Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.10.2007(p) ZA ZABÓJCÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 październik 2007
Odsłon: 631

    Popłakałem się nad zdjęciem wojennym rannego w głowę chłopczyka (w wieku naszego wnuczka), który z zabandażowaną głową krzyczał w rozpaczy i bezsilności. Podobnie będzie podczas inwazji kacapów na Czeczenię...dziadek uciekał z żoną na plecach!

    W starej „Niedzieli” czytam list skrzywdzonej przez własną matkę, która z jej bratem grozi jej śmiercią. Napływa bolesna męka Zbawiciela („droga krzyżowa”), a także Abraham poświęcający własnego syna Izaaka!

   Piszę to, a płynie reportaż o mordercach w więzieniu o zaostrzonym rygorze oraz o samosądzie na terroryście wiejskim, a także o chorym psychicznie - który przy akceptacji matki - maltretował dziewczynkę, a w końcu chciał ja zabić.

    W sercu obozy zagłady, komory gazowe, fabryki śmierci, a tam Brasse fotograf - dokumentalista zbrodni dr Mengele. Ogarnij cały świat tych potworności i ujrzyj ludobójstwo. Unicestwienie Żydów...pomyśl ilu brało w tym udział!

    Dlatego w ręku mam art. o zabójcy skazanym na dożywoci. Tylko czekał i żył po to, aby zabić! Teraz samosąd nad biegającym z maczetą. Mężczyźni zabili szaleńca, a teraz są pozostawieni bez pomocy.

   Hitler, Stalin, Korea Pół., Chiny zabójstwa dla narządów, wojna w Iraku i Wietnamie oraz Kambodży...wyobraź sobie poparzonych napalmem, w tym dzieci.

   Trafiam na dyskusję o opętanej agenturze Stasi...podobna jest u nas, bo na całym terytorium okupowanym było podobnie. Próby ucieczek z NRD kończyły się aresztowaniami i zabójstwami. Wszystko filmowano, królowały „pluskwy”, w słoikach przechowywano zapachy „wrogów ludu”, a w więzieniach torturowano i zabijano...także w ciężarówkach do gazownia spalinami!

   Napływa Ali Aga i mordercy Jerzego Popiełuszki, a także oprawcy o. M. M. Kolbe. Płyną obrazy eksterminacji Żydów i brygady SS. Ból zalewa serce, ponieważ właśnie pokazują masy żołnierzy niemieckich wzięte do niewoli (Stalingrad)...normalni, młodzi ludzie powołani do wojska.

    Dzisiaj, gdy to edytuję (04.08.2018) to samo czynią w ISIS (Państwie Islamskim)...ścinają głowy „niewiernym psom” (czyli chrześcijanom), wszystko filmują i straszą świat.

   W tym czasie mafia ściąga islamistów do UE i chce ich wciskać do nas. Przy tym pokazują rodziny z dziećmi, których nikt nie chce. Na pewno na miejscu dali się nabrać: dobrze zapłacili za „wolność”.

   Nie idą do pracy biorą zasiłki większe od mojej emerytury...nawet nie mają świadomości, że uczestniczą w inwazji Dżihadu wojennego...z grabieniem i niszczeniem Domów Boga Objawionego.

   Nie chcecie mieć wolnej woli: proszę zobaczcie, co ofiarowuje wam Szatan. Feministki, i „tęczowi” zostaną natychmiast zlikwidowani, nikt nie odważy się użyć słowa dyskryminacja, a nawet nietolerancja.

   Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (04.08.2018) jest śmiertelny upał i łatwo jest zabić całe miasto: wystarczy zrobić wybuch w ujęciach wody. Tam na pewno nie ma specjalnej ochrony. Ujrzałem to zagrożenie podczas ostatniego pobytu w W-wie...

                                                                                                                            APeeL


 

21.10.2007(n) ZA WRACAJĄCYCH DO EGIPTU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 październik 2007
Odsłon: 464

Motto; wybory

   Nie dopuszczałem do przegranej PiS-u, mojej partii która zaczęła budować nową ojczyznę. Nie pokochasz - w pełni ojczyzny ziemskiej - bez łaski wiary danej przez Boga. Wyłączyłem TV i światła, siedzę w ciszy. To wielka przykrość, ponieważ rodacy, katolicy wybrali „Europejczyków”!

