- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1071
Ktoś, kto czyta zapis nawet nie zdaje sobie spawy, że to wiele pracy na ugorze Pana Boga. Nic nie mogą napisać sam z siebie. Mam tylko pragnienie dać świadectwo, a Pan mnie prowadzi.
Ja tyko rejestruję napływające znaki („duchowość zdarzeń”) oraz natchnienia i dochodzę do intencji modlitewnej dnia...czasami proszę o pomoc Ducha Świętego. Nie potrafię przekazywać rysunków, które pomogłyby w zrozumieniu przeżyć duchowych.
Dzisiaj, gdy zacząłem opracowanie tego zapisu (01.05.2013) zerwałem się po przebudzeniu, a rozradowana dusza zaczęła śpiewać: „Kiedy ranne wstają zorze /../ Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże wielki”. Za chwilkę w podobnym uniesieniu psalmista zawoła: „Idźmy z radością na spotkanie Pana”.
Normalny człowiek nie zna takich radości duchowych. W sercu znalazłem się w środku narodu wybranego i prawie stałem przy Mojżeszu. Łzy zalały oczy, bo pomyślałem o naszym przyszły spotkaniu.
Wybrani przez Boga rozumieją się bez słów. Racjonaliści to wybranie określają pychą duchową, bo nie wiedzą, że to wybranie do służby Bogu za którą nie dają orderów...to cierpienie z powodu rozłąki z Bogiem i niesienie krzyża Pana Jezusa.
Z programu pierwszego naszej telewizji płynęły wówczas słowa śpiewu (Epifania) z Kościoła greckokatolickiego; „Sława Tobi Gaspodin”…wielki Jesteś Panie i nie ma słowa, którym można oddać Ci chwałę!
Popłakałem się i zawołałem: „Ojcze Święty! Jak wypowiedzieć Twoja Chwałę? Jak Ci podziękować za Twoje święte dzieła i za Twoje Serce miłujące każdego? Jak odwdzięczyć się za Twoje codzienne dary i za życie? Dziękuję za stałość Twoich Praw, Twojej Sprawiedliwości i za wszystko, co święte nad świętymi".
Następnego dnia w kościele dodałem:„Ojcze! Tato Święty! wszędzie pójdę w Imię Twoje, bo Twój Syn d o b r o w o l n i e wydał się na Mękę także za mnie. Niech chwali Cię szum potoków i krzyk łabędzi. Niech chwali Cię trzepot skrzydeł gołębi i kwilenie pisklęcia”.
Tak się stało, że ponownie trafiłem do kościoła na Msza św. wieczorną za moich dziadków, których nie znałem. Słodycz zalała serce i duszę; „jak dobrze Ojcze w Twoim Przybytku, chciałoby się zasnąć tutaj i obudzić w Królestwie Niebieskim”.
Dziwne, ale gruba „Agenda Liturgiczna" otworzyła się na słowach Ps. 47/46 „Wszystkie narody klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu ! /../ Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie”.
Kończę ten dzień uwielbienia Boga, sławienia Jego łask i dziękczynienia za wszystko, a cisną się słowa rożnych psalmów: Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże. Niech Twoje Imię będzie zawsze na naszych ustach. Z całego serca będę sławił wszystkie Twoje łaski.
Zapytasz: czego mi brakuje w tym życiu? Brakuje mi tylko ujrzenia pogodnego Oblicza Boga, ale nie stanie się to przed śmiercią... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 870
motto; Getsemani
„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie„...
Płaczą rodziny zaginionych (dziadka z demencją, młodego pracującego w Holandii i 16-latki ), a my z żoną…każdy po swojemu. Łzy lecą po policzkach, bo nasze serca zalewa rozpacz z powodu zaginięcia syna. Nie zrozumiesz cierpienia matki tracącej dziecko...także każdego innego, jeżeli go nie zaznasz. To tajemnica cierpienia, które jednoczy nas jako rodzinę ludzką...
