- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 393
Świętego Andrzeja Apostoła
Moim imiennikiem jest święty Andrzej Avellino, który walczył z zachciankami. Dzisiaj mam wolny dzień i wybrałem się na Mszę świętą o 8:00, ale wrócę jeszcze na wieczorną...za niedzielę (dyżur w pogotowiu).
Pan Jezus powołał Apostołów (Mt 4,18-22): "dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro (...) Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi". Tacy zawsze porzucali wszystko i szli za Zbawicielem.
Sam z krzykiem dziękowałem za wszystkie otrzymywane łaski: "Tato! Tato! Dziękuję, Mateczko wszystko mam", a do tego w ręku znalazł się wizerunek świętego Józefa, a wzrok zatrzymała wielka figura tego przybranego ojca Zbawiciela.
Poprzez św. Józefa przekazałem moją wdzięczność za powołanie oraz całkowite moje oddanie Panu Jezusowi. Trafiliśmy na zakupy do centrum handlowego...namiastki nieba na ziemi. To też jest łaska Pana, wypoczynek, gdzie wszystko jest piękne i ładnie pachnie.
Na tym tle mogę powiedzieć, że nie liczy się tylko Pan Jezus oraz jego dzieło dające życie wieczne. Przed ponowną Mszą świętą zawołałem: "Abba Ojcze" i pocałowałem św. Apostoła Andrzeja, a Eucharystia pękła na pół: "My" (co oznaczało czekające mnie cierpienie z pomocą Boga Ojca)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 408
Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień, ponieważ mam wielu umówionych pacjentów, a muszę pojechać z synem, aby dać mu wsparcie na egzaminie (pobiera leki na depresję).
Przepłynął cały świat stojących w obliczu kłopotów z pracą, nieszczęściami, wypadkami i chorobami (nagłe zaburzenia rytmu serca, zawały, oczekiwanie na operacje)...jeszcze ofiary medyków w Izraelu oraz ostrzału samolotu tego kraju.
Na Mszy św. psalmista zawołał (Ps 84): "Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Ciebie wielbiąc. Szczęśliwi, których moc jest w Tobie; mocy im będzie przybywać".
Te trudności zawierzyłem Matce Bożej, a po Eucharystii łzy zalały oczy...właśnie "patrzyła" figura Matki Jezusa, która wszystko rozumie. Wprost czułem, że otrzymam pomoc! To wszystko napływało w sekundowych błyskach. Przypomniał się mój śpiew przed wejściem do kościoła: "Gdzie jesteś Jezu mój? Ze mną bądź, ze mną bądź!"
Od 7:00 do 9:00 załatwiłem chorych, udało się zamienić dyżur, a kierowniczka zgodziła się na 3 godziny wolnego! Zawiozłem syna i wróciliśmy, co do minuty na 12:00. Syn zaliczył pracę i tak skończyła się to koło.
Ja sam byłem zadziwiony pomocą Mateczki Zbawiciela, a większość traktuje to jako własne sukcesy, wynik swojej zaradności! Taka jest nasza nędza, ale ja wiem, że wszystko jest łaską! Wystarczyło złapanie koła lub zatarasowanie trasy!
Od 12:00 do 19:00 trwała ciężka praca, ale z radością w sercu. Nawet szatan nie mógł jej przeszkodzić, a właśnie w tym nawale:
- przybył pijany kierowca pogotowia, coraz bardziej chory...może stracić pracę i prosi o 10 dni zwolnienia!
- kobieta po środki antykoncepcyjne
- następna prosi o coś na nadciśnienie, którego nie ma!
- jeszcze "chora" na wymyślony parkinsonizm!
W tym czasie na korytarzu babci "zamieniono" nowy płaszcz! Natomiast ostatni pacjent (rolnik) obdarował mnie workiem kartofli oraz kapustą pekińską (chyba nie sprzedał na giełdzie). Zarazem to była radość dla sprzątaczki, której przekazałem ten dar.
Następnego dnia, podczas wychodzenia do kościoła łzy zalały oczy, a w sercu pojawiły się słowa piosenki: "Zaufaj Panu już dziś". Jakim językiem przekazać moją radość...można je porównać do matki, której pokazują przed chwilką narodzone dzieciątko!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 420
To ciężki dzień, ponieważ dalej trwa remont łazienki, żona jest podenerwowana i nie wytrzymuję napięcia. Trwa też moje niewolnictwo w pracy, a w codziennym pośpiechu można się pomylić i trafił do więzienia.
Dodatkowo syn ma bronić pracę dyplomową: szkoła i praca z dojazdami w dwóch różnych kierunkach. Wszystko oddałem w ręce Matki Bożej i Pana Jezusa.
Do tego serce zalewało współcierpienie z Panem Jezusem, ponieważ w Ożarowie protestują pracownicy, którym zamykają fabrykę. Z jednej strony trwa uwłaszczanie się nomenklatury, rabowanie majątków z szaleństwami agentury. Dzisiaj, gdy to przepisuję 13.10.2021 wygasza się bandycką "reprywatyzację" (wyrzucanie rodaków z kamienic z ich przejmowaniem).
Dobrze, że jestem katolikiem, a z nami jest Pan Jezus. Jego pomoc to codzienna Msza święta z Ciałem Duchowym, które daje siłę w znoszenie codziennych kłopotów i trudności. "Tak dobrze jest u Ciebie Panie, tak wielki pokój"...
W dzisiejszym Słowie płynącym od Ołtarza św. padną ostrzeżenia o czekającej nas zagładzie...
1. Jan Apostoła (Ap 18) przekazał upadek Babilonu siedlisko demonów i kryjówka wszelkiego ducha nieczystego...budzącego wstręt.
