Najświętszego sprawi, że od śmierci wężów uratuje ich wąż miedziany. W tym czasie "patrzył" obraz "Jezu ufam Tobie".
Wychodzą kapłani do konfesjonałów, a wierni ustawili się w długich kolejkach. Oni mają większą ufność ode mnie. Ci ludzie naprawdę potrzebują przebaczenia. Nie wstydzą się. Popłakałem się, ponieważ natychmiast odczytałem intencję tego dnia! Tak też płaczą nad nami w Królestwie Bożym!
Pan Jezus powiedział do faryzeuszów (Ewangelia: J 8,21-30): "Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie. (..) Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich."
Po Eucharystii łzy zalały oczy, nie mogłem wyjść! Zacząłem moją modlitwę przebłagalną. Po sprzątnięciu przy krzyżu ukoiła samotność na działce, a właśnie z kasety płynęła piosenka o miłości. Moje serce zalewało poczucie bliskości Serca Boga! To zarazem jest wielkie współcierpienie.
Podczas słów Pana Jezusa na krzyżu zwróciło uwagę zawołanie: "Wybacz im, ponieważ nie wiedzą co czynią". Mojżesz wstawił się za ludem, a ja teraz wołam o miłosierdzie, przebaczenie dla potrzebujących. Telewizja zalewa nas obrazami tego świata.
Podziękowałem za ten piękny dzień i przeprosiłem Boga Ojca. Dzisiaj żona słuchała śpiewu Alosza Awdiejewa, który śpiewał o zesłańcach, którym tatuowano wizerunek Stalina. Płakała, ponieważ jest z takiej rodziny.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 125
Nie wiedziałem że dzisiaj są rekolekcje o 17.00, a zły natychmiast to wykorzystał i zalecał Mszę świętą poranną o 7:30. W tym czasie z radia popłynęły słowa piosenki o kawalerze: "takie byle co".
Jeszcze nie wiedziałem, że w przychodni czekała na mnie bardzo ciężka praca, kłótnie z nawałem chorych, w tym obcych! To normalne niewolnictwo, bo płacono nie wiadomo za co. Nie miałem wyznaczonych chorych, a z nieczynnych ośrodków kierowano ludzi do mnie, nawet wzywano do wypadków, gdy lekarz dyżurny był na wyjeździe!
Po pracy uciekłem na działkę, a z zapisków Vasuly Ryden padły jej słowa słowa, jakby ode mnie: "Jezu! Bądź moją pomocą, bo bez Ciebie jestem niczym (..)"...
Po błogim odpoczynku wróciła moc do spotkania z Panem Jezusem o 17.00. Popłakałem się przy pieśni Maryjnej, a w tym czasie "patrzył" obraz o. Kolbe z jego oczami pełnymi uśmiechu.
Kapłan - rekolekcjonista mówił o penitencie, nieświadomym swoich grzechów (25 lat nie był spowiedzi), który wpadł do niego z prośbą o podpisanie kartki do chrztu!
Podczas kończenia mojej modlitwy przebłagalnej wzrok zatrzymało uszkodzone w środku drzewo ze śmieciami! Czy takim jest człowiek nieświadomy swojej nędzy? Przypomniała się noc, gdy badałem dzieciaka w butach, których nie zasznurowałem! Później w złości w przychodni szukałem kluczy, a w tym czasie rozebrana babcia czekała na badanie, a druga blokowała zabiegowy. Natomiast trzecia stękała głośno na korytarzu, bo te gabinety były zajęte!
W moim świetle widzisz, że wszystko ma wymiar pogaństwa. W telewizji przelewały się obrazy: Jelcyna, Saddam Husajn, "gwiazda" Figura błyskająca pośladkami, ateiści, sekty religijne oraz Żydzi odrzucający Zbawiciela!
Szczególny przykład to szejkowie kupujący sobie małe dziewczynki oraz "gwiazda" Madonna! W tym jest też wzajemne obdarowywanie się "samych swoich" i to kupą żelastwa ("Wiktorami"). Nawet nabrali na to premiera Balcerowicza!
To złoty cielec w przenośni - jakże różne są jego formy. Judasz przyjmuje srebrniki, a lud żąda zwolnienia Barabasza! Całe narody są oszukiwane (Chiny). Jakże Pan Bóg ukazuje naszą nędzę. To trwa dalej, a fałsz towarzyszy widzi poseł Stefan Niesiołowski.