W tym czasie demon podsuwa pytanie-odpowiedź: jakby Bóg istniał to nie pozwoliłby na to! Najpierw chcemy wolności bez Boga, która zawsze jest zniewoleniem. Później wywołujemy wojny i krzyczymy, że Boga nie ma!
Właśnie w TVP „Polonia” (pr. „Forum” o g. 22.40!) pokazują ofiary ubeckich katowni…urodzoną w więzieniu (córkę „bandyty”) wykarmioną przez kobietę, której zmarło dziecko. Potworności…szkoda, że nie znaleziono żadnego żyjącego kata.
Zimno. Ulewa. Nawalił kościelny. Nie można otworzyć drzwi kościoła. Musimy wchodzić przez zakrystię...brzęczy pęk kluczy jak u św. Piotra. Kapłan zaśpiewał „Wielbię Ciebie” z powtarzaniem (jak mantrę), a ja bardzo to lubię. Popłakałem się i zawołałem o Boże wsparcie w mojej krzywdzie, bo uderzono dodatkowo we mnie.
Kolegom z samorządu lekarskiego ktoś zlecił, aby zastosować wobec mnie sowiecką psychuszkę...właśnie teraz! Wykorzystano do tego mój protest przeciwko zbezczeszczeniu miejsca świętego, a dla psychiatrów sprawa była prosta, bo Boga nie ma, a wiara to urojenie lub psychoza.
„Kto mnie wspomoże Panie. Nikt mi nie chce pomóc! Boże mój! Jak wielu jest obojętnych i wrogich Tobie! Jak wielu jest zamkniętych na Twoje dary, na Twój Chleb…na Twoją sprawiedliwość, miłosierdzie i prawdę („tak, tak i nie, nie”).
Nie chcą dotknięcia Twojej Ręki, szeptu Twoich Ust, miłosnego spojrzenia Twych Oczu, nie chcą Twoich słodkich łez i św. Ran dających życia raz na zawsze.
Ojcze! Przyjmij to cierpienie: za osamotnionych w cierpieniu, szukających pomocy, za smutnych i opuszczonych…nigdzie nie mogących znaleźć ratunku.”
W nagłym błysku ujrzałem moje cierpienie, bo przecież Pan Jezus tak właśnie modlił się za nas w Getsemani, a Jan Paweł II też spędzał noce na podobnych wołaniach. Na znak całkowitego opuszczenia w cierpieniu nie mogłem otrzymać Eucharystii, bo nie było kościelnego i gdzieś zapodział się kluczyk od Tabernakulum!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 851
Muszę przestrzec wszystkich wierzących, a także szukających Prawdy, która jest tylko i wyłącznie w wierze katolickiej, że tym, który podsuwa różne wątpliwości jest upadły Archanioł (Lucyfer, a obecnie Lucyper). Rada: wołaj wówczas o wyjaśnienie do Ducha Świętego, ale odpowiedź nie musi napłynąć od razu...
Na świecie Bestia ma całe tabuny omamionych swoimi mądrościami, a najgroźniejszymi jego wyznawcami nie są sataniści, bo poznasz ich po ostentacyjnym kulcie Antychrysta, ale opętani intelektualnie.
Przykładem jest matka Joanna od demonów (profesor Senyszyn) oraz „żartowniś” Jerzy Urban. Z takimi ludźmi nie wolno dyskutować, bo dysponują nadprzyrodzoną inteligencją w czynieniu zła. Te opętania są trudne do ujrzenia i egzorcyzmów.
Dam przykład dotyczący pragnienia długiego życia i bycia tutaj (na zesłaniu):
- Tak, ja chce być tutaj, trzeba jeszcze pożyć...młoda
- To nie zależy ode mnie...odpowiedziała babcia z otępieniem!
- Ja nie chce tutaj, na zesłaniu, ale mam być dokąd zechce Pan…moja odpowiedź.