    Dużo winy jest Kościoła Świętego (zresztą stracił swoją moc)…nie mówiono twardo, że katolik ma głosować na w/w partię. W tym smutku rzuciłem kupowanie prasy, która w dużej mierze przyczyniła się do klęski mojej partii.

   Pod kościołem w rozpaczy zawołałem;
”Panie Jezu! Ty przyszedłeś na ziemię, aby dać nam  w o l n o ś ć!  Zmiłuj się nad nami.
Przyszedłeś i pokazałeś nam drogę do Boga Ojca. Tak też było z narodem wybranym. I cóż? Obłowieni okupanci ponownie doszli do władzy…
Jezu kochany!
Panie!!
Inkwizycja nad moim narodem.
Boże Drogi! Panie.
Zmowa, siła pieniądza, zbrodnia, układ, żadnego szacunku dla naszych wartości. To Twój kraj (katolicki)...zmiłuj się Panie! Barabasz...uwolnić Barabasza, a zabić Ciebie czyli Prawdę!”

   Popłynie psalm; „Wielbimy Boga, bo swój lud wyzwoli”, a ten lud, naród wybrany a sam wołał i woli zniewolenie (Egipt)…tak jak mój naród okupacji bolszewickiej, a teraz „demokratycznej” (Związku Republik Europejskich). To okupacja duchowa. Europa z paradami równości, wstydem przed krzyżem, ateizmem…bożkiem ze złota. Coś strasznego. Znowu wróci rozkradanie ojczyzny.

   Teraz, gdy mam edytować ten zapis prof. Jan Hartman  na swoim blogu Zapiski niekontrolowane (www.polityka.pl) 06.02.2020 dał wpis Nie głaskać Kaczyńskiego! To jeden bełkot (nienawidzi Jarka) o symetryzmie, kryptopisizmie (pozornej krytyce reżimu Kaczyńskiego) z głaskaniem „czerwonej zarazy”, która wstaje z popiołów. Przy tym uspokaja od Szatana, że „świat się nie wali i nieprędko się zawali”. Zważ, że Apokalipsa już trwa...

   Dałem tam komentarz; „Panie Profesorze! Nie posłuchał Pan mojej rady i nie wystartował w wyborach na prezia, bo boi się Pan odpowiedzialności, a na pewno przeszedłby Pan w pierwszej turze. Nie wiem czy umie Pan przemawiać bez kartki i czy nie sepleni, ale wpis skomentuję jednym zdaniem; nie piłeś nie pisz…

                                                                                                                                     APeeL

 

 

20.10.2007(s) ZA NIESZCZĘŚLIWYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 październik 2007
Odsłon: 862

     Karetką pogotowia trafiłem do Domu Opieki Społecznej skąd mamy zabrać 17-letnią chorą z bezmoczem. W oczekiwaniu kręcę się po korytarzu, gdzie są różni pensjonariusze.

    Na korytarzu próbowałem rozmawiać z głuchym dziadkiem, który tylko przytakiwał oraz z chłopczykiem o znacznym upośledzeniu umysłowym. Inny pytał o słowo w książce, którego nie mógł dojrzeć…jeszcze młodzian z wąsami i znajoma, która chwytała moją rękę, a także „woźna” z wyglądu. Śmiejemy się…

   Chłopiec z wodogłowiem uśmiechał się po swojemu, zniekształcona twarz i wygięte oczy, nikłe słownictwo z przestrachem (badanie). Ma świetną opiekunkę - starsza siostrę, a z jej zachowania wynikało, że jest jego matką! Kocha go jak małego dzidziusia. 

     Ja bardzo lubię ludzi słabych, porzuconych, bezdomnych, skrzywdzonych. Zacząłem ten zapis, a przypomniała się dzisiejsza Ew; byłem głodny - daliście mi jeść, byłem spragniony - daliście pić, byłem przybyszem…nagi…w więzieniu. Dodatkowo  „patrzy” obrazek z dobrym Samarytaninem.    

    Ze starych kartek Polskiego Tygodnika Lekarskiego czytam motto o medycynie humanistycznej, że nie uda się uczynić ludzi szczęśliwymi. Płynie tęskna melodia, a ja płaczę z powodu nieszczęśliwych (opuszczonych, słabych, gorszych…).