Popłakałem się, ponieważ w programie katolickim pokazano scenę z Ostatniej Wieczerzy podczas której Pan Jezus wskazał zdrajcę i zapowiedział zaparcie się Piotra.
Tak jest naprawdę. Z telewizji płynie informacja o likwidacji pogotowia Lotniczego! Tam będzie Park rozrywek Jacksona (New Age)! Zobacz demonizm! Jeszcze pogańskie święto "Walentynki"! Jak czuje się święty Walenty?
Chwilkami "spoglądał" Pan Jezus w koronie cierniowej, a w tym czasie napływało straszliwe pragnienie wołania modlitewnego! To zarazem było cierpienie samego Zbawiciela. Łzy zalały oczy (nawet teraz, gdy to zapisuję). Teraz w ręku "Gazeta wyborcza" z opisem Afryki, gdzie wokół na małych wysepkach były normalne obozy koncentracyjne, a całe transporty ginęły. Czym to różniło się od obozów hitlerowsko-stalinowskich? Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 136
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a Szatan kusi do uczestnictwa w porannej Mszy św.! Zdziwisz się, ale sam zobaczysz, co dobrego podsuwał wiedząc, że kieruję się natchnieniami!
Cóż dziwnego, przecież codziennie uczestniczę w Mszy świętej po dyżurze i przed pracą w przychodni. Ja chciałbym być na spotkaniu z Panem Jezusem, ale nie czynić tego w napięciu i pospiechu. On wiedział, co mnie czeka i chciał zepsuć ten dzień. Nie wiedziałem, co mnie spotka, ale nie poszedłem po jego zaproszeniu.
To jest bardzo proste:
Wola Boga Ojca: wolny od Mszy świętej, późniejsze wysłuchanie nabożeństwa transmitowanego w radiu ze spokojnym spożyciem śniadania.
Szatan: Msza święta po której nie spożyłbym śniadania, a w środy i piątki poszczę w intencji pokoju na świecie. To oznacza odwracanie wszystkiego, ponieważ w dniu postu kusi jedzeniem, a później przeszkadza w spokojnym spożyciu posiłku.
W tym wypadku chodzi o zniechęcenie do postów duchowych, poświęconych autentycznemu dobru (pokojowi na świecie)! Już na początku dyżuru zerwano na wyjazd do dziadka z niewydolnością krążeniowo-oddechową, którego zabraliśmy do szpitala. Nawet kawę piłem w biegu, a cóż dopiero ze śniadaniem, które po Mszy św. musiałbym spożyć w pogotowiu. Łzy zalały oczy z podziękowaniem Bogu Ojcu i Matce Najświętszej za ochronę mojej rodziny.
Popłakałem się podczas Ewangelii (J8,1-11) z Mszy świętej radiowej! Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Pana Jezusa (prowokacja) kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a takie Mojżesz kazał kamienować! Pan wskazał: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Natomiast do niewiasty rzekł: "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."
Chodzi o to, że Bóg jest miłosierny, przebacza osobie, aby przemieniła się, ale nie grzechom. Ojciec Niebieski oddziela zło od osoby, a ludzie to łączą!
Ukoił sen, a teraz płynie piosenka: "Mój Boże, mój Boże. Jak mam dziękować za miłość Twoją? Przyjmij w moich oczach wdzięczny blask, mój Boże, dziękuję ci!"
Zrywają do wyjazdu z krzykiem dyspozytorki, a w tym wypadku 5 minut nie miało żadnego znaczenia, ponieważ dziadek był przewlekle chory!
Po dwóch wyjazdach nastał wielogodzinny spokój...popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa przebłagalna. Na ten czas z piątego tomu "Prawdziwego życia w Bogu" padną słowa ostrzeżenia od Matki Bożej. Ma nadejść czasu udręki! Trzeba całe rodziny poświecić ("jako moim") dwóm Sercom: Pana Jezusa i Matki Bożej!
Dopiero teraz powstał bałagan z wyjazdami pod niebem pełnych gwiazd. Jakże pasuje cz. chwalebna różańca plus różaniec Pana Jezusa za sobotę i za obecny dzień! W tym momencie ofiarowałem rodziną dwóm sercom, według zalecenia Matki Bożej.
