- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 80
Wczoraj marzyłem o smażonej kiełbasie, a teraz przypaliła się i w złości jechałem do pracy, a dodatkowo mam dyżur w pogotowiu. Szatan w ścisłym poście (w intencji pokoju na świecie) kusi jedzeniem, a później psuje przyjemność spożywania tego, czego pragniemy. Bój toczy się o pokój na świecie o który prosi Matka Boża w Medjugorie.
To działanie jest schematyczne...chodzi o wywołanie zniechęcenia, a nawet złości na to Boże wyrzeczenie. Jego metody widzimy w działaniu władzy "wciąż ludowej" (lewej nodze wspartej przez prezia Boleksława).
Zimno, wiatr deszcz - może będzie mało pacjentów? Nawet udało się załatwić trzech kierowców (zarobek dla żony). Ilość chorych z czasem narastała aż wywołała opór i złość. Prawie nie mogłem wyjść na dyżur o 15:00!
Dodatkowo w czasie przyjęć zerwała się straszliwa wichura sprawiająca ofiary (zabitych i rannych). Po szybkim obiedzie trafiłem do dwóch staruszek, jedna z nich chora psychicznie wciąż wzywała pogotowie.
Kombatant-prowokator wyzywał Żydów, a w tym czasie zgasło światło (zerwana linia). Natomiast personel pogotowia oglądał film na TVP 4: "Dwanaście Małp" USA 1995 rok (170 minut), gdzie była masa scen ze szpitala psychiatrycznego.
W Sejmie RP toczy się bój o zabijanie dzieciątek nienarodzonych. W tym czasie "patrzyły" figury Matki Bożej, a ja pomyślałem o Jej pomocy! Przepłynął cały świat zbrodniarzy, gwałcicieli, chorych psychicznie z ofiarami wojny w Iraku. Napłynęło też kuszenie alkoholem, a w ten sposób można trafić do więzienia...
Pijany policjant doznał uszkodzenia jądra...na płocie! Natomiast mały chłopczyk włożył sobie patyk do ucha! W nocy zakładałem cewnik pacjentowi u którego zatrzymał się mocz.
W tym czasie popłynie włoska piosenka (przebój) o szalonym sercu. W środku nocy popłakałem się z wołaniem: "Jezu! Jezu! Zmiłuj się nad tym szalonym światem"!
Jakże wszystko mam okazywane. Piękno tego świata, pomoc Bożą w mojej codzienności ze stale czynnym telefonem do nieba. Łaski, łaski, łaski i co każdego dnia! Po czasie odczytania intencji modlitewnej nie dziwiła mnie j„duchowość zdarzeń"...
W "Kulisach" będzie artykuł o szaleństwie mleczarki, która porzuciła męża...dla chłopaka w wieku jej syna! Sprawa wojny w Iraku, gdzie trwają zbrodnie na oczach świata! List do marszałka Sejmu RP dotyczący małżeństw spółkujących inaczej, a przy okazji sprawa aborcji. Sekretarka Hitlera na koniec otrzymała od niego podarunek: ampułkę z cyjankiem!
W "Naszym dzienniku" będzie list z opisem zbrodni na sybirakach z opisem podpalenia wagonu wypełnionego skazańcami! "Jezu zmiłuj się nad nimi".
Ja też jestem ofiarą takiego szaleństwa, obłędu śledzenia wymyślanych "wrogów ludu". Dodatkowo umęczył mnie sen, ponieważ w moim poprzednim gabinecie lekarskim ujrzałem całe tabuny much, małych i wielkich. Nie moglem nic uczynić.
Taka jest moja sytuacja wobec mocy Przeciwnika po drugiej stronie tego życia ze swoimi obecnymi fanami na tym świecie!
Dobrze, że wczoraj byłem na ponownej Mszy św. wieczornej...za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 79
O 6:00 miałem chwilę wahania: czy być na Mszy świętej o 6:30 czy o 17:00? Chodziło o to czy wcześniej iść do pracy? Wybrałem Mszę świętą, a okaże się że była za duszę zmarłego męża laborantki, którą później podwiozłem do pracy.