    Na następnym wyjeździe, w wielkim bólu wołam za nieszczęśliwych, a "patrzą" figury Matki Bożej i przejeżdżamy obok cmentarzy. Na tą właśnie chwilkę Krajewski śpiewa; „to wciąż za mało moje serce, aby żyć”. Zabieramy babcię z dusznością - bliską odejścia oraz dziadka po udarze.

    Chata z tamtego wieku. Na ścianie przepiękny obraz Jezusa z Najść. Sercem w koronie cierniowej…zniszczony, tak samo jak gospodarze. 360 km bez wytchnienia, w karetce zjadłem zimną zupę.

    Późno, młody sanitariusz zainstalował mi Internet. Proszę, aby wywołał hasło „nieszczęście”. Tam cała strona aforyzmów. Jakże Pan zadziwia każdego dnia…”nieszczęście czyni ludzi złymi, każdego może zamienić w zbrodniarza” Nie chodzi o słowa, ale o ten dzień!

    W bólu odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia, a napływają wyrzuty sumienia wywołujące łzy w oczach. W tym bólu ułożyłem wiersz dla żony. Długo szukamy chatki z ciężko chorym (nowotwór, wyniszczenie z bólami brzucha). Straszliwe pomieszczenie, bałagan, a nad wszystkim wielki obraz św. Rodziny.

   Dziadek ma wychudzoną twarz i patrzy w milczeniu gasnącym wzrokiem.  Podaję morfinę i uciekamy. Teraz jestem u mojej sprzątaczki. Wystraszona, ból w okolicy serca. Wdowa. Nic takiego…naruszyła sobie chrząstkę (żebra z mostkiem).

Moje serca w wielkim bólu wołało:

    "Ojcze! Tato!! Ty znasz moje serce. Ty wiesz o mnie wszystko. Tylko Ty możesz uczynić, co zechcesz…tylko Ty! Nikt inny, żadne stworzenie. Ty, Ojcze poddajesz nas nieskończonym próbom, które wywołują bunt.

     My chcemy widzieć Ciebie tylko w otrzymanych dobrach, a w krzywdach mamy pretensje i wówczas jesteś zły. Nie wykonujemy tego, co do nas należy. Nie otwieramy serca tam, gdzie trzeba. Nie pochylamy się nad potrzebującym, sierotą i biednym.

    Wybacz Ojcze. Przepraszam za tych, których skrzywdziłem, sprawiłem im ból lub spowodowałem jakieś nieszczęście, a może nawet śmierć".

     A jakie nieszczęście mnie spotkało? Straszne, bo „Prawo i Sprawiedliwość” przegrało wybory. Wyłączyłem TV i siedziałem w ciszy. Nie mogłem pojąć mojego narodu, który mieni się katolickim, a poszedł w kierunku zatracenia.

    Podłość przyniosła zwycięstwo poprzez rozbicie koalicji, zniechęcenie wielu, samolubność z poczuciem ważności „ja”, a efekt tego: oszukany naród wybrał Barabasza i Egipt (zniewolenie)!

Rano, pod kościołem wolałem z płaczem;

  „Panie Jezu! Skarbie naszego życia zmiłuj się nad nami! Przyszedłeś na ziemie, aby wskazać Drogę do Ojca. W mojej ojczyźnie okupanci znowu wrócili do władzy…Jezu kochany! Panie! To inkwizycja nad moim narodem.

    Boże drogi, Panie!…zmowa, siła, układ, zbrodnia…żadnego szacunku i to kraj katolicki, Panie zmiłuj się!...Barabasz! dajcie Barabasza…zabić P r a w d ę! Lud wyzwolony, sam wybrał zniewolenie!”

                                                                                                                      APEL

19.10.2007(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH POJEDNANIA Z BOGIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 październik 2007
Odsłon: 943

sł. kluczowe; spowiedź

    Wróciłem z misyjnej drogi krzyżowej, a serce zalał straszliwy ból i smutek, bo było mało wiernych.  Wokół jest lud zajęty bytem ziemskim, przyjemnościami, zdrowiem, pragnący „życia”…takim byłem i łatwiej mi to pojąć. Większość przypomina sobie o Bogu…w potrzebie (ślub, chrzest, zgon). 