I trudne zapytanie dzieci z Fatimy (przez teologów):
- Widzieliście Matkę Bożą z różańcem…czy odmawiała tę modlitwę z wami?
- Nie! Matka Boża nie modliła się tylko zalecała…
To było podchwytliwe, ponieważ Matka Zbawiciela nie mogła modlić się do Siebie...
Na ziemi toczy się śmiertelny bój o nasze dusze...cała reszta jest dodana. Zrozum, że wszystko jest prawdziwe w Kościele Pana Jezusa, który wciąż jest „reformowany” (Luter, Kalwin), a także naprawiany.
Przygotowuję ten zapis do edycji, a w telewizji mądrzy się dziecinniejący komuch Jerzy Wenderlicha: Kościół ma być „otwarty”, "podobający się" (chyba demonom). Tacy nawet nie wiedzą, że mają dusze i nie pokonasz ich w dyskusji o aborcji, zapłodnieniu pozaustrojowym, oddzieleniu wiary w Boga od Państwa, bo trafisz na demoniczny mur…
Dalej natkniesz się na kapłanów porzucających służbę Bogu, propozycje kapłaństwa kobiet, małżeństw homoseksualnych z adopcją dzieci. Szatan ma nieskończony repertuar podsuwanego „dobra” zabijającego nasze dusze.
Nie wiedziałem czy mam wyjść na Mszę św. ale wzrok zatrzymała figura św. Rodziny, którą wyrzeźbił dla mnie pacjent. Zważ, że św. Józef był całe życie czysty (dlatego jest przedstawiany z lilią). To była podpowiedź, że mam wybrać nabożeństwo, a okaże się, że będzie odprawiane przez 5 kapłanów. W psalmie trafią się słowa: „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją Wolę”…
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła...tak było mi dobrze, bezpiecznie, cicho w sercu i słodko w duszy. Zawołałem tylko:
„Panie Jezu!
bądź ze mną tam, gdzie brak Twojego Światła
bądź tam, gdzie króluje mądrość i wiedza
tam, gdzie rozum bierze górę nad duchem tam, gdzie ciało jest ważniejsze od duszy”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 628
Istnieje wiele nieuleczalnych chorób...wśród nich jest hemofilia (brak czynnika krzepnięcia), która ma trzy stopnie. W ciężkiej występują wylewy krwawe (także w nocy), które uszkadzają różne narządy. Cała nadzieje jest w wykryciu leku...
Skrzywdzeni Chińczycy w ostatniej nadziei przybyli do Pekinu, gdzie zwinięto ich z ulic i umieszczono w psychuszkach. Wczoraj była taka pacjentka, którą córka z gachem (policjantem) chce chce umieścić ja w szpitalu psychiatrycznym i przejąć jej mieszkanko w chatce za wsią.
Ja jestem dla niej ostatnią nadzieją. Na pewno wołała w tej sprawie do Boga. Napisaliśmy pismo do sądu, gdzie prosiła, aby ”nie robić z niej głupiej, bo chodzi o majątek”. Udało się...Dawid musiał walczyć z Goliatem, który gołą ręką rozgniatał czaszki (zobacz boksera Wałujewa).
„Czyż ja jestem psem, że idziesz do mnie z kijem /../…cip, cip, cip zwołamy zaraz ptaszki, żeby się pożywiły twoim ciałem /../”. Tak szydził z Dawida Goliat...
Dawid odpowiedział mu: „Ja idę do ciebie z Imieniem Pana Zastępów, z Imieniem Boga wojsk izraelskich. /../ Pan nie zwycięża mieczem, ani oszczepem, ale pomaga temu, kto go wyznaje /../ dziś Pan odda cię w moje ręce /../”! Kamień wystrzelony z procy wbił się w czoło Goliata, który padł twarzą na ziemię.
