- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 31
Po długim śnie trzeba wstać i iść na spotkanie z Panem Jezusem, ale zły w mojej osobie zalecał: "odpocznę, pójdę później". Jednak wyszedłem w ciemność i deszcz ze wzdychaniem do Boga Ojca z wdzięczności za pomoc z przetrwaniem wczoraj w pracy. Naprawdę można umrzeć, tak się staje z lekarzami. Popłynie Słowo Boże
1. Proroka Syracha (Syr 48,1-4.9-11) o jego działalności, cudzie powołania na czasy ostateczne i działania...
2. Psalmista wołał w Psalmie (Ps 80,2-3.15-16.18-19): „Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie. (…) Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili”.
3. Natomiast Pana Jezusa zapytano (Ewangelia: Mt 17,10-13) o Eliasza, ale nie rozpoznano zapowiadane przybycie Jana Chrzciciela, którego zamordowano zgodnie z przepowiednią.
Przed Komunią św. padłem na kolana z wołaniem: "Jezu! Och Jezu! Dziękuję za to zaproszenie na Twoją Ucztę". Wracałem odmieniony, cichy i mocny. Ten świat zalewa nas wydarzeniami, a zarazem pokazuje biedę, niezmierzone i niezasłużone cierpienia.
Dzisiaj dominuje ludobójstwo w Rwandzie...właśnie porwano 40 dzieci, które zamknięto w kontenerach bez wody i jedzenia. Nadal zabija się, a zwłoki płynu rzeką.
Dalej trwa remont mieszkania syna, a to zamieszanie dla nas i koszty. Dzięki Panu załatwiłem dzisiaj wszystko, nawet trafił się potrzebny pojazd i pomocnik "na rogu przy sklepie monopolowym”! W aptece obdarowano mnie lekami od pacjenta. Wyraźnie moje sprawy ziemskie układają się, w to miejsce przyjąłem współcierpienie ze Zbawicielem.
Trafiłem do matki ziemskiej z darami. W tym czasie płynęła cz. chwalebna różańca, a w ręku znalazł się wizerunek Matki Bożej Bolesnej. Serce zalewała wdzięczność za dobra Boga Ojca.
Podjechałem pod krzyż w ramach dziękczynienia wołając "Jezu! Jezu dziękuję!” Radość, bo pięknie wyglądają róże, ponieważ było chłodno i padał deszcz.
O 15:00 popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, zapalę lampkę Matce Zbawiciela, która „przyszła” pod nasz blok (postawiono figurę MB Niepokalanej). Podziękowałem też Panu za łaskę dawania świadectwa wiary („napieram w porę i nie w porę”): sąsiadowi mówiłem o życiu wiecznym, w banku zwróciłem uwagę na brak krzyża, a w czasie transportu podłogi i w miejscowości rodzinnej modliłem się w tej intencji.
Na ten czas w tygodniku „Niedziela” będzie informacja o książce "Jak być szczęśliwym?" profesora Franciszka Dręczkowskiego. Tam będą słowa:
"Na drodze do Boga człowiek znajdzie prawdziwe szczęście (…) największą tragedią dzisiejszego człowieka jest oddalenie się od źródła wszelkiego dobra, szczęścia i błogosławieństwa, czego przykładem jest syn marnotrawny. Życie w domu ojca - w kościele, przyjaźni z Bogiem daje prawdziwą radość (…) obraz Boga jako dobra najwyższego (…) Bóg jest pełnią szczęścia, a świat w tym milczy". Popłakałem się, łzy płynęły po twarzy, a jeszcze przed chwilką dziękowałem Bogu Ojcu za wszystko... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 31
Po mojej wczorajszej prośbie do Pana Jezusa o zmiłowanie miałem spokój na dyżurze w pogotowiu. Szybko, szybko, bo dzisiaj mam pracę do 18:00 i pragnę trafić na Mszę świętą poranną w przerwie między tymi pracami.