    Smutek wynika z faktu, że nie ma z kim rozmawiać o Ojcu Najświętszym. Dlatego pragnąłem spotkania z misjonarzem o. Anzelmem i przekazania mu „oko w oko” informacji o mojej łasce. Żona wskazała na jego umęczenie, ale ja wiem, że służba Bogu nie męczy, a dodatkowo to czas zapisany w Niebie!!...to radość nad radościami.

    Misjonarz jest świetnym kaznodzieją, ale przekazał zbyt mało własnych przeżyć, opisu zdarzeń i świadectw. Nie mogę być nachalny...wcześniej męczyłem księży, a to jest typowe dla świeżo nawróconych. W takim stanie chcesz się chwalić, pouczać wszystkich i jesteś najmądrzejszy (pycha duchowa).

   Teraz pragnę dzielić się swoją radością, ale nie ma do kogo. W czasie wczorajszej spowiedzi kapłan zalecił poświęcenie drogi krzyżowej za wstydzących się spowiedzi.

- Aniele proszę o odpuszczenie grzechów…s. Faustyna.

- Przynoszę ci Św. Hostię, a rozgrzeszenie może dać tylko kapłan!

    Wchodzę do kościoła, a wita mnie napis z tablicy ogłoszeń: "przyprowadź do Mnie zbłąkanych”. Przepływa otoczenie ze wszechogarniającą pustką duchową. Misjonarz mówił o grzechu, który plami duszę i sprowadza życie na manowce.

   ”Kto nie kocha Boga nie kocha siebie”…ja myślę, że jest inaczej - miłość siebie wyklucza czystą miłość do Boga za którą jest miłość matki do dziecka, małżeńska. Na końcu własna, koleżeńska, do pieska oraz kotka i wszelkich marności. Bardzo często ta hierarchia jest odwrócona!

    Płynie psalm o pojednaniu z Bogiem: „Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy (...) a Ty darowałeś niegodziwość grzechu mego”. Nie zrozumiesz łaski posiadania kapłana, którego ręka rozgrzesza i pozwala na przyjęcie Ciała Zbawiciela.

   Kapłan jako sługa Pana nigdy nie kala św. Hostii. Rozpoznam przebranego lub tego, który złamie formułę (otrzymam opłatek bez doznań mistycznych).

     W domu wzrok zatrzymał  „Dzienniczek” s. Faustyny… „Dzienniki” Stefana Kisielewskiego oraz „Rycerza Niepokalanej”. Zdziwiony czytam słowa Pana Jezusa; „W tych rekolekcjach będę mówił do ciebie przez usta tego kapłana (...) mam na względzie ciebie, aby cię umocnić i uczynić nieustraszonym na wszystkie przeciwności, które cię czekają; dlatego z pilnością wsłuchuj się w słowa jego i rozważaj w głębi duszy swojej”.

    Siostra wypowiada słowa o zjednoczeniu się z Bogiem (intencja), a Stefan Kisielewski pisze o Żydówce marksistce („idea dobra tylko wykonanie złe”). Prawie chce się krzyczeć. Przecież w tym mieście 80% ludzi jest sercem przy tamtym systemie lub blisko ateistów. Znam to z gabinetu lekarskiego i dlatego ból zalał serce z pragnieniem ofiarowania za nich tego dnia.

    W walce duchowej pragnę być w Internecie. Prosiłem o prowadzenie Ducha Św. z ochroną  Św. Michała Archanioła…i w święto patrona służby zdrowia rozpoczynam moją misję. Tą techniką będę jednał poszukujących z Bogiem ludzi.

    W „Rycerzu” Niepokalanej trafiłem na słowa o. M. M. Kolbe;  „Konkretny cel Rycerstwa brzmi: starać się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków, a zwłaszcza masonów (...)”.

    Przykre jest to, że szatan wdarł się także do Kościoła świętego. Pan Jezus na ten moment mówi: „Moi wrogowie zatruli Moje źródła (...) Perfidni i fałszywi jak żmije (...) depczą Moich pobożnych (...) Kainowie ci szkodzą Mojemu Kościołowi do tego stopnia, że zamienili Moje Oczy w Potok Łez wylewanych dniem i nocą (...)”.*                                                                                   APEL

*„Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden Vox Domini t. III

 

 

18.10.2007(c) ZA ŚWIADCZĄCYCH SWOIM ŻYCIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 październik 2007
Odsłon: 467

Św. Łukasz lekarz ciała i duszy...