W moim sercu trwa niepokój związany z obroną krzyża Pana Jezusa...wiem, że moje cierpienie to próba zawierzenia Stwórcy. Ja mam ochronę Boga i niepotrzebnie próbuję bronić się sam. To brak zawierzenia, a nawet grzeszność.
„Ojcze! Przyjmij moją krzywdę z powodu Pana Jezusa…niech nawróci się chociaż jedna zatwardziała dusza. Jego Świętej Chwale niech służą moje myśli, słowa i czyny”...
Na ten moment w środku nocy (radio "Plus") płyną słowa piosenki o Bogu i Jego ochronie;
„Kto ratuje wciąż, odwraca gniew i pochyla się nad ludem dziś? /../
Kto Niebieski przygotował Dom i zaprasza nas na ucztę Swą? /../
W obietnicach Swych na wieki wierny jest...Bóg i Pan Jedyny, Święty Sprawiedliwy”...
Później przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego otrzymam wyjaśnienie, że każde cierpienia należy zanurzyć w Jego Krwi (u ś w i ę c i ć)! Jak można uświęcić cierpienie (ofiarować)? Po Sakramencie Pojednania (czystość duszy) wołamy do Boga lub Matki Najświętszej:
„Ojcze! Panie Jezu! Matko! przyjmij moją udrękę" (wymieniamy cierpienie, jego charakter i czas)...można przekazać za kogoś lub w jakiejś sprawie (np. pokoju),a także oddać bez podawania intencji.
Teraz Pan Jezus mówi do „małego Jana” Marii Valtorty, a to do mnie; „/../ przytulam cię do Mnie, aby dać ci odczuć, że jest Ktoś kto cię kocha. Z tych rąk zstępują kary lecz także pieszczoty?/../”.
Płynie pieśń; „Kto się w opiekę odda Panu Swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu, śmiele rzec może; mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga, żadna straszna trwoga”.
Moje serce zalewała słodycz i pierwszy raz spodobała się kolęda usypiająca Jezuska…”Lulajże Jezuniu, lulajże, lulaj”. To trochę infantylne, ale jest przykładem szczytu opieki; maleństwo w rękach matki, a tu Matki. Podczas powrotu z kościoła śpiewałem tę kolędę.
Teraz nagłe doświadczenie; ojciec wielodzietnej rodziny prosi o pożyczkę. Zostałem zaskoczony, ponieważ nie skojarzyłem go z tymi, którym pomagałem jako ojciec chrzestny dziecka urodzonego w karetce.
Przyjechał rowerem, w deszczu z wielką nadzieją na moją pomoc, a ja odmówiłem mu paru groszy! Z drugiej strony nie pracuje, dzieci im zabrano, ale prośba z Nieba była celna, bo ból zalewał serce!
Przeprosiłem Pana Jezusa, bo sam jestem w takiej potrzebie…czeka na mnie komisja lekarska mająca „zbadać” moją wiarę (wówczas jeszcze nie wiedziałem, że jest to chińska psychuszka).
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 652
Płacze rodzina Bartka, chłopczyka, który popełnił samobójstwo…molestowany przez kapłana i specjalnie oskarżony o kradzież. Płacze także jego braciszek, a ja razem z nimi. Jakże cierpi Serce Boga! Pomnóż moje łzy przez miliardy...
Pacjent pokazuje zmiażdżony samochód; zasnął za kierownicą i czołowo zderzył się z busem. Teraz „krąży” w poszukiwaniu pomocy. Przed przyjazdem karetki policja zabrała go na komendę, gdzie wezwany lekarz „nic nie stwierdził”. Chirurg skierował go do oddziału, ale odesłany jest u mnie...ponownie trafia do chirurga! Chciałby się powiedzieć, że krzywda rodzi krzywdy...