Zobacz przykład ponownej pokusy Szatana, bo o 23.00 zgasło światło w pogotowiu (awaria), my sami z dyspozytorką...wszyscy na dalekich wyjazdach. Uciekłem do pokoju lekarza dyżurnego. Czy przypadkowo miałem w ręku wizerunek Matki Najświętszej z Lewiczyna oraz zdjęcie żony? To nie było przypadkowe!
Zerwano do małego chłopczyka o moim nazwisku...nawet żartowaliśmy z kierowcą wskazując jak mały jest ten świat. Na miejscu okazało się, że matka nie mogła znaleźć pieniędzy na leki, a ja zażartowałem, że na pewno są za obrazem! Do rana był spokój...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 131
Po dyżurze w pogotowiu muszę pracować jako lekarz w przychodni. Podczas toalety przypomniała się krew na moich rękach (po wypadku w nocy), a z radia w tym czasie płynęła relacja pani prokurator, którą oblano 98% kwasem siarkowym (zamach).
Popłakałem się z wołaniem: "Jezu mój, zmiłuj się nad tym światem - tak też uczynili z Tobą i to swoi, straszliwi mordercy, tak uczynili z Twoim Świętym Ciałem! Popłakałem się rzewnymi łzami!
Zaczynam przyjęcia chorych w przychodni o 7:20 i dobrze, ponieważ wszystko skończą z przyjściem sprzątaczki o 13:20. Serce zalała radość, mimo zmęczenia która wynika z dobrze wykonanej pracy. Każdemu dałem to, co mu się należało.
Po wypoczynku trafiłem na Mszę świętą wieczorną...
Prorok (Jr 11,18-20) przekazał Słowa Pana Jezu, które wypowiedział później Pan Jezus podczas Bolesnej Męki: o potulnym baranku, którego prowadzą na zabicie!
Psalmista zawołał (Ps 7,2-3.9bc-12)
Refren: Panie, mój Boże, Tobie zaufałem
Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam (..)
Niech ustanie nieprawość występnych, a sprawiedliwego umocnij
Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.
Dzisiaj Pan Jezus przemawiał w Świątyni Jerozolimskiej (Ewangelia: J 7,40-53). Wiedziano kim jest: "Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki. Nawet strażnicy stwierdzili, że: "Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia".
Podczas Eucharystii napływało poczucie mojej niegodności oraz obrazy:
- kapłan współżyjący z uczennicą
- skreślono moje miasto z listy powiatu
- oto Żydzi odrzucający Zbawiciela
- także mordercy o których wspomniano w wiadomościach
O 20:00 oglądałem film o więzieniu w USA, gdzie panuje przemoc i giną niewinni ludzie. Ogarnij całą ludzkość, a ujrzysz niegodnych łask Bożych.
Popłakałem się po Eucharystii, ponieważ płynęła pieśń: "jak Ci dziękować za Twe hojne dary"? Po powrocie z kościoła grałem tę pieśń na akordeonie: "jak Ci dziękować za Twe hojne dary". W tym czasie w kabarecie popłynie śpiew przy akompaniamencie trzech gitar. Tak powinno śpiewać się Bogu.
Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem, że nie modliłem się...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 135
Podczas przygotowania się do Mszy św. porannej z serca wyrwało się wołanie: "Tato! Tato! Tatusiu!" Przypomniała się wczorajsza prośba do Pana Jezusa, aby był dzisiaj ze mną i chronił. Zabrałem śniadanie na dyżur w pogotowiu z późniejszymi przyjęciami chorych (w wolną sobotę).
Nie pożegnałem się z żoną, ponieważ napadła na mnie. W drodze do kościoła serce zalewał smutek, a w oczach kręciły się łzy. Uciekłem z mojej ławki, ponieważ pojawił się przy mnie "ładnie żegnający się". Może się mylę, ale w złości i zaślepieniu nie przyjmuję tego cierpienia. Smutek i rozdrażnienie, a z drugiej strony pokazana jest cierpliwość i łagodność Pana Jezusa!
Z księgi Mądrości popłyną słowa (Mdr 2,1a.12-22), że: bezbożni zrobią zasadzkę na Zbawiciela, bo "sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim."