Podczas czytania Apokalipsy św. Jana Apostoła(Ap 4,1-11) popłynie wizja otwartego nieba ze słowami: "Święty, Święty, Święty Pan Bóg Wszechmogący, Który był, Który jest i Który przychodzi". Zaproszono Apostoła, aby ujrzał tron z Bogiem Ojcem.
Natomiast Pan Jezus wskazał (J 15, 16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili". Później mówił o Królestwie Bożym już tutaj, na ziemi (Ewangelia: Łk 19,11-28).
To królestwo jest w nas, a ja tego nie potrafię przekazać. Zbawiciel przekazał, że mamy przynosić owoc po otrzymaniu łaski wiary...jak słudzy człowieka ze "szlachetnego rodu", który wyjechał "w kraj daleki" zostawiając zarządzanie majątkiem swoim sługom. Rozliczył ich po powrocie.
Nastawiałem się na ciężki dzień, a właśnie mam moc...zjednany z Panem Jezusem. Naprawdę był nawał chorych, a ja rozdawałem dobra! Każdy otrzymywał to o co prosił, nie brałem datków, pocieszałem i wypełniałem dokumenty ludziom skrzywdzonym przez lekarzy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych!
Udało się przetrwać od 7:00 do 16:00. W ten sposób trafiłem na ponowną Mszę świętą o 17:00! Sam widzisz na czym polega bój "o decyzję chwilki', a wszystko poznajemy po owocach!
Ze zmęczenia zasypiałem stojąc, ale popłakałem się na końcu po ponownym przyjęciu Ciała Zbawiciela! Jakby na znak płynęła pieśń ze słowami: "jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele?"
Po odpoczynku w telewizji trafię na aresztowanie biorących udział w aferze paliwowej, a zarazem popłyną obrazy o biednych: po spaleniu domu, starych i opuszczonych, a nawet bezrobotnego, który grozi, że się podpali! Różna jest desperacja ludzi pokrzywdzonych.
Prawie chciało się krzyczeć: "Jezu zmiłuj się nad nami". Dlaczego ludzie zabijają się za wszelkiej maści dobrami ziemskimi? Wille i Mercedesy, kilka mieszkań, a tu ci, którzy nie mają na chleb i to dla dzieci! Bogatemu obniża się podatki, a zabiera biednym!
Przy tym tacy właśnie całkowicie lekceważą swoją duchowość i nic nie wiedzą o prawdziwych dobrach Boga Ojca! "A kto we łzach sieje, ten zbiera w radości!"
Ludzie pragną sprawiedliwości na tym zesłaniu, gdzie króluje Książę Ciemności, a przy tym nie pragną powrotu do Ojczyzny Prawdziwej! Nie wierzę w istnienie czegoś takiego...
Około 21:00 zadzwonił mąż pacjentki o której rozpoznałem ostry zator płuc, co potwierdzono w szpitalu. Szczupła, wykryto przyczynę: zakrzep w łydce.
Przed snem zawołałem do Boga Ojca: "Ojcze! Zmiłuj się nad nimi i otwórz im oczy". Natomiast w śnie jechałem Fiacikiem pod prąd i to wprost pod TIR-a (mafia rządowa), ale zjechałem na pobocze. W "Solidarności" ujrzała to redaktorska Marzena Stychlerz - Kłucińska...nic nie można uczynić wierchuszce naszej władzy!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 86
W nocy przebudził mnie głuchy telefon, a tak bardzo czekamy na znak od syna, który zaginął! Nie sądziłem, że znowu będę utrudzony od 7:00 do 16:00, a nie zawiadomiłem żony, która czekała z obiadem.
Na Mszy świętej, właśnie dzisiaj będzie informacja o zaginionym staruszku! Dodatkowo czekamy na telefon od córki, która jutro odlatuje samolotem do Francji. Jakby na znak takiego połączenia...przybył przedstawiciel firmy telekomunikacyjnej.
Padną słowa (Ap 3,1-6.14-22): "Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę (...) Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie.(...)
Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! (...) Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną".
Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Łk 19,1-10) "wprosił się" do Zacheusza, który wspiął się na drzewo, aby Go ujrzeć! Zszedł po zawołaniu i przyjął Pana rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę.
"Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu (...) Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło".
Zapisuję do świadectwa, a z programu: "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" (ITAKA) płyną informacje o zaginionych, o tych, którzy nie dają znaku życia. Tak było ze mną i z obiadem, bo nie zawiadomiłem żony, która umierała ze strachu!
Ogarnij cały świat tego cierpienia: ktoś wyjechał na wojnę i nie wrócił, ta była na imieninach i jest poszukiwana bezskutecznie!
Późno...z TV Polsat 2 popłynie reportaż o byłem ministrze urzędu bezpieki (Mirosławie Milewskim), który aresztował niewinne kobiety i ślad po nich ginął! Dzisiaj bierze zasłużoną emeryturę. To zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni.
W wielkim smutku oglądaliśmy program ITAKI, gdzie na końcu pojawiło się zdjęcie zaginionego syna!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 87
Na koniec dyżuru w pogotowiu w ręku znalazł się wizerunek św. Michała Archanioła, a podczas pośpiechu przy szykowaniu się do pracy w przychodni strąciłem jego wizerunek (chodziło o zabranie do gabinetu na górze).
W śnie miałem ostrzeżenie: jechałem moim "Fiacikiem" pod prąd prosto na TIR-a w którym był kierowca pogotowia, który tak właśnie zginął. Nawet ładnie wyglądał...
W poczuciu wiedziałem, że to będzie zły dzień. Od razu zauważyłem pułapkę, bo w przychodni nikogo nie było od 6.30-7.30 (tak jest zawsze, aby uśpić ofiarę). Nawał nie pojawił się nagle, ale narastał z czasem, widziałem wielu „nasłanych od Szatana”!
Przesuwały się różne sprawy urzędowe, a wielu przychodzi do mnie, bo wszystko piszę na maszynie, szczególnie skrzywdzonym przez ZUS (1/5 rent jest lewych). Często na komisjach lekarskich pytają czy jestem z rodziny chorego? Mają rację, bo jesteśmy rodziną dzieci Bożych! Inny, nabazgroli, da jedno rozpoznanie, a delikwent ma dziesięć chorób.
W końcu pacjenci wchodzili po trzech naraz. Nikomu nie odmówiłem, wytrwałem kończąc pracę przed Mszą św. o 18.00! Wielu wymagało pocieszania, a pacjentowi z rozrusznikiem serca oddałem otrzymany dar. Z głębi serca trwała radość z pomagania ludziom.
Rolnicy dostają parę groszy za zwolnienia lekarskie, ale koledzy nie dają im zwolnień, a ja ratuję tych spracowanych biedaków...wracają, bo należy się sześć miesięcy, ale tylko przed rentą!
Właśnie dzisiaj wzywają na cztery wizyty domowe, a pracuję tylko do 14:00! Zeszło od 6:30 do 18:00 z chwilką snu przed wieczorną Mszą św.!
Z Apokalipsy padły słowa do mnie (Ap 1,1-4;2,1-5a): "Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami.
Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia Mego - niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!"
W Ewangelii (Łk 18,35-43) będą słowa o uzdrowienie niewidomego. Czy wiesz, że to był syn bogaczy. W narodzie wybranym wyrzucano takich z domów, chyba jako błędne odczytanie kary Bożej. Tak czynią bociany ze swoim potomstwem!
Popłakałem się po Eucharystii, serce rozrywał ból, a w tym czasie święta Hostia pękła na pół. To "My", ale ja pomyślałem o umęczeniu Zbawiciela nękanego przez całe tłumy potrzebujących uzdrowienia, a nawet ożywienie!
Wołałem tylko: "Jezu! Jezu! Jezu!", a w tym czasie wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej: "Pan Jezus zdejmowany z krzyża". To zawsze oznacza: zdejmujesz Mnie z krzyza! Św. Hostia pękła na pół, co oznacza "My" z Panem Jezusem (jakieś cierpienie)...czyli zjednanie z Sercem umęczonego Zbawiciela. Po powrocie do domu padłem umęczony...