W Domu Pana przyjąłem popłynęły słowa od Boga Ojca mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 48,17-19): „Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz”. Ja wiem o tym i wsłuchuję się w Głos Boga Ojca (natchnienia).
Psalmista wołał ode mnie (Ps 1,1-4.6): „Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców. Lecz w prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą”.
Pan Jezus w Ewangelii (Mt 11,16-19) o pokoleniu Izraelitów z Jego czasów, ale tak samo jest obecnie, bo przypominamy dzieci przebywające na rynku. „Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”.
Ciało Zbawiciela sprawiło moc potrzebną do dzisiejszej pracy w przychodni – i to bez wytchnienia - do 18:30! To był pierwszy taki dzień, naprawdę bez chwilki przerwy i modlitwy. Tę udrękę ofiarowałem w intencji tego dnia...
- dzisiaj zamknięto elektrownię atomową w Czarnobylu (płacz pracowników z powodu bezrobocia), a badane promieniowania przekraczało wszelkie normy
- przy wybrzeżu Norwegii statek z powodu awarii został wsunięty na wysoki brzeg...cudem uratowano marynarzy, w tym Polaków
- żona popłakała się podczas rozkuwania podłogi w łazience mieszkania syna, ponieważ krople wody przenikały nieuszczelnionymi płytkami do sąsiada...
- córka zadzwoniła z W-wy, ponieważ syn spał w jej mieszkaniu i zepsuł zamek u drzwi
- w telewizji popłyną obrazy kraksy samochodów
- z b. jednostek sowieckich trwają wycieki ropy także do zbiorników wody pitnej w Szczecinie
- musiano dokonać dezynfekcja kąpieliska z powodu zatrucia dzieci
- awaria w elektrowni atomowej w Czechach.
Całkowicie wyczerpany padłem we wcześniejszy sen…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 31
Tuż po wstaniu popłakałem się jak małe dziecko, łzy płynęły po twarzy, a serce wołało do Boga Ojca: "Tato! Tato! Tatusiu! Dlaczego ja tutaj jestem? Tak daleko od Ciebie! Dlaczego Tatusiu?!"
Możesz sobie myśleć, co chcesz, że jest to zdziecinnienie, a nawet choroba, bo przecież każdy zdrowy psychicznie i to dorosły mężczyzna nie zachowuje się w ten sposób. Koledzy psychiatrzy, obowiązkowo denni ateiści po latach stwierdzą, że "jest to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".
Zobacz kołtuństwo duchowe, a właściwie nieuctwo, które jest tolerowane przez wszystkowiedzących działaczy z naszego samorządu lekarskiego. Dowiedzą się wszystkiego już za chwilkę, ponieważ w wieczności czas nie istnieje!
Na ten moment z telewizji popłynie piosenka ze słowami: "Dzień bez ciebie byłby mrokiem – nocą ciemną!” W tym bólu serca i smutku "patrzył" (przykuł wzrok) Pan Jezus w koronie cierniowej. Popłyną słowa piosenki miłosnej: "Pójdę za Tobą na koniec świata”.
W tej miłosnej rozłące nie mogłem jeść śniadania i tak znalazłem wcześniej w pracy, gdzie był tylko jeden pacjent. To jak zwykle była pułapka, bo później będzie nawał z napastowaniem zgodny z już odczytaną intencję…
- ciężarna z uczuleniem i chora z piersią, a to sprawa poradni K (piętro niżej)
- dwie sprawy sądowe z pisaniem przez godzinę
- wniosek do sanatorium, ale nie odmawiam
- zaświadczenia do opieki społecznej o wsparcie finansowe
- skierowania do specjalistów i na wymyślane przez chorych badania (strach, nerwice i uzyskanie pewności zdrowia)...
- jeszcze wpadające nasze pracownice.