Psalmista wołał (Ps 34,17-21.23), że Pan (..) słyszy wołających o pomoc (..) jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu."
W Ewangelii: J 7,1-2.10.25-30 dziwiono się, że: "Ten, którego usiłują zabić (..) jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest."
Moje serce w tym czasie zalewało współcierpienie z Panem Jezusem (łaska). Zawołałem tylko z płaczem: "Panie Jezu bądź ze mną, daj twoją cichość, cierpliwość, twoją dobroć, bo nawet bliscy ranią". Na ten moment popłynie pieśń: "Przyjdź mój Jezu. Pociesz mnie", a ja w tym czasie klęczałem pod stacją z upadającym pod krzyżem Panem Jezusem!
Święta Hostia "trzasła" w ustach (na pół), a to zapowiedź ciężkiego dnia...zarazem potwierdzenie, że Pan będzie ze mną ("My"). Faktycznie od 7:00 do 14:30 trwała ciężka praca, ale wszystkich załatwiłem, pomagałem i pocieszałem...
- kilka kobiet lekarze uczynili "chorymi"...wady postawy dające nerwobóle leczyli na serce i na nadciśnienie, którego nie było
- matce porażonej wypełniłem dokumenty na rentę z odszkodowaniem, zarazem zaleciłem przyjęcie cierpień, bo życie jest przed nami...
- łagodziłem strach starszych przed śmiercią
- zbadałem na życzenie przestraszonej babci...jej zdrową wnuczkę.
Pan sprawił, że odmieniło się serce dla żony. Pojechałem, aby się pożegnać przed dyżurem w pogotowiu: zawiozłem jabłka i dobrą kawę oraz dodałem "rozłąkowe".
Trafiłem na pokój w pogotowiu...wróciła radość życia, a to była ochrona Zbawiciela sprzyjająca modlitwie! Nawet napłynęło wyjaśnienie, że ciężko pracuję, a dla mnie pocieszeniem jest wytchnienie w pracy! W przychodni - podczas największych udręk - kolega kierownik i koleżanka radiolog czytają sobie gazety.
Pan to widzi i właśnie dzisiaj otrzymałem tak dobry dyżur w pogotowiu! Dodam, że pojechałem na wyjazd za kolegę; zbudzono nas obu. Tak Pan dał później wytchnienie z odczytem intencji tego dnia. O 22:00 na kolanach podziękowałem za otrzymaną łaskę.
Dopiero o 3.00 w nocy zerwano do wypadku w którym na wirażu BMW uderzyło w drzewo. Trup był oświetlony przez inny samochód, a z radioodtwarzacza płynęła muzyka jazzowa. Pod spodem samochodu był drugi człowiek...policja, straż, sygnały i migacze. Nie wymyśliłby tego dobry scenarzysta. W wielu domach będzie smutek.
Przypomniała się babcia, której kiedyś zginęła dwóch synów. W oczekiwaniu na służby (byliśmy pierwsi) chodziłem z sercem zalanym smutkiem. Zarazem podziękowałem Matce Najświętszej za to, że syn nie musi już dojeżdżać do pracy. To łaska wymodlona przez żonę...tak jak moja abstynencja.
Przed wyjazdem do tego wypadku wzrok zatrzymał tyg. "Niedziela" z tytułem "Krzyż bramą do nieba". Z powodu tych tragicznych przeżyć nie mogłem zasnąć do rana!
APeeL
- 26.03.1998(c) ZA ŁAMIĄCYCH WSZELKIE PRAWA...
- 25.03.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ CZASU NA MODLITWY
- 24.03.1998(w) ZA POSTĘPUJĄCYCH JAK DZIECI...
- 23.03.1998(p) ZA MIŁUJĄCYCH SIĘ...
- 22.03.1998(n) ZA OFIARY LUDZKIEJ NIEGODZIWOŚCI...
- 21.03.1998(s) ZA OŻYWIONYCH DUCHOWO...
- 20.03.1998(pt) ZA PRZYBYWAJĄCYCH Z UFNOŚCIĄ DZIECIĘCĄ...
- 19.03.1998(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH OPIEKI...
- 18.03.1998(ś) ZA PRZYWÓDCÓW MOJEGO NARODU...
- 17.03.1998(w) ZA ŁAMIĄCYCH PRAWO DROGOWE...