    „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”…śpiewam od rana. Misjonarz mówi o mistyczce, którą biskup poddał próbie;
- mam grzechy przekazane Jezusowi, ciekawe co odpowie przez ciebie…jakie są, to będzie dowód!
- Pan Jezus powiedział, że nie pamięta grzechów Eminencji!

   Wszyscy byli poważni, a ja zaśmiałem się, ponieważ tak jest z Panem…na ziemi zapiszą i pokażą wszystko w odpowiednim momencie (to metoda deprecjacji każdego przeciwnika).

   Pan Jezus powołuje następnych do pracy na Roli Bożej. Ja wiem, że wokół ugory, a pragnących pomagania w zbawianiu jest „jak na lekarstwo”…naprawdę nie ma z kim porozmawiać.  Potwierdza to s. Faustyna w swoim dzienniczku. To był zakon, a przenieś się teraz do pogotowia, na budowę, do sanatorium z wszelkiej maści zabiegami, itd. Nie usłyszysz tam o Bogu.

    Po Eucharystii zawołałem; „Jezu! Niech moja dusza na wieki będzie Twoją…Jezu! Jezu! Ty zmazałeś i nie pamiętasz wszystkich moich grzechów. Takie jest Twoje Serce…naucz mnie dziękować swoim życiem”. To zawołanie wypłynęło z pieśni, gdzie padły te słowa.

    Tak stanie się dzisiaj. To straszliwy dzień, idzie wyż, pęka głowa, słabość i rozdrażnienie z nawałem chorych. Zły wyraźnie nasyłał pacjentów; „ja ci pokażę...lekarz duszy i ciała, uważaj żebyś nie trafił do psychiatry”. Jestem ledwie żywy, mam ból za mostkiem, a tu wkoło „czy pan mnie przyjmie”? Biegałem do rejestracji, krzyczałem, nikomu nie odmówiłem…skończyłem o 14.30 (od 15.00 dyżur w pogotowiu).

   Jeszcze teraz atakuje żona, ponieważ wskazała, że źle głosowałem! Pobiegłem, dobrze pamiętałem…przecież przy czerwonych narysowałem sierp i młot! Straciłem czas. Gdzie diabeł nie może tam babę wyśle – patrz Raj!!

   Pan na pocieszenie sprawił, że właśnie dzisiaj mam zainstalowany Internet. W podzięce będę u spowiedzi, w kiosku otrzymam kasetę z nagraniem Jana Pawła II. W TVP pokazują obóz w Oświęcimiu, a w sercu pojawi się o. Kolbe. W radiu dadzą kilka słów ks. Jerzego Popiełuszki. Świętość życia, wierność; Abraham…święci, święci, święci. Pragnienie oddania życia za innych…

                                                                                                                        APeeL

 

 

  1. 17.10.2007(ś) ZA TYCH, KTÓRYM NIC NIE WYCHODZI
  2. 16.10.2007(w) ZA ZNIECHĘCONYCH PRZEZ ŻYCIE
  3. 15.10.2007(p) ZA ŻYJĄCYCH TAK, JAK GDYBY BÓG NIE ISTNIAŁ
  4. 14.10.2007(n) ZA PRAGNĄCYCH ODCZYTAĆ SWÓJ LOS
  5. 13.10.2007(s) ZA POSŁANYCH
  6. 12.10.2007(pt) ZA PODZIELONYCH
  7. 11.10.2007(c) ZA APOLOGETÓW KATOLICYZMU
  8. 10.10.2007(ś) ZA ODNOWIONYCH DUCHOWO
  9. 09.10.2007(w) ZA ZDZICZAŁYCH
  10. 08.10.2007(p) ZA GŁOSZĄCYCH TWOJĄ CHWAŁĘ, OJCZE

Strona 1301 z 2341

  • 1296
  • 1297
  • 1298
  • 1299
  • 1300
  • 1301
  • 1302
  • 1303
  • 1304
  • 1305

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1584  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?