Na szczycie będzie wezwanie na wizytę domową! W tym czasie żona poprosiła telefonicznie o przywiezienie zamówionego materiału do remontu, a z powodu wypadku była zablokowana trasa E7. To wielkie udręczenie w którym zawołałem: "Panie Jezu! Zmiłuj się nade mną!" Skończyłem wychodzę z gabinetu, zamykam drzwi, a pcha się pacjent z kartą w ręku.
Zdążyłem na dyżur w pogotowiu o 15:00, gdzie miałem dalszą „duchowość zdarzeń”, bo z OIL otrzymujemy bezpłatny m-k „Puls”, a tu proponują roczną prenumeratę! Pielęgniarki okupują pomieszczenia rządu, a u nas są dwa skłócone zespoły lekarzy. Dodatkowo dyspozytorka mówiła o napastowaniu przez swojego męża alkoholika.
Po kojącym śnie, bo Pan dał wytchnienie trafiłem do babuszki z miażdżycą kończyn dolnych oraz do drugiej z udarem! Popłynie moja modlitwa przebłagalna, a podczas zapisywania tego świadectwa w telewizji pokażą obrazy walki z napastnikami! Zważ na słowo potwierdzające intencję.
Różne mogą być formy napastowania: od uporczywych reklam do powtarzanych próśb poprzez stalking do zabójstwa! W ręku mam tygodnik "NIE”, który napastuje Zbawiciela i naszą ojczyznę. Po godzinie snu zerwano do porodu, a bardzo mi pasował, ponieważ wypadło odmówienia części radosnej różańca!
Podczas przejazdu błyskały światła, ozdoby, lampy, samochody. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga Ojca. Cały czas padało, a to sprawiło, że nie wzywano pogotowia….
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 35
Na Mszy św. porannej z niepokojem czekałem na przybycie spowiednika. Jak wielka łaską jest Miłosierdzie Boże (Sakrament Pojednania). Tej łaski nie pojmie człowiek niewierzący, a także chrześcijanin oderwany od papieża, następcy św. Piotra, gdzie spowiedź jest powszechna! Nie ma czegoś takiego...nawet siostra Faustyna miała - wyznaczonego przez Pana Jezusa - spowiednika, księdza Sopoćko.
Po Sakramenckie Pojednania w moim sercu pojawiła się radość oraz pokój, a zarazem łzy wdzięczności w oczach! Popłyną też pieśni i czytania...zadziwiony słuchałem słów psalmu 103: "On odpuszcza wszystkie twoje winy (...) miłosierny jest Pan i łaskawy".
Od 7:00 do 15:00 trwała praca w przychodni. Jak czułbym się bez spowiedzi oraz Komunii świętej!? W tym stanie pomagałem z radością w sercu. Zły wpuszczał rozproszenie, aby zniszczyć pokój i radość po oczyszczeniu z grzechu...
- przyszła przygotowywaną do operacji zaćmy żądającą karetki transportowej do poradni okulistycznej celu uzyskania lepszych kropli
- żona była zdenerwowana remontem mieszkania syna i niby zalaniem sąsiada mieszkającego niżej, co się nie potwierdziło
- wysiadły korki na korytarzu syna i w naszym mieszkaniu (dziwne, bo to różne bloki)
- ktoś wniósł łajno do naszego korytarza sprawiając wielki smród...
Podczas przejazdu pod mój krzyż odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego! Później popłynie moja modlitwa przebłagalna, a to będzie pełna godzina wdzięczności, zarazem ból i płacz.
Wieczór, czas na zakończenie mojej modlitwy przebłagalnej (Drogi Krzyżowej i świętej Agonii Pana Jezusa). Dzisiaj mamy post w intencji pokoju na świecie (w środy i piątki), ale w nocy napadł mnie głód w którym łapczywie zjadłem 1/3 bochenka chleba.