Babcia - w pocie czoła i własnymi rękami - wybudowała dom, a teraz jest gnębiona przez konkubenta córki, który pragnie jej ubezwłasnowolnienia (przejęcia majątku). Psychiatra sądowy stwierdził zespół urojeniowy, bo pacjenta skarży się na wyzywania, zniszczenie drzwi oraz grożenie jej śmiercią!
Znam ją z wizyt pogotowiem i wiem o co chodzi córce z „przyjacielem” byłym stróżem prawa. Kiedyś podczas mojej interwencji zagadywał o jej chorobie, a ja powiedziałem, że jak mu nie pasuje to może się wyprowadzić.
Jakże ją rozumiem, bo sam mam podobny zarzut: chory psychicznie z powodu wiary i obrony krzyża. Ja jestem dla niej ostatnią nadzieją, bo tuła się po obcych. Na pewno wołała do Nieba. Napisaliśmy pismo do sądu, które pomogło. Z Bogiem w sercu inaczej widzisz biednych, słabych i krzywdzonych.
Teraz jest pacjentka z którą od 3 lat walczymy o należną rentę…to prawdziwa droga krzyżowa. Pacjentka jest bliska samobójstwa, nie ma z czego żyć, a jest niezdolna do żadnej pracy. Dobrze, że wszystko zawierzyła Bogu.
Jeszcze głupota ludzka...rodzice balowali trzy dni, a ich dwójką dzieci niepełnosprawnych zajmowała się 11 letnia siostra. Wszyscy byli bez jedzenia i bez picia.
Matka przyjęła córkę z mężem...teraz jest wyrzucana na ulicę. Inny sprzedał dom, wszystko oddał poznanej pani, a po powrocie ze szpitala trafił na wymienione zamki u drzwi i walizkę wystawioną na korytarz.
Płacze ojciec porwanej córeczki i matka uprowadzonego - przez męża - synka. Ojciec wychowywał córeczkę, sąd zabrał ją, a jego skazał na karę więzienia. Zmarł potrącony przez samochód...nim dotarła pomoc. Chłopczyka wyleczonego z choroby nowotworowej skatowali młodzi przestępcy.
Płynie tęskna melodia, a ja wołam do Boga; „Ojcze! Ty widzisz łzy w moich oczach, łzy Twojego dziecka. Twoja Miłość niech zaleje moje serce...niech bije równo z Twoim. Niech moje myśli będą Twoimi. Niech się wypełni Twoja Sprawiedliwość”.
Piękny kościół, bliskość Boga i Nieba, łaska spotkania z Panem. Msza święta to właśnie połączenie z Bogiem. Dusza krzyczy „wesprzyj Ojcze, wesprzyj...jam nie godzien”. Słodycz, ale dzisiaj to słodycz chleba...
Siostra śpiewała „wszyscy grzeszni lecz skruszeni niech odejdą pocieszeni”, a ja dodałem: „wielbię Ciebie, wielbię Ciebie w każdym momencie”. Nabożeństwo bez Eucharystii nie sprawia pełni naszej duszy. Takie uczestnictwo może nawet zniechęcić i oddalić od Boga. Powinni mówić o tym kapłani…
APeeL
- 17.01.2008(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH ŚWIATŁA
- 16.01.2008(ś) ZA IDĄCYCH ZA GŁOSEM JEZUSA
- 15.01.2008(w) ZA W SERCU ROZRADOWANYCH PANEM
- 14.01.2008(p) ZA OFIARY PSYCHUSZKI...
- 13.01.2008(n) ZA DUSZE SPRAGNIONE BOGA
- 12.01.2008(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH OBRONY
- 11.01.2008(pt) ZA OCZEKUJĄCYCH NA PRZYJŚCIE ZBAWICIELA
- 10.01.2008(ś) ZA NIEWIERNYCH PANU JEZUSOWI
- 09.01.2008(ś) ZA OFIARY FAŁSZYWYCH W OSĄDZIE
- 08.01.2008(w) ZA ODWAŻNYCH Z BOGIEM