Podczas obecnego przepisywania tego świadectwa (głosem na tekst)...przeszkadzający, bo program jest nieszczelny przy słowie Jezus...wtrącił słowo: "jebać". Pocieszyłem go: nie denerwuj się z powodu łapania ruskich szpiegów, tak wyszło, nie mogłeś się tego spodziewać, bo przyjaźń polsko-radziecka miała być wieczna!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 96
Dzisiaj mam dobowy dyżur w pogotowiu (7:30 do 7:30). Boję się, ponieważ trafiają się ciężkie noce, a w poniedziałek może być nawał pacjentów w przychodni, ponieważ wracam po urlopie. Jest to wynik tego, że jestem niewolnikiem (nie mam własnego rejonu). To jest wygodne dla władzy, wciąż ludowej, ponieważ nie trzeba płacić dodatkowo dwóm lekarzom!
Teraz, gdy to przepisuję (23 października 2024) jest tam "elegancja-francja"...sześciu lekarzy z zapisami na odpowiednią godzinę oraz możliwość powtarzania leków bez widzenia pacjenta...nawet na sześć miesięcy! Wówczas musiałem pisać kilka recept, a później "podbijać"...z pospiechu często myliłem się.
W tym czasie rozkradano w różny sposób medykamenty, aby sprzedawać drożej w Wolnej Europie czyli na zgniłym zachodzie, bo pecunia non olet.
Wróciły słowa czytania z drugiej Mszy św. (za ten dzień z wczoraj)...z hymnem wdzięczności (Rz 8, 31-39): "Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? (...) Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (...) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał?"
Fakt faktem już tutaj - z powodu pójścia za Zbawicielem - zabijają nas każdego dnia uważając, że jesteśmy jak "owce na rzeź przeznaczone". Mnie spotyka wyobcowanie, a jeszcze nie wiedziałem, że na koniec pracy zamiast jakiejś blaszki (nie znoszę) zawieszona mi pwzl 2069345 (zabójstwo cywilno-zawodowe).
Wróćmy do dyżuru na którym mogłem spożyć spokojnie obiad, a później trafiałem do różnych pacjentów...
- pana 66 lat od 20 lat żyjącego rozdzielonego z żoną od 20 lat...na jednym podwórku!
- samobójcy (powieszenie) w straszliwych warunkach!
- dodatkowo wyjechałem to stwierdzenia zgonu mojego pacjenta...jutro nie miałbym czasu, a nie wolno wydawać karty zgonu bez widzenia zwłok zmarłego.
Pragnąłem tylko przetrwać noc. Pomoc i ochrona Najświętszego Taty była ewidentna! Z dyżuru w piwnicy budynku trafiłem do przychodni na piętrze...taki mój los i tak będzie aż do emerytury. Jutro podczas wejścia do kościoła usłyszę słowa o opiece Boga Ojca. Dzięki tej opiece przetrwałem ten czas i tak też będzie jutro w przychodni...
APeeL
- 13.11.2004(s) ZA KOCHAJĄCYCH JEZUSA...
- 12.11.2004(pt) ZA ŻYJĄCYCH BEZ BOGA, ABY PRZEJRZELI...
- 11.11.2004(c) ZA SKAZANYCH NA ŚMIERĆ...
- 10.11.2004(ś) DZIEŃ WDZIĘCZNOŚCI NAJŚWIĘTSZEMU STWÓRCY ZA OTRZYMYWANE ŁASKI...
- 09.11.2004(w) ZA RODZINY Z ZERWANYMI WIĘZAMI...
- 08.11.2004(p) O ZMIŁOWANIE BOŻE DLA SZERZĄCYCH ZGORSZENIE...
- 07.11.2004(n) ZA TRACĄCYCH BLISKICH...
- 06.11.2004(s) ZA OFIARY FAŁSZYWYCH WYROKÓW...
- 05.11.2004(pt) ZA OCZEKIWANYCH...
- 04.11.2004(c) ZA UMOCNIONYCH...