2. Pan Jezus przekazał zapowiedź ( Łk 21,20-28) o zbliżającym się spustoszeniu Jerozolimy. "Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. (...) Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród (...) A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą". To były zapowiedzi przybycia Pana Jezusa, który pokona Wielką Nierządnicę.
Po powrocie do domu zagrałem na akordeonie: "O! Panie, szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak, gdzie jesteś Boże mój, ze mną bądź, ze mną bądź".
Pokój, dom i radość, słodycz, która zalała serce, a której nie wypowiesz. W tym stanie podjechałem pod mój krzyż, a później pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu. Nie uwierzysz, ale Pan uśmiechnął się do mnie z obrazu z Najświętszym Sercem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 397
Dzisiaj trwała spokojna praca (7:00 do 15:00) z wyraźną radością, ponieważ ma nastąpić połączenie dwóch zespołów lekarzy (jeden budynek). W dniach pracy z pomocą Boga Ojca nie ma pacjentów nasłanych przez demona. Ktoś nie mający żadnych doświadczeń w tej materii będzie się dziwił: jak szatan może nasłać chorych?
Przecież podobnie działa Bezpieka (nie mylić z normalną ochroną służb specjalnych): wiedzą wszystko o wymyślonym wrogu (żyją z tego) i mogą sobie robić żarty, a zarazem zabić. Jest oczywiste, że umrzesz w sposób naturalny, bo badający twoją śmierć, a nawet robiący sekcje sądowe to ludzie "nasi".
Z wdzięczności za pomoc podjechałem pod "mój" krzyż Pana Jezusa przy trasie E7 i zapaliłem lampkę. Wróciła wczorajsza pomoc Mateczki Najświętszej, a teraz "patrzą" słowa z relacji w "Gościu niedzielnym", że "Bóg wyciągnął rękę".
Tak, ponieważ uzyskałem pomoc Matki Pana Jezusa, a Stwórca prowadzi mnie w mojej ciężkiej pracy! Wiem to, bo zawsze czekając na taką pomoc wołam: "Tato! Jezu! Tato!" Lider obecnej Arki Noego był na dnie, a Stwórca wyciągnął go Swoją Ręką.
Przespałem Mszę świętą o 17:00 ze względu na wielkie zmęczenie. Dotarły tylko słowa ostrzeżenia Pana Jezusa (Łk 21,12-19): "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. (...) A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 373
Na Mszy św. porannej było kontynuowane czytanie (Ap 14,14-20) z wizją o Panu Jezusie ze złotym wieńcem na na głowie oraz ostrym sierpem w ręku i tłocznią z której popłynie krew. To symbol gniewu Bożego.
Przepisuję to 07.10.2021 r. z odczytaną intencją: za lekceważących zapowiedź kary Bożej, a pasują do niej słowa Ps 96 z tamtego dnia. "Pan Bóg nadchodzi, aby sądzić ziemię (...) On będzie sądził świat sprawiedliwie, a ludy według swej prawdy". Naprawdę jestem zadziwiony...
Pan Jezus w Ewangelii: Łk 21,5-11 zapowiedział, że z pięknej świątyni o której mówili uczniowie "nie zostanie kamień na kamieniu". Przestrzegł, bo: "Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem (...) Nie chodźcie za nimi".
Dodał, że będą wojny i przewroty: "Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie". To ponowne zadziwienie, bo też dotyczy intencji z 07.10.2021.
Po Eucharystii wyraźnie uśmiechał się wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, a serce zalała radość Boża. Nie spodziewałem się tak ciężkiego dnia w pracy, a jakby na znak przybył pacjent o nazwisku Szatan...
Z trudem udało się wyrobić do 14:00, a dalej miałem dyżur w pogotowiu. Szok, bo nagle zmarła 31-letnia, piękna kwiaciarka. Padła tuż po odprowadzeniu dziecka do przedszkola! Proszę cię nigdy nie chwal śmierci nagłej...
Ponieważ pracujemy w jednym budynku umówiłem się na badanie kierowców, a właśnie wysłano mnie na daleki wyjazd do...palca! Umówieni mieli pretensję oraz czekający na "wizytę" karetką.
Jest to wynik mojego niewolnictwa, ponieważ nie mam przydzielonych pacjentów. Każdy może do mnie przybyć, a kierownika-ginekologa to nie obchodzi. Nie mogłem spożyć kolacji, bo w ramach tego demonicznego dnia trafiłem do babci, która źle się czuła, ale jej "przeszło". Jeszcze przetrzymany (po terminie), a teraz pilny poród...i tak do 1.00 w nocy.
Dopiero o tej porze odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w sercu pojawili się protestujący z powodu zamykanych zakładów pracy. Cały czas jeździłem trasami, gdzie były figury Matki Bożej: "Jestem z tobą". Do rana nie zadzwonił telefon...z kojącego snu obudziłem się dopiero o 5:45.
APeeL
- 25.11.2002(p) ZA LUDZI NIESKALANYCH...
- 24.11.2002(n) ZA WSPÓŁCIERPIĄCYCH
- 23.11.2002(s) ZA TYCH, CO W TWOJEJ SŁUŻBIE, BOŻE OJCZE...
- 22.11.2002(pt) STĘSKNIONYCH CIEBIE, OJCZE NAJŚWIĘTSZY
- 21.11.2002(c) WDZIĘCZNOŚĆ ZA ŁASKĘ POMAGANIA
- 20.11.2002(ś) WDZIĘCZNOŚĆ ZA WYBRANIE...
- 19.11.2002(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA
- 18.11.2002(p) ZA WYKAŃCZANYCH TRYBEM ŻYCIA...
- 17.11.2002(n) ZA ZAMYKAJĄCYCH SOBIE DROGĘ DO ŚWIĘTOŚCI
- 16.11.2002(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE KOCHAJĄ BOGA