Wróciła sprawa Miłosierdzia Pana, a dla ciebie opiszę taką właśnie scenę. Ja pragnę współcierpienia z Panem Jezusem, ale dzisiaj był straszliwy nawał chorych, właściwie napastliwe uderzenie!
W pewnej chwili usiadłem, chwyciłem twarz w dłonie i zawołałem: "Panie Jezu! Zmiłuj się nade mną"! Właśnie przybyła pacjentka - w tym nawale - prosząca o wniosek do sanatorium! W jej dowodzie osobistym był wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego.
Na kolanach podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 30
Po przebudzeniu...pełen wdzięczności podziękowałem Najświętszemu Tacie za ochronę. Przepraszałem przy tym za moją nędzę. W drodze do pracy skręciłem do sklepu, gdzie wziąłem na kredyt paczkę kawy. Nie mogę już pracować bez tego "leku"! Jeszcze nie wiedziałem, że to będzie w ramach przyszłej intencji modlitewnej.
Przed minutami z telewizji popłynęły obrazy: dwóch piętnastolatków zamordowało rolnika (napad rabunkowy), a teraz w samochodzie błyskała kontrola braku paliwa! Przesunęli się ludzie chorzy, biedni, skrzywdzeni, proszący o zaświadczenia.
Z radia popłyną smutne melodie, a w tym Maryla Rodowicz śpiewająca: "Ciągle pada", a taki właśnie był ten dzień! W sercu smutek, ale to w ramach intencji. Jakże Pan zaskakuje, bo na koniec przyjęć przybył „prywatnie” bogaty i zdrowy! Naprawdę nie miałem forsy na wziętą kawę.
Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, ukoi sen, a na Mszy świętej o 17:00 będę siedział skulony ze łzami w oczach przepraszając Pana Jezusa za wszystko. Przepłynął świat, tych, którzy są w nagłym niedostatku (kataklizmy i wojny). Święta Hostia ponownie pękła na pół, a to „My” z Panem Jezusem...
Cóż oznacza niedobór?
1. To zbyt mała ilość czegoś nie pokrywająca zapotrzebowania, brak, niedostatek.
2. Deficyt, strata.
Później w dłoni znajdzie się strzykawka do insuliny, którą uzupełniamy jej niedobór w ustroju. Przepłyną prace remontowe w mieszkaniu syna...bez przerwy jest coś potrzebne, nawet nie ma tam wody, która jest zamknięta. Pokazano taką wioskę z pustymi studniami, a inne nie mają dobrych dróg i elektryczności. To wszystko jest nieskończone...
Upadłem w nocy z powodu priapizmu, który jest niezależny od mojej woli, ponieważ pojawia się w snach. Później serce zalało pragnienie przyjęcia Eucharystii, a tu potrzebny spowiednik! Wołałem wcześniej: „Matko czystych! Matko upadających! Matko Zbawiciela!”
Pokazano mi do kogo mamy się uciekać w upadkach! Zobacz jak wielką łaską jest kapłan. W piśmie "Echo" doniosą, że nagle został zabrany do nieba o. Slavko (55 lat). W orędziu Matka Boża stwierdziła, że ten brat narodził się dla Nieba!
APeeL
- 11.12.2000(p) ZA TYCH, KTÓRYCH TRUDNO JEST NAPRAWIĆ...
- 09.12.2000(s) ZA ŻYJĄCYCH DLA INNYCH...
- 10.12.2000(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ TWOICH DARÓW OJCZE...
- 08.12.2000(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA...
- 07.12.2000(c) ZA OFIARY NIEPOROZUMIENIA…
- 06.12.2000(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH OBRONY…
- 05.12.2000(w) ZA LUDZKOŚĆ CAŁĄ I WSZYSTKICH GRZESZNIKÓW…
- 04.12.2000(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBUDZENIA...
- 03.12.2000(n) ZA ZASKOCZONYCH...
- 02.12.2000(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ NIEPOMNI NA PRZESTROGI...